12 października 2018

Impact Wrestling - 11.10.2018 - RAPORT


To ostatni Impact Wrestling przed Bound for Glory. Najpewniej jeszcze w tym odcinku zostanie dodana jakaś walka, zawodnicy będą mogli porozmawiać ze sobą po raz ostatni przed tym, jak spotkają się ze sobą w ringu w Nowym Jorku. Zobaczymy, czy federacja spełni swoje zadanie i czy finalny Impact wypromuje najbliższy event.



Walka Nr.1: Petey Williams vs Puma King vs Trevor Lee vs Jack Evans

A więc zaczynamy. Trevor nie palił się do zwarcia ze wszystkimi oponentami i podniósł ręce w geście zwycięstwa. Niestety, przeciwnicy trafili go kilkoma kopnięciami i rykoszetem oberwał Jack, który otrzymał Clothesline od Williamsa. Teraz zmierzą się ze sobą Petey i Pan Kiciuś. Panowie wykazali się nie lada zwinnością i doszło do tego, że Kanadyjczyk zaskoczył rywala Drop Toe Holdem i Low Dropkickiem. Druga akcja nie wypaliła i Puma miał dla niego Flapjack i Superkick. Do ringu wraca Trevor i od razu udaje mu się przejąć ofensywę. Dla Kinga miał Backbreaker, a dla Williamsa Biel Toss. Lee znowu zaczął świętować, jednak tym razem nie dał się załatwić swoim rywalom. Zapobiegał on interwencjom pozostałych zawodników i próbował wykończyć Kanadyjczyka jakimś Suplexem. Plan nie wypalił i otrzymał on w odpowiedzi Russian Leg Sweep. Petey przeszedł do Sharpshootera, ale High Kickiem zgasił go Evans. Co więcej, Jack trafił kopniakiem jeszcze Pumę, który próbował na niego skoczyć. Jack dorzucił także Dropkick dla Williamsa i chciał osłabić go Standing Moonsautem, ale Petey podniósł kolana. Lee wyrzucił z ringu Kanadyjczyka i przyjął Diving Crossbody. Puma King rozdawał karty, uniknął finishera Trevora i znokautował go Dropkickiem. Potem poczęstował Jacka jakimś skokiem poza ring i szybko wrócił do kwadratowego pierścienia, żeby powalił Trevora Springboard Codebreakerem. Lee odkopał i do ekipy dołączył Jack z kilkoma kopniakami. Puma wziął się w garść i odpowiedział Superkickiem, jednak nie spodziewał się Handspring Pele Kicka. Evans wszedł również na narożnik i wykończył Kiciusia 630 Sentonem! Lee od razu po tym zgasił go Leaping Mushroom Stompem i gdy się odwrócił – czekał na niego Petey z Canadian Destroyerem.

Zwycięzca: Petey Williams – 7.00 via Pinfall
Ocena: *** (Bardzo fajny opener z czterema utalentowanymi zawodnikami, którzy pokazali, że są w ringu kocurami. W pewnym wypadku ten żart jest całkiem dosłowny. Williams po raz kolejny udowadnia, że przeżywa teraz drugą młodość w ringu.)


MacKenzie Mitchel chciała wiedzieć, czy Rich znalazł już partnera. Swann zaczął narzekać na głupoty, które wygłasza Sydal i dowalił jeszcze Ethanowi. Jasne, że znalazł sobie partnera i nie jest to osoba, której musi przewodzić. To ten sam poziom co on i taka sama charyzma. Na BFG jego kolegą będzie... Willie Mack!


Walka Nr.2: Grado vs Maximo

Ok, nie tego się spodziewałem. Rywal Szkota jest bardzo specyficzny i czasami się cieszę, że nie oglądam sceny w Meksyku, bo to kopalnia „interesujących” zawodników. Maximo ubrał koszulkę z napisem „pocałuj mnie”. Miał też ubraną spódniczkę. Naprawdę. Publika wolała wspierać wrestlera występującego na co dzień w AAA i myślę, że teraz możemy zacząć. Grado próbował rozpocząć pojedynek od zwarcia, ale jego przeciwnik zaczął tańczyć i nawet powalił Szkota Shoulder Blockiem. Grado wziął się po tym do roboty i pozwolił sobie na kilka uników. Następnie wykonał Scoop Slam oraz Headbutt. Zablokował jeszcze atak przeciwnika, ale ciosu w brzuch się nie spodziewał. Maximo przeszedł do ofensywy, jednak w pewnym momencie pokazał coś przeciwnikowi. Grado dał się rozproszyć, ale nie pozwolił mu na pocałunek. Maximo był zawiedziony i zdzielił go za pomocą Clothesline'a. Potem dorzucił Dropkick oraz Suicide Dive. Zawodnicy postanowili wrócić do kwadratowego pierścienia i doszło do tego, że Grado trafił przeciwnika paroma uderzeniami, które zakończył Bionic Elbowem. Nie spodziewał się jednak całusa i Maximo wygrał po tym po Roll-upie.

Zwycięzca: Maximo – 4.30 via Pinfall
Ocena: ** (Nie był to najgorszy Comedy Match.)


Eddie, Johnny i Fallah dyskutowali o ich dzisiejszym starciu. Zmierzą się oni z ekipą Austina Ariesa.


Tym razem gościem MacKenzie będzie Eli Drake. Eli uznał, że La Parka zjawił się z krzesłem i powinien być zdyskwalifikowany. Mitchel może i tego nie rozumie, ale on żadnego krzesła ze sobą nie wziął. Zasady były jasne i La Parka je złamał. Powinniśmy jednak o tym zapomnieć, bo Drake zjawi się w Nowym Jorku i chętnie zmierzy się z kimś z właśnie tego miasta. Nie może to być osoba, która urodziła się poza Nowym Jorkiem i on obiecuje, że ją pokona. Na 100 procent to będzie Chris Jericho i jeśli mi napiszesz, że Y2J to Kanadyjczyk, to ja od razu zbiję Twój argument, bo Chris urodził się właśnie w Nowym Jorku.


Walka Nr.3: Rohit Raju vs Gursinder Singh

Zawodnik, który przegra będzie musiał wrócić do Indii i zająć się swoim gospodarstwem. Gama Singh kazał swoim podopiecznym walczyć, ale oni nie byli przekonani. Rohit w końcu rzucił się na swojego partnera i zasypał go uderzeniami. Gursinder zrobił unik i poczęstował rywala Backstabberem. To byłoby na tyle z jego strony, gdyż Rohit rzucił go na matę, ale okazało się, że to plan Singha, który zaskoczył oponenta kilkoma ciekawymi dźwigniami. Niestety, Raju szybko wstał i znokautował rywala kolanem. Po paru chwilach doszło do wymiany uderzeń, którą wygrał Gursinder. Udało mu się trafić Rohita Dropkickiem, a po tym powalić go Jumping Flatlinerem. 1...2...Kick-out. Raju wziął się do roboty i załatwił przeciwnika Leg Sweepem, żeby po chwili zgnieść go Knee Dropem. Potem udało mu się wykonać Swinging Neckbreaker oraz Gourdbuster. 1...2...Kick-out. Exploder Suplex od Rohita został skontrowany na Olympic Slam od Singha. Gursinder był już bliski wygranej, ale zauważył, że jego partner uszkodził sobie bark. Gama zaczął na niego krzyczeć i kazał mu wykończyć Raju. Problem był taki, że Rohit stał już na nogach i poczęstował Singha kolanem. Następnie pokonał go po Jumping Flatlinerze.

Zwycięzca: Rohit Raju – 5.15 via Pinfall
Ocena: **1/4 (Nie było to nic wyjątkowego. Dwóch gości wymieniało się podstawowymi akcjami wrestlingowymi bez jakiejkolwiek chemii i sensu. Niby wygrał ten bardziej utalentowany, ale z drugiej strony to tutaj lepiej zaprezentował się Gursinder. Prawda jednak jest taka, że cała trójka powinna zniknąć z federacji.)


Walka Nr.4: Johnny Impact, Fallah Bahh & Eddie Edwards vs Austin Aries, Killer Kross & Moose

Zaczynają Kross i Johnny. W pierwszym zwarciu lepiej poradził sobie Killer, który od razu załatwił przeciwnika Pumphandle Suplexem. Do ringu wszedł Fallah i teraz zobaczymy, czy Kross jest taki twardy. Bahh nie był pod wrażeniem siły oponenta i pokazał mu, że tak łatwo nie będzie. Killer zaskoczył go ciosem w twarz i za karę otrzymał podobny atak. FB wymierzył jeszcze serię Forearmów, ale nie spodziewał się Clothesline'a. Do ringu wszedł teraz Moose, który chciał zmierzyć się z Edwardsem. Doszło do zmiany i EE rzucił się na swojego wroga. Edwards zaczął tracić kontrolę nad walką i w pewnym momencie nawet zachęcił oponenta do ciosów wymierzonych w jego klatkę piersiową. Ostatecznie to Eddie postawił na takie uderzenia, zaskoczył Moose'a Suplexem i zajął się nim w narożniku dzięki wykonaniu Super Hurricanrany. 1...2...Kick-out. Edwards wszedł na górną linę i myślał o skoku, jednak interwencja Austina zmusiła go do utraty kontroli nad walką. Moose poczęstował go Dropkickiem, potem pozwolił swoim partnerom na chwilę ofensywy i wpuścił Krossa, który znokautował rywala Penalty Kickiem. W ekipie heel'ów co chwilę dochodziło do zmian i Eddie nie był w stanie nic z tym zrobić. W pewnym momencie zaskoczył Ariesa Clothesline'm i wpuścił Bahha. Double A zablokował atak Fallaha, ale nie spodziewał się Overhead Belly to Belly Suplexa. Sędzia zajął się Ariesem, który miał jakiś problem i to pozwoliło Moose'owi na nieczysty atak. FB miał kłopoty i poleciał w narożnik. Kross zgasił go Corner Body Blockiem i serią kolan.

Po przerwie sytuacja się nie zmieniła. Fallah miał problemy i nie mógł sobie poradzić z przeciwnikami, którzy częstowali go Chopami. FB jednak w pewnym momencie wziął się do roboty, ale Drop Toe Hold powstrzymał jego zapędy. Aries zaczął po nim skakać i pozwolił Moose'owi wykończyć przeciwnika. Ostatecznie to zadanie przypadło Krossowi, który postawił na DDT. Potem spróbował on szarży, ale nie trafił i Moose został załatwiony Samoan Dropem. W obu ekipach doszło do zmian i Aries z Impactem zaczęli się wymieniać uderzeniami w głowę. Austin zaczął ogarniać sytuację, ale Calf Kick i Running Knee nie pozwoliły mu na więcej. Johnny dorzucił do tego Sliding German Suplex i chciał zakończyć wszystko swoim Diving Elbow Dropem. Nie trafił, a mistrz zapiął Last Chancery. Pretendent przeczołgał się do lin, co zdenerwowało Ariesa. Eddie próbował zmotywować swojego partnera i poszło mu naprawdę dobrze, gdyż Impact ogłuszył Austina dwoma Superkickami. Moose przerwał pin i zajął się Eddie'm. Potem próbował załatwić Johnny'ego, jednak otrzymał Hurricanranę, ale od razu odpowiedział Discuss Clothesline'm. Do ringu wrócił Edwards, który pozbył się Moose'a z ringu i pozwolił Fallahowi trafić Krossa kopnięciem w brzuch. Eddie następnie zaskoczył swojego przeciwnika z BFG Suicide Dive'm. Bahh dał się ponieść emocjom i zaczął myśleć o jakimś skoku, jednak Austin załatwił go ciosem i Discuss Elbowem. Teraz to mistrz chciał skoczyć, ale w ringu odnalazł się Johnny z Flying Chuckiem dla Ariesa. Potem wykonał on Starship Pain! 1...2...Kross wyciąga Impacta z ringu i częstuje go swoim Doomsday Saito. Moose w tym samym momencie wykończył Eddie'go Apron Powerbombem i panowie oglądali jak Austin wygrywa walkę po Brainbusterze.

Zwycięzcy: Austin Aries, Killer Kross & Moose – 18.00 via Pinfall
Ocena: ***1/4 (Dostaliśmy naprawdę fajną walkę, która wypromowała równocześnie BFG. Końcówka była bardzo dynamiczna i spodobało mi się to, że heelowie tutaj wygrali. Nie tylko wygrali, ale też dobrze ze sobą współpracowali i byli za dużą przeszkodą dla face'ów.)


Do karty BFG wrzucono kolejny pojedynek i jest to walka Su Yung z Allie. Po chwili pokazano nam jak Father James Mitchell grał na organach. Obok niego zjawiła się Allie. James ją przywitał i dowiedział się, że musi jej pomóc w dostaniu się do krainy nieumarłych. Kanadyjka dodała, że pamięta o ostatniej umowie i nie chce odzyskać swojej duszy, którą już oddała. Mitchell chciał jej przypomnieć, że w tym wypadku dusza Allie musi zostać poświęcona. Zgadza się na jej propozycję i jej pomoże. Jeśli Kanadyjka rzeczywiście chce zrobić wszystko, żeby ocalić swoją koleżankę to musi wiedzieć, że gdy wyląduje w trumnie, to może być dla niej za późno. Allie nie miała z tym problemu i przystała na warunki umowy.


Walka Nr.5: Tessa Blanchard vs Keyra

Początek pojedynku był naprawdę interesujący. Luchadorka zasypała mistrzynię Forearmami, potem dorzuciła Hurricanranę, Michinoku Driver i Springboard Moonsault. Tessa musiała się wycofać, ale poza ringiem otrzymała Superkick. Keyra zaplanowała drugą Hurricanranę, ale tym razem Blanchard ją złapała i wysłała Powerbombem w stalowy narożnik. Panie wróciły do ringu i mistrzyni przeszła do Abdominal Stretcha, ale luchadorka od razu odpowiedziała ciekawą kontrą. Tessa ruszyła z kolejnym atakiem i otrzymała serię uderzeń. Potem wylądowała w narożniku i przyjęła Corner Forearm oraz Hesitation Dropkick. Keyra myślała, że to koniec. Pomyliła się, więc weszła na górną linę, ale została załatwiona Hanging Flatlinerem i pokonana po Buzzsaw DDT.

Zwyciężczyni: Tessa Blanchard – 4.00 via Pinfall
Ocena: **1/2 (Bardzo przyjemna walka z dość interesującą ofensywą Keyry. Nie mogła ona jednak wygrać z Tessą, której rola była ograniczona, ale głównie chodziło o pokazanie, że może ona wygrać w kilka sekund.)


W ringu zjawili się członkowie OGZ. Dołączyli do nich członkowie LAX i obie ekipy będą mogły po raz ostatni porozmawiać ze sobą przed wielką walką na BFG. Król uznał, że nie obchodzi go zdanie publiki. Jest pewien, że za kilka dni zmierzy się z LAX w naprawdę brutalnym starciu. Najlepsze w tym jest to, że zakończy legendę Konnana. Przyszła pora na krótką lekcję historii. To Konnan uczynił z niego taką osobę i nie jest w stanie nic z tym zrobić. Zaufał dwóm młodym gościom i to niemożliwe, żeby udało im się powstrzymać jego ekipę. Jest krok przed Konnanem i uda mu się przywrócić stare LAX. Pokaże całemu światu, że nie ma już miejsca dla Konnana, bo przegra on w jego mieście – Nowym Jorku. Zniszczy wszystko, co stworzył jego rywal. Konnan też miał coś do powiedzenia i najpierw przekazał coś po hiszpańsku. Publika była podekscytowana jego słowami, ja nie do końca, bo nie wiem o co chodzi temu człowiekowi. Lider LAX na szczęście to przetłumaczył i powiedział, że razem ze swoją drużyną skopią tyłki OGZ. Konnan chciał wiedzieć dlaczego Król próbował doprowadzić do złamania zawieszenia broni. Nie szanował on nikogo i na dodatek spalił jego maskę, przez co udowodnił, że tak naprawdę jest nikim. Królowi się wydaje, że jest cwany, ale prawda jest taka, że był prowadzony przez samego Konnana. Lider LAX był dla niego i dla jego znajomych ojcem, którego nigdy nie mieli. A aktualnie Król korzysta z nieczystych zagrywek i już dawno złamał zasady. Ma też specjalną wiadomość od bossów i przekazali oni, że zawieszenie broni już nie obowiązuje! Po tych słowach Konnan uderzył Króla i zobaczyliśmy bardzo krótki brawl. To jednak koniec tego odcinka i spotykamy się w poniedziałek.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz