Kto okaże się być partnerem Stinga i Kurta Angle do walki z Aces & Eights? Który TT zostanie pretendentami do pasów: Bad Influence czy Roode & Aries? Czy D'Lo Browna czekają jakieś konsekwencje w związku z porażką z zeszłego tygodnia? Przekonajmy się na Impact Wrestling, które dzisiaj na żywo z Tupelo!
A zaczynamy od Stinga i Kurta Angle! Sting przypomniał, że Bully Ray wyrolował wszystkich i zdobył tytuł, ale jego plan jest taki by odebrać to wszystko Ray'owi, bo na Slammiversary będzie pretendentem i zamierza zabrać mu pas. Nie chce jednak czekać do czerwca, więc poprosił Hogana o zgodę na walkę 6-Man TT przeciw Aces & Eights, gdy chcą tu w Tupelo zrobić coś specjalnego. Z tej okazji zawsze wybiera się do drużyny najlepszych, ale gdy walczysz z Aces & Eights to musisz postawić na najlepszych z najlepszych, dlatego od razu udał się do Kurta Angle.
Kurt przejął mikrofon mówiąc, że Aces & Eights od początku mieli plan w którym on był jedną z ofiar, ale trochę to sobie powetował tydzień temu zmuszając Browna do odklepania i wykrzyknięcia "I Quit". Tydzień temu skonfrontował się jednak z jeszcze jednym gościem, którego chciałby zobaczyć i teraz, bo ma do niego pytanie.
Po chwili oczekiwania zjawił się AJ Styles! Angle stwierdził że on i Sting są gotowi do wojny z Ósemkami, więc teraz pytanie do Stylesa: czy dołączy do nich?
AJ nie kwapił się z odpowiedzią, więc zniecierpliwiony Angle powiedział, że ma dość proszenia - teraz domaga się odpowiedzi.
Sting rozdzielił bliskich bójki panów, mówiąc że on spróbuje. Stinger stwierdził, że sam był kiedyś w podobnej sytuacji jak Styles - gdy sam nie wiedział co robić, ale prawda jest taka, że Aces & Eights systematycznie przejmują TNA, więc potrzebują AJ Stylesa. Widzi tych wszystkich fanów? To on to wszystko zbudował. Wie że AJ chce z nimi walczyć, więc co on na to?
Sting zaoferował uścisk dłoni, ale znowu nic się nie działo i zdenerwowany Angle stanął twarzą w twarz ze Stylesem mówiąc że jest z nimi albo przeciwko nim.
AJ bez odpowiedzi odszedł, ale Angle wyraźnie miał dość, bo złapał go na rampie i panowie ruszyli w szalony brawl, który próbowali opanować sędziowie, a tymczasem na ring wparowali Mr.Anderson, Bully Ray i Devon! Anderson zaczepił osamotnionego Stinga i puścił go wprost na 3D od partnerów! Zanim Kurt zorientował się co się dzieje i wrócił na ring, to Ósemki były już w drodze do szatni, pozostawiając nieprzytomnego Stinga.
Na zapleczu AJ Styles zapytany o to co się stało spojrzał jedynie z wściekłością na kamerę i odszedł trzaskając drzwiami.
Walka Nr.1: Tara (w/Jessie Godderz) & Gail Kim vs Knockouts Champion Velvet Sky & Mickie James
Mickie dobrze zaczęła powalając Kim Forearmami, a dla interweniującej Tary miała Dropkick. Sytuacja odwróciła się, gdy ODB upominała Tarę, a w tym czasie Jessie podciął Mickie. Gail wykręciła rękę rywalki i chciała zmiany, ale musiała chwilę poczekać, bo Tara akurat była zajęta Jessie'm poza ringiem. Tara zablokowała przeciwniczkę na narożniku i wykonała jej Baseball Slide, ale potem znowu zajęła się swoim chłopakiem i zniecierpliwiona Gail dokonała zmiany. Kim wymierzyła rywalce Corner Splash, ale niesiona dopingiem publiczności Mickie odpowiedziała kilkoma ciosami, by w końcu powalić Gail potężnym Spin Kickiem prosto w twarz. Zmiany w obu zespołach i Velvet ruszyła na Tarę z Clotheslinami, dwoma kopniakami i Neckbreakerem - 2 count. Kim zapobiegła próbie In Your Face, ale przez to Sky posłała ją w stojącego na krawędzi ringu Jessie'go. Tara była przejęta losem swojego chłopaka, ale powinna się przejmować sobą, bo Velvet wykonała rozkojarzonej rywalce In Yo Face! 1...2...3!
Zwyciężczynie: Velvet Sky & Mickie James - 3.32 via Pinfall
Po walce Kim miała pretensje do Tary i w końcu powaliła ją Clotheslinem, po czym ściągnęła do narożnika i zapięła jej Figure Four Leg Lock na stalowym narożniku, który dopiero po chwili przerwała ODB.
Na zapleczu Aces & Eights opijali pierwszy sukces dzisiejszego wieczoru, kiedy przyszedł D'Lo Brown, niepewny co teraz. Ray odparł, że mają spotkanie klubu w ringu, by przedyskutować swoje sprawy. Wszyscy ruszyli na ring z wyjątkiem Browna, który wyglądał na bardzo zestresowanego.
W szatni James Storm koncentrował się do swojego dzisiejszego nietypowego występu w roli sędziego, gdy przyszli do niego Bad Influence, dzierżąc sześciopak ulubionego Stormowego piwka, które przynieśli dla niego w ramach przeprosin, ale i przypomnienia, że Bobby Roode rozbił jedną z takich butelek na jego głowie. Daniels wyszedł nawet z pomysłem by Storm dołączył do nich jako trzeci członek Bad Influence. Panowie radzili Stormowi by ten dobrze dziś postąpił i poszli sobie, a Cowboy nie odmówił sobie skosztowania prezentu.
Na ring pod przewodnictwem TNA Heavyweight Championa, Bully'ego Ray'a przyszli Aces & Eights! Ray stwierdził, że teraz powinniśmy już chyba wiedzieć kim są - nazywają się Aces & Eights i dzisiaj on, Devon oraz Asshole staną w ringu ze Stingiem, Angle'm i ich tajemniczym partnerem, ale już wiedzą że nie będzie to AJ. Mają też wiadomość dla pozostałych w szatni - niech lepiej nie zostają ich partnerami, bo kiepsko skończą.
Bully wskazując na Browna stwierdził, że teraz musi przejść do spraw samego klubu. Brown zdradził siebie, ich klub i swoich braci, więc zamierza to załatwić bardzo szybko - niech w tym momencie zdejmie tą kurtkę i mu ją odda.
D'Lo odmówił, więc inni ściągnęli mu kurtkę, a Anderson powiedział, że ten klub nie jest dla tych którzy się poddają. To samo powtórzył Ray, mówiąc że Brown może teraz sobie popłakać jak dziwka, albo pomyśleć jak odzyskać tą kurtkę.
Brown odparł, że chce walczyć dziś z Magnusem, ale Ray powiedział, że Brown siądzie przy ringu i zobaczy jak DOC leje tyłek Magnusa - i lepiej dla Browna żeby DOC wygrał.
Walka Nr.2: DOC (w/D'Lo Brown) vs Magnus
Gdy wracamy po przerwie walka już trwa, a DOC trzymał rywala w Headlocku. Magnus wydostał się i szykował akcję z drugiej liny, ale niepotrzebnie pokazywał coś do Browna przez co jego Double Ax Handle został skontrowany przez Big Boota od DOCa. DOC chwilę obijał przeciwnika, po czym postawił na Corner Splash i naciągnął przeciwnika na Clothesline - 2 count. Magnus wydostał się z Chin Locku, ale DOC utrzymał go w defensywie, gdy powalił go Snap Suplexem i przydusił na linach. W końcu Anglik skontrował szarżę rywala w narożniku i ruszył z Clotheslinem, Big Bootem i typowym dla siebie Clotheslinem z lin. DOC dopadł rywala na narożniku chcąc mu wykonać Superplex, ale Magnus strącił go i popisał się Flying Elbow - 2 count! DOC odwrócił uwagę sędziego, a Brown wyciągnął Magnusa z ringu chcąc go zaatakować, ale Magnus sam wbił D'Lo w schodki! Anglik wrócił na ring, ale tam DOC wyniósł go na barki i wykonał zmodyfikowany Flapjack - 2 count! D'Lo zobaczył, że DOC chce posłać rywala na liny, więc odwrócił się i niby niezauważalnie chwycił za nogę osobę posłaną na liny, ale tą okazał się DOC, bo Magnus odwrócił Irish Whip! Zdezorientowany DOC wyrwał się, ale wtedy Magnus wykonał mu Roll Up i zgarnął zwycięstwo!
Zwycięzca: Magnus - 4.14 (Pokazane) via Pinfall (Nic specjalnego, walka dla podbudowania story z Brownem. Swoją drogą nieco dziwne, że pierwszy z klubu wyleci tak naprawdę drugi członek w hierarchii, bo przecież Brown był nazwany wice-prezydentem klubu.)
Na zapleczu Ray kazał przytrzymał D'Lo Browna i chciał mu przywalić młotem w głowę, ale odmówił go od tego Mr.Anderson i ostatecznie stanęło na tym, że Brown może teraz u nich co najwyżej zmywać albo podcierać im tyłki, bo jest skazą tego klubu. Od tej pory D'Lo ma jedynie rangę "prospect".
Również na zapleczu Hulk Hogan palił się do walki z Ósemkami, ale Sting i Angle przypomnieli mu, że lekarz się nie zgodził. Hulk poinformował ich, że miał dzisiaj telefon i jeśli ten gość był naprawdę tym za kogo się podał to dzisiaj będą musieli jedynie usiąść wygodnie i patrzeć jak bije on Ósemki.
Sting i Kurt nie byli zadowoleni ze słowa "jeśli" i uznali, że Magnus jest gotowy i chcą go w drużynie. Hulk upewnił się, że są tego pewni, po czym zgodził się.
I jeszcze jesteśmy na zapleczu tym razem z Roode'm i Ariesem. AA był zdania że i oni muszą się podlizać Stormowi, co rzecz jasna nie podobało się Bobby'emu, ale ostatecznie panowie udali się do Storma, którego AA dał piwko, a Roode na jednym tchu wyrecytował, że zaatakował Storma bo zawsze był o niego zazdrosny i wygrał pas tylko dlatego że rozbił mu butelkę na głowie.
Cóż za szczerość :) Storm nie zdawał się być urzeczony tym wyznaniem, ale wziął piwko i rzucił jeszcze do Roode'a, że jego zeszłoroczna porażka z Ariesem wcale nie była przypadkiem.
Walka Nr.3: Austin Aries & Bobby Roode vs Bad Influence - #1 Contender's Match for TNA Tag Team Titles with Special Guest Referee James Storm
Przed walką Christy Hemme zaliczyła spory botch, gdy podczas wyjścia Ariesa i Roode'a zapowiedziała ich jako... Bad Influence. Roode zawahał się w ogóle czy iść na ring, a AA przycisnął Hemme w narożniku by ta się poprawiła :)
Taz zaczął zastanawiać się czy Hogan zacznie niedługo zatrudniać tylko pijanych sędziów :) Kazarian jako pierwszy powalił Ariesa, ale ten w odpowiedzi ośmieszył rywala i uczcił to kładąc się na narożniku. Po chwili obaj panowie jednocześnie zaatakowali oczy przeciwników, przez co nic nie widząc udali się do nie swoich narożniku, gdzie otrzymali po ciosie, a następnie stanęli w pustych narożnikach myśląc że dokonali zmiany :) W końcu mamy poprawne zmiany i Roode z Danielem zaproponowali sobie uścisk dłoni... tylko po to by wykonać sobie nawzajem Cheap Shota. Panowie wymienili się Shoulderblockami, po czym Daniels nieprzyjemnie uderzył rywala i zasalutował do kamery, ale Roode powalił go Clotheslinem. Kilka kolan w brzuch i Russian Leg Sweep od Roode'a, ale tylko 1 count. Daniels próbował ruszyć z kontrą, ale Aries zatrzymał go ciosem na linach, a Roode powalił Neckbreakerem. Bobby wykonał Snapmare i Neck Snap, którym ustawił przeciwnika pod Diving Back Elbow od Ariesa z narożnika, ale Storm był zajęty upominaniem Kazariana, przez co dopiero po chwili przeszedł do liczenia i skończyło się na 1 count. Aries i Roode maltretowali przeciwnika w narożniku i przerzucili go na rampę, prowokując Kazariana, którym znów musiał zająć się Storm, a wtedy AA wykonał Danielsowi Double Ax Handle z narożnika.
Wracamy do ringu i tym razem to Kazarian zatrzymał Roode'a na linach, a Daniels posłał go Running Knee poza ring, gdzie Roode nadział się jeszcze na Double Ax Handle od Kazariana. Bad Influence popisali się kombinacją Clotheslinu w tył głowy i Elbow Dropu - 2 count. Storm tym razem musiał upominać Ariesa, a w tym czasie Roode otrzymał kolejną akcję zespołową: tym razem ładne połączenie Drop Tue Holdu i Springboard Leg Dropu - 2 count. Kazarian przytrzymał rywala by Chris mógł wykonać jakąś akcję z drugiej liny, ale Bobby sprytnie skontrował posyłając Kaza w Danielsa, dzięki czemu umknął i dokonał zmiany z Ariesem. Ten wyeliminował Kazariana mocnym Corner Dropkickiem, a dla Danielsa miał Discuss Elbow. Próba Brainbustera się nie udała, ale za to AA posłał Danielsa Back Body Dropem poza ring na stojącego tam Kazariana, a Danielsowi wykonał jeszcze fantastyczne Suicide Dive. W ringu AA dorzucił Frog Splash! 1...2... Kazarian przerwał pin! Bad Influence ruszyli we dwóch na Ariesa i wykonali mu ładne połączenie Powerbombu z Neckbreakerem, ale tym razem pin przerwał Roode. Spinebuster dla Kazariana, a Roode z kolei otrzymał Reverse STO. Aries wykonał Danielsowi ładny Back Slam i ruszył po Corner Dropkick, ale Daniels skontrował tą próbę. Obu zawodnikom nie udało się wykonać ich finisherów i Daniels spróbował pinu, ale ściągał przy nim spodenki rywala i Storm nie chciał liczyć widząc oszustwo Chrisa. AA tymczasem wziął łyk piwa i splunął nim w twarz Danielsa. Następnie dał butelkę Stormowi, a ten wypił piwo o co AA miał pretensje. James nie wytrzymał i postawił na Last Call Superkick, ale Aries zdołał się zasłonić Danielsem! Austin chciał w taki sposób odliczyć przeciwnika, ale Storm zatrzymał się przy 2 count, wstał i wykonał Last Call Superkick także Ariesowi!
Nie było żadnego gongu ani nic, więc nikt do końca nie wiedział co się dzieje, a Kazarian i Roode patrzyli z niedowierzaniem. W końcu wybrzmiała muzyka Storma i ten udał się do szatni.
Na zapleczu Aces & Eights dopadli Magnusa, który próbował jeszcze walczyć, ale DOC rozwalił mu na głowie jakieś pudło, a po chwili uderzył go jeszcze jakimś wózkiem, aczkolwiek pewności czy to wózek nie mam, gdyż całą scenę zasłonił słup...
Wyświetlono fajne promo powracającego wkrótce Suicide'a, po czym zobaczyliśmy wideo ze zwycięskiego powrotu Chrisa Sabina.
Przy nowej muzyce na ring przyszedł X-Division Champion, Kenny King! Dla tych co nie wiedzą kim jest, albo za nim nie nadążają przypomina, że jest X-Division Championem. Można by się spytać jak tego tak szybko dokonał, ale odpowiedź jest bardzo prosta. Odkąd przybył do TNA był fanstatyczny, spektakularny, wyjątkowy. Mimo to dano mu dwóch rywali do każdej obrony pasa... ale on zawsze przezwycięża przeszkody. A mówiąc o przezwyciężaniu przeszkód i o tym by nigdy się nie poddawać - ma teraz wielki zaszczyt przedstawić...
Chrisa Sabina! Sabin przyszedł na ring, a King stwierdził, że widzieli już różne filmy i proma, ale chciałby usłyszeć historię Chrisa od niego samego.
Kenny oddał Chrisowi mikrofon, a ten powiedział, że ostatnie dwa lata spędził w dwóch miejscach: na rehabilitacji i w podziemiu, a Kenny nawet nie wie jakie to udręczenie nie móc robić tego co się kocha. Kenny nie wie też jednak jak wielką daje to motywację do działania. Teraz za każdym razem wchodząc do tego ringu będzie walczył tak jakby to mogła być jego ostatnia noc w tym ringu, więc niech King rozkoszuje się tym pasem póki go ma, bo w przyszłym tygodniu zobaczymy nowego X-Division Championa.
King odparł, że w tym wszystkim przekładają chyba pasy i tytuły ponad to co najważniejsze - zdrowie. Sabin dwa razy był bliski stracenia życia, ale i tak wrócił - jest inspiracją i choć może z jego ust zabrzmi to niewiarygodnie to dla niego jest mistrzem.
King namówił Sabina by ten potrzymał pas, ale jego intencje szybko się wyjaśniły, gdy powiedział, że Chris nigdy nie zbliży się do tego tytułu bliżej dopóki on żyje, bo nawet z dwoma zdrowymi Achillesami Sabin nie byłby tak szybki i tak przystojny jak on.
Kenny zaczął domagać się oddania pasa, więc Chris rzucił mu go, ale w pakiecie z pasem dał Kenny'emu kilka mocnych ciosów którymi wypędził go z ringu.
I kto powiedział, że X-Division jest tylko od walczenia? Najlepszy segment całego Impacta należał właśnie do Xów.
Na zapleczu sędziowie i pracownicy przegonili Bad Influecne i Roode'a z Ariesem, którzy sprawili tęgie lanie zwijającemu się z bólu na podłodze Jamesowi Stormowi.
W najbliższym czasie czterech zwycięzców Gut Check stoczy ze sobą turniejowe pojedynki, a zwycięzca turnieju dostanie miejsce w Bound for Glory Series!
Na zapleczu Bully Ray wyjaśnił chłopakom z Aces & Eights, że w ich klubie nie ma miejsca na słabości i te trzeba eliminować, dlatego trzeba było tak potraktować D'Lo Browna.
W gabinecie Hogana ten gadał ze swoim tajemniczym gościem pytając gdzie ten jest, ale Sting i Angle nie mogli już dłużej czekać, bo czas na walkę wieczoru.
Main Event: Sting, Kurt Angle & ??? vs TNA Heavyweight Champion Bully Ray, Devon & DOC - 6-Man Tag Team Match
Sting i Angle nie mając innego wyjścia podeszli do starcia we dwóch.
Devon niespodziewanie wygrał wymianę ciosów z Kurtem, ale Angle szybko odpowiedział na to Back Elbow, Clotheslinem i Belly to Belly Suplexem - 2 count. Devon odgryzł się ciosem i wpuścił Ray'a, który wymierzył trochę ciosów, po czym dwa razy próbowała Chopa, ale dwa razy Angle zrobił unik i powalił go Arm Dragiem. Zmiana ze Stingiem, ale z tym Bully nie chciał walczyć i zmienił się z Andersonem. Asshole nabrał rywala na chęć próby siły, żeby zaskoczyć go kilkoma ciosami i Irish Whipem, ale ten Sting odwrócił i złapał przeciwnika Atomic Dropem, po czym powalił go Dropkickiem. Zmiana z Kurtem, a ten spokojnie obijał rywala i posłał go mocnym Irish Whipem w narożnik. Anderson zdołał odpowiedzieć kopniakiem i zmienić się z Devonem, który pchnął jeszcze rywala na Clothesline od Ray'a. Angle na dobre wylądował w defensywie, gdzie Bully wykonał mu serię Corner Splashów, po czym wraz z Devonem popisał się zespołowym Neckbreakerem, a tymczasem kamera przeniosła nam się na chwilę na zaplecze, gdzie zobaczyliśmy resztę Aces & Eights... pobitych i nieprzytomnych!
Po przerwie komentatorzy dalej nie wiedzieli kto stoi za atakiem na Ósemki, a tymczasem w ringu Ray zaimponował wszystkim wykonując Kurtowi ładny Standing Dropkick! Zmiana z Andersonem, który wykonał jedynie Back Elbow i wpuścił Devona, a ten wymierzył Neckbreaker - 2 count. Angle wydostał się z Neck Stretchu i chciał ruszyć z kontrą, ale zdekoncentrowała go zaczepka Ray'a, a Devon powalił go Twisting Back Elbow. Body Slam i Leg Drop od Devona, ale ten zamiast atakować dalej zaczął przedrzeźniać Hogana. Czas na Ray'a, który zaczął od Neckbreakera, do którego dorzucił Chopa otwartą dłonią, ale przy próbie ponowienia akcji nie trafił, a Kurt zaskoczył go Angle Slamem! Zmiany w obu zespołach i Sting ruszył na Devona z ciosami, Clotheslinem, Stinger Splashem i Scorpion Death Dropem. Anderson decydował się przerwać pin, ale trafił w swojego kolegę i Sting szybko wyrzucił go poza ring. Icon powrócił do Devona, któremu wymierzył jeszcze jeden Stinger Splash i Bulldog, ale tym razem pin przerwał Bully Ray, który stanął twarzą w twarz ze Stingiem i poszedł z nim na wymianę ciosów, ale przegrał i Sting podciął go zapinając Scorpion Death Lock! Na szczęście dla Ray'a zanim ten musiałby się poddać wmieszał się Anderson, który zaatakował Stinga i wykonał mu Mic Check. Asshole ruszył jeszcze po Angle'a, którego wbił w schodki, a tymczasem Devon i Ray rozstawili w ringu stół!
Niechybnie szykowało się 3D na stół, gdy nagle wybrzmiała muzyka...
ABYSSA! Cała hala łącznie z zawodnikami była w szoku, gdy Abyss ruszył na ring (wcale nie widać że to Joseph Park...) rzucając się na Ray'a i Devona z Clotheslinami, Corner Splashami oraz Big Bootami. Anderson załapał się na Chokeslam przez stół, a dla Devona był jeszcze Black Hole Slam! 1...2...3!
Zwycięzcy: Sting, Kurt Angle & Abyss - 13.54 (Pokazane) via Pinfall (Niezła walka wieczoru, choć tempo momentami nieco ospałe to generalnie wypadło to przyzwoicie i z wielką bombą na końcu. Cieszy powrót Abyssa, mam nadzieję że teraz darują już sobie to kręcenie z postacią Parka, bo po tak długim oglądaniu jego twarzy maska nie pomaga i zdecydowanie widać że to Park, więc kontynuowanie tego angle'a byłoby totalnie bez sensu.)
Show kończymy świętującym Abyssem.
W tym story Abyss i Joseph to bracia, więc nie widzę problemu by bracia byli bardzo do siebie podobni, to się zdarza, więc angle ma sens, z tym, że teraz jest dobra sytuacja by skończyć postać prawnika i dać Abyssa i to najlepiej tak nieobliczalnego jak AJ Styles. Najbardziej z tej gali podobały mi się segmenty z TT i James'em, te z A&E też dawały radę, no ale degradacja D'Lo Browna to jakiś gruby nietakt, na dobrą sprawę w pojedynkę to każdy z tej stajni w walce z Kurtem by się poddał gdyby nie pomoc reszty grupy, oczywiście sądzę tak na podstawie jak kreowany jest Kurt. Pewnie na pierwszy rzut dali Browna bo ten coś sobą prezentuje, pewnie był wybór albo on albo Anderson, reszta by nikogo nie obchodziła.
OdpowiedzUsuńPodczas wejścia Abyssa, Bully swoją miną rozjebał system, tak samo Tazz, gdy okazało się, że The Monster rozwalił 4 pozostałych członków A&E. Trochę ciekawi mnie czy te 2 zęby Abyssa są sztuczne, bo teraz ich nie miał, a jako Park miał. Coś mi się zdaje, że z D'lo będzie tak samo jak z DOCiem, gdy stracił maskę przed Turning Point 2012.
OdpowiedzUsuńDzięki za raport :D
OdpowiedzUsuńMuszę powiedzieć, że ten Impact trzymał dobry poziom i był chyba jednym z lepszych w tym roku.
Na początku dobry segment z udziałem Stinga, Kurta i AJ Stylesa. Dobrze, że Styles nadal nic nie powiedział i nie postawił się po jednej ze stron, bo ten storyline TNA tworzy całkiem dobrze i głupio by było, żeby w tym momencie to zakończyć. Sting próbował troszke przemówić do rozsądku Styles'owi, ale Angle miał inną koncepcje i jak widać był on już zmęczony tym ciągłym pytanie Stylesa o to samo. Nie spodziewałem się, że dojdzie do bójki tej dwójki co świetnie wykorzystali A&E atakując Stinga.
TNA Knockouts Champion* Velvet Sky & Mickie James Vs. Tara [w/ Jessie Godderz] & Gail Kim. Pojedynek w miarę krótki, ale i ciekawy. Mam nadzieje, że Gail Kim nadal będzie niszczyć inne kobiety tym figure four leg lockiem przy narożniku, bo wygląda to całkiem dobrze.
Fajne segmenty, w których Bad Influence, a później Dirty Heels próbują przeciągnąć Jamesa Storma na swoją stronę. Górą byli BI, gdyż przynieśli więcej piwa. :D
Dobrze, że pociągneli tą historię z D-Lo. Tak coś przeczuwałem, że może dojść do tego, że Bully będzie kazał D-Lo oddać jego kamizelkę A&E. Anderson mimo swojej krótkiej kwestii również wypadł dobrze. Ogólnie spodobał mi się ten segment, bo pokazał, że wszyscy muszą się starać o pozostanie w klubie. Co do późniejszej walki to była ona średnia, a D-Lo jeszcze bardziej się upokorzył, bo przez niego DOC przegrał. Na kolejnych Impactach będzie ciekawie.
Austin Aries & Bobby Roode Vs. Bad Influence (Christopher Daniels & Frankie Kazarian) in a #1 Contenders Match [Special Ref = James Storm]
Na początku trzeba opierniczyć Christy Hemme, która przy wejściu Ariesa i Roode'a zapowiedziała ich jako Bad Influence, a reakcja Ariesa wtedy była dość ciekawa. Sama walka była bardzo dobra. Zawodnicy pokazali wiele ciekawych akcji, było dobre tempo i oczywiście jak na walkę 2 heelowych TT przystało było mnóstwo oszustw co jeszcze polepszało ten pojedynek. Dobry motyw z tą "zmianą" obu zawodników, którzy chcieli oszukać Storma, a jak się okazało poszli oni do innych narożników. Ta walka świetnie pokazuje, dlaczego ja jak i pewnie większość chciała zobaczyć taką walkę o pas. Zakończenie troche lipne, bo jakby nie patrzyć ten pojedynek w ogóle się nie zakończył, więc na Slammiversary dostaniemy pewnie 3 way tag team match.
Magnus zostaje zaatakowany na BS, ale dobrze, że nie ograniczyli go tylko do przyjmowania ciosów. Zakończenie tego nam pokazuje, że Magnus chyba sobie odpocznie do Slammy. Zapowiedź Suicide całkiem fajna.
Dobrze, że Kenny King dostał mikrofon do ręki, bo na samych walkach ta dywizja nie może się opierać. Raz na jakiś czas mistrz musi wygłosić jakieś promo, chociażby dlatego, żeby się dowiedzieć, że Kenny pokonuje 2 rywali każdego tygodnia... A byłem przekonany, że walka o pretendenta odbywa się co 2 tygodnie.
Main Event długi, ale na dobrym poziomie. Team Stinga i Angle nawet sobie dobrze radził biorąc pod uwagę fakt, że walczyli przeciwko 3 zawodnikom. Powrót Abyssa mnie osobiście nie zaskoczył, bo przewidywałem taki przebieg. Wkońcu Joseph Park został unieszkodliwiony przez A&E, więc jego brat się odnalazł i przypomniał, że pracuje w TNA. :D
"Trochę ciekawi mnie czy te 2 zęby Abyssa są sztuczne, bo teraz ich nie miał, a jako Park miał."
OdpowiedzUsuńAbyss stracił te zęby dzięki RVD i w trakcie walki je wypluł. Oczywiście na codzień ma taką wstawkę ze sztucznymi zębami, a jak wychodzi jako Abyss to je poprostu ściąga.
Wystarczył brak Meksykańców i gala na plus. Reakcja Storma na propozycje Kazariana nieziemska :)
OdpowiedzUsuń