10 września 2012

TNA No Surrender 2012 PPV


Czas na ostatnią prostą przed Bound For Glory. A na największą galę TNA, prowadzi Bound for Glory Series, które dziś dobiega końca. W ostatnich tygodniach poznaliśmy najlepszą czwórkę, która dziś zmierzy się o miano pretendenta do pasa Wagi Ciężkiej. James Storm stoczy bój z Bully'm Ray'em, a Jeff Hardy zmierzy się z Samoa Joe. Kto przejdzie do finału? Oprócz tego zobaczymy obronę pasów Tag Team, Knockouts i X-Division, a Austin Aries stoczy bójkę z przedstawicielem Aces & Eights! Będzie się działo, więc ruszajmy!








Walka Nr.1: Jeff Hardy vs Samoa Joe - Bound For Glory Series Semi-Final Match 

Na początek mieliśmy próby różnych uchwytów i wykręcanie ręki, ale w końcu Joe powalił rywala Shoulderblockiem. Samoa odczuwał ból w kontuzjowanej ręce, ale i Hardy miał jakiś problem z lewą ręką i na chwilę opuścił nawet ring. Po powrocie na ring Jeff zagrzał fanów do wsparcia, po czym w narożniku zasypał przeciwnika ciosami, by ostatecznie wyrzucić go poza liny Hurricanraną. Poza ringiem Joe wbił rywala w krawędź ringu, ale ten odpowiedział wbijając go w schodki. Jeff chciał powtórzyć akcję z ostatniego Impactu i wybijając się ze schodków skoczyć na rywala, ale widząc, że Joe się odsunął, Hardy mądrze wskoczyć na krawędź ringu, skąd wykonał rywalowi Flying Clothesline! Już w kwadratowym pierścieniu nawiązała się wymiana ciosów, którą Inverted Atomic Dropem zakończył Joe, a do tego w swoim stylu dorzucił Big Boota i Back Senton - 2 count! Samoan Machine nie zwalniał, tylko pozostał w ofensywie, wymierzając Back Splash w narożniku i Enzuigiri, które znów dało 2 count. Czas na zwolnienie nieco akcji Camel Clutchem i Nerve's Pinchem, a mimo, że Hardy wydostał się, to Joe szybko powalił go Back Elbow. Na trybunach trwała mała rywalizacja fanów obu zawodników, a tymczasem Samoa przeszedł do Camel Clutchu, a po chwili wymierzył Powerslam - 2 count! Charismatic Enigma pożegnał się z ringiem, a Joe nie czekał tylko wykonał Suicide Dive, po wykonaniu którego odczuł jednak ból w lewej ręce. Pośrodku ringu Samoa zdecydował się na przypięcie, ale uzyskał jedynie 2 count. Samoa był już wyraźnie zmęczony i powoli zabierał się za przeciwnika, co dało Hardy'emu szansę wymierzenia Mule Kicka i ruszenia z kontrą, w postaci Atomic Dropu i Forearmu. Przez chwilę obaj panowie byli na macie, po czym Jeff wymierzył Clothesliny i uniknął  Back Sentonu, dzięki czemu wykonał Leg Drop i Basement Dropkick - 2 count! Joe umknął przed Twist of Fate, ale był już bezradny wobec Whisper In The Wind! 1...2...Kickout! Charismatic Enigma ruszył z szarżą, ale w narożniku wpadł na Uranage! Samoan Machine szykował się na Muscle Buster, ale Hardy skontrował i mamy Twist of Fate! Do tego miał być Swanton Bomb, ale Joe zatrzymał rywala na narożniku i raz jeszcze spróbował Muscle Bustera. Tym razem Hardy skontrował to na Roll Up - 2 count! Jeff postawił na akcję, którą zakończyć pojedynek na Impact Wrestling, czyli połączenie dźwigni na głowę i rękę. Wydawało się, że będzie mieli Deja Vu z czwartku, ale Joe skontrował tą akcję na Cradle, nie spodziewał się jednak, że Hardy przeroluje to na własny Cradle! 1...2...3!!!

Zwycięzca: Jeff Hardy - 12.36 via Pinfall 
Ocena: *** i 1/2*        (Bardzo dobra walka, na swoją ocenę zasługuje w pełni, na więcej potrzebowała by chyba jeszcze kilku minut i szybszego tempa na początku. Tak czy siak dobry Opener. Zwycięzca do przewidzenia jako, że Joe jest wyraźnie szykowany na walkę z Magnusem na BFG, ale mimo wszystko pozostaje lekki niedosyt, bo po cichu liczyliśmy na Samoa.) 








Na zapleczu Jeremy Borash jest z Jamesem Stormem! Nie bez powodu wybrał Ray'a. Rok temu też spotkali się w decydującej rozgrywce i nie udało mu się wygrać. Tym razem będzie inaczej! Pokona go, bo to jest napisane w gwiazdach! To jego czas i jego przeznaczenie. Prowadził przez całe Bound for Glory Series, a teraz wygra i trafi do walki z Hardy'm. Wie jak ten jest dobry, zresztą co tu dużo mówić - jako jeden z nielicznych pokonał go w ostatnim czasie. Od tego czasu jednak wiele zrozumiał i się nauczył. To jego czas na chwilę chwały. Sory About Your Damn Luck!










Walka Nr.2: James Storm vs Bully Ray - Bound For Glory Series Semi-Final Match

Z początku Ray miał pretensje do fanów skandujących "Devon is better", po czym zaczął mówić do Storma o ich zeszłorocznym pojedynku, ale James nie miał zamiaru tego słuchać i prowokacyjnie splunął mu w twarz. Bully miał o to pretensje do sędziego i wściekły jak osa wyskoczył z ringu, rzucając w schodki plakatem wyrwanym jakiejś fance, a krzesełkiem w stalowy narożnik. Po powrocie na ring w końcu mieliśmy normalne zwarcie, które wygrał Ray, ale Storm odpowiedział policzkując go. Bully znów chował się za linami, przedłużając początek, ale znów nadział się na spoliczkowanie i w końcu James mając dość zasypał go ciosami oraz wbił w narożnik mocnym Irish Whipem. Starcie jednak dalej nie miało tempa, bo Ray znów wyszedł z ringu, a powrócił dopiero za pół minuty. W ringu zwarcie wygrał Ray i wymierzył kilka ciosów, ale Storm nie pozostał dłużny odpłacając się dziesięcioma ciosami w narożniku i Irish Whipem. Bully spróbował ataku na oczy rywala, ale nie dało mu to wymiernej korzyści, bo po chwili Storm zaskoczył go Back Body Dropem i Clotheslinem - 2 count. Dawna gwiazda Team 3D znów postanowiła wyjść z ringu, ale tym razem Storm ruszył za nim i wbił go twarzą w schodki. W kwadratowym pierścieniu Storm spróbował Last Call Superkick, ale nie trafił i mocno kopnął w narożnik, a do tego otrzymał kopniaka w tył głowy od rywala. Ray w końcu przejął kontrolę i zapiął Bear Hug. James wydostał się co prawda serią Mongolian Chopów, ale Bully szybko powalił go Big Bootem - 2 count. Czas na ładny Suplex od Ray'a i znów 2 count! Bully stracił chwilę na niepotrzebną kłótnię z sędzią, ale to nie przeszkodziło mu w dołożeniu Corner Splashu i serii ciosów dla Stroma. Cowboy zaskoczył jednak przeciwnika Headbuttem w krocze rywala, do którego dorzucił Powerbomb! 1...2...Kickout! Przez chwilę mieliśmy wymianę ciosów na kolanach, ale w końcu Storm wymierzył Enzugiri, a do tego Crossbody z narożnika! 1...2...Kickout! Bully odpowiedział za to Sidewalk Slamem! 1...2...Kickout! Szykował się Clothesline od Ray'a, ale Storm skontrował to na Crucifix - 2 count! Storm zablokował próbę Big Boota i spróbował Forearmu, ale Ray odsunął się, a Storm znokautował sędziego! Ray tymczasem wykorzystał moment dezorientacji rywala i wymierzył mu Bully Bomb! Nadszedł drugi sędzia i mamy liczenie, ale tylko 2 count! Bully zaryzykował próbując Back Sentonu z drugiej liny, ale ryzyko nie opłaciło się, bo nie trafił! Storm jeszcze raz spróbował Forearmu, ale Ray znów się odsunął, a Cowboy ponownie znokautował, tym razem drugiego arbitra! Storm postawił jednego sędziego w narożniku, ale wykonał Ray'owi Codebreaker i Bully poleciał w narożnik, znów powalając sędziego. Tymczasem znikąd mamy Last Call Superkick, nie ma jednak komu liczyć! Niespodziewanie na ring wparował Bobby Roode, który rozbił butelkę piwa na głowie Storma! Po tym położył Ray'a na rywalu, a sędzia odwrócił się i powoli zaczął liczyć! 1...2...3!

Zwycięzca: Bully Ray - 13.56 via Pinfall 
Ocena: ***               (No i tutaj mamy spory zawód, bo panowie po prostu nie przyłożyli się, a przy tym dostali słaby booking na początku, bo po prostu za długo trwało to wychodzenie z ringu i można się było wynudzić. Potem walka się rozkręciła i weszła na obroty, końcówka z Roode'm znakomita i bardzo cieszy to, że Bobby jednak zmierzy się ze Stormem na BFG. Do tego plus za zwycięstwo Ray'a, które mimo wszystko jest sporą niespodzianką.) 










Jeremy Borash jest z Brooke Tessmacher! Walka z Tarą to jedna z najważniejszych walk w jej karierze. Jeśli ktoś nie wie to Tara jest jej najlepszą przyjaciółką, ale przy tym mentorką. Nauczyła jej wszystkiego co potrzebowała do występów w ringu i nie miała by tego pasa gdyby nie ona. Musiała sobie udowodnić, że potrafi pokonać swoją nauczycielkę, więc wywołała ją na Open Fight Night. Tam przegrała, ale dzisiaj dostaje szansę na poprawkę i udowodnienie, że może pokonać swoją mentorkę.










Walka Nr.3: Brooke Tessmacher (Champion) vs Tara - Knockouts Championship Match 

Podobnie jak w każdej walce pań w ostatnich tygodniach, sędzią jest Taryn Terrell. Na dzień dobry mieliśmy długie, ponad minutowe zwarcie, z której lepiej wyszła silniejsza Tara. Brooke odpowiedziała Headlockiem i Shoulderblockiem, ale Tara podcięła ją za nogę, lekko temperując. Jeszcze raz mamy zwarcie, tym razem Tara zapięła Headlock z którego Tessmacher nie mogła się wydostać, a potem powaliła Shoulderblockiem i spróbowała Backslidu - 2 count! Mistrzyni nie chciała być gorsza i odpowiedziała próbą Inside Cradle, jednak Tara nie dała się i przerolowała to, wyrzucając rywalkę z ringu. Tara podpuściła rywalkę zachowaniem fair play, ale od tyłu zaskoczyła ją Roll Upem - 2 count. To zagranie rozwścieczyło Tessmacher, która wykonała Arm Drag Takedown i przeszła do Arm Stretchu. Tara wydostała się i spoliczkowała krzyczącą rywalkę, na co ta odpowiedziała Thesz Pressem. Po chwili Tessmacher dorzuciła Forearmy i słabiutko wykonany Springboard Clothesline z 2 liny. Przy okazji próbowała pobudzić publikę, która jednak pozostawała martwa i trudno im się dziwić. Tara zaskoczyła rywalkę i w narożniku wymierzyła Back Splash, a do tego Spinning Side Slam - 2 count! Mentorka mistrzyni postanowiła sięgnąć po akcję, która dała jej zwycięstwo na Impact Wrestling i wymierzyła rywalce Superplex, ale tym razem ku jej zdziwieniu Tessmacher odkopała przy 2 count. Tara szykowała się na swój finisher, ale Brooke skontrowała Roll Upem i zgarnęła szczęśliwe zwycięstwo.

Zwyciężczyni: Brooke Tessmacher - 6.37 via Pinfall 
Ocena: **                 (Słabo, słabo, słabo, a to ocena i tak lekko podwyższona za to, że w końcówce walka w miarę już się trzymała. Pierwsze minuty jednak tragiczne, a do tego zwycięża Tessmacher i pryskają marzenia o odrodzeniu dywizji Knockouts. Minusik.) 


Po walce wkurzona Tara niechętnie podała rękę Tessmacher.








Na zapleczu policjanci skuli Bobby'ego Roode'a w kajdanki i wyprowadzali go z areny, gdy rzucił się na niego James Storm! W oddzieleniu Storma pomógł Hulk Hogan, a skończyło się to tym, że Storm także został aresztowany i byli Tag Team partnerzy obaj zostali wyprowadzeni z areny w kajdankach.









Na ring przyszedł Austin Aries, ubrany w normalne ubranie i bez pasa. Dzisiaj nie chodzi mu o styl, pas czy inne gówna. Dzisiaj nie będzie przypięć czy poddań, tylko ból i zemsta. Aces & Eights chcą wojny? To dobrze, bo on jest bogiem wojny, a jedyną zasadą jest ich brak. Czeka zatem w ringu na umówionego kolesia.
Po chwili oczekiwania na arenie zjawił się jeden z zamaskowanych zawodników Aces & Eights! Długo próbował on wejść na ring, ale Aries mu to uniemożliwiał. W końcu Aries poczęstował go Baseball Slidem i Suicide Dive! AA bezlitośnie zasypał przeciwnika ciosami poza ringiem i w ringu. Siedząc na narożniku próbował ściągnąć maskę intruza, ale ten ratował się ciosem poniżej pasa! Zwany przez Hogana "Arm Breakerem" zawodnik okładał rywala poza ringiem, wbijając go w schodki, a w ringu dołożył Corner Splash i Clothesline. Szykował się Powerbomb, ale Aries niespodziewanie zasypał rywala jakimś pudrem, przez co miał możliwość przejęcia inicjatywy. Wymierzył zatem Corner Dropkick i Top Rope Crossbody poza ring! W ringu chciał wykonać jeszcze jedną akcję w locie, ale rywal zrzucił go mocnym ciosem i Aries spadł, nadziewając się twarzą na krawędź ringu. Arm Breaker sięgnął po krzesło, ale Austin uniknął ciosu, a po kilku ciosach był w stanie wymierzyć Brainbuster! Nasz World Champion postanowił zdjąć maskę rywala, ale wtedy na arenie zjawili się pozostali członkowie grupy Aces & Eights! Z pomocą przybiegła jednak reszta rosteru Impact Wrestling, jednocząc się w walce z wrogiem.
Intruzi zdołali uciec, a na arenie zjawił się Hulk Hogan, który zarządził zamknięcie wszystkich wejść i wyjść z budynku, by nie było już więcej najść ze strony Aces & Eights, a do tego zarządził sprowadzenie tu policji.
W międzyczasie Bully Ray odkrył, że Jeff Hardy leży kontuzjowany poza ringiem i zawołał pomoc. Zjawili się lekarze, a jak się okazało Hardy doznał kontuzji lewej ręki, gdyż jeden z intruzów wbił go w stalowy narożnik. Hardy'ego lekarze zabrali na zaplecze.









Walka Nr.4: Zema Ion (Champion) vs Sonjay Dutt - X-Division Championship Match 

Sonjay miał dla bezpieczeństwa obklejone prawe ramię, które niedawno wyleczył po kontuzji. To jedna z tych walk wziętych zupełnie znikąd niestety, ale przynajmniej poziom powinien być dobry. Początek zdominował Dutt, ale po chwili czekał nas kapitalny popis techniczny obu panów, którzy licytowali się coraz to ładniejszymi Arm Dragami. Widowiskową serią kopniakiem zakończył Ion, ale Dutt ukarał go za to Springboard Arm Dragiem, a do tego Clotheslinem posłał go poza ring. Po chwili odpoczynku Ion nadział rywala na liny, ale Sonjay szybko wymierzył mu piękny Double Springboard Arm Drag, Hurricanranę i Baseball Slide. Na tym jednak nie koniec, bo Dutt popisał się ciekawą innowacją i odbijając się z krawędzi ringu, wykonał rywalowi Hurricanranę! W kwadratowym pierścieniu Dutt dorzucił Springboard, ale Ion złapał go w locie Gutbusterem! Do tego Chop i mocny Irish Whip, po czym dusił go na linach i wymierzył Suplex - 2 count. Mistrz trzymał rywala w Shoulder Stretchu, a tymczasem widzimy, że policja zastawiła cały budynek od zewnątrz, by zapewnić bezpieczeństwo. Zema nie zwalniał i przerzucił rywala tak, że nadział go twarzą na swoje kolano, co dało mu 2 count. Ion posadził rywala na narożniku i planował jakąś akcję, ale Dutt zaskoczył go Hurricanraną, po której mistrz wylądował poza ringiem. Sonjay długo nie czekając ruszył po Suicide Dive, ale Ion zablokował go na linach. Dutt odpowiedział jednak Clotheslinami i Big Bootem w narożniku, a do tego Frankensteiner, po którym minął się z kopniakiem, ale wymierzył za to Standing Moonsault! 1...2...Kickout! Ion podciął Dutta na narożniku i próbował Superplexu, ale Sonjay nie dał się i Front Suplexem posłał rywala aż poza ring! Do tego dołożył mu Springboard Moonsault poza ring! W kwadratowym pierścieniu Sonjay dorzucił Springboard Splash! 1...2...KICKOUT! Czas na wymianę ciosów, którą wygrał Sonjay, ale Ion zaskoczył go Powerbombem i przeszedł do Shoulder Stretchu na kontuzjowane nie tak dawno ramię rywala, przy okazji zdejmując z niego plastry. To jednak było za mało na pretendenta, który zdołał dojść do lin. Po chwili Sonjay umknął przed próbą Backslidu i wymierzył Sliced Bread! Do tego Moonsault, ale Ion odsunął się i mieliśmy małą wymianę Roll Upów, jednak żaden nie zakończył się powodzeniem. Zupełnie znikąd Ion wymierzył Gory Bomb i uzyskał pinfall!

Zwycięzca: Zema Ion - 11.34 via Pinfall 
Ocena: *** i 1/2*                     (Dobra, jak to przystało na Xów walka. Drażni mnie to, że wzięta zupełnie znikąd, można było chociaż urządzić jakąś walkę o miano pretendenta, bo tak zupełnie znikąd ten title match, ale panowie wynagrodzili to bardzo dobrym widowiskiem.) 









Przed areną Hulk Hogan tłumaczył policjantom jak mają zabezpieczyć arenę i nakazał im obstawić wszystkie wejścia i zamknąć każdego kto chciałby się wedrzeć do środka.








Jeremy Borash jest z lekarzami i Jeffem Hardy'm. Zjawił się jednak Magnus, który stwierdził, że Hardy nie po raz pierwszy podjął zbyt gorącą, złą decyzję i mając w zanadrzu wizję najważniejszej walki w karierze, wdał się w bójkę. Teraz płaci cenę za swoją głupotę, a on sprawi dzisiaj, że RVD zapłaci za mieszanie się w jego sprawy.








Walka Nr.5: Magnus vs Rob Van Dam 

No cóż, to dopiero jest walka wzięta znikąd :) Magnus zwlekał z rozpoczęciem pojedynku, ale gdy już doszedł do zwarcia, to zaskoczył rywala ładnym sprowadzeniem, które wyraźnie zadziwiło RVD. Magnus zepchnął także rywala do narożnika i lekceważąco uderzył go w tył głowy. Zdenerwowany Rob odpłacił mu się Dropkickiem i serią kopnięć, zwieńczonych Superkickiem po którym rywal wylądował poza ringiem, a do tego dołożył Baseball Slide i wbił go w barierki. RVD nadział rywala na barierki i spróbował Diving Leg Dropu z krawędzi ringu, ale Magnus odsunął się i Rob mocno nadział się na barierki. Już w kwadratowym pierścieniu Anglik zaskoczył rywala mocnym Clotheslinem - 2 count. Po tym skupił się na atakowaniu nogi rywala, co zwieńczył Cloverleafem, ale RVD zdołał złapać się lin. Magnus dalej dominował i popisał się ładnym Flying Elbow z drugiej liny! 1...2...Kickout! Pochodzący z Anglii zawodnik postawił na Headlock, ale RVD dość swobodnie się wydostał i wymierzył w końcu Spinning Heel Kick. To dało mu czas na zebranie sił, by z impetem ruszyć na rywala. Clothesliny, kilka akcji na nogę, w końcu powalenie rywal i mamy średnio udany Rolling Thunder od Roba! 1...2...Kickout! RVD wykonał kilka Shoulder Tackle i Spinning Heel Kick w narożniku, ale przy Springboardzie nadział się na kontrę Magnusa. Ten nierozważnie wdrapał się na narożnik i Rob zrzucił go stamtąd Press Slamem. Szykował się Monkey Flip, ale Magnus uciął próbę tej akcji Clotheslinem! 1...2...Kickout! RVD jeszcze raz zaskoczył rywala Spin Kickiem i wymierzył Five Star Splash! 1...2...3!

Zwycięzca: RVD - 10.07 via Pinfall 
Ocena: ** i 1/2*                (Klapa co tu dużo mówić. Walka wzięta za przeproszeniem z dupy, do tego nie była jakaś zbyt wspaniała, by nie rzecz, że mocno przeciętna. Byłbym jeszcze w stanie to zrozumieć gdyby wygrał Magnus, bo byłaby to taka promocja przed walką z Joe, ale wygrał RVD i co z tego wynikło? Dla RVD nic, a jak widzimy teraz szanse Magnusa z kimś takim jak Samoan Machine? Drugi wyraźny minusik dzisiejszego PPV.) 









Na zapleczu Jeremy Borash jest z mistrzami Tag Team, Christopherem Danielsem i Kazarianem. Skarżyli się oni, że są napastowani. Jeśli ktoś powinien dzwonić na policję to oni, bo dokonano przeciw nim wiele przestępstw. Kazarian nie został nawet uwzględniony w BFG Series, a on został szybko wyeliminowany, przez spisek reszty zawodników. Claire Lynch próbowała ich oczernić, a koniec końców Hogan zmusza ich do bronienia pasów po raz drugi w przeciągu czterech dni. Niech jednak nie myślą, że to ich koniec, bo oni są czołowymi postaciami Impact Wrestling i dziś załatwią Stylesa z Angle'm.









Walka Nr.6: Christopher Daniels & Kazarian (Champions) vs AJ Styles & Kurt Angle - TNA Tag Team Championship Match 

Zaczęli Daniels z Angle'm i niespodziewanie lepiej prezentował się Chris, ale Kurt szybko uciszył go poprzez Back Elbow. Angle zasypał przeciwnika ciosami i wymierzył Suplex, podczas gdy komentatorzy zauważyli, że ma obandażowane udo. Pretendenci podawali sobie rywala ciosami, by w końcu wymierzyć mu Double Back Elbow. Styles nie patyczkował się tylko zasypał Danielsa prostymi ciosami, ale ten w odpowiedzi złapał rywala w Headlocku. Kazarian dokonał niespodziewanej zmiany, ale AJ był przygotowany i wykonał mu Dropkick, a jakby tego było mało wykonał Dropkick także Danielsowi. AJ miał jeszcze dla Kaza piekielnie szybki Swinging Neckbreaker i nieco zmodyfikowany Suplex. Pretendenci dobrze współpracowali wymierzając bardzo wysoki, zespołowy Back Body Drop, po którym Kazarian był w innym świecie. Angle powalił Kaza Clotheslinem, a dla gadającego w narożniku Danielsa przygotował mocny prawy sierpowy. Zmiana ze Stylesem, który wykonał Backbreaker na kolano, ale po chwili niepotrzebnie zajął się Danielsem i otrzymał cios w oczy od Kazariana. Dzięki temu Kaz był w stanie wymierzyć Monkey Flip i serię ciosów, po których sprowadził rywala do defensywy. Tam mistrzowie popisali się zespołową kombinacją Clothesline/Hiptoss, ale przez chwilę pomyliło im się, kto jest legalnym zawodnikiem w ringu i musieli się zamienić :) Daniels mocnymi kopniakami wyrzucił Stylesa z ringu, a Kazarian za plecami sędziego wykonał mu Double Ax Handle. Daniels dorzucił od siebie Leg Lariat - 2 count! Zmiana z Kazem, który pokazał nam ciekawy submission, dusząc rywala jego własnymi rękami. Styles wydostał się i był o krok od zmiany, ale Kazarian powstrzymał go i popisał się akcją przypominającą połączenie Side Effect z Black Hole Slamem, co dało mu 2 count. W narożniku rywali Styles otrzymał Clothesline w tył głowy od Danielsa - 2 count! Chris trzymał rywala w Headlocku, a gdy tamten się wydostał, to ściągnął go do swojego narożnika. W końcu Styles zdołał się oswobodzić, wbił Kazariana w Danielsa i umknął do swojego narożnika, dokonując zmiany! Angle ruszył bez wahania z Clotheslinami dla obu rywali i Released German Suplexem dla Kazariana! 1...2...Kickout! Daniels złapał Angle'a od tyłu, a Kazarian chciał mu wykonać Clothesline, ale Angle kucnął i Kazarian powalił własnego partnera! Kurt ruszył z dwoma German Suplexami dla Kazariana. Przed trzecim uchronił go Daniels, ale sam nadział się za to na Released Belly to Belly Overhead Suplex! Jesteśmy w świecie Wrestling Machine, ale Kazarian postanowił wyjść z tego świata i odgryzł się ładnym Slingshot DDT! Mistrzowie prowokowali Stylesa, który nie wytrzymywał i musiał zajmować się nim sędzia, a Kaz i Daniels w tym czasie mogli swobodnie we dwóch atakować Angle'a. Daniels wykonał Snapmare i Slingshot Elbow Drop, a Kazarian dorzucił od siebie Slingshot Leg Drop, co dało im 2 count! Angle wydostał się z Headlocku, ale otrzymał Big Boot w narożniku. Kazarian wskoczył na 3 linę by wykonać akcję w locie, ale Kurt był na to gotowy i wykonał mu potężny Slam z narożnika! Mamy zmiany ze Stylesem i Danielsem! AJ ruszył z Clotheslinami, Spinning Heel Kickiem i Fisherman's Backbreakerem - 2 count! Czas na Superman's Punch w narożniku i Moonsault DDT od Stylesa! 1...2...KICKOUT! We wszystko wmieszał się Kazarian, który potężnym Dropkickiem odepchnął Stylesa. Mistrzowie szykowali akcję zespołową, ale AJ wymknął im się i powalił obu podwójnym Clotheslinem! Zmiana z Kurtem, który zadziwił wszystkich wchodząc na narożnik i wymierzając Splash Danielsowi! 1...2...KICKOUT! Czas na Angle Slam dla Kazariana! Do tego także Angle Slam dla Danielsa! 1...2...Chris łapie się lin! Kurt zapiął Ankle Lock na Danielsie, ale na ring wparował Kazarian i wymierzył mistrzowi olimpijskiemu Enzuigiri! Teraz do akcji wchodzą Styles i Kazarian! AJ rozpoczął od Springboard Forearmu dla Kaza, a dla Chrisa miał Spinning Elbow Shot. Kazarian z kolei Monkey Flipem posłał Stylesa na Danielsa, ale AJ zaskoczył go Hurricanraną! Dla Kazariana mamy z kolei Pele Kick, ale Daniels przerwał pin w ostatniej chwili! Kurt postanowił załatwić sprawę Danielsa i trzymał go w Ankle Locku, a tymczasem Styles wykonał Kazaranowi rewelacyjny Springboard 450 Splash! 1...2...KICKOUT! Niesamowite! Daniels tymczasem wymknął się i próbował Superplexu na Stylesu, ale ten wyrzucił go poza ring. Z okazji skorzystał jednak Kazarian, który zamroczył rywala na narożniku Enzuigiri! Kazarian wskoczył na narożnik i wymierzył rywalowi genialną akcję, którą określiłbym Spinning Side Slamem z narożnika! 1...2...KICKOUT! To już niewiarygodne! Kaz chciał upokorzyć rywala i wykonać mu jego własny finisher, ale wmieszał się Angle, który miał w zanadrzu German Suplex! Do tego Kurt Clotheslinem posłał Danielsa poza ring, ale sam też wyleciał i boleśnie spadł na kontuzjowaną nogę. To wyeliminowało go z walki, a sprawa wyglądała na tyle poważnie, że zajął się nią nawet sędzia. AJ próbował tymczasem Styles Clasha na Kazarianie, ale wmieszał się Daniels, który wziął jeden ze swoich drinków i chlusnął nim Stylesowi w oczy! Zupełnie zaskoczony AJ był bezradny wobec Roll Upu w wykonaniu Kazariana, który uzyskał pinfall, kończąc tą fenomenalną walkę!

Zwycięzcy: Christopher Daniels & Kazarian - 19.31 via Pinfall 
Ocena: **** i 1/4*                     (No i to jest bezsprzeczna walka wieczoru, a dla mnie osobiście zdecydowanie najlepsza walka Tag Teamowa w Mainstreamie w 2012 roku. Kapitalne widowisko, które przebiło jeszcze doskonałą walkę tych zespołów na Slammiversary. Brawo! Jak widać jak TNA chce to potrafi dać nam to z czego kiedyś słynęło, czyli powalające walki Tag Team. Dodatkowy plus zwycięzców.) 








Poza areną Hulk Hogan kazał policji zwrócić szczególną uwagę na bezpieczeństwo podczas walki wieczoru, bo ta jest na tyle ważna, że musi odbyć się w spokoju.








JB jest z kolei z Bully'm Ray'em! Cała zadyma z Aces & Eights musi się skończyć. Jakaś mała cześć jego nawet współczuje Hardy'emu, ale bez względu na tą interwencję czy bez niej i tak zamierza pokonać Jeffa i trafić do ME Bound for Glory i zdobyć pas Wagi Ciężkiej. Kochamy go czy nienawidzimy, to musimy go szanować, za to co zrobił w tym biznesie. W półtora roku wskoczył na szczyt tego biznesu. Był jednym z najlepszych zawodników Tag Teamowych w historii tego biznesu, a teraz jest na swojej drodze do Bound For Glory, od którego dzieli go jedna walka. Jeff jest na jego drodze, a on jest lokomotywą. Wszyscy zawodnicy TNA mogą walczyć o swoją chwilę chwały, ale spójrzmy mu w oczy. Czy wiemy kim jest? Nazywa się Bully Ray i pisana mu jest wielkość.









Na arenie zjawiła się policja, zapewniając dodatkową ochronę. Tymczasem na ring przyszedł powoli pierwszy z uczestników finału, czyli Bully Ray!
Wybrzmiała muzyka Jeffa Hardy'ego, ale ten się nie pojawił. Zjawił się za to Hulk Hogan! Wystąpił pewien poważny problem. Chyba zgadzają się co do tego, że mamy problem z Aces & Eights i jak widać Hardy'ego tu teraz nie ma, więc muszą się zastanowić co dalej.
Ray stwierdził, że zgadza się w pełni z Hulkiem w sprawie Aces & Eights, a ściągnięcie policji uważa za wspaniały ruch, bo ta walka znaczy dla niego wszystko, tak bardzo chce zdobyć to złoto i podobnie jest z Hardy'm. Nie cofną jednak tego co się stało i skoro Jeff nie może stawić się na walkę to co zrobią?
Hulkster odparł, że nie spodziewał się takiego obrotu spraw, ale jeśli Ray mówi tak jak czuje, to niech nie dopuści do wybicia dzisiaj gongu i wyliczenia do dziesięciu, tylko da mu 4 dni, by na Impact Wrestling mogli zorganizować tą walkę, w której Hardy naprawdę będzie mógł wziąć udział. To będzie dziedzictwo Ray'a - przejdzie do historii jako ten dobry, albo jako ten zły.
Przerwała mu muzyka Jeffa Hardy'ego! Niespodziewanie ten zjawił się na arenie z obandażowaną ręką i bardzo powoli, obolały przyszedł na ring. Co więcej wyraził gotowość na walkę!








Main Event: Bully Ray vs Jeff Hardy - Bound For Glory Series Final Match 

Zwycięzca trafi na Bound for Glory jako pretendent do TNA Heavyweight Title. Ray pokazał klasę i przed walką pokazał szacunek podając rywali rękę. Hardy z początku próbował jakoś walczyć, ale kontuzja po prostu mu to uniemożliwiała. Potem Ray nie mając skrupułów rozpoczął demolkę, atakując kontuzjowaną rękę rywala, ale jak wyjaśnili komentatorzy to po prostu biznes i nie ma miejsca na litość. Kolejne chwile to egzekucja, a Bully miażdżył rękę rywala Splashem i Leg Dropem, po czym zapiął Key Lock. Charismatic Enigma próbował kontrować, ale nie był w stanie, a tymczasem Bully rozerwał jego bandaże i wykonał Elbow Drop - 2 count. Ray wymierzył Body Slam i próbował Running Splashu, ale nie trafił! Niespodziewanie Hardy dorzucił też Mule Kick i Twist of Fate! Jeff wszedł na narożnik i wymierzył Swanton Bomb! 1...2...KICKOUT! Szykowała się powtórka Twist of Fate, ale tym razem Bully skontrował i posłał rywala barkiem w narożnik, a do tego miał Bubba Bomb! 1...2...KICKOUT! Jeff znów się pozbierał i mamy Whisper In The Wind - 2 count! Próba ponowienia akcji już się nie udała i mamy Bully Cutter! 1...2...KICKOUT! Znikąd mamy jeszcze jeden Twist of Fate! Czas na drugi Swanton, ale tym razem nie trafiony! I jeszcze raz mamy Bubba Cutter! 1...2...KICKOUT! Co się dzieje?! Ray nie trafił Corner Splashem i otrzymał trzeci Twist of Fate! I jeszcze jeden! Hardy znów wszedł na narożnik, ale tam dopadł go Bully! Szykował się Superplex, ale Hardy zrzucił rywala z narożnika i wykonał Swanton Bomb! 1...2...3! Jeff Hardy wygrywa BFG Series i zmierzy się z Ariesem o Heavyweight Title na Bound for Glory!

Zwycięzca: Jeff Hardy - 12.23 via Pinfall 
Ocena: ***                (Sama walka oczywiście ze względu na story nie była nadzwyczajna, ale ta końcowa wymiana finisherów wyszła fajnie i do końca nie wiadomo było kto wygra. Wygrywa Hardy w iście bohaterskim i terminatorskim stylu, zobaczymy co z tego wyjdzie, czyżby TNA chciało dać mu pas, by zachęcić go do przedłużenia kontraktu? Przekonamy się, tak czy siak walka z Ariesem na BFG powinna być bardzo dobra. Szkoda trochę Bully'ego, bo pojawiła się szansa jak nigdy, no i mimo wszystko szkoda mi tego gościa, który moim skromnym zdaniem za to jak rozwinął się w solowej postaci bezsprzecznie zasługiwał na zwyciężenie w BFG Series i co więcej na zostanie mistrzem Wagi Ciężkiej na największej gali roku.) 


Galę zakończył obraz Jeffa Hardy'ego świętującego na tle wiwatującego tłumu.






Ogólna Ocena: *** i 1/4*                    (Dobra gala, ale wyższej oceny nie wystawię, bo jednak nie było to PPV na wyższe noty. Mieliśmy jedną doskonałą walkę i dwie bardzo dobre. Poza tym dwie klapy, jedną niezłą walkę Ray vs Storm i ME z ciekawą otoczką. Do tego fajny segment Ariesa z Aces & Eights i składa się to na takie solidne PPV, które dodatkowo zyskuje na ocenie za emocje związane z finałem BFG Series. Pozostaje czekać na największą galę roku w TNA, na raport z której już teraz serdecznie zapraszam!)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz