19 maja 2017

Impact Wrestling - 18.05.2017 - raport

Siemanko. Wracamy do Impact Zone, bo dzisiaj czeka na nas parę atrakcji. Jakich? Na pewno obejrzymy Ultimate X Match w którym zmierzą się Low Ki, Trevor Lee oraz Andrew Everett.



Zaczynamy od kilku powtórek. Na początku pokazano nam jak Veterans of War atakują LAX, a potem jak El Patron zdobył pas GFW w walce z Magnusem.


Walka Nr.1: GFW Tag Team Titles Tournament Match: LAX vs Garza Jr. & Laredo Kid

Jak wiemy albo i nie wiemy – poprzednimi mistrzami byli The Bollywood Boyz. Panowie jednak wożą się teraz w WWE i są pomagierami Jindera Mahala, co oznacza, że pasy zostały zwakowane. Odkryłem jednak dość zabawną pomyłkę na wikipedii. Mówi ona, że Veterans of War pokonali LAX na Slammiversary i zdobyli pasy GFW. Dlaczego to jest zabawne? Może dlatego, że Slammiversary jeszcze się nie odbyło. 

Zaczynają Laredo oraz Santana. Członek LAX postanowił lekceważąco popchnął Garzę i sprawiło to, że wszyscy ruszyli do ringu. Laredo i Garza poradzili sobie z przeciwnikami, bo ten drugi ładnie asystował w Dropkicku dla Ortiza i Santany. Panowie otrzymali również po Moonsaultcie i wracamy do sześciokąta. Meksykanie skupili się na osłabianiu rywala w narożniku i wykonali na nim Wheelbarrow Assisted Cutter. Pin przerywa Ortiz, który wrzucił swojego kolegę w swój róg i doszło do zmiany. Mistrz zajął się oponentem siedzącym w narożniku. Jego atak jednak się nie udał i Ortiz nadział się na Enzuigiri, Springboard Crossbody i serię kopnięć. Niestety kolejna akcja została zablokowana i mamy Death Valley Driver od członka LAX. Okazało się, że mieliśmy zmianę i Garza trafia rywala Missile Dropkickiem. Niestety po odwróceniu się – taką samą akcją trafił go Santana. Mistrz postawił po chwili na serię kopnięć i uderzeń w głowę. Mamy zmianę i dość ciekawą akcję od LAX. Panowie zaskoczyli Garzę Pendulum Backbreakerem i Diving Leg Dropem. Pin przerwał Laredo, ale poleciał on z ringu. To samo spotkało drugiego Meksykanina i nadział on się również na Suicide Dive. Garza stracił swoją bandanę i okazało się, że ma on dość bujną czuprynę. Jest to warte odnotowania. Mistrzowie po paru chwilach mieli dla oponenta Brainbuster i Tope Conhilo. Santana przejął inicjatywę i zasypał rywala Chopami, a po nich dorzucił Snapmare i Low Kick. Kolejna zmiana doprowadziła do Northern Lights Suplexa od Ortiza, ale ten pan długo w ringu nie posiedział. LAX chcieli trafić Garzę jakąś akcją, ale ten zablokował to, zatrzymał się, ściągnął spodnie i zmienił się z Laredo. Luchador miał dla Santany Springboard Hurricanranę, a dla Ortiza Michinoku Driver. Ten drugi szybko się ogarnął, ale jego Superplex został zablokowany. No dobra, jednak nie, bo Garza i Laredo wykonują Tower of Doom. Santana od razu zgniótł Santanę Frog Splashem i razem z Garzą ogłuszyli się nawzajem Clothesline'm. 
Po przerwie Ortiz wykonał Suplex. LAX przeszli do narożnika i tam lekceważąco atakowali przeciwnika. Kid wyleciał za liny i tam spotkał go Clothesline od Homicide'a. Wracamy do walki w ringu i tym razem mistrzowie chcieli wykonać jakąś interesującą akcję. Nie żeby takich nie robili wcześniej. Laredo jednak potraktował Santanę pięknym Tornado DDT, a Ortiza wysłał na Garzę, który ogłuszył go Superkickiem i dorzucił Springboard Moonsault! Santana wrócił do ringu i próbował uderzać rywali. Laredo nadział się na Enzuigiri, ale Garza nie pozwolił na atak i miał dla oponenta jeszcze jeden Superkick. Mistrz został ustawiony w narożniku i na pomoc przybył Ortiz. Zasypał on rywala Chopami, ale ten odpowiedział mocnym Enzuigiri. Sędzia się odwrócił i pomogło to Diamante w wykonaniu Diving Hurricanrany! Laredo natomiast nie wykonał Sunset Flip Powerbomba i nadział się na Canadian Destroyer oraz Street Sweeper! Co za akcja! 1...2...3!

Zwycięzcy: LAX – 12.00 via Pinfall (Co za walka! Nie doceniałem wcześniej Garzy i Laredo, ale ci panowie udowodnili, że są naprawdę dobrymi zawodnikami. W niczym nie ustępowali przeciwnikom, którzy co tydzień udowadniają, że nie pojawili się tutaj przez pomyłkę. 12 minut zostało całkowicie wykorzystane. Szkoda trochę, że Meksykanie odpadli tak szybko, ale kto mógł się spodziewać, że postarają się oni tak dobrze w tej walce. Warto rzucić okiem, nie pożałujecie.)


Już za chwilę zobaczymy walkę Jamesa Storma z Ethanem Carterem III. A za tydzień – kolejne drużyny wystąpią w walce kwalifikacyjnej o pasy GFW. Bruce Prichard rozmawiał przez telefon i spotkał wkurzonego Magnusa. Brytyjczyk narzekał na to co się stało. Bruce sprawił, że stracił on swój złoty bilet. I jest to po prostu klasyczna sprawka reżimu jakim jest Impact Wrestling. Prichard stwierdził, że Magnus tylko narzeka zamiast pokazać, że naprawdę na coś zasługuje. Brytyjczyk się wkurzył i obiecał Prichardowi, że jeszcze pokaże co potrafi zrobić.


Walka Nr.2: Kongo Kong vs Braxton Sutter

Nie wiem dlaczego IW całkowicie zmarnowało momentum Allie i Suttera. Ta dwójka dalej zgarnia dobre reakcje od publiki, ale zamiast dostać coś porządnego – muszą bić się z Kongiem z GFW i BROKEN LAUREL.

Kongo rzucił się na Suttera, ale ten zrobił unik i zasypał przeciwnika Chopami. Kong odepchnął rywala i w sumie nic z tego nie wyszło. BS dalej atakował i skontrował Scoop Slam. Przyszła pora na rozbieg z którego obronną ręką wyszedł gwiazdor GFW. Zaskoczył on rywala Body Blockiem i Belly to Belly Suplexem. Ochroniarz Laurel postanowił wykonać Headbutt i przeniósł on Suttera do Laurel, która pomalowała go po głowie szminką. KK wymierzył po tym mocarny Forearm i zaplanował skończyć walkę. Cannonball jednak w cel nie trafił co pozwoliło Braxtonowi na serię klasycznych dla siebie ciosów. Kongo próbował się bronić i nie potrafił dobrze wycelować. Gdy tylko wrzucił oponenta w narożnik – nadział się na Rocket Kick i Clothesline. A nawet dwa Clothesline'y. Za trzecim razem BS wykonał Bicycle Kick i następny Rocket Kick. Szybko jednak Kong zaskoczył go Corner Body Blockiem i zakończył walkę po Emerald Fusion.

Zwycięzca: Kongo Kong – 3.21 via Pinfall (Solidny pojedynek. Właściwie panowie potrafili jakoś współpracować i coś w ringu opowiedzieć. Szkoda tylko, że ta historia za ciekawa nie jest.)

Po walce zjawili się KM i Sienna. Rodzinka rzuciła się na swoich przeciwników w czym pomogli im Laurel oraz Kongo Kong. Allie musiała oglądać jak leją Suttera, ale nagle pojawił się Mahabali Shera, który zaprosił przeciwników do walki. Laurel nie chciała jednak pozwolił Kongo Kongowi na atak i nagle BS stwierdził, że gruby KM powinien za tydzień pojawić się ze Sienną, Kongiem i Van Ness. Za tydzień chce zmierzyć się z nimi w walce drużynowej i jego partnerem będzie Shera. I to nie będzie... BS. Nie rozumiem. Tak czy siak wygląda na to, że Mahabali dostanie jakiś tam program, bo w końcu zmierzają do Indii. Nie narzekam, nawet to mu się przyda, bo przynajmniej nie mieszają go do pasa Impact Wrestling.


Matt Sydal, Low Ki i Andrew Everett mieli coś do powiedzenia. Nie było to wyjątkowe i w związku z tym – pomijam. MacKenzie Mitchel natomiast zaprosiła do rozmowy Karen Jarrett i zapytała ją o sytuację byłych Wilków. Karen uznała, że trzeba kontrolować tę sytuację i za tydzień Davey i Angelina zmierzą się z Eddie'm i Alishą. Obok Jarrett zjawił się Magnus, który odsunął szefową i gdzieś zmierzał.


Walka Nr.3: Ethan Carter III vs James Storm

Przy stoliku komentatorskim usiadł Magnus. James natomiast miał ze sobą pasek, którym postraszył Ethana. Ten się wycofał i zaskoczył rywala atakiem z drugiej strony. Niestety Cowboy odpowiedział na to Lou Thesz Pressem i serią uderzeń. Zaraz po nich udało mu się wykonać Arm Breaker, pięć Corner Clothesline'ów i szósty Corner Clothesline. EC3 musiał również otrzymać serię Stompów. Sędzia musiał przeszkodzić co pozwoliło Carterowi we wróceniu do ofensywy. Powalił on Storma Clothesline'm i zasypał go uderzeniami. Panowie znaleźli się w narożniku, a po paru sekundach – były członek Beer Money ruszył do szarży. Niestety została ona zablokowana na Clothesline. Carter miał dla rywala również dwa Running Hip Pressy. Za trzecim razem wysunął kolano osłabiając plecy oponenta. James nagle zaskoczył Ethana Clothesline'm, dorzucił Back Body Drop i parę ciosów. Niestety odkrył się on na nikczemny atak od Cartera, który wrócił do dominacji. EC3 zapiął Chinlock, który miał osłabić Storma. To nie do końca się udało więc Carter wysłał Jamesa na matę. Panowie znaleźli się przy linach gdzie Carter wykonał parę uderzeń w głowę i High Knee Smash w plecy rywala. Głowa Storma wylądowała również na krawędzi ringu i to tyle brawlu poza nim. Wróciliśmy między liny, a tam Ethan zgniótł przeciwnika swoim Splashem i zaplanował TK3. Mamy kontrę od obu panów zakończoną wypadnięciem ich z ringu. Storm ogłuszył Ethana Big Bootem. Cowboy chciał użyć paska do ataku i nie spodobało się to Magnusowi, który kazał przeciwnikowi sobie odpuścić. Nie wiem co on ma do gadania, ale ok. Po sekundzie zjawił się Bruce Prichard oraz sędziowie. Pan oficjel powiedział do Brytyjczyka, że ten ma odejść i czas na przerwę. 
EC3 dominował w walce i trafił Storma Kitchen Sinkiem. Przeszedł on również do dźwigni oraz paru ciosów, które nie zrobiły wrażenia na Stormie. Cowboy zaskoczył oponenta Clothesline'm, Atomic Dropem, drugim Clothesline'm, High Kickiem i Running Neckbreakerem. Wszedł on także na narożnik i liczył na to, że skok się powiedzie. No cóż, nie powiódł się, a co więcej – EC3 wykonuje TK3. Nagle Ethan zniknął i zabrał ze sobą pasek. Sędzia nie chciał aby Carter go użył i Ethan uznał, że tego nie zrobi. Zrobił on jednak coś innego – kolejne TK3 dla Storma. Pasek znalazł się w rękach Cartera co wkurzyło sędziego. EC3 jednak nie chciał aby sędzia mu przeszkadzał i to właśnie biedny sędzina otrzymał serię ciosów tym pasem.

Zwycięzca: James Storm – 12.30 via DQ (Mocne starcie i wystarczająco długie. Nie podobała mi się jednak końcówka, która raczej na pewno zwiastuje przyszły Strap Match pomiędzy Stormem a Carterem. Nie wiem czemu miał służyć atak Magnusa, ale coś trzeba robić przed galą i nie było to aż tak głupie.)

EC3 wściekle atakował sędziego, ale nagle odwrócił się co nadziało go na Backstabber. Mieliśmy zobaczyć Last Call Superkick i ta akcja nie została wykonana z powodu ataku Magnusa. Brytyjczyk pozbył się Jamesa z ringu. Zaraz po tym wdał się w kłótnię z Ethanem. Na ratunek przybył Bruce Prichard. Kazał on się uspokoić wrestlerom. Chcą oni chaosu i walki w main evencie Slammiversary z powodu zachowania Cartera i Magnusa. Przyszła pora na wyłonienie pretendenta i za tydzień odbędzie się Triple Threat w którym zmierzą się Storm, Carter i Magnus. Ma on jednak radę dla Ethana. Zamiast szukać lustra w którym EC3 znajdzie siebie – Ethan powinien znaleźć swoje jaja. To wystarczająco zdenerwowało byłego mistrza TNA, który wysłał Bruce'a na matę.


Spud obiecał, że znajdzie tego sukinsyna jakim jest Swoggle i zemści się za jego grzechy. 


Walka Nr.4: GFW Women's Championship Match – Sienna vs ODB

Hmm, a z jakiej to racji ODB dostała walkę o pas kobiet GFW? Nigdy się tego nie dowiemy. 

Panie zaczęły od wymiany ciosów. ODB wysłała Siennę na matę za pomocą dwóch Shoulder Blocków. Trzeci w cel nie trafił i pretendentka leci poza ring. Mistrzyni posłała przeciwniczkę także w stalowy narożnik i wracamy do ringu. W nim Sienna trafiła przeciwniczkę Corner Body Blockiem, ale druga taka akcja nie została skutecznie wykonana. Pozwoliło to ODB na serię ciosów, Corner Body Block i TKO. A nie, ostatnia akcja w cel nie trafiła. To jednak nie przeszkodziło pretendentce w serii ataków, ale jej skok z narożnika spotkał się z bolesnym lądowaniem i Silencerem.

Zwyciężczyni: Sienna – 2.45 via Pinfall


Do ringu zmierza aktualnie Jeremy Borash. Od paru tygodni nie mogą dojść do porozumienia, ale on ma coś naprawdę krótkiego do ogłoszenia. Udało mu się znaleźć świetnego prawnika, który zamierza mu pomóc. Oficjalnie wraca do składu komentatorskiego i jego dokumenty mówią, że stanie się to jak najszybciej. Josh chciał wiedzieć kto reprezentuje Borasha, a ten uznał, że to fantastyczna osoba. Ludzie również chcieli go poznać i był to... Joseph Park. Aha. Joseph stwierdził, że tęsknił za publiką i to wszystko się zgadza. Nazywa się Joseph Park i jest reprezentantem Borasha. Jeremy chciał powrotu do stolika komentatorskiego i on musiał się tym zająć. Matthews uznał, że to stać się nie może, ale Park miał inne zdanie. JB nie lubi Josha i tak samo nie lubią go fani jak i Park. Matthews miał to gdzieś, bo on ma tak świetną rodzinę, że wali go kto mu kibicuje. Panowie zaczęli się kłócić, a Josh zauważył, że JP jest po prostu Abyssem, ale tego nie ogarnia. Joseph uznał, że powoli traci cierpliwość i swego czasu załatwił tego midcardera Bully'ego Raya. Matthews dalej obrażał Parka pytając go czego ten chce. Joseph zdecydował, że on jak i JB chcą walki z Joshem. Chcą jej na Slammiversary i ciekawi go kto pomoże Matthewsowi. Josh nie był zadowolony, ale powiedział, że bez problemu znajdzie partnera. Park na koniec powiedział, że wygrają walkę, a JB wrócił do stolika komentatorskiego. W sumie fani to kupili. Może to jest najważniejsze. 


Alberto El Patron cieszył się z wygrania bezwartościowego pasa. Impact Wrestling to jego dom, a on będzie świętował sukces ze swoją narzeczoną. Chce dawać z siebie wszystko i udowadniać, że zasługuje na miejsce w rosterze. Na koniec dodał, że szanuje Magnusa, który pokazał, że jest naprawdę niezłym wrestlerem. Ludzie chcą go wspierać i on będzie działał na ich rzecz.


Walka Nr.5: X-Division Title Ultimate X Match – Low Ki vs Trevor Lee vs Andrew Everett

Mistrz szybko rzucił się na Trevora i cios otrzymał także Andrew. Lee nie pozwolił mu na akcję i sam zajął się wrogiem, a po chwili zajął się byłym gwiazdorem WWE. Ten jednak odpowiedział Hurricanraną oraz Superkickiem dla Everetta. Trevor próbował wejść na górę po pas, ale Low Ki go zrzucił. Gwiazdor PWG postanowił pozbyć się czempiona z ringu i z małą pomocą Everetta to się udało. Lee popchnął swojego byłego partnera, ale nie trafił z Diving Crossbody. Pozwoliło to Andrew na Running Hurricanranę dla Low Ki. Gdy ten się odwrócił – czekał na niego Jumping Forearm od Trevora. On jak i Everett zaczęli bić się na konstrukcji. Szybko jednak doprowadziło to do wyrzucenia z ringu Andrew i mistrza.
Po przerwie dominował Lee. Low Ki zmierzał na górę, ale nic z tego nie wyszło. Poleciał on poza ring, a Trevor zajął się swoim byłym kolegą. Jego Leaping Mushroom Stomp nie trafił w cel. Udało mu się jednak zaskoczyć przeciwnika Deadlift German Suplexem. Low Ki wrócił do ringu i zaczął być duszony. Mistrz spotkał się z Dropkickiem. Lee był pewien, że już wygrał i udało mu się wejść na liny. Niestety jego zamiary zostały zablokowane przez Everetta. Próbował on zrzucił rywala i to się udało. Panowie zaczęli wymieniać się uderzeniami, ale nagle do ringu wrócił mistrz. Okazuje się, że nie na długo. Lee nadział się na parę akcji od Andrew. Udało mu się odpowiedzieć potężnym Irish Whipem. Trevor chciał wejść na konstrukcję i przy okazji zaatakował mistrza Hot Shotem, a po chwili ogłuszył go Penalty Kickiem. Zaraz za nim zjawił się Everett z mocnym Enzuigiri. Pretendent postanowił zgnieść jednego przeciwnika Springboard Shooting Star Pressem. Low Ki zmierzał aktualnie na liny i udało mu się skierować w stronę pasa. Andrew miał dla niego inne plany i wykonał Springboard Dropkick. Shane Helms pomógł swojemu podopiecznemu i ofiarował mu krzesło. Były mistrz X-Division skorzystał z prezentu i zaatakował aktualnego mistrza, a dla Everetta miał cios w plecy. Andrew wylądował również w narożniku gdzie czekało przygotowane krzesło. Trevor myślał, że krzesło wystarczy do wejścia po pas. Niestety tak nie było i już za nim stał Low Ki. Ogłuszył on Lee potężnym ciosem w głowę. To wyglądało naprawdę świetnie. Mistrz wybrał się w podróż, ale na ratunek przybył gwiazdor PWG. Zablokował on Double Foot Stomp i wykonał Leaping Mushroom Stomp. Niestety czekał na niego Inverted Frankensteiner. Andrew chciał dorzucił do tego swój finisher, ale Lee skontrował to na Powerbomb! Low Ki zaplanował jakąś akcję dla Trevora. Została ona zablokowana, jednak Ki ogarnął się i zaskoczył przeciwnika Double Foot Stompem. Mistrz ruszył na górę i wymieniał się atakami z Everettem. Atak Andrew sprawił, że mistrz zablokował się na konstrukcji. Nagle do ringu wbiegł Shane Helms, który poczęstował Everetta Avalanche Neckbreakerem! Lee skorzystał z tego i pomógł sobie Helmsem. Panowie zmierzali po pas, ale Low Ki miał dla nich Springboard Enzuigiri. Helms nadział się na Shotgun Dropkick i obolały czempion wszedł na samą górę konstrukcji. Lee i Andrew także zmierzali po pas i zatrzymali się zaraz obok niego. Były Kaval jednak zrzucił ich za pomocą swoich kopnięć i zabrał mistrzostwo ze sobą.
Zwycięzca: Low Ki – 14.40 (Naprawdę dobry main event. Panowie stanęli na wysokości zadania i nie zawiedli. Pierwsza połowa była jednak dość schematyczna i booking nie powalał. Low Ki co chwilę wracał do ringu i po sekundzie z niego wylatywał. W drugiej jednak coś tchnęło i obejrzeliśmy serię ciekawych akcji. Nie był to najlepszy Ultimate X Match, ale na pewno dobry. Trevor i Ki dobrze współpracowali, pewnie nie raz zmierzą się w ringu. Na razie mistrz jest zmotywowany – oby było tak jak najdłużej.)

1 komentarz:

  1. Najwyższy czas, aby Jarrettowie skrócili nickname ex Dos Carasa, ponieważ facet z el Patrona stał się zwykłym słodko pierdzącym facem w gaciach i koszulce.Zresztą przykro patrzeć jak marnowane są potencjały takich wrestlerów jak Alberto czy JS, którzy byli o niebo ciekawsi w swoich poprzednich heelow'ych wcieleniach od tego, co jest teraz.

    OdpowiedzUsuń