3 czerwca 2013

TNA Slammiversary 2013 PPV

W 11-lecie TNA czas na Slammiversary PPV. Czy Aces & Eights podkreślą dziś swoją dominację? Kto trafi jako drugi do TNA Hall of Fame? Przekonajcie się w tym raporcie ze Slammiversary.





Jesteśmy dziś w Bostonie.





Walka Nr.1: Kenny King (Champion) vs Chris Sabin vs Suicide - Ultimate X Match for X-Division Championship 

Kenny chciał być sprytny i wyskoczył z ringu by rywale mogli ze sobą walczyć, ale to przeciwnicy okazali się sprytniejszy, bo otoczyli go poza ringiem. King ratował się ucieczką na ring, ale tam rywale wykonali mu kombinacje Dropkick/Chop i podwójny Hiptoss. Sabin przerwał pracę zespołową, ale Suicide wykonał mu Springboard Arm Drag, który połączył z Hurricanraną dla Kinga. Chris zatrzymał rywala wspinającego się na narożnik, ale Suicide strącił go i Sabin nieprzyjemnie uderzył twarzą o krawędź ringu. Suicide jednak nie trafił z Double Stompem dla Kinga i ten mocnym Front Dropkickiem posłał go w narożnik. Sabin wrócił na ring ruszając na Kenny'ego, ale to King zaskoczył go ładnym Cradle Suplexem. Kenny i Sabin przez chwilę wymieniali ciosy w narożniku, ale w końcu Suicide miał tego dość i powalił jednego rywala Back Suplexem, a drugiego Headscissors. Sabin zatrzymał rywala i wykonał mu Suplex, po czym zabrał się za Kinga dusząc go w narożniku. Na trybunach rozległo się gromkie "Let's go Sabin!", a Chris odpłacił się za to wykonując Kingowi Tornado DDT, w trakcie którego wymierzył też Dropkick dla Suicide. Sabin posłał rywala Suplexem w leżącego Kinga i ruszył na narożnik, by zacząć wspinać się po linie, ale Suicide zrzucił go z narożnika i sam ruszył na narożnik, jednak King ładnym Dropkickiem posłał go poza ring. Kenny doszedł do siebie i zaatakował Sabina, po chwili zapinając Single Leg Boston Crab. Ten przerwał Suicide, wbijając Kinga w narożnik i dorzucając Atomic Drop, a po chwili obaj rywale otrzymali po Dropkicku. Suicide ruszył po pas, ale King ściągnął go z lin i powalił mocnym ciosem. Fani znów dopingowali Sabina, a walka przeniosła się na narożnik, gdzie Suicide szykował coś dla Kinga, ale Sabin odepchnął go i sam powalił Kenny'ego ładnym Fisherman's Busterem. Chris ruszył  na narożnik, ale Suicide powalił go Eletric Chair, a King dorzucił od razu Leg Drop. Suicide zatrzymał zmierzającego po pas Kinga, ale padł po Enzuigiri od Sabina. Ten nadział się na ładny kopniak od Kinga, który to padł po kopniaku od Suicide. Sabin miał dla Suicide Powerbomb i szykował się do swojego finishera, ale wtedy King wykonał mu Springboard Blockbuster. Piękna sekwencja, którą i fani nagrodzili gromkimi brawami i chantami "TNA! TNA!". Panowie potrzebowali chwilę by się pozbierać, po czym Suicide popisał się kilkoma sztuczkami na linach, by w końcu wykonać stojącym poza ringiem rywalom Springboard Double Dropkick. Na trybunach rozbrzmiało "This is Awesome!", podczas gdy powoli wróciliśmy na ring, gdzie rozgorzała zacięta walka w narożniku, w której sytuacja zmieniała się dosłownie co chwila, a ostatecznie skończyło się to Tower of Doom. Suicide i King pozbierali się i ruszyli po pas z dwóch stron, tak że spotkali się na linach przy pasie, a wtedy Kenny sprytnie ściągnął rywala za maskę i ten spadł na matę! Sabin szybciutko doskoczył do Kinga i po chwili szarpaniny na linach zdołał strącić Kenny'ego na matę, a sam wisząc za nogi na linach zdołał ściągnąć pas i został X-Division Championem!

Zwycięzca i nowy X-Division Champion: Chris Sabin - 13.36 
Ocena: *** i 1/2*                          (Bardzo dobry opener i myślę, że Xowie spełnili pokładane w nich nadzieję na dobre starcie. Szczególnie mógł się podobać dziś Suicide, który pokazał sporo ciekawych podwójnych akcji.) 


Po walce Sabin (który doznał rozcięcia i mocno krwawił na twarzy) świętował ze swoim tytułem na rampie, gdy wszystkich zaskoczyło pojawienie się obok niego Hulka Hogana! Hulkster uścisnął dłoń Sabina i pogratulował mu, mówiąc że Boston lubi mistrzów, takich jakim jest Chris. Za każdym razem gdy będzie się tu pojawiał, ta publiczność będzie tak głośna jak wtedy, gdy pierwszy raz pokonywał tu Andre The Gianta. Sabin jest przyszłością tego biznesu i chce go poinformować, że podobnie jak w zeszłym roku, także w tym roku X-Division Champion dostanie szansę na pas Wagi Ciężkiej w wakacje na Destination-X. (Czy mi się zdaje, czy TNA wycofało to PPV?). Przy takiej fali na jakiej jest Sabin i przy wsparciu fanów, stawia właśnie na niego jako przyszłego pretendenta do głównego pasa.
Hogan jeszcze raz uścisnął dłoń Sabina i zostawił go ruszając na ring, ponieważ teraz czas się zająć jego sprawą, ale szybko przerwało mu nadejście Aces & Eights, a konkretnie Wesa Brisco, Garetta Bischoffa i Mr.Andersona! Asshole stwierdził, że to strasznie słodkie: Boston kocha Hogana, a Hogan kocha Boston. Dzisiaj jednak Hulkster stanie na szczycie góry... góry ciał gwiazd Impact Wrestling, bo Aces & Eights skradną to show. Hulk odparł, że Boston nie boi się duchów ani terrorystów, a już na pewno nie takich trzech cipek jak oni. To zatem nie będzie noc Aces & Eights, bo Joseph Park zabierze im pas TV. A Garett powinien się zamknąć, ponieważ jest taką samą dziwką jak jego ojciec. Drugie co się dzisiaj stanie - Sting pokona Ray'a i przywróci TNA moc. Skoro on jest GMem, a oni tu są to ruszamy z 6-Man TT Matchem w którym zmierzą się z Magnusem, Samoa Joe i Jeffem Hardy'm.







Walka Nr.2: Garett Bischoff, Wes Brisco & Mr.Anderson vs Magnus, Samoa Joe & Jeff Hardy - 6-Man Tag Team Match 

Spora owacja dla powracającego Hardy'ego. Aces & Eights nie czekali na gong, tylko zaatakowali rywali już podczas wejścia Jeffa, dzięki czemu po chwili Anderson miał Hardy'ego w defensywie. Asshole chwilę obijał przeciwnika, ale Jeff odpowiedział mu Forearmem, Atomic Dropem, Leg Dropem i Basement Dropkickiem. Anderson ciężko oddychając umknął do swojego narożnika, gdzie zmiany dokonał Brisco, ale i on nadział się od razu na kilka ciosów, więc wpuścił Garetta, który wpadł na Back Body Drop. Jeff miał dla Bischoffa Snapmare i Low Dropkick w tył głowy, a po tym zmiana z Joe! Samoan Machine w swoim stylu demolował przeciwnika Stompami w narożniku, na co Bischoff odpowiedział paroma ciosami, ale nie trafił z akcją w locie i Joe wykonał mu Snapmare, Chopa w plecy, kopniaka i Knee Drop - 2 count. W końcu Bischoff zaatakował oczy rywala i zmienił się z Andersonem, ale ten od razu padł po Clotheslinie i zmiana z Magnusem! Byli mistrzowie TT popisali się swoją firmową kombinacją czyli Atomic Drop, Big Boot i Running Senton, co dało 2 count. Magnus ukrócił próbę kontry ładnym Slamem, ale na linach nadział się na kolano od Brisco i przez to Anderson powalił go Clotheslinem. Wydawało się, że Magnus opanuje sytuację w narożniku, ale Anderson ładnie nadział go ręką na liny i powalił Shoulderblockiem. Anderson zaczął pracować nad ręką rywala, a Brisco dorzucił Suplex, trochę ciosów na rękę i Key Lock. Ósemki dalej osłabiały rękę przeciwnika, ale w końcu Magnus umknął i zmienił się z Hardy'm. Ten ruszył na Brisco z Clotheslinem, Back Elbow i Forearmem. Do tego ciosy dla pozostałej dwójki rywali, a Bischoff padł po Twist of Fate. Wes na chwilę zatrzymał Jeffa, ale tylko na chwilę, bo ten wykonał mu Whisper in the Wind, po którym pin przerwała reszta drużyny Ósemek. Joe i Magnus pozbyli się intruzów, podczas gdy Brisco otrzymał dwa Twist of Fate od Jeffa. Szykował się Swanton, ale Bischoff w ostatniej chwili podciął Hardy'ego na narożniku. Joe i Magnus odbyli szybką naradę, po której ruszyli z Corner Splashem, Enzuigiri, Snapmare i Flying Elbow dla Bischoffa! Joe zajął się jeszcze Andersonem, zakładając mu Coquina Clutch na rampie. Brisco uderzył Magnusa poniżej pasa i spróbował Roll Upu, ale zapomniał chyba, że to nie Magnus jest legalnym zawodnikiem, tylko Hardy, który wykonał mu w tym momencie Swanton Bomb! 1...2...3!

Zwycięzcy: Magnus, Samoa Joe & Jeff Hardy - 10.13 via Pinfall
Ocena: ** i 1/2*                       (Walka niby w porządku, aczkolwiek nic nadmiernie ciekawego, bo i skład jasno wskazywał na to kto wygra i kto będzie dominował. Taka trójka jak Jeff, Magnus i Joe przecież nie mogła przegrać z trójką Ósemek w której właściwie jedynym poważnych zawodnikiem był Anderson.) 






Przypomnienie Bound for Glory 2006, gdzie Jeff Jarrett zmierzył się ze Stingiem z karierą Stinga na szali. 7 lat później jak widać Icon ma się dobrze i walczy o główny pas.






Na zapleczu Jeremy Borash jest z Josephem Parkiem. Park stwierdził, że TNA obchodzi dziś 11-lecie, podczas gdy on ma rocznicę, bo dziś mija rok od jego debiutu. Joseph mówił też, że potrzebował trochę czasu by połapać się, że Boston Crab to tak naprawdę akcja wrestlingowa. Następnie Park już na poważnie stwierdził, że Devon wmieszał się w jego rodzinę i...
Nagle od tyłu zaatakowali go Devon i Knux spuszczając mu niezłe lanie i pozostawiając go krwawiącego i półprzytomnego.







Walka Nr.3: Jay Bradley vs Sam Shaw - Bound for Glory Series Qualifying Match

Niespodziewanie to mniejszy Shaw na początku kilka razy sprowadził rywala do parteru i przeszedł do Headlocku, ale Bradley wydostał się Back Suplexem. Shaw uniknął Elbow Dropu i zaskoczył rywala Monkey Flipem, ale przy drugiej próbie już mu to nie wyszło i Bradley bez pardonu sprowadził go na matę. Bradley zaczął powolnie obijać rywala, a gdy ten chciał kontrować to wykonał mu Backbreaker na kolano. Sam wydostał się z Chin Locku i wykonał nie za dobrze wyglądający Thesz Press, a do tego miał Back Elbow, Dropkick, Double Ax Handle, Corner Dropkick i Backbreaker ala Orton. Bradley opanował sytuację atakując oczy rywala i wbił go w narożnik, po czym wykonał swój Boom Stick i na szczęście zakończył tą walkę.

Zwycięzca: Jay Bradley - 4.56 via Pinfall
Ocena: *                          (Słabiutka walka, którą można było spokojnie wcisnąć gdzieś na Impact, bo tam to by jeszcze przeszła, ale na PPV to już lepiej było tego nie dawać.) 


Po walce Bradley powiedział, że jako pierwszy trafia do BFG Series, a opuści je jako ostatni, bo patrzymy na przyszłego mistrza świata.







Na zapleczu Jeremy Borash jest z Austinem Ariesem i Bobby'm Roode'm! Roode przypomniał, że jest najdłużej panującym mistrzem w historii TNA, a Aries przypomniał, że on jest tym, który ten reign zakończył, więc taki zespół jak oni po prostu musi dziś wygrać pasy. Roode dodał jeszcze, żeby Storm pamiętał że Gunner to nie Bobby Roode.






Na ring przyszedł TV Champion Devon w towarzystwie Knuxa. Wybrzmiała muzyka jego rywala, ale Joseph Park nie zjawił się. Devon stwierdził, że Park upadł i nie wstanie, podobnie jak Boston Celtics w NBA. Devon zastraszył sędziego by ten nakazał wybić w gong i wyliczył Parka.
Wystraszony sędzia zaczął liczenie i doliczył do 10 ogłaszając Devona zwycięzcą walki poprzez wyliczenie poza ringowe. Devon stwierdził, że wiedział iż tak będzie, dodając że skopałby tyłek Abyssa tak samo jak Parka, ale skoro go tu nie ma to pójdzie do klubu i zabawi się ze tancerkami.
Nagle wybrzmiała muzyka Abyssa, który ruszył na ring powalając obu rywali i wyrzucił z ringu Knuxa, a wtedy sędzia kazał wybić w gong na walkę o TV Title!



Walka Nr.4: Devon (Champion) vs Abyss - TV Championship Match 

Abyss szybko powalił rywala Big Bootem, ale wtedy zaczepił go Knux i dzięki temu Devon wymierzył przeciwnikowi Forearm. Devon przydusił przeciwnika na linach i obijał go w narożniku, a do tego wymierzył Corner Splash i ukrócił próbę kontry, atakując oczy rywala. Headbutt Drop dał mistrzowi 2 count, więc ten postawił na Leg Drop i zaczął przedrzeźniać Hogana. To jednak nie okazał się dobry pomysł, bo zdekoncentrowany Devon nie trafił po chwili z Diving Headbuttem, a Abyss ruszył z Clotheslinami i Corner Splashem. Na cios nadział się też Knux, a dla Devona mamy jeszcze Chokeslam i po chwili Black Hole Slam, który zakończył sprawę.

Zwycięzca i nowy TV Champion: Abyss - 3.49 via Pinfall 
Ocena: * i 1/4*                        (Lepsze to niż męczenie nas postacią Parka, choć sama walka słabiutka. Plus za zmianę posiadacza pasa, bo Devon jest już niestety strasznie nudny. Powinni kończyć pomału angle z Parkiem, bo już naprawdę każdy, nawet na oko rozpozna że Abyss to Park.) 






Przypomnienie walki Kurt Angle i Stinga z BFG 2007.







Na ring przyszła sama Dixie Carter! To jest noc TNA, bo dzisiaj świętują 11 lat tej wspaniałej firmy. Dziękują najlepszym fanom na świecie - zarówno tym, którzy dopiero ich odkryli jak i tym, którzy byli z nimi od początku. Świętują także każdego zawodnika i zawodniczkę, którzy weszli do tego ringu, z czym wiąże się TNA Hall of Fame, do którego dodadzą dzisiaj kolejnego zawodnika, w związku z czym zapraszam wszystkich zawodników na rampę.
Cała szatnia TNA zjawiła się na rampie, a Dixie ogłosiła, że drugim członkiem TNA Hall of Fame jest...
Kurt Angle! Wzruszony Kurt ruszył na ring, a tymczasem puszczono specjalnie przygotowane dla niego wideo. Carter stwierdziła, że Angle mimo przeciwności losu nigdy się nie poddawał i zawsze tworzył historię, a gdy dołączył do nich to wiedziała, że z kimś takim na czele to po prostu musi się udać, dlatego z dumą przedstawia członka TNA Hall of Fame 2013 - Kurt Angle!
Angle otrzymał wielką owację i trochę chantów "USA! USA!", po czym wziął mikrofon mówiąc, że się tego nie spodziewał, a tutaj w Bostonie miał już kilka wspaniałych chwil, ale ta jest najlepsza. Chciałby podziękować Bogu za to, że daje mu możliwość robienia tego co potrafi najlepiej, jak również chciałby podziękować swojej wspaniałej żonie i dzieciom. Jest wzruszony tym, że to on, bo tu jest wiele osób które zasługują na trafienie do Hall of Fame jak TNA Originals: AJ Styles, Samoa Joe, Bobby Roode czy James Storm. Jest tu najlepszy roster, dzięki któremu mógł dobrze wyglądać. Chciałby też podziękować Jeffowi Jarrettowi - współzałożycielowi TNA. Ta organizacja odmieniła jego życie, a na koniec dziękuje także wszystkim fanom, bo każdego z nich docenia.
Na tym kończymy tą piękną chwilę i gratulacje dla nowego TNA Hall of Famera - Kurta Angle.






Przypomnienie walki Samoa Joe ze Stingiem z BFG 2008.






Jeremy Borash jest z Bad Influence! Daniels stwierdził, że dwa lata temu pasy Tag Team przestały już cokolwiek znaczyć i dopiero on i Kazarian przywróciły tym pasom wartość i prestiż. Teraz są tak ważne, że dwóch byłych mistrzów świata staje po tej samej stronie by je zdobyć. Tak ważne, że meksykańska gwiazda przychodzi do TNA by połączyć siły z rodakiem. Tak ważne, że kowboj i wiking stają po tej samej stronie.
Kazarian stwierdził, że Storm jest jednym z najlepszych zawodników TT w historii, ale co do Gunnera to choć jest on silny i wytatuowany to nigdy nie będzie miał takiego daru i techniki jak on i Daniels. Dzisiaj na koniec to ich ręce będą w górze i wtedy dostaniemy pozwolenie na to by ich uwielbiać.







Walka Nr.5: Chavo Guerrero & Hernandez (Champions) vs Austin Aries & Bobby Roode vs Bad Influence vs James Storm & Gunner - 4-Way Tag Team Elimination Match for TNA Tag Team Championship 

Zaczęli Chavo i Daniels, którzy poszli w wyrównany bój, który w końcu wygrał Guerrero i zmienił się z Hernandezem, który złapał rywala w Bear Hug, by po chwili wykonać mu Belly to Belly Overhead Suplex. Daniels umknął i wpuścił Ariesa, który ruszył na rywala z Crossbody, ale to się nie udało, bo Hernandez złapał go w pół i wystawił na Slingshot Senton od Guerrero. Zmiana z Roode'm, którego Chavo podciął, a wtedy Storm zażyczył sobie zmiany i taką otrzymał. Bobby i James po małej wymianie zdań ruszyli z wymianą ciosów, którą wygrał Storm i dorzucił Clothesliny, następnie wpuszczając Gunnera, a wtedy Roode zdecydował się zmienić z Hernandezem. Hernandez i Gunner chwilę pojedynkowali się siłowo, po czym przeszkodzili im rywale i wybuchł wielki chaos, gdy wszyscy ruszyli na wszystkich. Hernandez popisał się ładnym podwójnym Backbreakerem dla Bad Influence, ale wtedy Meksykanów z ringu wyrzucili Aries i Roode. Tych pozbyli się Storm i Gunner, ale koniec końców odnaleźli się Bad Influence, którzy wyczyścili ring i wznieśli ręce w geście tryumfu, jednak wtedy Chavo i Hernandez wykonali im podwójne Air Mexico! Daniels nadział się na zespołową akcję Meksykanów, a walka nieco się uspokoiła i wszyscy stanęli w swoich narożnikach. Kazarian interweniował, przerywając próbę Vertical Suplexu, dzięki czemu Bad Influence zdominowali Hernandeza i wykonali mu kombinację kopniak/Clothesline w tył głowy/Elbow Drop, która dała 2 count. Kazarian miał lekkie problemy, więc wpuścił Roode'a, który wraz z Ariesem obijał Hernandeza w swoim narożniku. Do tego Snapmare i Neck Snap + Diving Elbow Shot od Ariesa - 2 count. Panowie próbowali jeszcze Suplexu, ale Hernandez skontrował i sam wykonał obu rywalom Double Suplex. Roode wpuścił Kazariana, a tymczasem Hernandez zmienił się z Chavo i ten ruszył na rywala z Hurricanraną, Shoulderblockiem, Drop Tue Holdem, Jumping Sentonem, tilt-a-whirl Backbreakerem i Rolling Kickiem w narożniku - 2 count. Kaz zaskoczył rywala Jawbreakerem i przytrzymał go dla Danielsa, ale Chavo odsunął się i Daniels powalił Clotheslinem swojego partnera. Kazarian nadział się jeszcze na Three Amigos, ale wtedy Daniels wparował na ring z Angel's Wings dla Chavo. Gunner powalił Danielsa Clotheslinem, a sam padł po Neckbreakerze od Roode'a, który to z kolei otrzymał Backstabber od Storma. Daniels uderzył Jamesa pasem w nogę i w tym momencie niestety na chwilę mój Stream zrobił się czarny, a gdy pojawił się już obraz to Hernandez miał Border Toss dla Hernandeza. Guerrero dorzucił Frog Splash, a Roode próbował zająć arbitra, jednak to się nie udało i ten zobaczył jak Daniels wymierza Chavo cios pasem TT w głowę! A to skończyło się dyskwalifikacją dla Bad Influence.

Hernandez patrzył co też wyrabia Daniels, który wziął pas i stał z nim na rampie, a chwilę nieuwagi Hernandeza wykorzystał Aries, który odliczył Guerrero do trzech! Mistrzowie wyeliminowani, a więc zobaczymy kolejną zmianę posiadaczy tytułu mistrzowskiego.

Roode i Aries złapali Gunnera do defensywy i Bobby przytrzymał go na kolanach pod Slingshot Senton od Ariesa - 2 count. Gunner niespodziewanie wykonał Irish Curse Backbreaker, ale gdy już był bliski zmiany to nagle Roode ściągnął Storma poza ring. Bobby imitując zmianę wszedł na ring i Irish Whipem pomógł Ariesowi ruszyć z Corner Dropkickiem, ale Gunner zatrzymał go wystawiając nogę, a Roode'a powalił Forearmem. Zmiana ze Stormem, a ten wyrzucił Ariesa z ringu i ruszył na Roode'a z Back Body Dropem, Enzuigiri i Jumping Neckbreakerem, a po chwili kulejąc wymierzył jeszcze Hangman's DDT Ariesowi. Zmiana z Gunnerem i panowie popisali się kombinacją katapulty z DDT, po której pin w ostatniej chwili przerwał Roode. Bobby wyrzucił Storma z ringu, ale sam wpadł na Torture Rack od Gunnera, który przerwał AA. Austin wykonał rywalowi Knee Breaker i Suplex, a do tego Corner Dropkick! Roode dorzucił Spinebuster, a Aries zwieńczył wszystko 450 Splashem! 1...2...KICKOUT! Dirty Heels obmyślili nowy plan i Aries miał uderzyć rywala pasem, ale wpadł na Codebreaker od Storma! Cowboy pozbył się Roode'a mocnym ciosem, a Austin otrzymał Last Call Superkick, po którym wpadł na Torture Rack od Gunnera i mamy poddanie oraz nowych mistrzów!

Zwycięzcy i nowi TNA Tag Team Champions: James Storm & Gunner - 16.31 via Pinfall
Ocena: *** i 3/4*                          (Bardzo dobra walka TT, choć niezwykle trudna do relacjonowania, bo dużo chaosu, ale tak to zwykle bywa w takich walkach :) Do oglądania jednak bardzo przyjemne starcie i zobaczymy co pokażą nowi mistrzowie.) 







Jeremy Borash jest z Brooke Hogan, która stwierdziła, że ten rok może być przełomowy dla pań, a ona jest dumna i podekscytowana dzisiejszą walką.
JB zapytał jeszcze czy Brooke wciąż kocha Ray'a, ale na to Hogan nie odpowiedziała i skończyła wywiad.







Walka Nr.6: Gail Kim vs Taryn Terrell - Last Knockout Standing Match

Od początku obie panie twardo walczyły, aż w końcu Gail wbiła rywalkę w narożnik i wykonała jej Corner Splash. Terrell jednak odpowiedziała Clotheslinami i Jumping Neckbreakerem, a do tego Suplex. Kim skontrowała szarżę rywalki w narożniku i przeszła do ładnego Octopus Holdu, który podmęczyła rywalkę i po chwili puściła każąc ją wyliczyć, ale po chwili Gail ruszyła z dalszym atakiem na nogę rywalki, a do tego dorzuciła Missile Dropkick z narożnika. Gail sięgnęła po krzesło, ale Taryn odkopała je i kilka razy rzuciła rywalką za włosy na matę. Terrell postawiła na Crossbody z narożnika, ale choć przygniotła Gail, to przy okazji ucierpiała spadając na krzesło, które Gail trzymała w rękach. Fani poskandowali nawet "Holly Shit". Kim zablokowała krzesło w narożniku i chciała rzucić w nie Taryn, ale ta zatrzymała się na zwykłym narożniku, więc Gail wzięła ją na stalowy narożnik i zapięła na nim swój firmowy Figure Four Leg Lock! Okazało się jednak, że i to nie wystarczy, bo choć Kim czekała na wyliczenie to Terrell wstawała przy 8, więc Kim ruszyła z szarżą, jednak nie trafiła i potężnie uderzyła w krzesło w narożniku, wylatując przy tym z ringu. Wydawało się, że to koniec, ale skończyło się na 9 count, bo Gail jakimś cudem podniosła się na chwilę i wtoczyła do ringu, ale wtedy Terrell postanowiła dobić rywalkę jej własną bronią i złapała ją w Figure Four Leg Lock na stalowym narożniku! Kim podniosła się i szykował się Spear, ale Gail odsunęła się i Terrell nieprzyjemnie spadła na stalową rampę. Po chwili mieliśmy wymianę ciosów i szarżę od Taryn, ale Gail podcięła ją na rampie! Ałć. Taryn wstała przy 9 count, a Kim chciała ją wykończyć Piledriverem na rampę, jednak Terrell skontrowała i wykonała rywalce Running Bulldog z rampy na podłogę! Holly Shit! Fani skandowali "This is Awesome", podczas gdy Terrell w ostatniej chwili się podniosła, czego nie dała rady zrobić Kim i została wyliczona do 10!

Zwyciężczyni: Taryn Terrell - 9.19 
Ocena: *** i 1/2*                              (Bardzo dobra walka, dla mnie największe zaskoczenie gali, bo tą walkę oglądało się naprawdę super. Kim wypadła wspaniale jak zawsze, tu trzeba oddać Terrell że po raz pierwszy od czasu swoich walk w TNA, nie odstawała i dołożyła sporo od siebie. Najlepsza walka pań w Main Streamie od długiego czasu.) 








Walka Nr.7: Kurt Angle vs AJ Styles 

Styles ma nową wejściówkę, pasującą klimatem do jego nowego gimmicku. Minęła dobra chwila nim panowie w końcu ruszyli w zwarcie, ale wtedy to Angle podciął rywala i postraszył go Ankle Lockiem, więc AJ wyskoczył z ringu. Angle ruszył za rywalem, ale to okazał się błąd, bo AJ wbił go w krawędź ringu, a do tego Baseball Slidem posłał w barierki. W ringu AJ popisał się Superman's Punchem w narożniku, ale Angle szybko opanował sytuację i odpłacił się tilt-a-whirl Backbreakerem. Angle wykonał jeszcze Back Body Drop, ale wtedy AJ po raz pierwszy kopnął w lewe kolano rywala, które jest obandażowane po niedawnym ataku Stylesa młotkiem. AJ szybciutko skorzystał z okazji i wykonał Springboard Dropkick w nogę rywala i to na niej skupił swoją uwagę w dalszym ataku. Kurt próbował kontrować, ale wpadł w paskudny Calf Killer, jednak na szczęście dla siebie miał liny blisko siebie. Angle próbował ciosów, ale AJ powalił go Dropkickiem i zapiął Single Leg Boston Crab, który Kurt genialnie skontrował na Ankle Lock, ale tym razem AJ od razu złapał się lin. Kurt powalił rywala Clotheslinem i obaj panowie na macie, by po chwili ruszyli z wymianą ciosów, którą wygrał Angle ruszając z Clotheslinami i Belly to Belly Overhead Suplexem. AJ uniknął Angle Slamu, ale nie dał rady umknąć przed Waist Lock T-Bone Suplexem - 2 count. Szykował się Ankle Lock, ale AJ odkopał rywala i powalił go Spinebusterem, a do tego Springboard Moonsault - 2 count! Po chwili Kurt złapał rywala w Waist Lock i ruszył z serią German Suplexów zwieńczoną pięknym Released Suplexem, który dał 2 count. AJ chciał nieco odpocząć przy linach, a przy okazji nadział na nie rywala i wymierzył Slingshot Senton - 2 count. Kurt dopadł rywala na narożniku i z niego wykonał mu German Suplex, ale Styles obrócił się i zdołał to ustać, jednak wtedy Angle wykonał mu Released Belly to Belly Suplex w narożnik! Ałć! 1...2...Kickout. Jeszcze raz dzisiaj mamy "This is Awesome" na trybunach, gdy nagle AJ rzucił się na rywala z serią krótkich ciosów i Clotheslinem. Angle świetnie skontrował próbę Springboard kopniakiem i po chwili mamy Angle Slam! 1...2...KICKOUT! Straps are down i mamy Ankle Lock, który Styles skontrował i po chwili przerolował rywala na Calf Killer! Ten jednak po chwili skontrowany na Ankle Lock i to dopięty! Wydawało się, że Styles musi się poddać, ale AJ jakimś cudem się oswobodził. Angle ruszył z szarżą, ale nie trafił i uderzył w stalowy narożnik, a AJ ułożył go w pozycji Tree of Woe w narożniku i wymierzył Charging Dropkick. Do tego Backbreaker na kolano, ale AJ nie trafił ze Springboard 450 Splashem i Kurt wykonał mu Roll Up - 2 count! Styles uniknął Angle Slamu, ale jego próba Sunset Flipu została skontrowana przez Kurta na Roll Up! 1...2...3!

Zwycięzca: Kurt Angle - 15.45 via Pinfall
Ocena: ****                        (Jak śmiało można było powiedzieć już przed galą - czysto ringowo to było właśnie najlepsze starcie wieczoru. W odmienionym stylu Stylesa cały pojedynek wyglądał inaczej niż ich poprzednie starcia, przez co był bardzo ciekawy, ale mimo wszystko rozczarowała końcówka. Rozumiem, że to taki prezent dla Angle'a, ale jemu to zwycięstwo nic nie daje, a Stylesowi psuje mimo wszystko ten moment, który teraz złapał i wydawało się, że to właśnie AJ wygra by jeszcze bardziej budować swą nową postać.) 






Na zapleczu Bully Ray stwierdził, że Sting nie pomyślał wybierając stypulację No Hold Barred. Dzisiaj nie będzie mu łamać nóg czy rąk, bo dzisiaj chce użyć czegoś czego zawodnicy po dziś dzień unikają, wiedząc jak jest niebezpieczny - Piledriver. Dzisiaj złamie mu kark. Czy wie kim on jest? Nazywa się Bully Ray.







Main Event: Bully Ray (Champion) vs Sting - No Hold Barred Match for TNA Heavyweight Championship
Jeśli Sting przegra to już nigdy nie zawalczy o World Title.

Sting nie czekając rzucił się na rywala i wyrzucił go poza ring wbijając go w schodki i dorzucając parę ciosów pasem mistrzowskim. Już w ringu doszły do tego zwykłe ciosy, Clothesliny i mocny Irish Whip. Sting przywalił rywalowi pasem, a poza ringiem szykował się na Stinger Splash na barierki, ale Ray zatrzymał go mocnym Clotheslinem. Teraz to Bully przywalił rywalowi pasem, po czym wbił go w schodki i dorzucił dwa Chopy otwartą dłonią. Szybki rzut oka pod ring, ale nic ciekawego tam nie było, więc Sting poleciał w schodki. Bully obijał rywala i znów spojrzał pod ring, ale znów nie był zadowolony, więc powalił przeciwnika Clotheslinem na podłodze i puścił się biegiem na zaplecze, skąd wrócił z krzesełkiem, ale minął się z ciosem i uderzył w stalowy narożnik, a Sting wziął krzesło i parę razu uderzył nim rywala. Sting powoli obijał rywala na rampie, gdy zjawiła się Brooke Hogan patrząc na to wyraźnie zmartwiona. Icon potrzebował chwili by namówić ją do powrotu na zaplecze, przez to gdy wrócił do ataku to Bully zaskoczył go Low Blow. Ray potężnymi ciosami krzesłem zagonił rywala do ringu, a w nim wykonał obiecany wcześniej Jumping Piledriver! 1...2...KICKOUT! Ray nie mógł w to uwierzyć, ale szybko ruszył po stół, który rozstawił w ringu. Sting zerwał się z ciosami w narożniku, ale Bully złapał go i wykonał mu Powerbomb przez stół! 1...2...KICKOUT! Sfrustrowany Ray wyjął nożyk, ale na szczęście był mu on potrzebny tylko do rozcięcia konstrukcji ringu po to by zerwać matę z narożnika w ringu i odsłonić tworzące ring drewniane deski. Icon próbował się ratować Stinger Splashem, ale nie trafił i mamy PILEDRIVER NA ODSŁONIĘTE DESKI! Holly Shit! 1...2...KICKOUT!!! Sting skontrował kolejną próbę Piledrivera na Back Body Drop i choć sam nie dał rady wykonać Piledrivera to zdołał za to uniknąć Sentonu, którego Ray spróbował z drugiej liny. Mamy Scorpion Death Drop! 1...2... Aces & Eights wparowali na ring przerywając liczenie. Czwórka Ósemek obijała Stinga, ale ten jakimś cudem po chwili poradził sobie z wszystkim rywalami i wziął łańcuch rzucony przez Taza, którym przywalił Ray'owi w głowę! 1...2... Devon wyciągnął sędziego z ringu i tym samym przerwał liczenie. Sting pogonił Devona poza ringiem, ale w tym czasie Mr.Anderson podał Ray'owi młotek i gdy Sting spróbował Double Ax Handle z narożnika to Bully znokautował go w locie ciosem młotkiem w głowę! 1...2...3!

Zwycięzca: Bully Ray - 14.20 via Pinfall
Ocena: *** i 1/2*                         (To była zaskakująco dobra walka, ale końcówka była już mocno przesadzona i strasznie osłabiła postać Ray'a, któremu Ósemki dwa razy ratowały tyłek, podczas gdy Sting odkopał po przynajmniej trzech finisherach.) 


Show kończymy świętującymi Aces & Eights.





Ogólna Ocena: *** i 1/2*                              (To było naprawdę dobre PPV. Oczywiście nic nie jest perfekcyjne, więc i tu była słabsza chwila gali z walką Gut Check i o TV Title, ale generalnie rzecz ujmując cała reszta utrzymała dobry i bardzo dobry poziom, dając kilka walk godnych zobaczenia i godnych PPV. Zdaje się, że TNA zrozumiało, że przy 4 poważnych PPV w roku musi po prostu utrzymywać na nich bardzo dobry poziom, bo tak tym razem było i oby tak dalej. Godne zobaczenia show.)

3 komentarze:

  1. Pierwszy pojedynek z czasem nabierał rumieńców i kilka fajnych momentów było. Zwycięzca do przewidzenia, aczkolwiek w tej walce pokazał najmniej z całej trójki i trochę tak chyba ten pas dostał za nazwisko, bo już dużo fajniej ogląda się w ringu Zema Ion czy Sonjay Dutt. Stypulacja jakby jej nie było.

    OdpowiedzUsuń
  2. Kenny King (Champion) vs Chris Sabin vs Suicide - Ultimate X Match for X-Division Championship
    Dobry opener na początek gali. Walka ta miała za zadanie rozruszać trochę publiczność przed kolejnymi walkami i wydaje mi się, że spełniła to zadanie. Plusem tych 3 way'ów jest to, że możemy zobaczyć wiele ciekawych ewolucji wykonywanych w trójkę co w tym pojedynku również mieliśmy okazję zobaczyć. Najbardziej w tym pojedynku wyróżnił się Suicide, który pokazał kilka ładnych akcji. Chris Sabin mimo tego, że musiał uważać na obie nogi również pokazał się z dobrej strony. Zawiódł mnie troszke Kenny King. Nie wiem czemu, ale wydaje mi się, że on nie może się jakoś rozkręcić i dać z siebie 100 %. Zwycięzca był z góry znany, bo wiadome było, że TNA będzie chciało dać Sabinowi pas za to, że został w TNA, a title run Kinga nie był zbyt ciekawy. Chris Sabin cały we krwi? Wydaje mi się, że tuż przed tym jak Kenny spadł z lin przypadkowo rozciął mu skórę.
    Ocena: *** i 1/2 *

    Zaskoczyło mnie pojawienie się Hulkstera, który pogratulował Sabinowi zdobycia tytułu i powiedział, że "opcja C" jest nadal aktualna i na Destination X dostanie swoją szansę. Problem polega na tym, że tego PPV już nie ma. :D Więc może będzie jakiś specjalny Impact pod taką nazwą? Spodobało mi się jak Hogan zaczął jeździć po Aces & Eights :D Ale czemu w tym six man TT matchu nie występuje DOC tylko Anderson?

    Garett Bischoff, Wes Brisco & Mr.Anderson vs Magnus, Samoa Joe & Jeff Hardy - 6-Man Tag Team Match
    Nawet przyjemny pojedynek, na szczęście nie był zbyt długi, bo oglądanie Wesa w ringu jest naprawde uciążliwe. No właśnie Wes Brisco... Mam nadzieje, że po tym co dziś pokazał federacja uwierzy w to, że jest to totalne beztalencie i po zakończeniu story z Aces & Eights warto go zwolnić. Jak można dwa razy z rzędu zjebać ToF? Wygrana Team TNA była pewna od samego początku, bo tu mieliśmy przecież Hardy'ego, Joe i Magnusa, a po drugiej stronie Andersona i dwóch chłopców do bicia, chociaż jeden z nich nawet być bitym nie potrafi... Za mało ciekawych akcji w tym pojedynku.
    Ocena: ** i 3/4 *

    Jay Bradley vs Sam Shaw - Bound for Glory Series Qualifying Match
    Ten pojedynek w ogóle mnie nie ruszył. Obaj walczyli bo walczyli, ale tą walkę szybko zapomne.
    Ocena: * i 1/2 *

    Devon (Champion) vs Abyss - TV Championship Match
    Po tym co widzieliśmy na zapleczu było pewne, że pojawi się braciszek, który pokona Devona. Wygranie Parka byłoby troche mało realne, ale Abyss to co innego. Jestem ciekaw czy Abyss będzie się teraz częściej pojawiał w TV, czy może Joseph obudzi się rano i na łóżku będzie leżał pas TV. Mam nadzieje, że dokończą to story jak najszybciej. Sama walka nie porwała, ale lepsze to niż poprzedni pojedynek.
    Ocena: * i 3/4 *

    Kurt Angle jako drugi TNA Hall of Fame! Szczerze mówiąc na początku myślałem, że będzie to Jerry Lynn, który w TNA również wiele zrobić, ale później pojawiły się pogłoski, że ma to być ktoś z dwójki Angle / Jarrett. Można było się spodziewać, że to będzie Kurt Angle, bo na tych dwóch filmikach z walk tylko on był dwukrotnie pokazany. A po drugie TNA wybiera HoF dość dobrze, bo są to zawodnicy, których napewno WWE chciałoby mieć w swoim HoF. Video jakie przygotowali dla Kurta bardzo mi sie spodobało i jak widać Kurtowi również.

    OdpowiedzUsuń

  3. Chavo Guerrero & Hernandez (Champions) vs Austin Aries & Bobby Roode vs Bad Influence vs James Storm & Gunner - 4-Way Tag Team Elimination Match for TNA Tag Team Championship
    Świetne pojedynek. Od samego początku do samego końca były emocje. Już na samym początku się ucieszyłem widząc, że James Storm nie ma bandażu na nodze, bo to już był znak, że starcie będzie dobre. Co prawda pod koniec walki było widać, że nie do końca się wyleczył. Na początku myślałem, że będzie to Elimination Match, w którym będą eliminowane pojedyńcze osoby i gdy zostaną dwie to ich tag team partnerzy wrócą na ring, bo tak TNA dawniej robiło. Dobrze, że postanowili wcześniej wyeliminować mistrzów. Gunner w tym pojedynku spisał się dobrze i to on w tym TT odegrał większą rolę. Fajnie, że to właśnie on zakończył ten pojedynek, bo mi osobiście podoba się to co on robi i ma wygląd do bycia gwiazdą. Dużo ciekawych akcji, fajne tempo walki, ten pojedynek trzeba obejrzeć.
    Ocena: ****

    Gail Kim vs Taryn Terrell - Last Knockout Standing Match
    Co to było?! To ja tu się nastawiam na słaby pojedynek, a panie robią mi takiego psikusa robiąc tak dobry pojedynek? Poziom tej walki najbardziej zaskoczył mnie na tym PPV. Walka jak na kobiety była naprawde bardzo dobra. Gail Kim jak zawsze na wysokim poziomie i starała się wyciągnąć z tej walki wszystko co się dało, ale ku mojemu zdziwieniu Taryn Terrell również pokazała się z dobrej strony. Publika podczas tego pojedynku chyba najlepiej się bawiła, bo było ich co chwile słychać. Przy pierwszym "Holly shit" od publiki Taryn uśmiechnęła się do Gail. :D Figure Four Leg Lock w wykonaniu Gail mi się strasznie podoba, ale Taryn również to wyszło. W walce mieliśmy nawet krzesełko, w które Kim dość mocno uderzyła i bałem się, że w tym momencie może być koniec walki, ale na szczęście Gail się jeszcze podiosła. Zakończenie walki już mnie całkowicie zaskoczyło. Nie spodziewałem się, że zobaczymy Running Bulldog z rampy na podłoge! Jak ktoś chciał przewinąć tą walkę to niech lepiej tego nie robi. Jedna z lepszych walk kobiet od dłuższego czasu, a nota oczywiście jak na standardy kobiet.
    Ocena: *** i 3/4 *

    Kurt Angle vs AJ Styles
    Styles ma nową wejściówkę, która pasuje do roli samotnika. Co do samego pojedynku to zdziwiła mnie wygrana Kurta. Był to pewnie taki prezent dla niego, żeby nie psuć tego co chwile temu zrobili, czyli wprowadzenie do HoF. Widziałem już dużo walk tej dwójki, ale to był całkowicie inny pojedynek niż mogliśmy widzieć do tej pory. Ringowo było bardzo dobrze, bo wiadomo, że AJ nie będzie skakał jak za czasów X Division i gdy był facem. Kurt Angle jak zawsze na swoim poziomie, nie wiem jak on to robi, ale każdy jego pojedynek ogląda mi się z przyjemnością ( no może nie licząc tego z Devonem :D ). Jestem ciekaw co Kurt będzie miał do powiedzenia Styles'owi na następnym Impact'cie.
    Ocena: ****

    Bully Ray (Champion) vs Sting - No Hold Barred Match for TNA Heavyweight Championship
    Naprawde dobry Main Event. Nawet mogliśmy zobaczyć z czego zbudowany jest ring TNA :D
    Samo starci mi osobiście się podobało, bo wiadome było, że Sting nie może zostać rozpisany na popierdułke, a Bully tą walkę wygrać musi. Sting wytrzymał naprawde sporo, chyba 3 finishery, w tym 2 na gołe deski. Bully również swoje przecierpiał. Dobrze wykorzystana stypulacja pojedynku, bo dzięki temu Aces & Eights mogli legalnie interweniować. Wielu może się nie spodobać to jak Sting został rozpisany i ile on wytrzymał, ale mi osobiście to nie przeszkadzało.
    Ocena: *** i 1/2 *

    To było naprawde udane PPV. Nie licząc 2 walk, które już przed rozpoczęciem się gali były spisane na szybkie zapomnienie dostaliśmy naprawde ciekawą galę.

    OdpowiedzUsuń