25 kwietnia 2014

Impact Wrestling 24.04.2014 - wasze opinie

W tym temacie możecie pisać o wszystkim co wam się podobało / nie podobało w ostatnim Impact Wrestling. Również zamieszczę swoje odczucia po tym Impactcie, ale będzie to schowane, aby nie psuć innym przyjemności z oglądania. 


Przemowa Magnusa była nawet ok. Nie wiem czemu, ale przyjemnie mi się go słucha. To było pewne, że Abyss zostanie pełnoprawnym członkiem rosteru i że zapewni mu to MVP. Całość jak zwykle miało służyć promocji main eventu. Kurt Angle ładnie sobie pomiatał Spudem w walce, ale i tak zwycięsko wychodzi EC3, który w walce nie brał udziału. Ciekaw jestem kto przegra na PPV i wydaje mi się, że padnie na Cartera i Spuda. Ciekaw jestem jaką rolę będzie odgrywać Brittany. Ostatnio zbyt często pojawia się u boku Madison, która powoli ma jej dość. Czyżby miała interweniować podczas PPV? Sama walka KO nie była jakaś wybitna, a sam feud pań nie stoi na wysokim poziomie. Bobby Lashley urządził sobie mały trening Kenny Kingiem. Koleś robił sobie z nim co chciał co wyglądało nawet śmiesznie do pewnego momentu. Zakończenie pokazuje, że Kenny to kolejny cipoheel. Podobały mi się te wstawki z poszukiwaniami Andersona. Trzeba przyznać, że TNA potrafi zrobić ciekawe ( często humorystyczne jak np poszukiwanie Willowa przez EC3 i Spuda ) filmiki poza areną. Samuel Shaw wychodzi na kolesia z zaburzeniami psychicznymi, który nie może żyć bez swojej matki i poszukuje dziewczyny, która będzie mu ją przypominać. Imię Christy przecież nie było przypadkowe, a ta jego matka wyglądała jakby chciała zgwałcić Andersona. Austin Aries z MVP zrobili dobry pojedynek, ale bardziej ciekawi mnie to co mają przyszykowane dla Ariesa w przyszłości. Liczę na jakiś sojusz z Joe lub też z Kenny Kingiem przeciwko MVP. Jednodniowa reaktywacja Beer Money wypadła całkiem ok, ale brakowało mi tu czegoś. Plus za to, że James Storm pokonał Gunnera i jestem ciekaw kto z tej dwójki wygra na PPV. Knux zapowiedział powrót do TNA, a razem z nim pojawi się ta ładna pani u jego boku. Ciekaw jestem co dla nich przygotowało TNA. Te filmiki raczej nie były zbyt dobre, więc liczę, że chociaż dostanie jakiś ciekawy feud. Main Event poniżej oczekiwań, ale mieli tu podgrzać atmosferę przed ich walką na PPV. Dobrze, że chociaż tyle dostaliśmy, bo kompletnie zapomniano o Magnusie po stracie tytułu.
Ogólnie solidny Impact, ale dupy nie urwał.

3 komentarze:

  1. Czekałem tylko na walkę Jamesa+Bobbyego, niestety dostali mało czasu antenowego i za bardzo rozkręcić się to nie mogło, co nie zmienia faktu, iż panowie jako Heelowie są świetni. Bully Ray jako Face, dający oklaski i bijący brawa, jest to najgłupszy pomysł na świecie, w mojej ocenie, spisuje się tutaj nawet gorzej niż Batista. Już wolałbym się męczyć a A&8, Gunner na całe szczęście pasuje.

    MVP i Bobby Lashley, cóż było to za krótkie, żeby cokolwiek tutaj oceniać. Dobrze że Kenny wrócił, ale zakończenie było nijakie.

    Każdy segment z Abbysem w roli głównej oglądałem z lekkim zażenowaniem, zatem nie bardzo chcę się wypowiadać.

    Austin Aries i MVP - Słaby pojedynek ze strony MVP, ledwo się rusza i szybko się męczy, nie pokazał w pojedynku za wiele, a spisujący się bardzo dobrze AA, musiał walkę Jobbować.

    Niby mam jeszcze Rockstar Spuda, który znowu spisał się świetnie, ale do tego typu walk jego nie dawajcie, mógłby chociaż raz powalczyć normalnie z kimś o chociaż lekko przybliżonych gabarytach. Muszę przy tym wspomnieć, iż każdy segment z ECIII i Rockstar Spudem oglądam z przyjemnością.

    Zdziwił mnie ten Impact, nie budował żadnego napięcia pod Sacrifice, ja dopiero pod koniec się obudziłem, iż w tym tygodniu mamy PPV.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja uważam że ten impact był o wiele lepszy od poprzedniego. Anderson genialny wątek. EC3 .. i tak dalej też to uwielbiam... austin szkoda że nie wygrał .. wkurza mnie troszeczkę MVP, ale w sumie nie wiem czemu hehe

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie wiem kto mógłby być podobny gabarytowo do Supda...

    OdpowiedzUsuń