Rebellion PPV już za nami. Nie muszę
chyba po raz kolejny pisać o tym, jaką piękną galę mogliśmy
zobaczyć. Przyszła jednak pora na to, żeby skupić się na
najnowszym odcinku Impact Wrestling, ponieważ dowiemy się co do
powiedzenia ma Michael Elgin, który zaatakował nowego mistrza
świata Briana Cage'a. Oprócz tego do IW powraca Rob Van Dam, który
też będzie chciał nam coś powiedzieć.
Do ringu wszedł Michael Elgin.
Kanadyjczyk powiedział nam o pewnej tradycji dotyczącej tego, że
nowy mistrz świętuje swój sukces z publiką na pierwszej
tygodniówce po PPV. Dzisiaj tak się nie stanie, gdyż Briana Cage'a
tu nie ma i jest to oczywiście sprawka Elgina. Michael przypisał
sobie zasługi, a potem uznał, że jest gorsza rzecz od ukoronowania
nowego mistrza. Jest to fakt, iż publika postanowiła kibicować
Brianowi. Kanadyjczycy powinni siebie wspierać, ponieważ jest wielu
wspaniałych sportowców z tego kraju. Kiedy Cage będzie siedział w
domu to powinien myśleć o tym, że Elgin jest w Impact Wrestling po
to, żeby zostać nowym czempionem i tylko on zasługuje na szansę
walki o tytuł. Jest osoba, której się to nie spodobało i był to
Johnny Impact. Johnny stwierdził, że po raz kolejny w federacji
pojawił się gość nazywający się maszyną i domagający się
walki o pas. Michael obraził Impacta mówiąc, że stracił on swoje
klejnoty na rzecz Tayi Valkyrie, która wsadziła je sobie do nowej
portmonetki. Johnny obraził się mówiąc, iż to torba z Versace,
ale Elgin tego nie zrozumie, bo jest strasznie tanim człowiekiem.
Nie wie, czy Michael oglądał walkę, ale wysłanie Cage'a do
szpitala to sprawka Impacta. Kanadyjczyk też się z tym nie zgodził
mówiąc, że Brian bez problemu wstał po walce, którą zresztą
wygrał, a akcją, która go załatwiła był Elgin Bomb. Johnny
musiał uspokoić zapędy rywala, gdyż przypomniał o klauzuli
rewanżu, z której może skorzystać. Wydawało się, że dojdzie do
rękoczynów, ale panom przeszkodził Konnan. A to ciekawe. Lider LAX
przekazał zawodnikom, że pojawił się tu, gdyż nie chciał
dopuścić do pocałunku między wrestlerami. Gej-żart, takie lubię
najbardziej. Lucha Bros i LAX są znowu rodziną – w związku z tym
Konnan reprezentuje interesy obu ekip. W związku z tym zawodnikiem,
który powinien walczyć o pas jest Pentagon. Impact obraził
luchadora mówiąc, że dłużej grał w Mario niż trwało panowanie
Pentagona z tytułem. Konnan odpowiedział, że to właściwie tyle
samo dni ile trwała kariera aktorska Johnny'ego. Elginowi spodobało
się, iż nie musi już słuchać krzyków. Jest człowiekiem czynu i
ma nadzieję, że Pentagon zrozumie pewną wiadomość, którą w tym
momencie mu przekaże. Michael złapał za szmaty Konnana i na pomoc
przybył Pentagon. Rozwiązała się walka i sytuację uspokoić
musieli ochroniarze. Impact spokojnie się przyglądał, ale
zdecydował, że zanim odejdzie do uderzy Elgina. Potem mógł już
sobie pójść i wygląda na to, że zobaczymy naprawdę ciekawe
starcie. To jednak nie był koniec tego segmentu, gdyż Elgin
rozwalił wszystkich ochroniarzy, którzy go trzymali.
Walka Nr.1: Ace Austin vs Petey
Williams
Panowie podali sobie dłonie, ale był
to plan Ace'a. Chciał on powalić oponenta na matę – nie udało
mu się i Petey poczęstował go Dropkickiem. Kanadyjczyk wykonał
potem Hurricanranę i załatwił rywala Suicide Dive'm. Kolejny atak
się nie powiódł, ponieważ Austin trafił oponenta kopniakiem. On
też wykonał Suicide Dive i wykazał się nie lada zwinnością.
Zakończył on swoją ofensywę dzięki trafieniu rywala Penalty
Kickiem. W ringu nie poszło mu już tak dobrze, gdyż Petey ustawił
go w pozycji Tree of Woe. Williams jak to on stanął na magiku, ale
został rzucony na matę. Austin znokautował przeciwnika Springboard
Roundhouse Kickiem i w kolejnych sekundach tego starcia skontrował
Russian Leg Sweep. Ręka Williamsa została wykręcona, a to
pozwoliło Austinowi na przecięcie skóry między palcami rywala za
pomocą karty. Ace chciał też skoczyć z narożnika – skoczył i
nie trafił. Kanadyjczyk załatwił go paroma ciosami, kopniakiem w
plecy i German Suplexem. Wykonany zostaje Russian Leg Sweep, ale to
byłoby na tyle ze strony Williamsa. Ace zaskoczył go Back Side
Slamem i powalił Roundhouse Kickiem. 1...2...Kick-out. Kanadyjczyk
otrzymuje także Curb Stomp i blokuje ofensywę przeciwnika, co
pozwoliło mu na załatwienie Williamsa Neckbreakerem. Austin zrobił
rozbieg, który mu się nie udał. Petey zaskoczył go Pop-Up
Powerbombem i przeszedł do Sharpshootera. Ace jakimś cudem dotknął
lin i odbił się od nich, żeby załatwić rywala Springboard
Famouserem. 1...2...Kick-out. Finisher został zablokowany i Williams
zaskakuje oponenta Crucifix Pinem. Potem wykonuje Elevated Flatliner,
ale to byłoby na tyle. Canadian Destroyer zostaje skontrowany i
Ace'owi udaje się rzucić Kanadyjczyka na matę za pomocą ciekawej
Super Hurricanrany. Potem wystarczyło zakończyć tę walkę po
wykonaniu The Fold i to byłoby na tyle.
Zwycięzca: Ace Austin – 7.30 via
Pinfall
Ocena: *** (Niezły pojedynek z szybkim
finałem. Ace zaliczył mocne zwycięstwo w starciu z legendarnym
zawodnikiem, a to mu tylko pomoże w dalszej karierze.)
OVE wyzwali Richa Swanna do walki.
Będzie to starcie drużyn, które jednak nie będzie zwykłe, bo to
będzie walka na zasadach OVE Rules.
Walka Nr.2: Rosemary vs Kiera Hogan
Rosemary była zbyt pewna siebie i to
ugryzło ją w tyłek. Nie napisałem tego dosłownie, tak się po
prostu mówi. Kiera poczęstowała ją serią ciosów i dorzuciła do
tego dwa Corner Hip Pressy oraz Corner Big Boot. Hogan zrobiła też
rozbieg, który pozwolił jej na wykonanie Crucifix Head Scissors.
Demon Assassin została zgnieciona po otrzymaniu Diving Crossbody.
Ten atak pomógł jej znaleźć swoje prawdziwe ja, gdyż wykonała
ona znikąd Sidewalk Slam. Walka przenosi się do narożnika i Kiera
zostaje trafiona Running Forearmem. Jej odpowiedzią na to było
trafienie przeciwniczki Basement Dropkickiem i trzema Low
Superkickami. 1...2...Kick-out. Finisher zostaje skontrowany na
German Suplex. Rosemary zajęła się rywalką w narożniku poprzez
przejście do Tarantuli. Demon Assassin chciała wrócić do ringu,
ale otrzymała Dropkick od Kiery. Panie chciały zająć się sobą
na rampie, ale to wszystko skończyło się źle dla Hogan, bo
wylądowała ona na ziemi. Rosemary zaczęła myśleć o wygraniu
walki, jednak zjawiły się Su Yung i jej druhny, które zaatakowały
Demon Assassin.
Su i jej druhny znęcały się nad
Rosemary. Przyglądała się temu Kiera, która zdecydowała, że nie
będzie rzucać się w wir walki, co było spowodowane wcześniejszym
zachowaniem Demon Assassin.
Zwyciężczyni: brak – 4.30 via No
Contest
Ocena: **1/4 (Niezły pojedynek, ale
krótki. Kiera po raz kolejny pokazała, że w krótkich walkach
ogląda się ją najlepiej, bo są one bardzo dynamiczne. Niestety
cała ta otoczka nie za bardzo wpasowuje się w mój gust.)
Melissa Santos chciała porozmawiać z
Tayą Valkyrie. Mistrzyni powiedziała, że pokonała wszystkie
wrestlerki z aktualnego rosteru i na horyzoncie nie widać żadnego
zagrożenia dla niej. Przerwała jej Madison Rayne, która zauważyła,
że wygrała dwie walki z Tayą, a nie przegrała żadnej. W związku
z tym proponuje kolejne starcie, tym razem o pas. Valkyrie odmówiła
mówiąc, że to nie Madison dyktuje tutaj warunki. Taya kazała
Melissie iść za nią i już po chwili wróciliśmy do pań.
Valkyrie przekazała nam, że zmierzy się z Rayne w walce już za
tydzień, ale nie będzie to pojedynek o pas.
LAX świętowali swój sukces poprzez
zapijanie go. Panowie przeliczyli też swój sosik, a po chwili
zjawił się Konnan, który też chciał sobie golnąć. Ortiz
zauważył, że radzą sobie z każdą drużyną i na ich celowniku
są teraz panowie z The Rascalz, którzy zaprosili ich do swojego
domku na drzewie.
Walka Nr.3: Eddie Edwards vs Rey Fenix
Panowie przeszli do zwarcia i
postraszyli się kilkoma dźwigniami. Walka przeniosła się w
okolice lin, a to pomogło luchadorowi na przejęcie inicjatywy. Jego
Springboard Moonsault nie trafił w cel i w związku z tym Rey trafił
rywala Forearmem. Eddie postanowił zabrać Kenny'ego, aczkolwiek
sędzia zmusił go do odłożenia broni. Fenix chciał zaskoczyć
przeciwnika Cutterem – nie udało mu się i Edwards zaczął
straszyć rywala swoim kijem. Rey poczęstował rywala Dropkickiem,
jednak już po chwili wylądował poza ringiem i przyjął Baseball
Slide. Na rampie stanął Killer Kross, który chciał obejrzeć ten
pojedynek z bliska. Edwards zauważył zagrożenie, ale wrócił do
obijania Fenixa. Luchador oberwał kilkukrotnie w twarz i
odpowiedział Superkickiem. Potem kopnął rywala w głowę, tym
razem trochę inaczej i zrobił rozbieg, żeby wykonać Crucifix
Bomb. Eddie wycofał się poza ring, a to pozwoliło mu na złapanie
oddechu. Powrót okazał się skuteczny, gdyż poczęstował on
członka ekipy Lucha Bros Blue Thunder Bombem. 1...2...Kick-out. Rey
słaniał się na nogach, jednak częstował Edwardsa Chopami. Były
one skuteczne i pozwoliły mu zaskoczyć oponenta Cutterem. Kolejny
atak nie wypalił i Eddie wykonał Tiger Bomb. 1...2...Kick-out.
Kross stanął bliżej ringu i zabrał Kenny'ego. Kij miał zostać
oddany Edwardsowi, ale Killer przytrzymał go i odsłonił Eddie'go
na atak. Fenix znokautował rywala Superkickiem i wykończył po
wykonaniu Black Fire Drivera.
Zwycięzca: Rey Fenix – 8.05 via
Pinfall
Ocena: **3/4 (Solidne starcie,
momentami naprawdę dobre, ale zabrakło tu trochę dynamiki. Feud
Krossa z Edwardsem zapowiada się ciekawie, bo nie skończy się to
zwykłym pojedynkiem. Mam taką nadzieję.)
Tommy Dreamer spotkał Richa Swanna i
panowie zgodzili się z tym, że będą się za tydzień wspierać.
Zauważyli oni jednak to, że brakuje im czwartego członka ekipy.
Usłyszeli oni po tych słowach theme song Scarlett Bordeaux i
zawodniczka powtórzyła słowa zawodników. Brakuje im pewnej osoby
i miło jej, że Rich i Tommy pomyśleli o niej. Nie chodzi tu jednak
o Bordeaux, a o kogoś większego i jest to Fallah Bahh.
W końcu przyszedł ten moment i w
ringu stanął Rob Van Dam. Rob podziękował za przywitanie jego
osoby i stwierdził, że w rosterze można znaleźć wielu
utalentowanych zawodników. Są to jednak wrestlerzy, którzy używają
jego ataków. RVD jest tutaj, żeby pokazać jaka różnica jest
między imitacją, a prawdziwym Robem. Po tych słowach zjawił się
Ethan Page. Trzymał on dwa krzesła, ale chciał pokazać jak
powinno się ich używać. Zostały one ustawione w ringu i Page
chciał, żeby Van Dam do niego dołączył i usiadł. RVD poprosił
zawodnika o to, żeby ten przedstawił się po raz kolejny. Page to
zrobił i nie mógł uwierzyć w słowa Van Dama, które dotyczyły
tego, że jest on naszym bohaterem. Ethan przekazał rywalowi, że
nie jest on dla niego żadnym bohaterem i nigdy nie użył
jakiegokolwiek ataku Roba. RVD stwierdził, iż All Ego zawsze chciał
zmierzyć się z Robem i będzie mógł zrobić to już za chwilę.
Ethan wolał to przełożyć na za tydzień. Van Dam zatrzymał
swojego przyszłego oponenta, rzucił mu krzesełko i poczęstował
Van Daminatorem.
Josh Alexander chciał wiedzieć o co
chodzi Ethanowi. Mieli być ekipą, a nie zajmować się głupotami.
Mieli zmierzyć się o pasy drużynowe, a Page woli zmierzyć się z
legendą. Kłótnię przerwał Moose, który zaproponował zawodnikom
dołączenie do nich. Zajmie miejsce Ethana i to on będzie partnerem
Josha w walce z LAX, a Page zajmie się Van Damem.
Pokazano nam film, w którym Gail Kim
opowiadała o swoim starciu z Tessą. Cieszyło ją to jak skończyło
się to wszystko, ale to nie koniec. Tully Blanchard spotkał swoją
córkę na zapleczu i powiedział, że jest z niej dumny. W wywiadzie
z jakimś operatorem kamery powiedział, że obejrzał właśnie
pojedynek Tessy i wie, że jego córka kwitnie. Był podekscytowany
podczas oglądania starcia i jest pewien, że Gail i Tessa szanują
się nawzajem.
Walka Nr.4: #1 Contender's Match –
Michael Elgin vs Johnny Impact vs Pentagon
Zawodnicy postraszyli się kilkoma
Roll-upami, które nie okazały się skuteczne. Elgin wyleciał z
ringu, a ofensywę przejął Pentagon. Nie trwało to długo, gdyż
Kanadyjczyk wyciągnął byłego mistrza z ringu. Luchador rzucił
się na obu przeciwników i to on teraz rozdawał karty. Johnny
przyjął Enzuigiri, ale Impact pochwalił się swoją zwinnością.
Złapał go Michael, który wykonał Apron Powerbomb. Elgin wrócił
do ringu i poczęstował Pentagona German Suplexem. Trafił go też
Corner Clothesline'm i ustawił na trzeciej linie. Meksykanin zszedł
na matę i znokautował rywala Package Superkickiem. Potem zgniótł
go Diving Foot Stompem, jednak Elgin wstał praktycznie od razu i
zajął się przeciwnikiem w narożniku. Chciał on, żeby Pentagon
się wykazał, ale spotkał go zawód. Jego planem było wykonać
Superplex, który się udał, jednak Impact poprawił to ciekawym
German Suplexem. Johnny skupił się na osłabianiu głów
przeciwników – z Pentagonem nie poszło tak dobrze, gdyż
poczęstował on Impacta serią kopniaków. Elgin też przyjął
Superkicka, który go nie zatrzymał. Big Mike wszedł na piąty bieg
i zaskoczył jednego z oponentów Suplexem. Impact uniknął
Clothesline'a za pierwszym razem. Za drugim mu się nie udało i były
mistrz przyjął ten atak po raz kolejny. Pentagon przerwał pin i
ustawił sobie Kanadyjczyka w narożniku. Do ekipy dołączył
Johnny, któremu udało się wykonać ciekawy Crucifix Powerbomb.
1...2...Kick-out. Elgin uniknął Diving Elbow Dropa i poczęstował
rywala trzema kopniakami. Pentagon nie pozwolił Michaelowi na
zakończenie tej walki i po załatwieniu przeciwników Sling Blade'm,
wykonał on Pentagon Driver zaskoczonemu Elginowi. Impact przyjął
Powerbomb na kolano i w ostatnim momencie podniósł bark. Zawodnicy
wrócili do narożnika i pierwszy znokautowany został Michael.
Pentagon zdecydował, że wykończy Impacta, ale Johnny uznał, że
wyśle rywala na Elgina za pomocą Hurricanrany. Atak był jednak
żałosny i się nie udał. Potężny botch nie zostanie zapomniany –
Impact się tym chyba specjalnie nie przejął, bo załatwił on
Elgina Superkickiem. Pentagon został uderzony krzesłem i wygląda
na to, że to koniec walki dla niego. Johnny osłabił Elgina
kolanem, ale nie udało mu się trafić w momencie wykonywania
finishera. Big Mike zrobił unik i pozwoliło mu to zakończyć walkę
po kombinacji Clothesline/Buckle Bomb/Elgin Bomb.
Zwycięzca: Michael Elgin – 10.50 via
Pinfall
Ocena: ***1/4 (Dobra walka z całkiem
fajnym tempem. Ciężko było uwierzyć w porażkę Elgina, który
zaliczył piorunujący debiut. Szkoda tego spotu z Hurricanraną, ale
tak szczerze to panowie nie byli przekonani co do niego w momencie
jego wykonywania.)
Czy tylko ja mam wrażenie że Rosemary mocno przytyła po kontuzji? Tessa została tak podbudowana że może iść na pas ale pewnie poczekają z tym do ppv
OdpowiedzUsuńRaport jak zwykle na poziomie
Widać małą różnicę w sylwetce Rosemary, ale pod tak długiej przerwie od ringu to zrozumiałe.
OdpowiedzUsuń