24 lutego 2017

Impact Wrestling - raport - 23.02.2017

Siema, siema, o tej porze każdy raport zrobić może, jakby nie było jest bardzo miło. Dzisiaj przekonamy się czy Josh Barnett umie coś w ringu oraz zobaczymy ślub Braxtona Suttera z Laurel Van Ness, który pewnie skończy się jakąś kłótnią. Zapraszam.



Matt Hardy wiedział, że jego przyjaciel czyli żyrafa George Washington tu przyjdzie. Przyniósł on coś pysznego dla kolegi. Była to marchewka. Matt wiedział, że kocha on marchew tak jak on kocha zieloną fasolę. Poprosił on jeszcze żyrafę o radę i okazało się, że George jest świetnym doradcą. Hardy następnie spotkał Vanguard1. Rozmawiał on wcześniej z Washingtonem, który zmartwił się zachowaniem drona. Do ekipy dołączył Jeff Hardy i Matt stwierdził, że ich przyszła teleportacja może sprawić, że Hardy straci swoje moce. Poprosił on w takim razie Jeffa o przekazanie mocy właśnie jemu. Matt zrobił to i nagle Jeff dostał wizji w której Hardy miał pojawić się w Egipcie. Matt kazał życzyć sobie powodzenia i zniknął.


A kto zmierza do ringu? Do Impact Zone powrócił Cody. Razem z nim jest Brandi Rhodes. Cody stwierdził, że był już wszędzie. Teraz jednak powrócił do Impact Wrestling. Ostatnim razem został załatwiony przez Lashleya. Dzisiaj jednak on nie będzie zajmować się jego tematem, bo musi zająć się tematem swojej pięknej żony. Słyszał pewne plotki o tym, że została ona Mini Moose'm. On po prostu chce wiedzieć o co tu chodziło. Zanim jednak coś powie chce aby Brandi wiedziała, że on jest z niej bardzo dumny. Rhodes podziękowała i uznała, że zawsze podążała za Cody'm. Chciała mu dorównać i jest w Impact Wrestling aby walczyć. I to stało się dzięki pomocy jej męża. Ostatnio jednak musiała skorzystać z pomocy spoko gościa jakim jest Moose. Bez jego pomocy nie poradziłaby sobie ona z Decay. Cody uznał, że presja posiadania jego ostatniego nazwiska sprawia, że Brandi jest już idealna. On chce jednak pociągnąć pewien temat dalej i zauważył, że gdy jego nie było to jego żoną zajął się Moose i on prosi go o pojawienie się tutaj. Rhodes była podjarana jak mało kto, bo chantowała ona i tańczyła w rytm muzyki Moose'a. Cody postanowił podziękować Łosiowi z całego serca. Moose powiedział, że Cody oraz Brandi zawsze mogą prosić go o pomoc i on im pomoże. Rhodes nie wiedział co powiedzieć, ale uśmiechnął się on i zapytał żonę czy ta ma jego numer. Moose prosił o spokój, ale Cody go uciszył. Ostatecznie uznał on, że pewnie chodzi tutaj o wrestlingowy biznes. Czy trenują i walczą razem? Czy następnie będą ze sobą spać gdy go tutaj nie ma? Moose stwierdził, że Brandi to tylko jego przyjaciółka. Cody powiedział, że jego żona nie będzie jego przyjaciółką a Moose jest po prostu żałosnym frajerem. Rhodes próbowała uspokoić sytuację i chciała aby Cody powiedział, że to żart. Ten uznał, że to prawda i on żartował. Podał on rękę koledze żony i wydawało się, że panowie się pogodzili, ale Cody postanowił kopnąć Moose'a poniżej pasa i zasypać go ciosami. Następnie dorzucił Cross Rhodes i pokazał znak Bullet Clubu na odchodne. Kazał on także żonie pójść za nim i to tyle. No cóż. Skoro Cody jest heel'em w ROH i NJPW to musiał nim też być w TNA. Czy ten segment był dobry? W sumie tak średnio. Brandi fatalnie gra, Cody też jakoś nie porwał i nie podoba mi się, że mieszają go w starcie z Moose'm. Szkoda, że Impact powoli zamienia się w masę trójkątów miłosnych.


Cody szybko się wycofał i kazał kamerzyście nie patrzeć na jego żonę.


Walka Nr.1: Tyrus vs Eli Drake

Eli Drake jeszcze przed walką chciał coś powiedzieć. Przypomniał on zachowanie Tyrusa i powiedział, że Tyrus nie jest gwiazdą. Musi on pamiętać, że Eli jest ważniejszy od niego i teraz proponuje mu zniszczenie jego życia.

Drake nie śpieszył się do walki, ale ruszył do ringu. Tyrus bez problemu go popchnął i czekał na poważne starcie. Eli ruszył z szarża, ale jego rywal znowu go bez problemu powalił. Drake postanowił znowu coś powiedzieć i uznał, że skoro obaj są biznesmenami to powinni zrobić to co musi zostać zrobione. Eli kazał położyć się Tyrusowi i pozwolić się odliczyć. To samo zrobił jednak jego przeciwnik więc Drake dodał, że on może nawet mu za to zapłacić. Po raz kolejny czekała na niego odmowa więc Eli uznał, że muszą w końcu powalczyć. Zamiast zaatakować Tyrusa rzucił się on na sędziego co spowodowało dyskwalifikację. 

Zwycięzca: Tyrus – 2.08 via DQ

Tyrus poddusił rywala i powiedział mu, że nie chce aby Eli podniósł jego rękę. Zaproponował on uścisk i panowie już się pogodzili. No to było dziwne. 


Maria oraz Sienna się malowały. Laurel miała dla pań coś wyjątkowego i powiedziała, że będzie ona wyglądać bajecznie. Maria zobaczyła ją i powiedziała jej, że wygląda świetnie. Następnie zaczęła szukać Allie, która wręczy obrączki. Jej tutaj nie było więc Sienna postanowiła napisać wiadomość do niej aby nie denerwować Marii.


Eli Drake stwierdził, że on i Tyrus nigdy nie zerwali. Czasami muszą wyjaśnić kilka rzeczy, ale oni mówią jednym językiem, którym są pieniądze.


Jeff czekał na swojego brata i udało mu się powrócić. Hardy myślał, że Matt jest teraz łódką, ale nic bardziej mylnego, bo Hardy wrócił w swojej starej postaci. Powiedział on, że odbył podróż po Egipcie i dowiedział się wielu rzeczy. Jego łódka nosi od teraz inne imię a oni udowodnią, że są najlepszą drużyną na świecie. Następnie zaproponował on teleport do kolejnej federacji.


Do ringu teraz zmierza Jade. Przybyła tutaj, bo jej rywalizacja z Rosemary jeszcze się nie skończyła. Obie dały z siebie wszystko w walce Monster's Ball. Jade nadal tu jest. Nie chodzi jednak o pas tylko o zabranie go tej poczwarze. Więc ona domaga się pojawienia tutaj Rosemary. Mistrzyni odpowiedziała na wyzwanie. Rosemary stwierdziła, że ta niebieska postępuje głupio. Nie zabierze jej pasa, bo cała dywizja boi się Decay. A oni skończyli z Jade. Pretendentka jednak uznała, że to ona nie skończyła. Dała z siebie wszystko i tutaj stoi. Zaakceptowała wszystko co jej zaproponowała Rosemary. Jeśli mistrzyni chce zobaczyć która z nich jest lepsza to ona proponuje jej jedną i ostatnią walkę – Last Knockout Standing. Rosemary nie była pewna, ale uznała, że skoro Jade chce postawić swoje całe ciało na szali to ona to akceptuje. Niebieska na koniec powiedziała, że ten pas idzie do niej więc lepiej żeby mistrzyni zrobiła wszystko co w swojej mocy. Nawet ok, szykuje się dobra walka, ale zaczyna mi to przypominać Christiana i jego One More Match. Okazuje się, że w TNA prawie nie ma dobrych kobiet do walki. Trzeba coś z tym zrobić.


Braxton Sutter mówił do siebie i chciał on zadzwonić do Laurel. Pojawił się Mike Bennett, który zapytał Suttera o to czy jest on gotowy. Braxton pociągnął z gwinta więc Mike uznał, że to rozumie. Małżeństwo to bardzo trudna sztuka i jest to specjalny proces. Musi wszystkim dzielić się ze swoją żoną a ona tego nie robi. Jest to jednak na swój sposób piękne. Bennett jeszcze dodał, że najpiękniejsza rzecz czeka na niego dopiero po ślubie i w nocy. Sutter zapytał o Allie, ale Mike stwierdził, że ona zajmuje się przygotowaniami a następnie życzył koledze odwagi.


Walka Nr.2: Bram vs Jessie Godderz

Jessie od razu zaatakował Kingstona, który czaił się przy ringu a następnie zasypał on Brama serią ciosów. Dorzucił on także Crossbody oraz Dropkick. Bram pozbył się go z ringu, ale Godderz poradził sobie z tym i zaczął atakować Brama oraz Kingstona. Panowie przejęli inicjatywę po ataku Eddie'go na Jessie'm. Bram ruszył za rywalem, ale po powrocie do ringu zaczął obrywać. Mamy kontrę od Brama i dzięki temu to Kingston potraktował Godderza kilkoma uderzeniami. Próbował on także lekceważąco podejść do ofensywy, ale Jessie zaskoczył go Powerslamem, Teardrop Suplexem oraz Blockbusterem. Na Brama czekał także Adonis Crab. Członek DCC próbował dotrwać i dojść do lin. Kingston próbował naciągnąć linę, ale Godderz przeniósł rywala na środek. Bram w końcu się uwolnił i zrobił to wysyłając przeciwnika na Kingstona. Następnie dorzucił Roll-up i wygrał. Pozdro.

Zwycięzca: Jessie Godderz – 4.05 via Pinfall (Starcie właściwie wyjątkowe nie było i nie można napisać o nim, że porwało. Właściwie to okazuje się, że w starciu Bram nic nie pokazał. Jednak rozwala mnie to jak beznadziejnie bookowani są DCC. Przecież to woła o pomstę do nieba. Hardasi mogą zaraz odejść i w TNA mamy tylko dwie ekipy oprócz nich. Właściwie to cieszą mnie zwycięstwa Godderza, ale dlaczego kosztem DCC?)


Bracia Hardy znowu się teleportowali i trafili oni do jakiejś szatni. Bracia domagali się walki o pasy drużynowe i zapytali wrestlerów o to gdzie są posiadacze pasów. Nagle pojawiło się dwóch typków, którzy uznali, że są tutaj pretendentami. Matt stwierdził, że w takim razie muszą oni powalczyć o miano pretendentów. Jakiś typek dodał, że on wierzy w swoich kumpli i panowie zgodzili się na walkę. 


Maria, Sienna i Laurel piły sobie aż do szatni weszła Allie, która nie chciała tutaj być. Van Ness próbowała wyśmiać koleżankę a Maria dodała, że Allie będzie oglądać to wszystko w ringu a następnie powiedziała do swojej pracownicy, że nie ma odchodzić ona daleko. Braxton spotkał Allie gdy ta wyszła i próbował jej wytłumaczyć, że musi się ożenić.


Bracia teraz weszli do szatni mistrzów i powiedzieli, że chcą walki. Cała reszta zawodników zaczęła się bić a mistrzowie tej federacji zgodzili się na walkę. Bracia ruszyli i oczywiście jak to ostatnim razem – znowu nie zobaczyliśmy całej walki tylko jakieś tam skróty i urywki. W sumie pokazano tutaj trochę więcej starcia niż podczas wizyty Hardych w Meksyku, ale nie ma co tego opisywać, bo to nie jest jakoś wyjątkowo świetne. Takie tam drużynowe starcie, które zostało wygrane oczywiście przez braci. Jeff nawet wyrzucił jednego typa z przeciwnej drużyny ze schodów gdy ten był w śmietniku. Bracia po walce oczywiście zniknęli i powrócili do domu. Dołożyli one kolejne mistrzostwa do łódki.


Pokazano nam winietę Josha Barnetta, który przedstawił się i powiedział o swoich celach oraz o Lashley'u. 


Walka Nr.3: Bad Bones vs Josh Barnett

Ja myślałem, że Josh zmierzy się dzisiaj o pas TNA z Lashley'em więc musiałem coś źle usłyszeć. Do stolika komentatorskiego dołączył Lashley, który postanowił, że obejrzy to starcie z bliska.

Barnett postraszył przeciwnika kilkoma ciosami i próbował go powalić na matę co się udało. Po chwili panowie przeszli do narożnika gdzie ofensywę przejął Bad Bones. Wymierzył on serię ciosów, ale Josh tylko się zdenerował i zasypał on rywala uderzeniami oraz kopnięciami. BB wycofał się z ringu i dość mądrze zaskoczył rywala Slingshot Spearem. Dorzucił on od siebie także cios w oczy. Niemiec nie skończył i planował wykonać Suplex. Barnett to skontrował i zaskoczył rywala Gutwrench Suplexem. Josh po tej akcji dorzucił potężnie wyglądający Powerbomb a jego przeciwnik bardzo nieprzyjemnie wylądował. A po tych chwytach przyszła pora na Northern Lights Suplex oraz Key Lock co sprawiło, że Niemiec odklepał.

Zwycięzca: Josh Barnett – 2.57 via Submission (Skupili się oni na pokazaniu Barnetta w ringu, który jak widać coś potrafi, ale fajerwerków nie widzieliśmy. Josh jednak ma problem z bardzo obwisłą budową ciała co po prostu było widać. Wciąż ciekawi mnie jego starcie z Lashley'em.)


Walka Nr.4: DJ Z vs Trevor Lee


DJ nie czekał na rywala i zaskoczył go Tope Con Hilo gdy ten powoli szedł do ringu. Następnie dorzucił on serię ciosów, ale przy próbie wejścia do ringu czekał na niego Big Boot. DJ sobie z tym poradził i zablokował on Penalty Kick aby samemu wymierzył Hurricanranę z krawędzi ringu. A już w ringu wykonał on Diving Crossbody. Trevor przejął inicjatywę, ale na krótko, bo nadział się on na serię uderzeń. DJ dorzucił Jawbreaker oraz Springboard Elbow... Nie do końca, bo Lee złapał go i wykonał German Suplex. Mistrz na tym nie zakończył i postanowił on dorzucić parę uderzeń w kierunku osłabionej nogi przeciwnika. DJ zaczął się stawiać, ale za dużo nie zrobił, bo czekał na niego mocny Clothesline. Po tej akcji Lee uznał, że dorzuci Deadlift German Suplex, ale DJ to skontrował na Roll-up. Następnie zaskoczył on mistrza Dropkickiem i miał dla Trevora Jawbreaker oraz Inverted Hurricanranę. Shane Helms interweniował co pozwoliło mistrzowi na wygranie walki poprzez Roll-up.

Zwycięzca: Trevor Lee – 5.15 via Pinfall

DJ nie był zadowolony i postanowił on uderzyć Shane'a. Wkurzyło to Trevora, który trafił go mocnym kolanem i uznał, że zniszczy jego nogę. Na ratunek przybył Andrew Everett, który potraktował przeciwników Springboard Dropkickiem a dla mistrza miał jeszcze potężne Hurricanrana DDT. To wyglądało świetnie. Everett jeszcze dorzucił Shooting Star Press i świętował z widownią.


Pora na najbardziej kontrowersyjny ślub w historii TNA, ale jeszcze przed nim dowiedzieliśmy się, że to za tydzień Lashley podejmie Barnetta w ringu. No dobra, dość głupot, bo pora na ślubik. Ring jest już przystrojony więc pora na Braxtona Suttera oraz Mike'a Bennetta, który no cóż. Za szybko zaczął pić i chwiejnym krokiem podążał do ringu. Jest on świadkiem Braxtona co może nie być łatwe. Na ślub chyba zostali też zaproszeni Aron Rex oraz Spud. Anglik rzucał kwiatki a Rex podążał za nim. No cóż, czas na główną damę, ale najpierw pojawiły się Maria oraz Sienna. Panie ubrały niebieskie sukienki i wyglądały nieźle. Po chwili pojawiła się także Laurel Van Ness. Spud dalej rzucał kwiatki i próbował pomóc Laurel w wejściu do ringu. Spud chyba też jest świadkiem Braxtona czy jak to tam się dzieje na tych ślubach w TNA. Maria zaczęła wywód od przedstawienia się. Dzisiaj daje nam ona najpiękniejszy ślub na świecie. Potrzebuje ona także osoby, która przyniesie obrączki i to zadanie zostało powierzone Allie, która pojawiła się także w niebieskiej sukience. Sutter dostał zawału gdy ją zobaczył, ale Maria kazała mu patrzeć na swoją przyszłą żonę. Gość, który prowadzi ślub zaczął od swojej pogadanki. Dobra, fajnie. Czekam na akcję. Aron Rex był strasznie wzruszony a Maria kazała przejść do meritum. Laurel Van Ness przygotowała mowę do swojego kochanka. Mówiła o tym, że zawsze marzyła o takim dniu i kochałaby Suttera nawet gdyby ten był biedny, bo wystarczy, że ona jest bogata. Następnie dodała, że będą oni spędzać ze sobą całe dnie i tak dalej. Teraz do głosu doszedł Braxton, który chciał przejść do sedna. Padło pytanie o to czy ktoś jest przeciwko temu ślubowi, ale Maria próbowała uspokoić wszystkich i powiedziała, że jej głupia asystentka o czymś zapomniała. Musi teraz wykonać swoją robotę i podać obrączki. One upadły, ale Maria dalej krzyczała i domagała się podania obrączek. Prowadzący zapytał jeszcze parę czy ta chce żyć ze sobą. Van Ness się zgodziła i czekaliśmy na słowo Braxtona, który miał opory i wydawało się, że powie tak. To się jednak nie stało i Braxton powiedział, że nie może tego zrobić! Aron Rex nie mógł w to uwierzyć a Sutter dodał, że Laurel nie może być koło niego, bo on tego nie może znieść. Nie chce być związany z Van Ness, bo kocha zupełnie inną osobę, którą oczywiście była Allie. Maria nie mogła w to uwierzyć i zapytała Suttera czy ten zwariował. Braxton uznał, że tak nie jest oraz, że Maria postawiła warunki – musiał ożenić się z Laurel, bo inaczej Allie straci wszystko. On jednak ma to gdzieś, bo za bardzo kocha swoją wybrankę i Maria nic z tym nie zrobi. Żona Bennetta stwierdziła, że Sutter rzeczywiście nic z tym nie zrobi i zwalnia Allie. Ta jednak zabrała mikrofon i uznała, że sama odchodzi. Sienna próbowała zatrzymać rywalkę aby Maria mogła ją uderzyć. Na pomoc ruszył Sutter, który powalił Bennetta a Allie rzuciła się na Marię. Na pomoc także przyszła Brooke, która zaatakowała Siennę. Na pomoc przybył jeszcze Robbie E, który również dołożył Mike'owi. Właściwie to tego ataku nie rozumiem. Zapłakana Laurel błagała Suttera, ale ten objął Allie i ją pocałował. Powiem, że kupiłem ten segment i to wszystko dzięki doskonałej reakcji publiczności. Oczywiście był to po prostu ślub, który zakończył się tak samo jak te inne. Jednak wszystko pozwoliło na zrobienie z Allie najbardziej over postaci w TNA. To tyle na dzisiaj. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz