1 lutego 2013

Impact Wrestling 31.01.2013

Czas na pierwszy z serii czterech Impactów nagranych w Anglii, a ten dzisiejszy odbywał się w Manchesterze. Czy Hulk Hogan odwiesi Bully'ego Ray'a? Jakie wielkie ogłoszenie będzie miała Dixie Carter? W walce wieczoru Mr.Anderson i Kurt Angle zmierzą się w stalowej klatce, a potem poznamy dwóch nowych członków Aces & Eights. Przeczytajcie o tym wszystkim w raporcie z IW.





Dzisiaj show spod znaku Open Fight Night! 







A galę otworzyli Bad Influence, każdy ubrany w kilt i z twarzą pomalowaną ala Bravehart :) Kazarian radził fanom się nie bać, bo są tu by dać im rozrywkę, po czym dodał, że w dzisiejszy czwartek powracają do 13-tego wieku by oddać część prawdziwym wojownikom Wielkiej Brytani... Szkotom! Następnie Kaz kazał fanom skupić uwagę na człowieku, który powinien być mistrzem TNA i królem, Chrisie Danielsie! 
Daniels przejął mikrofon i przyznał, że słyszy fanów, którzy buczą i ich rozumie, bo on też jest zawiedziony że Hardy wciąż jest mistrzem. Gdyby nie toksyczne malowidła na twarzy Hardy'ego to on byłby mistrzem, a Kazarian uratował mu życie i bez niego by tu dziś nie było. To nie była jednak jego ostatnia szansa na pas i gdy w końcu zostanie królem tej organizacji to weźmie ten tytuł ze sobą do tego kraju i nawet będzie bronił go przeciw Anglikowi, bo wszyscy wiedzą, że najłatwiej pokonać jest właśnie Anglików. Teraz daje im pozwolenie by ich uwielbiać! 
Przerwało im nadejście powracającego akurat na galę w swoim kraju, Magnusa! Wielka owacja dla Magnusa! Magnus przyznał, że ma własną teorię dlaczego Daniels nie jest mistrzem. Być może stało się tak dlatego, że Hardy odliczył go do trzech. Być może dlatego, że Daniels jest dziwnym osobnikiem używającym dziwnych słów, a być może dlatego, że oni obaj są jedynie mupetami, które proszą się o dobre lanie. Skoro chcą walki z Anglikiem, to on jest Anglikiem i zaprasza ich do walki. 
Zgodnie z wyzwaniem Bad Influence zaatakowali rywala, ale niespodziewanie Magnus wyrzucił z ringu Kazariana Back Body Dropem, a Kazariana Clotheslinem. 
Panowie się wycofali, a Magnus wziął znów mikrofon i przyznał, że dla każdej gwiazdy w tej szatni honorem jest wystąpić dla fanów, którzy płacą ciężko zarobione pieniądze by ich zobaczyć. Tą przyjemność została mu odebrana przez Aces & Eights prowadzonych przez jednego osobnika, którego z okazji Open Fight Night wyzywa do walki 1 na 1 - Devona! 




Walka Nr.1: Magnus vs TV Champion Devon - Non Title Match 

Magnus szybciutko rzucił się na rywala i wyrzucił go z ringu, gdzie ku uciesze fanów wbijał go w kolejne barierki i przywalił małym piwkiem, które znalazł na podłodze. Podczas powrotu na ring Devon mądrze kopnął w liny, które trafiły Magnusa w czuły punkt. Dzięki temu zdołał odetchnąć i powalić rywala Clotheslinem, po czym przydusił go na linach. Czas na polski akcent, bo TV Champion pokazał w kierunku fanów gest Kozakiewicza :) Anglik próbował odpowiedzieć ciosami, ale Devon zaatakował oczy rywala i wykonał mu Leg Drop, następnie naśladując słynne gesty Hogana. Devon wymierzył Jumping Back Elbow i zapiął Nerves Pinch, podczas gdy na trybunach rozległo się gromkie "Let's go Magnus!". Magnus wydostał się, ale padł po Clotheslinie, a TV Champion ustawił go sobie Body Slamem pod Diving Headbutt z drugiej liny, ale z tym ostatnim nie trafił! Magnus ruszył z Clotheslinami, High Knee i ku uciesze fanów swoim firmowym Clotheslinem z lin. Na koniec Michinoku Driver, ale w tym momencie na ring wparowali pozostali członkowie Aces & Eights atakując Magnusa! 

Zwycięzca: Magnus - 5.12 via DQ                 (Nienajlepsza walka, ale przede wszystkim była ona dla publiczności, która świetnie przywitała z powrotem Magnusa. Swoją drogą czy TNA zapomniało, że Devon jest TV Championem? Bo dzisiaj nawet pasa ze sobą nie miał. ) 


Co ciekawe przybiegło tylko dwóch innych członków Aces & Eights, więc Magnus poradził sobie wyrzucając ich z ringu i świętował z fanami.






Jeszcze dziś Dixie Carter będzie miała jakąś wielką wiadomość odnośnie przyszłości IW! 







Na zapleczu Bully Ray był zdenerwowany, że Hulk Hogan nie odbiera jego telefonów, ani mu nie odpisuje. Sting przyznał, że jemu Hulkster napisał tylko krótką wiadomość "Będę tam". Brooke dała Ray'owi telefon by ten spróbował zadzwonić od niej. 







W ringu jest Joseph Park! To jego pierwsza wizyta w UK i musi przyznać, że potwierdza opinie o tym, że tutejsi fani są najbardziej zwariowani na świecie. To był dla niego stresujący tydzień i zgodnie z obietnicą przeanalizował wszystkich potencjalnych rywali, ale to wciąż była dla niego ciężka decyzja. 
Przerwało mu nadejście The Robbies! Robbie E wyraził nadzieję, że to żart, stwierdzając, że ostatnie o co podejrzewałby Parka to bycie wrestlerem. Park jest chomikiem, podobnie jak wszyscy tutaj w UK. 
E zaczął się powtarzać do czasu gdy napotkał wzrok Robbie'go T i przypomniał sobie, że ten jest przecież Walijczykiem, ale szybko zreflektował się mówiąc, że wszyscy poza T, który zresztą i tak jest już jak Amerykanin. Robbie E wziął zeszyt z notatkami Parka i podtarł nim sobie tyłek, mówiąc że to "Open Bro Night", więc może zmierzy się z nim. Joseph zgodził się. 



Walka Nr.2: Robbie E (w/T) vs Joseph Park 

E był lepszy technicznie i szybkościowo, więc z początku był górą, ale przy próbie Running Crossbody jedynie odbił się od Parka. To go wkurzyło, więc ukarał Josepha kopniakiem w brzuch, jednak Park zaskoczył go Hiptossem, Arm Dragiem i Body Slamem, ale nie trafił z Running Splashem. E zasypał rywala ciosami i miał dla niego Flying Clothesline z drugiej liny, a do niego Diving Forearm, który dał 2 count. E nie trafił z Corner Clotheslinem, a Park poczuł adrenalinę ruszając z Shoulderblockami, Clotheslinem, po chwili Belly to Belly Suplexem i w końcu Splashem z drugiej liny, który dał pinfall. 

Zwycięzca: Joseph Park - 3.32 via Pinfall               (Jak łatwo się domyślić walka była słaba. Nie kupuję tego całego ruchu z robieniem z Abyssa jakiegoś adwokata Parka, ale niech będzie... kupują to fani, więc może ja się nie znam.) 







Jakbyście zapomnieli to TNA Wam przypomina - jeszcze dziś Steel Cage Match i ogłoszenie Dixie Carter. 







Po przerwie w ringu są już Austin Aries i Bobby Roode! Aries przyznał, że on i Roode cały czas byli oszukiwani, ale z tym już koniec, bo odkąd przeszli na jedną stronę to rozpoczęła się nowa era w której odbiorą tutaj wszystko. Odbiorą Knockouts, TV i World Heavyweight Championship, ale zaczną od tytułów, które najłatwiej zdobyć, czyli pasów Tag Team. 
Roode przyznał, że dokładnie tak będzie, bo widzą Chavo i Hernandeza dokładnie tak jak wszystkich fanów - jak bandę cieniasów. 
W drodze na ring Chavo Guerrero i Hernandez! Chavo powiedział, że Aries chyba oszalał jak myśli, że najłatwiej będzie z nimi i dodał, że najpierw to oni muszą zostać oficjalnie Tag Teamem, bo te pasy są dla Tag Teamów. 
AA odparł, że są TT, a Roode pokonał tydzień temu Hernandeza. Po chwili Aries zaproponował pewien układ - dzisiaj wybrani członkowie ich zespołów zmierzą się 1 na 1 i jeśli to oni będą górą, to dostaną walkę o pasy. Guerrero zgodził się. 



Walka Nr.3: Austin Aries (w/Bobby Roode) vs Chavo Guerrero (w/Hernandez) 

Gromkie "Austin Aries! Austin Aries" na początku na trybunach, ale pierwszy górą był Chavo wykonując rywalowi Back Suplex. Austin odpowiedział nadziewając rywala na liny i wykonując Slingshot Senton, ale przy tym nadział się na kolana rywala, po którym Guerrero nadział przeciwnika na linę i sam wykonał mu Slingshot Senton. 

Po przerwie AA wyszedł z ringu by odetchnąć, ale Chavo pchnął go Baseball Slidem w Roode'a! Guerrero niepotrzebnie zajął się Bobby'm wykonując mu Crossbody, przez co sam nadział się na Suicide Dive od Ariesa. W ringu Austin wymierzył kilka Chopów i dusił rywala w narożniku, do tego wykonując mu Diving Elbow Shot z drugiej liny - 2 count. Chavo próbował kontrować, ale AA powalił go kolanem w brzuch i kopniakiem, który ponownie przyniósł 2 count. AA wykonał Mongolian Chopa i chwilę trzymał rywala w Headlocku, podczas gdy na trybunach rozległa się bitwa na chanty - Austin Aries/Let's Go Chavo! Ah ta angielska publiczność! Guerrero zbierał się na tak, ale Austin powalił go Back Body Dropem i parodiując Eddie'go Guerrero sięgnął po Frog Splash, ale nie trafił! Chavo zebrał siły i wykonał kilka ciosów oraz Dropkick. AA chciał odzyskać inicjatywę, ale rzucając się na rywala tylko pogorszył sprawę, bo otrzymał Back Body Drop, a po chwili także piękny Spinning Heel Kick - 2 count. Czas na Three Amigos, a do nich Frog Splash! Roode wparował na ring odwracając uwagę sędziego, więc to samo zrobił Hernandez. Arbiter zajął się Hernandezem, a tymczasem Roode chciał zaatakować z drugiej strony Chavo, ale ten wybił mu to z głowy wyrzucając go z ringu. Przez to całe zamieszanie jednak AA zdołał wymierzyć Corner Dropkick i Brainbuster! 1...2...3! 

Zwycięzca: Austin Aries - 6.30 (Pokazane) via Pinfall                (Walka trwała 6 i pół minuty, ale była doprawdy wspaniała, zresztą czy w takim zestawieniu mogło być inaczej? Piękna, szybka, widowiskowa walka, chciałoby się takie oglądać chociażby w X-Division. No cóż, Roode i Aries dostaną szansę na pasy i chyba bardzo prawdopodobne, że je zgarną.) 





Na zapleczu Bully Ray był wkurzony, że dalej Hulk nie odbiera, ale przyszła Brooke informując go, że jej ojciec jest w budynku. 






W szatni Kurt Angle rozgrzewał się do swojej walki, a Samoa Joe obiecał, że tym razem zadba o to by Angle dostał swoją walkę 1 na 1 z Andersonem, bez żadnych napaści Aces & Eights. Garett Bischoff i Wes Briscoe również zaoferowali pomoc, ale Joe stwierdził, że ich nie potrzebuje i sam o wszystko zadba. 






Po przypomnieniu wydarzeń z konfliktu Ray'a i Hogana, Bully Ray wraz z Brooke Hogan przyszli na ring! Bully przyznał, że dla niego i Brooke były to ciężkie tygodnie i to miłość do Brooke kosztowała go zawieszenie przez jej ojca, ale teraz są z Hulkiem rodziną i mają wspólnego wroga - Aces & Eights. Muszą pogrzebać swoje problemy i Hulk musi go odwiesić. Nie był go w stanie do tego skusić on, jego córka ani nawet fani, ale może to zrobić jedna osoba - Stinger.
Fani zaczęli skandować "Sting! Sting!" i po chwili wybrzmiała jego muzyka, a na arenie przy wielkiej owacji stawił się "The Icon" Sting! Dobrze jest być znów w UK, ale ma dla nich wiadomości - nie jest pewny czy on może sprowadzić tu Hogana, jednak na pewno mogą to zrobić fani. Niech zatem go zawołają! 
Za namową Stinga fani zaczęli skandować "Hogan! Hogan!" i po chwili Hulk Hogan wyszedł na arenę przy gigantycznej owacji! Sting powiedział, że są na wojnie z Aces&Eights, stoją teraz po jednej stronie i nie widzi lepszego miejsca niż UK by Hulk naprawił swój błąd. 
Hulkster przyznał, że szanując Stinga jako przyjaciela zawsze robi to co powinien, dlatego odprowadził Brooke do ołtarza, a jeśli chodzi o jego rodzinę to także zawsze robi to co słuszne, więc Bully Ray jest odwieszony! Jest jednak jeden problem - sprawy biznesowe i rodzinne się wymieszały, dlatego to także zamierza naprawić, tworząc na przyszły tydzień następującą walkę Tag Teamową: dwóch członków Aces&Eights vs Sting & Bully Ray, ale by upewnić się, że to decyzja również dobra biznesowa, to będzie to Tables Match! 
Po tych ważnych ogłoszeniach Hulk uścisnął dłoń Bully'ego Ray'a. 







Czas na ważne ogłoszenie Dixie Carter, którym okazało się to, że TNA opuszcza Impact Zone, ruszając z tapingami w trasę i to już na stałe! TNA rusza w drogę od 14 marca, czyli pierwszego Impacta po Lockdown PPV, kiedy to zawita do Chicago. 






Na ring przyszła Velvet Sky! To dla niej specjalna noc, bo Open Fight Night daje jej możliwość konfrontacji z dwoma przeszkodami na jej drodze do pasa. Niech więc Tara przyjdzie natychmiast na ring i zabierze ze sobą swoją hollywodzką dziewczynkę Jessie'go. 
Nieco zaskoczona para przyszła na ring, a Velvet dodała, że nie będzie to Handicaap, a Tag Team Match, bo oto jej partner...
Sory About Your Damn Luck! 



Walka Nr.4: Velvet Sky & James Storm vs Knockouts Champion Tara & Jessie 

Jessie okazał się lepszy siłowo, ale Storm ukarał go za to Shoulderblockiem i Hiptossem. Do tego nadział go na narożnik i powalił mocnym ciosem. Tara przytrzymała Jamesa za nogę, dzięki czemu Jessie zaskoczył go ciosem i Storm został trochę poobijany w narożniku. Jessie wymierzył Leg Drop - 2 count. Czy ja naprawdę widzę jakiegoś idiotę z Big Brothera, który dominuje nad Jamesem Stormem? Obudźcie mnie bo chyba śnię...
W końcu Storm wymierzył Backstabber i panowie dokonali zmian z paniami. Velvet ruszyła na rywalkę z Clotheslinami, Headscissors i Russian Leg Sweepem - 2 count. Po chwili Sky pchnęła Tarę w stojącego w narożniku Jessie'go i wykonała Roll Up, ale znów uzyskała 2 count. Jessie chciał interweniować, więc James powalił go Closing Time, o co pretensje miała do niego Tara, ale przez to nadziała się na In Your Face od Sky! 1...2...3! 

Zwycięzcy: Velvet Sky & James Storm - 3.49 via Pinfall             (To było takie jakbyście się tego spodziewali, czyli może nie bardzo słabe, ale bardzo przeciętne. Mieszanie Storma w jakieś idiotyczne walki z Jessie'm, którego w ogóle tu nie powinno być to już w ogóle jakiś kiepski żart.) 







Komentatorzy poinformowali nas, że Jeff Hardy doznał poważnego urazu kolana po ostatnim ataku Ósemek i za tydzień będziemy mieli o tej kontuzji więcej informacji. 






Na zapleczu Hulk Hogan przyznał, że to co robił Ray pozwoli mu w niego uwierzyć i dlatego go odwiesił, dając przy okazji prezent ślubny w postaci Tables Matchu. Swoją drogą tak się zastanawiam: skoro ślub nie odbył się do końca, to chyba formalnie Brooke i Bully nie powinni być małżeństwem nieprawdaż? ;) 






Po przypomnieniu walki Andersona z Angle'm z Lockdown 2010 (pamiętny Moonsault ze szczytu klatki w wykonaniu Kurta) przenieśliśmy się na zaplecze, gdzie Mr.Anderson przyznał, że z Aces & Eights doznał większej przyjaźni niż przez 3 lata w TNA. Jest gotowy na walkę w klatce i Kurt nie opuści jej w takim stanie jak do niej wejdzie. 





W szatni zaatakowany został Samoa Joe. Kurt Angle spieszył się na walkę, więc wziął ze sobą Wesa Briscoe, a Garett Bischoff prosił o lekarza dla Joe. 





Main Event: Mr.Anderson vs Kurt Angle (w/Wes Briscoe) - Steel Cage Match

Anderson ruszył na rywala równo z gongiem, dzięki czemu zdominował go i mocnym Irish Whipem wbił w narożnik. Briscoe tymczasem zamknął od zewnątrz klatkę na łańcuch, żeby nikt nie interweniował. Kurt skontrował próbę Suplexu, ale padł po Back Elbow i mamy 2 count. W końcu Angle odpowiedział Missile Dropkickiem i choć minęły niecałe dwie minutki to panowie już potrzebowali sporo czasu by się podnieść. Gdy już doszedł do siebie Kurt ruszył z Clotheslinami i German Suplexem, po którym ramiączka w stroju poszły w dół, a to oznaka że szykuje się Angle Slam, jednak Anderson skontrował to na Kamikaze Roll - 2 count. Asshole zaczął wbijać rywala w klatkę, ale Angle odpowiedział tym samym i już w trzeciej minucie pojedynku wymierzył Angle Slam! 1...2...KICKOUT! 

Po przerwie Kurt był w ofensywie, ale Anderson zaatakował oczy rywala i powalił go Clotheslinem. Anderson chciał wyjść górą, ale Kurt doskoczył do niego i zaczęła się wymiana ciosów na linach, ale nagle Anderson zeskoczył i sprytnie nadział rywala kroczem na liny. Asshole długą chwilę okładał rywala, po czym do głowy przyszło mu by wyjść górą, ale był na tyle zmęczony, że długo się do tego zbierał, a Kurt dopadł go i wykonał mu Angle Slam z narożnika!!! Mistrz olimpijski potrzebował jednak sporo czasu by przejść do liczenia i uzyskał jedynie 2 count! Fani skandowali "This is Awesome", a tymczasem Anderson zaskoczył rywala Low Blow i mamy Mic Check! 1...2...KICKOUT! Asshole raz jeszcze zaczął się wspinać na klatkę, ale znów Kurt go dopadł, tym razem wykonując Running Powerbomb - 2 count! Przechodzimy od razu do Ankle Locku i to z zablokowaniem drugiej nogi, więc Anderson nie miał innego wyjścia jak się poddać! 

Zwycięzca: Kurt Angle - 10.16 (Pokazane) via Submission                (Tak jak się można było spodziewać świetny ME godny Impacta w Anglii. Trochę szkoda, że nawet najlepszy ringowo przedstawiciel Aces & Eights przegrywa, kontrowersyjny ten booking z tym, że Ósemki przegrywają walkę za walką.) 


Po walce jeden zamaskowany członek Aces & Eights wszedł do klatki górą, a Wes Briscoe otworzył drzwi i chciał wyciągnąć stamtąd Angle'a, ale ten poprosił o zamknięcie klatki. Wes tak też zrobił, ale sam pozostał w środku przyglądając się zdarzeniom z Kurtem. Nagle zamaskowany gość zdjął maskę i okazało się, że to Garett Bischoff! Wes udawał, że nic nie wiedział, ale gdy Angle chciał zaatakował Garetta to Briscoe uderzył go od tyłu w nogę! Tazz zdradził, że od początku taki był ich plan działania. Panowie sprawili Kurtowi tęgie lanie i stali nad nieprzytomnym rywalem kończąc to show. 



Cóż było tu kilka słabych momentów, ale generalnie było to naprawdę niezłe show. Początkowa walka była słaba, ale rekompensowała to reakcja fanów, dzięki którym właściwie to show oglądało się tak dobrze. Poziom był niezły, a fani sprawili, że oglądało się to dobrze i to właśnie dlatego tak czekamy na Impacty z Anglii. "Szokująca" końcówka tak naprawdę była nieunikniona, bo od początku istnienia Aces & Eights najbardziej oczywistą rzeczą było to, że twa dwójka się tam znajdzie i jedynym zaskoczeniem było, że TNA tak długo z tym zwlekało. Sam jestem mocno sceptycznie nastawiony do tego, bo ani Garett ani Wes nadzwyczajnymi wrestlerami nie są i skład Aces & Eights i tak już nie najlepszy, wcale na jakości nie zyskał. Cóż, ogólnie polecam show do zobaczenia i za tydzień znów jesteśmy w Manchesterze! 

1 komentarz:

  1. Pierwszy z czterech Impactów w UK i już widać sporą różnicę. Jak na TNA było mnóstwo fanów, którzy świetnie reagowali już od samego początku. Kazarian wraz z Danielsem świetnie rozpoczęli show w kostiumach szkockich. Niespodziewanie powrócił Magnus, którego fani przywitali znacznie lepiej niż rok temu ( teraz już może wiedzieli kto to jest :D ). Magnus szybko wyczyścił ring, aby zawalczyć z Devonem. Pojedynek oczywiście nie był wysokich lotów, gdyż był tam TV Champ, z którego nawet Kurt Angle nic nie wyciągnął. Magnus z łatwością pokonał Devona w tym średnim pojedynku.

    Zdziwiło mnie, że publika tak dobrze reaguje na Josepha Parka. Wejście Robertów w zasadzie bez jakiegoś szumu, fajnie wyglądało jak Robbie E obraził UK zapominając, że Robbie T jest z UK :D Co do samej walki to była ona słaba, ale Abyss w swojej roli spisuje się naprawde ciekawie.

    Austin Aries został chyba najlepiej przywitany ! Trzeba przyznać, że plany Aries i Roode mają doprawdy nierealne, gdyż ciężko im będzie zdobyć wszystkie wymienione pasy ( w szczególności KO :D ). Jeśli chodzi o walkę Ariesa z Chavo to była ona bardzo dobra. Mimo dość krótkiego czasu, bo jedynie 6,30 min, ale panowie pokazali się z dobrej strony. Szkoda, że takich walk nie widujemy w X Division :D Aries pokonuje Chavo przez co za tydzień zobaczymy walkę TT, oby stała na równie wysokim poziomie.

    Bully Ray wreszcie doczekał się odwieszenia. W dodatku za tydzień będzie walka TT i będzie to Tables Match ! Już nie mogę się doczekać. A tak na marginesie czy tylko mi się tak wydawało czy Brooke wyglądała lepiej niż ostatnio? :D

    Dobrze, że Velvet Sky powróciła do dawnego ubioru ! :D Prezentuje się w nim naprawde świetnie. Zdziwiło mnie, że będzie ona walczyć w TT z Jamesem Stormem, nie wiem co on ma wspólnego z tym cyrkiem zwanym Tara i Jesse, ale mam nadzieje, że to tylko chwilowe, aby Storm był w UK. Co do samej walki to była ona przeciętna.

    Na koniec świetny ME ! Kurt Angle i Mr. Anderson już na LockDown 2010 pokazali, że potrafią ze sobą świetnie współpracować. Tutaj było podobnie, wiele akcji, emocji, dobre tempo walki, jedynie mogło zabraknąć krwi :D Dobrze, że postanowili już teraz ujawnić Garretta Bischoffa i Wesa Briscoe, bo dzięki temu będzie można wypromować jeszcze lepiej starcia na LockDown.

    Impact ringowo może nie zachwycił, bo jedynie 2 walki stały na wysokim poziomie, ale to wkońcu tylko Impact. Publika świetnie się spisała !

    OdpowiedzUsuń