Zapraszam na raport z ostatniego Impacta!
A już na początek w ringu jest sam Ric Flair! Hogan od zawsze z nim gra i uważa się za wielkiego HH, zawsze lepszego od niego. On jednak tego nie kupuje i nie zamierza się porównywać do Hogana, bo on to Ric "God" Flair, który w świecie fanów jest na pozycji samego Boga. Hogan i Garett zniszczyli nazwisko jednej z największych osobowości w historii wrestlingu - Erica Bishoffa. Musi teraz pogadać z Hoganem, bo jest wkurzony, a nikt nie chce wkurzyć gościa, który ma koszulę za 1000 dolców, buty za 2000, zegarek za 5000 i dwa pierścienie Hall of Fame. Nikt nie chce wkurzyć wrestlingowego Boga i jedynego w swoim rodzaju Nature Boy'a! Wooo!
Nie trzeba było długo czekać i Hulk Hogan wyszedł na arenę! Głos jednak wciąż miał Flair. Oto spotkanie dobrego ze złym. Bez cienia wątpliwości Hulk jest tym dobrym, a on jest najbardziej złym gościem na świecie. Nie wie co ma jeszcze zrobić, ale na pewno chce odzyskać kontrolę nad tym show. Hogan odparł, że nie jest tu by walczyć z Flairem, a by na chwilę pominąć ich konflikty i ich legendy i poprosić Rica o przysługę. Formalnie jest jego szefem i wie, że Impact może stać się największą instytucją w świecie wrestlingu, a do tego potrzebny jest zarówno on jak i Flair. Prosi go by zrobił coś dla fanów i został jurorem Gut Check, bo do tego nie musi go szanować, a po prostu być Riciem Flairem, który wynajdzie talenty, które będą przyszłością. Flair stwierdził, że nawet jeśli powiedziałby nie, to Hogan kazał by mu to zrobić. Hulk odparł, że Ric nie odmówi, bo kocha ten biznes, na co Flair faktycznie przyznał mu rację i powiedział, że przyjmuje to stanowisko.
Jeszcze dziś RVD i Bobby Roode wybiorą dla siebie rywali na dzisiaj.
Walka Nr.1: Brooke Tessmacher & Velvet Sky vs Knockouts Champion Gail Kim & Madison Rayne
Przed walką na zapleczu Brooke i Velvet twierdziły, że nie dostawały szans na odebranie pasa Gail. Brooke powiedziała, że zrobi to już na najbliższym PPV, na co Velvet odparła, że jednego jest pewna - ona albo Brooke odbiorą Kim pas.
Sama walka rozpoczęła się już przed gongiem, gdy Kim i Rayne zaatakowały rywalki od tyłu. Kim zepchnęła Sky do swojego narożnika, a Tessmacher wymierzyła Running Knee. Velvet odpowiedziała Clotheslinem, Facebusterem i Arm Drag Takedownem, a do tego miała jeszcze Hurricanranę! Zatrzymał ją dopiero Cheap Shot od Madison, po którym to Sky na dłuższy czas wylądowała w defensywie, gdzie otrzymała m.in. Leg Lariat czy Clothesline. W końcu udało jej się skontrować próbę Frankensteinera i dokonać zmiany! Brooke miała dla Kim Clothesliny, Dropkick, Hurricanranę, ale przy próbie Suplexu nadziała się na kontrę i Clothesline. Brooke uniknęła Eat Defeat, podczas gdy Sky zajęła się interweniującą Rayne i atakowała ją poza ringiem. W kwadratowym pierścieniu z kolei Kim trzymała nogę rywalki, drwiąc z niej, a Tessmacher nie mogąc się wydostać użyła tej nogi wykonując rywalce jej własny finisher - Eat Defeat, który dał jej pinfall.
Zwyciężczynie: Brooke Tessmacher & Velvet Sky - 5.00 via Pinfall (Całkiem niezła walka, choć była mocno sztampowa - jedna zawodniczka w defensywie, po czym hot tag i zaraz po walce.)
A po przerwie w ringu jest Rob Van Dam! Wie, że go kochają, bo jest wspaniałe nogi dawały im rozrywkę przez ostatnie lata. Po tylu niewiarygodnych osiągnięciach sądzi, że nie musi mówić im jak wspaniałym jest zawodnikiem. Ale i tak to zrobi, bo może, to on - Rob Van Dam, The Whole FN Show! Jedyny w swoim rodzaju Mr.PPV i gość, który pokona Bobby'ego Roode'a, zostając nowym mistrzem. Jest podekscytowany i nie musi chyba nikomu przypominać, że nigdy tak naprawdę nie stracił tego tytułu. Doskonale wie dlaczego pokona Roode'a, bo doskonale zna swoje wszystkie atuty, w końcu jest - RVD.
Przerwało mu nadejście Bobby'ego Roode'a! Próbował siedzieć na zapleczu i w spokoju zająć się swoimi sprawami, ale po prostu nie mógł słuchać tego, jak zbyt pewny siebie jest RVD. Rozumie, że to wspaniały zawodnik, ale słuchając go wydaje się, że Rob daje sobie 99.9% szans na zwycięstwo. Przypomni mu zatem kim jest - nazywa się Bobby Roode, jest liderem samolubnego pokolenia, główną postacią obecnego wrestlingu i co najważniejsze mistrzem, ale nie byle jakim, a najbardziej dominującym mistrzem w historii. Został nim pokonując takich ludzi jak AJ Styles, Jeff Hardy, Sting czy James Storm, a na Sacrifice Rob Van Dam będzie kolejnym punktem na tej liście. Jeśli chodzi o dziś, to nasz GM Hogan wymyślił, że mają ustalić rywali dla siebie, więc jako dżentelmen i wspaniały mistrz, oddaje głos Robowi, by ten poinformował go z kim się zmierzy.
RVD stwierdził, że szukał kogoś, kogo Bobby zna już od dawna i zdecydował się na gościa, którego uderzył niedawno butelką - Mr.Andersona!
Bobby był zadowolony z takiego wyboru, a co do rywala dla RVD to postanowił wybrać jego dobrego przyjaciela, kogoś z kim ten jest od dłuższego czasu blisko - Jeffa Hardy'ego!
Tak więc jeszcze dziś Bobby Roode vs Mr.Anderson i RVD vs Jeff Hardy.
Także dzisiaj Kurt Angle, Kazarian & Christopher Daniels vs Samoa Joe, Magnus & AJ Styles!
Walka Nr.2: Devon (Champion) vs Robbie T (w/Robbie E) - TV Championship Match
Robbie zaatakował rywala jeszcze przed gongiem, czym wyrobił sobie przewagę. Pozwoliło mu to na wbicie rywala w narożniki i dorzucenie Short-Arm Clotheslinu. Devon próbował kontrować, ale Robbie uciszył go Shoulderblockiem i wymierzył Powerslam - 2 count. Robbie zaczął kłócić się z sędzią i oczywiście było to niepotrzebne, gdyż zaraz nadział się na serię Shoulderblocków od rywala, który jednak nie mógł go powalić. W końcu Devon sięgnął po cięższą broń - Corner Clothesline i Flying Shoulderblock, który w końcu zwalił Robbie'go z nóg. Diving Headbutt z narożnika od Devona - 2 count. Devon powstrzymał interwencję Robbie'go E i wymierzył Speara rywalowi, ale gdy się odwrócił otrzymał cios jakąś tabliczką od E, co skończyło się dyskwalifikacją.
Zwycięzca: Devon - 3.00 via DQ (Nie dość, że 3 minuty, to jeszcze połowa to gadanie i bezsensowne chodzenie obok rywala przez Robbie'go E. Fatalna walka.)
Na zapleczu Ric Flair dogadał się z Al Snowem, a trzecim sędzią w Gut Check okazał się Bruce Prichard. Po chwili obejrzeliśmy klipy w walki Alexa Slivy z zeszłego tygodnia. W specjalnym pokoju trójka sędziów dyskutowała o tym jak wypadł Silva. Prichard stwierdził, że widział Silvę już kilka razy i ten występ nie był jego najlepszym, ale ten chłopak ma potencjał. Flair kategorycznie trzymał się swojej wersji, w której Silva nie pokazał niczego co mogłoby go nakłonić do zakontraktowania go, a ponadto stwierdził, że Silva jest za mały i nie ma warunków na zostanie poważnym mistrzem. Snow przypomniał mu, że szukają potencjału, a nie gotowego zawodnika, na co Flair odparł, że nie dostrzega tu cienia potencjału. Panowie ustalili, że z głosowaniem wstrzymają się do wyjścia na ring i do tego czasu jeszcze pomyślą. Jeśli dwóch z nich powie "tak" to Silva dostanie kontrakt z TNA.
Również na zapleczu Hulk Hogan rozmawiał z Mr.Andersonem. Hulk poinformował go, że RVD wygrał go na walkę z Roode'm, a on ułatwia mu sprawę pokazania siię, bo ta walka będzie bez dyskwalifikacji. Anderson był bardzo zadowolony, że będzie mógł być tak brutalny jak zechce i odpłaci się Roode'owi za cios butelką.
Walka Nr.3: Rob Van Dam vs Jeff Hardy
Początek techniczny i wyrównany, ale w końcu Hardy Mule Kickiem posłał rywala poza ring i Baseball Slidem posłał go w barierki, a do tego miał jeszcze Flying Clothesline poza ring! W ringu Jeff popisał się ładnym Leg Drop Pinem - 2 count. Rob odpowiedział Monkey Flipem i Spin Kickiem, ale Hardy miał na to przygotowane Back Elbow i Whisper In The Wind - 2 count! Rob zaskoczył rywala Jawbreakerem i Spin Kickiem, ale przy próbie Rolling Thundera nadział się na kolana rywala. Na arenie niespodziewanie pojawił się Bobby Roode z którym sędzia rozpoczął dyskusję. Sędzia musiał jednak odskoczyć, gdyż Rob posłał Hardy'ego na liny, a Roode korzystając z okazji uderzył go pasem w plecy. RVD nie widział tego i niczego nie świadom wymierzył Superkick! 1...2...3!
Zwycięzca: RVD - 5.00 via Pinfall (Całkiem dobra walka. Niezłe tempo, które głównie narzucił Hardy, ale i Rob kilka fajnych akcji pokazał. Interesująca końcówka.)
Na zapleczu Joseph Parks znów zaczepił Bully'ego Ray'a i stwierdził, że nie dostał odpowiedzi, ale wie, że Ray ma coś wspólnego ze zniknięciem jego brata i on tego dowiedzie. Ray odparł by Parks go nie zaczepiał, bo może źle skończyć.
Również na zapleczu Jeremy Borash mówił, że jest zadowolony z tego jak skończył Eric Bischoff, bo odkąd tu przybył wyżywał się na nim i na wszystkich pracownikach, więc w końcu musiał się postawić.
Przerwało mu nadejście Bully'ego Ray'a, który złapał Borasha za krawat i zaprowadził go na ring, by tam mógł odpowiedzieć jak to zajął się Ericiem. W ringu Bully stwierdził, że Borash bez obstawy już nie jest taki mocny i wszystko jest dla niego w porządku. On nie zapomniał co Borash zrobił Bischoffowi i myśli, że powinni rozpocząć nową kampanię - "skończ być dziwką i zacznij walczyć za siebie". Ray nakłaniał Borasha do przyłożenia mu w twarz, ale przerwało mu nadejście...
Austina Ariesa! Austin stwierdził, że wszyscy doskonale wiedzą kim jest Ray, jest gościem który jest mocny jeśli chodzi o prawników i komentatorów, ale on chce wiedzieć co z potyczką z nim. Ray go wyzywa, mówiąc że jest za mały, ale w sumie wierzy, że Ray jadł większe kraby od niego, bo przecież przez większość kariery był grubasem chowającym się za tatuażami, a nie Bully'm Ray'em.
Ray wytrącił Austinowi mikrofon z ręki i powiedział, że Aries dużo gada, ale nie zrobi nic we własnej obronie, bo doskonale wie, że jest jedynie małym gościem, który nic mu nie może zrobić. Ray splunął w twarz rywalowi, dalej twierdząc, że Aries nic nie zrobi, ale ten zaskoczył rzucając się na niego! Aries wściekle okładał rywala rękami i nogami w narożniku, aż powstrzymała go ochrona, ale wtedy Ray skorzystał z okazji i kopnął Ariesa poniżej pasa! Po tym Ray opuścił ring.
W szatni Kazarian i Christopher Daniels rozmawiali o swojej szansie na walki o pasy TT na Sacrifice i upokorzeniu AJa Stylesa. Uciszył ich Kurt Angle, który stwierdził, że nie obchodzi ich co oni knują, bo jego obchodzi zmuszenie AJa do odklepania na Sacrifice i dzisiaj, a oni mają mu nie wchodzić w drogę.
Za tydzień przemówi James Storm!
Na zapleczu zdenerwowany Bobby Roode mówił, że i tak pokona Andersona, a Hogan nie powinien wchodzić mu w drogę, gdyż może skończyć tak samo jak jego kumpel Sting.
Walka Nr.4: Kurt Angle, Kazarian & Christopher Daniels vs Samoa Joe, Magnus & AJ Styles
Już przed gongiem Joe i Magnus rzucili się na Kazariana i Danielsa, okładając ich poza ringiem. W ringu z kolei AJ popisał się Dropkickiem, ale Kurt odpowiedział powalając go potężnym ciosem. Wmieszał się także Daniels, ale Kurt odepchnął go, pokazując, że sam chce to załatwić. Przez tą chwilę nadział się jednak na zespołową akcję mistrzów TT w postaci Atomic Dropu, Big Boota i Back Senton - 2 count. Kazarian jednak naciągnął Magnusa na liny i Angle powalił Anglika Clotheslinem. Daniels chciał zmiany, ale Angle tylko splunął w jego stronę i ruszył na rywala. Angle przeszedł do Headlocku, z którego to Magnus dość szybko się wydostał i wymierzył Clothesline. W końcu mamy zmianę i do akcji wkracza AJ! Ruszył na niego niespodziewanie Kazarian, który nie dokonał zmiany, ale wparował na ring. AJ zaskoczył go jednak Spinning Heel Kickiem i Fisherman's Backbreakerem. AJ był gotowy na Styles Clash na Angle'u, ale wmieszał się Daniels powalając go Enzuigiri. Tym jednak zajął się Joe i Back Body Dropem posłał go na schodki, by po chwili dobić go Suicide Dive! W ringu tymczasem Kurt zapiął Ankle Lock na AJu i zaciągnął go do swojego narożnika. Niespodziewanie zmiany dokonał Kazarian, który wraz z Danielsem wparował na ring, odpychając Angle'a. Joe wyczyścił ring z Kurta i Danielsa, podczas gdy AJ wymierzył Styles Clash Kazarianowi i zgarnął pinfall.
Zwycięzcy: Samoa Joe, Magnus & AJ Styles - 5.00 via Pinfall (Dobra 5-minutowa walka, taka akurat do TV. Z reguły nie przepadam za walkami wieloosobowymi, bo jest w nich ogromny chaos, ale tutaj wypadło to nieźle.)
Po walce Angle pokłócił się trochę z Danielsem, ale w końcu wkurzony opuścił arenę. Daniels z kolei zabrał głos ostrzegając AJa, że jeśli ten nic nie powie, to za tydzień zdradzą światu jego tajemnicę.
W ringu Snow, Prichard i Flair, czyli czas na ogłoszenie wyniku Gut Check. Panowie zaprosili do ringu Alexa Silvę, który po chwili zjawił się w kwadratowym pierścieniu. Zaczął Flair, który stwierdził, że podoba mu się postawa Alexa, ale ten nie dorósł jeszcze do takiego wyzwania. Prichard powiedział, że widział Silvę w OVW i wie, że ten dużo potrafi, a podobnego zdania był Snow. Jako pierwszy decyzję miał podjął Flair i mimo tego, że Silva próbował go nakłonić do zgody skandując "Wooo", to Ric zadecydował na nie. Snow z kolei pomimo sugestii Flaira, uznał, że wie o talencie Silvy i jest na tak. Mimo to Silva potrzebuje dwóch głosów na tak, więc teraz ma jeszcze 30 sekund na pokazanie się i udowodnienie, że zasługuje na kontrakt.
Silva zaczął mówić o tym, że w wieku 13 lat chciał zostać wrestlerem, ale Flair przerwał mu, mówiąc, że Alex ma mówić do nich, a nie do powietrza. Alex wziął zatem mikrofon i już mocno emocjonalnie wykrzyczał, że 30 sekund to mało, ale on pracował na to długie lata, przeprowadził się do USA mimo braku pieniędzy i cały czas dążył do tej chwili i jest dumny, że ojciec w niebie, może spojrzeć na niego z góry i być dumny.
To wystąpienie przekonało Rica Flaira, który pochwalił Alexa i dodał, że zmienia swoją decyzję na tak. Prichard powiedział, że po zeszłym tygodniu powiedziałby nie, ale po tym co teraz powiedział także zmienił zdanie i mówi tak! Snow poinformował zatem, że Alex Silva dostaje kontrakt i jest w rosterze TNA.
Main Event: TNA Heavyweight Champion Bobby Roode vs Mr.Anderson - No DQ Match
Walka rozpoczęła się już na podłodze, gdzie Anderson okładał rywala. Roode odpowiedział Russian Leg Sweepem w krawędź ringu i próbował Piledrivera na podłodze, ale Anderson skontrował to na katapultę w stalowy narożnik i dorzucił Rolling Slam na podłogę.
Po przerwie przewagę miał Anderson, ale Roode zaskoczył go Low Blow. Po serii ciosów Roode pokazał jeszcze Suplex i Knee Drop - 2 count. Anderson próbował kontrować, ale Bobby powalił go Back Elbow i sięgnął po krzesełko, które w tej walce oczywiście jest legalne. Roode umieścił krzesełko między linami w narożniku i chciał w nie wbić rywala, ale Anderson skontrował i to sam Roode uderzył w krzesło! Wymiana ciosów dla Andersona, który ruszył z Clotheslinami, Neckbreakerem, a po chwili także Enzuigiri! 1...2...Kickout! Roode skontrował Mic Check i szykował się na akcję wysokiego ryzyka, ale Anderson ściągnął go z narożnika pod Rolling Slam, który to Bobby skontrował na Spinebuster! 1...2...Kickout! Niespodziewanie na arenę zawitał Jeff Hardy, który zaatakował Roode'a, ale otrzymał za to Mic Check od Andersona! Kosztowało go to jednak cios krzesełkiem od Roode'a, który miał do tego jeszcze Perfect-Plex! 1...2...3!
Zwycięzca: Bobby Roode - 7.00 (Pokazane) via Pinfall (Dobra walka. Stypulacja No DQ wiadomo po to by była ingerencja Hardy'ego, bo w samej walce nie bardzo to było widać, poza dwoma akcjami. Ogólnie dostaliśmy po prostu dobry ME na tygodniówkę.)
Po walce Roode okładał obu rywali krzesłem, ale z pomocą przybiegł RVD, więc Bobby wycofał się z ringu. Zaatakował jednak tylko gdy Rob się odwrócił i zza pleców przyłożył mu krzesłem, dorzucając jeszcze DDT na krzesełko.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz