7 kwietnia 2018

Impact Wrestling vs Lucha Underground - 06.04.2018 - raport


Weekend Wrestlemanii trwa w najlepsze i właściwie wszystkie federacje próbują coś na tym ugrać. Nie ma jednak tego złego, gdyż możemy zobaczyć masę wspaniałego wrestlingu i w związku z tym zapraszam na raport z Impact Wrestling vs Lucha Underground. Dwie dość ważne organizacje zmierzą się ze sobą i zobaczymy między innymi I Quit Match pomiędzy Eddie'm Edwardsem a Callihanem. Oprócz tego Killshot i The Mack rzucili wyzwanie LAX i stawką będą pasy drużynowe. Main eventem ma być starcie Ariesa i Fenixa z El Patronem oraz Pentagonem Jr. No właśnie. Miało być walką wieczoru, bo Alberto nie przyjechał. Czas rozpocząć zabawę.



Wracamy do korzeni, gdyż komentować będą Josh Matthews oraz Matt Striker. No nieźle. W ringu zjawiły się MacKenzie Mitchel i ta laska z LU, Melissa Santos chyba, ale nie jestem przekonany. Fani raczej nie byli pod wrażeniem, gdy mówiono o IW, co oznacza, że ta federacja będzie tutaj grać rolę heela. Panie oczywiście będą zapowiadać zawodników ze swoich organizacji.


Walka Nr.1: Matanza Cueto vs Chavo Guerrero vs Matt Sydal vs Caleb Konley vs Moose vs Jack Evans

No to tak, zaczynamy od ostrego brawlu, który został zdominowany przez Matanzę oraz Moose'a. Panowie po swoim czynie uznali, że mogą zająć się teraz sobą, ponieważ to oni mają tutaj największe szanse. Wymiana Shoulder Blocków nie zaskoczyła żadnego z nich, ale nagle Cueto rzuca oponentem na matę i otrzymuje Dropkick. Do ringu wchodzą Caleb oraz Chavo. Zawodnikom udało się powstrzymać Moose'a, a po tym zaatakować Evansa. Wmieszał się Sydal, który nie spodziewał się, że Jack od niego się odbije i wyśle swoich przeciwników poza ring. Doszło do walki pomiędzy mistrzem Impact Grand i Evansem, którą wygrał właśnie ten pierwszy, bo udało mu się skontrować Springboard Forearm na Spinning Heel Kick. Wraca Chavo z Clothesline'm dla Matta, ale jego uwagę przykuł Konley, który początkowo radził sobie o wiele lepiej. Meksykanin miał więcej do roboty, ponieważ atak Caleba zawiódł. Po krótkiej walce, Guerrero postawił na Falcon Arrow. 1...2...Kick-out. Akcja przenosi się w okolice krawędzi ringu, gdzie członek Cult of Lee częstuje oponenta Leg Sweepem. Powraca Matanza z Clothesline'm dla Caleba, ale i jego ktoś zatrzymał. Był to Moose, któremu udało się wyrzucić potwora z ringu. Czas na Chavo i on pozbywa się lidera Moose Nation. Potem wykonuje Planchę, do zawodników dołącza Matt z Moonsaultem. Kogo brakuje? A no Evansa, który stawia na Springboard Moonsault. Do ringu wrzucony zostaje mistrz Impact Grand, który nadziewa się na Springboard Thrust Kick i Standing Corkscrew Moonsault! 1...2...Kick-out. Jack nie był zadowolony i otrzymał przez to Roundhouse Kick oraz Russian Leg Sweep. Sydal nie spodziewał się, że za nim stoi już Moose ze Spearem. Do ringu wchodzi jeszcze Caleb, ale on otrzymuje Bicycle Kick. Akcja przenosi się do narożnika, gdzie Konley blokuje Go To Hell na Hurricanranę, a po tym częstuje on rywala Spinning Backfistem. Wydawało się, że CK ma największe szanse, ale dołączył do niego Cueto ze Spinning Back Suplexem. Potem wystarczyło dorzucić Wrath of the Gods i LU zgarnia pierwszą wygraną.

Zwycięzca: Matanza Cueto – 6.40 via Pinfall
Ocena: **3/4 (Fajny wybór na opener, gdyż publika została rozgrzana starciem, które oferowało fajne tempo i kilka ciekawszych akcji. Żałuję trochę, że nie pokazano nam większej interakcji na linii Cueto/Moose, ponieważ jest to coś, co chciałbym zobaczyć. No i potrwało to trochę krótko, ale z drugiej strony na dzisiaj zapowiedziano sporo walk i pokazać trzeba wszystkie.)


Walka Nr.2: Knockouts Championship Match – Allie vs Taya Valkyrie


Mistrzyni podała rękę pretendentce, która zignorowała ten przemiły gest. Panie przeszły w takim razie do zwarcia, które zostało zdominowane przez Tayę. Wybranka Johnny'ego Impacta czuła się bardzo pewnie oraz zachęcała oponentkę do ataku. Allie była strasznie wściekła, jednak nie mogła nic poradzić na atak Valkyrie, którym był mocny Clothesline. Akcja przenosi się w okolice narożnika, gdzie przedstawicielka LU (nie do końca) nie trafia z ciosem i nadziewa się na dwa Arm Dragi. Trzeci zostaje zablokowany, ale to nie przeszkadza mistrzyni w wykonaniu Running Crossbody. Wracamy do narożnika, gdzie pretendentka kontruje zamiary przeciwniczki i ma dla niej Corner Running Meteorę. 1...2...Kick-out. Valkyrie miała aktualnie solidną przewagę. Uznała, że dobrym pomysłem będzie postawienie na typowy dla Jeffa Hardy'ego Leg Drop. To było za mało, więc Taya zaczęła częstować Allie Chopami. Mistrzyni nie była z tego zadowolona i też zdecydowała się na podobne ciosy. Nie poszło jej najlepiej, bo Queen of Valhalla wróciła do ofensywy. Czas na Irish Whip, który zostaje skontrowany na Russian Leg Sweep. Taya nie zatrzymała swoich zamiarów, mimo otrzymania przed chwilą mocnego ataku. Wracamy znowu do narożnika i tam oglądamy jak Valkyrie wykonuje Back Elbow oraz Corner Clothesline. Co po tym? Running Knee w cel nie trafia, a to miało pozwolić Allie na typowy dla siebie Corner Dropkick. Nie udało jej się trafić i wygląda na to, że była to kontra oponentki. Taya pozwoliła sobie na serię Stompów, Dragon Sleeper, a po tym Sit-Out Mat Slam. 1...2...Kick-out. To dalej nie jest koniec, co nie spodobało się Valkyrie. Jej lekceważące podejście do walki w końcu ugryzło ją w dupę (tu powinien się pojawić seksistowski dowcip, ale go nie będzie) i Allie zaczęła ją częstować serią Running Forearmów. 1...2...Kick-out. Szarża Tayi okazała się nieskuteczna, bo nadziała się ona na STO Buckle Smash i Corner Dropkick. Mistrzyni planowała następny ruch i robiła to za wolno, gdyż rywalka miała dla niej German Suplex! Potem Valkyrie dorzuciła kilka ataków w narożniku, między innymi Corner Clothesline, czy trzy Corner Meteory. Oczywiście to było za mało, więc pretendentka zaplanowała finisher. Chyba za szybko. Mistrzyni uwolniła się i załatwiła Tayę ładnym DDT. 1...2...Kick-out. Allie zaplanowała German Suplex, ale zostaje to zablokowane. Co jednak nie zostaje zablokowane? Backstabber i Codebreaker. 1...2...3!

Zwyciężczyni: Allie – 9.30 via Pinfall
Ocena: *** (Dobry pojedynek. Panie złapały niezłą chemię i to wykorzystały. Taya niby grała heela, ale czuła, że publika jej kibicuje, z czego w pewien sposób skorzystała. Allie musiała odnieść zwycięstwo, a ludzie piszący na Twitchu „bullshit” chyba nie wiedzą jak działają gale One Night Only.)


Walka Nr.3: Scott Steiner & Teddy Hart vs OVE


Scott dostał taką reakcję, jakby był jakimś Stone Coldem, ale nie ukrywajmy – ludzie uwielbiają Steinera za to, że jest prawdziwy. 

Hart zdecydował się na Springboard Moonsault, który kompletnie zaskoczył braci Crist. Jake już w ringu nadział się jeszcze na Powerbomb Lungblower, a jego brat na Cradle DDT. Hart wrócił do atakowania pierwszego przeciwnika i miał dla niego Electric Chair Backstabber. Co za typ, przecież to mogło zabić Jake'a. OVE w końcu zaczęli się stawiać i wspólnie powstrzymali Teddy'ego przed kolejnymi ciosami. Byli mistrzowie drużynowi zajęli się nim w narożniku. Legalnym partnerem stał się Dave, który przeszedł do Headlocka. Bracia dorzucili po dłuższej chwili jedną ze swoich akcji drużynowych, a ciemnowłosy brat zaczął przedrzeźniać Scotta. Wraca Jake, który zatrzymał próby Harta Spinning Heel Kickiem. 1...2...Kick-out. Nie będę ukrywał, że specjalnie podekscytowany tym starciem nie jestem. Panowie z Ohio cały czas trzymali oponenta w swoich sidłach, aż otrzymali kilka uderzeń. Dave musiał to uratować Rocket Kickiem. Z tego co widzę to Jake ma rozcięcie na czole. Może jednak nie, muszę się dokładniej przyjrzeć. Dobra, jednak nie ma, to tylko grzywka. W każdym razie – OVE raz na jakiś czas pozwalają sobie na akcję drużynową, a po tym przechodzą do powolnej ofensywy. Hart nagle robi unik i zaskakuje oponenta Sunset Flip Powerbombem. Mamy zmiany i możemy się spodziewać dominacji Steinera. Właśnie tak się stało – Big Poppa Pump wykonał serię Clothesline'ów, Back Body Drop i Belly to Belly Suplex. Pin przerwał Dave, który został jeszcze zaatakowany przez Teddy'ego. Jake czuł, że ma dużą szansę, ale jego skok został skontrowany na Flatliner. Dave też skoczył i też otrzymał akcję, ale był to Pumphandle Suplex. Osłabiony Crist został po tym wykończony Steiner Reclinerem.

Zwycięzcy: Scott Steiner & Teddy Hart – 7.30 via Submission
Ocena: *1/4 (To nie było dobre starcie. Wydawało mi się, że Hartowi powiedzieli, że ten ma wykonywać jak najlepsze akcje, które równie dobrze mogą służyć każdemu jako finisher. OVE dostali zadanie wypromowania oponentów, ale to trochę zabawne, że muszą oni promować Steinera. No cóż, nuda panie, jedziemy dalej.)


Walka Nr.4: King Cuerno, Drago & Aerostar vs Andrew Everett, DJZ & Dezmond Xavier


Zaczynają Drago i Andrew. Panowie podali sobie dłonie i przeszli do szybkiej akcji. Ciężko będzie to opisywać, bo to raczej spotfest dwóch małpek. W każdym razie – Everett wyrzucił rywala z ringu Hurricanraną. Do ringu wchodzą teraz Aerostar oraz DJZ. Ten drugi poleciał na liny, gdzie nadział się na Enzuigiri, ale także Diving Corskcrew Crossbody. DJ zablokował atak oponenta na Back Elbow, Jawbreaker i Springboard Back Elbow. Co dalej? Wykonana miała zostać jakaś Plancha, do której jednak nie doszło. Czas na Cuerno i Dezmonda. Zawodnicy pokazali, że są strasznie zwinni i pobawili się trochę z publiką. Sytuację zdominował Xavier z serią ciosów oraz Hurricanraną. W narożnik nie trafił, bo otrzymał Dropkick. King Cuerno zdecydował się na mocny Penalty Kick, ale również parę ataków w narożniku. Przeciwnik także próbował, ale nic z tego. Okazało się, że luchador naprawdę poczuł cios Dezmonda, bo na jego klatce piersiowej pojawiła się krew. Xavier wyrzucił rywala z ringu, ale jego skok zawiódł i Cuerno trafił go kopnięciem. Za długo się niestety zbierał do powrotu i między linami otrzymał kilka ciosów oraz Jumping Cutter. Mamy zmianę z DJ'em, który wykonał Diving Crossbody na dwóch pozostałych rywalach. To nie koniec, bo zdecydował się na kombinację Neckbreaker/DDT i Somersault Planchę! Do panów dołączył Dezmond i postawił on na Handspring Planchę. Everett też myślał o skoku, jednak powstrzymał go Cuerno. Kolejny skok Xaviera nie wypalił, gdyż na nogi powrócił Drago. On też skoczył, a po tym na Planchę pozwolił sobie jeszcze Aerostar. Nie, to nie koniec, bo zabrakło Dive'a od Cuerno. Ten został zatrzymany ładnym Springboard Dropkickiem od Everetta. Andrew w końcu mógł wykonać planowany wcześniej atak i był to Corkscrew Moonsault na wrestlerów poza ringiem. Powracamy do kwadratowego pierścienia, gdzie Grado częstował oponentów Superkickami. To nie zatrzymało przedstawicieli IW. DJZ miał dla luchadora Front Slam, co rozpoczęło szaloną serię skoków. Drago otrzymał Standing Shooting Star, Diving Moonsault oraz jeszcze jeden Moonsault! Pin przerwał Aerostar! Andrew ruszył z szarżą, ale nagle załapał się na Assisted Tornado DDT od Drago. Aerostar załatwił po tym DJ'a Handspring Cutterem, jednak na siłach był jeszcze Xavier. Dezmond przerwał pin, potem zajął się rywalem w narożniku i powalił go akcją X19. Szybko po tym zdecydował się na Handspring Pele Kick, ale co mu z tego przyszło? Nic, bo powrócił Cuerno. Luchador próbował zakończyć wszystko po Thrill of the Hunt, ale nic z tego. Andrew zaskoczył go Springboard Dropkickiem i próbował jeszcze jednego skoku. To był głupi pomysł, gdyż przedstawiciel LU złapał go pod Reversed Figure Four Leglock! Koniec!

Zwycięzcy: Aerostar, Drago & King Cuerno – 10.30 via Submission
Ocena: ***1/2 (Świetny spofest, panowie dali dobry popis umiejętności. Nie nudziłem się, bo starcie zostało okraszone wieloma fajnymi skokami. Nie można się tutaj do niczego przyczepić. Ciekawe jednak było to, że w drużynie IW wystąpili goście, którzy ostatnio nie mieli okazji pokazać się w federacji.)


Walka Nr.5: Trevor Lee vs Marty The Moth


Pierwotnie Lee miał się zmierzyć z Famous B, ale ten wyszedł i stwierdził, że jeszcze przyjdzie czas na pojedynek z nim. Zamiast niego, na wyzwanie gwiazdy IW odpowie kto inny i będzie to Marty The Moth. Razem z Trevorem zjawił się Caleb Konley, warto to odnotować.

Caleb rozproszył Marty'ego i to pozwoliło jego przyjacielowi na atak. Lee niestety zawiódł i szybko pożegnał się z ringiem, a tam czekała na niego Somersault Plancha od oponenta. Powracamy, ale zanim do tego dojdzie – Konley znowu zaczepił Motha. Ten pozwolił Famous B na Superkick w stronę CK i do panów dołączył lider Cult of Lee z Penalty Kickiem. Akcja wraca między liny, sytuację kontrolował wrestler IW. Wysyłał on głowę przeciwnika w narożnik, ale to nie spodobało się Marty'emu, który uznał, że nie tak uderza się w narożnik i sam zaprezentował poprawne wykonanie takiej akcji. Lee był zaskoczony i zdecydował, że wykona Powerbomb. 1...2...Kick-out. Po tej akcji przeszedł on do Headlocka, a Matt Striker zaczął komentować jakby był Rosjaninem. Proszę, zabierzcie go. The Moth powstaje i częstuje rywala Clothesline'm, Atomic Dropem i Flapjackiem. Zaplanował on jeszcze Curb Stomp, to się nie udaje, więc Marty prawie kończy walkę po Butterfly Piledriverze! 1...2...Kick-out! Możesz być zaskoczony, że napisałem Piledriver, bo niby nie można zawodnikom takich akcji wykonywać i być może było to jednak DDT. Według mojej opinii wykonana została akcja numer jeden. Caleb próbował rozproszyć Marty'ego, który wykonał Moonsault. Nie udało mu się trafić, a to pozwoliło Trevorowi na skuteczny Roll-up.

Zwycięzca: Trevor Lee – 5.10 via Pinfall
Ocena: **1/4 (Niby fajne, ale trochę za krótkie. Marty czuł, że publika je mu z ręki i postawił na jeden komediowy spot, co było zabawne. Lee jakoś tutaj przygasł, ale cieszy mnie, że to on odnosi zwycięstwo.)


Walka Nr.6: Impact Wrestling Tag Team Championship Match – LAX vs Killshot & The Mack


Zaczynają Ortiz oraz Killshot. Zawodnicy zdecydowani byli na szybkie tempo, którym wykazał się zamaskowany wrestler. Członek LAX spróbował Springboard Arm Draga, ale nagle załapał się na Low Superkick. Nie poszło mu później tak dobrze, gdyż oponent potraktował go Northern Lights Suplexem. Uderzony został The Mack, ale nie mógł on nic z tym zrobić. Mistrzowie sprowadzili swojego przeciwnika do narożnika, gdzie zaczęli być atakowani. Killshot nadział się na kontrę i Santana miał dla niego Tope Atomico. Walka wraca do narożnika, a tam mistrz drużynowy częstował swojego rywala Chopami. Killshot próbował odpowiadać i panowie zaczęli wymieniać się mocnymi uderzeniami. Wszystko zakończył przedstawiciel LU po ładnym Single Leg Dropkicku. Pora na zmianę z The Mackiem, który zdzielił przeciwnika w twarz. Potem dorzucił ładny unik oraz przytrzymał Santanę, który powstrzymał go Running Hurricanraną. Kolejna szarża członka LAX zawiodła i Mack poczęstował go Arm Dragiem. Po tym, wykonany zostaje Corner Splash, a pretendent ustawił się w narożniku, gdzie zatańczył. To było widowiskowe. Santana ruszył z kontrą, ale został załatwiony potężnym Shoulder Blockiem. Powraca Killshot, który nastawił się na Chopy. Jego rywal też o tym pomyślał i ostatecznie doszło do tego, że panowie z LU wykonali akcję podwójną – Backbreaker plus Springboard Foot Stomp. 1...2....Ortiz przerywa pin. Wracamy do narożnika i znowu do powiedzenia coś miał Mack. Wydawało się, że nie poszło mu najlepiej, ale potężny Headbutt osłabił mistrza na tyle, że padł on bez siły na matę. Doszło do zmiany z drugim członkiem LAX, ale zanim zobaczymy Standing Moonsault od panów, to Santana zaskoczył rywala Cutterem. Mistrzowie wykonali po swojej akcji podwójnej jeszcze podwójne One Night Stand, a Ortiz pomyślał o Headbuccie. Akcja wraca do stójki, gdzie Mack nadziewa przeciwnika na mocny Forearm. Po tym udaje mu się jeszcze wykonać Overhead Belly to Belly Suplex. Santana staje się legalnym zawodnikiem i trafia on Killshota Bicycle Kickiem. Jak mu poszło z drugim oponentem? Chyba średnio. Przedstawiciel LU załatwił go serią ciosów, jednak nie mógł nic poradzić na Springboard Dropkick od Ortiza. Powraca Killshot i wszyscy panowie zaczęli kopać się po głowach, co było naprawdę ładne. Ostatni ruch należał do Santany, który zaskoczył zamaskowanego zawodnika Death Valley Driverem! Zatrzymany nie został Mack, który osłabił oponenta Corner Splashem, Forearmem oraz Player's Bootem! Dołączył do niego partner i jemu udało się wykonać Corner Dropkick, jednak to wciąż nie koniec, bo Mack zakończył wszystko po Cannonballu! 1...2...Pin przerwany! Ortiz pozbył się większego rywala z ringu, a potem zajął się tym mniejszym. Za dobrze to mu jednak nie poszło i przeciwnik podniósł go do góry, żeby rzucić na Macka wykonującego Pounce! Santana był sam, a jego planem było uderzać oponentów po twarzy. O dziwo to było dobre, ale Mack wyrzucił go do góry zupełnie znikąd i pozwolił Killshotowi na High Knee. Panowie następnie prawie wykończyli Santanę po kombinacji Powerbomb/Killstomp!!! 1...2...Kick-out! Ortiz starał się wmieszać w starcie, jednak został wyrzucony. Złapał jednak Macka, gdy ten liczył na jakąś ciekawą akcję. Potem wrócił, żeby stracić równowagę z Killshotem na barkach. Czas na powtórkę akcji i był to Death Valley Driver. Potem pozwolił on Santanie odbić się od siebie i skoczyć na zamaskowanego zawodnika, ale też zaskoczyć go kombinacją Springboard Moonsault/Fist Drop! Mack otrzymał po tym Suicide Dive od Ortiza i czy to już koniec? Dalej nie! LAX wykonali Assisted Cannoball i Street Sweeper, co wykończyło pretendenta!

Zwycięzcy: LAX – 13.10 via Pinfall
Ocena: ****1/4 (Doskonała walka. Początek był spokojny, chociaż tak nie do końca, bo panowie szybko przeszli do działania. Mistrzowie zaprezentowali się wspaniale, raczej brakowało błędów, choć jeden na pewno się trafił. Mack i Killshot to fajna ekipa, mieli tutaj ogromną szansę, ale wynik był znany z góry. Gdzieś w połowie tempo wzrosło całkowicie i utrzymało się do samego końca. Polecam zobaczyć.)


Walka Nr.7: Eli Drake vs Brian Cage


Drake przed walką wygłosił promo, w którym cisnął po publice, ale też po swoim oponencie. Brian się pojawił, co nie spodobało się niedawnemu mistrzowi świata. Eli tak nagadał swojemu rywalowi, że prawie razem z nim wycofał się na zaplecze, ale była to jego zagrywka. Niestety nie taka dobra, jak się pierwotnie wydawało.

Cage ruszył z kontrofensywą. Wykonał Back Body Drop i skontrował skok przeciwnika na Overhead Belly to Belly Suplex. Potem zaplanował serię kopnięć, która zatrzymała byłego mistrza świata. Eli miał jednak plan i było to rzucenie oponenta prosto na liny. Brian musiał się teraz bronić i otrzymał jeszcze Decapitator. The Machine po chwili zaczynał mieć coraz więcej do powiedzenia, jednak szybki Jumping Neckbreaker zbił go z tropu. Zapięta zostaje dźwignia, Cage powstaje i częstuje rywala serią Shoulder Blocków, ale jego Discuss Clothesline zostaje skontrowany na Skylord Slam oraz Big Elbow Drop. 1...2...Kick-out. Akcja przechodzi do narożnika, ale nie na długo. Brian powoli odzyskiwał przewagę. Powoli i za wolno. Drake znowu zaskoczył go atakiem i był to Sit-Out Mat Slam. Potem Eli przeszedł się poza ringiem i powracając nadział się na mocną kombinację od oponenta. Cage wykonał kilka Clothesline'ów, Backbreaker, Corner Back Elbow i Overhead Belly to Belly Suplex. The Namer of Dummies przeszedł teraz do defensywy – nie udało mu się uratować przed Apron Superplexem. 1...2...Kick-out. To nie koniec podobnych akcji, bo Brian wszedł na górę, skąd zleciał po Superplexie od Drake'a. 1...2...Kick-out. Czas na BFT, akcja nie zostaje wykonana do końca i Cage blokuje to na Discuss Clothesline. Nie, jednak nie. Eli ma dla niego Swinging Neckbreaker, a potem kontruje F5 na jakiś cios. Nie wychodzi mu to najlepiej, gdyż The Machine częstuje go Dicsuss Clothesline'm. Eli zaczął myśleć, że może już zakończyć walkę, ale jego finisher zostaje skontrowany na Project X.

Zwycięzca: Brian Cage – 7.00 via Pinfall
Ocena: **3/4 (Naprawdę niezłe. Cieszy mnie, że to nie był dłuższy squash, bo Eli miał naprawdę sporo do powiedzenia w tym pojedynku. Cage odnosi kolejne zwycięstwo i jego passa się powiększa.)


Walka Nr.8: I Quit Match – Eddie Edwards vs Jeremiah Crane


Eddie nie czekał i od razu zniszczył oponenta Suicide Dive'm. Crane miał kłopoty, gdyż były mistrz świata zasypał go Chopami oraz cisnął w barierki. Zupełnie przypadkowo przed Crane'm stanął sędzia i to pozwoliło przedstawicielowi IW na Apron Powerbomb. Jeremiah zaczął szukać czegoś pod ringiem i znalazł klucz do kół? W każdym razie skorzystał z tej broni, żeby udusić oponenta. Lider OVE ściągnął koszulkę Edwardsa po to, żeby trafić go potężnym Chopem. Eddie również o tym pomyślał oraz skorzystał z jakiegoś paska do prób uduszenia. Potem zaryzykował Chop, ale trafił ręką w stalowy narożnik. Crane czuł, że to jego moment, a jego Chop poleciał w stronę przeciwnika. Ten jednak też nie trafił i obaj zawodnicy mieli osłabione dłonie. Eddie i Crane wycofali się na zaplecze, skąd wyciągnęli dwa krzesła. Jedno wylądowało na twarzy wrestlera znanego też jako Sami Callihan. Jeremiah wylądował również na barierkach, ale nie jeden raz, bo aż kilka razy. Eddie znalazł jeszcze parę krzeseł, które zostały rozrzucone poza ringiem. Co zobaczymy teraz? EE planował Suplex na krzesełka, ale nie poszło mu najlepiej i Crane załatwił go Springboard Clothesline'm. Były mistrz świata otrzymał po tym Big Boot w osłabioną część twarzy, ale to dalej nie jest koniec. Lider OVE ustawił parę krzeseł w pozycji stojącej (siedzącej?). Panowie zaczęli naparzać się na krawędzi ringu – Jeremiah skorzystał z ataku na kontuzjowane oko, jednak nie dał sobie rady i nadział się na Enzuigiri oraz Apron Fisherman's Buster! Powracamy do ringu z kilkoma krzesłami. Nie zostały one jeszcze należycie wykorzystane, ale jedno wylądowało w narożniku. To samo miało spotkać Crane'a, ale dopiero po chwili. Zanim do tego doszło – Eddie wysłał w niego krzesło i skupił się na osłabianiu głowy. Przedstawiciel LU zablokował próbę Edwardsa, miał dla niego Butterfly Piledriver, jednak to on poczuł ból, gdyż jego głowa trafiła w krzesło w narożniku. Sędzia zapytał czy to koniec, ale nie, to dalej nie jest koniec. Edwards uznał, że skorzysta z wielu krzesełek i rzuci je w głowę Crane'a. Lider OVE nie chciał się poddać i za każdym razem kazał oponentowi pocałować go w tyłek. Edwards w takim razie rzucił mu krzesło oraz wykonał Boston Knee Party! Jeremiah odleciał, jednak jakoś się trzymał. EE ustawił go w narożniku, a następnie złożył pewną konstrukcję z krzeseł. Crane ugryzł go w rękę, gdyż nie chciał sobie pozwolić na tak brutalną akcję. Potem przeszedł do Sunset Flip Powerbomba przy okazji niszcząc to, co stworzył Eddie. Udało mu się poprawić, bo osłabił on przeciwnika Death Valley Driverem na krzesło! Lider OVE korzystał po tym z broni zostawionych w ringu. Eddie również kazał mu pocałować go w tyłek, więc Crane zaczął się na nim wyżywać. Zabrana została barierka, którą oczywiście wrzucono do ringu. Przedstawiciel LU cieszył bułę, bo wpadł na genialny plan. Jak będzie w praktyce? Eddie miał otrzymać Powerbomb, ale do tego nie doszło, bo wykonany zostaje Low Blow! Teraz to były członek Wilków przeszedł do Powerbomba i Crane ląduje na barierce! To jednak nie koniec wszystkiego. Eddie zaczął myśleć nad ostatnim ruchem i miało to być to, co zrobił mu kiedyś Callihan. Kija baseballowego jednak nie miał, ale Edwards nie czuł się z tym źle, bo zabrał krzesło. Nagle zjawili się bracia Crist, którzy rozproszyli przeciwnika ich kumpla. Jeremiah wstał oraz ogłuszył Edwardsa ciosem krzesłem w głowę. Potem zabrał swój kij baseballowy, którym uderzył sędziego. Dlaczego to zrobił? Dlatego, że arbitrowi nie podobał się plan Crane'a polegający na ponownym załatwieniu Eddie'go. Nagle pojawił się Don Callis i rzucił on ręcznik na matę, co oznacza, że zwycięzcą jest Crane.

Po walce lider OVE dalej planował załatwić oponenta, ale z ringu wygonił go Moose.

Zwycięzca: Jeremiah Crane – 20.50 via Forfeit
Ocena: ***3/4 (To było brutalne starcie z całkiem niezłym tempem. Dało się wyczuć, że panowie się nienawidzą, a takie coś pomaga w odbiorze walki. Każdy zaliczył jakiś ciekawszy spot i jakbym miał się do czegoś przyczepić, to na pewno do końcówki. Nie podoba mi się, że ostatnio prawie każdy I Quit Match kończy się rzuceniem ręcznika przez jakiegoś typa, który właściwie nie ma za wiele do powiedzenia. Fajnie jednak, że to Crane wygrywa, bo jemu się przyda zwycięstwo, a Eddie aż tyle nie stracił.)


Walka Nr.9: Austin Aries vs Pentagon Dark vs Rey Fenix


El Patron zrobił wszystkich w bambuko i się nie zjawił. Wydaje mi się, że jeśli jakiś czas temu miał pięć procent szans na zwycięstwo na Redemption PPV, tak teraz ma już zero procent szans. Ciekawą informacją jest to, że podczas najbliższej gali IW zobaczymy walkę Pentagona z Fenixem.

Pentagon nie miał ochoty walczyć z Austinem i zaczął się mierzyć z Fenixem. W międzyczasie dało się usłyszeć chanty „fuck Del Rio” i przechodzimy do walki. Aries złapał Darka i otrzymał Superkick od Fenixa. Panowie zaczęli się wymieniać uderzeniami, Pentagon załapał się na Shin Breaker oraz Back Suplex. Rey zaskoczył mistrza Impact Wrestling uderzeniem i teraz przedstawiciele LU stoją w ringu. Fenix miał dla przeciwnika Hurricanranę, mocny High Kick i próbował Moonsaulta. Nie poszło mu najlepiej, więc poodbijał się od lin i wysłał rywala poza ring Arm Dragiem. Powraca Double A z Missile Dropkickiem dla Fenixa. 1...2...Kick-out. AA skupił się na osłabianiu oponenta kopnięciami, ale po tym wykonał dwa ataki łokciem. Można przewidzieć, że to nie jest koniec. Czas na Pentagona, któremu udaje się zaskoczyć Austina Backstabberem. Przy okazji Rey został załatwiony mocnym DDT od Ariesa. Kolejnym pomysłem luchadora miała być jakaś akcja z barków, jednak do tego nie doszło. Austin próbował się stawiać i spotkała go za to kara. Powrócił Fenix z Cutterem dla Pentagona, ale i AA chciał dać do pieca. Jego Suicide Dive to dobry pomysł i w sumie zły pomysł, gdyż panów trafił Rey z Corkscrew Planchą. Czas na powrót do ringu, gdzie Rey częstował mistrza IW Forearmami. Panowie stanęli w narożniku, Rey przeskoczył nad oponentem, którego jeszcze zaskoczył German Suplexem. Dołączył do nich Pentagon i udaje mu się wykonać Powerbomb. 1...2...Kick-out. Zaplanowany został Package Piledriver, co jednak się nie udało. Aries trafił przeciwnika Bell Clapem, potem osłabił go Neckbreakerem. W cel trafia jeszcze 450 Splash... 1...2...Kick-out! Double A się wkurzył i zapiął Last Chancery, ale dźwignię szybko przerwał Fenix. Rey wykonał kilka Forearmów, potem myślał o ciekawej akcji ze swoich barków, jednak Austin miał i dla niego Last Chancery. Dźwignia po raz kolejny zostaje szybko przerwana i zawodnicy LU zaczęli współpracować. Udało im się załatwić wrestlera IW kombinacją wspaniałych akcji, których nawet nie mogę opisać, bo to trudne. W każdym razie – doszło do konfrontacji luchadorów, którzy osłabiali się Chopami. Dołączył do nich wkurzony Austin, ale wrestlerzy LU załatwili go brutalnym Double Superkickiem! Rey rzucił się na Pentagona, ale ten złapał oponenta w locie na Powerbomb! 1...2...Kick-out! To za mało, więc trzeba było wykonać Pentagon Driver i teraz mamy koniec!

Zwycięzca: Pentagon Dark – 10.15 via Pinfall
Ocena: ***1/2 (Świetna walka wieczoru, ale wiadomo – mogło to być o wiele lepsze. Skład się niestety zmienił, Alberto musi teraz wpłacić trochę kasy na jakieś pieski czy tam dzieciaczki, bo inaczej będzie miał kłopoty z PR'em. Samo starcie miało swoje momenty, kilka ciekawszych akcji i fajnego, stiffowego stylu. Wygrywa Pentagon i to jest w porządku, bo przypięty nie zostaje Austin, a luchadorzy wystąpią jeszcze na Redemption PPV.)


Ocena gali: ***1/4 (Według mnie były to naprawdę dobre dwie i pół godziny. Wiadomo, nie każda walka była wspaniała, ale znajdą się cztery starcia, które warto obejrzeć. Ba, jedno to nawet trzeba zobaczyć, jeśli lubi się wrestling drużynowy. Czy LU vs IW to strzał w dziesiątkę? Tak to bym tego nie nazwał, ale będę zadowolony, jeśli federacje będą dalej współpracowały ze sobą.)

1 komentarz:

  1. Ten electric chair od Harta był straszny, lepszy niż Canadian Destroyer.
    Mellisa na micu o klasę lepsza od MacKenzie

    OdpowiedzUsuń