7 czerwca 2013

Impact Wrestling 06.06.2013

Pierwsze pojedynki kwalifikacyjne do Bound for Glory Series, debiut "Rampage'a" i specjalny Ladder Match, to tylko część atrakcji które czekają na dzisiejszym Impact Wrestling, zatem ruszamy!






A zaczynamy od muzyki Aces & Eights, bo w drodze na ring TNA Heavyweight Champion, Bully Ray! Wygląda na to, że wszyscy go tu kochają, zatem się przedstawi. Jest TNA Heavyweight Championem i pochodzi z Krainy Bogów, Hell's Kitchen New York City. To on pokonał Stinga na Slammiversary. Nazywa się Bully Ray. Slammiversary nie jest zbyt dobre dla Stinga, bo równo rok temu na tej gali po raz pierwszy zaatakowali go jego Aces & Eights, a wszyscy wiedzą co stało się w zeszłą niedzielę - sam samiutki pokonał Stinga. Pojawiają się nawet plotki że Sting zakończy karierę. TNA nie ma już bohaterów, bo zniszczył wszystkich i nikt nic nie może z tym zrobić, więc pozostało tylko jedno - powinien być w Hall of Fame. Niech zatem Dixie Carter przyjdzie na chwilę do jego ringu.
Na wyzwanie odpowiedział General Manager, Hulk Hogan! Dla niego brzmi to jak Hulkamania! W niedzielę Sting miał koło siebie tylu Aces & Eights, że gdzie się nie obrócił to ktoś z nich tam był, ale musi mu oddać, że wygrał. Czy jednak powiedział że w Impact Wrestling nie ma już więcej konkurencji?
Bully odparł, że jego "ojciec" dobrze słyszał. Hulkster odparł, że się nie zgadza, bo całe wakacje będą aż gorące od rywalizacji, gdy rozgorzeje Bound for Glory Series. Za tydzień Bully będzie mógł sobie zobaczyć listę 12 uczestników, gdyż na przyszłotygodniowym show czeka nas selekcja. Jeśli chodzi o dzisiaj to w Atlanta Georgia fani zobaczą walkę Bully'ego Ray'a z gościem, którego dwa razy wyrolował... Jeffem Hardy'm!
Bully wyszedł z ringu, podczas gdy przyszedł na niego przy ogromnej owacji Jeff Hardy. Bully stwierdził, że Hogan nie może to zrobić, ale Hulk odparł, że jako GM może robić co mu się żywnie podoba. Hulk dodał, że pas nie będzie na szali, ale żeby Jeff dobrze czuł się w tej walce to w ringu stanie wielka drabina, a nad nią zawiśnie coś czego Ray lubi używać... młotek! Ten kto ściągnie młotek będzie mógł go użyć i niech lepszy wygra!
Dobry segment na otwarcie, który zachęcił do dalszego show i pokazał nam bardzo gorącą dziś publikę.






Na zapleczu Chavo Guerrero zdradził Hernandezowi, że jest sfrustrowany po niedzieli, ale teraz rozpoczyna się BFG Series i zmierzą się o udział w tym turnieju, który prowadzi do ich celu - pasa Wagi Ciężkiej.
Hernandez podziękował Chavo za naukę techniki Guerrero i zaoferował uścisk dłoni. Chavo odparł, że nauczył go wiele, ale nie wszystkiego, po czym odszedł.







Walka Nr.1: Chavo Guerrero vs Hernandez - Bound for Glory Series Qualifying Match 

Chavo spróbował Cravata, ale Hernandez szybko wybił mu ten pomysł z głowy i powalił go Shoulderblockiem. Guerrero odpowiedział ładną techniką, więc Hernandez pchnął go do narożnika, ale tam to Chavo zaskoczył rywala kilkoma European Uppercuttami. Chavo nie udała się próba Monkey Flipu, ale za to powalił rywala Dropkickiem - 2 count. Hernandez odpowiedział Body Slamem, ale nie trafił z Running Splashem i Chavo wymierzył mu Fliping Senton, po czym przeszedł do Arm Baru połączonego z Body Scissors. Hernandez wstał z rywalem na ramieniu i posadził go na narożniku, ale wtedy Chavo odkopał rywala i spróbował akcji w locie. Problem w tym, że Hernandez złapał rywala w pół i po chwili wykonał mu Belly to Belly Overhead Suplex. Hernandez ruszył z Double Ax Hadlami, a do tego Corner Splash i Canadian Backbreaker - 2 count! Guerrero uniknął Slingshot Shoulderblocku i ruszył po Three Amigos, ale udało mu się wykonać jedynie dwa Suplexy. Chavo odbił to sobie wymierzając Cannoball Kick i ruszył na narożnik, by wykonać Frog Splash, przy którym jednak nadział się na kolana rywala. Chavo uniknął Border Tossu i spróbował Sunset Flipu, ale Hernandez skontrował to na własny Roll Up, który dał mu zwycięstwo i awans do BFG Series.

Zwycięzca: Hernandez - 4.57 via Pinfall                      (Solidna walka i Hernandez chyba rzeczywiście wydaje się ciekawszym wyborem do BFG Series od Guerrero.) 


Po walce panowie uścisnęli sobie dłonie w geście szacunku.






Na zapleczu na arenę przybył Quinton "Rampage" Jackson witając się z Jamesem Stormem i Gunnerem.







Na ring przyszedł były już TV Champion, Devon! Wszystko dupki w Georgia powinny wiedzieć, że gdy on przychodzi na ring to oni siadają i się zamykają. Abyss ma coś czego on chce i co Abyss ukradł mu na Slammiversary, więc teraz da mu szansę przyjścia na ring i oddania mu to co jego.
Zjawił się jednak nie Abyss, a Joseph Park! Park stwierdził, że on i fani chcieliby żeby to Devon się zamknął. W niedzielę okradł go z jego szansy na złoto. Koniec z gnębieniem Parka, więc teraz zrobi to co Abyss zrobił w niedzielę i to co on powinien zrobić dawno temu.
W tym momencie Park podciął rywala i zasypał go ciosami. Joseph dorzucił dwa Shoulderblocki, ale Devon odpowiedział Clotheslinem i przywalił przeciwnikowi mikrofonem. Trochę więcej ciosów dla Parka, a poza ringiem Joseph przywitał się jeszcze ze stalowym narożnikiem. Devon już miał przywalić rywalowi krzesłem, gdy wybrzmiała muzyka Abyssa! Devon wskoczył na ring, ale "The Monster" się nie zjawił, więc Devon stwierdził, że sam idzie go poszukać.
Devon ruszył na zaplecze, podczas gdy Park zobaczył, że krwawi z ust, co wywołało u niego mocne zdenerwowanie.






Na zapleczu Devon i Knux bezskutecznie szukali Abyssa.







Walka Nr.2: Robbie E vs Samoa Joe - Bound for Glory Series Qualifying Match
Przed walką Robbie stwierdził, że w zeszłym roku to on był MVP BFG Series, bo pokonał zwycięzcę całych rozgrywek i dobył 5 punktów. W tym roku gdy już wygra tą walkę to tylko niebo będzie limitem i może zdobyć 5, 20 albo 20 000 punktów.
Od takie krótkie promo przed dostaniem lania ;)

Joe na dzień dobry powalił rywala Big Bootem, a po chwili posłał go Irish Whipem do narożnika by wykonać Corner Splash i Enzuigiri. Robbie odpowiedział paroma ciosami, ale nie trafił z Crossbody. Samoa ruszył z High Knee, Snapmare, Chopem w plecy, kopniakiem i Knee Dropem. Do tego Muscle Buster i na koniec Rear Naked Choke, którym Joe łatwo poddał rywala.

Zwycięzca: Samoa Joe - 1.45 via Submission 






Jeszcze dzisiaj Sledgehammer Ladder Match oraz debiut Rampage'a!







Na zapleczu Mickie James tłumaczyła Velvet Sky, że w zeszłym tygodniu nie zareagowała, bo czuła się jakby była na filmie w zwolnionym tempie i zanim ruszyła do pomocy to już zjawiła się Taryn, która skradła jej chwilę, tak jak skradła ich mecz na Slammiversary, więc przeprasza i to już się nie powtórzy.
Velvet przyjęła przeprosiny i zaproponowała walkę rewanżową dzisiaj, ale okazało się, że Mickie ma na dzisiaj zaplanowaną już inną walkę.






Wideo promujące nowego TNA Hall of Famera - Kurta Angle!






A po przerwie Jeremy Borash zapowiedział nową gwiazdę Impact Wrestling - Quintona "Rampage'a" Jacksona! Rampage stwierdził, że zawsze był fanem pro wrestlingu i przychodzi tu do TNA by być najlepszym, ale by takim być to wie, że musi pokonać najlepszych.
Przerwał mu nadejście Kurta Angle! Angle stwierdził, że skoro Rampage chce pokonać najlepszych to nie musi długo szukać, bo właśnie przed nim stoi. Może być najlepszy w klatce, ale to jest jego ring i jego świat, więc gdy uzna że jest gotowy to będzie musiał zmierzyć się z nim - It's Real, It's Damn Real!
Po tych słowach ostrzeżenia panowie uścisnęli sobie dłonie, ale Rampage zbliżył się jeszcze do Kurta rzucając mu ostrzegawcze spojrzenie.
Ciekawe co z tego będzie. Na pewno walka Rampage-Angle to ciekawy sposób na wprowadzenie tego gościa do TNA i zobaczymy jak to wyjdzie. Oby Rampage był lepszym nabytkiem niż King Mo.






Na zapleczu Jeff Hardy stwierdził, że choć to nie walka o pas, to jest to jego szansa na rewanż, więc dziś on i jego fani będą zadowoleni.







Na zapleczu Bully Ray spytał Andersona gdzie jest D'Lo Brown, a Asshole odparł, że D'Lo chyba dalej ma ból głowy i zasugerował, że chyba pozycja wiceprezydenta klubu się zwolniła. Bully spytał czy Anderson ma w związku z tym jakieś sugestie, ale ten przemilczał temat.
Ray przeszedł do tematu walki z Hardy'm, która jest bezsensowna i dodał, że mu się zająć tym by Aces & Eights mieli swojego reprezentanta w BFG Series. Anderson spytał czy Bully potrzebuje dzisiaj jakieś asysty podczas walki. Bully odparł, że dobry VP (wiceprezydent) wie takie rzeczy i odszedł, pozostawiając Andersona zastanawiającego się czy właśnie został VP.






Walka Nr.3: Austin Aries, Bobby Roode & Kenny King vs TNA Tag Team Champion James Storm & Gunner & X-Division Champion Chris Sabin 

Sabin pokazał wyższość na Kingiem wykonując mu na początek kilka Arm Dragów, po czym posłał go Hurricanraną do swojego narożnika, gdzie mistrzowie TT dołożyli coś od siebie. Sabin wymierzył mocne Chopa i King wycofał się poza ring, podczas gdy Aries i Roode zaatakowali Sabina. Storm i Gunner przepędzili rywale i heelowie zarządzili naradę poza ringiem, ale przerwał ją Chris, wykonując całej trójce Crossbody na podłogę. W końcu z nielegalną pomocą Ariesa King zdołał powalić przeciwnika i zmienił się z Roode'm, który wykonał ładny Suplex i Knee Drop - 2 count. Sabin umknął przed Sunset Flipem i wpuścił Storma, który ruszył z ciosami dla wszystkich rywali, a dla Roode'a miał Hiptoss, Atomic Drop i mocny cios. James miał jeszcze w zanadrzu Enzuigiri, ale chwilę dekoncentracji sędziego wykorzystał Aries, który nadział Storma na liny, wystawiając go tym samym na Dropkick od Roode'a. Roode posłał rywala katapultą na cios od Ariesa i przytrzymał go na kolanach pod Slingshot Senton od Austina - 2 count. Heelowie obijali rywala dokonując szybkich zmian, a King popisał się Body Slamem i Springboard Leg Dropem - 2 count. Roode z Ariesem przymierzali się do zespołowej akcji, ale Storm skontrował i posłał Austina głową w... czuły punkt Roode'a! Oto kara Ariesa za napastowanie Christy Hemme :)
Hot Tag z Gunnerem, który ruszył z Clotheslinami dla Kinga, a dla Ariesa miał Headbutt, po czym posłał obu panów do jednego narożnika i wymierzył im Corner Splash. King załapał się jeszcze na Slingshot Suplex, po którym pin przerwali Roode i Aries. Roode Irish Whip pchnął Ariesa na rywala by ten mógł wymierzyć Corner Dropkick, ale zamiast tego Gunner posłał Ariesa poza ring i rozpoczęło się pandemonium. Roode powalił Gunnera Spinebusterem, ale sam nadział się na Jumping Neckbreaker od Storma, który z kolei padł po Missile Dropkicku od Ariesa. Austin szykował się na Suicide Dive, ale zatrzymał go Sabin i powalił Enzuigiri. King chciał zaskoczyć Sabina Spin Kickiem, ale nie trafił i Chris zamroczył go ładnym Springboard Tornado DDT, do którego dorzucił swój Cross-Legged Fisherman Driver i zgarnął zwycięstwo dla swojego zespołu.

Zwycięzcy: James Storm, Gunner & Chris Sabin - 6.39 via Pinfall                           (Przyjemna wieloosobowa walka. Jak to bywa w takich walkach było sporo chaosu, ale tym dużo dobrego wrestlingu i prezentacja nowych mistrzów.) 






Na zapleczu Devon i Knux wciąż bezskutecznie poszukiwali Abyssa.






Zobaczyliśmy wideo z najlepszymi chwilami ze świetne Last Knockout Standing Matchu ze Slammiversary.






Na zapleczu Brooke Hogan mówiła Taryn Terrell jak bardzo jest pod wrażeniem jej niedzielnego zwycięstwa. Taryn odparła, że Gail po prostu stała na drodze do jej głównego celu, czyli pasa Knockouts, do którego będzie dążyła.
Terrell spytała jeszcze o Bully'ego, ale Brooke nie chciała o tym gadać.







Walka Nr.4: Knockouts Champion Mickie James vs Taeler Hendrix - Non Title Match 

Hendrix zaskoczyła rywalkę wyrównaną walką i James zaczęła namawiać fanów do nagrodzenia przeciwniczki brawami. W kolejnym zwarciu Mickie złapała rywalkę Headlockiem, a po chwili powaliła ją Shoulderblockiem, ale Hendrix odpowiedziała Dropkickiem, który dał jej 2 count. Tymczasem fani poskandowali sobie "Cena sucks!" oraz "Yes! Yes! Yes!", nie pomyliły im się gale przypadkiem? :)
Po kolejnym zwarciu Taeler zaskoczyła rywalkę kopniakiem na linach i weszła na narożnik szykując się na jakąś akcję w locie, ale Mickie zajęła ODB mówiąc jej, że ma kontuzjowane kolano. Hendrix zeszła zobaczyć co się stało, a wtedy James zaskoczyła ją ciosem. Niezbyt fair-play ta nasza mistrzyni, ale nie zmieni do faktu że miała dla rywalki jeszcze nie za dobrze wyglądający Spin Kick w ramię Hendrix, który dał jej pinfall.

Zwyciężczyni: Mickie James - 3.48 via Pinfall                        (Nie udana walka Knockouts w tym tygodniu, co widać było i po fanach, którzy zaczęli sobie skandować jakieś losowe chanty z WWE. Dobrze przynajmniej że TNA przypomniało sobie że ma kogoś takiego jak Hendrix.) 






Na zapleczu Devon i Knux kontynuowali poszukiwania, gdy dopadł ich Abyss i spuścił obu rywalom niezły łomot.






Za tydzień Sting powie co dalej z jego karierą, a do tego AJ Styles zmierzy się z Kurtem Angle, a Bad Influence zmierzą się ze Stormem i Gunnerem, a obie walki będą starciami kwalifikacyjnymi do BFG Series.






Main Event: TNA Heavyweight Champion Bully Ray vs Jeff Hardy - Non Title Sledgehammer Ladder Match 

Ray zwlekał z wejściem do ringu i witał się z Tazem, ale Hardy miał tego dość i wykonał mu Crossbody poza ring, rozpoczynając pojedynek. Jeff wbił rywala w schodki, a w ringu dorzucił parę Shoulder Tackle, Corner Splash i Hurricanranę. Po tym Ray miał dość i chciał się wycofać z ringu, ale Jeff pomógł mu Baseball Slidem i dorzucił Flying Clothesline z krawędzi ringu. Hardy jeszcze parę razy wbił rywala w schodki, po czym wrzucił na ring pierwszą drabinę, jednak zauważył, że Ray wstał, więc pożegnał się z pomysłem rozstawiania jej. Bully tymczasem wyciągnął rywala z ringu i wbił go nogą w krawędź ringu.

Po przerwie Bully obijał rywala w narożniku i wykonał mu Corner Splash, podczas gdy fani skandowali "We want tables!". Jeff próbował kontrować, ale padł po Back Body Dropie, a Bully uderzył go jeszcze drabiną i krzycząc coś do fanów wymierzył Elbow Drop. Hardy znów próbował zerwać się z kontrą, ale padł po Big Boocie, po czym Bully zaczął przedrzeźniać Hogana i wysłał pozdrowienia dla swojego "taty". Ray próbował Full Nelsona, ale Jeff skontrował i wymierzył DDT! To dało mu chwilę na dojście do siebie, po której rozgorzała wymiana ciosów, którą niespodziewanie wygrał Hardy, ruszając z Forearmem, Atomic Dropem, Leg Dropem i Basement Dropkickiem. Ray powstrzymał próbę wejścia po młotek, ale Hardy Mule Kickiem pchnął go w narożnik i tam siedzącego rywala uderzył drabiną poniżej pasa! To musiało boleć! Jeff ruszył po drabinie, ale Bully sprytnie ją wywrócił i Hardy nadział się na liny, podczas gdy Ray wciąż dochodził do siebie po tamtym niezbyt dżentelmeńskim ciosie. W końcu Bully ruszył, ale wtedy Jeff zaskoczył go Jawbreakerem i Jumping Clotheslinem. Ray znów zapobiegł próbie ściągnięcia młotka przez rywala, ale w narożniku nadział się na Back Elbow i Whisper In The Wind. Jeff ruszył po drabinie i miał już na wyciągnięcie ręki młotek, gdy Ray ściągnął drabinę i Hardy paskudnie uderzył o matę. To dało Bully'emu wystarczająco dużo czasu by ustawić drabinę i zdjąć młotek. Bully odrzucił drabinę i szykował się by uderzyć Jeffa młotkiem, ale Hardy kopnął go w brzuch i wymierzył Twist of Fate! Po tym młotek odleciał na drugą stronę ringu skąd wziął go Hardy. Ray jakimś cudem uniknął ciosów młotkiem i miał dość, więc uciekł na zaplecze, a goniący go Hardy upadł na rampie i tam już pozostał, zatem chyba No-Contest mamy.
Na zapleczu Bully chciał znaleźć swój pas, gdy od tyłu zaszedł go Hulk Hogan, który już miał uderzyć go młotem, gdy nadbiegła Brooke Hogan krzycząc by tego nie robił. Wszyscy byli zaskoczeni tym co się stało i patrzyli na siebie z dezorientacją, aż w końcu Ray zdecydował się dalej uciekać.


Na tym kończymy ten dobry epizod IW, podparty energiczną publiką, która dodatkowo umiliła ten epizod. Walka wieczoru dobra, aczkolwiek zabrakło wykorzystania stypulacji, bo drabina została użyta w minimalnym stopniu, a młotek w ogóle okazał się tylko atrapą.

1 komentarz:

  1. Dzięki za raporcik :D

    Według mnie bardzo dobry Impact.

    Od samego początku można było zobaczyć, że publika żywiołowo reaguje na wszystko co się dzieje w ringu. Podobał mi się pierwszy segment. Bully Ray przyzwyczaił nas do tego, że potrafi zrobić użytek z mikrofonu. Dobry motyw z tym, że to on powinien być w Hall of Fame, gdyż pokonał wszystkich "bohaterów" TNA. O dziwo Hulkster mi dziś nie przeszkadzał. Reakcja Bully'ego po zapowiedzi Main Eventu poprostu świetna.

    Pierwsza walka była średnia, ale cieszy mnie to, że w BFG Series będzie Hernandez, a nie Chavo. Nie zniósłbym ciągłego widoku Chavo w ringu. Już wolę terminatora koksa. :D Jestem ciekaw co się teraz będzie działo z Chavo, bo jako TT przez chwile pewnie nie będą działać, więc gdzieś go muszą upchać. Odpowiednim miejscem byłby jego dom, ale pewnie dadzą go do X Division.

    Robbie E potrafi rozśmieszyć człowieka, gdy się przechwala swoimi osiągnięciami. :D Naprawde te 5 punktów w BFG Series to bardzo dobry rezultat i Robbie ma się z czego cieszyć :D Jego walka z Joe nie mogła trwać zbyt długo, ale widok odklepującego Robbiego jest zawsze miły.

    Debiut Quintona "Rampage'a" Jacksona był całkiem udany. Nie wiem czemu, ale ciesze się z tego, że Rampage zawalczy z Kurtem. Mam nadzieje, że to starcie jakoś wypromują.

    Podobała mi się walka nowych mistrzów przeciwko Dirty Heels i Kenny King. Wszyscy pokazali się z dobrej strony. Walka od początku do końca w fajnym tempie, dużo akcji i zwycięskiego pina uzyskuje Chris Sabin. Idealna walka jak na tygodniówkę, aby zaprezentować nowych mistrzów tag team i nowego mistrza X Division.

    Walka KO należała do tych średnich. Na początku zdziwiłem się jak Mickie powiedziała, że ma już zaplanowaną walkę, bo nie wiedziałem o kogo chodzi. Jak zobaczyłem Taeler Hendrix ucieszyłem się, bo według mnie dziewczyna ma szanse zaistnieć jeśli jeszcze troszke potrenuje.

    Main Event na dobrym poziomie. Zarówno Jeff Hardy jak i Bully Ray spisali się w tej walce bardzo dobrze, chociaż mogli jeszcze bardziej wykorzystać drabinę i ten młotek. Bully Ray znów mnie zniszczył, gdy zaczął krzyczeć do Taza :D

    OdpowiedzUsuń