16 kwietnia 2012

TNA Lockdown 2012

Czas na wyjątkowe PPV ze strony TNA o nazwie Lockdown, gdzie zobaczymy same walki w klatkach! Dziś w rodzinnym mieście Jamesa Storma czeka nas wielki pojedynek byłych przyjaciół z Beer Money o pas Wagi Ciężkiej! Zaczynajmy!




A na początku przenosimy się na zaplecze, gdzie Team Garetta przeprowadził naradę w skutek której Garett miał rozpocząć Lethal Lockdown Match!





Walka Nr.1: Team Garett Bischoff (Garett Bischoff/AJ Styles/Austin Aries/Mr. Anderson/Rob Van Dam/) vs. Team Eric Bischoff (Eric Bischoff/Gunner/Bully Ray/Christopher Daniels/Kazarian) - Lethal Lockdown Match 

Zaczęli Garett i Gunner. Na początku mieliśmy typową bójkę, ale po chwili Garett ładnie skontrował próbę Powerslamu i poczęstował rywala dwoma Dropkickami. Gunner co prawda nic sobie z tego nie robił, ale w końcu padł po Missile Dropkicku z 2 liny. Młody Bischoff pokazał swoje niedoświadczenie i zaczął pozować fanom, przez co padł po Clotheslinie i Gunner zdominował go zupełnie, bezlitośnie okładając go zarówno rękami jak i nogami. Nadszedł czas na pierwsze odliczanie i do walki dołączył...
Bully Ray! Bardzo skupiony Ray żwawo ruszył na ring i od razu wymierzył Garettowi Running Boota. Gunner pchnął rywala na Clothesline od Ray'a i heelowie na przemian zasypywali rywala ciosami, aż do nadejścia...
Austina Ariesa! Aries rzucił się na Ray'a, a po chwili sprytnie uniknął Clotheslinu, który trafił w Gunnera! Austin dwukrotnie próbował Corner Splashu i przy drugiej próbie nadział się na Big Boota od Ray'a, ale w odpowiedzi wymierzył mu Missile Dropkick! Czas na...
Kazariana! Warto odnotować, że Kazarian ściął włosy :) Kaz ruszył od razu na Ariesa wymierzając mu Gutwrench Suplex! Heelowie bezlitośnie korzystali z liczebnej przewagi i demolowali obu rywali, dobrze przy tym współpracując, czego przykładem jest ładny, zespołowo wykonany Flying Clothesline od Gunnera. Z odsieczą przybył w końcu...
AJ! AJ na fali rozpoczął od uderzenia Kazariana drzwiczkami od klatki, a po chwili miał Enzuigiri dla Ray'a i Pele Kick dla Gunnera! Walka podzieliła nam się na trzy oddzielne i AJ popisał się Dropkickiem na Ray'u, któremu potężny Elbow Drop dorzucił Aries. Nadszedł jednak koniec wyrównanej walki, gdyż do akcji wszedł...
Christopher Daniels! Heelowie ponownie mieli liczebną przewagę i walka zamieniła się znów w absolutną ich dominację, a kolejni rywale lądowali na klatce. Do akcji weszła pierwsza tego wieczoru broń w postaci paska, a tymczasem Ray popisał się dwoma Double Ax Handlami z 3 liny. Kolejne odliczanie zakończone i do klatki wbiega...
Mr.Anderson! Anderson dobrze radził sobie z trzema rywalami, podczas gdy Bully Ray rozpoczął wymianę ciosów z AJem! Zakończyła się ona niespodziewanie wygraną AJa, który wymierzył większemu rywalowi Spinebuster! W ringu zaczął panować spory chaos, ale Daniels i Kazarian ładnie połączyli siły wykonując podwójny Back Body Drop Garettowi. Tymczasem czas na kapitana zespołu...
Erica Bischoffa! Eric rzecz jasna od razu ruszył na swojego syna i przytrzymał go za ręce, pozwalając swojemu zespołowi okładał bezlitośnie kapitana rywali. W ringu bezsprzeczna dominacja heeli, ale w końcu nadchodzi ostatni uczestnik tej walki...
Rob Van Dam! Clothesliny i Spinning Heel Kicki dla kilku rywali, a do tego Monkey Flip dla Kazariana. Jakby tego było mało RVD miał jeszcze Springboard Kick i Splash dla Ray'a, a tymczasem opada góra klatki z przedmiotami i od tej pory pierwszy pinfall lub submission wygrywa. W ruch poszły kije hokejowe i kendo, krzesełko i kosz, podczas gdy Eric schował się za narożnikiem. Dzięki użyciu przedmiotów zarysowała się wyraźna przewaga Teamu Garetta, którego członkowie wrzucili na ring Erica! RVD szykował się na Frog Splash dla kapitana rywali, ale przeszkodził mu Gunner! W ogólnym chaosie walka wyrównała się, a wyróżnił się Anderson, który wykonał ładny Rolling Fireman's Carry Slam. Kazarian wymierzył AJowi Enzugiri, a po chwili panowie weszli na liny i złapali się linek od broni, zawisając na szczycie klatki. AJ strącił Kazariana, który boleśnie spadł, ale Phenomenal nie powiedział ostatniego słowa i przygotował jeszcze wielki Elbow Drop! Znienacka na narożnik wszedł RVD i mamy Frog Splash dla Kaza! Ray powalił AJa Big Bootem i sięgnął po krzesełko, ale nadział się na Spinning Heel Kick od RVD! Daniels powalił RVD poprzez Angel's Wings, ale nadział się na STO od Garetta! Młody Bischoff próbował pinu, ale ten szybko przerwał jego ojciec, który zaczął okładać syna kijkiem do kendo! Wszyscy nieprzytomni, podczas gdy Eric raz za razem uderzał syna kijkiem. W końcu jednak niepotrzebnie zaczął pokazywać coś w stronę publiczności i odwrócił się wprost na cios gitarą od syna! Gitara roztrzaskała się, a Garett pinuje! 1...2...3!

Zwycięzcy: Team Garett - 26.10 via Pinfall 
Ocena: *** i 1/4*            (Niezły Lethal Lockdown, ta walka nie mogła wyjść źle, ale mogła być dużo lepsza. Moim zdaniem jednak trochę mało użycia przedmiotów i momentami to nieustanne okładanie rywali przez heelów było monotonne. Końcówka jednak niezła i w końcu kończymy ten moim zdaniem słaby feud. Swoją drogą to nie bardzo popieram decyzję dania Lethal Lockdown Matchu na opener, ale tak się zdecydowano.) 














Walka Nr.2: Samoa Joe & Magnus (Champions) vs Motorcity Machine Guns - TNA Tag Team Championship Match 

Walka w klatce, ale odbywa się a standardowych zasadach Tag Teamowych, czyli dokonujemy zmian. Poza tym od tej pory mamy już klasyczne Steel Cage Matche, więc wygrać można także poprzez wyjście z klatki. Magnus dobrze radził sobie z Alexem, ale ten dokonał zmiany i zespołową akcją pretendenci powalili Brytyjczyka, jednak ten wpuścił na ring Samoa! Joe jako, że zdecydowanie gabarytami przewyższał Sabina, to łatwo sobie z nim radził, momentami wręcz lekceważąco za co nadział się na Low Dropkick. Motorcity ładnie współpracowało, ale Magnus świetnie się w tym wszystkim połapał i Fallaway Slamem wrzucił Alexem w Sabina! Tak oto Sabin trafił do typowej defensywy, gdzie był okładany na przemian przez każdego z rywali, a po chwili mistrzowie popisali się kombinacją Atomic Drop, Big Boot i Running Senton - 2 count! Sabin był blisko wydostania się i dokonania zmiany, ale jednak Magnus szybko załatwił go Spinning Powerslamem, a Joe dorzucił Snap Suplex. W końcu jednak po dobrych paru minutach mamy Tornado DDT  od Sabina i zmianę z Alexem! Shelley szybko próbował Sliced Bread, ale gdy to się nie udało wykonał Magnusowi ładne STO w narożnik, a dla Joe miał Enzuigiri! Mistrzowie pozbierali się i próbowali Double Superplexu, ale Sabin uratował kolegę i wymierzył Powerbomb Samoa Joe! Shelley tymczasem nadział Magnusa na klatkę, a do tego dorzucił Double Stomp z narożnika, po którym pin przerwał Joe! Motorcity ponownie pokazali dobrą współpracę i wbili Joe w klatkę, a dla Magnusa mieli zespołowy Twisting Neckbreaker - 2 count! Machine Guns szykowali się na kończenie walki, ale wmieszał się w to Joe, który zapiął Coquina Clutch na Sabinie! Alex tymczasem zaskoczył Gunnera i wymierzył mu Sliced Bread, ale pin w ostatniej chwili przerwał Samoa! Mistrzowie próbowali swojej akcji kończącej, ale bez skutku, a tymczasem Sabin przytrzymał Joe, gdy Alex próbował Roll Upu na Magnusie - 2 count! Magnus powalił Alexa Sitout Powerslamem, podczas gdy Joe ładnie to wykorzystał i Samoan Dropem posłał Sabina na Shelley'a! Na koniec wziął Shelley'a i mamy kombinację Snapmare/Flying Elbow po której mistrzowie obronili pasy!

Zwycięzcy: Samoa Joe & Magnus - 11.20 via Pinfall 
Ocena: *** i 1/4*          (Oczekiwania po zobaczeniu składu tej walki musiały być duże i nie zawiedliśmy się. Bardzo dobra walka TT, aż chce się rzec, że w końcu, bo przecież z tego słynęło TNA. Jedyne co mi się w tym pojedynku nie podobało to publika, która mimo świetnego widowiska zupełnie nie żyła, słychać było jedynie pojedyncze chanty i atmosfera była jak na pogrzebie, a szkoda, bo słabiej się przez to oglądało to starcie.) 





Jeremy Borash jest z Robbie'm E i T. Robbie E zabrał głos mówiąc, że odzyska pas z rąk Devona, który jest teraz na jego liście.






Walka Nr.3: Devon (Champion) vs Robbie E (w/Robbie T) - TV Championship Match 

E zdominował Devona dzięki interwencji T i po Clotheslinie oraz Diving Elbow, przeszedł tradycyjnie do Chin Locku. E próbował akcji w locie, ale Devon podciął go na linach i ruszył z ciosami, Flying Shoulderblockiem, Clotheslinem, zbotchowanym Knee Liftem i Swinging Neckbreakerem. Do tego Corner Splash i Spinebuster - po walce.

Zwycięzca: Devon - 3.25 via Pinfall 
Ocena: 1/4*             (Tragedia. Po pierwsze nie wiem czemu TV Title jest broniony na PPV. Jak chcą robić walki o ten pas na PPV to niech zmienią jego nazwę, bo tak to trochę dziwnie wychodzi. To już tak poza tym, że sama walka była żartem i gigantyczną stratą czasu.) 


Po walce Robbie E i T spuścili Devonowi lanie, więc jeszcze nie koniec ich konfrontacji.






Jeremy Borash jest z Mattem Morganem, który stwierdził, że dzisiejsza walka jest tylko i wyłącznie zemstą. Dzisiaj to nie będzie dla niego klatka, a cela więzienna, a on uczyni Crimsona jego rudowłosą dziwką.






Walka Nr.4: Gail Kim (Champion) (w/Madison Rayne) vs Velvet Sky - Knockouts Championship Match 

Velvet szybko próbowała różnego rodzaju Roll Upów, ale żaden nie dał jej wymiernego efektu. Gail zdominowała rywalkę, ale Velvet próbowała odpowiedzieć Chopami i Facebusterem. Gail chciał wyjść z klatki górą, ale rozmyśliła się i zdecydowała się wykonać rywalce Missile Dropkick. Gail popisała się jeszcze Backbreakerem, a po chwili zapięła Dragon Sleeper. Kim poczuła się jednak zbyt pewnie i zamiast walczyć pokazywała publiczności swoją wyższość, przez co nie trafiła z szarżą i nadziała się na narożnik. Sky ruszyła z Clotheslinem, Back Elbow, Headscissors, Snapmare i Basement Dropkickiem, a do tego Bulldog. Gail odepchnęła rywalkę i próbowała uciec górą, ale Velvet złapała ją na narożniku i wykonał Sunset Flip Powerbomb z 3 liny! 1...2...Gail złapała liny! Madison widząc problemy przyjaciółki zdekoncentrowała Velvet. Ta próbowała Roll Upu, ale Gail przerolowała go i uzyskała pinfall!

Zwyciężczyni: Gail Kim - 7.30 via Pinfall 
Ocena: **       (No cóż, wiadomo że z Velvet raczej 5 stara nie zobaczymy, ale jak na nią było przyzwoicie. Dało się to obejrzeć, ale porywające to starcie nie było i końcówka słaba. Plusik za miłe zaskoczenie w postaci Sunset Flip Powerbombu.) 






Po przerwie na ring przyszedł Ric Flair! Czy zdają sobie sprawę kto właśnie wszedł do tego ringu? Nature Boy, Ric Flair, którego życia z dnia na dzień staje się coraz lepsze. Wiedzą dlaczego? Bo jak tak cholernie dobry, dlatego. Przyszedł tu bo jest wkurzony, a nie życzy nikomu by być z nim w niezgodzie. Hogan wywołał z nim wojnę, a teraz zakończył karierę Erica Bischoffa, co wcale nie jest zabawne.
Przerwało mu nadejście Hulka Hogana! Jako GM musi powiedzieć, że Flair był najlepszym zawodnikiem w historii. A jeśli Flair ma jakieś uwagi co do jego prowadzenia tej organizacji, to niech powie mu je tu i teraz.
Ric odparł, że ma z Hoganem problem od 30 lat i nie podoba mu się to jak steruje tą organizacją i manipuluje jego przyjaciółmi, jak Bischoffem, który nie powinien być dzisiaj w ringu. Hogan niby jest jego szefem, ale on dobrze wie, że jeśli miarka się przebierze to po prostu skopie mu tyłek.
Hogan stwierdził, że skoro Ric ma pytania do fanów to on ma pytanie do niego - czy wie gdzie jest? Jest na Lockdown, a w miłości, na wojnie i na Lockdown, wszystko jest dozwolone. A skoro tak jest to Eric Bischoff nie jest już członkiem Impact Wrestling, a ponadto nie może już używać swojego nazwiska. Trzecia sprawa to to, że wszyscy tutaj wiedzą, że jeśli dojdzie do bójki między nimi to ta hala spłonie, ale jeśli Flair ma jakiś problem z nim, to niech coś zrobi tu i teraz!
Flair odparł, że teraz Hogan naprawdę go wkurzył, ale Hulk nie odpowiedział, tylko przywalił Ricowi w twarz! Hogan opuścił arenę, a tymczasem wściekły Flair chciał by Hulk wrócił, a potem rzucał się po klatce i wyzywał fanów.
Czy oni właśnie próbują zapoczątkować feud pod walkę Flair/Hogan? Mam nadzieję, że się mylę.






Walka Nr.5: Crimson vs Matt Morgan 

Morgan zablokował próbującego wydostać się z klatki Crimsona i wymierzył mu Sidewalk Slam, po czym rzucił nim o klatkę i zastanawiał się czy nie wyjść z klatki przez drzwi, ale choć mógł to zrobić, nie zdecydował się, woląc spuścić lanie Crimsonowi. Matt wymierzył Knee Lift i szykował się na Chokeslam, ale Crimson skontrował, po czym zaatakował nogę rywala. Crimson ruszył z Clotheslinem, a następnie Snapmarem i Low Dropkickiem - 2 count. Crimson parę minut mozolnie okładał Morgana w narożniku, by w końcu wymierzyć mu Spinebuster - 2 count. W końcu Morgan odpowiedział Clotheslinem i po chwili zobaczyliśmy Clothesliny, Snapmare, Running Boot i Back Suplex. Do tego Matt dorzucił Corner Splash, po którym wgniótł Crimsona w klatkę. Crimson uniknął Bicycle Kicku i próbował wyjść górą, ale rywal dorwał go na szczycie klatki. Panowie walczyli na linach i w końcu Crimson podciął rywala na linach, po czym wyszedł z klatki.

Zwycięzca: Crimson - 7.59 via Escaping The Cage 
Ocena: *            (Straszny sleeper moim zdaniem. Fatalnie mi się oglądało tą walkę, była wolna, nudna i nawet nie potrafili wykorzystać tego, że dwóch Power zawodników zamknięto w klatce.) 














Walka Nr.6: Jeff Hardy vs Kurt Angle 

Kurt od początku rzucił się na rywala, ale nadział się na Leg Drop i Low Dropkick. Angle opanował sytuację atakując oczy rywala, ale tylko na chwilę, bo Jeff zaskoczył go Corner Clotheslinem i Low Corner Dropkickiem. Kurt jednak znów szybko pozbierał się i wbił rywala w klatkę, po czym dorzucił Snap Suplex. Angle jeszcze raz wbił rywala w klatkę i przejechał jego twarzą po klatce, a na czole Hardy'ego pojawiła się krew. Kurt dalej bezlitośnie wbijał rywala w klatkę, ale w końcu Jeff odpowiedział tym samym i powalił Kurta Clotheslinem. Po chwili mamy kolejny Clothesline, Forearm i Whisper In The Wind - 2 count! Jeff huricanraną posłał rywala w klatkę i wykonał Twist Of Fate! Jeff zaczął wspinać się na klatkę, ale Kurt doskoczył do niego i wymierzył mu Angle Slam z narożnika! 1...2...Kickout! Kurt dorzucił trochę ciosów, po czym zaczął się wspinać na klatkę, ale Hardy szybko zrzucił go stamtąd i sam był bliski wyjścia górą, jednak dopadł go Kurt! Hardy zrzucił rywala z lin i wykonał Vader Bomb z 3 liny! 1...2...Kickout! Publiczność tymczasem w końcu dała jakąś oznakę życia skandując "This is awesome". Jeff szykował się do wyjścia przez drzwi, ale Kurt złapał go Ankle Lockiem! Jeff jednak niespodziewanie skontrował to na własny Ankle Lock i był bliski poddania rywala, ale ostatecznie Kurt się wyratował. Hardy wymierzył Angle'owi Twist Of Fate i Swanton Bomb, ale to nie koniec, bo dorzucił do tego drugi Swanton Bomb! 1...2...KICKOUT! Angle zasygnalizował przerwę by znienacka wbić rywala w klatkę, a do tego Angle Slam! 1...2...KICKOUT!  Kurt próbował powtórzyć akcję, ale Hardy skontrował to i sam wykonał Angle Slam, po czym wszedł na narożnik, ale stwierdził, że to nie wystarczy więc wszedł na szczyt klatki i stamtąd wykonał Swanton Bomb! 1...2...3!

Zwycięzca: Jeff Hardy - 14.52 via Pinfall 
Ocena: ****            (Świetna walka. Początek może nie aż taki szybki, ale niezły, ale to co się działo w końcówce to po prostu poezja i piękna walka, ze świetnym spotem na zakończenie. Polecam obejrzeć.) 














Walka Nr.7: Eric Young & ODB (Champions) vs Sarita & Rosita - Knockouts Tag Team Championship Match 

Ta walka to czysta komedia, by nie rzecz parodia. ODB dobrze radziła sobie z rywalkami, ale Eric zaczął pajacować, przez co ODB trafiła do defensywy i była okładana w narożniku rywalek. Sarita i Rosita zaczęły tańczyć w narożniku dla Erica, pokazując mu co ten traci żeniąc się z ODB. Ta się wkurzyła, pociągnęła z piersióweczki i rozniosła rywalki, kończąc walkę poprzez Death Valley Driver dla Rosity.

Zwycięzcy: Eric Young & ODB - 4.17 via Pinfall 
Ocena: 1/2*             (Bez komentarza.) 






Jeremy Borash jest z Bobby'm Roodem! Dziś jest ta noc na którą czekał cały świat wrestlingu. Na ten dzień czekał Storm, szansa na pas przed znajomymi i rodziną w rodzinnym mieście. Dziś udowodni, że to co mówi jest prawdą. Zawsze był i będzie lepszy niż on. Koniec gadania - to nie tylko walka wrestlingowa, to bójka! Nienawidzi Storma, a Storm jego. Idzie po niego, po krew i udowodni że jest najbardziej dominującym mistrzem w historii.






Main Event: Bobby Roode (Champion) vs James Storm - TNA Heavyweight Championship Match 

Roode ociągał się z wejściem do ringu, więc Storm zaatakował go już poza klatką i tam wbijał w barierki oraz schodki. Storm nie trafił jednak ciosem krzesełkiem i Roode wbił go w klatkę, przy czym na twarzy Storma pojawiło się mnóstwo krwi. W końcu akcja przeniosła się do ringu i usłyszeliśmy gong. Tam Roode totalnie dominował wbijając rywala w klatkę i wykonując Suplex oraz Knee Drop. Przez kilka kolejnych minut walka przebiegała według schematu - Storm starał się skontrować, ale Roode łatwo ucinał jego próby i maltretował rywala przy klatce. W końcu Storm poczuł przypływ adrenaliny i rzucił się na dawnego przyjaciela z morzem ciosów, a do tego miał Clothesliny, Back Body Drop i zaczął wbijać Roode'a w klatkę. Jakby tego było jeszcze mało mamy Eye of a Storm - 2 count! Roode odpowiedział Spinebusterem - 2 count! Wymiana ciosów i niespodziewanie Backstabber od Storma! 1...2...Kickout! Storm powstrzymał Roode'a od ucieczki przez drzwi, ale Bobby niespodziewanie zapiął Crossface! Storm długo walczył i w końcu udało mu się wydostać. Akcja przeniosła się na narożnik, gdzie z początku Roode szykował się na Superplex, ale w końcu zrezygnował z tego i próbował wyjść górą! Udało mu się nawet strącić Storma, ale ten dopadł go z powrotem i rozpoczęła się wymiana ciosów i szalony brawl na linach! W końcu Storm zepchnął Roode'a i miał szansę uciec, ale nie zdecydował się na to, gdyż chciał dobić Roode'a! I tak oto mamy Codebreaker dla Roode'a! Do tego miał być Superkick, ale Roode zasłonił się sędzią i to ten otrzymał Last Call Superkick! Roode wymierzył Low Blow rywalowi, po czym domagał się od sędziego stojącego poza ringiem by ten dał mu butelkę piwa. Tak też się stało i Roode rozbił butelkę na głowie Storma! Na ring wszedł drugi sędzia i mamy liczenie - 1...2...KICKOUT! Roode nie mógł w to uwierzyć, a po chwili nadział się na Last Call Superkick znikąd! Roode wypadł za liny i gdy wstał otrzymał drugi Last Call Superkick, ale Roode poleciał na drzwi, przez które wyleciał poza ring na podłogę i tym samym został ogłoszony zwycięzcą!

Zwycięzca: Bobby Roode - 19.01 via Pinfall 
Ocena: *** i 3/4*                 (Bardzo dobry ME. Świetny motyw z brawlem przed walką, który podkreślił intensywność i rangę tego długo wyczekiwanego starcia. W ringu też bardzo dobrze, taki typowy ostry Steel Cage Match na zakończenie feudu jak za dawnych lat z tym, że właśnie, tu jest jedno ale, że feud chyba się nie kończy i końcówka moim zdaniem fatalnie zrobiona. Taka świetna, ostra, mocna walka, żeby zakończyć to w taki sposób? Zły pomysł.) 


Po walce Storm uściskał żonę i rodzinę, podczas gdy nieprzytomnym Roode'm zajęli się lekarze.






Ogólna Ocena: *** i 1/4*                  (Dobre PPV, ale oceny wyższej nie będzie ze względu na kilka mocno słabych punktów gali i niestety ze względu na publikę, przez którą to PPV oglądało się długimi momentami po prostu źle, bo co z tego że oglądasz dobrą walkę jeśli panuje podczas niej zupełna cisza?)

1 komentarz:

  1. Czy wy też dostrzegliście ten paradoks? Zawsze narzekaliśmy, że w Impact Zone publika jest martwa, lecz na ostatnich dwóch Impactach reagowali wspaniale. Dziś ludzie z Nashville dostali galę TNA w swoim mieście i wydawac by się mogło, że będą zywi caly czas a tu jest zupelnie na odwrot. Podczas walki TT slychac bylo jak tylko jeden pojedynczy czlowiek cos tam chantowal- zenada. Jak tak to ma wygladac to lepiej nie ruszac sie z kurnika, co za niewdzięczne miasto! Londyn dostal Impacty to potrafili to docenić, Nashville dostało PPV i mieli to w du*ie! Tyle ode mnie

    OdpowiedzUsuń