Minął już najkrótszy miesiąc w roku, więc warto pochylić się nad lutowymi wydarzeniami w Impact Wrestling z najważniejszą galą, jaką było No Surrender.
Dywizja Heavyweight
Mistrz świata Impact Wrestling, Rich Swann, odbył jedną walkę na szali, której znalazło się Impact World Championship. Na No Surrender pokonał Tommy'ego Dreamera, kończącego w tym czasie 50 lat. Nie miałem co do niej wielkich oczekiwań, uważałem i nadal uważam, że Dreamer powinien pełnić rolę mentora niż czynnego zawodnika, ale ostatecznie ten mecz okazał się pozytywnym zaskoczeniem. Ważniejsza rzecz miała jednak miejsce po walce wieczoru. Moose zaatakował mistrza, kontynuując z nim długotrwałą rywalizację. Domagając się walki o tytuł mistrzowski, skądinąd słusznie, nie cofa się przed brutalnymi atakami i eliminowaniem przeciwników, co Swann odczuł na swojej skórze.
Druga ważna wiadomość jest taka, że Moose oficjalnie został TNA World Heavyweight Championem, co oznacza że w Impact Wrestling równocześnie współistnieją ze sobą dwa tytuły wagi ciężkiej. Wydaje mi się to ciekawym zabiegiem, ale też stanowi to zagrożenie dla pasów, bowiem oba lub jeden z nich z biegiem czasu może stracić na prestiżu.
Kolejny etap sporu Richa Swanna i Moose'a zobaczymy na Sacrifice (13 marca), gdzie na szali pojedynku znajdzie się Impact world Championship.
Dywizja X Division
Na No Surrender zakończyła się rywalizacja Impact X Division Championa, TJP, z Rohitem Raju. Podobała mi się ich walka o pas X-ów, stoczyli ze sobą kilka pojedynków, również ze współudziałem Chrisa Beya, którym, może trochę na wyrost, dawałem 4 gwiazdki. Na swoje usprawiedliwienie muszę powiedzieć, że po prostu lubiłem na nich patrzeć, bo w ringu świetnie się rozumieli. Cieszę się również z tego, że Rohit otrzymał swoją szansę. Wykorzystał ją z nawiązką i zacząłem lubić jego postać. TJP nie będzie miał spokojnego panowania. Dywizja X nieco się rozrosła, mamy w niej: Williego Macka, Treya Miguela, Josha Alexandra, Suicide'a, Ace'a Austina, Black Taurusa i Chrisa Bey'a. Wydaje mi się, że na Sacrifice Perkins podejmie Ace'a Austina. Ten zdobył swoją szansę na Genesis w Super X Cup, mimo to musi walczyć w turniejach w wyniku nieprzychylności zarządu.
Dywizja Knockouts
Jeśli X Division w ostatni czasie urosło w siłę, o tyle dywizja Knockoutek trwa w stagnacji. Deonna Purrazzo nie broniła pasa mistrzowskiego od dłuższego czasu, współpracując z Kimber Lee i Susan w rywalizacji z Jordynne Grace, Jazz i ODB. Jedynym ciekawym motywem jest atak na ODB ze strony nieznanego napastnika. Pytanie pozostaje, czy była nim Purrazzo, bądź ktoś spoza federacji.
Na No Surrender Kiera Hogan i Tasha Steelz pokonały Havok i Nevaeh, po czym ich nowymi przeciwniczkami będą jordynne Grace i Jazz. Właściwie to tyle na ten temat.
Dywizja Tag Team
Na No Surrender The Good Brother obronili Impact World Tag Team Championship przeciwko zawodnikom AEW, The Privet Party, oraz weteranom federacji Chrisowi Sabinowi i Jamesowi Stormowi. Niedługo później, niespodziewanie, skonfrontowali się z zawodnikami NJPW - FinJuice (David Finlay i Juice Robinson). Niespodziewanie, ponieważ te federacje nie współpracowały ze sobą od przeszło 10 lat. Jak na razie wrestlerzy z kraju kwitnącej wiśni pyskowali bardziej doświadczonym kolegom, ale kwestią czasu pozostaje ich spotkanie oko w oko.
Współpraca Impact Wrestling i New Japan Pro Wrestling
Ostatni rok nauczył nas tego, że musimy bardziej doceniać małe rzecz. Żyjmy chwilą, póki możemy, ponieważ coś znacznie gorszego prawdopodobnie czai się za rogiem. Widok zawodników New Japan Pro Wrestling w ringu Impact Wrestling w tym miesiącu był szalony. I chociaż normalnie byłbym cyniczny, teraz jestem naprawdę zachwycony. Impact potrzebuje tak renomowanego partnera, by zaistnieć bardziej w świecie wrestlingu, a występ Okady, jak głoszą plotki, byłby mocarny.
Inne
Z innych rzeczy chciałbym zwrócić waszą uwagę na inne ciekawe kwestie. Bardzo dobrze zapowiada się rywalizacja Samiego Callihana z Treyem Miguelem, powrót Decay oraz indywidualna postawa Jake'a Somethinga, który pokazał się ze świetnej strony w feudzie z Violent By Design i pojedynkowi o TWHC z Moosem, i Josha Alexandra.
Z gorszej strony zaprezentował się Sammy Guevara z AEW. Nie był przychylny planom na jego postać, wypracowanym przez Impact i AEW, więc zaproponował własne wbrew ustaleniom. Trudno uznać to za profesjonalizm.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz