Przyszedł czas na nowy odcinek Impact
Wrestling, a w nim zobaczymy starcie o pas Knockouts. To nie koniec
atrakcji, gdyż Moose wyjaśni, dlaczego zdecydował się zdradzić
Eddie'go Edwardsa.
Walka Nr.1: Petey Williams vs Rich
Swann
A więc panowie mogą liczyć na
rewanż. Do stolika komentatorskiego dołączył Matt Sydal. Rich
zatańczył tak jak tydzień temu i miał nadzieję na to, że rywal
dołączy do zabawy. Petey nie był przekonany, bo w końcu jest
poważnym człowiekiem i spróbował Roll-upa. Nie wypaliło. Swann
nie miał problemu z tym, że oponent chciał go pokonać jak frajera
i doszło do zwarcia, które wygrał były zawodnik WWE. Udało mu
się trafić Kanadyjczyka Dropkickiem i po chwili dorzucić jeden z
ciosów, jednak kolejny atak nie wypalił i Williams poczęstował go
Low Dropkickiem. Swann został ustawiony w pozycji Tree of Woe, co
wykorzystał na swoją korzyść. Wykonał German Suplex, a następnie
zdecydował się na kopnięcie w plecy. Została zapięta dźwignia
na rękę i Rich po niej postanowił dorzucić Rolling Hills oraz
Rolling Frog Splash. 1...2...Kick-out. Williams znowu zostaje
podniesiony i tym razem udaje mu się skontrować. Wyrzucił on Richa
z ringu, poczęstował go Diving Hurricanraną i w ringu postawił na
Slingshot Codebreaker. To nie koniec, ponieważ desperacka szarża
Swanna zawiodła i RS otrzymał Lifting Flatliner. W przygotowaniu
był Canadian Destroyer, ale finishera nie zobaczyliśmy i Rich
uratował się kopnięciem. Dość szybko załapał się na podobny
atak, ale skontrował German Suplex, żeby trafić oponenta atakiem
zwanym Gamengiri i po chwili prawie pokonać przeciwnika po
Handspring Cutterze! Standing 450 Splash nie został wykonany i
Williams niespodziewanie zapiął Sharpshooter. Swannowi udało się
doczołgać do lin oraz uratować się przy pomocy Jawbreakera.
Panowie zaczęli wymieniać się ciosami w głowę i wymianę
zakończyła Hurricanrana od Richa. To jednak byłoby na tyle jego
ataków, ponieważ Williams poczęstował go Powerbombem i Russian
Leg Sweepem. Swann od razu wstał i wymierzył Standing Shooting Star
Press. 1...Kick-out! Petey niestety nie mógł sobie poradzić z
kolejnym atakiem i był to Michinoku Driver. Kanadyjczyk jakoś
odkopał i wycofał się z ringu, ponieważ rywal planował Phoenix
Splash. Swann ruszył za rywalem, poczęstował go poza ringiem
jakimś kopnięciem i zgniótł Williamsa 450 Splashem z apronu. Matt
Sydal postanowił przeszkodzić Richowi i zaczął krzyczeć, że ma
wykończyć przeciwnika. Swann za długo zbierał się do Phoenix
Splasha i gdy już skoczył – oponent zrobił unik i wygrał po
Canadian Destroyerze.
Zwycięzca: Petey Williams – 7.45 via
Pinfall
Ocena: ***1/4 (To było lepsze starcie
niż ostatnio. Panowie podarowali nam fajny sprint i nieźle czują
się ze sobą w ringu. No i cieszy mnie, że Swann nie przegrywa na
razie czysto – będzie pewnie teraz feudował z Sydalem i może to
być coś ciekawego.)
Rich był wściekły i demolował
zaplecze. No, może nie do końca. Sydal stwierdził, że Swann się
za szybko denerwuje, jednak może w końcu się uspokoi, ponieważ on
chce być jego przewodnikiem. Rich kazał mu się odwalić i uznał,
że guzik go obchodzą rzeczy związane z trzecim okiem.
Walka Nr.2: Desi Hit Squad vs Grado &
Joe Hendry
Hendry znowu przygotował piosenkę o
rywalach, ale szybko zmienił temat na sprawę z Katariną. Ogólnie
to zmiana nazwy zespołu Hindusów na Desi Shit Squad nigdy nie
przyszła mi na myśl. Brawo Joe, jesteś geniuszem, to było
prześmieszne.
Gursinder i Rohit nie byli pod
wrażeniem pieśni Szkota i postanowili zaatakować przeciwników.
Szło im nawet nieźle, jednak Grado wziął się do roboty i wpuścił
swojego partnera. Panowie wykonali Double Back Elbow oraz Double
Elbow Drop. 1...2...Kick-out. Raju powoli ogarniał, jednak Joe
zaskoczył go kilkoma Roll-upami. Po chwili Hendry próbował
wymierzyć Sidewalk Slam, co zostało skontrowane na gilotynę,
jednak Szkot pięknie przeszedł do Suplexa. Wszedł Grado, który
zdecydował się na Falling Headbutt. To byłoby na tyle z jego
strony i Raju poczęstował go Jumping Neckbreakerem, przy asyście
Singha. Doszło do zmiany z Gursinderem, który prawie załatwił
rywala Backstabberem. Trafiła się nam chwila nudnej ofensywy i
sytuację zmieniło wejście Hendry'ego. Szkot trafił Rohita serią
Clothesline'ów i dorzucił do tego Jumping Knee. Złapał także
lecącego w jego stronę Singha, jednak DSH wykorzystali przewagę
liczebną i pozbawili mocy swojego rywala. Joe jednak jakimś cudem
ogarnął sytuację, podniósł obu zawodników i wysłał ich poza
siebie Fallaway Slamem! Wraca Grado, który trafił Gursindera Corner
Splashem i to byłoby na tyle. Nie trafił on z Cannonballem, Hendry
został zatrzymany poza ringiem i Desi Hit Squad wygrali po
kombinacji Jumping Knee/Sky High Spinebuster.
Katarina miała dość i zapytała
swojego chłopaka o to, co jest z nim nie tak. Zaczęła też go
nazywać upokorzeniem i stwierdziła, że nie kocha Grado. Co więcej,
zakochała się w jego najlepszym przyjacielu, którym jest Joe.
Katarina pocałowała Hendry'ego, ale ten ją odepchnął i zapytał,
czy ona naprawdę niczego nie rozumie. Jest przyjacielem Grado i
nigdy nie zrobiłby mu czegoś takiego. To Katarina powinna się
wstydzić za siebie, bo ona była dla niego tylko przyjaciółką.
Waters się wkurzyła i spoliczkowała Szkota, żeby potem odejść.
Zwycięzcy: Desi Hit Squad – 5.05 via
Pinfall
Ocena: **1/4 (Całkiem niezłe starcie,
które zostało zdominowane przez Hendry'ego, który w końcu mógł
się wykazać i pokazać coś innego niż Neckbreaker. Sytuacja po
walce była interesująca, bo raczej wszyscy spodziewali się heel
turnu przyjaciela Grado. Obstawiam, że Katarina znajdzie sobie
jakichś ziomków do pomocy lub po prostu Joe w końcu się odwróci,
zgrywając na razie dobrego koleżkę.)
Hendry i Grado przeprosili się za
podejrzenia dotyczące bliskich relacji z Katariną, panowie potem
stwierdzili, że są najlepsi, przytulili się i ogólnie jest
wszystko pięknie, to jest dopiero braterska miłość.
Bobo zaśpiewał piosenkę dla Scarlett
Bordeaux. Zjawili się też KM i Fallah Bahh, którzy byli zgodni co
do tego, że ich drużyna odżyła i jest to sprawka Scarlett. W
końcu wygrywają i muszą podziękować Bordeaux, która
powiedziała, że podoba jej się, gdy facet jest pewny siebie i ma
siłę. Była to próba udawanego flirtu, bo KM i Fallah zdecydowali,
że coś z tym zrobią.
Eli Drake pojawił się w ringu i
szybko uciszył publiczność. Chce powiedzieć, że od paru tygodni
naprawdę dobrze się bawi. Wokół niego kręciło się kilku gości
– Trevor, Caleb, zawodnicy z poprzedniego tygodnia. Problem jest
taki, że każdy z nich spotkał się z jego Gravy Train. Jeśli
chcesz, żebym przetłumaczył nazwę finishera Drake'a, to już
spieszę z pomocą. Chodzi albo o pociąg sosu, pociąg zysku, pociąg
łatwego zarobku lub spoczywanie na laurach. Wybierz sobie właściwe
tłumaczenie. Eli uznał, że ma ochotę na kolejne wyzwanie i chce
wiedzieć, czy jest ktoś, kto potrafi go pokonać i zrobić na nim
wrażenie. Na zaproszenie odpowiedział Indiana Jones. Oczywiście żartowałem, to wrestler,
którego ringname to Stone Rockwell i ubierał się on jak legendarny
poszukiwacz skarbów. Eli chciał poznać imię przeciwnika, który
był bardzo podekscytowany występem i nawet zachwalał Drake'a. Eli
zaczął parodiować akcent Rockwella, potem sam się przedstawił i
chciał wiedzieć jakie przygody jego oponent lubi. Potem zapytał o
ostatnią i okazało się, że Stone zatrzymał pociąg, czy coś w
Budapeszcie. Drake zaprosił sędziego i zaczynamy.
Walka Nr.3: Eli Drake vs Stone Rockwell
Stone otrzymał szybki cios i Gravy
Train, koniec.
Zwycięzca: Eli Drake – 0.12 via
Pinfall
Ocena: brak (Eli rozwalający losowych
typków jest całkiem w porządku i nie przeszkadza mi to, że
niszczy ich w parę sekund. Problem nastąpi, gdy w końcu przegra, a
to może być nieciekawe.)
Lucha Bros zaprosili do swojej ekipy
Briana Cage'a. Jeśli The Machine się nie zgodzi, to żaden problem,
bo oni prędzej czy później załatwią OVE.
Austin, Moose i Kross rozmawiali ze
sobą w szatni i przerwała im Alicia Atout, która chciała wiedzieć
o co biega. Aries ją wygonił mówiąc, że dowie się później
jaki był motyw Moose'a. Potem do pokoju wbiegła Alisha Edwards,
która krzyczała na Moose'a, ale ten miał ją gdzieś. Austin
poprosił ją o spokój i kazał martwić się o męża.
Walka Nr.4: Impact Knockouts
Championship Match – Tessa Blanchard vs Su Yung
Tessa nie czuła się komfortowo w
ringu z Su, ale musiała przezwyciężyć niepokój. Udało jej się
przejść do Roll-upa, niestety nieskutecznego. Yung nie pozwoliła
jej na ofensywę i zaryzykowała finisher. Nie wypaliło, mistrzyni
powaliła ją na kolana i poczęstowała kopnięciem w tył głowy.
Su miała sporo czasu na ogarnięcie się i udało jej się założyć
swoją zakrwawioną rękawicę. Tessa wycofała się z ringu i gdy
wróciła – otrzymała serię kopnięć. Potem została wrzucona do
narożnika i otrzymała dwa Biel Tossy. Yung zapięła po tym ciekawą
dźwignię na rękę, jednak jej oponentka wykręciła chwyt i
zapięła Indian Deathlock. Blanchard nie trzymała długo ataku i
kilka razy uderzyła przeciwniczkę, żeby potem poczęstował ją
kilkoma Short-Arm Clothesline'ami. Udało jej się też powalić
rywalkę Saito Suplexem i trafić ją w plecy Low Dropkickiem.
Blanchard zaczęła krzyczeć na Su, która poleciała w narożnik i
wyciągnęła kolana. Mistrzyni nadziała się na kontrę, ale jakimś
cudem zatrzymała plany Yung i prawie załatwiła ją Hanging
Flatlinerem. Tessa zabrała krzesło, jednak sędzia nie mógł jej
pozwolić na atak. Kazał jej zostawić krzesło i Blanchard nie
zauważyła jak Su częstuje ją Baseball Slide'm. Pretendentka
ustawiła sobie mistrzynię na krześle po to, żeby obalić ją
ładnym Cannonballem. Powracamy do ringu, a w nim Tessa odkopała z
próby pinu. Su zajęła się mistrzynią w narożniku, żeby
następnie ustawić ją sobie w narożniku. Blanchard wzięła się
do roboty i jakiś cudem wykonała Super Cutter! 1...2...Kick-out.
Po przerwie panie kontrowały swoje
ataki. Potem doszło do wymiany uderzeń, którą wygrała mistrzyni.
Su odpowiedziała kilkoma Palm Strike'ami i naprawdę fajnie wysłała
Tessę w narożnik. Panic Switch zostaje jednak skontrowany i
Blanchard wygrywa po Buzzsaw, czyli po Hammerlock DDT.
Blanchard nie mogła się długo
cieszyć, bo na rampie zjawiły się druhny, które przyniosły
trumnę. Su to wykorzystała i załatwiła swoją oponentkę kilkoma
ciosami, żeby potem dorzucić Panic Switch. Tessa wylądowała
następnie w trumnie, która miała zostać zamknięta, ale na pomoc
przybyły Allie i Kiera Hogan. Panie zajęły się Su i po chwili
wyciągnęły przerażoną Blanchard. Mistrzyni nie doceniła pomocy
i uznała, że wcale jej nie potrzebowała. Potem odeszła i to
byłoby na tyle.
Zwyciężczyni: Tessa Blanchard –
12.40 via Pinfall
Ocena: **1/2 (Solidne starcie, były
momenty, które mogły się podobać. Cieszy mnie czyste zwycięstwo
Tessy, która fajnie odnalazła się w Impact Wrestling. Yung dawała
radę, jednak ciężko napisać o jej panowaniu, że było
przełomowe. Wygląda też na to, że Allie dostanie kolejną szansę,
jednak czuję, że szybko przegra i może w Meksyku nową
pretendentką zostanie Taya Valkyrie.)
Konnan i Król spotkali się ze sobą w
jakimś miejscu, które należało do liderów rodziny. Stwierdzili
oni, że osobiste spotkanie będzie najlepsze. Nie mogą sobie
pozwolić na taką wojnę – nie, kiedy biznes idzie tak dobrze.
Król złamał zasady – potrącił dziecko, a tak robić nie można.
Kingston był wkurzony i powiedział, że wszyscy wokół niego są
zdrajcami. On jest młody i głodny sukcesu. Wygrał, jednak inni nie
mogą się z tym pogodzić. Wypadek nie był jego winą i może
Konnan powinien pomyśleć o swoich uczynkach. Rodzina naradziła się
i zapowiedziała, że to wszystko zakończy się na Bound for Glory.
Skoro panowie chcą walki, to właśnie taką dostaną. Ortiz,
Santana i Konnan zmierzą się z Homicide'm, Hernandezem i Kingstonem
w Street Fight Matchu. Lider LAX przeprosił rywala za to, co
zamierza mu zrobić i dodał, że nie opuści tego dnia. Potem
zaoferował uścisk dłoni, ale Król go olał. To był przyjemny
segment, bardzo filmowy. Ten feud jest świetny i ciekawi mnie, jak
to wszystko się zakończy.
Walka Nr.5: OVE vs Zachary Wentz, Trey
Miguel & Ace Austin
Sami trafił kopnięciem jednego z
przeciwników i pozwolił swoim chłopcom trafić rywali podwójnym
Suicide Dive'm. Wentz szybko się ogarnął, bo skontrował
Powerbomb, trafił Callihana kolanem i skoczył na wszystkich
przeciwników. Miguel zaskoczył Jake'a ładną Hurricanraną, a
Austin tak załatwił Dave'a, że jego Running Blockbuster zamienił
się w akcję, która trafiła wszystkich zawodników. Callihan
powrócił z Zachary'm, który nadział się na potężny Lariat i
Double Biel Toss. Wchodzi Miguel, ale on otrzymuje Superkick,
Spinning Kick i Enzuigiri od Jake'a. Dave dorzucił do tego ładne
DDT, a po chwili złapał Ace'a i osłabił go odwróconym GTS'em.
Austin miał kłopoty i na dodatek miał się nim zająć Sami, ale
jakiś cudem wziął się do roboty i trafił Callihana Disaster
Kickiem. Potem postawił na Corner Splash, ale okazało się, że
lider OVE go złapał i dzięki pomocy Dave', udało mu się ogłuszyć
rywala. OVE wykończyli Ace'a swoim Assisted Cutterem.
Callihan po walce załatwił jeszcze
jednego oponenta Piledriverem i powiedział, że są najlepszą
trójką na całym świecie. Będą walczyć z Pentagonem i Fenixem
cały czas i ich rywalizacja się nie zakończy. Jeśli Cage chce się
wtrącić w biznes OVE, to nigdy tego nie zapomni.
Zwycięzcy: OVE – 3.50 via Pinfall
Ocena: *** (To był naprawdę fajny
sprint z wieloma ciekawymi akcjami. OVE zdominowali walkę i
oczywiście wygrali, co jest naprawdę w porządku.)
W ringu pojawili się Austin Aries,
Moose i Killer Kross. Samozwańczy Mr. Impact Wresling ubrał śliską
koszulę, śliskie spodnie i parę łańcuchów, przez co wygląda
jakby był właścicielem domu publicznego. Co kto lubi, ja nie
oceniam. Austin powiedział, że pewnie wszyscy chcą wiedzieć
dlaczego Moose stoi przy jego ramieniu. Dlaczego ten zawodnik mu
pomógł? Lepiej będzie jak sam zainteresowany powie co i jak. Moose
uznał, że Eddie nie oszuka już nikogo. Edwards mówi, że jest
szalony i nieprzewidywalny. Tak naprawdę jest kłamcą i oszustem.
Gdy Eddie miał problemy z żoną, to do kogo zadzwonił? Do Moose'a.
Kto stał obok Edwards, gdy ten ubolewał po ataku Callihana? Moose.
Kto wspierał Edwardsa podczas jego feudu z Dreamerem? Moose. A co
Eddie zrobił dla niego? Nic. Nie wspierał go podczas ostatniej
kontuzji. I najciekawsze jest to, że otrzymał pierwszy telefon od
Austina, który pochwalił jego występ. Dodał jednak, że Moose
nigdy nie będzie numerem jeden, jeśli będzie przejmował się
idiotyczną publiką. Musi podziękować Ariesowi za tę prawdę i za
to, że jest on naprawdę najwspanialszym człowiekiem na świecie.
Aries również podziękował, ale za to, że Moose mu zaufał. Eddie
miał szansę, ale nie skorzystał. Zawiódł wszystkich przegrywając
walkę o pas i teraz ma problemy, bo przeciwko niemu stoją wspaniali
goście. Dzięki takiej obstawie, on nigdy nie straci tytułu mistrza
świata. Po tych słowach na rampie zjawił się Johnny Impact. To
jest dopiero niespodzianka. Impact uznał, że odpowiedział na
wyzwanie Austina, ale mistrz stwierdził, że Johnny nie jest żadnym
wyzwaniem. Zapytał też rywala o to, dlaczego ten tutaj stoi i
marnuje ich czas. Impact może i wygląda świetnie, ale to tyle.
Johnny stwierdził, że na BFG dojdzie do walki o pas mistrza świata
pomiędzy nim a Austinem. Ma już kontrakt, który podpisał. Aries
zapowiedział, że nie będą czekać do BFG. Moose i Kross mogą
usiąść i oglądać tę walkę, bo on ma ochotę na starcie w tym
momencie. Impact nie był przekonany, bo dobrze wiedział co się
zaraz stanie. Dostanie wpiernicz od całej trójki i woli tego
uniknąć. Johnny kazał po chwili zażartował sobie z Ariesa i
chodziło o to, że Aries ma małego naganiacza i boi się walki
jeden na jeden. Mistrz się zdenerwował i ruszył za pretendentem.
Doszło do walki na rampie, którą wygrał Johnny. Poczęstował on
wszystkich serią Superkicków, jednak przewaga liczebna dała o
sobie znać. Impact nie miał już nic do gadania i odpłynął po
duszeniu od Krossa. Moose w międzyczasie załatwił ochroniarzy i
panowie zabrali krzesło, które włożyli na głowę oponenta.
Impact został przytrzymany i przyjął potężny atak drugim
krzesłem w głowę. No i to byłby koniec. Moose nawet potrafił
wyjaśnić swoje zachowanie, nie przeszkadza mi jego sojusz z
Ariesem, bo może wyjść z tego coś fajnego. Problem jednak jest
taki, że Johnny dostał title shota kompletnie z dupy, bez żadnego
feudu i właściwie bez pokonania jakiegokolwiek liczącego się w IW
gracza. Wydawało mi się, że na jego celowniku jest Kongo Kong, a
teraz co, nagle o nim zapomniał? Bardzo dziwna decyzja i zastanawia
mnie jedno – jakie Johnny ma szanse w starciu z Austinem? Ma on
jedynie wygląd i umiejętności – w takim wypadku to już bardziej
widziałem Moose'a jako mistrza, bo fajnie zbudowali jego historię
dotyczącą pierwszej, wielkiej szansy na gali PPV w Impact
Wrestling. Poczekajmy, może coś będzie można ulepić z tej gliny,
jednak według mnie lepiej byłoby po prostu trzasnąć starcie o
miano pretendenta. Jest kilku typiarzy, którzy mają jakąś
pozycję, wtedy Impact mógłby wygrać i elo, nikt nie mógłby się
spinać. Dzięki za uwagę.
Gdzie się podziewa Fantazma?
OdpowiedzUsuńMoże będzie podczas meksykańskich tapingów. Swoją drogą jesli do tego dojdzie to juz będzie bez swojej maski :/
Usuń