22 czerwca 2018

Impact Wresting - 21.06.2018 - raport


Ruszamy powoli w kierunku Slammiversary. Znamy już skład walki wieczoru, ale to oczywiście nie jest koniec. Już dzisiaj będziemy mogli poznać nowych mistrzów drużynowych, a Taya Valkyrie spróbuje pokonać Madison Rayne.


RIP X


Walka Nr.1: Impact Wrestling Tag Team Championships Match – Z&E vs LAX

Zawodnicy nie czekali i zaczęli ze sobą walczyć już na rampie. Pretendenci wykazali się nie lada agresją, bo radzili sobie naprawdę dobrze. Ortiz skorzystał nawet z krzesła i wygląda na to, że starcie jeszcze się oficjalnie nie rozpoczęło. No w sumie to gongu nie usłyszałem. W każdym razie wybił on w tym momencie i Andrew posłał swoje ciało na przeciwnika poza ringiem przy pomocy Tope Con Hilo. DJ natomiast załatwił Santanę dzięki Hurricanranie i po tym dołożył Diving Crossbody, oczywiście poza ringiem! Akcja powraca do kwadratowego pierścienia, gdzie mistrzowie pokazali ładny atak zespołowy zakończony dwoma Superkickami w głowę. Everett był chyba legalnym zawodnikiem, ale teraz już nie jest i DJZ przeszedł do jakiejś dźwigni na kończyny oponenta. Santana nie chciał mu na to pozwolić i ruszył do ataku, ale otrzymał Springboard Dropkick od Andrew. AE postawił także na Snapmare oraz Leg Drop. Ortiz przerwał pin i zaczął się kłócić z Everettem, ale jego siła argumentów była za słaba. Pomogło to drugiemu członkowi LAX w odzyskaniu kontroli nad starciem i dochodzi do zmiany z Ortizem. Panowie jakimś cudem załatwili przeciwnika Magic Killerem na kolano! 1...2...Kick-out. Andrew otrzymuje po tym Pendulum Backbreaker i Sidewalk Slam, ale można przewidzieć, że to nie wystarczy do wygranej. Pretendenci zaczęli się po tym ze sobą zmieniać i robili to bez przerwy, trzymając jednocześnie wykręconą rękę rywala. Zakończyli to skokiem na ramię oraz Suplexem. Ortiz powraca i od razu częstuje Everetta Northern Lights Suplexem. Wciąż za mało. Andrew jakoś poradził sobie z ofensywą dwóch przeciwników i obalił ich Missile Dropkickiem. DJ domagał się zmiany i taką zobaczyliśmy. Były członek Bromans zaskoczył LAX serią ataków zakończoną Double Springboard Back Elbowem. ZDT zostało skontrowane i pretendenci wykonują Double Back Suplex. Następnie zaplanowali oni jakiś cios, jednak DJ się odsunął i dzięki temu Andrew załatwił Santanę przepięknym Springboard Sunset Flip Powerbombem! Ortiz otrzymał Superkick, Pele Kick i Facebuster. Santana nie dał się położyć po wcześniejszej akcji, co zaskoczyło czempionów.

Po przerwie akcja nie zwolniła nawet na chwilę. DJZ atakował Santanę, ale nie trafił i otrzymał Cannonball. LAX dorzucili do tego ładny Rope Hung Cutter i zatrzymali interweniującego Everetta. Legalnym zawodnikiem staje się Ortiz, ale także Andrew, który pozwolił partnerowi na załatwienie Santany po przepięknym DDT. To jednak nie koniec ofensywy mistrzów, bo położyli oni Ortiza Belly to Belly Suplexem, Running Shooting Star Pressem, Diving Moonsaultem i kolejnym Diving Moonsaultem! 1...2...Kick-out! Co za akcja! AE wszedł po raz kolejny na narożnik, ale DJZ został wyciągnięty z ringu przez Santanę. Nie udało mu się zatrzymać Andrew, który się go pozbył i próbował wykończyć Ortiza Corkscrew Moonsaultem. Problem był taki, że wylądował on na macie i LAX mieli dla niego skuteczny Street Sweeper!

Zwycięzcy: LAX – 15.01 via Pinfall
Ocena: ***3/4 (Świetny opener, to mi się podobało! Obie ekipy wspaniale ze sobą współpracują i naprawdę próbowały to wykorzystać. Cały czas coś się działo, Andrew i DJ odpowiedzialni byli za loty i nie zawiedli. Szkoda, że już teraz stracili tytuły, bo czuję, że ich panowanie w ogóle nie zostało wykorzystane. LAX jednak odrodzili się pod pieczą Króla i mam nadzieję, że dojdzie do rewanżu, bo taki wrestling to ja lubię.)


Jimmy Jacobs przy asyście Kongo Konga stwierdził, że zawsze dostaje to, czego chce i jego potwór załatwi na zawsze Briana Cage'a.


Zaraz przekonamy się co do powiedzenia ma KM. Swoje słowa skierował do Fallah Bahha. Pokazał mu jak należy ćwiczyć, jeść i jak wyglądać, żeby poderwać jakąś normalną kobietę, a nie takie potwory, jakie zwykle FB podrywa. KM dodał, że jest ważniejszy od tej federacji i powinni nazwać ją Kmpact Wrestling. Tu wszystko kręci się wokół niego i on próbował uczynić z Bahha podobną osobę do siebie. Nie wyszło mu i liczy na to, że Fallah się z nim zmierzy w pojedynku. Fallah Bahhpostanowił się zjawić i wszedł do ringu. Wyciągnął on ze spodni jakąś karteczkę, przekazał KM'owi i się z nim pożegnał. KM oczywiście ją przeczytał i było tam napisane: „KM, mówiłeś, że jesteś kumplem, ale dalej zachowujesz się jak łobuz. Musisz dorosnąć i nie będziesz walczył ze mną, ale z osobą, która stoi za Fallahem.” KM uznał, że zgadza się na wyzwanie, bo myślał, że zmierzy się z Richardem Justice. Jakież wielkie było jego zdziwienie, gdy na rampie pojawił się Scott Steiner.


Walka Nr.2: KM vs Scott Steiner

KM szybko przejął przewagę, ale Overhead Belly to Belly Suplex zatrzymał go na dłuższą chwilę. Scott dorwał oponenta poza ringiem i tam postanowił go okładać i rzucić na schodki. Wracamy do ringu, gdzie KM błagał o litość. Próbował podać rękę przeciwnikowi i ten ją złapał, ale tylko po to, żeby rzucić go za siebie T-Bone Suplexem. Akcja przeniosła się do narożnika i tam Steiner postawił na serię Chopów. Po tych uderzeniach wykonał on Belly to Belly Suplex. 1...2...Kick-out. KM zaczął powoli przechodzić do ataku, ale niestety został zrzucony z narożnika przy pomocy Flatlinera i odklepał po tym po Steiner Reclinerze.

Zwycięzca: Scott Steiner – 2.41 via Submission
Ocena: brak (KM przez chwilę był interesujący, teraz można tylko pochwalić go za to, że solidnie sprzedał wpiernicz od Steinera.)


Pokazano nam teraz materiał promujący main event Slammiversary. Moose miał coś do przekazania podczas konferencji, ale to samo zrobił Austin Aries. Obraził on swojego przeciwnika mówiąc, że to nie jest jego drugi wybór po tym, jak zawalił pierwszą ścieżkę kariery. Mocne słowa jak na kogoś, kto poszedł do WWE, żeby po roku wrócić na scenę niezależną.


A teraz zobaczymy, co dzieje się w posiadłości Eddie'go Edwardsa, który wściekły przyjechał do domu. Drzwi były jednak zamknięte, więc Eddie zadzwonił do żony. Ona nie odebrała i to bardzo zdenerwowało Edwardsa, który w końcu wyłamał zamek. Zaczął on szukać Alishy, wypił łyk piwa i uznał, że rozpieprzy trochę swoje mieszkanie. Wszedł on na sam koniec do jakiegoś pomieszczenia i wydawało mu się, że widzi Callihana w lustrze. Eddie przypomniał sobie to wszystko co się działo oraz postanowił rozwalić lustro. Obwiniał on za wszystko Dreamera i to koniec. Intrygujące. 


OVE nagrali film i mówili w nim o tym, że mają dość ludzi, którzy mieszają się w ich sprawy. Tydzień temu mieli pokazać prawdziwą twarz Fantasmy, ale ktoś mu przeszkodził. Nie boją się Pentagona i dzisiaj chłopcy Callihana skopią tyłki luchadorów.


Walka Nr.3: Madison Rayne vs Taya Valkyrie

Panie zaczęły spokojnie, gdyż przeszły do zwarcia. Taya objęła przewagę przy pomocy kilku rzutów na matę. Madison wzięła się w końcu w garść, bo odpowiedziała Arm Dragiem oraz Hurricanraną. Niestety trafiła na liny i tam otrzymała Meteorę prosto na swoje plecy. Valkyrie cały czas dominowała – jej Biel Toss nie był aż tak skuteczny jak jej się pierwotnie wydawało, ale dorzuciła po chwili kilka Backbreakerów. Desperackie ataki Rayne nie przynosiły żadnego skutku i Taya rzuciła ją w narożnik, a tam osłabiła ją Corner Hip Pressem. Potem ustawiła Madison na górnej linie, żeby opuścić gardę i otrzymać Tornado DDT. Taya ruszyła z atakiem, ale napotkała na opór w postaci serii ciosów. Madison następnie prawie załatwiła oponentkę Cutterem. No właśnie – prawie. Jej Hurricanrana została skontrowana na Backbreaker i Valkyrie powiedziała coś brzydkiego (cenzura), żeby osłabić głowę Rayne po dwóch Meteorach w narożniku. 1...2...Kick-out. Road to Valhalla zostaje zablokowane, ale to samo stało się z Northern Light Suplexem. Valkyrie jakoś wzięła się w garść, ale jej Surfboard Face Crusher to było za mało. Rayne nagle trafiła przeciwniczkę przy pomocy Enzuigiri i wykończyła ją po Cross Rayne.

Rayne po walce zabrała mikrofon i stwierdziła, że dalej jest bardzo podekscytowana swoim powrotem. Kiedy wróciła, to nie planowała występować w ringu. Coś jednak się zmieniło i od paru tygodni czuje, że robi coś właściwego. Tworzy swoją karierę na nowo, bo może zmierzyć się z naprawdę utalentowanymi zawodniczkami. Dowiedziała się, że jeśli pokona Valkyrie, to będzie mogła wykorzystać pewien moment w swojej karierze. To nie będzie moment tylko dla niej, bo też dla jej rodziny i fanów. Na Slammiversary uda jej się pokonać Su Yung i zostać nową mistrzynią Knockouts. Po tych słowach usłyszała ona dziwny śmiech i zmieniło się światło, ale to tyle. Zaskoczona Madison odeszła, ale cały czas była przygotowana na atak.

Zwyciężczyni: Madison Rayne – 5.30 via Pinfall
Ocena: **3/4 (Solidne starcie, ale głównie dzięki działaniom Tayi, która próbowała pokazać się z jak najlepszej strony, żeby przegrać po dwóch akcjach. Nie kupuję powrotu Madison, która najpewniej będzie walczyć o pas na Slammiversary. Mam nadzieję, że moje obawy są przedwczesne i Rayne mnie jeszcze zaskoczy pozytywnie.)


LAX świętowali swój sukces w klubie razem z Królem i Diamante. Kingston zrobił sobie parę zdjęć z załogą i wszyscy zauważyli Konnana, który powrócił. Lider powiedział, że musi pogadać z Królem. Po chwili wróciliśmy na antenę. Konnan uznał, że nie mógł siedzieć bezczynnie, bo ostatnio parę rzeczy mu się nie podoba. Zapytał gdzie jest Homicide i dowiedział się, że jest w Nowym Jorku. Król zaczął się tłumaczyć i stwierdził, że załatwiają tam sprawy. Jeśli Konnan ma jakiś problem, to może mu to powiedzieć, bo nie chce problemów. Konnan go uciszył i stwierdził, że Kingston jest zbyt ambitny, ale ma nadzieję, że Król nie jest w nic zamieszany. Ostatecznie panowie się uspokoili, bo Kingston zauważył, że mają pasy i dobrze zarabiają, ale lider LAX nie ufał mu.


Killer Kross dostał chwilę na wytłumaczenie swoich ataków. Ludzie pytali go dlaczego to robi. Prawda jest taka, że czuł strach, ma sporo do pokazania i zamierza zrobić rozwałkę. To on jest nowym początkiem i zrobi z tej federacji coś nowego.


W tym tygodniu pokazano nam powtórkę walki Sonjaya Dutta z Low-Ki'm, która odbyła się podczas Slammiversary. 


Walka Nr.4: El Hijo del Fantasma & Pentagon Jr vs OVE

Luchadorzy od razu rzucili się na braci i atakowali ich w narożnikach. Jake poleciał poza ring, a Dave miał pewien problem, bo Pentagon przygotował dla niego potężny Chop. Legalnym zawodnikiem chyba był Fantasma, gdyż i on miał coś dla rywala. Był to Dropkick. Meksykanie ustawili sobie Crista, który otrzymał od zawodnika w czarnej masce Dropkick w brzuch (albo czuły punkt). Doszło do zmiany z drugim bratem, który też miał problemy. On też załapał się na mocarny Chop, który prawdopodobnie rozerwał mu klatkę piersiową. Po chwili został on załatwiony kolanem w głowę od El Hijo, który postawił jeszcze na Suicide Dive. No ogólnie to bracia padali na ryje po każdej akcji, ciężko napisać cokolwiek pozytywnego o ich ofensywie. Akcja wraca do ringu i dopiero Callihan pomógł swoim kolegom, bo uderzył on Fantasmę kijem w nogę. Jake skorzystał z prezentu, gdyż skupił się teraz na osłabionej kończynie oponenta. Doszło do zmiany i drugi brat też obijał nogę luchadora. 

Po przerwie sytuacja się nie zmieniła. OVE obijali członki rywala i dostało się też Pentagonowi. El Hijo po dłuższej chwili zaryzykował skok nad jednym z oponentów, co bardzo uszkodziło jego nogę. Wytrzymał jednak ból i załatwił Jake'a serią Backbreakerów. Zmiany nie zobaczyliśmy, ponieważ Crist uderzył Pentagona. Do ringu wchodzi teraz Dave, który zapiął dźwignię na kończynę luchadora, a następnie postanowił ją nieustannie bić. No i znowu przyszła pora na Jake'a. Fajne obijanko, może stanie się coś lepszego za moment? Tak, El Hijo poczęstował swojego rywala desperackim Pop-Up Cutterem. I teraz najpewniej zobaczymy zmiany. Nie myliłem się. Pentagon wykonał Sling Blade, ale na tę akcję załapali się obaj bracia. Potem Cristowie otrzymali po kopnięciu i ocucić ich próbował Callihan. Jake wziął się nagle w garść i on też postawił na kilka kopnięć. Pentagon miał otrzymać jakiś Assisted Tombstone Piledriver, ale nie, atak przerwany został przez Dave'a, który zajął się też Fantasmą. OVE liczyli na jakąś akcję zespołową i był to Superplex połąćzony z Powerbombem! Pentagon wmieszał się w walkę i początkowo sobie nie radził. Ostatecznie to on wyszedł obronną ręką z opresji i dorzucił Superkick dla Jake'a. Po tym wystarczyło wykonać Pentagon Driver i mamy koniec.

No nie do końca, ponieważ Callihan zaatakował przeciwnika i dodatkowo znokautował El Hijo swoim kijem. Wygląda na to, że panowie będą próbowali zdjąć maske Pentagona i zostały poczynione odpowiednie przygotowania. Luchador jakimś cudem uniknął ciosu kijem w głowę, bo kopnął on lidera OVE poniżej pasa. Następnie spróbował on złamać rękę Jake'a, ale Sami uratował kumpla przy pomocy swojego kija i właśnie tą bronią znokautował Meksykanina. Maska miała zostać w tym momencie zdjęta, ale panowie mieli problemy. Po chwili przegonił ich El Hijo del Fantasma z krzesłem i to tyle.

Zwycięzcy: El Hijo del Fantasma & Pentagon Jr – 16.32 via Pinfall
Ocena: *** (Solidny main event, choć gdzieś tak po przerwie akcja zwolniła na dobre parę minut. Feud Callihana z Pentagonem się rozwija, podoba mi się to i wydaje mi się, że zatrudnienie Sami'ego to strzał w dziesiątkę mimo początkowych problemów.)

2 komentarze:

  1. Calllihan robi dobrą robotę w federacji. Myślę, że OVE powinni częściej wygrywać. KM się robi śmieszną maskotką. Stainer może lepiej gdyby został managerem.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zgadzam się z przedmówcami zatrudnienie Callihana to strzał w 10 dla federacji. Genialny feud z EE a teraz rozwija się kolejny bardzo ciekawy program. OVE the Best! Powrót Madison mi się podoba, zawsze ją lubiłem. Rayne tak samo jak Sun Yung pokonuje różne rywalki to będzie dobra walka i liczę na fajny program. Kross, jeżeli go fajnie poprowadzą może być takim Ciampą w IW. Liczę jeszcze ze Tessa zostanie dodana do walki o Womens Championship

    OdpowiedzUsuń