Impact Wrestling 19.04.2012

Czas na pierwszy Impact po Lockdown!





A rozpoczął go Bobby Roode, który w niedzielę obronił pas w mocno szczęśliwych okolicznościach, a dzisiaj debiutuje w nowej fryzurce. Choć okoliczności się zmieniły, to nasz mistrz jest cały czas taki sam. Wciąż jest dominatorem wrestlingu, liderem egoistycznej generacji i co najważniejsze - naszym mistrzem Świata Wagi Ciężkiej. Bycie ich mistrzem jest piękne uczucie, zwłaszcza, że kilka tygodni temu obiecał, że na Lockdown pokona Jamesa Storma w jego rodzinnym Nashville i zrealizował obietnicę. Musi oddać Stormowi, że ten obiecał wymierzyć mu Last Call Superkick i tak się stało, ale o ironio ten kopniak był drogą do klęski Storma, ten kopniak pozbawił go marzeń, bo to on stoi tu jako mistrz. Pokonał wszystkich bohaterów - Storma, AJa, Hardy'ego i Stinga. Choć jest tym zmartwiony to nie ma już żadnych bohaterów do pokonania...
Przerwało mu nadejście Mr.Andersona! Skopie Roode'owi tyłek i zakrwawi mu twarz, a do tego odbierze mu pas. Nie potrzebuje do tego pistoletu czy noża, a tym bardziej butelki piwa.
Roode zaśmiał się, po czym odparł, że podczas gdy Anderson siedział sobie w domku, będąc dupkiem, to on został najbardziej dominującym mistrzem w historii, więc na zapleczu jest wielu gości bardziej zasługujących na szansę i Anderson powinien wracać na koniec kolejki.
Tymczasem w drodze na ring Jeff Hardy! Jedynym powodem przez który nie odebrał Roode'owi pasa jest Kurt Angle, a w niedzielę pozbył się go z drogi, więc czas by i on był egoistyczny i go wykończył.
Anderson wkurzył się, że Hardy chce walki, bo on był pierwszy. Między panami zrobiła się napięta sytuacja, a Roode namawiał ich do walki :)
Na ekranie pojawił się jednak Hulk Hogan! Co do Roode'a to dzisiaj chce zobaczyć w ringu wszystkich mistrzów, więc niech Bobby zrobi mu tą przyjemność i się nie spóźnia. Co do Hardy'ego i Andersona to zmierzą się oni w dzisiejszej walce wieczoru, a zwycięzca zgarnie walkę z Roode'm na Sacrifice PPV.





Jeszcze dziś Hulk Hogan będzie miał jakieś ważne ogłoszenie, a AJ Styles zmierzy się z Kurtem Angle!






Walka Nr.1: X-Division Champion Austin Aries & Matt Morgan vs Crimson & Bully Ray

Już na początku Aries ruszył na Ray'a poza ringiem, podczas gdy w ringu Morgan powalił Crimsona Shoulderblockiem, Clotheslinem, Knee Liftem i Black Hole Slamem. Morgan nie trafił jednak z Bicycle Kickiem i Ray mądrze naciągnął jego nogę na linę. Crimson powalił go z kolei Running Bootem i T-Bone Suplexem. Tak oto Morgan trafił do defensywy, gdzie heelowie skupili się na atakowaniu nogi rywala. Trwało to dobrych parę minut, ale w końcu Morgan powalił Crimsona Clotheslinem i po chwili mamy zmiany z Ray'em i Ariesem! Aries rzucił się z ciosami dla obu rywali i powalił Crimsona Low Dropkickiem, po czym wybijając się z niego poleciał Corner Splashem na Ray'a! Crimson chciał zaskoczyć Ariesa Spearem, ale ten się uchylił i Crimson powalił Bully'ego! Morgan wyrzucił byłego już Tag Team partnera z ringu, a Aries dobił go Suicide Dive! Po tym pozostał już tylko Corner Dropkick w ringu dla Ray'a i szykował się Brainbuster, jednak Bully wykonał roll up i trzymając rywala za spodenki odliczył go do trzech!

Zwycięzcy: Crimson & Bully Ray - 6.00 via Pinfall             (Niezła walka, taka można powiedzieć standardowa, czyli jeden w defensywie i potem hot tag, ale plusik za końcówkę, która naprawdę ciekawa.)





Na zapleczu Jeff Hardy stwierdził, że pokonał Kurta Angle'a na Lockdown i zasługuje na title shota, ale Anderson też na to zasługuje, więc decyzja Hogana jest właściwa.






A po przerwie na ring przyszedł Garett Bischoff w towarzystwie Mr.Andersona, AJa i RVD! Garett stwierdził, że niedziela bez cienia wątpliwości była jednym z najlepszych dni w jego życiu. Stoczyli kawał walki, ale razem, jako drużyna, wyszli z niej zwycięsko i pozbyli się staruszka z Impactu. Chciałby im po prostu podziękować, bo sam by tego nie dokonał.
AJ w imieniu ich wszystkich powiedział, że Garett pokazał im że na Lockdown, że ma jaja. Powrócił po srogim laniu i rozwalił gitarę na głowie ojca...
Przerwało im jednak nadejście Rica Flaira! To, że oni są teraz w ringu dzieje się tylko z powodu Erica Bischoffa, a on teraz nazywa go starcem? Garett jest pomyłką bez żadnego szacunku, a przy okazji jest punkiem. AJ choć kocha go ponad wszystko, musi przyznać, że stał się punkiem przez obcowanie z Garettem. Za tydzień zorganizuje wielką imprezę na cześć wielkiego Erica Bischoffa, a czwórka stojąca w ringu niech sobie szuka zajęcia, bo nie są zaproszeni. Woooo!





Na zapleczu Kazarian był w szatni z Christopherem Danielsem, który miał w ręku jakąś kopertę. Daniels stwierdził, że był ciągle pytany jaki to sekret trzyma u jego boku Kazariana, ale ten sekret nigdy nie dotyczył Kazariana, a AJa Stylesa i kto wie, może dzisiaj zdradzi nam ten sekret o Złotym Chłopcu.





Na zapleczu Devon pytał Magnusa i Joe czy ci wiedzą dlaczego Hogan chce ich widzieć w ringu, ale ci wiedzieli tyle co on, czyli że mają stawić się w ringu gotowi do akcji.






Walka Nr.2: Kurt Angle vs AJ Styles

Początek był wyrównany, ale po niecałej minucie ekran zrobił się czarny i na Impact powróciliśmy dopiero po przerwie. Wtedy to AJ powalił Kurta Spinning Heel Kickiem, a do tego Corner Clothesline i Springboard Flying Forearm. Pod ring przyszli tymczasem Kazarian i Christopher Daniels. AJ szykował się na Styles Clash, ale Kurt skontrował i próbował Angle Slamu, który jednak również AJ skontrował. AJ powalił rywala Spinning Clotheslinem, ale Daniels dał mu ową tajemniczą kopertę i Styles skupił się na tym, przez co nadział się na Roll Up od Kurta, który zgarnął zwycięstwo.

Zwycięzca: Kurt Angle - 7.00 (3.00 Pokazane) via Pinfall                (No cóż, za mało zobaczyliśmy żeby coś tu ocenić, ale wybaczamy jako że to przez problemy techniczne.)


Po walce AJ Styles był wyraźnie zaniepokojony tym co było w kopercie.





Na zapleczu Joseph Park spotkał Gunnera, który od razu zaznaczył, że nie wie nic o Abyssie i Park powinien dać mu spokój. Brat Abyssa wkurzył się i złapał Gunnera za rękę, mówiąc, że ma już tego dość i chce odpowiedzi, więc Gunner odparł, że ostatni raz Abyssa widział w ringu z Bully'm Ray'em, a po tych słowach odepchnął go.






Po przerwie na ring zgodnie z poleceniem przyszli wszyscy mistrzowie, więc Samoa Joe, Magnus, Devon, Gail Kim, Austin Aries i Bobby Roode. Tymczasem Hulk Hogan idąc w kierunku ringu na zapleczu spotkał RVD, któremu powiedział, że odwalił kawałek świetnej roboty na Lockdown i został dodany do walki Andersona z Hardy'm jako trzeci zawodnik.
Po tym Hulk Hogan przyszedł na ring! Zaczynają się nowe czasy dla Impact Wrestling i tak od tej pory raz w miesiącu będziemy oglądać Impact pod nazwą Open Night Fight, a pierwsza taka gala będzie miała miejsce za tydzień. Na niej szansę występu będzie dostawać gwiazda spoza TNA, która opowie nam swoją historię, zawalczy w ringu i zostanie oceniona przez trzech sędziów, a jeśli oni wyrażą pozytywna opinię i on się zgodzi, to ta osoba dostanie kontrakt z TNA! Pozostając przy Open Night Fight, to tego wieczoru każdy może wyzwać każdego na walkę i taka walka się odbędzie, a wyzwany musi stawić się w ringu.
Pierwszy swoje niezadowolenie okazał Roode, ale Hulk szybko powiedział, że mistrzowie muszą być w szczególności gotowi, bo jeśli zostaną wyzwani to będą bronić swoich tytułów! Swoje wątpliwości zgłosiła także Kim, ale Hogan odparł jej, że to on będzie wybierać kto będzie bronił tytułu, ale chce wiedzieć co sądzą fani, więc niech ci piszą mu na Twitterze i Facebooku kogo sugerują do bronienia tytułu.
Devon stwierdził, że jest walczącym mistrzem i zgadza się na wszystko co powiedział Hogan. Hulkster odparł, że się cieszy, bo TV Title ma nowe zasady - kiedyś był broniony co tydzień i od tej pory też tak będzie! Czasy się zmieniają i od tej pory każdy będzie walczył!






Walka Nr.3: Brooke Tessmacher, Tara, Velvet Sky & Mickie James vs Gail Kim, Madison Rayne, Sarita & Rosita - 8 Knockouts Tag Team Match

Od początku Velvet dobrze radziła sobie z rywalkami, ale niepotrzebnie skupiała się na atakowaniu Gail Kim, przez co w końcu trafiła do defensywy, gdzie była przez pewien czas okładana przez kolejne rywalki. W końcu dokonała zmiany z Mickie, która ładnie ruszyła z Basement Dropkickiem i Flapjackiem na Madison, a przy okazji zaatakowała inne rywalki. Przy próbie akcji w locie jednak rywalki pokazały nam heelową akcję i w nie do końca prawidłowy sposób sprowadziły tym razem James do defensywy. Jest zmiana z Tarą, która ruszyła na Rositę z Back Body Dropem, Body Slamem i Standing Moonsault. Sarita przerwała pin, ale uderzyła przy tym Rositę, podczas gdy Tara wykonała z Brooke podwójny Shoulderblock. Jak to w wieloosobowych walkach bywa w końcu nadszedł czas zupełnego brawlu. Skończyło się to Roll Upem w wykonaniu Brooke, która zgarnęła zwycięstwo dla swojego zespołu.

Zwyciężczynie: Brooke Tessmacher, Tara, Velvet Sky & Mickie James - 6.00 via Pinfall           (Walka mi się nie podobała, nie było tu nic specjalnego i brakło jakiś widowiskowych akcji, a większość to dość chaotyczny brawl, albo okładanie w narożniku.) 






Na zapleczu Mr.Anderson był zachwycony dzisiejszą walką, a także pomysłem Open Challenge Night. Stwierdził też, że zrobi wszystko by dostać title shota.





Widzimy nagranie z miesiąca miodowego ODB i Erica Younga.






Walka Nr.4: Devon (Champion) vs Gunner - TV Title Match 

Gunner zaatakował rywala jeszcze przed gongiem i okładał go bezlitośnie w narożniku. Devon odpowiedział serią ciosów, ale szybko padł po Clotheslinie. Gunner miał zupełna kontrolę i po Knee Dropach dusił rywala na linach, by potem wykonać jeszcze kilka Knee Dropów. W końcu nudę przerwał Devon i ruszył z Shoulderblockami, Clotheslinem, Flying Shoulderblockiem, Thesz Pressem, Corner Splashem, Flying Forearmem i w końcu Spinebusterem, który dał mu pinfall.

Zwycięzca: Devon - 3.00 via Pinfall             (Nuda.) 






Po przerwie na ring przyszedł największy przegrany niedzielnego Lockdown, czyli James Storm! Chciał tutaj przyjść, by przeprosić wszystkich. Obiecał wygrać pas, bo wierzył, że to zrobi. Gdy na Lockdown spojrzał w twarz Roode'a to nie tyle chciał go pokonać, co chciał go skrzywdzić i gdy po walce spojrzał na miotającego się z bólu Roode'a myślał, że to go zadowoli. Potem jednak na zapleczu emocje powróciły i zaczął pytać się czy jest rzeczywiście na tyle dobry by wygrać ten pas. Udał się do domu i tam czekała go najcięższa próba. Gdy córka poprosiła go by przed snem pokazał jej pas, a on musiał powiedzieć jej, że go nie wygrał. Każdy kto ma dzieci wie jak bardzo nie chce się by wyglądać w ich oczach jak ktoś przegrany. Następnego dnia spojrzał jednak w lustro i nie zobaczył przegranego. Może i Bobby wygrał walkę, ale nie pokonał go. To on sam siebie pokonał. 15 lat walczył z kontuzjami i dlaczego to robił? By łączyć się z fanami, którzy zawsze niesamowicie reagują. Wrestling to jego kawałek nieba. Mógłby tak tu przepraszać i przepraszać, ale osobę którą naprawdę chce przeprosić jest jego ojciec, który patrzy teraz na niego z góry. Kocha to co robi, a przy najmniej myślał że kocha. Roode powiedział coś co utknęło w jego pamięci, coś o jego szczęściu. Kto wie, może miał rację... może opuściło go szczęście.
Po tych słowach przygaszony Storm opuścił arenę.






Main Event: Mr.Anderson vs Jeff Hardy vs Rob Van Dam - Triple Threat #1 Contender's Match for TNA Heavyweight Championship 

Jak to w trzyosobowych walkach bywa, zaczyna się trochę chaotycznie. Na początku najlepiej wypadł Anderson, ale RVD szybko opanował sytuację Clotheslinami i kopniakami dla obu rywali. Monkey Flip dla Hardy'ego i Flying Kick dla Andersona, ale Hardy zaskoczył go atakiem od tyłu i Roll Upem - 2 count. Jeff miał do tego Corner Clothesline i Corner Dropkick, a także Suplex Facebuster, po którym pin przerwał Anderson. Anderson pozbył się Jeffa wbijając go w stalowy narożnik, po czym zajął się RVD zakładając Chin Lock. RVD wydostał się, ale padł po DDT, a pin przerwał powracający Hardy. Hardy wymierzył Andersonowi Whisper In The Wind i wszyscy trzej zawodnicy na macie. Pierwszy wstał Anderson, który popisał się Swinging Neckbreakerem na Hardy'm, ale nadział się za to na Spinning Heel Kick od RVD. Rob wymierzył Rolling Thunder Hardy'emu, ale Anderson wymierzył mu Kamikaze Roll, po którym to jednak wpadł wprost na Twist Of Fate od Hardy'ego! Mamy Swanton Bomb dla Andersona! Rob korzystając z okazji miał Spinning Heel Kick dla Jeffa, a także Frog Splash dla Andersona! Hardy chciał go zaskoczyć Twist of Fate, ale Rob skontrował to na Backslide! 1...2...3!

Zwycięzca: Rob Van Dam - 6.00 via Pinfall                  (Niezła, chociaż mocno chaotyczna walka. Solidna dawka wrestlingu w Main Evencie. Trochę dziwi mnie title shot dla RVD, ale liczę że pasa nie wygra.) 


Po walce RVD uściskał Jeffa Hardy'ego w geście szacunku.