Witam naprawdę ciepło. Dzisiejszy odcinek nadawany był na żywo. Dobrze wiemy jak ostatnio Impact się skończył gdy był on nadawany na żywo. Liczę na to, że dzisiaj się nie zawiodę jak tamtego dnia. Zobaczymy walki o Impact Wrestling World Title, X-Division Title i Knockouts Title.
Zaczęliśmy od proma. Pokazano jak James Storm zdobył pas mistrza świata po raz pierwszy i sam Kowboj jak i Lashley do tego się odnosili. A teraz jesteśmy już w Orlando i startujemy od walki. Komentują Jeremy Borash oraz Da Pope.
Walka Nr.1: LAX vs Jake Holmes & jakiś typ
Zaczynają Santana oraz gość w różowych gaciach. Członek LAX zdominował szybko przeciwnika i uderzył drugiego rywala, który oczekiwał na zmianę. Do ringu wchodzi Ortiz i panowie mają dla oponenta Dropkick, Enzuigiri oraz Back Suplex. Jake Holmes otrzymał kolejne uderzenie co pozwoliło mistrzom na ładny Assisted Suplex. Holmes przerwał pin więc gość w różowym nadział się na Double... Chyba nie, bo mamy kontrę i do ringu wchodzi Jake. Zasypał on Ortiza uderzeniami oraz dorzucił Bicycle Kick. Santana się ogarnął i jego partner mu pomógł co pozwoliło mu na ładny Cutter. Ortiz miał dla niego Corner Back Elbow i drugi czlonek LAX dorzucił Cannonball. Walkę zakończyła kombinacja Blockbuster/Powerbomb nazwana Street Sweeper.
Zwycięzcy: LAX – 2.35 via Pinfall
Konnan po walce przypomniał, że powrócili. Teraz to oni tutaj rządzą i dzielą innymi a w składzie tej ekipy są Homicide, Diamante i mistrzowie – Santana oraz Ortiz. Niedługo pokażą nam maksymalną przemoc i ma on nadzieję na to, że ludzie będą się temu przyglądać, bo rewolucji nie da się zatrzymać. Najwidoczniej mamy ekipę, która się z LAX nie zgadzała i byli to członkowie Decay. Mistrzowie nie czekali na zaproszenie i rzucili się oni na Abyssa oraz Steve'a. Konnan i Homicide dawali wsparcie moralne, bo z Abyssem dobrze radził sobie sam Ortiz. Niestety spotkał się on z Chokeslamem. Homicide dostał jeden cios, ale Santana zaskoczył go Missile Dropkickiem. Do walki powrócił Steve, który zasypał rywala ciosami oraz ugryzł go w głowę. Wszystko uratował Konnan i to chyba koniec tego segmentu. No to mamy jakiś feud w dywizji drużynowej. To mnie nie zaskakuje, bo Thornstowe z Reno Scum dostał kontuzji i ta ekipa na tapingach się nie pojawi.
Do ringu teraz zmierza Karen Jarrett. Była ona zadowolona z dobrej reakcji i dodała, że to wielka szansa dla Impact. Aktualnie są na żywo i ma ona dla nas pewną informację. Oficjele chcą dać wszystko co najlepsze tej federacji i uczynią IW świetną rzeczą. I właśnie dlatego ona jest tutaj – jako współprzewodnicząca Global Force Wrestling musi nas powiadomić, że GFW i IW będą od teraz jednością. Aktualnie trwa proces i to nie koniec, bo będą oni współpracować z wieloma federacjami na całym świecie. Wróćmy jednak do dnia dzisiejszego. Będzie to noc mistrzów, bo obejrzymy trzy walki o pasy. Zaczniemy od walki o pas Knockouts a później obejrzymy walkę o pas X-Division. Trevor Lee zmierzy się z Andrew Everettem. Na sam koniec zostawili sobie walkę o pas mistrza świata gdzie Lashley podejmie Jamesa Storma. Nagle usłyszeliśmy interesującą muzykę i do IW powraca... Sonjay Dutt! Hindus powiedział, że czuje się świetne ze swojego powrotu. Jeśli ktoś go nie zna to on przypomina, że nazywa się Sonjay Dutt. Ma dla nas szybką lekcję historii. Parę lat temu pomagał tej federacji. Wie jednak, że to X-Division jest czymś wielkim i ma nadzieję na powrót do korzeni. Proponuje uczynienie walki o pas X-Division main eventem i chce w tej walce wystąpić. Powrócił tutaj aby zrobić coś czego nigdy nie zrobił i ma nadzieję, że zostanie mistrzem. Dołączył do niego Andrew Everett. Szanuje on Sonjaya i wie, że jest wielki. Musi jednak coś wyjaśnić – Shane Helms od kilku tygodni wyzywa jego do walk. On starał się z całych swoich sił i z całym szacunkiem uważa, że Lee zmierzy się tylko z Everettem. Do ekipy dołączyli Shane Helms i Trevor Lee. Shane nie był zadowolony z tego, że ktokolwiek dyktuje jakieś warunki. Jeśli ktoś chce mówić o pasie to tylko do niego. Dutt powrócił i w sumie nikogo to nie obchodzi. Może lepiej będzie jeśli Sonjay pozwoli walczyć osobom, które ten pas kiedykolwiek zrobiły. Być może oznacza to tylko jedno – Dutt jest do kitu. A ta dywizja była zawsze prowadzona przez jedną osobę, którą jest Shane Helms. Nagle przerwał mu Bruce Prichard. Helms nie przewodzi tutaj niczemu. Dzisiaj są na żywo więc może zaszaleją. Dutt miał rację i walka o pas X-Division będzie main eventem. Trevor natomiast zmierzy się z Everettem jak i Sonjayem. Ten ring jednak ma sześć narożników i on znajdzie trzech kolejnych wrestlerów, którzy dołączą do walki, bo odbędzie się walka sześciu zawodników. I to jest jego decyzja więc ma nadzieję, że Helms się z tym pogodzi. Trevor i Shane się zdenerwowali i rzucili się oni na swoich przeciwników. Niestety nic z tego nie wyszło, bo panowie pozbyli się z ringu tych złych. Następnie Sonjay i Andrew złapali pas aby się pokłócić.
Zobaczyliśmy promo od Crimsona, który przedstawił się jako Anthony Matweather oraz gadał jakieś smuty. Następnie promowano One Night Only Victory Road, które oglądałem już tydzień temu. Brawo.
Walka Nr.2: Knockouts Title Match – Rosemary vs ODB
Mistrzyni ruszyła na przeciwniczkę, ale wiele z tego nie wynikło, bo ODB zasypała ją ciosami a następnie miała dla Rosemary Clothesline. To jednak nie koniec i członkini Decay otrzymała Corner Clothesline. Udało jej się uwolnić z dźwigni i wycofać się poza ring. Niestety heelowa zagrywka nie wyszła co pozwoliło ODB na próbę Suplexa. Wszystko na nic – Rosemary kontruje akcję i trafia przeciwniczkę Clothesline'm. Sędzia kazał paniom wrócić do ringu i tak też się stało. ODB otrzymała parę uderzeń, Corner Forearm Smash oraz Exploder Suplex. Rosemary była na fali, ale nie trafiła z Missile Dropkickiem. Pozwoliło to jej rywalce na Fallaway Slam, Shoulder Block, drugi Shoulder Block oraz serię ataków głową o narożnik. Do tego przyszła pora na Diving Senton. Członkini Decay skontrowała jedną z akcji a następnie mądrze skontrowała Bronco Buster wystawiając swoją nogę. Obolała ODB została następnie wykończona finisherem przeciwniczki znanym jako Red Wedding.
Zwyciężczyni: Rosemary – 3.45 via Pinfall (Było to lepsze niż myślałem i cieszę się, że Rosemary zgarnia mocne zwycięstwo z ODB. Nie uważam jednak tej walki za coś dobrego, bo było to co najwyżej przeciętne.)
Swoggle pojawił się i przybił piątkę ze Spudem, który stał sobie przy stole komentatorskim. MacKenzie zapytała Pricharda o to czy znalazł on innych przeciwników do walki wieczoru. Jednym z nich będzie Suicide a następnych poznamy dopiero później. Sienna następnie przeszkodziła Karen i zapytała gdzie ukrywa się aktualna mistrzyni kobiet GFW. Jarrett powiedziała, że Sienna powinna się osoba, którą Sienna wywołała już niedługo się pojawi.
Przyszła pora na kolejne promo dotyczące miłości Suttera i Allie. Dorzucili do tego żałosnego KM'a i grubego Kongo Konga.
Walka Nr.3: Chris Silvia vs Kongo Kong
Kongo zasypał przeciwnika uderzeniami i nic sobie nie robił z prób ataku Chrisa. Silvia otrzymał Body Block oraz Belly to Belly Suplex. Następnie życie Silvii zakończył Kongo Cannonball i to koniec. A nie, jednak nie, bo Kong zgniótł przeciwnika Diving Splashem.
Zwycięzca: Kongo Kong – 1.25 via Pinfall (Co ja mogę napisać, Kongo Kong na razie mnie nie zachwyca i trochę bawi, bo jego strój jak i obwisłe cyce powodują we mnie rozbawienie.)
James Storm powiedział, że to on jest najlepszy w tej federacji. Czekał masę lat na tę szansę i na pewno z niej skorzysta. Ma nadzieję, że Lashley go nie zlekceważy, bo czeka go jedynie porażka a dzisiaj po walce usłyszymy – sorry about your damn luck.
Alberto El Patron wcześniej się nagrał aby przekazać coś swoim fanom. Wie o przyszłej walce o pas pomiędzy Jamesem i Lashleyem. Jeśli Storm wygra – ok. Chce jednak zwycięstwa Lashleya, bo ma ochotę mu dokopać. Zabrał jego mistrzostwo i wydaje mu się, że to już koniec ich potyczki. Mogą to zrobić w ringu, jutro, za tydzień czy na Slammiversary. To jednak Alberto El Patron będzie nowym mistrzem i trzeba się z tym pogodzić.
Na zapleczu MacKenzie zaprosiła Magnusa do rozmowy i zapytała go jakie są jego cele. Mistrz GFW powiedział, że powrócił, bo chciał pomóc dawnemu przyjacielowi. Słyszał jednak, że El Patron ogłaszał się pretendentem. Co jednak on zrobił dla tej federacji? Zmarnował szansę i nie ma pasa. Jedyne co robi to gada a Magnus jest mistrzem GFW co daje mu złoty bilet. To on przypiął Brama w zeszłym tygodniu i to on jest kolejnym pretendentem. No fajnie, ale to było dziwne. Nigdy nie kupowałem Magnusa, bo jest strasznym przeciętniakiem a ten segment tylko mnie w tym utwierdził. Przecież El Patron zdobył szansę walki o pas i jest oficjalnym pretendentem a posiadanie plastikowego pasa federacji, która nigdy nie była poważną federacją nie czyni z kogoś pretendenta. Ciekawe jak oficjele to rozwiążą.
A zanim przejdziemy do walki to prawdopodobnie z Impact Wrestling pożegna się Crazzy Steve, który na Twitterze podziękował za wszystko federacji i wstawił zdjęcie sugerujące odejście. Prawdopodobnie chodzi o problemy ze wzrokiem, bo jak wiemy – Steve ma wysoką wadę wzroku. Oczywiście nie są to potwierdzone informacje.
Walka Nr.4: Impact Wrestling World Heavyweight Title Match – Lashley vs James Storm
Razem z mistrzem pojawił się Josh Matthews, który pełnił rolę pomagiera Lashleya? Na to wygląda, bo podniósł on koszulkę, którą upuścił Bobby. Josh chyba będzie komentował tę walkę więc mam rozumieć, że tak naprawdę to on stąd nie odszedł.
Zaczynamy od zwarcia. Panowie przeszli do narożnika więc wszystko zostało przerwane. Wracamy do wymiany sił, którą wygrał James, ale i tym razem przeszkodził sędzia. Lashley lekceważąco popchnął przeciwnika przez co nadział się na parę uderzeń. Niestety spotkał się on z Clothesline'm i Corner Shoulder Thrustem. Kowboj otrzymał następnie Swinging Neckbreaker i pozbył się rywala z ringu. To jednak do końca się nie udało, bo JS utrzymał się na linach i miał dla mistrza serię Clothesline'ów. Po jednym z nich Bobby poleciał poza ring i panowie postanowili tam powalczyć. Nagle jednak pojawił się sam Ethan Carter III, który uciszył Josha proponującego Lashleyowi użycie butelki z piwem do ataku. Storm przejął inicjatywę i próbował wysłać głowę rywala na schodki, ale to się nie udało i Lashley miał dla niego Vertical Suplex na właśnie te schodki.
Po przerwie mistrz dominował w ofensywie. Poczęstował on Kowboja Elbow Dropem i zaczął go dusić za pomocą lin. Chodzący Armageddon (kocham ten przydomek) postawił następnie na parę ciosów w głowę. Nie dało mu to zwycięstwa więc przeszedł on do Headlocka. EC3 próbował pobudzić publikę i nagle Kowboj zapina Sleeper Hold. Bobby uwolnił się, ale spotkała go seria kopnięć. Niestety Storm podjął złą decyzję i Lashley zablokował jego szarżę na Oklahoma Stampede. Mistrz wrócił do powolnej ofensywy i lekceważąco odepchnął przeciwnika co jedynie nadziało go na Forearm, Atomic Drop, Clothesline, Enzugiri oraz Running Neckbreaker. 1...2...Kick-out. Bobby próbował dominować, ale szybko spotkał się on z kolejnym Enzuigiri – tym razem w narożniku. James szykował się na Superplex, ale to nie wyszło. Storm jednak powrócił do narożnika i zrzucił z niego przeciwnika a następnie miał dla niego Diving Elbow Drop. JS nie skończył ofensywy i dorzucił Lungblower. Przyszła pora na Superkick, ale mamy kontrę. Bobby uznał, że wykona Dominator, ale i tutaj mamy blokadę i zaskoczony mistrz otrzymuje Powerbomb. 1...2...Kick-out. Panowie zaczęli się straszyć atakami co wyszło na dobre Bobby'emu. Wykonał on Dominator, który jednak dał mu tylko 2-count. Bobby się wkurzył i zabrał krzesło. Czy tak powinno się budować mistrza? Tego nie wiem a Lashley wie, że użyje krzesła. Nie trafił on jednak z atakiem i zaskoczył go Roll-up, ale nie dało to pozytywnego rezultatu dla Kowboja. Panowie wrócili do walki w narożniku i przez przypadek uderzony został sędzia. REF BUMP, TO LUBIĘ, SZCZEGÓLNIE W WALKACH O PAS. Storm trafił przeciwnika dwoma Last Call Superkickami i wyrzucił krzesło z ringu. Zabrał on swoje piwo, którego chciał użyć, ale nagle zabrał je EC3 i rozbił na głowie Jamesa! Uśmiechnięty Carter wycofał się co pozwoliło Bobby'emu na skuteczny Spear!
Zwycięzca: Lashley – 17.05 via Pinfall (Solidny pojedynek z niezłym tempem. Panowie potrafili się wyczuć i dali niezłe widowisko. Rezultat mnie nie zaskoczył, bo dokładnie tego się spodziewaliśmy. EC3 przechodzi wymarzony heel turn, Lashley broni pasa, a James dostaje fajnego przeciwnika. Mam nadzieję, że nie straci on statusu main eventera, bo gość zasłużył na wszystko przez swoją ciężką pracę dla federacji.)
Na evencie Border City Wrestling Moose został zaatakowany przez Chrisa Adonisa. MacKenzie przywitała mistrza i zapytała o sytuację z Adonisem. Moose powiedział, że nie zapomni tego co zrobił Chris. Proponuje mu walkę o pas. Nagle zjawił się Adonis, który powiedział, że Moose zaatakował go i złamał jego rękę. Nie może walczyć za tydzień, ale ma dobre zastępstwo i tą osobą był Davey Richards, który skopał mistrza Impact Grand.
Walka Nr.5: X-Division Title Match – Trevor Lee vs Sonjay Dutt vs Andrew Everett vs Suicide vs Dezmond Xavier vs Low Ki
W tej walce wystąpi nowa postać, którą jest Dezmond Xavier. Podpisał on kontrakt z federacją i będzie solidnym wzmocnieniem tej dywizji. Dodatkowo do IW powrócił Low Ki, który przyjął gimmick Hitmana. W sumie jaka federacja taki łysol w garniturze. Low Ki będzie chyba walczył w garniturze, ale zaraz się przekonamy czy tak naprawdę będzie. No cóż, wszyscy rzucili się na siebie. To nie będzie wcale łatwe do raportowania. Low Ki poradził sobie z przeciwnikami i zaskoczył on Suicide'a ładnym Dropkickiem. Trevor zaatakował go od tyłu i wydawało się, że mistrz poradzi sobie ze wszystkimi. Niestety Suicide zapiął Octopus Stretch i dźwignię przerzucił na Dezmonda. Everett interweniował, ale czekał na niego Back Body Drop. Nagle do walki ruszył Sonjay, który zaskoczył wszystkich przeciwników kopnięciami a dla Xaviera miał DDT. Pin został przerwany i każdy zaczął wykonywać Roll-upy. Nagle wszyscy wrestlerzy wstali i postraszyli siebie Dropkickiem. Następnie przeczekali i Lee rzucił się na Xaviera a następnie Everetta. Powstało parę grupek i Trevor pokazał, że jest zwycięzcą, ale reszta przeciwników trafiła go Dropkickiem! Wracamy do grupek i do ogólnego bałaganu. Dezmona pozbył się z ringu przeciwników i miał dla Low Ki serię ciosów. Ten jednak uniknął szarży i zaskoczył rywali poza ringiem Baseball Slidem. Trevor poczęstował byłą gwiazdę TNA Penalty Kickiem a Sonjay miał dla oponentów Diving Moonsault. Okazało się, że rozwalił on sobie oko co wyglądało paskudnie. Lee poleciał na matę a w ringu Xavier otrzymał Running Hurricanranę. Udało mu się jednak zatrzymać na nogach i pokazać, że ciekawe loty są mu dobrze znane. Wykonał on ładną Corkscrew Planchę na rywali poza ringiem.
Po przerwie Trevor otrzymał cios od Everetta, który nie trafił ze skokiem i nadział się na Leaping Mushroom Stomp. 1...2...Kick-out. Mistrz nie mógł w to uwierzyć i mocno cisnął Everettem w narożnik. Andrew otrzymał kilka uderzeń i wydawało się, że sobie nie poradzi z ofensywą przeciwnika. Wielu gości próbowało interweniować, ale Lee pozbywał się ich z ringu z dziecinną łatwością. Nawet komentatorzy zauważyli, że Sonjay zrobił sobie mocne kuku w bubu a Andrew otrzymał jeszcze Dropkick. Xavier po raz trzeci ruszył na rywala i po raz trzeci wylądował poza ringiem. Everett zaczął się stawiać i częstował Trevora pięściami. Ten odpowiedział Big Bootem, który zwycięstwa mu nie przyniósł. Czas na Headlock. Długo nie potrwał, bo Andrew się oswobodził i trafił rywala Handspring Sprinbgoard Elbowem. Lee pozbył się go z ringu za karę i zajął się Dezmondem. Suicide wrócił do ringu i poczęstował mistrza kilkoma ciosami, ale niestety ten zaatakował jego oczy. Wracamy do dominacji nad Everettem. Nie jest to za ciekawe a nawet powoli mnie to nudzi. Lee nie zaskoczył rywala uderzeniem, bo Andrew miał dla niego Pele Kick. To samo czekało na Low Ki a Xavier trafił Everetta ładnym Spinning Heel Kickiem. Do ringu wraca Sonjay z dwoma Superkickami dla przeciwników, ale Suicide powstrzymał go łokciem. Ruszył on na Trevora, ale spotkał się z Fallaway Moonsault Slamem. Pin przerwał Low Ki, który postanowił wykonać swój finisher. To się nie udało i Trevor przejął inicjatywę. Niestety nie na długo i Low Ki trafia go kopnięciem przy asyście Suicide'a. Nagle Dezmond częstuje byłego mistrza X-Division Tiger Feint Kickiem i wchodzi na narożnik. Szybko z niego zeskakuje i spotyka się z kolanem od Low Ki'ego. Ten jednak nawet nie wstał a już spotkał się z Diving Splashem od Sonjaya! Akcja na chwilę zwolniła i Suicide trafia Everetta kopnięciem a dla reszty przeciwników na Springboard Elbow. Andrew jednak wstał i uznał, że także skoczy i miał on dla oponentów Springboard Shooting Star Press! Wracamy do ringu gdzie Andrew chciał wykończyć Suicide'a. To się nie udało, bo Xavier zrzucił go z ringu i sam chciał poczęstować przeciwnika ciosem. Andrew jednak i Dezmonda zaatakował i spróbował wykonać Springboard Frankendriver! To się nie udało, bo Xavier utrzymał się na nogach, ale Everett i tak miał dla niego Frankendriver! To samo czekało na Trevora a Low Ki trafił Everetta potężnym kopnięciem po którym Andrew spadł na Shane'a. Pozwoliło to naszemu łysemu na Diving Foot Stomp i Trevor zostaje przypięty!
Zwycięzca: Low Ki – 19.12 via Pinfall (Bardzo dobre widowisko. Można się czepiać, że to kolejna walka wieloosobowa, ale obfitowała ona w duże nazwiska oraz ciekawe akcje. Chyba coś się zmieni w tej dywizji skoro sprowadzono takie postaci jak Low Ki czy Dezmond Xavier. No właśnie – Low Ki. Gość ma talent, ale jest z niego taki Lesnar. Jak jest zmotywowany to potrafi zamknąć wszystkim mordy, ale gdy mu się nie chce to lepszym wrestlerem okazuje się nawet Robbie E. Czy podoba mi się to, że zgarnął on pas od razu? To zależy. Na razie nie będę niepotrzebnie oceniał, bo właściwie nie wyrobiłem sobie jeszcze zdania na ten temat. Ogólnie to miło, że walka tej dywizji zakończyła Impact. )
Walka Rosemary z ODB dla mnie była bardzo słaba, poza tym nie przepadam za ODB. Moim zdaniem najlepszą rywalką dla mistrzyni byłaby Madison Rayne, moja ulubiona wrestlerka, bo inne Knockoutki mają własne storyline'y lub są po prostu słabe.
OdpowiedzUsuńBardzo dobry mecz Xów, dobrze mi się go oglądało i wiele świetnych spotów.
Zastanawiam się czy na Slammiversary nie powróci King of the Mountain match, czterech zawodników już jest, może znajdzie się i piąty.
Mam nadzieję że Crazzy Steve nie odejdzie :-(
OdpowiedzUsuńTo potwierdzone że odchodzi ???
Crazzy Steve ma poważną wadę wzroku, która uniemożliwia mu walkę na 100%. Pewnie teraz zajmie się leczeniem, bo zdrowie jest najważniejsze. Szkoda.
OdpowiedzUsuńLAX vs jobberzy wypadło fajnie jak na niecałe 3 minuty walki. Mistrzowie mieli pokazać dominacje i rozgromić swoich rywali i tak też się stało. Podoba mi się cała otoczka wokół LAX. Konnan zapowiada przemoc i ogólny rozpizd jak w 2006 roku i to może wypalić. Nie tak bardzo jak wtedy, bo to inne czasy i tam widok krwi był czymś normalnym, ale i tak może być ciekawie. Podczas przemówienia Konnana miałem wrażenie, że powtarza on promo z właśnie 2006 roku.
OdpowiedzUsuńKaren Jarrett oświadcza, że Impact Wrestling i GFW staje się jedną federacją. Kto by przypuszczał? Ja! Co prawda obstawiałem, że Jarrett wykupi udziały Dixie wraz z Toby Keithem, a nie Anthem, ale i tak dobrze wyszło. Dixie zniknęła, Jeff dobrze poprowadzi TN... Impact Wrestling, a mając wcześniejsze układy z innymi organizacjami możemy się spodziewać wielu zawodników, którzy pokażą się na jednych tapingach. X Division w Main Evencie? Jak najbardziej trafny pomysł. Zwłaszcza, że powrócił Sonjay Dutt, pojawił się nowy Xavier oraz powrócił TNA Original Low Ki w gimmicku Hitmana. Jestem ciekaw czy pasy obu federacji zostaną połączone czy zostawią pasy Impactu, a tamte wywalą.
Walka KnockOuts przeciętna. Cieszy fakt, że Rosemary wygrywa. Czas dać jej nieco lepsze rywalki może ze sceny niezależnej.
Impact Wrestling World Heavyweight Title Match – Lashley vs James Storm
Dobra walka z solidnym tempem jak na takich chłopów. Chciałbym, żeby Storm wkońcu zdobył to mistrzostwo na długi czas, ale od początku miałem wrażenie, że nie będzie to dzisiaj. Jak ma zdobyć to niech będzie to Slammiversary. I skoro Jeff Jarrett wrócił to będzie to King of the Mountain match, w którym zobaczymy Lashleya, Alberto, Storma, EC3 i kogoś jeszcze może jakiś powrót. Po ostatnich wydarzeniach można było przypuszczać, że EC3 przejdzie heel turn. Już mi się uśmiech robi na twarzy na myśl o jego feudzie ze Stormem. W gadce to może być najlepszy feud ostatnich lat.
X-Division Title Match – Trevor Lee vs Sonjay Dutt vs Andrew Everett vs Suicide vs Dezmond Xavier vs Low Ki
Bardzo dobra walka na zakończenie Impactu i chyba najlepsza walka Xów od bardzo długiego czasu. Fajne tempo, w ringu każdy miał odrobine czasu, aby pokazać co potrafi. Wystarczy dać im troche czasu i potrafią zrobić wspaniałe widowisko. Z dobrej strony pokazał się Xavier i chciałbym go widywać częściej na Impactach. Powrót Sonjay Dutta mnie cieszy choć w środku walki troszke ucierpiał. Low Ki wrócił i od razu zgarnął pas... Ciekaw jestem jak to dalej pociągną, bo to dość ryzykowne zagranie z ich strony. Dodatkowo Low Ki występuje w nowym gimmicku i ciekawi mnie jak się w nim spisze.
Ogólnie Impact bardzo mi się podobał. Nie licząc walki kobiet i Kongo Kong to wszystko mi się podobało, a te walki były krótkie.
Low-Ki bodajże w NJPW miał taki sam gimmick.
OdpowiedzUsuńDywizja X-D odżyła i liczę na dobre feudy - może Dutt w końcu zdobędzie pierwszy(!!!) raz pas X-sów :-))
Tak jak Kongo ma mierny wygląd to za akcję kończącą szacunek.
Walka kobiet mierna, ale Rosemary swoje zrobiła.