Czas na kolejny Impact Wrestling. Dalej balujemy w Indiach, a co nas dzisiaj czeka? Właściwie to nie wiem, ale zaraz się dowiem.
Rozpoczęliśmy od krótkiego filmu, w którym Sonjay Dutt cieszył się ze swojego zwycięstwa. Zaraz po tym Sienna rozmawiała z Laurel, która bawiła się suszarką. Mistrzyni GFW powiedziała, że Rosemary nie ma w arenie. Allie nie ma partnerki do walki, a to jest szansa dla Van Ness, która powinna się skupić.
Walka Nr.1: SONY Six Invitational Elimination Match – Trevor Lee vs Davey Richards vs Eddie Edwards vs Suicide vs Matt Sydal vs Braxton Sutter
Davey postanowił od razu zaatakować Eddie'go. Panowie zajęli się sobą co oznacza, że jakoś szczególnie ich działań opisywać nie muszę. W ringu pozostała czwórka zawodników – BS powalił Trevora Clothesline'm, a po chwili miał dla niego Snap Powerslam. Wmieszał się w to Richards ze swoją serią kopnięć. Handspring Enzuigiri nie doszło do skutku, bo Sutter miał dla niego Back Suplex. Edwards poprawił akcję Suicide Dive'm. Z ringiem pożegnał się Braxton, który otrzymał Penalty Kick od Trevora. Suicide został zaatakowany przez Sydala, ale i ten poleciał z ringu co pozwoliło samobójcy na klasyczny Springboard Elbow Drop.
Po przerwie Sutter otrzymał Diving Crossbody od oponenta, ale po chwili zaskoczył go Rocket Kickiem oraz Diving Neckbreakerem. Niestety BS otrzymał potężne Jumping Knee od Trevora, któremu udało się przypiąć przeciwnika.
Braxton Sutter wyeliminowany
Lee oraz Richards zaczęli współpracować. Panowie poczęstowali Matta oraz Eddie'go Big Bootem oraz zajęli się samotnym Suicide'm. Udało im się wykonać Double Suplex. Do ringu postanowił wrócić Edwards, który zasypał oponentów uderzeniami. Niestety długo jego ofensywa nie potrwała, bo wylądował on na stalowym narożniku. Źli panowie nie spodziewali się, że Suicide poczęstuje ich Missile Dropkickiem. Lee nadział się również na Enzuigiri, a Richards na Atomic Drop oraz Low Dropkick. Suicide przeszedł do Octopus Stretcha – Davey uratował sojusznika mocnym High Kickiem, ale nie udało mu się go wykończyć Double Foot Stompem. Suicide odsunął się – niestety gdy się odwrócił to otrzymał Leaping Mushroom Stomp. 1...2...3.
Suicide wyeliminowany
Po tej eliminacji do ringu wrócił Sydal, który miał dla Trevora Savate Kick. Davey zaskoczył Matta Pumphandle Suplexem, a Eddie ogłuszył dawnego kolegę silnym Enzuigiri. Niestety jego Suicide Dive spotkał się atakiem od Richardsa polegającym na rzucie krzesłem. I to zdyskwalifikowało Lone Wolfa.
Davey Richards wyeliminowany
Davey nie przejął się tym co się stało i ustawił Edwardsa na krześle aby go zniszczyć ciosem w głowę. Niestety Eddie zaskoczył go ciosem w brzuch oraz wykończył Brainbusterem na krzesło!
Eddie Edwards wyeliminowany
Zostali tylko Sydal oraz Lee. Ten drugi załapał się na dwa Low Kicki, Roundhouse Kick i Standing Moonsault. 1...2...Kick-out. Trevor zablokował jeden z ataków – to jednak nie dało mu wiele, bo przeciwnik zaskoczył go Super Frankensteinerem. 1...2...Kick-out. Ostateczny skok byłego gwiazdora WWE nie został wykonany, a co więcej to Trevor miał dla niego Leaping Mushroom Stomp. 1...2...Kick-out. Lee miał tego dość, ponieważ zaplanował Small Package Driver. Niestety to się nie udało, a po tej kontrze Matt wykończył oponenta Roundhouse Kickiem oraz Air Sydalem. 1...2...3.
Zwycięzca: Matt Sydal – 19.00 via Pinfall (Niezły pomysł na walkę. Wrzucono do niej pozostałych wrestlerów X-Division, pozwolili im się pobawić przez prawie 20 minut oraz jakoś wprowadzono do tego rywalizację Edwardsa z Richardsem. Fajnie się to oglądało – cieszy mnie też zwycięstwo Sydala, który coś musiał wygrać w IW, a jego pod uwagę w przypadku pasa X-Division na razie nie biorą. Podobał mi się booking Trevora – wyeliminował dwóch gości dzięki czemu dało się zapomnieć o ostatnim blamażu z Sutterem w dwie minuty.)
Po walce zjawili się Bruce Prichard oraz jego pachoły, które wręczyły zwycięzcy statuetkę.
Spud nagrywał sobie vlogaska z Indii. Niestety zauważył on dobrze bawiącego się Swoggle'a. Anglik postanowił go pogonić i uznał, że to czas zemsty. Podał on swój telefon jakiejś kobiecie, która stwierdziła, że woli ten sprzęt zapieprzyć i spieprzyć. Były mistrz X-Division nic z tym nie zrobił, bo wolał zmierzyć się ze swoim nemezis. Gdy panowie mieli do siebie doskoczyć to przeszkodził im jakiś hinduski karzeł.
Allie była przerażona sytuacją, bo Rosemary jeszcze nie było w arenie. Kłóciła się ona sama ze sobą, ale stwierdziła, że jej partnerka na pewno się pojawi.
Joseph Park spotkał Borasha. Nie był on zadowolony ze swojego dnia więc JB zaproponował mu mrożoną pizzę oraz jakiś napój. Joseph smucił się tym, że zostaną zniszczeni na Slammiversary. Jeremy jednak powiedział mu, że powinni współpracować, a dzięki temu uda im się zwyciężyć. Zrobili krok do przodu oraz wiedzą, że są do tego gotowi. To wystarczyło aby przekonać Parka, bo panowie podali sobie dłonie.
Walka Nr.2: Sienna & Laurel Van Ness vs Allie & Rosemary
Mistrzyni Knockouts nie zjawiła się aby pomóc swojej partnerce. Laurel oraz Sienna uznały, że pora dorwać osamotnioną koleżankę, ale nagle spod ringu wyszła Rosemary, która powaliła rywalki Double Clothesline'm. Allie oraz jej nowa przyjaciółka zdominowały sytuację, ale nagle Sienna trafiła Rosemary Chop Blockiem i zasypała ją Stompami. Doszło do zmiany z Van Ness, która zaczęła dusić oponentkę oraz potraktowała ją Shotgun Dropkickiem. Niestety mieliśmy zmianę z Allie, która potraktowała Laurel dwoma Clothesline'ami i Codebreakerem. A nie, jednak nie było zmiany. Tak czy siak do ringu ruszył KM, którego powstrzymał Braxton Sutter. Van Ness uderzyła Allie co pozwoliło Siennie na German Suplex, a jej na skuteczny Curb Stomp.
Zwyciężczynie: Sienna & Laurel Van Ness – 2.03 via Pinfall (Jest to pierwsza porażka Rosemary – podobno. Właściwie to miałoby sens. Czy wyszło to dobrze? No nie wiem, raczej tak średnio.)
Don West promował Slammiversary oraz zachęcał do kupienia specjalnej oferty obejrzenia tego PPV na żywo. W cenie 200 dolarów naprawdę sporo oferują, chyba się opłaca. Nie chce ktoś pożyczyć dwóch tysięcy złotych?
Konnan znów chciał nam coś powiedzieć. Stwierdził on, że trzeba załatwić kolejną ekipę i mistrzowie drużynowi pojawili się na jakiejś gali. Niby mieliśmy zobaczyć dłuższy materiał z tego występu, ale tak się nie stało, dzięki, no dzięki.
Mahabali Shera oraz Jeremy Borash są już w ringu. Już za chwilę zobaczymy specjalną celebrację Sonjaya Dutta. Mistrz X-Division ruszył po rampie będąc ubranym w klasyczny strój hinduski. No dobra, nie wiem czy jest on klasyczny, ale w sumie czemu miałby nie być? Tak czy siak Dutt zatańczył razem z jakimiś siksami oraz wzniósł pas do góry. Po dłuższej chwili Sonjay powiedział coś po hindusku oraz uznał, że to dla niego wielka noc. Ten pas próbował wygrać od piętnastu lat. Udało mu się to co zrobił w rodzinnym kraju. Chce podziękować każdej osobie, która mu kibicowała w jego podróży do złota. A teraz stoi tutaj jako mistrz – obiecuje nam, że będzie najlepszym czempionem w historii Impact Wrestling. Celebrację jednak przerwał Low-Ki. Dutt poprosił go o spokój, ale stwierdził, że Ki na pewno nie chce mu teraz pogratulować. Były mistrz powiedział, że Sonjay się myli, bo on właśnie chciał to zrobić. Czuje jednak, że Dutt miał po prostu szczęście gdy zwyciężał. To jednak nie jest ważne, bo w końcu wygrał i dlatego on chce mu teraz pogratulować. Ludzie rozumieją prawdziwą rywalizację, a on sam wie, że obaj są w doskonałym miejscu. On jednak dał Duttowi walkę, której tej chciał i dlatego domaga się rewanżu o pas X-Division. Sonjay stwierdził, że mogą się ze sobą zmierzyć, ale na Slammiversary w 2 Out of 3 Falls Matchu. Wszyscy doceniamy zdrową rywalizację więc jeśli Low-Ki się zgadza to niech poda mu rękę. Były mistrz to zrobił, ale od razu wymierzył Clothesline! Mahabali Shera nawet nie miał kiedy zareagować, bo czekało na niego mocne kopnięcie oraz Warrior's Way! To jednak nie koniec, bo na ten sam atak miał się nadziać Sonjay. Byłemu mistrzowi przeszkodził Matt Sydal, któremu nie podobała się ta sytuacja. Jak dla mnie bardzo fajny segment, bo Dutt miał swój moment, a Low-Ki mógł oficjalnie przejść heel turn, który wisiał w powietrzu od tygodni. Niektórzy będą narzekać, że to zrzynka z WWE oraz celebracji Jindera, ale tutaj wypadło to jakoś o wiele lepiej.
Walka Nr.3: KM vs Mahabali Shera
Nie mam problemów z tą walką, ale dlaczego została ona puszczona zaraz po tym jak Shera dostał oklep od Low-Ki'ego? A nie, jednak jest spoko, bo Mahabali odczuwa atak po ataku od byłego mistrza X-Division. Lekarze nie chcieli pozwolić Hindusowi na walkę, ale ten ich olał. Niestety KM skorzystał z okazji, bo wysłał on Sherę w stalowy narożnik. Gdy usłyszeliśmy gong to KM przeszedł do pinu, ale nie udało mu się zwyciężyć. Mahabali próbował się stawiać, ale rywal cisnął nim prosto w narożnik. Shera zablokował Pumphandle Slam, ale nie udało mu się wykonać Scoop Slama. To udało się rywalowi, ale niestety jego Springboard Crossbody trafiło tylko na matę. To pozwoliło Sherze na Sky High Spinebuster.
Zwycięzca: Mahabali Shera – 2.10 via Pinfall
Mahabali nie mógł nacieszyć się zwycięstwem, bo zjawił się Kongo Kong, który zniszczył Hindusa. Shera zaczął się stawiać, ale niestety przewaga liczebna dała o sobie znać. KM miał dla oponenta Pumphandle Facebuster, a Kongo zniszczył rywala Diving Splashem.
Do ringu ruszyli Eli Drake oraz Chris Adonis. Eli uznał, że od tygodni boli go gdy je czy śpi. Cały czas słyszy tylko o mistrzu Impact Grand. Adonis dodał, że ludzie na pewno bardzo lubią Moose'a. Ten śmieć jednak nie zasługuje na bycie w tym samym kraju co on czy jego kumpel. Drake stwierdził też, że ich przeciwnik wtrąca się w nieswoje sprawy. Moose mówi, że ma jakiegoś partnera? To niemożliwe, bo wszyscy jego przyjaciele są wyimaginowani. Wydaje im się jednak, że kolegą Moose'a będzie Bruce Prichard. A to im się podoba. Chcą żeby mistrz był facetem i pojawił się w ringu oraz powiedział, że nie ma żadnego przyjaciela. Moose postanowił ruszyć do ringu. Powiedział on, że Eli nie jest idiotą. Nie może powiedzieć tego samego o Adonisie. Nie ma on partnera na Slammiversary, który znajduje się teraz w szatni. Jego partner jednak jest zawodnikiem NFL i jest to DeAngelo Williams. Pokazano nam krótki filmik z treningów tego typeczka. Zobaczymy jak to będzie, ale często sportowcy z NFL dobrze sprawują się w ringu. Moose niestety nie mógł liczyć na wsparcie, bo Adonis oraz Drake go zaatakowali oraz wykończyli przy pomocy ciosu pasem.
Walka Nr.4: Ethan Singh III & Lashley vs James Storm & Alberto El Patron
El Patron zabrał pas Lashleya aby się pokazać z dwoma mistrzostwami. ES3 w tym samym czasie medytował, ale przeszkodził mu w tym Storm.
Zaczynają Ethan oraz James. A nie, jednak nie, bo ten pierwszy klepnął Lashleya. Bobby oraz Storm przeszli do zwarcia. Lepiej poszło mistrzowi IW, który poczęstował oponenta Corner Shoulder Thrustem. Następnie chciał przejść do serii ciosów, ale Cowboy zrobił unik oraz poczęstował rywala Corner Clothesline'm, a także paroma uderzeniami. Mamy zmiany w obu ekipach. El Patron został odepchnięty, ale wyszło mu to na dobre, bo sam postawił na popchnięcie oraz Clothesline. Singh cisnął przeciwnikiem w narożnik – ten odpowiedział Low Dropkickiem, a następnie zajął się Lashleyem. Pozwoliło to Stormowi w wykonaniu Planchy na rywali.
Po przerwie ES3 dominował nad Meksykaninem. Doszło do zmiany z Bobby'm – panowie wykonali Double Back Elbow. Mistrz IW wymierzył serię wściekłych uderzeń, a także Clothesline. 1...2...Kick-out. Lashley czuł, że jest na fali, ale jedna z jego szarż wylądowała na stalowym narożniku. Niestety El Patron został powstrzymany przez Ethana. Carter zaskoczył przeciwnika Back Suplexem. W narożniku odkrył się on na Cross Armbreakerem – zaraz po nim panowie trafili siebie wzajemnie Clothesline'm. Doszło do zmian w obu ekipach. Cowboy zdominował przeciwnika przy pomocy Atomic Dropa, Clothesline'a, a po tym wymierzył Enzuigiri oraz Sling Blade. Do ringu wrzucony został Ethan, który miał otrzymać cios paskiem. Lashley na to nie pozwolił, bo wyrzucił on rywala z ringu. Główni mistrzowie zaczęli kłócić się ze sobą co wykorzystał ES3, który wysyłał Storma w barierki. Cowboy wrócił do ringu żeby otrzymać Vertical Suplex. Bobby cały czas dominował – nie pozwalał on oponentowi na jakąkolwiek akcję. Do ringu wszedł Ethan, który zapiął dźwignię. Mamy nawet zmianę z El Patronem, ale nie widział tego sędzia co zmusiło mistrza GFW do powrotu za liny. ES3 rzucił Jamesem w swój narożnik – to pora na kolejną zmianę. Lashley otrzymał parę ataków od rywala, ale jak gdyby nigdy nic go podniósł i poczęstował Powerslamem. 1...2...Kick-out. Mistrz IW stanął w swoim rogu, ale nagle w twarz klepnął go Carter. To wkurzyło Bobby'ego, ale musiał on się wycofać poza liny. ES3 nie trafił z Corner Splashem i otrzymał Running DDT. Będzie padać zaraz. W sumie fajnie, bo nie lubię gorąca. Dochodzi do zmiany z Alberto, który częstuje Ethana dwoma Clothesline'ami, Tilt a Whirl Backbreakerem oraz silnym Corner Enzuigiri. Singh odpowiedział Jawbreakerem co pozwoliło Lashleyowi na zmianę oraz Float Over Neckbreaker. Niestety odkrył się on na Backstabber od El Patrona. Wmieszać próbował się Carter, ale czekało na niego Enzuigiri od Jamesa. Cowboy oraz Alberto postanowili wykonać Double Superplex. Niestety doskoczył do nich Bobby i wyszedł z tego Tower of Doom! Zaraz po tym El Patron miał otrzymać Spear, ale mamy kontrę oraz dwa Superkicki dla mistrza IW! Zapięty zostaje też Cross Armbreaker, ale wszystko przerwał Ethan. ES3 wziął ze sobą pasek, którym zaatakował niewinnego sędziego.
Zwycięzcy: James Storm & Alberto El Patron – 18.06 via DQ (Solidny main event, aczkolwiek bez jakichś fajerwerków. Cieszy mnie, że nikt nie został przypięty, bo w końcu oba programy są dość ważne dla Impact Wrestling.)
Po walce wszyscy zaczęli się naparzać – Storm zajął się Carterem, a Alberto swoim oponentem. Cowboy pogonił Ethana przez co panowie wycofali się na zaplecze. Lashley uciekł na rampę, a to pozwoliło Alberto w pozowaniu z dwoma mistrzostwami.
Lashley pozazdrościł El Patronowi partnera przy ringu, więc zaprosił jeszcze większą osobistość - Donalda Trumpa. Uśmialem się;)
OdpowiedzUsuń