A na początek zobaczyliśmy wideo z tego co stało się gdy zeszłotygodniowy Impact zszedł z ateny. Rozwścieczona Dixie Carter najpierw kłóciła się z fanami, po czym udała się do pokoju techników i zbeształa dowodzącego kamerami o puszczenie materiału, który nie powinien się ukazać. A po tym przenosimy się już na żywo do Impact Zone, gdzie w ringu jest właśnie sama Dixie Carter! Przez cały tydzień myślała co powie i doszła do wniosku, że bez względu na to co zrobi, to kogoś to zaboli. Zrobiło jej się szkoda Danielsa i Kazariana, bo zrozumiała jak bardzo ci dwaj są przepełnieni nienawiścią i własne ego zaprowadziło ich do krzywdzenia innych ludzi. Teraz pozostaje jej chyba tylko jedna droga - powiedzenie prawdy.
Przerwało jej nadejście Christophera Danielsa i Kazariana! Daniels stwierdził, że wie jak czuje się Dixie i ma dla niej radę - niech nie słucha tych buczących fanów. Przyszła tu by powiedzieć prawdę, a tak się składa że on tą prawdę zna, więc jej pomoże. Prawda jest taka, że Carter zaliczyła wpadkę i próbowała to zatuszować, ale wszystko wyszło na jaw. Powinna powiedzieć, że jest kobietą która robi to co chce, ale najokrutniejszą prawdą jaką powinna przyznać jest to, że w jej sercu jest dziura, której nie potrafił wypełnić jej mąż, więc musiała sięgnąć po kogoś innego. Niech powie zatem kto rozpoczął ten romans? Gdzie po raz pierwszy się spotkali? W jej domu czy u niego?
Dixie ruszyła z rękami na Danielsa, więc ten odepchnął ją i Carter wywróciła się w narożniku. Na ring wparował jednak AJ Styles, więc Kaz i Daniels dali nogę. Przyszedł też mąż Dixie, który pomógł jej wstać i skierował swój wzrok na AJa. W końcu przywalił on Stylesowi, po czym udał się na zaplecze. AJ tymczasem powiedział coś na uszko Dixie i razem z nią opuścił arenę.
Walka Nr.1: X-Division Champion Austin Aries vs Crimson
Przed walką Ariesa zaczepił Samoa Joe, który mówił że ma nadzieję, że Austin nigdy więcej go nie obrazi. Austin odparł, że nie miał takiego zamiaru, po czym lekceważąco wręczył mu butelkę wody. Panowie zaczęli spokojnie i technicznie, ale w końcu Crimson zepchnął rywala do narożnika i wymierzał Shoulder Tackle! Aries odpowiedział serią kopnięć i Low Dropkickiem w nogę rywala, zablokowaną na linach. Do tego jeszcze Knee Breaker i Spinning Clothesline! Aries miał jeszcze w zanadrzu piękny Corkscrew Slingshot - 2 count! Crimson skontrował Springboard Moonsault wystawiając kolana, ale po chwili nadział się na kontrę od Ariesa, który wymierzył rywalowi mocny Corner Dropkick. Crimson uniknął Brainbustera i wyrzucił rywala z ringu, po czym ruszył za nim. Tu jednak Austin zaskoczył rywala szybko wracając do ringu i wykonał Suicide Dive! W ringu sędzia nie wiedzieć czemu skupił swoją uwagę na Crimsonie, a w tym czasie zjawił się Samoa Joe, który podciął Ariesa na krawędzi i wrzucił go do ringu! Tam Crimson jedynie przypiął, ale to wystarczyło na pinfall.
Zwycięzca: Crimson - 3.00 via Pinfall (Jak na trzy minuty to bardzo dobra praca obu panów. Końcówka to dobry pomysł, ale moim zdaniem cholernie zawiódł tu booking, bo raz, że sędzia zachował się do przesady nienaturalnie, a dwa, że w sumie z niczego uzyskał pinfall.)
Po walce Crimson powiedział jeszcze, że nikt nie może go pokonać, w związku z czym jest lepszy od Goldberga, a na Slammiversary jeszcze raz to potwierdzi, bo ogłasza że na PPV organizuje Open Challenge!
W szatni Knockouts te odwiedziła Brooke Hogan, która pochwaliła wszystkie zawodniczki i ogłosiła, że dzisiaj zobaczymy 4-Way w którym wyłonimy zawodniczkę, która dostanie szansę na pas Knockouts na Slammiversary. Do tego Brooke załatwiła Velvet Sky nagrania w Montgomery Gentry Video, a na koniec Knockouts wyściskały nową szefową.
Na ring przyszedł Hulk Hogan! To się nazywa świętowanie - czas na 10-lecie Impact Wrestling! Świętowanie rozpoczynamy już dzisiaj i kontynuujemy przez Slammiversary po przyszły Impact! Ma zatem niespodziankę na przyszły Impact, bo zobaczymy wtedy specjalną walkę o pas Wagi Ciężkiej!
O wilku mowa można powiedzieć - w drodze na ring TNA Hevyweight Champion, Bobby Roode! Ma świetny pomysł. Niech Hogan się zamknie i w końcu pokaże swojemu mistrzowi szacunek, na jaki zasługuje. Przez ostatnie tygodnie Hogan pokazuje mu jedynie brak szacunku, a co najgorsze zrujnował jego święto, gdy został najdłużej panującym mistrzem. Tydzień temu otoczył ring ludźmi i kazał mu walczyć ze Stingiem, a dzisiaj umieścił go w walce wieloosobowej, choć w niedzielę musi bronić pasa. Teraz dowiaduje się, że nawet jeśli obroni pas w niedzielę, to będzie musiał znowu go bronić i to już za tydzień. Rozgryzł to jednak - Hogan jest po prostu o niego zazdrosny. On jest lepszym człowiekiem, wrestlerem i mistrzem, niż Hogan kiedykolwiek był. Sugeruje mu zatem wziąć swój GMowy tyłek do szatni i wynosić się z tego ringu, bo nie jest nawet zawodnikiem.
Roode złapał Hogana za koszulkę, ale wybrzmiała muzyka Stinga, który powoli ruszył na ring! Roode zasypał Stinga ciosami, ale Icon nic sobie z tego nie robił, a Bobby niepotrzebnie zaczął mówić coś do Hogana, przez co nadział się na Spinning Elbow i serię ciosów od Stinga, który na koniec miał dla rywala Clothesline.
Na zapleczu Joseph Parks sam się dziwił swoje drodze od prawnika do zawodnika w ringu.
Walka Nr.2: Mickie James vs Brooke Tessmacher vs Tara vs Velvet Sky - #1 Contender's Match for Knockouts Title at Slammiversary
Od początku panie ruszyły na siebie, co wiązało się oczywiście z totalnym chaosem w ringu. Najlepiej wyszły z tego Mickie i Velvet, a na rampie pojawiła się Gail Kim, która posłała walczącym zawodniczkom całusa.
Po przerwie Gail dołączyła do komentatorów, a tymczasem Tessmacher próbowała Roll Upu na James i uzyskała 2 count. James odpowiedziała Enzuigiri, ale dało jej to także zaledwie 2 count. Tessmacher miała za to dla rywalki Jawbreaker i Neckbreaker, po którym na ring wparowała Sky, przerywając pin. Velvet wyrzuciła Tessmacher z ringu, a z okazji skorzystała Tara i wykonała Roll Up, po którym niewiele brakowało jej do zwycięstwa. Tara popisała się jeszcze Snap Suplexem, ale tylko 2 count! Tara przeszła do Boston Crab, podczas gdy na ring wparowała James i zapięła na niej jednocześnie Dragon Sleeper. Jakby tego było mało do całości dołączyła Tessmacher, zakładając jednak najmniej efektywny Headlock. Cały łańcuch oczywiście szybko się rozleciał, a po krótkim zamieszaniu w ringu ostały się James i Sky. Mickie popisała się Headscissors oraz Flapjackiem, ale Tara z niemałymi problemami, ale jednak wyrzuciła ją z ringu. Tara nie trafiła za to z Moonsaultem i po chwili zaatakowała ją Tessmacher. Niedoświadczona zawodniczka jednak zrobiła to ze zbyt dużym chaosem i Tara łatwo załatwiła ją Spinning Side Slamem. Sky miała dla Tary DDT, a z kolei wmieszała się jeszcze James z Seated Senton dla Sky. Takie cuda muszą zwiastować końcówkę walki i oczywiście tak było. James powaliła kopniakiem Velvet, ale zupełnie niepotrzebnie zaczęła coś do niej gadać i nadziała się na słabiutko wykonany Faceplant od Tessmacher, której dało to zwycięstwo.
Zwyciężczyni: Brooke Tessmacher - 11.00 (7.00 Pokazane) via Pinfall (Walka niezła, aczkolwiek bardzo chaotyczna i zabrakło tutaj nutki czegoś ciekawszego, przynajmniej takie jest moje odczucie. Do tego fatalna moim zdaniem decyzja o zwycięstwie Brooke, która znów stworzy nieciekawą walkę na PPV, więc mamy kolejne stracone minuty na Slammiversary.)
Na zapleczu Hulk Hogan dzwonił do AJa Stylesa i poinformował go, że nie obchodzą go jego problemy z Dixie, tylko to że jest jego pracownikiem i ma się stawić na swoją walkę.
W przystrojonym ringu jest Jeremy Borash, który poprowadzi podpisywanie kontraktu na walkę Bully'ego Ray'a z Josephem Parksem! Jako pierwszy na ring stawił się Bully Ray, który oczywiście pytał czy wiemy kim jest, po czym łaskawie pozwolił Borashowi zapowiedzieć rywala, więc Joseph Parks również wyszedł na arenę! Ray zaskoczył wszystkich, bo pierwsze co zrobił to podarcie kontraktu! Wytłumaczył on szybko, że był to kontrakt na standardową walkę wrestlingową, a on takiej nie chce i ma własny kontrakt, który zwalnia go ze wszelkich odpowiedzialności prawnych za to co zrobi rywalowi na Slammiversary. Bully wyciągnął swój własny kontrakt, który podpisał i wręczył rywalowi. Joseph odparł, że nigdy nie był w walce i nie jest szalony, dlatego nie zamierza podpisać takiego kontraktu. Bully niespodziewanie podał rękę rywalowi, ale okazała się to tylko podpucha, gdyż po chwili splunął rywalowi w twarz, prowokując go do podpisania kontraktu. Parks powiedział, że jego brat Abyss poświęcił ostatnie 10 lat tej organizacji i fanom, a Bully Ray od tak chce zrujnować jego dziedzictwo. W związku z tym podejmie walkę na Slammiversary, ale nie robi tego dla siebie czy dla fanów, a dla swojego brata.
Parks podpisał kontrakt, a tymczasem na titantronie ukazał się Abyss! Stwierdził, że ostrzegał brata by ten się nie mieszał, ale mimo to ten nie ustąpił. Jeśli chodzi o Ray'a to ten puszył się, że go załatwił, ale on ma się jak widać bardzo dobrze. Na Slammiversary obaj dostaną to na co zasłużyli i zobaczą, jak dobrze się jeszcze trzyma.
Parks próbował jeszcze wołać brata, ale Ray powalił go ciosem od tyłu i opuścił arenę z niesmakiem na twarzy.
Wcześniej tego dnia Garett Bischoff zaproponował Devonowi stanięcie w jego narożniku w walce z Robbie'm E ze względu na obecność tam Robbi'ego T. Devon zgodził się.
Po zeszłotygodniowym Gut Check Joey Ryan mówił do kamery, że Taz jest żałosny. Próbował go uciszyć Al Snow, ale Ryan odparł mu, że Snow jest patetyczny, podobnie jak całe to show. Za te słowa Snow wywalił go z budynku.
Walka Nr.3: Devon (Champion) (w/Garett Bischoff) vs Robbie E (w/Robbie T) - TV Championship Match
Robbie zupełnie zdominował rywala, a tymczasem na rampie pojawiła się Madison Rayne. Czyli obiekt jej westchnień się zaciera, czyżby miał być to młody Bischoff? Back Elbow dało Robbie'mu 2 count, ale Devon odpowiedział Spearem, Clotheslinami i Flying Forearmem. Do tego miał Side Slam i Diving Headbutt. Szykowała się kolejna akcja, ale Robbie T ładnie pociągnął go za nogę, gdy sędzia się zagapił. Bischoff ruszył z pretensjami do T i spięcie zaczął łagodzić sędzia. W ringu Devon wykonał Small Package, ale Robbie T wparował na ring i przerzucił na górę swojego kumpla. Sędzia wygonił go, podczas gdy Garett przerolował pin znów na korzyść Devona i ten odliczył rywala.
Zwycięzca: Devon - 3.00 via Pinfall (Bez komentarza.)
Po walce mieliśmy brawl, który wygrał Devon i Garett.
Po przerwie w ringu znów jest Hulk Hogan! Jak zdajemy sobie sprawę miał ważne ogłoszenie, jednak przerwało mu nadejście Roode'a. Teraz jednak ma możliwość...
Okazało się, że i tym razem nie powie tego co chce, bo na ring zmierza Mr.Anderson! Chyba wie co Hulk miał powiedzieć, chciał ogłosić, że to Mr.Asshole dostanie title shot za tydzień!
Hulkster odparł, że jeśli Anderson mu pozwoli to chciałby zrobić to co miał zrobić, więc zaprasza na ring RVD!
Rob Van Dam rzeczywiście przyszedł na ring, a Hogan zapowiedział jeszcze...
Jeffa Hardy'ego! Fanki oczywiście oszalały i tak oto w ringu mamy Andersona, RVD, Hardy'ego i Hulka. Anderson stwierdził, że Hogan lepiej nie powinien dawać tym klaunom title shota. Hulkster łamiącym się już głosem mówił o tym, że cała trójka od dłuższego czasu stara się o szanse na pas, więc na Slammiversary zmierzą się w Triple Threat Matchu, którego zwycięzca za tydzień zawalczy z Roode'm o pas! Hulkster skończył i jego głos też wysiadł :)
Komentatorzy prześledzili kartę na Slammiversary, która jakby na nią nie spojrzeć, jest po prostu słaba.
Main Event: TNA Tag Team Champion Kazarian & Christopher Daniels & TNA Heavyweight Champion Bobby Roode vs Kurt Angle & Sting & AJ Styles
AJ Styles został zapowiedziany, ale na walkę się nie stawił.
Do ciekawej sytuacji doszło już na początku. Kaz i Daniels rzucili się na rywali, ale ci dobrze sobie poradzili, przechodząc do Scorpion Death Lock i Ankle Locku! Bobby bał się interweniować i nie przerwał tych akcji, ale mistrzowie TT mieli na tyle dużo sił by złapać się lin.
Po przerwie w defensywie Sting, który nadział się na kombinację Slingshot Elbow/Slingshot Leg Drop od mistrzów. Na Stingera czekał jeszcze Spinning Heel Kick od Kazariana - 2 count! Wobec osłabionego rywala zmiany zażądał Roode, który bezlitośnie okładał rywala, podczas gdy komentatorzy zastanawiali się nad sprawą nie pojawienia się AJa. Sting w końcu skontrował i był bliski zmiany, ale wtedy wmieszali się Kazarian i Daniels, którzy załatwili Angle'a, po czym wystawili Stinga Roode'owi, a ten zapiął Crossface! Z odsieczą przybiegł jednak niespodziewanie Styles! AJ z łatwością rozprawił się z trójką rywali, a do ringu wrócił także Angle, który German Suplexem posłał Kazariana poza liny! AJ z kolei Pele Kickiem dorzucił do niego Danielsa i wykonał obu rywalom Planchę! W ringu Sting uniknął ciosu pasem od Roode'a i zapiął Scorpion Death Lock, przy którym Bobby nie miał innego wyjścia jak poddanie się!
Zwycięzcy: Kurt Angle & Sting & AJ Styles - 11.00 (7.00 Pokazane) via Submission (Dobra, pełna akcji walka wieczoru. Typowa walka wieloosobowa na tygodniówkę.)
Po walce Sting świętował w ringu z pasem, czy taki widok zobaczymy w niedzielę na Slamiversary? Przekonamy się.
ziomek coś sie stało z stroną muszisz to ogarnąć pozdrawiam Godzila
OdpowiedzUsuń