Potwierdzona została informacja, że w lecie ponownie zobaczymy Destination X, na której mistrz X Division będzie mógł wykorzystać opcję C i zawalczyć o tytuł wagi ciężkiej. Prawdopodobnie będzie to specjalne wydanie Impact Wrestling, dokładna data nie jest znana.
Ostatni Impact Wrestling oglądało 1,053,000 widzów.
czyli po staremu, ale nie widzę tu sensu tej gali. OK - zobaczymy więcej walk X Division, ale czy Sanada postawi tytuł na szali to w to wątpię. Po co? Żeby i tak odejść po BFG? Za dużo zmian w zbyt krótkim czasie by było gdyby Sanada zaryzykował tytuł na rzecz WHC i nie zdobyłby go bo jest zbyt wielu lepszych od niego. A jeśli nie miałby skorzytsać z opcji C to nie ma ME na Destination X. Juz mogliby zorganizować pare tag teamów i z nimi coś zrobić. Śmiesznie to wygląda jak Wilki leją od paru miesięcy Bromansów bo nie ma nikogo oprócz ich.
OdpowiedzUsuńLekko głupi pomysł. Z tego co wiem to Sanada ma wracać do Japonii, więc dla mnie zbyt mocno by go przypushowali. Chyba że podpiszą z Nim kilkuletni kontrakt to wtedy jak najbardziej. Możliwe że skorzysta z tej opcji, jednak walkę przegra.
OdpowiedzUsuńCiągle podobna ilość osób ogląda, liczę że UTA znajdzie lepszą stację dla TNA, lub wywrze presję na SpikeTV na mocniejsze promowanie.
Aries dostanie push wygra z Sanadą i zostanie nowym mistrzem WHC
OdpowiedzUsuńEwentualnie może być tak, że Sanada będzie walczył o pas WHC, ale tą walkę przegra i wtedy wróci do Japonii.
OdpowiedzUsuńwiadomo coś nowego o global force wrestling ? czyzby mick foley dolaczyl bo jakies filmiki z nim sie pojawily na oficjalnej stronie
OdpowiedzUsuńGdyby Sanada miał zaryzykować swój tytuł na rzecz WHC i przegrać to w TNA byłby już niepotrzebny jeśli i tak miałby być do października. Bo potem io tak trzeba by było wyłonić mistrza X Division,a przecież nie zostałby nim ponownie Sanada. Może WHC na Slamminversary jakimś wałem zdobędzie MVP, a do czasu Destination X pas przejmie Aries i byłby całkiem niezły pojedynek na Destination X o pas WHC. Dodatkowo panowie i tak prowadzą swój feud chociaż dość słaby.
OdpowiedzUsuń