Ostatnimi czasy w TNA, sporo zawodników z wielkim nazwiskiem odeszło z federacji. Na chwilę obecną, wydaje się, że ich odejścia są prawdą i nic nie wskazuje na to, że organizacja szykuje nam ogromny storyline, który być może ujawni w drodze do Bound for Glory. Szczerze to jakieś domysły fanów na różnych zagranicznych portalach i nie tylko są, ale obecnie bardzo trudno w to uwierzyć. Wrestlerzy których mam na myśli to oczywiście Sting, Jeff Jarrett czy Phenomenal One AJ Styles, za którym osobiście zaczynam trochę tęsknić i odczuwać czym jest TNA bez P1. Ostatnio jest też dużo plotek na temat kontraktów Bad Influence, oraz tego, że nie pojawili się na tapingach w Orlando. Do tego Austin Aries raczy nas swoimi dwuznacznymi wpisami na twitterze, a Samoa Joe ostrzega, że jeśli nie będzie odgrywał większej roli w federacji, to również zamknie drzwi z drugiej strony. Kurt Angle straszy fanów o powrocie do WWE. Na ile te wszystkie informacje są prawdą?
Chyba coś musi być na rzeczy, skoro federacja ostatnimi czasy zatrudnia naprawdę sporą liczbę nowych i bardzo utalentowanych wrestlerów i wrestlerek. Z początku The Wolves, czyli Eddie Edwards i Davey Richards, potem przybył nowy inwestor MVP, który przez niektórych wyśmiany od początku, pokazał, że był dobrym wyborem bo naprawdę jest różnica kolosalna oglądając jego segmenty, aniżeli Dixie Carter czy Hulka Hogana. Tigre Uno, Brittany, Angelina Love, Bobby Lashley czy w końcu obecny mistrz X Division – Sanada. To nowe postacie, które możemy oglądać w czwartkowe wieczory od jakiegoś czasu. Osobiście mogę tylko dodać, że bardzo cieszy mnie to, że współpraca TNA & Wrestle 1 układa się na tyle dobrze, że po sprowadzeniu do Orlando Sanady, te dwie federacje zorganizowały również bardzo dobrą galę Outbreak, która na pewno w Japonii się sprzedała i przyciągnęła nowych fanów do TNA. The Great Muta wraz ze swoimi podopiecznymi zjawił się nawet na PPV LockDown, więc mamy taki trochę układ coś za coś. Wydaje mi się, że dobre relacje z Wrestle 1 mogą przysporzyć TNA tylko same korzyści w postaci nowych i bardzo perspektywicznych zawodników, jak chociażby właśnie Sanada. Federacja Great Muty z kolei również czerpie korzyści z zapaśników TNA, bo przecież wciąż walczy tam Rob Terry czy do niedawna Jay Bradley. Powracając jednak do tematu „świeżości” w rosterze TNA trzeba przyznać, że władze bardzo skrupulatnie stawiają na młodych i bardzo obiecujących zawodników, robiąc krok po kroku coraz więcej z ich karierami. Bardzo prosty przykład to sam Magnus, który do niedawna nie miał jeszcze takiej pozycji jak teraz. Bardzo możliwe jest, że będzie bronił tytułu Mistrza Świata Wagi Ciężkiej w walce wieczoru Bound for Glory, jako pierwszy Anglik w historii. Przez krótki okres stał się bardzo ważną postacią w układance Dixie i Main Eventerem pełną gębą. Być może właśnie to on jest kreowany na następcę AJ Stylesa. Jeśli Fenomenalny to nie jedyne odejście na dobre, to wciąż w zanadrzu są chociażby Ethan Carter III, którego obecny gimmick odmienił o 180 stopni i naprawdę stał się „kimś”. Ogląda się go z przyjemnością, a segment na LockDown z fanami wypadł znakomicie. EC3 to bardzo dobry przykład osoby, której kariera zaczyna się od gimmicku. Myślę, że prędzej czy później TNA nie ucieknie od pomysłu jego feudu z Magnusem. Carter walczył już z Kurtem Angle, Jeffem Hardym, Stingiem czy ostatnio Bobbym Lashleyem i jeszcze chyba nikt nie przerwał jego streaku. Jest na czym budować materiał na przyszłego mistrza Wagi Ciężkiej. Osobą, którą jeszcze może pochwalić się federacja jako tym, który stopniowo idzie w górę i pnie się w hierarchii jest na pewno Gunner, który od roli ochroniarza przeradza się bardzo szybko w kogoś, kto aspiruje i wcale się z tym nie kryje – na pas mistrzowski. Feud ze Stormem bardzo poprawił jego pozycję w oczach fanów. Na pewno ma gabaryty, w ringu już tak nie kuleje jak kiedyś. Umiejętności na mikrofonie wciąż są jeszcze trochę do poprawy, ale jego kariera na pewno idzie w dobrym kierunku, co do tego nie mam wątpliwości. Można też wspomnieć o Samuelu Shawie i Kennym Kingu, którzy również w najbliższym czasie chyba będą mieli coś do powiedzenia. Na pewno King to taki zawodnik, którego gimmick #KingOfTheNight może okazać się strzałem w dziesiątkę i sam ugruntuje swoją pozycję już na dobre. Nie wiem tylko w jakim kierunku pójdzie. X Division i pas czy coś więcej. Chyba nie ma sensu teraz pchać się w kolejkę z napisem World Heavyweight Championship, nie w tej chwili, nie z taką pozycją. Odchodząc od tematu młodych wilków, trzeba również mieć na uwadze obecne duże gwiazdy TNA, których pozycja jest niezagrożona, lub jest zagrożona ale bardzo skutecznie maskowana. Mowa tu o Bullym Rayu, Jeffie Hardym, Bobbym Roodzie, Jamesie Stormie czy chociażby nawet Abyssie. Nie mieliśmy w ostatnim czasie żadnych sygnałów, aby któryś z tych zawodników sygnalizował swoje rzekome odejście. To jest „best for business” bo jak wiadomo nie można zaczynać od zera, a ludzie z takimi pozycjami muszą w organizacji po prostu być.
Moim zdaniem odejścia ważnych zawodników z początku były dużym ciosem dla fanów jak i samego TNA, ale to co się ostatnio dzieje na pewno napawa optymizmem. Coś kosztem czegoś. Nowi zapaśnicy, którzy pojawiają się w Impact Wrestling wnoszą coś do tej federacji i powodują, że chce się oglądać ich dalsze losy. Póki co, TNA nie płacze nad rozlanym mlekiem i stara się zrobić wszystko co najlepsze dla fanów, sprowadzając nowych zawodników. Wciąż wiele mówi się też o zakupach na rynku niezależnym. Chris Hero to nie jest zamknięty temat, ale plotki pojawiały się też o innych zapaśnikach. Myślę, że sporo może rozwiązać się w najbliższym czasie, bo przecież okienko transferowe w świecie wrestlingu nie kończy się konkretną datą :)
Chyba coś musi być na rzeczy, skoro federacja ostatnimi czasy zatrudnia naprawdę sporą liczbę nowych i bardzo utalentowanych wrestlerów i wrestlerek. Z początku The Wolves, czyli Eddie Edwards i Davey Richards, potem przybył nowy inwestor MVP, który przez niektórych wyśmiany od początku, pokazał, że był dobrym wyborem bo naprawdę jest różnica kolosalna oglądając jego segmenty, aniżeli Dixie Carter czy Hulka Hogana. Tigre Uno, Brittany, Angelina Love, Bobby Lashley czy w końcu obecny mistrz X Division – Sanada. To nowe postacie, które możemy oglądać w czwartkowe wieczory od jakiegoś czasu. Osobiście mogę tylko dodać, że bardzo cieszy mnie to, że współpraca TNA & Wrestle 1 układa się na tyle dobrze, że po sprowadzeniu do Orlando Sanady, te dwie federacje zorganizowały również bardzo dobrą galę Outbreak, która na pewno w Japonii się sprzedała i przyciągnęła nowych fanów do TNA. The Great Muta wraz ze swoimi podopiecznymi zjawił się nawet na PPV LockDown, więc mamy taki trochę układ coś za coś. Wydaje mi się, że dobre relacje z Wrestle 1 mogą przysporzyć TNA tylko same korzyści w postaci nowych i bardzo perspektywicznych zawodników, jak chociażby właśnie Sanada. Federacja Great Muty z kolei również czerpie korzyści z zapaśników TNA, bo przecież wciąż walczy tam Rob Terry czy do niedawna Jay Bradley. Powracając jednak do tematu „świeżości” w rosterze TNA trzeba przyznać, że władze bardzo skrupulatnie stawiają na młodych i bardzo obiecujących zawodników, robiąc krok po kroku coraz więcej z ich karierami. Bardzo prosty przykład to sam Magnus, który do niedawna nie miał jeszcze takiej pozycji jak teraz. Bardzo możliwe jest, że będzie bronił tytułu Mistrza Świata Wagi Ciężkiej w walce wieczoru Bound for Glory, jako pierwszy Anglik w historii. Przez krótki okres stał się bardzo ważną postacią w układance Dixie i Main Eventerem pełną gębą. Być może właśnie to on jest kreowany na następcę AJ Stylesa. Jeśli Fenomenalny to nie jedyne odejście na dobre, to wciąż w zanadrzu są chociażby Ethan Carter III, którego obecny gimmick odmienił o 180 stopni i naprawdę stał się „kimś”. Ogląda się go z przyjemnością, a segment na LockDown z fanami wypadł znakomicie. EC3 to bardzo dobry przykład osoby, której kariera zaczyna się od gimmicku. Myślę, że prędzej czy później TNA nie ucieknie od pomysłu jego feudu z Magnusem. Carter walczył już z Kurtem Angle, Jeffem Hardym, Stingiem czy ostatnio Bobbym Lashleyem i jeszcze chyba nikt nie przerwał jego streaku. Jest na czym budować materiał na przyszłego mistrza Wagi Ciężkiej. Osobą, którą jeszcze może pochwalić się federacja jako tym, który stopniowo idzie w górę i pnie się w hierarchii jest na pewno Gunner, który od roli ochroniarza przeradza się bardzo szybko w kogoś, kto aspiruje i wcale się z tym nie kryje – na pas mistrzowski. Feud ze Stormem bardzo poprawił jego pozycję w oczach fanów. Na pewno ma gabaryty, w ringu już tak nie kuleje jak kiedyś. Umiejętności na mikrofonie wciąż są jeszcze trochę do poprawy, ale jego kariera na pewno idzie w dobrym kierunku, co do tego nie mam wątpliwości. Można też wspomnieć o Samuelu Shawie i Kennym Kingu, którzy również w najbliższym czasie chyba będą mieli coś do powiedzenia. Na pewno King to taki zawodnik, którego gimmick #KingOfTheNight może okazać się strzałem w dziesiątkę i sam ugruntuje swoją pozycję już na dobre. Nie wiem tylko w jakim kierunku pójdzie. X Division i pas czy coś więcej. Chyba nie ma sensu teraz pchać się w kolejkę z napisem World Heavyweight Championship, nie w tej chwili, nie z taką pozycją. Odchodząc od tematu młodych wilków, trzeba również mieć na uwadze obecne duże gwiazdy TNA, których pozycja jest niezagrożona, lub jest zagrożona ale bardzo skutecznie maskowana. Mowa tu o Bullym Rayu, Jeffie Hardym, Bobbym Roodzie, Jamesie Stormie czy chociażby nawet Abyssie. Nie mieliśmy w ostatnim czasie żadnych sygnałów, aby któryś z tych zawodników sygnalizował swoje rzekome odejście. To jest „best for business” bo jak wiadomo nie można zaczynać od zera, a ludzie z takimi pozycjami muszą w organizacji po prostu być.
Moim zdaniem odejścia ważnych zawodników z początku były dużym ciosem dla fanów jak i samego TNA, ale to co się ostatnio dzieje na pewno napawa optymizmem. Coś kosztem czegoś. Nowi zapaśnicy, którzy pojawiają się w Impact Wrestling wnoszą coś do tej federacji i powodują, że chce się oglądać ich dalsze losy. Póki co, TNA nie płacze nad rozlanym mlekiem i stara się zrobić wszystko co najlepsze dla fanów, sprowadzając nowych zawodników. Wciąż wiele mówi się też o zakupach na rynku niezależnym. Chris Hero to nie jest zamknięty temat, ale plotki pojawiały się też o innych zapaśnikach. Myślę, że sporo może rozwiązać się w najbliższym czasie, bo przecież okienko transferowe w świecie wrestlingu nie kończy się konkretną datą :)
Jakie dwuznaczne wpisy robi Aries ? Nic nie zauważyłem, wyjaśnisz ?
OdpowiedzUsuńCo jak co, ale odejście AJ'a to cios. Chciałbym go jeszcze zobaczyć w TNA, bo to twarz tej federacji i tak naprawdę jeden z nielicznych wrestlerów, który zaprosił mnie do oglądania Impactu.
OdpowiedzUsuńpowie ktoś co z tą walizką z walka o pasy tag teamów ?
OdpowiedzUsuńLubię postać AJ Stylesa czy Stinga, ale nie wiem - mam wrażenie, że ich "odejście" to żadna ujma dla federacji... ciekawe kreowanie nowych postaci jakoś bardziej mnie interesuje niż Sting czy AJ, którzy w TNA osiągnęli wszystko... błąd stawiania ciągle na tych samych wrestlerów popełniło kiedyś WCW i upadło!
OdpowiedzUsuń"powie ktoś co z tą walizką z walka o pasy tag teamów ?"
OdpowiedzUsuńWalizkę nadal ma James Storm.
wie ktoś co z hernandezem?
OdpowiedzUsuńHernandez nadal ma kontrakt z TNA. Nie ma na niego pomysłu, więc czeka w domu aż jego kontrakt wygaśnie i pożegna się z federacją.
OdpowiedzUsuńa co z "Rampage" Jacksonem? Będzie walczył czy może również czeka w domu na wygaśnięcie kontraktu?
OdpowiedzUsuńTeraz będzie miał walkę w Bellatorze, a później wraca do treningu wrestlingu i prawdopodobnie zobaczymy go ponownie w TNA.
OdpowiedzUsuńciekawe jaki będą mieli na niego pomysł i jak zaprezentuje się w walce, bo o jego poziom na mikrofonie jakoś się nie boje. Dzięki za odpowiedź Tupak
OdpowiedzUsuńAJ jest już w NJPW? Może kiedy tam skończy mu się kontrakt to wróci do domu (TNA)
OdpowiedzUsuńWie ktoś gdzie można obejrzeć tygodniówkę w TV?
OdpowiedzUsuńw polskiej nigdzie !
OdpowiedzUsuńraiting spada
OdpowiedzUsuńMi też brakuje P1,Jesli Magnus ma być kreowany na jego następce to bedzie hujowo
OdpowiedzUsuńNajlepsi z ROH NJPWi AJ powinni przejsc do TNA lub WWE bo co mają w tych małych federacjach,TNA ma kase i gdyby sie zdecydowało to mogłoby ściagnąć kazdego,tylko że wiekszosc chce do WWE jak Chris Hero np zwolniony z NXT a nadal chce wrócić,niewiem czy ktos wie mistrz ROH był kiedyś w Polsce i wypowiedział sie,że chciałby byc w WWE.Prince Devitt też jak odejdzie z NJPW to wybierze federacje Vince'a."Nam" udało sie z American Wolves tylko dlatego że WWE ich nie chcieli bo walczą zbyt ryzykownie.EC3 jest promowany na przyszłą gwiazde a w WWE był jobberem w NXT.To tak jakby zatrudnic Yoshiego Tatsu czy Kennetha Camerona i z nich zrobic gwiazdy.TNA promuje nowych zawodnikow jak Sanada,Tigre Uno,King,ale to nie są marki jak Styles czy Aries,ani nawet Joe czy Daniels.
OdpowiedzUsuńA Wrestle-1 to nie jest federacja typu ROH NJPW czy PWG niech stamtąd ściągają.Np taki Michael Bennett w duecie z Marią Kanellis,WWE ich niechce!!! Wiec czemu TNA niemoże ich pozyskać.Niedawno to samo Triple H powiedział o Adamie Cole,mistrzu ROH ktory juz w Indys osiagnoł wszystko a ma bodajże ze 23lata! Talent na miare CM Punka i Tylera Blacka (Seth Rollins z WWE jak ktos nie wie) Na tryouty do WWE poszli Kevin Steen i Roderick Strong,widac że oni wolą WWE.Do WWE dostał sie Drake Younger z CZW.Oby okienko transferowe rozkreciło sie w TNA.
OdpowiedzUsuńCiekawy felieton.
OdpowiedzUsuńZmiany były zapowiadane i jak widać TNA dotrzymało danego nam słowa. Najbardziej w tych zmianach podoba mi się to, że TNA zaczyna promować młodych zawodników, którzy będą w stanie trzymać wysoki poziom w TNA przez następne kilka lat. W dodatku ostatnio mamy napływ świeżej krwi, która zastępuje zawodników, którzy w TNA osiągnęli już wszystko i zbyt wiele nie mogli już zaoferować. Mam tu na myśli przede wszystkim Stinga, którego bardzo lubie, ale on już w TNA zrobił wszystko co mógł. Ogólnie patrząc na to co teraz dzieje się w TNA mam wrażenie, że przypomnieli sobie o planach Paula Heymana, który to miał dołączyć do TNA. To właśnie on powiedział, że gdyby dostał rolę bookera to zredukowałby ilość starszych zawodników i bardziej stawiał na młodych oraz na sam poziom walk ( dużo mówił również o X Division, z której chciał ponownie zrobić wizytówkę TNA ).
Jeśli chodzi o nowych zawodników to trzeba przyznać, że TNA dobrze wybrało. Sanada w ringu jest bardzo dobry i pomimo tego, że kiedyś wróci do Japoni to warto go mieć na czas odbudowy X Division. Do tego dochodzi Tigre Uno, czyli ktoś kogo TNA nigdy nie miało. Ethan Carter III to strzał w dziesiątkę. To jest przykład jak ważny dla zawodnika jest gimmick. Nie wiem jak spisywał się w NXT ( a każdy kto mówi, że TNA robi błąd, bo pushuje kogoś kto był w NXT szmacony jest po prostu kretynem. Od kiedy poziom zawodnika ocenia się przez pryzmat wykorzystywania w innej federacji ), ale w TNA jest dobrze prowadzony i będzie to osoba, która może nawet sięgnąć po pas wagi ciężkiej. Kolejnym takim zawodnikiem jest Gunner. który jak Forlan wspomniał zrobił duże postępy z ochroniarza do całkiem dobrego wrestlera. Jego problemem jest tylko mic skill, więc warto by było, żeby popracował trochę z Vincem Russo ( warto pamiętać, że James Storm podszkalał swoje umiejętności właśnie przy pomocy Russo i widać efekty ), a wtedy pas wagi ciężkiej byłby w jego zasięgu.
Bobby Roode czy James Storm to według mnie wrestlerzy kompletni i mam dziwne wrażenie, że oni pozostaną w TNA do końca swojej kariery. I to właśnie na ich powinno się w przyszłości promować przyszłych mistrzów. Jeśli TNA postanowi jeszcze bardziej stawiać na walki to będę w pełni zadowolony.
Co dalej z pasem TV? Dywizja X i TT się odbudowują a co z pasem którego posiadaczem jest Abyss może kiedy dywizji X będą walki co 2 tygodnie lub co tydzień jak to kiedyś było a w TT będziemy mieli mistrzów BI/The Wolves lub ktoś nowy nastąpi reaktywacja tego pasa bo ,,The Monster" powrócił na dobre a za niedługo może jego pas! Albo Devon powróci i odbierze co mu Abyss zabrał a wy jak myślicie?
OdpowiedzUsuńJesli nie wiadomo o co chodzi to chodzi o...........,znacie to powiedzenie,a na dodatek niema TNA na żadnej platformie to kolejny gwozdz do trumny TNA,wielka szkoda.
OdpowiedzUsuńA jakby tego bylo malo to pozbywają sie dobrych zawodnikow ktorzy.......pojawiaja sie w WWE,o czym jest mowa wyzej ,moze to i dobrze bo jest Extreme i sa transmisje,a tak nic nie mamy po za tym,nie powiem bo jestem
za TNA,a raczej bylem,mowi sie trudno
Wrestlemania XXX juz wkrotce bedzie sie dzialo!
TNA pozbywa sie widzow tak samo jak zawodnikow,wracam do WWE
Idiota i tyle w temacie.
OdpowiedzUsuńIdioty poszukaj u siebie w domu lamusie
Usuńty nie wracasz do WWE bo nawet wrestlerem nie jesteś cieniasie .
OdpowiedzUsuń