26 października 2012

Impact Wrestling 18.10.2012


Bound for Glory już za nami, ale miejmy nadzieję, że TNA nie zwolni tempa. Czas na kolejny Impact Wrestling! Mamy nowych mistrzów, ale największą zmianą jest fakt, że Aces & Eights mają teraz pełny dostęp do Impact Zone. Co to oznacza dla organizacji? Przekonajmy się!






A na początek do ringu przyszło właśnie sześciu członków Aces & Eights. Na titantronie zobaczyliśmy jeszcze więcej osób z tej grupy, w tym ich lidera, który stwierdził, że pokonał Hogana jego własną bronią, a to wszystko nie byłoby możliwa, bez jednego z nich...
Devona! Znów wybrzmiała muzyka Aces & Eights i na ring przyszedł także Devon z mikrofonem! Po pierwsze, niech się zamkną. Aces & Eights uważają na niego i chronią jego plecy calutki czas. Są zupełnym przeciwieństwem nic nie wartych fanów. Wszyscy pytają ich dlaczego, więc on krótko odpowie: bo mogą. Dziękuje braciom i temu kto go wprowadził do tej grupy, bo bez niego nie stał by tu teraz. To grupa która zniszczy TNA! Bubba, Sting i Hogan pytają go dlaczego. Czy Bully myślał, że od tak przepuści mu to, że wykiwał go rok temu i rzucił jego synem przez stół? Zemsta jest dziwką, czyż nie?
Wybrzmiała muzyka Stinga, który wyszedł na arenę w towarzystwie innych zawodników i stwierdził, że czas przywitać Aces & Eights z rosterem TNA! Na ring przybiegli niemal wszyscy zawodnicy, na czele z Angle'm, Stylesem, Ray'em czy Andersonem i przegonili intruzów aż na skraj areny, do wyjścia.
Na arenie zjawił się także Hulk Hogan, który poinformował A&8, że skoro mają teraz pełny dostęp do Impact Zone to muszą walczyć. Sting chce dzisiaj Devona, więc ten ma wybór: albo walczy, albo może znikać stąd na dobre.
Po chwili namysłu Devon zgodził się, więc w dzisiejszej walce wieczoru zobaczymy starcie Sting vs Devon!






Wyświetlono przypomnienie walki o Heavyweight Title na Bound for Glory. Dzisiaj czeka nas celebracja nowego mistrza, Jeffa Hardy'ego!






Na zapleczu Austin Aries stwierdził, że stawi się na przyjęciu Hardy'ego i może nawet weźmie ze sobą ciasteczka.







W swoim gabinecie Hulk Hogan mówił Andersonowi o tym, że za tydzień czeka ich "Czwartek mistrzów" i Hardy będzie bronił tytułu przeciw zawodnikowi, którego Hulk wybierze, spośród dzisiaj wyłonionej czwórki. James Storm jest już w tej czwórce, jako, że wygrał na BfG, a Anderson jest ostatnio na fali, więc też dostaje tam miejsce.
Do gabinetu przyszedł Joseph Park, który wyprosił wszystkich, ponieważ chce porozmawiać z Hoganem na osobności.







Walka Nr.1: Samoa Joe (Champion) vs Robbie E (w/T) - TV Championship Match

Joe nie ociągając się zasypał rywala ciosami, a do tego miał Back Splash i Enzuigiri w narożniku. Samoa nie zwalniając wymierzył Snapmare i Chopa w plecy, a do tego Knee Drop - 2 count. Robbie próbował jakoś odpowiedzieć, ale Samoa powalił go mocnym Chopem i sięgnął po Muscle Buster. Wtedy interweniował jednak Robbie T, przytrzymując Joe za nogę i dzięki temu E umknął. Wciąż jednak nie był w stanie nic zrobić rywalowi, a Joe postawił na Suicide Dive dla... Robbie'go T! Dla właściwego rywala miał kopniaka i Muscle Buster! Nie poszedł jednak po pin, tylko po Rear Naked Choke i poddał przeciwnika!

Zwycięzca: Samoa Joe - 2.36 via Submission           (Squash.) 


Po walce Robbie T próbował zaatakować Joe, ale i on odpłynął po Coquina Clutch.







Na zapleczu Jesse i Tara mieli sesję zdjęciową. W rozmowie zgodzili się, że są najgorętszą parą na świecie, a skwitowali to namiętnym pocałunkiem.








Walka Nr.2: Knockouts Champion Tara (w/Jesse) vs ODB - non title Match 

Przed walką ODB żaliła się przez telefon, że nie ma z nią Erica Younga. ODB zaatakowała rywalkę zajętą swoim chłopakiem, dzięki czemu zyskała przewagę, a po Shoulderblocku dała rywalce klapsa. Do tego ładny Running Powerslam, ale ODB straciła inicjatywę po tym jak zajęła się telefon i chłopakiem rywalki. Tara przez dłuższą chwilę niezbyt widowiskowo pastwiła się nad rywalką, aż w końcu zajęła się całowaniem z Jesse'm. W tym czasie ODB pociągnęła z piersióweczki i pchnęła Tarę w Jesse'go! Mało tego splunęła w twarz chłopakowi, a dla Tary miała TKO! 1...2...3!

Zwyciężczyni: ODB - 3.11 via Pinfall              (Nudy... czyżby ODB miała dostać szansę na pas? Logika na to teraz wskazuje.) 


Na rampie Brooke Tessmacher biła ODB brawo.





AJ Styles i Kurt Angle dyskutowali co dalej z ich Tag Teamem. Styles stwierdził, że musi zająć się sobą by zostać mistrzem Wagi Ciężkiej. Dzisiaj panowie będą walczyć w Three Way'u.






Poza arenę siedzieli zadowoleni Aces & Eights, ciesząc się z dostępu do Impact Zone.







Walka Nr.3: TNA Tag Team Champions Chavo Guerrero & Hernandez vs Kid Kash & Gunner - Non Title Match 

Gunner i Kash zaatakowali rywali z zaskoczenia, wyrzucając z ringu Chavo i chcieli we dwóch zdominować Hernandeza, ale ten nie dał się, a co więcej powalił przeciwników Double Clotheslinem. Hernandez dorzucił Press Slam dla Kasha, a Guerrero od siebie dołożył Basement Dropkick - 2 count. Hernandez złapał rywala wydawało się pod Bear Hug, ale zdecydował się na Belly to Belly Released Overhead Suplex. Kash zdołał się zmienić z Gunnerem, ale i ten padł po Body Slamie, a Chavo dorzucił Slingshot Senton! Heelowie w nie do końca czysty sposób zdołali sprowadzić Guerrero do defensywy, gdzie dokonując częstych zmian okładali we dwóch. Kash niepotrzebnie zaczął drwić z rywala, przez co wypadł nieco z rytmu, a tak doświadczony zawodnik jak Chavo, oczywiście skorzystał z tego wykonując Enzuigiri i dokonując zmiany! Hernandez ruszył ze Slingshot Shoulderblockiem, a za tym poszły Clothesliny dla obu przeciwników i Shoulderblock dla Kasha! Hernandez wyeliminował Gunnera, jednocześnie dokonując zmiany z Guerrero, który wykonał Top Rope Crossbody na Kasu i uzyskał pinfall!

Zwycięzcy: Chavo Guerrero & Hernandez - 4.55 via Pinfall                (Przyzwoita walka, na początku nawet dobra, ale w jej środku wiało nudą.) 







W gabinecie Joseph Park prosił Hogana i Stinga o jednego z Aces & Eights. Przyszedł Bully Ray, który podziękował Stingowi za możliwość walki w jednej drużynie. Następnie zwrócił się do Hulka, chcąc by ten wstawił Ray'a zamiast Stinga w dzisiejszej walce z Devonem. Hulk odparł, że zadaniem Stinga jest walka z Devonem, a Ray ma inne zadanie - przygotować się na przyszły tydzień, bo będzie jednym z czterech zawodników z pośród których wybierze rywala dla Jeffa Hardy'ego.
Ray powiedział, że Hogan powinien bardziej mu ufać i wyszedł z pokoju, a Stinger ruszył za nim, by wyjaśnić całą sprawę.







Przypomniano walkę wieczoru Bound for Glory, po czym na ring przyszedł nowy TNA Heavyweight Champion, Jeff Hardy! Na arenie zjawił się z nowym pasem, który wyglądem przypomina jego pas z czasów Immortal, o ile w ogóle nie jest to ten samym tytuł. Po fajerwerkach i konfetti Hardy podziękował fanom za wsparcie i dodał, że nie może doczekać się pierwszej obrony pasa za tydzień.
Przerwało mu nadejście Austina Ariesa, z balonami i ciasteczkami! Nie zamierza odbierać Hardy'emu tej chwili, bo ten zrobił to co nie udało się nikomu - pokonał AA na PPV. Ma zatem dla niego podarunki: balony i ciasteczka (które Jeff odepchnął). Może tu już i nie jego pas, ale teraz to Jeff jest celem i to na nim ciąży presja. Nie każdy może udźwignąć taką presję. Ma gwarantowany rewanż, ale na razie chce zaczekać, bo chce by Jeffa dopadła prawdziwa presja, a wtedy skorzysta ze swojego prawa.
Austin wziął pas Jeffa i zachwycał się nim, jednak tylko po to by po chwili na niego splunąć! Hardy zaatakował Ariesa, ale ten zdołał uniknąć Twist of Fate i uciekł.
Cóż trochę mi logiki zabrakło w tym segmencie, bo gdy 3-krotny mistrz Świata (licząc ROH) poucza 6-krotnego mistrza to chyba coś jest nie tak :)






Daniels przyznał, że może wygląda na to, że jest skończony, ale dzisiaj pokaże wszystkich jakim jest gościem.







Walka Nr.4: Christopher Daniels vs AJ Styles vs Kurt Angle 

AJ i Kurt razem zaatakowali rywala, wykonując mu podwójny Shoulderblock, a do tego Back Suplex i Clothesline, a tymczasem Tazz przekazał nam, że Kazarian miał jakieś problemy z lotem i nie dotarł na dzisiejszą galę. AJ szykował się na Styles Clash, z czego nie zadowolony był Angle i rozpoczęła się walka między tą dwójką. Styles zaskoczył rywala Dropkickiem i wbił go w narożnik, ale wtedy powrócił Daniels. Panowie jednak szybko z nim sobie poradzili Clotheslinem. AJ i Kurt skontrowali swoje próby Suplexów, a w końcu na falę wszedł Angle, który miał dla rywali Back Body Drop, tilt-a-whirl Backbreaker, a także German Suplexy! Styles odpowiedział Kurtowi ładnym Enzuigiri i szykował się na Styles Clash, ale Angle skontrował to zapinając Ankle Lock! Tą akcję przerwał jednak Daniels, powalając Kurta. Chris wyeliminował Angle'a, posyłając go w stalowy narożnik, co pozostawiło mu pełne pole do popisu przy ataku na Stylesa i natychmiast ruszył ze STO - 2 count. Do tego Daniels miał jeszcze ładny Neckbreaker - 2 count. Daniels ukłonił się fanom, wyrzucając powracającego na ring Angle'a i przeszedł do Half Nelson Chin Locku na Stylesie. Kurt powrócił na ring, a tymczasem do głosu doszedł AJ, który wykonał Danielsowi bardzo fajny Fireman's Carry Backbreaker na kolano, a dla Angle'a miał Corner Splash i Springboard Forearm - 2 count! Daniel miał z kolei Spinning Powerbomb dla Stylesa! 1...2...Kickout! W międzyczasie Angle doszedł do siebie i zaskoczył Danielsa T-Bone Suplexem, jednak sam wpadł na Pele Kick od AJa! AJ posłał Danielsa poza ring i wykonał mu Asai Moonsault! W ringu Angle pchnął Danielsa w Stylesa i Chrisowi wymierzył Angle Slam! 1...2...3!

Zwycięzca: Kurt Angle - 6.42 via Pinfall              (Bardzo dobra walka, zwycięzca tutaj mógł być jeden z dwóch i padło na Kurta - ok.) 


Po walce Styles odmówił uściśnięcia dłoni Angle'a.







W przyszłym tygodniu Hulk Hogan wybierze zawodnika do walki o pas Wagi Ciężkiej spośród następującej czwórki: James Storm, Bully Ray, Mr.Anderson i Kurt Angle.







Na zapleczu Joey Ryan i Matt Morgan wpadli na Hulka Hogana. Hulk uścisnął dłoń Ryana i życzył mu powodzenia, po czym spytał Morgana czemu ten zrobił to co zrobił. Matt odparł, że Hogan obiecał mu, że będzie gwiazdą. Hulkster stwierdził, że dalej jest za nim, ale wiele osób mówi, że brak mu charyzmy.
Morgan impulsywnie odparł, że mogą sobie wziąć te rozważania o olbrzymie, charyzmę i rozbić je o tyłek Hogana. Taka postawa spodobała się Hulksterowi.







A po przerwie na ring przyszedł zwycięzca brutalnego Street Fightu z Bound for Glory, czyli oczywiście James Storm! Gdy był młody nauczył się, że wszystko toczy się kołem. Rok temu wygrał TNA Title, a w tym roku na BfG stoczył krwawą bójkę, na którą ma potwierdzenie - pięć szwów. Po powrocie zrobił listę. Numer 10 - skopać tyłek Bobby'ego Roode'a zrobione. Od 9 do 2 - napić się piwka - zrobione. Numer 1 - wygrać pas Wagi Ciężkiej! Za tydzień może mieć na to szansę, więc jeśli Hogan go słucha...
Przerwało mu nadejście Bobby'ego Roode'a! W niedzielę spełnili obietnicę daną światu i pozostawili na ringu swoją krew, pot i łzy. Nieźle sobie nawzajem dołożyli, tworząc jedną z najbrutalniejszych i najbardziej krwawych walk w historii tego biznesu. Po roku Storm w końcu był w stanie go pokonać i to jedno zwycięstwo sprawiło, że z poziomu dna wspiął się na szczyt. Doskonale wie, że potrzebował go przez całą karierę. To on go prowadził. Racja, rok temu o tej porze został mistrzem, ale został nim tylko dzięki Bobby'emu Roode'owi. Dał mu tą szansę, więc gdyby nie on, to Storm nigdy nie był by mistrzem. Pomimo tego co stało się na Bound for Glory, James zawsze będzie w głębi duszy wiedział, że to Roode jest lepszy.
Storm zbierał się do odpowiedzi, ale zamiast tego po prostu wymierzył Roode'owi Last Call Superkick! Sory About Your Damn Luck!







Main Event: Devon vs Sting 

Devon zaatakował rywala jeszcze podczas jego wejścia i dzięki temu zyskał przewagę, ale tylko na chwilę, bo Sting zaskoczył go Clotheslinem. Icon miał do tego Flapjack, a choć Stinger Splash nie wypalił, to Sting jeszcze dłuższą chwilę bezlitośnie okładał przeciwnika. Sting na raty posłał rywala poza ring i ruszył za nim.

Po przerwie sytuacja odwróciła się o 180 stopni, gdyż to Devon zasypywał Stinga ciosami. Devon długimi minutami dusił rywala na linach i po prostu wymierzał mu kolejne ciosy oraz kopniaki. Zrobiło się trochę sennie, aż w końcu Devon wymierzył Running Splash - 2 count! Sting wydostał się z Headlocka, ale padł po Back Elbow od rywala. Devon nie rozważnie postawił na Diving Headbutt z 2 liny i nie trafił! Icon ruszył z Forearmami, Stinger Splashem i Death Dropem! Do tego Sting zapiął Scorpion Deathlock, ale wtedy na ring wparowali Aces & Eights!

Zwycięzca: Sting - 7.25 (Pokazane) via DQ              (Zestawienie wydawało się być ciekawe, ale jednak tempo mocno zawiodło i troszkę się wynudziliśmy przy tej walce wieczoru.) 


Aces & Eights rzucili się na Stinga, demolując go, ale z odsieczą nadbiegł Impact Wrestling roster, który wdał się w wojnę z intruzami. Rozpoczął się brawl, wygrany przez roster TNA, gdy przybył Bully Ray z rurką. Na tym kończymy ten Impact.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz