Druga część listy 30 najlepszych walk, które miały miejsce na Impactach!
Jak myślicie, która walka będzie na 1 miejscu?
#20
7 październia 2010 – Last Man Standing match: Ric Flair vs Mick Foley (13:26).
7 październia 2010 – Last Man Standing match: Ric Flair vs Mick Foley (13:26).
Na ostatniej tygodniówce przed Bound For Glory mentorzy odpowiednio Fortune oraz EV 2.0 postanowili nie czekać do PPV i już tutaj sprawdzić się w walce w dodatku urozmaiconej stypulacją. Dziadki się nie oszczędzały. Foley tradycyjnie zaliczył bardzo widowiskowy spot, w użycie poszły różne przedmioty na czele z pinezkami, ale najbardziej zaskoczył mnie Flair. W życiu nie spodziewałbym się po ponad 60-letnim zawodniku splashu z narożnika prosto na stół. Brawa dla nich za tą walkę, bo wykrzesali z siebie maksimum.
#19
3 listopada 2005 – Ultimate X match: Petey Williams vs Chris Sabin vs Matt Bentley (15:13).
Specjalne wydanie Impact zwane Prime Time Special. Rematch za Bound For Glory, gdzie również odbył się Ultimate X w tym samym składzie, ale z uwagi na przedwczesny finisz (znak X podwieszony nad ringiem dwukrotnie sam się odczepił), postanowiono zrobić tą walkę jeszcze raz. Wtedy Petey złapał w dłonie spadający znak X, tutaj musiał się więcej namęczyć, ale również to on wygrał walkę.
#18
15 listopada 2007 – World Heavyweight Championship: Kurt Angle (c) vs Kaz (14:20).
Frankie Kazarian dostał w 2007 roku spory push trafiając nawet na pewien moment do Main Eventów. Świeżo po wygraniu turnieju o pretendenta (w świetnym ladder matchu pokonał Christiana na Sacrifice PPV) zmierzył się z dominującym mistrzem. Kaz był bliski sprawienia sporej niespodzianki, ale jednak Angle udało się zachować tytuł. Fani raczej z tego powodu nie narzekali, bo przynajmniej zobaczyli bardzo dobrą walkę.
#19
3 listopada 2005 – Ultimate X match: Petey Williams vs Chris Sabin vs Matt Bentley (15:13).
Specjalne wydanie Impact zwane Prime Time Special. Rematch za Bound For Glory, gdzie również odbył się Ultimate X w tym samym składzie, ale z uwagi na przedwczesny finisz (znak X podwieszony nad ringiem dwukrotnie sam się odczepił), postanowiono zrobić tą walkę jeszcze raz. Wtedy Petey złapał w dłonie spadający znak X, tutaj musiał się więcej namęczyć, ale również to on wygrał walkę.
#18
15 listopada 2007 – World Heavyweight Championship: Kurt Angle (c) vs Kaz (14:20).
Frankie Kazarian dostał w 2007 roku spory push trafiając nawet na pewien moment do Main Eventów. Świeżo po wygraniu turnieju o pretendenta (w świetnym ladder matchu pokonał Christiana na Sacrifice PPV) zmierzył się z dominującym mistrzem. Kaz był bliski sprawienia sporej niespodzianki, ale jednak Angle udało się zachować tytuł. Fani raczej z tego powodu nie narzekali, bo przynajmniej zobaczyli bardzo dobrą walkę.
#17
4 lipca 2013 – X Division Championship: Austin Aries (c) vs Manik vs Chris Sabin (16:15).
To był ostatni raz, kiedy X Division doczekało się jakiegoś ciekawego storyline i znalazło się nawet w Main Evencie. Zbliżało się Destination X. Aries chcąc ponownie skorzystać z „opcji c” (title shot na WHC dla mistrza X Division) ukradł kostium Suicide’a i zdobył tytuł, co jednak szybko wyszło na jaw. Dobry wujek Hogan postanowił dać szansę rewanżu oszukanemu mistrzowi (Sabin) oraz pobitemu przez Ariesa TJ Perkinsowi (używającemu od teraz ring name Manik). Zamaskowany zawodnik szybko został wykluczony z dalszej rywalizacji przez Aces and Eights i wszystko rozstrzygnąć się miało między pozostałą dwójką. Sabin dopiero po wykonaniu swojego finishera z narożnika odzyskał tytuł i mógł decydować o swoim losie na Destination X.
#16
17 stycznia 2008 – AJ Styles vs Samoa Joe vs Christian Cage (19:51).
Walka eliminacyjna o miano pretendenta do tytułu mistrza świata będącego w posiadaniu Kurta Angle. Każdy lubi oglądać efektowne 3-Waye prowadzone w szybkim tempie i ten na pewno taki był. Cała trójka długo wytrwała w ringu i dopiero niesłuszne wyeliminowanie Joe doprowadziło do sytuacji 1na1 (Styles skorzystał na chwilowej niedyspozycji sędziego i zachował się w stylu Eddiego Guerrero atakując krzesłem przeciwników). AJ i Cage mieli dużo prób pinów, jednak ostatecznie to Christian został pretendentem na galę Against All Odds.
4 lipca 2013 – X Division Championship: Austin Aries (c) vs Manik vs Chris Sabin (16:15).
To był ostatni raz, kiedy X Division doczekało się jakiegoś ciekawego storyline i znalazło się nawet w Main Evencie. Zbliżało się Destination X. Aries chcąc ponownie skorzystać z „opcji c” (title shot na WHC dla mistrza X Division) ukradł kostium Suicide’a i zdobył tytuł, co jednak szybko wyszło na jaw. Dobry wujek Hogan postanowił dać szansę rewanżu oszukanemu mistrzowi (Sabin) oraz pobitemu przez Ariesa TJ Perkinsowi (używającemu od teraz ring name Manik). Zamaskowany zawodnik szybko został wykluczony z dalszej rywalizacji przez Aces and Eights i wszystko rozstrzygnąć się miało między pozostałą dwójką. Sabin dopiero po wykonaniu swojego finishera z narożnika odzyskał tytuł i mógł decydować o swoim losie na Destination X.
#16
17 stycznia 2008 – AJ Styles vs Samoa Joe vs Christian Cage (19:51).
Walka eliminacyjna o miano pretendenta do tytułu mistrza świata będącego w posiadaniu Kurta Angle. Każdy lubi oglądać efektowne 3-Waye prowadzone w szybkim tempie i ten na pewno taki był. Cała trójka długo wytrwała w ringu i dopiero niesłuszne wyeliminowanie Joe doprowadziło do sytuacji 1na1 (Styles skorzystał na chwilowej niedyspozycji sędziego i zachował się w stylu Eddiego Guerrero atakując krzesłem przeciwników). AJ i Cage mieli dużo prób pinów, jednak ostatecznie to Christian został pretendentem na galę Against All Odds.
#15
24 maja 2012: World Heavyweight Championship: Bobby Roode (c) vs AJ Styles (21:27).
Specjalne wydanie Impact spod znaku Open Fight Night. Każdy miał przywilej wyzwania do pojedynku, kogo tylko chciał. Chrapkę na główny tytuł miało kilku zawodników, na czele z Angle i Stormem, ale ostatecznie Hogan zdecydował, że szansę na zdetronizowanie mistrza otrzyma AJ Styles. P1 starał się mocno, ale to jednak Roode wyszedł zwycięsko z tego starcia i przy okazji został najdłużej panującym mistrzem w historii TNA.
#14
5 czerwca 2008 – X Division King Of The Mountain match: Curry Man vs Jimmy Rave vs Kaz vs Johnny Devine vs Chris Sabin (17:00).
Pierwszy w historii KOTM z udziałem zawodników X Division. Fani liczyli na efektowne spoty i się nie zawiedli. Zawodnicy dali z siebie wszystko, a było o co walczyć, ponieważ zwycięzca otrzymywał title shota na pas X’ów do wykorzystania na Slammiversary. Ostatecznie udało się to Kazarianowi, który jednak na PPV nie dał rady pokonać Peteya Williamsa.
#13
1 sierpnia 2013 – Bound For Glory Series match: Austin Aries vs AJ Styles (17:41).
AJ po wielu niepowodzeniach postanowił przemienić się w samotnego buntownika i diametralnie zmienił styl walki. To już nie był ten efektownie walczący Phenomenal One, ale i tak w dalszym ciągu stać go było na wykręcenie bardzo dobrej walki. Mając do pomocy takiego geniusza jak Aries przyszło mu to łatwiej. W dodatku ci dwaj zawodnicy stanęli naprzeciw siebie pierwszy raz w historii, co dawało dodatkowego smaczku rywalizacji. Obraz tej bardzo dobrej walki nieco zamazuje dziwne zakończenie.
#12
3 listopada 2011 – World Heavyweight Championship: James Storm (c) vs Bobby Roode (17:27).
Jeden z najlepszych heel turnów w historii TNA. Bobby Roode miał wielką szansę zostać pierwszy raz w karierze mistrzem świata już na Bound For Glory, ale przegrał z Kurtem Angle. To, czego nie udało się zrobić Robertowi, dokonał jego partner z Beer Money. Angle zlekceważył Storma i po szybkim Last Call Superkick stracił tytuł 20 października. Dwa tygodnie po tym wydarzeniu Storm zdecydował się dać kolejną szansę swojemu partnerowi. Po wyrównanej walce w samej końcówce przypadkowo znokautowany został sędzia. Roode wyczuł w tym swoją szansę i postanowił rozbić butelkę na głowie Cowboya, co pozwoliło mu przejąć tytuł. Tego dnia przyjaźń partnerów z Beer Money została zakończona, ale jednocześnie zaczęła się era It Factora.
#11
11 kwietnia 2013 – Full Metal Mayhem match for World Heavyweight Championship: Bully Ray (c) vs Jeff Hardy (17:10).
Cwany plan Raya zadziałał. Przez pół roku udawał przemianę wiążąc się z Brooke Hogan i zyskując zaufanie samego Hulka. Wszystko okazało się grą po to, żeby zdobyć tytuł mistrza świata i uzyskać władzę dla Aces and Eights. Udało mu się to na Lockdown. Któż nie pamięta tej celebracji w ringu pełnym śmieci rzucanych przez publikę oraz obraźliwych epitetów kierowanych do Hoganów. Oszukany został także Jeff Hardy, który 11 kwietnia na Impact dostał szansę odbicia pasa w swojej koronnej stypulacji z możliwością używania drabin, krzeseł oraz stołów. Bully Ray zaskoczył przed walką nawet swoich ludzi z gangu rozkazując im trzymać się z daleko od ringu. Jeff będąc w swoim żywiole wykonał kilka efektownych spotów, ale lider Asów miał plan B i przy pomocy Taza, który podał mu młotek, wyeliminował rywala i obronił tytuł.
24 maja 2012: World Heavyweight Championship: Bobby Roode (c) vs AJ Styles (21:27).
Specjalne wydanie Impact spod znaku Open Fight Night. Każdy miał przywilej wyzwania do pojedynku, kogo tylko chciał. Chrapkę na główny tytuł miało kilku zawodników, na czele z Angle i Stormem, ale ostatecznie Hogan zdecydował, że szansę na zdetronizowanie mistrza otrzyma AJ Styles. P1 starał się mocno, ale to jednak Roode wyszedł zwycięsko z tego starcia i przy okazji został najdłużej panującym mistrzem w historii TNA.
#14
5 czerwca 2008 – X Division King Of The Mountain match: Curry Man vs Jimmy Rave vs Kaz vs Johnny Devine vs Chris Sabin (17:00).
Pierwszy w historii KOTM z udziałem zawodników X Division. Fani liczyli na efektowne spoty i się nie zawiedli. Zawodnicy dali z siebie wszystko, a było o co walczyć, ponieważ zwycięzca otrzymywał title shota na pas X’ów do wykorzystania na Slammiversary. Ostatecznie udało się to Kazarianowi, który jednak na PPV nie dał rady pokonać Peteya Williamsa.
#13
1 sierpnia 2013 – Bound For Glory Series match: Austin Aries vs AJ Styles (17:41).
AJ po wielu niepowodzeniach postanowił przemienić się w samotnego buntownika i diametralnie zmienił styl walki. To już nie był ten efektownie walczący Phenomenal One, ale i tak w dalszym ciągu stać go było na wykręcenie bardzo dobrej walki. Mając do pomocy takiego geniusza jak Aries przyszło mu to łatwiej. W dodatku ci dwaj zawodnicy stanęli naprzeciw siebie pierwszy raz w historii, co dawało dodatkowego smaczku rywalizacji. Obraz tej bardzo dobrej walki nieco zamazuje dziwne zakończenie.
#12
3 listopada 2011 – World Heavyweight Championship: James Storm (c) vs Bobby Roode (17:27).
Jeden z najlepszych heel turnów w historii TNA. Bobby Roode miał wielką szansę zostać pierwszy raz w karierze mistrzem świata już na Bound For Glory, ale przegrał z Kurtem Angle. To, czego nie udało się zrobić Robertowi, dokonał jego partner z Beer Money. Angle zlekceważył Storma i po szybkim Last Call Superkick stracił tytuł 20 października. Dwa tygodnie po tym wydarzeniu Storm zdecydował się dać kolejną szansę swojemu partnerowi. Po wyrównanej walce w samej końcówce przypadkowo znokautowany został sędzia. Roode wyczuł w tym swoją szansę i postanowił rozbić butelkę na głowie Cowboya, co pozwoliło mu przejąć tytuł. Tego dnia przyjaźń partnerów z Beer Money została zakończona, ale jednocześnie zaczęła się era It Factora.
#11
11 kwietnia 2013 – Full Metal Mayhem match for World Heavyweight Championship: Bully Ray (c) vs Jeff Hardy (17:10).
Cwany plan Raya zadziałał. Przez pół roku udawał przemianę wiążąc się z Brooke Hogan i zyskując zaufanie samego Hulka. Wszystko okazało się grą po to, żeby zdobyć tytuł mistrza świata i uzyskać władzę dla Aces and Eights. Udało mu się to na Lockdown. Któż nie pamięta tej celebracji w ringu pełnym śmieci rzucanych przez publikę oraz obraźliwych epitetów kierowanych do Hoganów. Oszukany został także Jeff Hardy, który 11 kwietnia na Impact dostał szansę odbicia pasa w swojej koronnej stypulacji z możliwością używania drabin, krzeseł oraz stołów. Bully Ray zaskoczył przed walką nawet swoich ludzi z gangu rozkazując im trzymać się z daleko od ringu. Jeff będąc w swoim żywiole wykonał kilka efektownych spotów, ale lider Asów miał plan B i przy pomocy Taza, który podał mu młotek, wyeliminował rywala i obronił tytuł.
fajny pomysł i wykonanie, czekam na ostatnią część
OdpowiedzUsuń