21 października 2019

BOUND FOR GLORY 2019 - RAPORT


Dzień dobry. Jak mogliście już zauważyć – nie zajmuję się już relacjonowaniem tygodniówek z Impact Wrestling. Nie oznacza to, że przestałem śledzić ten produkt. Dalej zaglądam do federacji, którą polubiłem i właśnie dlatego zapraszam na raport z Bound for Glory. Najważniejsze PPV dla Impact Wrestling może być ciekawe i zobaczymy, czy będzie to noc takich zawodników jak Sami Callihan, Moose, Brian Cage, Eddie Edwards, Jake Crist, czy Michael Elgin.



Walka Nr.1: Call Your Shot Gauntlet Match – Eddie Edwards vs Luster The Legend vs Adam Thornstowe vs Cousin Jake Deaner vs Rohit Raju vs Joey Ryan vs Jessica Havok vs Rosemary vs Madman Fulton vs Cody Deaner vs Johnny Swinger vs Jordynne Grace vs Swoggle vs Kiera Hogan vs Raj Singh vs Tommy Dreamer vs Kylie Rae vs Fallah Bahh vs Sabu vs Mahabali Shera

Wygląda na to, że wszyscy mieli problemy z transmisją, gdyż pierwszych minut tej walki nie będzie dane nam obejrzeć. Pojawia się komunikat o braku sygnału. Jako pierwszy do ringu wszedł Eddie Edwards i wygląda na to, że kolejnymi zawodnikami, którym udało się dołączyć do walki byli Luster The Legend i Adam Thornstowe. Panowie obijali Edwardsa, jednak przeszkodził im w tym Cousin Jake Deaner. Face'owie przejęli inicjatywę i zaczęli znęcać się nad członkami Reno Scum. Pojawił się zegar i do walki włączył się Rohit Raju. A czy on i Sabu nie mieli przypadkiem walczyć w późniejszym Ladder Matchu? Raju przygotował dla Eddie'go DDT, a także Cannonball Senton. Rohit odwrócił się na bułę od Jake'a, lecz Deaner nie mógł kontynuować ataku z powodu szarży Reno Scum. Kolejne odliczanie i do ringu wszedł Joey Ryan. Federacja jednak stwierdziła, iż był to Cody Deaner. Joey schował okulary w gaciach, a potem chciał, żeby któryś z zawodników złapał go za ding donga. Nikt tego nie zrobił, więc Ryan ruszył do ataku. Wrestler otrzymał Atomic Drop od Lustera, lecz wygląda na to, że atak uszkodził co najwyżej kolana członka Reno Scum. Członka. W obecnej sytuacji jest to dość zabawne słowo. Adam wykonał Scoop Slam i skoczył na Joeya. Problem był taki, że trafił na nogę oponenta. Potem upadł prosto na krocze Ryana. Zawodnicy wstali i doszło do tego, że wszyscy złapali się za swoje naganiacze. No dobra, powiedzmy, że tak było. Powstała prawdziwie ludzka stonoga, lecz nie taka jak w filmie. Joey użył potem mocy swojego chłopca i doprowadził do tego, że Rohit i Jake pożegnali się z ringiem. Do ringu wchodzi Jessica Havok, która nie chciała dotknąć Joeya i poczęstowała go Chokeslamem. Zawodniczka zajęła się Lusterem, Eddie w międzyczasie obijał Adama. Do walki dołączyła Rosemary, która za cel obrała sobie Thornstowe'a. Zawodnik przyjął Exploder Suplex i teraz mogliśmy obejrzeć pojedynek pomiędzy obiema paniami. Przerwał go Ryan, który chciał, żeby panie złapały go za wiadomo co. Havok i Rosemary uznały, że zawiążą chwilowy sojusz i obie trafiły rywala Clothesline'm. Czas jednak skupić się na zawodniku dołączającym do walki. Był to Madman Fulton, który szybko wyeliminował Jessicę i Rosemary. Potem z ringiem pożegnał się Adam. Joey mógł przez chwilę pokazać do czego jest zdolny, lecz Fulton pozbył się także jego. Czas na kolejnego zawodnika. Cody Deaner rzucił się na członka OVE i o dziwo radził sobie naprawdę dobrze w ofensywie. Albo i nie, za szybko to napisałem. Apron Chokeslam pozbawił go równowagi, życia i czego tam jeszcze. Usłyszeliśmy muzykę Johnny'ego Swingera, który został poza kwadratowym pierścieniem. Fulton niszczył, lecz Swingerowi nie spieszyło się. Wygląda na to, że za moment będzie ciekawie, ponieważ do walki dołączyła Jordynne Grace. Big Momma Pump skorzystała z pomocy Edwardsa i załatwiłą Madmana German Suplexem. Po kilku chwilach usłyszeliśmy muzykę Swoggle'a, który wszedł spod ringu i doprowadził do tego, że Johnny wskoczył do ringu. Swoggle ugryzł Swingera w tyłek, który klepnął w tyłek Jordynne. To zdenerwowało zawodniczkę, która spoliczkowała Johnny'ego i wyrzuciła go z ringu. Swoggle przygotował dla Grace dwa Superkicki i został w narożniku, gdyż do walki włączyła się Kiera Hogan. Zawodniczka kopnęła Swoggle'a w twarz, a potem zajęła się Jordynne. Hogan jednak za wiele nie zrobiła, gdyż Grace ot tak się jej pozbyła. No i teraz do ringu wchodzi Raj Singh. A z kwadratowym pierścieniem pożegnał się Luster The Legend. Swoggle otrzymał cios od Hindusa. Raj miał kilka chwil na pokazanie kto tu rządzi. Być może przeszkodzi mu dołączający do starcia Tommy Dreamer. No i się nie pomyliłem. Tommy przy okazji zaatakował Fultona, lecz Madman też miał coś w zanadrzu. Tymczasem... Do ringu wchodzi Kylie Rae. A to niespodzianka. Kylie przywitała się z Rajem i zrobiła to przy pomocy kopniaka w twarz. Dreamer też zarobił Superkicka. Zawodniczka próbowała zaatakować Fultona, a to był spory błąd. Z ringiem pożegnał się jakiś gość, był to chyba Raj. No i do Singha dołączył Dreamer. Numerem osiemnaście był Fallah Bahh, który zajął się największym przeciwnikiem. Madman otrzymał potężny Shoulder Block. Zawodnik chciał skoczyć na Bahha, lecz ten załatwił go Samoan Dropem. Fulton otrzymał potem trzy ataki z rozbiegu od między innymi Swoggle'a i Kylie. Do ringu w międzyczasie wszedł Sabu, który wykorzystał do ataku krzesełko. Broń została zdemolowana, więc Sabu wykonał coś w stylu Tornado DDT. Pokazało się odliczanie, a to oznacza, że do ringu wchodzi Mahabali Shera, który wygrał ostatnio walkę uprawniającą go do dołączenia do starcia jako ostatni. Hindus rozwalił Jordynne i Kylie. Panie nie będą już mogły wrócić do walki. To samo stało się z Sabu, który miał problemy z pożegnaniem się z ringiem. Głównie przez to, że źle sprzedał Clothesline od Shery. Mahabali zajął się Bahhem i bardzo szybko go wyeliminował. Sytuacja Edwardsa raczej nie była za ciekawa, ponieważ przeciwko niemu stało dwóch wielkich potworów. Wyglądało na to, że Fulton i Shera będą się ze sobą lać, ale najpierw osłabili Eddie'go. Potem zajęli się sobą, ale Edwards wykorzystał moment i wyrzucił z ringu Madmana. Wściekły Fulton od razu złapał Eddie'go za nogę i wykonał mu Apron Chokeslam. Shera miał teraz ułatwione zadanie, ponieważ oponent był strasznie osłabiony. Hindus zabrał oponenta i wrzucił go do kwadratowego pierścienia. Mahabali chciał trafić Edwardsa jakimś atakiem z rozbiegu, jednak EE zrobił unik i wymierzył Boston Knee Party. Koniec.

Zwycięzca: Eddie Edwards – 33.05 via Pinfall
Ocena: **1/4 (Solidna walka, ale wiecie jak to jest z tymi wszystkimi walkami Gauntlet lub Battle Royal. Są za długie. Federacja wrzuciła do tego starcia chyba całą resztę swojego rosteru i nie było to złe, ale prawda była taka, że faworytów to tutaj za wielu nie mieliśmy. Wygrał ten, który osiągnął najwięcej. To dobrze. Eddie może dzięki temu zawalczyć o jakiś tytuł, a o wiele lepszy on niż jakiś Shera. Samo starcie najgorsze nie było i ekipa uniknęła poważnych błędów. Jeśli chodzi o problemy, to na pewno takie się trafiły, jednak były one związane z produkcją show.)


Walka Nr.2: Knockouts Championship Match – Taya Valkyrie vs Tenille Dashwood

Sędzia podniósł pas w górę i w tym samym momencie Taya zaatakowała niczego niespodziewającą się Tenille. Australijka próbowała przejść do zwarcia i nawet wymierzyła cios łokciem. Mistrzyni otrzymała również kopniaka i uderzenie w twarz. Pretendentka od razu po tym wykonała Butterfly Suplex. Valkyrie wróciła do ofensywy dzięki posłaniu Dashwood na matę przy pomocy German Suplexa. Kanadyjka poprawiła rzut paroma ciosami w twarz i dwoma kolanami w głowę. Rozbieg jej w niczym nie pomógł, gdyż Tenille ustawiła ją sobie na linach i wykonała Neckbreaker. John E. Bravo upewnił się, że Tayi nic nie jest i uniemożliwił pretendentce wykonanie skoku. Mistrzyni mogła wziąć sprawy w swoje ręce. Wracamy do kwadratowego pierścienia. Valkyrie osłabiła plecy Australijki po poczęstowaniu jej Backstabberem. Taya przeszła do Headlocka, lecz spotkała się z kontrą. Dashwood zaskoczyła ją ciekawym Arm Barem w stylu luchadorskim. To chyba nawet nazywa się La Mistica. Pretendentka utraciła kontrolę nad pojedynkiem, ale tylko na kilka sekund. Tenille wykonała Flapjack, który doprowadził do wymiany ciosów w głowę. Lepiej poradziła sobie Dashwood, która zapięła Tarantulę. Pretendentka wspięła się na trzecią linę, a potem skoczyła na rywalkę. Taya otrzymała dzięki temu Diving Crossbody. 1...2...Kick-out. Valkyrie została trafiona paroma kopniakami. W pewnym momencie udało jej się zrobić ładny unik, który pomógł jej w znokautowaniu przeciwniczki Running Meteorą. Zawodniczki wspięły się na narożnik i sytuacja pozwoliła Tenille wykonać Running Powerbomb. 1...2...Kick-out. Australijka osłabiła plecy rywalki tylko po to, żeby otrzymać Blue Thunder Bomb. 1...2...Kick-out. Panie przechodzą teraz na krawędź ringu i właśnie tam może rozstrzygnąć się dalsza część tego starcia. Taya chciała chyba wykonać Package Piledriver. No i wykonała, ale wyglądało to dość żałośnie i niebezpiecznie. Sędzia sprawdził stan Tenille i stwierdził, że chyba jest ok. Pretendentka wróciła do ringu i trafiła po raz kolejny do narożnika. Tym razem Valkyrie zleciała na ziemię i przyjęła dwukrotnie Taste of Tenille. To nie koniec, ponieważ Australijka wymierzyła też Spotlight Kick. 1...2...John E. Bravo pomaga Tayi i zmusza sędziego do przerwania liczenia. Arbiter nie był pobłażliwy i wyrzucił Johna z ringu. Valkyrie sięgnęła po łańcuch, lecz Dashwood zaskoczyła ją Roll-upem. Teraz to Tenille miała asa w rękawie, jednak dała się zaskoczyć i otrzymała Road to Valhalla. 1...2...3.

Zwyciężczyni: Taya Valkyrie – 12.00 via Pinfall
Ocena: **3/4 (Spodziewałem się czegoś lepszego po tej dwójce, ale nie ma co narzekać, ponieważ widowisko było w porządku. Na pewno warto pochwalić Tayę, która świetnie wchodzi w swoją rolę. A Tenille po raz kolejny niczym się nie wyróżniła. Australijka po prostu tam była i mam nadzieję, że na tym skończą się jej szanse na zdobycie mistrzostwa.)


Walka Nr.3: Impact Wrestling World Tag Team Championship Match – The North vs Rob Van Dam & Rhyno vs Rich Swann & Willie Mack

Tym razem aż trzech zawodników będzie mogło ze sobą walczyć. A nie. W sumie szkoda. RVD zwinął się i w ringu zostali Josh oraz Willie. Panowie wykazali się nie lada umiejętnościami. Mack wykonał Running Hurricanranę, dalej nie wiem co, bo znowu doszło do przerwy w transmisji. W ringu znajdował się Ethan, który otrzymał Back Body Drop oraz kombinację Tiger Feint Kick/Gamengiri/Neckbreaker/Rolling Thunder Frog Splash. Rich chciał kontynuować ofensywę, lecz oponent przygotował dla niego Choke Toss Suplex lub coś, co miało wyglądać jak Choke Toss Suplex, ale z pewnością tym nie było. Do ringu wchodzi Rhyno, który częstuje Page'a Shoulder Blockiem. Potem atakuje go swoimi pięściami, lecz daje się rozproszyć. Josh naciągnął twarz Rhyno na liny, a Ethan poprawił cios przy pomocy Big Boota. Mistrzowie obijali rywala w narożniku do momentu, w którym pretendent wykonał Spinebuster. Do ringu wchodzą Josh i Rob. RVD wymierzył kilka ataków, między innymi Rolling Thunder. Udało mu się też wykonać Split Legged Moonsault. 1...2...Kick-out. Rob użył mocy swoich nóg i przygotował dla rywala Monkey Flip. Do ringu wskakuje Rich, który wykonuje Crucifix Head Scissors. Alexander nie wiedział co się dzieje, bo to on przez ten cały czas przyjmował kolejne razy. Page musiał mu pomóc. Swann został przytrzymany i Josh postawił dzięki temu na Back Suplex Powerbomb. 1...2...Kick-out. Walkę toczyć teraz będzie All Ego, który osłabił Swanna brutalnie wyglądającym Back Body Dropem. Richowi brakowało woli walki i zawodnik otrzymał Assisted Lifting DDT. 1...2...Kick-out. The North zaatakowali stojących na krawędziach ringu zawodników, a potem wykończyli Swanna kombinacją ciosów. Chcieli też wykonać finisher, jednak Swann skontrował go na DDT. Josh otrzymał Inverted Frankensteiner i do ringu wskoczył Mack, który trafił obu oponentów atakami z rozbiegu. Alexander wyleciał poza liny, a Page przyjął kombinację Samoan Drop/Standing Moonsault. 1...2...Kick-out. Pretendenci postawili także na wspólne wykonanie akcji Flapjack/Running Bulldog. Do ringu wchodzą Rhyno oraz RVD. Panowie zajęli się face'ami, lecz Robowi przeszkodził Josh. Willie w międzyczasie zgniótł Ethana Frog Splashem. Swann przeszedł do pinu, ale walka trwa dalej. Rob chyba nie wiedział co zrobić, ponieważ przez cały ten czas stał w narożniku i myślał. W końcu wykorzystał sytuację na swoją korzyść. Jeden z rywali otrzymał od niego Diving Thrust Kick. Josh złapał Van Dama i przygotował dla niego Rolling Hills. Potem do ringu wskoczyli Rhyno i Willie. Ten drugi trafił pierwszego Shotgun Dropkickiem, a także zrobił rozbieg w celu wykonania Tope Con Hilo. W narożniku ustawili się Swann oraz Page. All Ego myślał o jakimś brutalnym ataku i udało mu się wynieść Richa w górę. Były mistrz X-Division otrzymał Super Military Press Slam, Backbreaker i Swanton Bomb! 1...2...Kick-out! Wściekli mistrzowie zdecydowali, że zakończą tę walkę, lecz nie pozwolił im na to Mack. Willie i Rich mogli dzięki temu wykonać kombinację Samoan Drop/Blockbuster. Rhyno szykował Gore, lecz otrzymał Superkicka od Roba Vam Dama. Dlaczego? Nie mam bladego pojęcia. RVD kopnął również pozostałych pretendentów i sobie poszedł. Ethan i Josh złapali Richa, który był bezbronny i panowie wykończyli go przy pomocy swojego finishera.

Zwycięzcy: The North – 14.25 via Pinfall
Ocena: ***1/2 (Dobra walka drużynowa, w której najwięcej do pokazania mieli Rich, Willie, Ethan i Josh. O dziwo RVD nie wyglądał tak źle jak zazwyczaj, ale na palcach jednej ręki jestem w stanie zliczyć jego dzisiejsze akcje. No i nie rozumiem decyzji o heel turnie tego gościa, nie ma to żadnego sensu, ponieważ liczyłem na to, że przez jakiś czas nie będziemy musieli go oglądać. Nie poznaliśmy nowych mistrzów i myślę, że to dobrze. Nie ma co tak szybko zrzucać tytułów z Page'a i Alexandra. Panowie już nie raz udowodnili, iż są godni bycia mistrzami. Tą walką tylko to udowodnili.)


Ace Austin wszedł do szatni kobiet w samym ręczniku. Alisha Edwards nie była zadowolona, jednak Ace obiecał jej, że zostanie nowym mistrzem X-Division. Co więcej, zawodnik zaprosił swoją wybrankę na imprezę, którą zorganizuje po swoim zwycięstwie.


Walka Nr.4: Michael Elgin vs Naomichi Marufuji

Początek walki był dynamiczny, jednak polegał on na wymianie chwytów i różnego rodzaju ciosów. Panowie próbowali się wyczuć i lepiej poradził sobie... Właściwie to nie wiem kto, ponieważ pojedynek był wyrównany. Elgin kopnął oponenta w brzuch, a potem dał się trafić kilkoma Chopami. Naomichi wykonał także Snapmare i trzykrotnie skoczył na głowę Kanadyjczyka. Marufuji próbował osłabić Mike'a jakimś atakiem, lecz Michael go złapał i wykonał Exploder Suplex. Zawodnik poprawił się i wymierzył również Suicide Dive. To wciąż nie jest koniec, gdyż Elgin postawił także na Missile Dropkick. 1...2...Kick-out. Naomichi otrzymał dwa ciosy, które pozbawiły go równowagi. Big Mike musiał kontynuować ofensywę i postawił na Snap Suplex. Japończyk powoli brał się w garść i doszło do małej wymiany ciosów wygranej przez samego zainteresowanego. Naomichi trafił oponenta Dropkickiem i od razu po tym ataku zgniótł go za pomocą Tope Con Hilo. Wracamy do ringu, a w nim Elgin przyjął dwa ataki w narożniku i dwa w parterze. Michael chciał przejść do Full Nelsona i tak właśnie zrobił. Marufuji uwolnił się, a potem skontrował German Suplex lądując na nogach. Elginowi się to nie spodobało, jednak zawodnik nie mógł powalić na ziemię zmotywowanego Japończyka. Naomichi wymierzył Superkick, a potem odbił się od lin i trafił na German Suplex. Big Mike od razu poprawił cios i trafił przeciwnika Clothesline'm. Naomichi otrzymał potem Backbreaker i Falcon Arrow. 1...2...Kick-out. Japończyk uniknął próby wykonania Powerbomba i zrobił nawet kilka ładnych uników. Niestety, oponent osłabił go kombinacją ataków, która na szczęście nie była aż tak skuteczna. Co więcej, pozwoliła Japończykowi wymierzyć desperackie Enzuigiri. Zawodnicy ustawili się na krawędzi ringu i tam wymienili się paroma ciosami. Michael zaczął coś planować, lecz rywal ześlizgnął się na dół. Elgin uznał, że może zgnieść go Standing Sentonem, jednak nie trafił i odsłonił się prosto na Superkick. Marufuji odbił się od krawędzi ringu i wykonał Standing Shiranui. Michael wrócił do ringu i nie zdążył się nawet przygotować, gdyż Japończyk przygotował dla niego Diving Leg Drop. Elgin otrzymał kolejnego Superkicka, lecz atak nie przeszkodził mu w wykonaniu Dragon Suplexa. Naomichi musiał przyjąć serię ciosów łokciem i brutalnego Clothesline'a. Mike odbił się od lin i postawił na drugi Clothesline. Potem wykonał Splash Mountain Bomb, ale rywal w ostatniej chwili podniósł bark w górę. Marufuji otrzymał Buckle Bomb, jednak mimo przyjęcia tego ciosu, odbił się od narożnika i znokautował rywala kopniakiem. Japończyk poprawił swój cios, a po chwili wykonał Shiranui. 1...2...Kick-out. Big Mike podniósł swojego oponenta i zgasił go za pomocą brutalnego ciosu łokciem. Panowie zaczęli wymieniać się atakami i tę wymianę wygrał Naomichi z trzema kopniakami w tył głowy. Zawodnik chciał dorzucić coś jeszcze, lecz został złapany i wysłany na matę. Michael chciał to już zakończyć i wykonał kombinację Buckle Bomb/Elgin Bomb! 1...2...Kick-out! Zaskoczony Elgin zdecydował, że zakończy pojedynek inaczej niż zazwyczaj. Marufuji przyjął Spinning Backfist, a potem pożegnał się z życiem po tym jak rywal wykonał Burning Hammer.

Zwycięzca: Michael Elgin – 17.55 via Pinfall
Ocena: **** (Potężna i stiffowa bitwa zakończona dominującym zwycięstwem obecnej gwiazdy Impact Wrestling. Naomichi miał wiele do powiedzenia, jednak to nie on miał tutaj wygrać, gdyż dobrze wiemy, iż Japończyk zaliczył tylko gościnny występ. Szkoda tylko, że publika nie reagowała na walkę tak dobrze jak na przykład w starciu numer jeden, ale można to wybaczyć.)


Walka Nr.5: X-Division Championship Ladder Match – Jake Crist vs Tessa Blanchard vs Daga vs Ace Austin vs Acey Romero

Tak jak zauważyłem wcześniej – Raju i Sabu wylecieli ze składu tej walki i myślę, że to dobrze. Zastąpił ich Acey Romero, ale nie wiem co on takiego zrobił, żeby w tym starciu wystąpić. Na pewno twierdzę, że wagowo to on tutaj nie pasuje.

Daga i Ace stwierdzili, że najpierw trzeba się zająć debiutantem. Crist postanowił, że zaatakuje Tessę, jednak popełnił błąd i przyjął Cutter oraz dwa Suicide Dive'y. Za trzecim razem udało mu się skontrować Suicide Dive na Cutter. Daga trafił Austina paroma kopniakami, lecz magik skoczył prosto na Jake'a. Do walki wraca Romero, który nokautuje chłopaka Tessy potężnym Body Blockiem. Potem udaje mu się go trafić Dropkickiem. Daga wymierzył ten sam cios i przeskoczył nad wielkoludem. Zawodnik oczywiście wylądował na innych członkach tej walki. Blanchard i Daga zabrali drabinę i doszło do małej kłótni. Romero chciał zgnieść parę swoim ciałem, jednak jego próba zawiodła i wrestler uderzył plecami w drabinę. Crist trafił do narożnika. Otrzymał kopniaka od Austina, ale sam Ace odsłonił się na kombinację Codebreaker/Backstabber od pary Daga/Tessa. Do kwadratowego pierścienia powraca Acey, który eliminuje Meksykanina Shoulder Blockiem. Romero zabrał ze sobą drabinę i w ringu otrzymał cios krzesłem od Jake'a. Mistrz nie wiedział chyba co zrobił, jednak o dziwo udało mu się wymierzyć jeszcze dwa kopniaki w głowę. Crist wszedł na górę i szybko zleciał na ziemię, gdyż Austin przygotował dla niego Back Suplex. Teraz Ace chcial wejść na górę i tak jak poprzednik – wylądował na dole, lecz za sprawą Dagi. Austin skontrował Powerbomb na Hurricanranę, a potem zajął się interweniującą Tessą. Zawodniczka nie radziła sobie najlepiej, jednak w pewnym momencie wykonała Rope Hung Magnum i poprawiła atak częstując rywala Springboard Dropkickiem. Blanchard wspięła się na górę, ale tym razem złapał ją Romero. I Acey wykonał Samoan Drop. Zawodnik trzymał drabinę i nie zauważył skaczącego na nią Dagi. Daga ustawił jedną z drabin poza ringiem i potem postawił tam również stół. Na razie nic z tego nie będzie. Ace zatrzymał Jake'a w narożniku i chyba chciał go załatwić jakimś ciekawszym rzutem. Do ekipy dołączyła także Tessa, jednak ostatnie słowo będzie należało do Romero. Wykonana została akcja Tower of Doom. Austin utrzymał się na górze i skoczył na drugiego asa. To było takie płynne. Szkoda tylko, że Acey go złapał i posłał prosto na drabinę. Wielkolud wrzucił do ringu drugą drabinę i ją także ustawił na środku maty. Wiecie, w końcu jest on ciężkim człowiekiem i jedna drabina mogłaby się złamać pod ciężarem. Crist dołączył do oponenta i przygotował dla niego Cutter z samej góry. Blanchard to widziała i zdecydowała, że wejdzie po tytuł. O tym samym pomyślał jej chłoptaś, który odrzucił jedną z drabin. Para nie mogła ze sobą powalczyć, gdyż przeszkodził im Ace. Magik niczego ciekawego nie wyczarował, gdyż Daga załatwił go Death Valley Driverem. Meksykanin był na fali i udało mu się też zamordować Crista, gdyż wykonał on Canadian Destroyer na drabinę! Austin zajął się cieszącym bułę Dagą i skoczył prosto na niego. Do żywych wrócił Acey, który uznał, że nie musi się wygłupiać. Może po prostu wejść na samą górę i wygrać walkę. Przeszkodzi mu w tym Tessa, która użyła całej swojej siły, żeby popchnąć drabinę. A to był właściwie wyrok śmierci dla Romero, który zleciał z samej góry na ustawiony na podłodze stół! Blanchard ma już na koncie jedno morderstwo, za moment będzie musiała dopisać parę ofiar do licznika, gdyż do ringu wejść chcieli Dave Crist i Madman Fulton. Dave dostał ciosa, ale z Fultonem nie poszło tak dobrze. Madman ustawił w ringu stół i złapał skaczącą na niego Tessę. Powerbomba nie wykonał, gdyż Blanchard wysłała go na drabinę. Potem do ringu wrócił Jake, lecz zawodnik zleciał na stół za sprawą Tessy. Zawodniczka mogła zdobyć tytuł, ale doskonale w tej sytuacji odnalazł się Austin. Ace zdzielił rywalkę kijem w twarz i ściągnął pas!

Zwycięzca: Ace Austin – 17.45
Ocena: **** (Najlepsze w tym wszystkim jest to, że wczoraj nawet nie pamiętałem, że Ace występuje w tym starciu. Interesująca walka, która mimo strasznie losowego składu, zaoferowała nam wiele emocji. Obejrzeliśmy kilka ciekawszych spotów i złote gwiazdki mogą sobie przypisać Tessa oraz Daga. Szczególnie Meksykanin pokazał, że jest dobrym atletą. Zwycięstwo jednak przyszło na konto Austina i teraz sobie myślę, że to doskonała decyzja. Eddie wygrał Gauntlet Match i być może panowie zmierzą się ze sobą po raz kolejny. A jeśli nie... To co z tego? Ace świetnie gra rolę dupka, a Jake Crist mimo swoich umiejętności, dalej wygląda na typa, który mistrzostwo zdobył dość przypadkowo.)


Walka Nr.6: Moose vs Ken Shamrock

Nie wiem kto wpadł na to, żeby ta dwójka walczyła ze sobą zaraz przed walką wieczoru. Jeszcze zrozumiem występ Moose, ale czy Shamrock jest tak wielką gwiazdą, żeby umieszczać go tak wysoko w karcie? Moose'owi towarzyszył Frank Trigg, a sam zawodnik mógł liczyć na muzyczny występ ze strony jakiegoś rapera.

Panowie spojrzeli na siebie ze wściekłością i wygląda na to, że za moment zobaczymy ostrą bitkę. A jeśli nie to zobaczymy kandydata do najgorszej walki roku. Podobno Shamrock nie walczy tak źle jak na swój wiek, ale ocenimy to za moment. Panowie wymienili kilka uderzeń, jednak to Ken powalił oponenta na ziemię za pomocą czegoś w rodzaju Hurricanrany. Moose nie pozwolił mu na zapięcie Ankle Locka, ale za karę wyleciał z ringu. Shamrock przygotował dla niego Spaceman Planchę i prawie się przy tym zabił. Chyba tylko szczęście uchroniło go przed uderzeniem głową w rampę. Mr. Impact Wrestling zdzielił przeciwnika dwoma Chopami. Shamrock nie sprzedał ciosów, więc oponent zagrał nieczysto. Moose chciał wykonać Suplex, jednak na razie na to za wcześnie. Jego szarża też zawiodła i Ken załatwił go Back Body Dropem. Legenda sportów walki chciała przejść do dźwigni i sędzia słusznie zauważył, że sprawy powinno rozwiązywać się w ringu. Moose posłał Kena prosto na stalowy narożnik, ale odsłonił się na Planchę. Shamrock może i skacze jak małpa, ale będzie dobrze jak uda mu się dobrze trafić. Trigg złapał za nogę Kena, więc sędzia musiał interweniować. Moose dzięki temu zaatakował przeciwnika i kopnął go w nogi. Frank ściągnął gąbkę z narożnika i arbiter tego chyba nie widział. Mógł zauważyć gdy czarnoskóry zawodnik próbował tam wysłać Kena. Shamrock nie pozwolił na to i wykonał Hurricanranę oraz Belly to Belly Suplex. Potem udało mu się przejść do Ankle Locka, ale Mr. Impact Wrestling wił się za mocno i doszło do tego, że sędzia przyjął cios. Moose postanowił uderzyć Shamrocka poniżej pasa i potem użyć do ataku krzesła. Shamrock kazał mu to zrobić, lecz był to jego plan. Skuteczny unik pozwolił mu wykonać Corner Exploder Suplex i przejść do Ankle Locka. Sytuacja Moose'a była fatalna, więc uratować go chciał Frank. Ken uderzył Trigga i odsłonił się na Bicycle Kick. Czarnoskóry zawodnik zdecydował, że postawi na interesujący Springboard Moonsault, ale nie trafił i znowu musiał ratować się przed Ankle Lockiem. Tym razem wykręcił się tak, że Ken wylądował głową w odsłoniętym narożniku. Wystarczyło już wykonać Spear i to byłoby na tyle.

Zwycięzca: Moose – 10.30 via Pinfall
Ocena: **1/2 (Nie przyczepiam się o poziom tej walki, bo widowisko było solidne i na pewno lepsze od tego co prezentuje nam RVD. Shamrock sporo pokazał, jeszcze drzemie w nim jakaś moc, ale Moose raczej nie jest gościem, który tę moc mógłby przebudzić. Pojedynek jednak został źle umiejscowiony, a na dodatek był przepełniony głupotami, bo przecież Ken nie mógłby przegrać w sposób czysty. I w taki oto sposób w jednej walce mieliśmy ref bump, low blow, interwencję i inne zagrywki mające na celu pokazać jakim to złodupcem jest Moose.)


Już w styczniu będziemy mogli obejrzeć kolejne PPV – Hard to Kill.


Walka Nr.7: Impact Wrestling World Championship No DQ Match – Brian Cage vs Sami Callihan

Walki Callihana słyną z tego, że znikąd dodawane są do nich gimmicki. To nie pierwszy raz kiedy pojedynek zaplanowany jako zwykłe starcie zmienia się w potyczkę bez dyskwalifikacji. Czy ja właśnie spiąłem się o takie byle co? Dokładnie tak.

Brian wskoczył do ringu i otrzymał kopa w twarz. Mistrz jednak odbił się od lin i wymierzył Clothesline. Potem użył mocy swoich łokci, jednak oponent postanowił, że go opluje. Cage się wkurzył i posłał rywala na ziemię. The Machine nie chciał przestać atakować i udało mu się ogłuszyć pretendenta za pomocą Discuss Clothesline'a. Sami zaczął krwawić z głowy i to dość obficie, więc Brian poszedł po swoje pazury i przejechał nimi po czole przeciwnika. Callihan miał problemy i w ostatniej chwili uniknął szarży czempiona. Brian przyjął Springboard Clothesline oraz Suicide Dive. Cage został wrzucony do kwadratowego pierścienia, ale stwierdził, że może robić co chce i wykonał Tope Con Hilo. Teraz do ringu wraca Sami, który zrobił to samo. Potem Brian zrobił jeszcze raz to samo. Interesująca wymiana. Lider OVE wylądował w okolicach stalowego narożnika. Zrobił tam unik i nie pozwolił Cage'owi na trafienie go krzesłem. Brian upuścił krzesło i tę broń wykorzystał Sami. The Machine w pewnym momencie nie sprzedał ciosu rywala i ot tak sobie wykonał Powerbomb na stalowy narożnik. Callihan miał chwilę, żeby odpocząć i wykorzystał ją w stu procentach. Cage otrzymał cios krzesłem, jednak udało mu się wysłać Samiego na stół komentatorski, który nie chciał się złamać. The Machine powtórzył atak, ale i tym razem jego Back Suplex nie połamał stołu. Stół się tylko minimalnie zgiął. Mistrz ustawił barierkę, ale nic z tym nie zrobił, bo Sami uderzył go poniżej pasa. Pretendent następnie zajął się osłabionym oponentem i wykonał mu Piledriver na barierce! Potem wziął krzesło i osłabił nim kontuzjowane plecy przeciwnika. Brian po raz pierwszy od dawna mógł poczuć się bezbronny. Mistrz zdychał leżąc w narożniku. W pewnym momencie pokazał do czego jest zdolny i wykonał rywalowi Apron Superplex. Cage dorzucił do tego CCS Enzuigiri, German Suplex i F5? Sami wylądował na nogach, ale to nie uratowało go, gdyż Brian przygotował dla niego Pumphandle X-Factor. 1...2...Kick-out. Panowie stanęli na nogach i doszło do małej pokazówki, która skończyła się źle dla obecnego mistrza. Callihan załatwił go przy pomocy Death Valley Drivera. 1...2...Kick-out. Sami mógł też wykonać Draping DDT, lecz pojedynek będzie trwał dalej. Callihan ruszył na przeciwnika i był to błąd, gdyż Cage go złapał i wymierzył F5. 1...2...Kick-out. Do ringu wrzucona została uszkodzona barierka, na której wcześniej wylądował The Machine. Brian zaczął planować coś w rodzaju Powerbomba, jednak oponent mu to uniemożliwił. Lider OVE ugryzł mistrza w twarz, a potem chciał go poczęstować Sunset Flip Powerbombem. Zanim tak się stanie – Sami wymierzył Package Superkick i dopiero teraz wykonał Powerbomb na barierkę! 1...2...Kick-out! Pretendent wyciągnął spod ringu jakiś woreczek, ale dobrze wiemy co się w nim znajduje. Callihan wysypał pinezki, a potem zamordował Cage'a częstując go Piledriverem na nie! 1...Kick-out! Sami chyba nie wiedział co się dzieje. Brian wiedział i w jego oczach widzieliśmy chęć zabicia kogoś. The Machine podrzucił rywala w górę i wykonał Powerbomb. Potem zdecydował się na Drill Claw na pinezki! 1...2...3!

Zwycięzca: Brian Cage – 16.40 via Pinfall
Ocena: **** (Ostra bitwa dwóch utalentowanych gości, którzy prowadzili ze sobą interesującą rywalizację. Wiadomo, była to głównie zasługa Callihana, który zrobił dosłownie wszystko, żebyśmy mogli go znienawidzić. To on podchodził do walki jako faworyt w oczach wielu i ostatecznie poległ. I tak szczerze powiedziawszy – może to i nawet lepiej? Cage nie mógł powiedzieć o swoim panowaniu, że jest dobre. Był on trapiony kontuzjami, ale starał się występować na galach PPV. I myślę, że takie zwycięstwo jak przed chwilą pozwoli mu wrócić na właściwe tory, ponieważ Brian potrzebował mocnej wygranej. Zgadzam się z tym, że Sami też potrzebował zwycięstwa, w końcu głównie przegrywa na galach, ale raczej wątpiłem w to, że to on wyjdzie zwycięsko z tego pojedynku. A sama walka jak już pisałem była dobra, brutalna i co najważniejsze dynamiczna. Zawodnicy wykorzystali wiele przedmiotów, choć nie wyjmowali byle czego, a chyba o to chodzi w pojedynkach bez dyskwalifikacji. Spot z Piledriverem co prawda powinien kończyć walkę, jednak dzięki temu, że Cage zrobił kick-out, możemy znowu o nim mówić jak o maszynie, a nie zabawce trapionej przez urazy.)


Ocena PPV: ***1/2 (Myślę, iż nie będzie zaskoczeniem jak napiszę, że warto chociaż zobaczyć trzy najlepsze walki. Resztę to już oczywiście można olać, bo kogo obchodzi przeciętny występ Dashwood, czy innego Shamrocka. Trafiło się kilka poważniejszych błędów, raz na jakiś czas szwankowały sprawy techniczne, ale PPV spełniło swoje zdanie. Wygrali chyba ci, którzy wygrać mieli. Jak dla mnie spoko.)

1 komentarz:

  1. Lubię Daschwood i będę ją oglądał. No Tessa jeśli chodzi o kobiety,robi dużą robotę.
    Odczuwalny jest brak Lax czy Drek-a.
    Gala nie była hitem ale można ją obejrzeć dla przyjemności.

    OdpowiedzUsuń