28 czerwca 2013

Impact Wrestling 27.06.2013

Pojedynek o pas X-Division i kolejne starcia w Bound for Glory Series. A oprócz tego poznamy kolejnego członka Main Event Mafii i czeka nas nie lada niespodzianka... to wszystko na Impact Wrestling!




A zaczynamy od muzyki Main Event Mafii i na ring przyszedł ubrany w garnitur Sting! Sting stwierdził, że obiecał Ray'owi, że Main Event Mafia powstanie i urośnie w siłę, ale to co było w zeszłym tygodniu to dopiero mały przedsmak tego co będzie, a tymczasem powitajmy pierwszego członka MEM - Kurta Angle!
Ubrany oczywiście w garnitur Angle przyszedł na ring i powiedział, że stoi przed nimi dwóch członków oryginalnej Main Event Mafii. Koncept MEM był taki, że każdy członek musiał być byłym mistrzem świata i walczyli o władzę oraz główny pas. Robili co chcieli i kiedy chcieli, a nikt nie mógł ich powstrzymać. Niestety teraz taką rolę pełnią Aces & Eights, z tym że są jeszcze gorsi - bardziej brutalni niż ktokolwiek w historii tej federacji. Przez Aces & Eights Sting nie zawalczy o główny pas do końca kariery, a on nie trafił do BFG Series, nie mówiąc już o innych rzeczach które mu zrobili. Rodzina przemija wraz z pokoleniami, ale prawdziwa rodzina pozostaje razem. Obaj są Hall of Famerami, ale to nie znaczy nic do póki nie spełnią dwóch celów. Po pierwsze muszą zniszczyć Aces & Eights, a po drugie muszą upewnić się, że Bully Ray stracił World Heavyweight Title. Będą walczyć ogniem z ogniem, a dzisiaj poznamy nowego członka ich rodziny.





Jeszcze dziś walki o pas Knockouts i X-Division, a w BFG Series zmierzą się Samoa Joe i Mr.Anderson!





Przypomnienie zwycięstwa Chrisa Sabina i zdobycia przez niego pasa X-Division na tegorocznym Slammiversary.





Na zapleczu DOC i Mr.Anderson dopadli Chrisa Sabina przyciskając go do ściany, a tymczasem Bully Ray życzył mu powodzenia w dzisiejszej walce i mądrej decyzji jeśli pozostanie mistrzem. Tą mądrą decyzją jest oczywiście nie wykorzystywania szansy na walkę z nim, bo choć Sabin jest wspaniałym małym zawodnikiem X-Division, to on jest mistrzem Wagi Ciężkiej i złym gościem, z którym Chris nie chce mieć do czynienia.
Ósemki puściły Sabina, a Ray miał nadzieję, że dotarły do niego jego słowa.





Promo jednego z dzisiejszych uczestników walki Gut Check - Adama Ohrinera, 27-letniego zawodnika z Nowego Jorku.





Walka Nr.1: Chris Sabin (Champion) vs Kenny King vs Suicide - X-Division Championship Match
Komentatorzy poinformowali, że zwycięzca tej walki będzie miał szansę na zamienienie pasa na walkę o pas Wagi Ciężkiej na specjalnym Impact Wrestling 18 lipca.

Kenny na początku zdominował obu rywali rozdając im kolejne ciosy, ale gdy spróbował akcji wysokiego ryzyka do rywale złapali go w locie Dropkickami. Następnie Suicide i Sabin ruszyli na siebie, a Chris przerzucił rywala na krawędź ringu, a wtedy King wykonał mu Dropkick w tył głowy, którym powalił Sabina, a przy okazji wyrzucił Suicide z ringu. Pin na Sabinie dał mu 2 count, więc po chwili dorzucił Inverted Atomic Drop i Enzuigiri w tył głowy, ale Kenny sam nadział się na Missile Dropkick od Suicide. Kenny zatrzymał się między linami ala Suicide, ale ten za karę wypchnął go poza ring Dropkickiem. Rozpędzony Suicide dorzucił jeszcze Flip Dive z krawędzi ringu, ale wtedy Sabina poczęstował go Low Dropkickiem i wykonał obu rywalom Crossbody poza ring.

Po przerwie Sabin umieścił Kinga na narożniku, a po chwili Drop Tue Holdem podciął Suicide i obu rywali zbił w narożniku, by wymierzyć im Low Dropkick, co dało 2 count. Sabin szykował coś dla Kinga, ale Suicide wbił go w w narożnik, z czego zgarnął 2 count. Kenny dopadł Suicide'a na narożniku, ale strącił go Sabin, który przymierzał się do Tornado DDT. W ostatniej chwili wmieszał się Kenny i mamy Tower of Doom, ale zwycięstwa to Kingowi nie dało. Kenny zaliczył nieudaną próbę Royal Flush, a Sabin posłał Sucide'a poza ring i zabrał się za Kinga z Enzuigiri oraz Hail Sabin (Cross-Legged Scoop Slam Piledriver), po którym pin przerwał jednak Suicide! Suicide wyrzucił mistrza poza ring i chciał wykończyć Kinga, podczas gdy na trybunach dało się usłyszeć "This is Awesome" - kupiona publiczność czy jacyś fanatycy? :)
Kenny zaskoczył zamaskowanego rywala kopniakiem, po czym obijał go powoli w narożniku, ale Suicice odpowiedział Small Package - 2 count. King zastopował rywala Jawbrekaerem i ruszył po Royal Flush, ale Suicide zaskoczył go Roll Upem i przytrzymując się lin zgarnął zwycięstwo!

Zwycięzca i nowy X-Division Champion: Suicide - 6.09 (Pokazane) via Pinfall                        (Solidna walka, jednak na pewno nie "niesamowita" jak to próbowali wmówić nam niektórzy fani. Kilka ładnych akcji zobaczyliśmy, choć tempo jak na Xów trochę niemrawe.) 


Po walce Suicide świętował ze zdobytym tytułem, gdy na rampie zjawił się Hulk Hogan z TJ Perkinsem! Hulk przedstawił Perkinsa i poinformował nas, że to on jest prawdziwym Suicide, ale ktoś zaatakował go dzisiaj na zapleczu i odebrał mu kostium, a on nienawidzi oszukiwania w drodze na szczyt, więc chce by ten kto kryje się pod maskę od razu się ujawnił.
Przyszywany Suicide ani jednak myślał się ujawniać i uciekł z pasem w trybuny.





Na zapleczu zdenerwowany Hulk Hogan poinformował fałszywego Suicide'a, że ten ma czas do końca show by przyjść na ring i się ujawnić.





Promo drugiego uczestnika dzisiejszego Gut Check - Ryana Howe, wrestlera i muzyka, grającego aż na 27 instrumentach - szacuneczek!






Walka Nr.2: Ryan Howe vs Adam Ohriner - Gut Check Match 
Howe zjawił się na arenie grając na gitarze.

Zdecydowanie lepiej zbudowany Ohriner od początku zdominował rywala i rzucał nim po ringu jak chciał, ale Belly to Belly Suplex dał mu jedynie 2 count. Adam wbił rywala w narożnik potężnym Irish Whipem, po czym wykonał mu Powerslam, ale ten dał tylko 2 count. Ohriner dalej obijał rywala, ale Ryan odpowiedział pozostawiającym dużo do życzenia Springboard Crossbody - 2 count. Adam opanował rozkręcającego się rywala Clotheslinem i wykonał mu parę Shoulder Tackle, ale nie trafił z szarżą w narożniku, a Howe wykonał mu Jumping Back Elbow i dwa Dropkicki - 2 count. Ryan szykował jeszcze jakąś akcję, ale wpadł na Powerslam, który dał Adamowi zwycięstwo.

Zwycięzca: Adam Ohriner - 2.55 via Pinfall                  (Bleh... o ile Howe'a można pochwalić jedynie za to, że ma jakiś tam gimmick, o tyle w tej walce obaj panowie pokazali jedynie że nie warto na nich stawiać.) 





Na zapleczu Sting powiedział Kurtowi Angle, że po tych ruchu będą o wiele lepsi, po czym panowie weszli do szatni, prawdopodobnie do swojego nowego przyjaciela z MEM.





W szatni Bully Ray przyszedł do TJ Perkinsa i pytał go czy jego dzisiejsza sytuacja nie była przypadkiem związana z Main Event Mafią. Perkins odparł, że miał dzisiaj szansę swojego życia i ktoś mu ją odebrał, ale jedno wie na pewno - nie wie kto to zrobił. TJ chciał odejść, ale Ray złapał go za ramię i pozwolił mu odejść dopiero za swoim pozwoleniem.





Walka Nr.3: Mickie James (Champion) vs Velvet Sky - Knockouts Championship Match 
Przed walką James ucięła krótkie promo mówiąc, że fakt, że nie jest już przyjaciółką Sky łamie jej serce, po czym dała Velvet jeszcze jedną szansę wycofania się, ale Sky nie była tym zainteresowana i rzuciła się na rywalkę.

Wraz z tym wybrzmiał gong, a Velvet wbijała rywalkę w matę i narożniki oraz wymierzyła kilka Shoulder Tackle, a choć Mickie odpowiedziała kopniakami to Velvet wymierzyła Russian Leg Sweep - 2 count. James wyskoczyła z ringu by poprawić fryzurkę, po czym podcięła rywalkę i wbiła ją nogą w krawędź ringu. Velvet wyraźnie trzymała się za kontuzjowane kolano, a Mickie wykonała jej Snapmare i Low Dropkick - 2 count. James dalej pracowała nad nogą rywalki, ale ta zaskoczyła ją Small Package - 2 count. Mickie zepchnęła jeszcze rywalkę do narożnika i chwilę ją tam obijała, ale Velvet w końcu zdołała ją odepchnąć i ruszyć z Clotheslinami, Back Elbow, kopniakiem i Faceplantem - 2 count! Velvet dorzuciła trochę ciosów, ale Mickie uciekła przed Clotheslinem poza ring. Tam mistrzyni chciała odpocząć, ale nic z tego bo Sky wykonała jej Headscissors i Spear, do którego doszło sporo ciosów. Wracając do ringu Sky nadziała się na kopniaka w nogę i DDT - 2 count! Szykowało się Mickie-DDT, ale zamiast tego mamy kopniaka od Sky i Running Neckbreaker - 2 count! W końcu James postawiła na efektywność, a nie efektowność i kopnęła rywalkę w kontuzjowane kolano, by następnie zapiąć Cross-Legged STF, którym poddała rywalkę!

Zwyciężczyni: Mickie James - 6.37 via Submission                          (Niezła walka pań, na pewno dużo lepsza niż pierwsze starcie tych zawodniczek, ale to wciąż nie to na co stać dywizję Knockouts, bo Sky jednak sporo tu odstaje w ringu. Na szczęście po wykorzystaniu rewanżu powinna się już odsunąć od pasa i czas na nową rywalkę dla James. Zapewne będzie to Taryn Terrell.) 


Po walce Christy Hemme spytała zapłakaną Velvet co ta powie po walce, podczas gdy fani skandowali "You tapped out!". Velvet stwierdziła, że myślała że już jest zdrowa, bo tak bardzo domagała się rewanżu, ale teraz jest załamana.





Na zapleczu Bobby Roode minął Stinga i Kurta Angle, ale tylko się uśmiechnął i ruszył dalej. Sting i Angle wydawali się jednak całkiem zadowoleni z tego spotkania, czyżby Roode miał dołączyć do MEM?





Również na zapleczu Hulk Hogan pytał sędziego z walki o X-Division Title czy ten rozpoznał charakterystykę któregoś zawodników w osobie Suicide'a, ale sędzia odparł, że ten ktoś zachowywał się dokładnie jak Suicide. Hulkster poprosił sędziego o spróbowanie zorganizowania jakiś informacji w tej sprawie.





Walka Nr.4: Magnus vs Bobby Roode - Bound for Glory Series Match 

Na początku siłowe i techniczne zwarcia okazały się bardzo wyrównane, po czym Roode powalił rywala Shoulderblockiem, ale ten odpowiedział na to High Knee. Dało to 2 count, więc Magnus postraszył przeciwnika Cloverleafem, jednak Roode uciekł przed tym poza ring. Magnus po chwili ruszył za nim z ciosami, ale z powrotem w ringu to Bobby przejął inicjatywę i obijał rywala w narożniku, by dorzucić mu mocnego Chopa i katapultę między linami. Roode mocno wbił przeciwnika w krawędź ringu, a po chwili dorzucił Neckbreaker - 2 count. Bobby postawił na Chin Lock, ale Magnus wydostał się i rozgorzała wymiana ciosów. Roode próbował się jeszcze ratować Headlockiem, ale wpadł na Back Suplex i Brytyjczyk zebrał siły ruszając z Clotheslinami i Clotheslinem z lin. Roode skontrował szarżę rywala w narożniku i wykonał Crossbody, ale Magnus złapał go w powietrzu i wykonał mu ładny Suplex. Bobby zatrzymał przeciwnika na narożniku i przymierzał się na Superplex, jednak Magnus zepchnął rywala z narożnika i wykonał Flying Elbow - 2 count! Magnus wymierzył Back Elbow w narożniku, ale w szarży wpadł wprost na Spinebuster, po którym Roode szykował się na Perfect-Plex, ale zamiast tego mamy Michinoku Driver od Magnusa! 1...2...3!

Zwycięzca: Magnus - 6.43 via Pinfall                        (Dobry pojedynek i fajna mieszanka powolnego stylu Roode'a z energicznym Magnusem. Cieszy też zwycięstwo Brytyjczyka, który jest sporym talentem, a widać, że w tegorocznym BFG Series może wiele znaczyć.) 





Na zapleczu DOC, Mr.Anderson i Bully Ray naszli Robbie'go E, Jessiego i Chavo Guerrero pytając ich czy nie są przypadkiem Suicide, albo czy coś o nim nie wiedzą. Tamci zarzekali się, że nie, a Bully radził im by była to prawda, bo jeśli któryś z nich to Suicide to właśnie popełnił samobójstwo.





W ringu mamy mistrzów Tag Team - Jamesa Storma i Gunnera! Storm stwierdził, że walki Tag Team uważa się za naukę, ale on i Gunner to z pewnością nie naukowcy, jednak jego nazywano chemikiem, gdy mieszał drinki, piwo i dziewczyny, co równało się świetnej zabawie. Będąc 12-krotnym mistrzem dowiedział się, że nie trzeba lubić partnera, ani z nim współpracować - jeśli się on pokazuje i kryje twoje plecy, to jesteście gotowi do działania. Dlatego właśnie wybrał Gunnera i teraz patrzą na Tag Teamowych mistrzów świata. Wie że jest tam wielu "twardzieli" na zapleczu, ale jeśli mogą wziąć chwilę to...
Przerwało im nadejście Robbie'go E i Jessiego Godderza z Tarą! Robbie spytał czy Storm i Gunner naprawdę uważając się za twardzieli, bo patrzą właśnie na dwóch najtwardszych gości w tej szatni. Wie że Gunner ma tatuaże i pije ze Stormem piwo, ale wybranie jego zamiast niego to wielki błąd. Jest jednak za późno bo ten pociąg już ruszył w trasę. Przed nimi stoi przyszłość dywizji Tag Team - Jessie Godderz i Robbie E, czyli "The Bro Mans" (od kiedy w liczbie mnogiej "Men" się dodaje końcówkę "s"? :D). Storm usłyszał "Bromance", więc zastanawiał się czy tamci są już parą. James jeszcze raz usłyszał "Bromance", ale Jessie poprawił go i dodał, że mają ze sobą gorącą dziewczynę. Storm odparł, że w ich barze dziewczyny takie jak Tara nazywa się "Butterface". Jessie chciał go za to uderzyć, ale powalił go Gunner. Sory About Your Damn Luck!
Jak tak ma wyglądać teraz dywizja Tag Team to jak dziękuję...





Na zapleczu Sting i Kurt Angle stwierdzili że to ciekawa noc, bo wszyscy chcą się dowiedzieć kim jest ich nowy członek i kim jest Suicide. Po chwili stwierdził, że może sami powinni to sprawdzić.






Main Event: Samoa Joe vs Mr.Anderson - Bound for Glory Series Match

Anderson lepiej zaczął, ale Joe uspokoił go serią ciosów, Back Corner Splashem i Enzuigiri - 1 count. Anderson odpowiedział Drop Tue Holdem w narożnik i wyrzucił rywala na podłogę, by wbić go w krawędź ringu, co po chwili dało 2 count. Joe wydostał się z Arm Stretchu, ale padł po Neckbreakerze - 2 count. Anderson spróbował akcji w locie, ale był to zły plan bo wpadł na Atomic Drop, Big Boot i Running Senton - 2 count. Samoa przerzucił rywala i posłał go w narożnik, ale wtedy nadbiegli DOC i Knux. Dzięki temu Anderson doszedł do siebie i wymierzył DDT - 2 count! Joe odpowiedział Powerslamem, a tymczasem Sting i Kurt Angle zjawili się na arenie zajmując się DOCiem i Knuxem. Asshole jeszcze desperacko spróbował Mic Checku, ale nic z tego, a mamy za to Rear Naked Choke od Joe i poddanie!

Zwycięzca: Samoa Joe - 5.28 via Submission                           (Bardziej od walki liczył się tu angle. Mam nadzieję, że z czasem dostaniemy większe skupienie na walkach w BFG Series, bo jest tu kilka opcji na bardzo dobre walki, więc szkoda by z tego było nie skorzystać.) 


Po walce Joe uściskał Stinga i Angle'a, a do tego wybrzmiała muzyka Main Event Mafii, więc znamy już nowego członka stajni!




Na zapleczu Sting dał Joe garnitur i powitał go w Main Event Mafii.




I w końcu na ring ruszył Hulk Hogan! Dzisiaj mieliśmy poznać X-Divison Championa, który wykorzysta pas do walki z Bully'm Ray'em, ale zamiast tego mamy problem, więc niech teraz osoba podająca się za Suicide'a się zjawi, albo pozbawi go pasa.
Wybrzmiała muzyka Sucide'a i fałszywa osoba podająca się za niego zjawiła się na arenie z pasem. Hulk stwierdził, że rozumie chęć zdobycia złota, ale przy pasie X-Division nie chodzi o oszukiwanie, więc chce by teraz osoba schowana za maską się ujawniła.
Suicide pokręcił przecząco głową, a tymczasem nadszedł TNA Heavyweight Champion, Bully Ray! Ray stwierdził, że po raz pierwszy od dłuższego czasu on i Hogan są po tej samej stronie, bo i on chce się dowiedzieć kto kryje się za maską.
Suicide nie kwapił się z tym, a Bully powiedział, że w sumie nie liczy się kto tam jest, tylko co z robi z szansą na walkę o jego pas, bo Suicide jest mistrzem tylko dlatego że on wystraszył wcześniej Sabina, więc niech Suicide wyświadczy sobie przysługę i odejdzie, bo nie chce mieć z nim nic do czynienia.
Hulk stwierdził, że ma dość i kazał Suicide zdjąć maskę. Suicide niespodziewanie wziął mikrofon, mówiąc że był w ciemności i czuł ból, a w życiu mamy wybory - pójść na łatwiznę, albo zrobić co trzeba. Bully pyta ludzi czy go znają, ale kluczowe pytanie brzmi czy on wie kim Suicide jest? A powinien wiedzieć...
W tym momencie "Suicide" zdjął maskę i okazało się, że kryje się pod nią Austin Aries, który stwierdził, że on jako pierwszy wykorzystał X-Division Title do zostania mistrzem Wagi Ciężkiej i on też zrobi to po raz kolejny.
Tym szokującym akcentem kończmy ten epizod Impact Wrestling.

2 komentarze:

  1. Ożeż, strach pomyśleć co będzie się działo w tej dywizji TT... kogo oni tam do cholery pchają.

    Najbardziej czekałem na akcję z Austinem - wyszła dość fajnie muszę przyznać.

    Co do oceny poziomu walk - zgadzam się w 100%

    Najbardziej oczy bolą jak patrzy się na pojedynki w ramach Gut Check - całkowicie tego nie pojmuję, mają tyle czasu by to jakoś solidnie przygotować, a tu każdorazowo wychodzi gniot.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wreeeeszcie nie zaczynamy Hoganem ! :D Chyba znów będzie tak, że każdy Impact będą zaczynali i kończyli członkowie Main Event Mafii. Sting i Angle jak zwykle przy mikrofonie mnie nie zawiedli. Jest jednak jedna rzecz. Nie wiem czy dobrze zrozumiałem czy Angle powiedział, że w tej MEM będą sami zawodnicy, którzy kiedyś trzymali WHC? Bo jeśli tak to Morgan niestety się nie załapie, bo wątpie, aby liczył się tytuł wagi ciężkiej z Ring Ka King, OVW lub Far North Wrestling.

    Podobały mi się te akcje Bully Ray'a, w których chciał przekonać zawodników, by nie wykorzystali X Division Title jako opcji C oraz późniejsze poszukiwania Suicide'a. Po tym jak tydzień temu uciekał z ringu tym zachowaniem troszke sobie odrobił.

    Walka Xów nawet dobra, ale już od samego początku było widać, że to nie prawdziwy Suicide'a, a raczej, że to nie TJ Perkins. Zdziwiło mnie jak publika zaczęła krzyczeć "This is awesome". Jak widać teraz nie trzeba się zbytnio wysilać, żeby publika zaczęła to krzyczeć. Jestem ciekaw co wyniknie z tej zmiany mistrza. Według mnie Sabin nie był jeszcze gotowy, aby puścić go na WHC i jestem zadowolony, że nie będzie on walczył na Destination X przeciwko Bully'emu, ale z drugiej strony miał bardzo krótki title run. Jestem ciekaw czy teraz TJ Perkins będzie walczył jako on, czy po tym wszystkim nadal będzie się wcielał w postać Suicide'a co byłoby troche głupie. Hulkster troszke się zagalopował ze słowami, że to TJ Perkins zawsze grał Suicide'a, bo jak wiemy grało go kilku wrestlerów.

    Walka z Gut Check raczej niczym się nie wybiła ponad te, które już widzieliśmy. Nie wiem czy któryś z nich jest potrzebny TNA, ale możliwe, że wezmą tego koksa.

    Walka KO raczej z tych średnich. Nie było widać takiej chemii między nimi i wkurza mnie to, że dalej kończą walkę tym, że Velvet ma kontuzje.

    Uśmiechnąłem się widząc Bobby Roode'a, który przechodził akurat obok Stinga i Angle'a. Po jego minie można by wywnioskować, że myślał iż Sting i Angle czekają na niego i chcą go w MEM. Trzeba przyznać, że Bobby Roode w garniturze prezentuje się świetnie i idealnie wpasowałby się w szeregi MEM, ale raczej wątpie, aby tam się znalazł.

    Magnus nadal dominuje. Jestem z tego zadowolony, bo może TNA pomyślało o promocji dla tego zawodnika. Według mnie może on być w top 4. Może być też tak, że on to wygra, bo przez dwa lata ten pierwszy wybierany przez większość niestety nie wygrywał ( Crimson i James Storm ). Walka ogólnie dobra.

    Mistrzowie TT się pojawili chociaż ostatnio coś zapomniano o nich. Pojawienie się BroMans wyszło o dziwo na plus. Jestem ciekaw czy za tydzień dostaną walkę chociaż wynik jest z góry znany i pokazał nam go Jessie.

    Main Event nawet ok. Cieszy to, że Samoa Joe wygrał przez submission, ale on tej walki po prostu nie mógł przegrać. Zwłaszcza, że chwile później dołączył oficjalnie do Main Event Mafii. Mam nadzieje, że Joe również będzie teraz promowany i znajdzie się w top 4 BFG Series. Ciekaw jestem jak będzie się prezentował w garniturze i oczywiście kim będą następni członkowie MEM.

    Hogan mówił, że weźmie X Division title fałszywego Suicide'a? Więc czemu nie zabrał TT KO, które nie były bronione z rok. I czemu nadal Team TNA stawia sobie za zadanie odebrać pas Bully'emu skoro Hulk może to zrobić bez walki? :D Impact zakończony dobrym segmentem i walka na Destination X będzie ciekawa.

    OdpowiedzUsuń