Destination X 2005
Falls Count Anywhere match
Abyss vs Jeff Hardy
Pierwsza walka na tym DVD i był to
dobry pojedynek. Większość pamięta z tej walki zapewne tylko
jedną akcję, swanton bomb z rusztowania ( w kształcie X ), który
wykonał Jeff Hardy poza budynkiem. Ogólnie nie przepadam zbytnio za
Falls Count Anywhere matchami, bo polegają one głównie na tym, że
wrestlerzy ciągle chodzą po arenie, a mamy mało walki. Tutaj na
szczęście tylko na początku wybrali się na spacerek i później
wrócili na stałe do ringu. A tam również sporo się działo, w
ruch poszły krzesełka, drabina i stoły. Po walce Abyss jeszcze
zaatakował Hardy'ego i wykonał mu bolesnego Black Hole Slam'a na
pinezki. Tempo walki nie było zbyt szybkie, ale czego się dziwić
skoro walczył tu Abyss, który w dodatku sprawiał wrażenie, że
nie jest w formie.
Ocena: *** i 1/2 *
LockDown 2005
Steel Cage match
AJ Styles vs Abyss
Bardzo dobry pojedynek i prawdopodobnie
najlepszy singlowy pojedynek Abyss'a. Od samego początku obaj
panowie pokazywali wiele świetnego wrestlingu. Szkoda jedynie, że
początek spędzili poza klatką, ale miało to też swoje plusy jak
np te uderzenia drzwiami od klatki od Abyssa, które wyglądały na
prawde kozacko. W ringu również się nie oszczędzali. Fani ładnie
zareagowali po Styles Clashu na pinezki krzycząc "Holy shit"
i " This is awesome" ( aż dziw bierze, że dawniej, aby to
usłyszeć trzeba było wykonać coś na prawde bolesnego, a teraz w
zwykłej walce fani tak zaczynają skandować ). Po walce jedna z
fanek o mało się nie popłakała ze szczęścia :D
Ocena: **** i 1/2 *
Bound for Glory 2005
Monster's Ball Match
Rhino vs Abyss vs Sabu vs Jeff Hardy
Jest to chyba najbardziej znany
Monster's Ball Match. Nie ma się co dziwić, bo walka była bardzo
dobra z duża ilością hardcoru. Nie zabrakło również swanton
bombu z dziwnego miejsca jak to zazwyczaj robił Hardy. Podobał mi
się Rhino w tym pojedynku, bo wszędzie go było pełno i co
ważniejsze w tego typu pojedynkach dawał fanom to co chcieli
zobaczyć, czyli mnóstwo ciosów różnymi przedmiotami oraz gore na
stół. Walka od początku do końca miała fajne tempo i każdy z
zawodników pokazał się z dobrej strony.
Ocena: ****
Turning Point 2005
Barbed Wire Massacre
Abyss vs Sabu
Ten pojedynek można opisać słowami "
jedyny w swoim rodzaju ". Z tego co wiem były tylko dwie takie
walki w TNA i wcale się nie dziwie, że tylko dwie. Ta walka należy
do jednej z moich ulubionych walk z TNA. Od samego początku do
samego końca były emocje, a dodatkowego smaczku dodawał fakt, że
wszystko było owinięte drutem kolczastym. O tym pojedynku pisałem
już wielokrotnie, więc nie będę się rozpisywał. Tą walkę
powinien każdy obejrzeć.
Ocena: ****
Against All Odds 2006
Falls Count Anywhere match
Abyss vs Rhino
Kolejny bardzo dobry pojedynek z dużą
ilością hardcoru. Jak zawsze nie zabrakło różnych przedmiotów,
ale w szczególności stołów, bo w tej walce połamali ich chyba 6.
Tak jak w poprzednich walkach tutaj również była jedna akcja,
która zapewne wszyscy kojarzą. Chodzi oczywiście o Gore! I to nie
byle jaki, bo Rhino wykonał go z miejsca dla publiczności, a Abyss
spadł z dość sporej wysokości na stoły. Ogólnie podobał mi się
ten pojedynek. Jak ktoś lubi hardcore matche to również powinien
mu się spodobać.
Ocena: ****
LockDown 2006
Six Sides of Steel match for the NWA
World Heavyweight Championship
Abyss vs Christian Cage
Dobry pojedynek, w którym oczywiście
nie zabrakło hardcoru. Na początku walka troche przymulała, bo
obaj zaczeli walczyć poza klatką, a nawet udali się w trybuny co
zawsze obniża loty walki. Na szczęście później wszystko się
rozkręciło. Wiadomo, że Abyss nie jest technikiem i jego atutem
jest przyjmowanie bolesnych ciosów. I dlatego, żeby zadowolić
fanów Christian Cage wykonał five star frog splash ze szczytu
klatki. Ale to nie zniszczyło potwora, który odegrał się ładnym
Blach Hole Slam'em. Jak to w walkach Abyssa bywało w prawie każdej
walce musiały się pojawić pinezki i tak było tym razem, ale na
niekorzyść potwora, gdyż Christian wykonał mu swój finisher
wciskając jego twarz w pinezki. Świetna i emocjonująca końcówka
wyrónała braki z początku walki.
Ocena : *** i 3/4 * +
Bound for Glory 2006
Monster's Ball Match
Samoa Joe vs Raven vs Abyss vs Brother
Runt
Podobno była to najlepsza gala w TNA (
podobno, bo sam niestety nie mogę ocenić, bo nie widziałem jeszcze
wszystkich gal TNA ). Monster's Ball Match trzymał poziom i dawał
troche hardcoru. Mam wrażenie, że Brother Runt był w tym pojedynku
tylko po to, aby Abyss nim rzucał w publiczność. Abyss i Raven to
świetne połączenie do tego typu walk. Obaj nie boją się walki z
przedmiotami i można nawet mówić, że są znani z tego. Joe zadbał
o to, aby ten pojedynek nie był tylko wymianą ciosów przedmiotami
co wszystko złożyło się nam dobrą walkę. Szkoda jedynie, że ta
walka nie trwała dłużej.
Ocena : *** i 3/4 *
Genesis 2006
Abyss vs Sting
Ostatnia walka na tym DVD. Szkoda, że
musieli uciąć kawałek tej walki, aby zmieścić się w czasie, ale
z tego co pamiętam to nie wycięli nic specjalnego. Walka była
dobra. Początek mógłby być lepszy, ale zawsze tak jest jak się
walkę przenosi w publiczność. Zdziwiła mnie forma Stinga
zwłaszcza po tym co widzimy aktualnie ( wtedy widać było, że jest
w formie ). Fajne zakończenie walki, gdy Sting wrzuca Abyssa na
stoły z drutem kolczastym i jednocześnie będąc zwycięzcą (
według fanów oczywiście ) przegrywa walkę przez DQ i traci swój
pas.
Ocena : *** i 1/2 *
Ogólnie DVD mi się podobało.
Wiadomo, że nie ma tutaj żadnych technicznych pojedynków tylko
walki oparte na hardcoru i dlatego nie oceniałem ich zbyt surowo,
gdyż w takich walkach bardziej liczy się to ( a przynajmniej dla
mnie ) czy dały mi rozrywkę, a nie niesamowite akcje.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz