10 lipca 2013

TNA Wrestling: Doomsday! The Best of Abyss - recenzja




Destination X 2005
Falls Count Anywhere match
Abyss vs Jeff Hardy
Pierwsza walka na tym DVD i był to dobry pojedynek. Większość pamięta z tej walki zapewne tylko jedną akcję, swanton bomb z rusztowania ( w kształcie X ), który wykonał Jeff Hardy poza budynkiem. Ogólnie nie przepadam zbytnio za Falls Count Anywhere matchami, bo polegają one głównie na tym, że wrestlerzy ciągle chodzą po arenie, a mamy mało walki. Tutaj na szczęście tylko na początku wybrali się na spacerek i później wrócili na stałe do ringu. A tam również sporo się działo, w ruch poszły krzesełka, drabina i stoły. Po walce Abyss jeszcze zaatakował Hardy'ego i wykonał mu bolesnego Black Hole Slam'a na pinezki. Tempo walki nie było zbyt szybkie, ale czego się dziwić skoro walczył tu Abyss, który w dodatku sprawiał wrażenie, że nie jest w formie.
Ocena: *** i 1/2 *


LockDown 2005
Steel Cage match
AJ Styles vs Abyss
Bardzo dobry pojedynek i prawdopodobnie najlepszy singlowy pojedynek Abyss'a. Od samego początku obaj panowie pokazywali wiele świetnego wrestlingu. Szkoda jedynie, że początek spędzili poza klatką, ale miało to też swoje plusy jak np te uderzenia drzwiami od klatki od Abyssa, które wyglądały na prawde kozacko. W ringu również się nie oszczędzali. Fani ładnie zareagowali po Styles Clashu na pinezki krzycząc "Holy shit" i " This is awesome" ( aż dziw bierze, że dawniej, aby to usłyszeć trzeba było wykonać coś na prawde bolesnego, a teraz w zwykłej walce fani tak zaczynają skandować ). Po walce jedna z fanek o mało się nie popłakała ze szczęścia :D
Ocena: **** i 1/2 *

Bound for Glory 2005
Monster's Ball Match
Rhino vs Abyss vs Sabu vs Jeff Hardy
Jest to chyba najbardziej znany Monster's Ball Match. Nie ma się co dziwić, bo walka była bardzo dobra z duża ilością hardcoru. Nie zabrakło również swanton bombu z dziwnego miejsca jak to zazwyczaj robił Hardy. Podobał mi się Rhino w tym pojedynku, bo wszędzie go było pełno i co ważniejsze w tego typu pojedynkach dawał fanom to co chcieli zobaczyć, czyli mnóstwo ciosów różnymi przedmiotami oraz gore na stół. Walka od początku do końca miała fajne tempo i każdy z zawodników pokazał się z dobrej strony.
Ocena: ****

Turning Point 2005
Barbed Wire Massacre
Abyss vs Sabu
Ten pojedynek można opisać słowami " jedyny w swoim rodzaju ". Z tego co wiem były tylko dwie takie walki w TNA i wcale się nie dziwie, że tylko dwie. Ta walka należy do jednej z moich ulubionych walk z TNA. Od samego początku do samego końca były emocje, a dodatkowego smaczku dodawał fakt, że wszystko było owinięte drutem kolczastym. O tym pojedynku pisałem już wielokrotnie, więc nie będę się rozpisywał. Tą walkę powinien każdy obejrzeć.
Ocena: ****

Against All Odds 2006
Falls Count Anywhere match
Abyss vs Rhino
Kolejny bardzo dobry pojedynek z dużą ilością hardcoru. Jak zawsze nie zabrakło różnych przedmiotów, ale w szczególności stołów, bo w tej walce połamali ich chyba 6. Tak jak w poprzednich walkach tutaj również była jedna akcja, która zapewne wszyscy kojarzą. Chodzi oczywiście o Gore! I to nie byle jaki, bo Rhino wykonał go z miejsca dla publiczności, a Abyss spadł z dość sporej wysokości na stoły. Ogólnie podobał mi się ten pojedynek. Jak ktoś lubi hardcore matche to również powinien mu się spodobać.
Ocena: ****

LockDown 2006
Six Sides of Steel match for the NWA World Heavyweight Championship
Abyss vs Christian Cage
Dobry pojedynek, w którym oczywiście nie zabrakło hardcoru. Na początku walka troche przymulała, bo obaj zaczeli walczyć poza klatką, a nawet udali się w trybuny co zawsze obniża loty walki. Na szczęście później wszystko się rozkręciło. Wiadomo, że Abyss nie jest technikiem i jego atutem jest przyjmowanie bolesnych ciosów. I dlatego, żeby zadowolić fanów Christian Cage wykonał five star frog splash ze szczytu klatki. Ale to nie zniszczyło potwora, który odegrał się ładnym Blach Hole Slam'em. Jak to w walkach Abyssa bywało w prawie każdej walce musiały się pojawić pinezki i tak było tym razem, ale na niekorzyść potwora, gdyż Christian wykonał mu swój finisher wciskając jego twarz w pinezki. Świetna i emocjonująca końcówka wyrónała braki z początku walki.
Ocena : *** i 3/4 * +

Bound for Glory 2006
Monster's Ball Match
Samoa Joe vs Raven vs Abyss vs Brother Runt
Podobno była to najlepsza gala w TNA ( podobno, bo sam niestety nie mogę ocenić, bo nie widziałem jeszcze wszystkich gal TNA ). Monster's Ball Match trzymał poziom i dawał troche hardcoru. Mam wrażenie, że Brother Runt był w tym pojedynku tylko po to, aby Abyss nim rzucał w publiczność. Abyss i Raven to świetne połączenie do tego typu walk. Obaj nie boją się walki z przedmiotami i można nawet mówić, że są znani z tego. Joe zadbał o to, aby ten pojedynek nie był tylko wymianą ciosów przedmiotami co wszystko złożyło się nam dobrą walkę. Szkoda jedynie, że ta walka nie trwała dłużej.
Ocena : *** i 3/4 *

Genesis 2006
Abyss vs Sting
Ostatnia walka na tym DVD. Szkoda, że musieli uciąć kawałek tej walki, aby zmieścić się w czasie, ale z tego co pamiętam to nie wycięli nic specjalnego. Walka była dobra. Początek mógłby być lepszy, ale zawsze tak jest jak się walkę przenosi w publiczność. Zdziwiła mnie forma Stinga zwłaszcza po tym co widzimy aktualnie ( wtedy widać było, że jest w formie ). Fajne zakończenie walki, gdy Sting wrzuca Abyssa na stoły z drutem kolczastym i jednocześnie będąc zwycięzcą ( według fanów oczywiście ) przegrywa walkę przez DQ i traci swój pas.
Ocena : *** i 1/2 *


Ogólnie DVD mi się podobało. Wiadomo, że nie ma tutaj żadnych technicznych pojedynków tylko walki oparte na hardcoru i dlatego nie oceniałem ich zbyt surowo, gdyż w takich walkach bardziej liczy się to ( a przynajmniej dla mnie ) czy dały mi rozrywkę, a nie niesamowite akcje.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz