3 stycznia 2021

Podsumowanie roku 2020 w Impact Wrestling

Rok 2020 był moim drugim rokiem, w którym co tydzień recenzuję odcinki Impact Wrestling. Podczas gdy pandemia COVID-19 zmusiła wiele federacji do czasowego zamknięcia się, Impact był w stanie kontynuować swoje show, nawet jeśli oznaczało to przygotowywanie programu przez trzy czwarte roku za zamkniętymi drzwiami w Skyway Studios w Nashville. W tym czasie zrobili trzy przyzwoite gale PPV, a nawet wznowili comiesięczne gale Impact Plus.

Federacja, podobnie jak wiele innych, wprowadziła pewne zmiany w świetle ruchu #SpeakingOut, podejmując właściwe decyzje i zwalniając Michaela Elgina, Dave'a Crista i Joey'a Ryana.

Wydaje się niezwykłe, że Tessa Blanchard zdobyła tytuł mistrza świata 11 miesięcy temu - to zupełnie inny czas. Następnie odmówiła współpracy podczas pandemii, po czym została pozbawiona pasa i zwolniona. Dwie ciemne karty zostały przysłonięte przez liczne debiuty i powroty zawodników, jak też nawiązanie współpracy z AEW. 

Po tym, jak Impact ujawnił swoich zdobywców nagród w odcinkach specjalnych, pomyślałem, że rozdam swoje nagrody za rok 2020. 

WRESTLER ROKU

EDDIE EDWARDS

To była kategoria, z którą zmagałem się najbardziej. W federacji jest kilka osób, które miały dobre momenty, ale to nie był wspaniały rok dla Impact Wrestling.

Rich Swann był doskonały od powrotu, prowadząc wspaniały program z Erikiem Youngiem (więcej o tym później) i panując jako mistrz, ale przez siedem miesięcy pauzował i walczył tylko dwa razy przed Bound for Glory.

Young również dobrze spisał się po powrocie, ale po utracie tytułu na Bound for Glory, wraz z Joe Doeringiem, poszedł w innym kierunku.

Inną opcją, którą rozważałem, był Moose, ale chociaż jego gimmick była mocny jako samowolnego posiadacza TNA World Heavyweight Championship, to ringowo nie mógł się poszczycić pamiętnymi pojedynkami. Głównie mierzył się z przeciwnikami z niższej półki - Ken Shamrock, Hernandez, Tommy Dreamer, Fallah Bahh, Suicide.

W związku z tym moja uwaga skupiła się na Eddiem Edwardsie. Rozpoczął rok od przyzwoitego Best of Five Series z Michaelem Elginem, konsekwentnie osiągając dobre wyniki, po czym federacja przyznała mu po raz drugi tytuł mistrza świata. Świetnie pokazał się na Slammiversary, a jego mecz z Erikiem Youngiem na Victory Road był jednym z najlepszych w Impact Wrestling w erze pandemii. Chociaż jego obecna historia jest chybiona, dobrze pracował ze wszystkim przez cały rok, co uczynił go najsilniejszym kandydatem w tej kategorii.

POSTAĆ ROKU

MOOSE

Ponownie, były tu pewne rozważania, ale gimmick Moose'a jako „Fałszywego mistrz świata” przetrwał cały czas pandemii i świetnie sobie radził w tej roli.

Rich Swann, Eric Young i Rohit Raju również imponowali, zwłaszcza Young, ale całym sercem jestem za Moosem. Nosił pas TNA z prawdziwą brawurą, używał kanonu federacji, aby wesprzeć swój styl i wyglądał na silnego przez cały rok. Podczas gdy jego wyzwania tytułowe nie są czymś szczególnym,  to feud z EC3 wykonał dobrą robotę, ustanawiając go topowym heelem Impactu.

FEUD ROKU

ERIC YOUNG VS. RICH SWANN

Nic nie dorównuje chemii tej dwójki. Począwszy od Slammiversary, ten punkt programu prowadził  wprost do walki wieczoru Bound for Glory, przynosząc ogromne emocje.

Young i Swann wrócili w tym samym meczu o tytuł mistrzowski. Rekonwalescent przypiął Younga, co sprowokowało „maniaka światowej klasy” do zaatakowania kostki przeciwnika. Właśnie kontuzja tej  części ciała Swanna kosztowała go kilkumiesięczną przerwę w występach i potencjalne "przejście na emeryturę". Jego desperackie próby, mająca na celu zdobycie tytułu i powtarzające się ataki Younga były magiczne, w końcu zaś Rich dopiął swego i odebrał przeciwnikowi tytuł. Wydawało się to naturalnie satysfakcjonującym momentem i zakończeniem.

Żałuję tylko, że nie było tam fanów, bo mogłoby to pomóc przejść ich historii na wyższy poziom.

TAG TEAM ROKU

THE NORTH

Drugi rok z rzędu ta nagroda trafia do dobrych kumpli z Kanady, Ethana Page'a i Josha Alexandra.

Zaczęli rok jako mistrzowie tagów teamowi, bijąc rekord najdłuższego panowania z pasami. Nie dawali szans rywalom dopóki na ich horyzoncie zjawili się legendarni The Motor City Machine Guns. Ich mecze były bardzo dobre, zakulisowe segmenty zabawne, a następnie The North zapewnili skuteczne przejściowe panowanie po Bound for Glory, zanim przegrali z The Good Brothers.

Pewne jest już, że Page odchodzi z Impact Wrestling, więc wygląda na to, że ich historia dobiegła końca, ale zdecydowanie znajdują się na mojej liście najlepszych drużyn w historii federacji.

KNOCKOUTKA ROKU

DEONNA PURRAZZO

Tylko dwie kobiet miały największe szanse wygrać w tej kategorii - Jordynne Grace i Deonna Purrazzo.

Panowanie Jordynne Grace, rozpoczęte po pokonaniu najdłużej panującej mistrzyni - Tayi Valkyrie, było dobrym momentem do rozpoczęcia roku, jednakże pandemia storpedowała to wrażenie. Czteromiesięczny rozbrat z programem odbił się negatywnie na panowaniu Grace, które okazało się bardzo bezpłciowe i nie mające pamiętnych chwil. Zakończyło się jednak dobrymi pojedynkami z Deonną Purrazzo.

Od samego początku Deonna została zaprezentowana jako niedoceniony talent WWE. Wtedy Impact zbudował ją od nowa, zgodnie z jej wyobrażeniami własnej postaci - najlepszej na świecie technicznej, a zarazem eleganckiej w swoim stylu, wrestlerki. Zdobyła tytuł po raz drugi w wyniku odejścia Kylie Rae i czuję, że nie odda go przez dłuższy czas.

DEBIUTANT ROKU

CHRIS BEY

The Good Brothers nie do końca kwalifikowali się tutaj, ponieważ Doc Gallows był już wcześniej w Impact Wrestling (Asy i Ósemki), więc moja decyzji stała się bardzo prosta. Chris Bey jest obecnie supergwiazdą i sugerowałbym w zainwestowanie w jego postać.

PROGRES ROKU

ROHIT RAJU

Podczas gdy Eddie Edwards trzyma ten sam poziom, Rohit Raju podniósł się w tym roku o kilka poziomów jako wszechstronny zawodnik. Zrobił wszystko, o co go poproszono w erze COVID, pracował nad szansą zdobycia Impact X Division Championship i odkąd wygrał, wziął się w garść i budował swój dobry obraz za mikrofonem i w ringu.

W zeszłym roku o tej porze widziałem Desi Hit Squad jako dodatkowy element humoru niskich lotów i zwykłą konieczność w przypadku umów telewizyjnych. W żadnej mierze Raju nie wyglądał na materiał na przyszłego mistrza. Teraz, gdy jego kolegów nie ma w pobliżu, jest jednym z najlepszych zawodników w federacji, wspaniale odgrywającym rolę sprytnego heela. Niedawno podpisał nową umowę i z miłą chęcią będę patrzył na jego rozwój.

NIEDOCENIENI

THE RASCALZ

W tym roku trzej członkowie The Rascalz mieli kilka szans zdobycia tytułów, zarówno w drużynie, jak i indywidualnie (Trey). Ostatecznie przez całą karierę w Impact Wrestling osiągnęli wielkie zero, co jest kpiną. Ich wybitne zdolności lotnicze i akrobatyczne powinny predestynować Deza, Wentza i Treya do zdobycia mistrzostw tag teamowych lub chociaż indywidualnie do X Division. Tak się jednak nie stało i nie stanie. Mam nadzieję, że inne federacje dadzą im push mistrzowski.

NIEPOROZUMIENIE ROKU

ODEJŚCIE TESSY BLANCHARD

Odebranie tytułu Impact World Championship i zwolnienie Tessy Blanchard było dla mnie dużym i niemiłym zaskoczeniem. Poznaliśmy już przypadki Austina Ariesa, Alberto El Patrona i Killera Krossa. Z perspektywy czasu uważam, że mając na uwadze planowany ślub oraz obawy przed koronawirusem, powinna zrzec się tytułu i na spokojnie dogadać się z federacją w sprawie swojej przyszłości. Nie chcę ferować wyroków, nie znając szczegółów tej sprawy, ale ostatecznie wszystko potoczyło się w bardzo złym kierunku.

WYDARZENIE ROKU

WSPÓŁPRACA Z AEW

W grudniu 2020 niespodziewanie AEW i Impact Wrestling nawiązały współpracę, gdy Don Callis, wiceprezes Impact Wrestling, pomógł Kenny'emu Omedze zdobyć AEW World Championship. Wtedy spełniło się marzenie wielu fanów, Omega zawitał do federacji, co więcej będzie walczył na styczniowym Hard to Kill. Mam przeczucie, że właśnie rok 2021 zaowocuje serią walk między zawodnikami tej federacji, może także wspólną galą PPV. Jeśli nie przyciągnie to większej rzeszy fanów, będzie to jednak święto wrestlingu, którego nie mieliśmy od dawna. 

Czego życzę federacji w 2021 roku:

* aby w końcu ta cholerna pandemia skończyła się, a na trybuny wróciła publiczność,

* aby zakontraktowali perspektywiczne talenty,

* aby tworzyli angażujące emocjonalnie rywalizacje,

* aby współpraca z AEW była owocna.

2 komentarze:

  1. Najbardziej to szkoda Tessy.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wokół Tessy było sporo kontrowersji. Kiedy wypłynęła afera o molestowanie itp to Tessa też była na świeczniku i poleciała razem z Elginem czy Ryanem. Tessa nie wywiązywała się też ze swoich obowiązków i nie nagrała materiałów do tv kiedy była w Meksyku. W dodatku kończył jej się niedługo kontrakt i nie było sensu dalej w nią inwestować. Zawiodła mocno mimo tego że dostała mega szansę bo kto wcześniej dał główny pas kobiecie? Nikt. IW tutaj dobrze postąpili że ją zwolnili. Ale cały rok 2020 oceniam słabo. Ze współpracy z AEW wiążę duże nadzieje i chciałbym aby udało im się częściej zachować gwiazdy w rosterze.

    OdpowiedzUsuń