30 marca 2018

Impact Wrestling - 29.03.2018 - raport


Witam. Dzisiejszy odcinek Impact Wrestling może być naprawdę ciekawy, gdyż zobaczymy dwa mocne pojedynki. Lashley zmierzy się z Brianem Cage'm, a Austin Aries postawi na szali swoje mistrzostwo w starciu z Mattem Sydalem, który również uznał, że jego pas Impact Grand może być stawką walki. 

Pokazano nam na samym początku film z poprzedniego tygodnia, gdzie Sydal i Matthews rzucili wyzwanie Austinowi. Panowie słusznie zauważyli, że zarówno Austin jak i Matt kolekcjonują pasy. Double A zgodził się na propozycję walki, ale nie chciał zmierzyć się o pas X-Division, ale raczej tytuł Impact Grand, gdyż takiego jeszcze nie posiadał. Josh miał z tym problem, ponieważ mistrzostwo było jego prezentem, ale mistrz zgodził się i panowie odeszli.


Walka Nr.1: Petey Williams vs Rohit Raju vs Suicide vs Taiji Ishimori

Sucide od razu powalił Shotgun Dropkickiem Rohita, a następnie zatrzymał ataki pozostałych oponentów. Hindus nie był zadowolony i zaatakował zamaskowanego zawodnika, ale ten pozbył się go z ringu i zaskoczył Cannonballem. Wracamy do ringu, a tam Ishimori wykonuje Running Hurricanranę na Williamsie. Kanadyjczyk szybko się ogarnął, bo odpowiedział Dropkickiem w plecy. Taiji starał się blokować, jednak zatrzymali go Raju z Suicide'm. Rohit przeszedł do walki w ringu, gdzie postawił na serię ataków zakończoną mocnym kolanem. Pin przerwał Suicide, który przemyślał kolejny ruch i był to Atomic Drop prosto na Williamsa. Udało mu się jeszcze wykonać ciekawy Bulldog oraz rzucił się na Taiji'ego, ale ten przeszedł do własnych akcji i trafił oponenta Tiger Feint Kickiem. Po tym ogłuszył rywala Springboard Dropkickiem i musiał uznać chwilową wyższość Peteya, bo ten zapiął na nim Sharpshooter. Raju przerwał dźwignię, wykonał Snap Suplex, ale po dosłownie chwili nadział się na serię szybkich ataków od Suicide'a. Wspomniany przed chwilą zawodnik planował Sunset Flip Powerbomb dla Williamsa. Nie poszło mu najlepiej i co więcej – Raju miał dla nich Suicide Dive. To nie koniec skoków, ponieważ dołączył do nich Taiji ze Springboard Moonsaultem. Wracamy między liny, a tam Ishimori walczy z Peteyem. Reszta zawodników dołączyła do nich i po serii Roll-upów doszło do wykonania serii klasycznych dla każdego wrestlera kopnięć. Japończyk zakończył ten moment ładnym Handspring Enzuigiri. Kanadyjczyk szybko się ogarnął, gdyż nadział Hindusa na Springboard Codebreaker. Następnie dorzucił Russian Leg Sweep i Lifted Flatliner. Canadian Destroyer jeszcze nie został wykonany, bo Suicide przerwał finisher Superkickiem. Ishimori miał coś do powiedzenia i był to poważny atak polegający na wykonaniu Springboard Sentona na zamaskowanym zawodniku. Japończyk na chwilę opuścił gardę, przez co prawie nadział się na finisher Williamsa. No właśnie – tylko prawie. Niedawny mistrz X-Division mu na to nie pozwolił i zaskoczył Peteya Front Slamem oraz Boot Stompem. 1...2...Kick-out. Suicide powraca i częstuje oponenta One Night Standem. Potem doszło do starcia z Rohitem, któremu udaje się trafić rywala Leg Sweepem oraz serią Forearmów. Niestety jego odbicie się od lin zawiodło, gdyż Petey nadział go na Powerbomb prosto na Suicide'a. Nie zatrzymało to Raju, bo udało mu się zaskoczył Kanadyjczyka Swinging Neckbreakerem oraz szybkim Gourdbusterem. Hindus szybko uznał wyższość Japończyka, który miał dla niego Dodon oraz 450 Splash. Pin przerwał Suicide, ale to nie koniec, bo zdecydował on się na Rolling Hills oraz Springboard Moonsault. Druga akcja nie poszła po jego myśli i do powiedzenia miał coś Petey, który ustawił sobie zamaskowanego oponenta w pozycji na Canadian Destroyer. Szarżujący Taiji przeleciał nad nimi i Kanadyjczyk mógł już zakończyć wszystko po swoim finisherze.

Williams po walce powiedział, że na Redemption PPV skorzysta ze swojej możliwości walki o pas X-Division i zabierze tytuł w swoje ręce.

Zwycięzca: Petey Williams – 8.15 via Pinfall
Ocena: ***1/2 (Cóż za wspaniałe starcie nam się trafiło! Nie było ono za długie, ale tempo właściwie było maksymalne i często musiałem zatrzymywać walkę, bo coś mi umykało podczas pisania. Wygrana Peteya to dobry pomysł, bo w końcu ma on walizkę, a ostatnio jest w wspaniałej formie. Należy pochwalić także Rohita, który pokazuje, że może być ciekawym dodatkiem do rosteru.)


MacKenzie Mitchel
 próbowała porozmawiać z Eli Drakiem, który powiedział, że zawsze mógł zostać zwolniony. Czasami wydaje się, że walizka numer jeden to gwarantowana szansa starcia o pas wagi ciężkiej. To on powinien być mistrzem świata, a zamiast tego ma kontrakt gwarantujący mu starcie o pasy drużynowe. Na tym świecie najważniejszy jest status człowieka oraz ilość jego sukcesów. On aktualnie nawet nie ma partnera i go nawet nie potrzebuje. Działa na własną rękę i jeśli będzie mógł... Eli nie dokończył, ponieważ nagle wpadł na pewien pomysł oraz odszedł.


Eddie Edwards postanowił, że dorwie OVE w Ohio. Już niedługo dowiemy się co z tego wyjdzie.


Walka Nr.2: Amber Nova vs Su Yung

Razem z Su pojawił się Braxton Sutter, który dalej nie wykorzystał swojej szansy na walkę o pas X-Division. Nigdy nie zapomnę o tym rolling joke'u. 

Yung od razu rzuciła się na przeciwniczkę, nie czekając nawet na gong. Udało jej się jeszcze wykonać Shining Wizard oraz Panic Switch.

Zwyciężczyni: Su Yung – 0.42 via Pinfall


Powracamy do MacKenzie, która porozmawia z Johnny'm Impactem. Zapytała go o jego plany na przyszłość. Impact uznał, że teraz trudne będzie zdobycie tytułu mistrza świata, bo każdy aktualnie ma taki cel. Zjawił się Jimmy Jacobs, który nie mógł uwierzyć w to, że naprawdę wszyscy chcą tytułu mistrza świata. Johnny kazał mu uważać na to co robi, ale Jacobs próbował przestraszyć go starciem z jego potworem. Aha, więc Kongo Kong będzie teraz walczył z Impactem. Naprawdę nie wiem czy to dobry pomysł, bo obaj nic przez to nie osiągną.


Taya Valkyrie jarała się na zapleczu swoim powrotem. Problem jednak był taki, że nad nią, a dokładniej na przyczepach chodziła sobie Rosemary z koszem, który został rzucony prosto na nos Valkyrie. Panie przeszły do wściekłego brawlu z przypadkowymi ofiarami. Demon Assasin zostałą rozwalona na jakichś paletach, a przypadkową ofiarą wszystkiego stał się Richard Justice, który chciał tylko wiedzieć o co chodzi, a dostał w papę. To nie koniec, bo też Amber Nova dostała po głowie. Ta to nie ma dzisiaj fajnego dnia. W każdym razie wszystko zakończyło się po Diving Crossbody z przyczepy od Rosemary dla Tayi.


Po tym pokazano walkę KM'a z Fallahem Bahhem, która odbyła się na jakimś zadupiu. Nic ciekawego. Wygrał ten pierwszy i po walce nazwał on przeciwnika grubasem. Scottem Steinerem to ty nie będziesz KM.


Walka Nr.3: Brian Cage vs Lashley

Zaczynamy od spokojnego zwarcia. Zawodnicy próbowali się wyczuć, ale sędzia musiał im przerwać, ponieważ wszystko zaszło za daleko. Panowie następnie spojrzeli sobie prosto w oczy i powrócili do wymiany sił. Bobby zaskoczył oponenta Clothesline'm, ale nadział się od razu na Suplex. Walking Armageddon próbował Swinging Neckbreakera praktycznie zaraz po otrzymaniu akcji, jednak nie poszło mu najlepiej. Cage zaskakuje go Running Hurricanraną, co nie zatrzymuje Lashleya, który też wykonuje Hurricanranę! Jego kolejnym ruchem było Running Crossbody, co było ok, jednak Brian pozbył się rywala z ringu. Bobby zebrał siły i starał się zaskoczyć Cage'a Suplexem poza ring. To nie do końca się udało, więc były mistrz świata częstuje oponenta Hotshotem, potem skacze z lin z Diving Chopem i dorzuca Snap Suplex. Osłabiony Brian został jeszcze trafiony Hip Pressem i zapięta zostaje dźwignia. Dość szybko zostaje ona przerwana, ale Lashley dalej trzymał wszystko pod kontrolą. Udało mu się postawić na Neckbreaker. Akcja przenosi się do narożnika, gdzie Cage skacze nad przeciwnikiem i częstuje go School Boy Dropkickiem. To nie koniec, ponieważ udaje mu się osłabić Lashleya mocnym Enzuigiri i skoczyć na niego poza ring! Bobby nie był zadowolony, bo się wycofał. Panowie jednak byli gotowi na dalszą walkę i wściekle na siebie ruszyli. Żaden atak nie zatrzymał wrestlerów i to się dopiero stało gdy Cage zdecydował się na kombinację kopnięć zakończoną Superkickiem. The Machine postanowił też wejść na narożnik, ale zleciał z niego i otrzymał jeszcze Sidewalk Slam! 1...2...Kick-out. The Destroyer zaczął obijać kończyny oponenta, a po tym szarżował na niego w narożniku. Jego Corner Shoulder Thrusty były całkiem przemyślane. Cage wyleciał po tym z ringu, ale za długo to on tam nie pobył, ponieważ Bobby zajął się z nim ponownie w narożniku. Czas na kolejny Corner Shoulder Thrust, Snapmare oraz Headlock. Brian walczył z bólem i wstał na nogi. Uwolnił się Jawbreakerem, a następnie wykonał Springboard DDT! The Machine planował kolejny ruch i był to potężny Clothesline. Potem zdecydował się na Leg Lariat oraz Spinebuster! 1...2...Kick-out! Bobby nagle się ogarnął dzięki zablokowaniu akcji z barków i przejściu do własnego Spinebustera! 1...2...Kick-out! Cage poleciał w narożnik i tam planował skoczyć jak wcześniej, ale jego rywal wiedział o co chodzi. Walking Armageddon złapał oponenta oraz cisnął go na matę Powerslamem. Zaplanowany został po tym Exploder Suplex, ale Brian na to nie pozwolił i sam wykonał Powerslam. Czas na Springboard Moonsault, akcja jednak nie trafiła w cel i pozwoliło to Lashleyowi na uniknięcie Rolling Lariata oraz wykonanie Speara! Cage wycofał się z ringu i to pozwoliło mu odpocząć, bo powstał on przy próbie pinu. Bobby miał pretensje do sędziego, ale to był głupi pomysł, gdyż Cage poczęstował go Rolling Lariatem! 1...2...3!

Zwycięzca: Brian Cage – 11.02 via Pinfall
Ocena: ***1/4 (Kolejny dobry pojedynek. Panowie dali fajne widowisko, ruszyli z tempem i tak właściwie to walka była oparta na wymianie podobnych do siebie akcji. Mogło to się podobać, mi na pewno się spodobało. Obaj zawodnicy zostali pokazani jako twardziele na których wrażenia nie robią zwykłe ataki. Cage zgarnął tutaj mocne zwycięstwo i co najważniejsze – czyste. No i w końcu można było zobaczyć jego moveset w całej okazałości. Zobaczymy co szykowane jest dla niego na przyszłość i jeśli zdecyduje on się zostać w IW na dłużej to czuję, że zostanie mistrzem świata.)


Allie
 znalazła Gail Kim, którą zapytała o radę. Chciała wiedzieć jak sobie poradzić z problemem Su Yung, ale przyjaciółka jej przerwała mówiąc, że mistrzyni powinna uwierzyć w siebie, bo w końcu tutaj panuje. Następnie kazała jej dorwać rywalkę i to chyba tyle.


Eli Drake zaczepił Moose'a dość przyjemną gadką. Powiedział, że zazdrości mu walizki, ale ma dla niego pewną ofertę. Mogą się zamienić i Moose mógłby dzięki temu zgarnąć dwa pasy, a nie jeden, ponieważ Eli ma kontrakt gwarantujący mu walkę o pasy drużynowe. Odpowiedź była negatywna, więc Drake dalej starał się namówić kolegę na wymianę. Do takiej nie doszło, ale Moose miał inną ofertę. Obaj mogą się ze sobą zmierzyć i postawić na szali walizki, co oznacza, że jedna osoba zostanie z dwoma. Drake nie był przekonany, ale wygląda na to, że się zgodził.


Eddie Edwards przyjechał do Dayton w Ohio. Szukał on członków OVE i atakował niewinnych ludzi. Znalazł on braci Crist w jakimś ringu. Zaatakował on kijem do kendo masę ludzi oraz domagał się walki z oponentami, którzy wycofali się poza liny. Akcję przerwał Sami Callihan ze swoim kijem baseballowym. Jake i Dave starali się rozproszyć Edwardsa, który początkowo się nie dał i zaczął obijać Callihana. Przewaga liczebna w końcu dała o sobie znać. Sami zaczął obijać osłabione oko przeciwnika i ponownie miało dojść do rozwalenia Eddie'mu głowy kijem. Edwards opluł jednak rywala, potem dorzucił Low Blow i sam dorwał w swoje łapy kij, którego użył do obicia braci Crist. Callihan wziął się w garść, ale oczywiście trochę mu to zajęło. Znowu mamy walkę trzech na jednego, a Sami znowu zabrał swoją ukochaną broń, którą uderzył przeciwnika w zęby. Jego partnerzy dorzucili do tego kombinację Tombstone/Diving Foot Stomp i OVE chantowali razem ze swoimi zwolennikami w ringu. Wspaniałe.


Walka Nr.4: Impact Wrestling World Championship & Impact Wrestling Grand Championship Match – Austin Aries vs Matt Sydal

Zaczęliśmy dość spokojnie. Przypominam, że komentować będzie sam Sonjay Dutt. Co ciekawe, walkę ogląda sobie Alberto El Patron jedzący stek. Z tego może powstać doskonała przeróbka, Meksykanin mógłby oglądać na przykład film swojej byłej narzeczonej. Jak uważam, że te żarty nie są już śmieszne, tak ten byłby genialny. Wróćmy jednak do Impact Zone, gdzie wrestlerzy wykazywali się nienaganną techniką. Austin zablokował Arm Drag i powalił oponenta, po którym się przekręcił. Mistrz Impact Grand musiał zrobić sobie przerwę, a jakąś radę podarował mu Matthews. Parę sekund później był już gotowy. Powracamy do zwarcia, ale szybko przerwał je Sydal z Low Kickiem. To nie spodobało się Ariesowi, ponieważ udało mu się mocno złapać rywala, a po chwili zaskoczyć go Dropkickiem. Atak został zablokowany i po kolejnej przerwie powracamy do walki w stójce. Nie trwało to długo, zawodnicy starali się zaskoczyć Roll-upami. Lepiej poszło mistrzowi świata, który dorzucił jeszcze Dropkick.

Po przerwie Double A trzymał oponenta w dość interesującej dźwigni na nogę. Matt uwolnił się i to nadziało go na serię Low Kicków. Mistrz X-Division wylądował po tym w każdym narożniku oraz załapał się na Knee Drop. Austin nie przestawał atakować i tym razem postawił na Diving Elbow Drop. 1...2...Kick-out. Matt powoli odzyskiwał przewagę – niby wyleciał z ringu, ale szybko wrócił, żeby zaskoczyć przeciwnika Spinning Heel Kickiem. Sydal skupił się teraz na atakowaniu nogi rywala i również zapiął przedziwną dźwignię. Pozwolił on sobie także na kilka kopnięć i Sliding Knee Attack w narożniku. Aries trzymał linę, co nie mogło pozwolić mistrzowi Impact Grand na pin. Przechodzimy w takim razie do akcji na środku ringu. Matt próbował desperackich ataków – Leg Sweep był całkiem ok, jednak Standing Moonsault już nie. Austin wyciągnął kolana, a po tym wymierzył kilka Forearmów. Sydal zablokował szarżę przeciwnika – jego Springboard Moonsault zawiódł, gdyż Double A go złapał i rzucił na linę. Zaraz po tym Aries zdecydował się na skok poza ring, gdzie znajdował się jego oponent. Mieliśmy zobaczyć Neckbreaker na linach – tak się nie stało. Sydal czuł, że może skoczyć, ale tak jak wcześniej się stało, Austin zaatakował go w momencie biegu. Brainbuster został zablokowany, ale nie tylko ze strony Ariesa, ale też Matta. Mistrz Impact Grand przeszedł nagle do Sunset Split i znowu pozwolił sobie na kopnięcie. A właściwie to na długą serię takich ataków, którą starał się zakończyć masą Forearmów. Double A nie mógł się na to zgodzić, ale jego Rolling Elbow został skontrowany na Sliding German Suplex. 1...2...Kick-out. Powracamy do kopnięć mistrza X-Division, co początkowo było dobre, ale szybko go zgubiło i nadziało na Shin Breaker/Back Suplex. Heat Seeking Missile zostało zablokowane przez działania Matthewsa, który złapał Austina za nogę. Matt z tego skorzystał i wykonał Jumping Knee, ale nie zatrzymało to mistrza świata, który ostatnimi siłami posunął się do trafienia oponenta Rolling Elbowem. Walka przeniosła się w okolice krawędzi ringu, gdzie Sydal otrzymał serię Bell Clapów oraz Neckbreaker na liny. Czas na akcję wysokiego ryzyka, którą przerwał Josh. Niestety nagle został on zaczepiony przez Williamsa, który chciał czystego rozwiązania tej walki. Aries stracił rachubę i nadziało go to na Super Frankensteiner. Air Sydal nie trafia w cel i to pozwoliło Austinowi na Discuss Elbow, Shotgun Dropkick i Brainbuster! 1...2...3!

Zwycięzca: Austin Aries – 20.25 via Pinfall
Ocena: ***1/2 (Kolejny dobry pojedynek. Właściwie to był on bardzo dobry, ale oczywiście dobrze wiem, że panów stać na o wiele więcej. Zawodnicy fajnie współpracowali ze sobą, Aries jest w genialnej formie i może teraz cieszyć się z tego, że jest Grand Slam Championem w Impact Wrestling. Sydal na porażce nie traci, bo i tak ma tytuł X-Divison ze sobą, a mistrzostwo Impact Grand powinno zostać usunięte.)


3 komentarze:

  1. świetny iMPACT, dzięki za raport, jak zawsze przedni :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Impact wypadł bardzo dobrze. Jedynym minusem była publiczność, która zabija cały entuzjazm i przyjemność z walk.

    OdpowiedzUsuń
  3. Oglądalność wyniosła 399 tysięcy! Wynik ZNAKOMITY!
    #104 w amerykańskiej kablówce

    świetny epizod to i świetna oglądalność!

    OdpowiedzUsuń