Nie dawno zostało ogłoszone że stałeś się najdłużej panującym mistrzem X Division w historii. Jak się z tym czujesz?
Dla mnie jest to tylko część drogi. Wszędzie dokąd idę zdobywam uznanie oraz tytuły mistrzowskie, mam szereg osiągnięć które pokazując jak dużo pracuje. W poprzednich federacjach ustanawiałem rekordy, a teraz robię to tutaj. Podczas mojej walki na Victory Road napisałem wiadomość na Twitterze i była to pierwsza w czasie trwania PPV. Stale podnoszę poprzeczkę. Teraz jestem najdłużej panującym mistrzem X Division i nie widzę aby to panowanie miało się zakonczyć.
W zeszłym roku pojawiło się wiele informacji o twoim przejściu na emeryturę. Co dało ci motywację i pozwoliło pozostać na ringu?
Kiedy była taka możliwość pojawiła się wielka szansa czyli kontrakt od TNA, wykorzystałem ją i po prostu walczę dalej. Jedyną zasadą którą zawsze się kierowałem było to aby nie czuć się jak więzień tego biznesu, zawsze lubiłem robić wszystko na moich własnych warunkach. Właśnie to spowodowało że może chciałem jakiś zmian by móc konkurować na takim poziomie jakim chciałem to robić. Więc kiedy TNA zaproponowało mi kontrakt, poszedłem na to.
Doczekałeś się dużej rzeszy fanów w swojej karierze wrestlera. Co o tym sądzisz?
Zyskiwałem fanów przez 12 lat, teraz jestem na trochę większej scenie niż wcześniej co od razu czyni mnie bardziej dostępnym. Fani wiedzą co mogę im zaprezentować. Daję z siebie wszystko aby ich zabawić. Nie ważne czy jestem uwielbiany czy potępiany, mój występ zawsze budzi reakcje.
Czy czujesz się tak, jakbyś nadal uczył się od branży wrestlingu?
To troche banalne, ale wiesz jak mówią, że nigdy nie przestajesz się uczyć. Ja uważam że jest w tym dużo prawdy, szczególnie w tym biznesie kiedy cały czas możesz uczyć się od innych zawodników bardzo wiele. Wracając do TNA miałem świetną okazję aby nauczyć się nowych rzeczy od gości którzy są w tej branży znacznie dłużej i występowali na znacznie wyższym poziomie. Zawodnicy tacy jak Sting, Ric Flair, Bully Ray czy Hulk Hogan; pracując z nimi można nauczyć się bardzo dużo. W tym biznesie stale się doskonalisz, ale jeżeli nie stajesz się lepszy robisz się co raz gorszy.
Jakaś rada którą mógłbyś udzielić twoim fanom?
Jest jedna rzecz która dotyczy zarówno młodych wrestlerów jak i wszelkich innych wykonawców próbujących się przebić jest to aby ustawić własną wartość. To jest nazywane biznesem ponieważ jesteś tu aby zarabiać pieniądze. Wielu gości zapomina o tym że nie jesteśmy tu aby się bawić, tylko aby zabawić publiczność.
Jaki aspekt twojej kariery był najbardziej wymagający?
Organizacja pracy to wielka sprawa! Konieczność adaptacji do harmonogramu oraz czuwanie and wszelkimi innymi sprawami. Dbanie o biznes również jest wyzwaniem, widzę siebie jako kontrahenta i dlatego wiele obowiązków spada na mnie. Jeżeli nie masz wokół siebie żadnej struktury musisz zapewnić sobie utrzymanie. My musimy utrzymywać nasze ciała w doskonałej formie, mnóstwo podróżować i często połączenie tych aspektów jest najtrudniejszym wyzwaniem.
Dla mnie jest to tylko część drogi. Wszędzie dokąd idę zdobywam uznanie oraz tytuły mistrzowskie, mam szereg osiągnięć które pokazując jak dużo pracuje. W poprzednich federacjach ustanawiałem rekordy, a teraz robię to tutaj. Podczas mojej walki na Victory Road napisałem wiadomość na Twitterze i była to pierwsza w czasie trwania PPV. Stale podnoszę poprzeczkę. Teraz jestem najdłużej panującym mistrzem X Division i nie widzę aby to panowanie miało się zakonczyć.
W zeszłym roku pojawiło się wiele informacji o twoim przejściu na emeryturę. Co dało ci motywację i pozwoliło pozostać na ringu?
Kiedy była taka możliwość pojawiła się wielka szansa czyli kontrakt od TNA, wykorzystałem ją i po prostu walczę dalej. Jedyną zasadą którą zawsze się kierowałem było to aby nie czuć się jak więzień tego biznesu, zawsze lubiłem robić wszystko na moich własnych warunkach. Właśnie to spowodowało że może chciałem jakiś zmian by móc konkurować na takim poziomie jakim chciałem to robić. Więc kiedy TNA zaproponowało mi kontrakt, poszedłem na to.
Doczekałeś się dużej rzeszy fanów w swojej karierze wrestlera. Co o tym sądzisz?
Zyskiwałem fanów przez 12 lat, teraz jestem na trochę większej scenie niż wcześniej co od razu czyni mnie bardziej dostępnym. Fani wiedzą co mogę im zaprezentować. Daję z siebie wszystko aby ich zabawić. Nie ważne czy jestem uwielbiany czy potępiany, mój występ zawsze budzi reakcje.
Czy czujesz się tak, jakbyś nadal uczył się od branży wrestlingu?
To troche banalne, ale wiesz jak mówią, że nigdy nie przestajesz się uczyć. Ja uważam że jest w tym dużo prawdy, szczególnie w tym biznesie kiedy cały czas możesz uczyć się od innych zawodników bardzo wiele. Wracając do TNA miałem świetną okazję aby nauczyć się nowych rzeczy od gości którzy są w tej branży znacznie dłużej i występowali na znacznie wyższym poziomie. Zawodnicy tacy jak Sting, Ric Flair, Bully Ray czy Hulk Hogan; pracując z nimi można nauczyć się bardzo dużo. W tym biznesie stale się doskonalisz, ale jeżeli nie stajesz się lepszy robisz się co raz gorszy.
Jakaś rada którą mógłbyś udzielić twoim fanom?
Jest jedna rzecz która dotyczy zarówno młodych wrestlerów jak i wszelkich innych wykonawców próbujących się przebić jest to aby ustawić własną wartość. To jest nazywane biznesem ponieważ jesteś tu aby zarabiać pieniądze. Wielu gości zapomina o tym że nie jesteśmy tu aby się bawić, tylko aby zabawić publiczność.
Jaki aspekt twojej kariery był najbardziej wymagający?
Organizacja pracy to wielka sprawa! Konieczność adaptacji do harmonogramu oraz czuwanie and wszelkimi innymi sprawami. Dbanie o biznes również jest wyzwaniem, widzę siebie jako kontrahenta i dlatego wiele obowiązków spada na mnie. Jeżeli nie masz wokół siebie żadnej struktury musisz zapewnić sobie utrzymanie. My musimy utrzymywać nasze ciała w doskonałej formie, mnóstwo podróżować i często połączenie tych aspektów jest najtrudniejszym wyzwaniem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz