7 września 2018

Impact Wrestling - 06.09.2018 - raport


Przyszedł czas na nowy odcinek Impact Wrestling, a w nim zobaczymy starcie o pas Knockouts. To nie koniec atrakcji, gdyż Moose wyjaśni, dlaczego zdecydował się zdradzić Eddie'go Edwardsa.



Walka Nr.1: Petey Williams vs Rich Swann

A więc panowie mogą liczyć na rewanż. Do stolika komentatorskiego dołączył Matt Sydal. Rich zatańczył tak jak tydzień temu i miał nadzieję na to, że rywal dołączy do zabawy. Petey nie był przekonany, bo w końcu jest poważnym człowiekiem i spróbował Roll-upa. Nie wypaliło. Swann nie miał problemu z tym, że oponent chciał go pokonać jak frajera i doszło do zwarcia, które wygrał były zawodnik WWE. Udało mu się trafić Kanadyjczyka Dropkickiem i po chwili dorzucić jeden z ciosów, jednak kolejny atak nie wypalił i Williams poczęstował go Low Dropkickiem. Swann został ustawiony w pozycji Tree of Woe, co wykorzystał na swoją korzyść. Wykonał German Suplex, a następnie zdecydował się na kopnięcie w plecy. Została zapięta dźwignia na rękę i Rich po niej postanowił dorzucić Rolling Hills oraz Rolling Frog Splash. 1...2...Kick-out. Williams znowu zostaje podniesiony i tym razem udaje mu się skontrować. Wyrzucił on Richa z ringu, poczęstował go Diving Hurricanraną i w ringu postawił na Slingshot Codebreaker. To nie koniec, ponieważ desperacka szarża Swanna zawiodła i RS otrzymał Lifting Flatliner. W przygotowaniu był Canadian Destroyer, ale finishera nie zobaczyliśmy i Rich uratował się kopnięciem. Dość szybko załapał się na podobny atak, ale skontrował German Suplex, żeby trafić oponenta atakiem zwanym Gamengiri i po chwili prawie pokonać przeciwnika po Handspring Cutterze! Standing 450 Splash nie został wykonany i Williams niespodziewanie zapiął Sharpshooter. Swannowi udało się doczołgać do lin oraz uratować się przy pomocy Jawbreakera. Panowie zaczęli wymieniać się ciosami w głowę i wymianę zakończyła Hurricanrana od Richa. To jednak byłoby na tyle jego ataków, ponieważ Williams poczęstował go Powerbombem i Russian Leg Sweepem. Swann od razu wstał i wymierzył Standing Shooting Star Press. 1...Kick-out! Petey niestety nie mógł sobie poradzić z kolejnym atakiem i był to Michinoku Driver. Kanadyjczyk jakoś odkopał i wycofał się z ringu, ponieważ rywal planował Phoenix Splash. Swann ruszył za rywalem, poczęstował go poza ringiem jakimś kopnięciem i zgniótł Williamsa 450 Splashem z apronu. Matt Sydal postanowił przeszkodzić Richowi i zaczął krzyczeć, że ma wykończyć przeciwnika. Swann za długo zbierał się do Phoenix Splasha i gdy już skoczył – oponent zrobił unik i wygrał po Canadian Destroyerze.

Zwycięzca: Petey Williams – 7.45 via Pinfall
Ocena: ***1/4 (To było lepsze starcie niż ostatnio. Panowie podarowali nam fajny sprint i nieźle czują się ze sobą w ringu. No i cieszy mnie, że Swann nie przegrywa na razie czysto – będzie pewnie teraz feudował z Sydalem i może to być coś ciekawego.)


Rich był wściekły i demolował zaplecze. No, może nie do końca. Sydal stwierdził, że Swann się za szybko denerwuje, jednak może w końcu się uspokoi, ponieważ on chce być jego przewodnikiem. Rich kazał mu się odwalić i uznał, że guzik go obchodzą rzeczy związane z trzecim okiem.


Walka Nr.2: Desi Hit Squad vs Grado & Joe Hendry

Hendry znowu przygotował piosenkę o rywalach, ale szybko zmienił temat na sprawę z Katariną. Ogólnie to zmiana nazwy zespołu Hindusów na Desi Shit Squad nigdy nie przyszła mi na myśl. Brawo Joe, jesteś geniuszem, to było prześmieszne.

Gursinder i Rohit nie byli pod wrażeniem pieśni Szkota i postanowili zaatakować przeciwników. Szło im nawet nieźle, jednak Grado wziął się do roboty i wpuścił swojego partnera. Panowie wykonali Double Back Elbow oraz Double Elbow Drop. 1...2...Kick-out. Raju powoli ogarniał, jednak Joe zaskoczył go kilkoma Roll-upami. Po chwili Hendry próbował wymierzyć Sidewalk Slam, co zostało skontrowane na gilotynę, jednak Szkot pięknie przeszedł do Suplexa. Wszedł Grado, który zdecydował się na Falling Headbutt. To byłoby na tyle z jego strony i Raju poczęstował go Jumping Neckbreakerem, przy asyście Singha. Doszło do zmiany z Gursinderem, który prawie załatwił rywala Backstabberem. Trafiła się nam chwila nudnej ofensywy i sytuację zmieniło wejście Hendry'ego. Szkot trafił Rohita serią Clothesline'ów i dorzucił do tego Jumping Knee. Złapał także lecącego w jego stronę Singha, jednak DSH wykorzystali przewagę liczebną i pozbawili mocy swojego rywala. Joe jednak jakimś cudem ogarnął sytuację, podniósł obu zawodników i wysłał ich poza siebie Fallaway Slamem! Wraca Grado, który trafił Gursindera Corner Splashem i to byłoby na tyle. Nie trafił on z Cannonballem, Hendry został zatrzymany poza ringiem i Desi Hit Squad wygrali po kombinacji Jumping Knee/Sky High Spinebuster.

Katarina miała dość i zapytała swojego chłopaka o to, co jest z nim nie tak. Zaczęła też go nazywać upokorzeniem i stwierdziła, że nie kocha Grado. Co więcej, zakochała się w jego najlepszym przyjacielu, którym jest Joe. Katarina pocałowała Hendry'ego, ale ten ją odepchnął i zapytał, czy ona naprawdę niczego nie rozumie. Jest przyjacielem Grado i nigdy nie zrobiłby mu czegoś takiego. To Katarina powinna się wstydzić za siebie, bo ona była dla niego tylko przyjaciółką. Waters się wkurzyła i spoliczkowała Szkota, żeby potem odejść.

Zwycięzcy: Desi Hit Squad – 5.05 via Pinfall
Ocena: **1/4 (Całkiem niezłe starcie, które zostało zdominowane przez Hendry'ego, który w końcu mógł się wykazać i pokazać coś innego niż Neckbreaker. Sytuacja po walce była interesująca, bo raczej wszyscy spodziewali się heel turnu przyjaciela Grado. Obstawiam, że Katarina znajdzie sobie jakichś ziomków do pomocy lub po prostu Joe w końcu się odwróci, zgrywając na razie dobrego koleżkę.)


Hendry i Grado przeprosili się za podejrzenia dotyczące bliskich relacji z Katariną, panowie potem stwierdzili, że są najlepsi, przytulili się i ogólnie jest wszystko pięknie, to jest dopiero braterska miłość.


Bobo zaśpiewał piosenkę dla Scarlett Bordeaux. Zjawili się też KM i Fallah Bahh, którzy byli zgodni co do tego, że ich drużyna odżyła i jest to sprawka Scarlett. W końcu wygrywają i muszą podziękować Bordeaux, która powiedziała, że podoba jej się, gdy facet jest pewny siebie i ma siłę. Była to próba udawanego flirtu, bo KM i Fallah zdecydowali, że coś z tym zrobią.


Eli Drake pojawił się w ringu i szybko uciszył publiczność. Chce powiedzieć, że od paru tygodni naprawdę dobrze się bawi. Wokół niego kręciło się kilku gości – Trevor, Caleb, zawodnicy z poprzedniego tygodnia. Problem jest taki, że każdy z nich spotkał się z jego Gravy Train. Jeśli chcesz, żebym przetłumaczył nazwę finishera Drake'a, to już spieszę z pomocą. Chodzi albo o pociąg sosu, pociąg zysku, pociąg łatwego zarobku lub spoczywanie na laurach. Wybierz sobie właściwe tłumaczenie. Eli uznał, że ma ochotę na kolejne wyzwanie i chce wiedzieć, czy jest ktoś, kto potrafi go pokonać i zrobić na nim wrażenie. Na zaproszenie odpowiedział Indiana Jones. Oczywiście żartowałem, to wrestler, którego ringname to Stone Rockwell i ubierał się on jak legendarny poszukiwacz skarbów. Eli chciał poznać imię przeciwnika, który był bardzo podekscytowany występem i nawet zachwalał Drake'a. Eli zaczął parodiować akcent Rockwella, potem sam się przedstawił i chciał wiedzieć jakie przygody jego oponent lubi. Potem zapytał o ostatnią i okazało się, że Stone zatrzymał pociąg, czy coś w Budapeszcie. Drake zaprosił sędziego i zaczynamy.


Walka Nr.3: Eli Drake vs Stone Rockwell

Stone otrzymał szybki cios i Gravy Train, koniec.

Zwycięzca: Eli Drake – 0.12 via Pinfall
Ocena: brak (Eli rozwalający losowych typków jest całkiem w porządku i nie przeszkadza mi to, że niszczy ich w parę sekund. Problem nastąpi, gdy w końcu przegra, a to może być nieciekawe.)


Lucha Bros zaprosili do swojej ekipy Briana Cage'a. Jeśli The Machine się nie zgodzi, to żaden problem, bo oni prędzej czy później załatwią OVE.


Austin, Moose i Kross rozmawiali ze sobą w szatni i przerwała im Alicia Atout, która chciała wiedzieć o co biega. Aries ją wygonił mówiąc, że dowie się później jaki był motyw Moose'a. Potem do pokoju wbiegła Alisha Edwards, która krzyczała na Moose'a, ale ten miał ją gdzieś. Austin poprosił ją o spokój i kazał martwić się o męża.


Walka Nr.4: Impact Knockouts Championship Match – Tessa Blanchard vs Su Yung

Tessa nie czuła się komfortowo w ringu z Su, ale musiała przezwyciężyć niepokój. Udało jej się przejść do Roll-upa, niestety nieskutecznego. Yung nie pozwoliła jej na ofensywę i zaryzykowała finisher. Nie wypaliło, mistrzyni powaliła ją na kolana i poczęstowała kopnięciem w tył głowy. Su miała sporo czasu na ogarnięcie się i udało jej się założyć swoją zakrwawioną rękawicę. Tessa wycofała się z ringu i gdy wróciła – otrzymała serię kopnięć. Potem została wrzucona do narożnika i otrzymała dwa Biel Tossy. Yung zapięła po tym ciekawą dźwignię na rękę, jednak jej oponentka wykręciła chwyt i zapięła Indian Deathlock. Blanchard nie trzymała długo ataku i kilka razy uderzyła przeciwniczkę, żeby potem poczęstował ją kilkoma Short-Arm Clothesline'ami. Udało jej się też powalić rywalkę Saito Suplexem i trafić ją w plecy Low Dropkickiem. Blanchard zaczęła krzyczeć na Su, która poleciała w narożnik i wyciągnęła kolana. Mistrzyni nadziała się na kontrę, ale jakimś cudem zatrzymała plany Yung i prawie załatwiła ją Hanging Flatlinerem. Tessa zabrała krzesło, jednak sędzia nie mógł jej pozwolić na atak. Kazał jej zostawić krzesło i Blanchard nie zauważyła jak Su częstuje ją Baseball Slide'm. Pretendentka ustawiła sobie mistrzynię na krześle po to, żeby obalić ją ładnym Cannonballem. Powracamy do ringu, a w nim Tessa odkopała z próby pinu. Su zajęła się mistrzynią w narożniku, żeby następnie ustawić ją sobie w narożniku. Blanchard wzięła się do roboty i jakiś cudem wykonała Super Cutter! 1...2...Kick-out.

Po przerwie panie kontrowały swoje ataki. Potem doszło do wymiany uderzeń, którą wygrała mistrzyni. Su odpowiedziała kilkoma Palm Strike'ami i naprawdę fajnie wysłała Tessę w narożnik. Panic Switch zostaje jednak skontrowany i Blanchard wygrywa po Buzzsaw, czyli po Hammerlock DDT.

Blanchard nie mogła się długo cieszyć, bo na rampie zjawiły się druhny, które przyniosły trumnę. Su to wykorzystała i załatwiła swoją oponentkę kilkoma ciosami, żeby potem dorzucić Panic Switch. Tessa wylądowała następnie w trumnie, która miała zostać zamknięta, ale na pomoc przybyły Allie i Kiera Hogan. Panie zajęły się Su i po chwili wyciągnęły przerażoną Blanchard. Mistrzyni nie doceniła pomocy i uznała, że wcale jej nie potrzebowała. Potem odeszła i to byłoby na tyle.

Zwyciężczyni: Tessa Blanchard – 12.40 via Pinfall
Ocena: **1/2 (Solidne starcie, były momenty, które mogły się podobać. Cieszy mnie czyste zwycięstwo Tessy, która fajnie odnalazła się w Impact Wrestling. Yung dawała radę, jednak ciężko napisać o jej panowaniu, że było przełomowe. Wygląda też na to, że Allie dostanie kolejną szansę, jednak czuję, że szybko przegra i może w Meksyku nową pretendentką zostanie Taya Valkyrie.)


Konnan i Król spotkali się ze sobą w jakimś miejscu, które należało do liderów rodziny. Stwierdzili oni, że osobiste spotkanie będzie najlepsze. Nie mogą sobie pozwolić na taką wojnę – nie, kiedy biznes idzie tak dobrze. Król złamał zasady – potrącił dziecko, a tak robić nie można. Kingston był wkurzony i powiedział, że wszyscy wokół niego są zdrajcami. On jest młody i głodny sukcesu. Wygrał, jednak inni nie mogą się z tym pogodzić. Wypadek nie był jego winą i może Konnan powinien pomyśleć o swoich uczynkach. Rodzina naradziła się i zapowiedziała, że to wszystko zakończy się na Bound for Glory. Skoro panowie chcą walki, to właśnie taką dostaną. Ortiz, Santana i Konnan zmierzą się z Homicide'm, Hernandezem i Kingstonem w Street Fight Matchu. Lider LAX przeprosił rywala za to, co zamierza mu zrobić i dodał, że nie opuści tego dnia. Potem zaoferował uścisk dłoni, ale Król go olał. To był przyjemny segment, bardzo filmowy. Ten feud jest świetny i ciekawi mnie, jak to wszystko się zakończy.


Walka Nr.5: OVE vs Zachary Wentz, Trey Miguel & Ace Austin

Sami trafił kopnięciem jednego z przeciwników i pozwolił swoim chłopcom trafić rywali podwójnym Suicide Dive'm. Wentz szybko się ogarnął, bo skontrował Powerbomb, trafił Callihana kolanem i skoczył na wszystkich przeciwników. Miguel zaskoczył Jake'a ładną Hurricanraną, a Austin tak załatwił Dave'a, że jego Running Blockbuster zamienił się w akcję, która trafiła wszystkich zawodników. Callihan powrócił z Zachary'm, który nadział się na potężny Lariat i Double Biel Toss. Wchodzi Miguel, ale on otrzymuje Superkick, Spinning Kick i Enzuigiri od Jake'a. Dave dorzucił do tego ładne DDT, a po chwili złapał Ace'a i osłabił go odwróconym GTS'em. Austin miał kłopoty i na dodatek miał się nim zająć Sami, ale jakiś cudem wziął się do roboty i trafił Callihana Disaster Kickiem. Potem postawił na Corner Splash, ale okazało się, że lider OVE go złapał i dzięki pomocy Dave', udało mu się ogłuszyć rywala. OVE wykończyli Ace'a swoim Assisted Cutterem.

Callihan po walce załatwił jeszcze jednego oponenta Piledriverem i powiedział, że są najlepszą trójką na całym świecie. Będą walczyć z Pentagonem i Fenixem cały czas i ich rywalizacja się nie zakończy. Jeśli Cage chce się wtrącić w biznes OVE, to nigdy tego nie zapomni.

Zwycięzcy: OVE – 3.50 via Pinfall
Ocena: *** (To był naprawdę fajny sprint z wieloma ciekawymi akcjami. OVE zdominowali walkę i oczywiście wygrali, co jest naprawdę w porządku.)


W ringu pojawili się Austin Aries, Moose i Killer Kross. Samozwańczy Mr. Impact Wresling ubrał śliską koszulę, śliskie spodnie i parę łańcuchów, przez co wygląda jakby był właścicielem domu publicznego. Co kto lubi, ja nie oceniam. Austin powiedział, że pewnie wszyscy chcą wiedzieć dlaczego Moose stoi przy jego ramieniu. Dlaczego ten zawodnik mu pomógł? Lepiej będzie jak sam zainteresowany powie co i jak. Moose uznał, że Eddie nie oszuka już nikogo. Edwards mówi, że jest szalony i nieprzewidywalny. Tak naprawdę jest kłamcą i oszustem. Gdy Eddie miał problemy z żoną, to do kogo zadzwonił? Do Moose'a. Kto stał obok Edwards, gdy ten ubolewał po ataku Callihana? Moose. Kto wspierał Edwardsa podczas jego feudu z Dreamerem? Moose. A co Eddie zrobił dla niego? Nic. Nie wspierał go podczas ostatniej kontuzji. I najciekawsze jest to, że otrzymał pierwszy telefon od Austina, który pochwalił jego występ. Dodał jednak, że Moose nigdy nie będzie numerem jeden, jeśli będzie przejmował się idiotyczną publiką. Musi podziękować Ariesowi za tę prawdę i za to, że jest on naprawdę najwspanialszym człowiekiem na świecie. Aries również podziękował, ale za to, że Moose mu zaufał. Eddie miał szansę, ale nie skorzystał. Zawiódł wszystkich przegrywając walkę o pas i teraz ma problemy, bo przeciwko niemu stoją wspaniali goście. Dzięki takiej obstawie, on nigdy nie straci tytułu mistrza świata. Po tych słowach na rampie zjawił się Johnny Impact. To jest dopiero niespodzianka. Impact uznał, że odpowiedział na wyzwanie Austina, ale mistrz stwierdził, że Johnny nie jest żadnym wyzwaniem. Zapytał też rywala o to, dlaczego ten tutaj stoi i marnuje ich czas. Impact może i wygląda świetnie, ale to tyle. Johnny stwierdził, że na BFG dojdzie do walki o pas mistrza świata pomiędzy nim a Austinem. Ma już kontrakt, który podpisał. Aries zapowiedział, że nie będą czekać do BFG. Moose i Kross mogą usiąść i oglądać tę walkę, bo on ma ochotę na starcie w tym momencie. Impact nie był przekonany, bo dobrze wiedział co się zaraz stanie. Dostanie wpiernicz od całej trójki i woli tego uniknąć. Johnny kazał po chwili zażartował sobie z Ariesa i chodziło o to, że Aries ma małego naganiacza i boi się walki jeden na jeden. Mistrz się zdenerwował i ruszył za pretendentem. Doszło do walki na rampie, którą wygrał Johnny. Poczęstował on wszystkich serią Superkicków, jednak przewaga liczebna dała o sobie znać. Impact nie miał już nic do gadania i odpłynął po duszeniu od Krossa. Moose w międzyczasie załatwił ochroniarzy i panowie zabrali krzesło, które włożyli na głowę oponenta. Impact został przytrzymany i przyjął potężny atak drugim krzesłem w głowę. No i to byłby koniec. Moose nawet potrafił wyjaśnić swoje zachowanie, nie przeszkadza mi jego sojusz z Ariesem, bo może wyjść z tego coś fajnego. Problem jednak jest taki, że Johnny dostał title shota kompletnie z dupy, bez żadnego feudu i właściwie bez pokonania jakiegokolwiek liczącego się w IW gracza. Wydawało mi się, że na jego celowniku jest Kongo Kong, a teraz co, nagle o nim zapomniał? Bardzo dziwna decyzja i zastanawia mnie jedno – jakie Johnny ma szanse w starciu z Austinem? Ma on jedynie wygląd i umiejętności – w takim wypadku to już bardziej widziałem Moose'a jako mistrza, bo fajnie zbudowali jego historię dotyczącą pierwszej, wielkiej szansy na gali PPV w Impact Wrestling. Poczekajmy, może coś będzie można ulepić z tej gliny, jednak według mnie lepiej byłoby po prostu trzasnąć starcie o miano pretendenta. Jest kilku typiarzy, którzy mają jakąś pozycję, wtedy Impact mógłby wygrać i elo, nikt nie mógłby się spinać. Dzięki za uwagę.

2 komentarze:

  1. Odpowiedzi
    1. Może będzie podczas meksykańskich tapingów. Swoją drogą jesli do tego dojdzie to juz będzie bez swojej maski :/

      Usuń