Przybliżamy się do Homecoming PPV,
karta zaczyna wyglądać naprawdę dobrze i można napisać, że
szykuje się bardzo przyjemna gala. Dzisiaj zapraszam na raport z
Impact Wrestling – dowiemy się kto dołączy do walki Ultimate X,
ale to nie koniec, bo Moose i Cage będą mogli wyjaśnić sobie
wszystko w ringu.
Walka Nr.1: Ultimate X Qualifying Match
- Rich Swann vs Dave Crist
Dave siedział w narożniku i nie
kwapił się do rozpoczęcia pojedynku. Rich natomiast czekał na
rywala i nie spodziewał się ciosu kolanem. Crist pozwolił sobie
następnie na serię ataków w narożniku i udało mu się wyrzucić
oponenta z ringu. A tam stał Jake Crist, który załatwił Swanna
ciekawym Release Back Suplexem na krawędź kwadratowego pierścienia.
Rich miał poważne problemy i nie mógł uwolnić się z zapiętego
na nim Headlocka. Dave na szczęście szybko sobie odpuścił, ale
wrócił do mało spektakularnego obijania przeciwnika w narożniku.
Swann wylądował po drugiej stronie i tym razem zrobił unik. Potem
poczęstował rywala ładnym Enzuigiri i zgniótł obu braci Crist
ciekawym Tope Con Hilo. Rich zaczął uderzać oponenta w głowę,
przy okazji zatańczył i poczęstował Dave'a Springboard Handspring
Cutterem. 1...2...Kick-out. Phoenix Splash nie trafił w cel – to
była szansa dla członka OVE, który chciał wykonać Swinging Spike
DDT, ale Swann zaskoczył go Roll-upem i wygrał.
Bracia Crist zdecydowali, że skopią
tyłek zwycięzcy, ale nie spodobało się to Callihanowi, który
popchnął swoich podopiecznych i nie pozwolił im na dalszą
destrukcję. Pojawił się Willie Mack i czarnoskóry zawodnik prędko
pozbył się zagrożenia ze strony Dave'a i Jake'a, a potem załatwił
Sami'ego Stunnerem. Swann zatrzymał swojego partnera i to właściwie
byłoby na tyle, ponieważ panowie z OVE odeszli na zaplecze.
Zwycięzca: Rich Swann – 4.07 via
Pinfall
Ocena: ** (Były to cztery minuty
solidnego, ale mało spektakularnego wrestlingu. Najważniejsze jest
to, że do finału przeszedł właściwy człowiek. No i nie
zapominajmy o idącej do przodu rywalizacji Macka z Callihanem.)
Moose w wywiadzie powiedział, że jest
gotowy na pokonanie Cage'a i nie boi się tego, że Eddie Edwards mu
w tym przeszkodzi. Potem dodał, że maszynę można zniszczyć, a
legendy, którą jest właśnie Moose nigdy nie gasną.
Willie Mack chciał wiedzieć dlaczego
Swann mu przeszkodził. Rich powiedział, że nie chciał, żeby to
zaszło za daleko. Zna Callihana i wie do czego on jest zdolny. To
niebezpieczny człowiek i wolałby wiedzieć, że Mack trzyma się od
niego z daleka.
W ringu stał już Josh Matthews, który
przypomniał nam krótką historię tytułu Knockouts i nie zapomniał
wspomnieć o takich zawodniczkach jak Mickie James, ODB lub Gail Kim.
Już 6 stycznia w Nashville odbędzie się wyjątkowa walka – Tessa
Blanchard zmierzy się z Tayą Valkyrie. Josh zaprosił obie panie do
ringu i po chwili zawodniczki stały obok komentatora. Josh zapytał
Valkyrie o jej rywalizację z mistrzynią. Pretendentka powiedziała,
że to dzika rywalizacja i uważa, że Blanchard jest naprawdę
kreatywna i zrobi wszystko, żeby utrzymać tytuł. Blanchard
uderzyła nawet sędziego – to był tchórzowski akcent i Tayi
wydaje się, że jej rywalka nie szanuje nawet władz i powinna
stracić tytuł, bo na niego nie zasłużyła. Matthews ubrał chyba
za duży garnitur. Albo to spodnie są takie, ale wydaje mi się, że
są one za duże. W każdym razie przyszła kolej na wypowiedź
Tessy, która stwierdziła, że Valkyrie wie jak wygląda mistrz, bo
ogląda swojego męża, który tak naprawdę nie jest najlepszym
czempionem. Taya od zawsze była tylko pretendentką i mówi jak chce
podążać za marzeniami. Valkyrie nie różni się niczym od
publiczności. Jest porażką tak jak i oni. Blanchard dodała, że
jej oponentka będzie musiała się naprawdę postarać, żeby zdobyć
tytuł i panie zaczęły na siebie groźnie spoglądać. Josh zabrał
głos i powiedział, że jest jeszcze jeden powód, dla którego obie
stoją tutaj obok siebie. Oficjele postanowili dodać pewną
stypulację do walki i dowiedzieliśmy się, że sędzią specjalnym
w walce będzie Gail Kim! Tessa była wściekła, ale nie mogła nic
zrobić i tym akcentem zakończyliśmy ten całkiem przyjemny
segment.
Walka Nr.2: Ultimate X Qualifying Match
– Trevor Lee vs Trey Miguel
Trevor szybko wykręcił rękę rywala
i świetnie szło mu w ofensywie. Trey wykorzystał swoją zwinność,
żeby powtórzyć manewr byłego mistrza X-Division. Panowie
odpuścili sobie techniczne wymiany sił i zaczęli wymieniać się
kopnięciami. Wszystkie ataki zostały uniknięte i Lee w pewnym
momencie złapał Miguela, żeby załatwić go Deadlift German
Suplexem. Trey wylądował na nogach i zaczął wykazywać się
nienaganną zwinnością. Potem poczęstował przeciwnika Running
Hurricanraną, Dropkickiem i powalił go Hurricanraną poza ringiem.
Zawodnicy od razu po tym powrócili do kwadratowego pierścienia i
Lee zaskoczył oponenta Superkickiem oraz Backbreakerem.
1...2...Kick-out. Trevorowi szło naprawdę dobrze i udało mu się
zaskoczyć Miguela kolejnym Backbreakerem. Tym razem postanowił on
przytrzymać go w Pendulum Backbreaker Stretchu. Członek The Rascalz
musiał wysłuchać kilku zdań od rywala i to zmusiło go do ataku.
Trey zaskoczył oponenta Pele Kickiem oraz Jumping Neckbreakerem.
1...2...Kick-out. Lee zdążył wstać i nie pozwolił rywalowi na
skok z górnej liny. Potem poczęstował go Caveman Punchem, ale to
nie znokautowało Miguela, który miał dla niego ciekawe 619. Potem
wystarczyło wykonać Hurricanranę z pinem, która dała zwycięstwo
debiutantowi.
Zwycięzca: Trey Miguel – 6.40 via
Pinfall
Ocena: **3/4 (A więc już wszystko
wiemy – mamy czterech zwycięzców i ostatnim okazał się Trey.
Ciekawy wybór, gość będzie mógł się pokazać widzom Impact
Wrestling i kto wie, może to nawet on zostanie nowym mistrzem? Z
drugiej strony to mogłoby być za szybko.)
Dowiedzieliśmy się, że Allie zmierzy
się z Kierą Hogan w walce na Homecoming PPV. Kanadyjka
wypowiedziała się na ten temat w segmencie z Su Yung, ale ciężko
było to zrozumieć, bo głos pań został zmodyfikowany.
Walka Nr.3: Santana vs Rey Fenix
Konnan opuścił swoich chłopców,
gdyż wcześniej przekazał im, że w związku z ostatnimi
wydarzeniami nie może ich dzisiaj wspierać.
Panowie zaczęli od klasycznego zwarcia
i prędko zmienili je w pokazy zwinności. Hurricanrany od obu
zawodników nie były skuteczne, ponieważ wrestlerzy stanęli po
nich na nogach. Santana uznał, że postawi na Springboard
Hurricanranę i ta już mu się udała. Fenix otrzymał także Low
Superkick oraz Tope Con Hilo. Rey wrócił do ataku i zaskoczył
rywala serią kopnięć. Potem wszedł na górną linę i się od
niej odbił, żeby zgnieść członka LAX pięknym Moonsaultem!
Luchador chciał dorzucić do tego Swanton Bomb, ale nie trafił i
przyjął Single Leg High Knee. 1...2...Kick-out. Mistrz drużynowy
podniósł przeciwnika i doszło do wymiany uderzeń zakończonej
ładnym Uranage od Santany. 1...2...Kick-out. Fenix blokował kolejne
ataki rywala i mimo otrzymania Superkicka, zdecydował się na
desperacki Springboard Cutter! Członkowi LAX udało się wstać i
skontrować German Suplex oraz Back Suplex na Inverted
Frankensteiner! Fenix jednak od razu stanął na nogi i zaskoczył
rywala taką samą akcją! Panowie musieli się ogarnąć i zaczęli
się pobudzać uderzeniami w głowę. Rey uznał, że trafi oponenta
Spin Kickiem i udało mu się zatrzymać Santanę na linach, żeby po
chwili zgasić go niesamowitym kopniakiem z rozbiegu po linie! Doszło
do kolejnej utarczki, która tym razem była wygrana przez członka
LAX. Poczęstował on luchadora Cutterem, Alley Opp Facebusterem i
Powerbombem – wszystko było wykonanie bardzo szybko i płynnie!
1...2...Kick-out. Mistrz drużynowy nie mógł w to uwierzyć i
wszedł na górną linę. Tam otrzymał Uppercut, ale walczył i nie
chciał pozwolić Reyowi na finisher. Skontrował go na Roll-up, ale
od razu po nim przyjął serię kopnięć, kolejnego kopniaka w
narożniku i w końcu został pokonany po Black Fire Driverze!
Zwycięzca: Rey Fenix – 8.45 via
Pinfall
Ocena: ***3/4 (Ok, that was epic.
Świetny sprint z naprawdę fajnymi akcjami, które pozwoliły
pokazać się Santanie. Już nie mogę się doczekać walki LAX z
Lucha Bros, bo to będzie genialne widowisko.)
Killer Kross powiedział, że
wielokrotnie pisał Impactowi ważne zdania na ścianie, a on
zachowuje się tak jakby nie potrafił czytać. Johnny szybko do
niego dołączyć i kazał Killerowi odejść od niego i od jego
życia, bo nie potrzebuje jego pomocy. Kross postanowił go obrazić
i to wkurzyło mistrza, który złapał Killera za szmaty i
powiedział mu, że właśnie dlatego potrafi pokonać Cage'a. Potem
powtórzył, że KK ma się trzymać z daleka od niego i jego żony.
Kross nie był pod wrażeniem tego występu.
Kiera Hogan narzekała na to, że Allie
podniosła na nią rękę. Teraz musi jednak o tym zapomnieć i
skupić się na walce z nią. Słodka dziewczynka z tej Kiery, ale
warsztatu aktorskiego to jej brakuje.
Wracamy do szpitala psychiatrycznego.
Eli Drake wygonił jakiegoś ziomka i usiadł naprzeciwko Ravena. Eli
wyjaśnił mu pokrótce swoją obecną sytuację i uznał, że jest
tutaj, bo chciał zobaczyć człowieka odpowiedzialnego za
wymierającą już generację ludzi, którym wydaje się, że są
wrestlerami. Drake zauważył, że Raven skończył w przykrym
miejscu i właśnie tutaj umrze. Potem chciał się upewnić, że
Raven go rozumie i obiecał, że pokona Abyssa. Chce, żeby legenda
zobaczyła jego walkę, ale po chwili został on wyprowadzony przez
pielęgniarzy.
Walka Nr.4: Ruby Raze vs Jordynne Grace
Ruby poradziła sobie lepiej w
pierwszym zwarciu. Jordynne nie była zadowolona i poczęstowała
przeciwniczkę kilkoma ciosami. Potem uniknęła ataku Raze i
zgniotła ją przy pomocy swoich kolan. To nie koniec, bo Jordynne
trafiła rywalkę Uppercutem z rozbiegu. Katarina rozproszyła swoją
niedawną oponentkę i to pozwoliło Ruby na wykonanie German
Suplexa. Raze dorzuciła do tego parę Stompów oraz Whiplash
Neckbreaker. 1...Kick-out. Jordynne się nabuzowała i zablokowała
próbę Chokeslama. Ruby nie mogła w to uwierzyć, ale na planowanie
było już za późno, bo Grace wrzuciła piąty bieg. Jordynne
jednak za wiele nie zrobiła, ale postawiła na skuteczny unik. Potem
ogłuszyła Raze ciosem w tył głowy i załatwiła ją potężnym
Powerbombem. Katarina chciała interweniować, ale została złapana
i Grace wykończyła ją Muscle Busterem. Jordynne mogła już
świętować – wolała się upewnić, że zwycięstwo jest w jej
rękach i pokonała Ruby po Slingshot Body Splashu skierowanym ku
leżącym na sobie zawodniczkom.
Zwyciężczyni: Jordynne Grace – 4.06
via Pinfall
Ocena: ** (Fajny squash dla Grace,
która w końcu wyglądała jak prawdziwa wojowniczka. Jej rywalce
brakowało umiejętności, ale chociaż wyglądała na większą i
dzięki temu Jordynne mogła dominować.)
Scarlett Bordeaux wpadła na ciekawy
pomysł – chciała, żeby Desi Hit Squad zmierzyli się z KM'em i
Fallah Bahhem. Zmotywowała do tego Hindusów mówiąc, że kocha gdy
faceci się o nią biją.
Walka Nr.5: Moose vs Brian Cage
Panowie trafili na siebie i żaden nie
mógł powalić drugiego. Shoulder Blocki nie robiły na nich
wrażenia i dopiero nieuczciwy cios od Moose'a pozwolił mu wysłać
Cage'a na deski. Mr. Impact Wrestling odbił się od lin i znikąd
wymierzył Dropkick. Potem wyrzucił rywala z ringu za pomocą
Hurricanrany i obijał go poza kwadratowym pierścieniem. Czarnoskóry
zawodnik wziął się do roboty i chciał zgasić Briana Chopem, ale
trafił ręką na stalowy narożnik. The Machine próbował
odpowiadać, ale nie poszło mu najlepiej i rywal rzucił go prosto w
barierki. Tam otrzymał Bicycle Kick. Druga taka akcja zawiodła,
ponieważ The Machine podniósł Moose'a i poważnie go osłabił za
pomocą Apron Powerbomba! Powracamy do ringu i Mr. Impact Wrestling
wykorzystuje sytuację, żeby cisnąć oponentem w narożnik i
znokautować go Hesitation Dropkickiem. Moose tak się nabuzował, że
aż się opluł. Jego dłoń dalej była w opłakanym stanie i były
mistrz Impact Grand nie mógł częstować Cage'a uwielbianymi przez
siebie Chopami. Udało mu się trafić rywala Dropkickiem i panowie
po raz kolejny zajęli się sobą poza linami. Moose wygonił fanów
i wydawało się, że wyśle on Briana poza barykadę, ale okazało
się, że zrobił on publikę w balona. Brian wleciał do ringu i
szybko wstał, żeby skoczyć na przeciwnika! Po chwili wykonał on
Spinebuster, który był udanym atakiem, ale nie na tyle, żeby już
zwyciężyć. The Machine dorzucił do tego CCS Enzuigiri, Sole Kick,
Superkick i od razu po tym poleciał na matę po Go To Hell!
1...2...Kick-out. Moose wrócił do ataku, wykonał Powerbomb i
Running Senton, który tak jak przed chwilą dał mu tylko 2-count.
Szarża samozwańczego Mr. Impact Wrestling zawodła i Brian ogłuszył
go za pomocą Enzuigiri, a potem zdecydował się na piękny Apron
Superplex! 1...2...Kick-out. Moose nie chciał przegrać po
finisherze przeciwnika i zawodnicy zaczęli wymieniać się ciosami.
Cage w pewnym momencie postawił na Jumping Knee, ale przyjął
Headbutt, Bicycle Kick i Game Changer! The Machine nie dał się
powalić i znikąd wymierzył własny Discuss Clothesline! F5 zostało
zablokowane, ale to nie przeszkodziło Brianowi w wykonaniu
Powerbomba. Otrzymał on niestety Spear i na szczęście zdążył
uciec z ringu, żeby złapać siły. Moose go dorwał i chciał
wykończyć Powerbombem, ale zjawił się Eddie Edwards, który
zaatakował swojego oponenta!
Edwards obijał Moose'a i radził sobie
naprawdę dobrze. Mr. Impact Wrestling tylko przyjmował kolejne
uderzenia. Czarnoskóry zawodnik w końcu uciekł, ale zdążył
przyjąć kilka uderzeń kijem do kendo.
Zwycięzca: brak – 11.27 via No
Contest
Ocena: ***1/2 (Fajne starcie dwóch
wielkich typów, którzy walczyli tak jakby to była gala PPV. I za
to właśnie lubię Impact Wrestling – zawodnicy naprawdę chcą
się wykazać i dają z siebie sto procent. To dobrze, że nikt tutaj
nie wygrał, bo Moose i Cage nie potrzebują porażki. Ten drugi co
prawda dzięki wygranej wyglądałby na wielkie zagrożenie przed
walką z Impactem, ale i tak myślę, że No Contest to najlepsze
rozwiązanie ze wszystkich.)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz