W tym tygodniu fani Impact Wrestling zostali zaskoczeni nieoczekiwanym ogłoszeniem, że federacja wprowadzi nowy tytuł mistrzowski. Otrzymał on kontrowersyjną nazwę, w pewien sposób idącą z duchem czasu, Digital Media Championship.
Digital Media Championship jest krokiem naprzód wobec tradycyjnych pasów telewizyjnych. Zawodnicy i zawodniczki (z dużą doza pewności można sądzić, że będzie to pas międzypłciowy) zmierzą się w turnieju eliminacyjnym, którego finał odbędzie się w pre show Bound for Glory, Countdown to Glory. W najbliższy wtorek i środę rozpocznie się seria meczów kwalifikacyjnych na platformie Impact Plus i dla abonentów Youtube Ultimate Insiders.
W pierwszych dwóch spotkaniach John Skyler podejmie Zicky'ego Dice'a, a Crazzy Steve zmierzy się z Hernandezem. Sądząc po opublikowanej zapowiedzi, powinniśmy spodziewać się jakiejś kombinacji z udziałem Jordynne Grace, Tenille Dashwood, Fallah Bahha, Johnny'ego Swingera, Sama Beale i VSK.
Jeśli wideo jest jakimikolwiek wskaźnikiem, wygląda na to, że ten tytuł znajdzie się na najniższym poziomie, undercardzie, podobnie jak WWF European Championship wiele lata temu.
W niemal dwudziestoletniej historii TNA jednym z drugorzędnych mistrzostw było TNA Legends Championship. Tytuł wielokrotnie zmieniał nazwy, najpierw na Global Championship, Television Championship, w końcu zaś na King of the Mountain Championship. Posiadali go m.in. AJ Styles, Kevin Nash, Eric Young, Bobby Roode, Abyss, Jeff Jarrett, Samoa Joe, Devon i wielu innych. Prestiż pas nigdy nie był nadzwyczajny. Za przykład należy wziąć postawę Abyssa, który utrzymywał tytuł przez prawie rok, nie broniąc go ani nawet nie potwierdzając jego obecności. W końcu Television Championship zostało zdezaktywowane, aby powrócić w 2015 pod postacią TNA King of the Mountain Championship. Krótki żywot miały również Impact Grand Championship, TNA World Beer Drinking Championship oraz TNA World Heavyweight Championship.
Czy Digital Media Championship zostanie wykorzystany w odpowiedni sposób i jego historia potrwa dłużej niż wymienionych wyżej wyróżnień, przekonamy się w najbliższej przyszłości. Nazwa tytułu przynosi jednak na myśl grupę 40- i 50-latków, którzy chcą usilnie znaleźć pomysł na przyciągnięcie do programu młodszej widowni.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz