Napiszę krótko – Joker's Wild 2017 weszło już na salony. Pewnie wiecie już o co chodzi. Jak nie wiecie to rzucę szybkim przypomnieniem zasad. Na początku losuje się drużyny. Te drużyny walczą z innymi drużynami. Zwycięskie drużyny walczą w main evencie w Gauntlet Matchu. Zwycięzca zdobywa 100000 dolarów. Brzmi głupio? JAK NAJBARDZIEJ. Brzmi niedorzecznie? INACZEJ NIE MOŻE. Jest to chyba jeden z najgłupszych pomysłów w TNA, ale dzisiaj mam ochotę na konstruktywną krytykę. Albo na bezpodstawną. Wybierz jedno.
Groźnie. TNA straszy ściganiem przez FBI za nielegalne udostępnianie ich gal. Czy mam się już zacząć bać? A nie, ja tylko robię z tego raporty.
Jeremy Borash i Mckenzie Mitchel powitali nas. Rozpoczniemy od losowania numerków. Z numerem jeden wybrano Davey'a Richardsa. Tak to się odmienia? Zaraz dowiemy się kto będzie partnerem Richardsa i będzie to... Moose. Aha. Już rozumiem. Za każdym razem będziemy oglądać takie losowanka przed walkami. Nie chce mi się w takim razie tego oglądać. Rywalami dobrej drużyny będą Trevor Lee oraz Broken Matt Hardy.
Walka Nr.1: Davey Richards & Moose vs Trevor Lee & Broken Matt Hardy
Takie zestawienie nie może się nie udać, no nie?
Zaczyna Davey oraz Trevor. Panowie zwarli się. Richards od razu wykręcił rękę przeciwnika i nie pozwolił mu na ofensywę. Lee uwolnił się kolanem i próbował Headlocka, ale mamy Irish Whip. Trevor poradził sobie z akcją i powalił przeciwnika na matę, ale dość szybko zaskoczył go Roll-up od przeciwnika oraz dźwignia. Znowu przechodzimy do zwarcia, ale Lee uwolnił się mocnym ciosem i wpuścił Matta. Fani oczekiwali Moose'a i Davey wpuszcza swojego partnera. Hardy był chyba pod wrażeniem swojego przeciwnika, ale nazwał go przestarzałym. Panowie zaczęli przekrzykiwać się na chanty co chwilę trwało. Udało im się przejść do zwarcia, które wygrał Łoś. Kolejne zwarcie znów wygrał Moose, ale mamy zmianę z Richardsem, który powalił Matta i zapiął Cloverleaf. Hardy uwolnił się i wysłał przeciwnika w narożnik gdzie wymierzył solidny cios. Irish Whip był zgubny i Davey trafia rywala Suplexem. Mamy zmianę z Moose'm. Zasypał on Matta serią uderzeń w narożniku i dochodzi do następnej zmiany. Richards dorzucił wściekłą serię kopnięć oraz Irish Whip. Hardy jednak kontruje drugą akcję i trafia rywala Corner Clothesline'm. Następnie wykonuje on Running Bulldog. Davey próbował atakować, ale nadział się on na kolana Trevora co pozwoliło Matt'owi na Side Effect. Lee wolał samemu zakończyć walkę i klepnął Matta. Zasypał on Richardsa uderzeniami i postawił na mocny Irish Whip w narożnik. 1..2..Kick-out. Davey zaczął dominować, ale dośc szybko został rzucony na matę. Lee trafił Richardsa Uppercutem i chciał dorzucić Back Suplex, ale mamy kontrę oraz Enzuigiri. Do ringu wchodzi Moose, któremu udaje się wykonać dwa Headbutty, Corner Clothesline, Pop-Up Powerbomb i Running Senton. Game Changer został zablokowany i Lee trafia rywala Jumping Forearmem. Dochodzi do zmiany z Hardy'm, który nadział się na serię ciosów od przeciwnika. Finisher został znowu zablokowany i tym razem to Matt trafia przeciwnika serią uderzeń. Moose chciał zaskoczyć rywala finisherem, ale ten ugryzł go w rękę i wymierzył DDT. Po raz kolejny dochodzi do zmiany z Trevorem, który zaczął pajacować. Nie spodobało się to Mattowi, który wykonał na nim Twist of Fate. Moose dorzucił Game Changer i mamy koniec.
Zwycięzcy: Richards & Moose – 10.20 via Pinfall
Ocena: *** (W sumie całkiem przyjemny pojedynek. Nie znudził mnie, każdy dołożył coś od siebie. Oczywiście musiało dojść do głupoty i tak jak rok temu – face bije heel'a ze swojej drużyny, bo przecież nie potrzebuje on kasy. Być może jednak ma on na myśli to, że pieniądze nie są najważniejsze i cenniejsza od stu tysięcy dolarów jest przyjaźń?)
Rockstar Spud przerwał Jeremy'emu Borashowi. Był on bardzo podekscytowany i chciał przedstawić nam a razem zaśpiewać nam Arona Rexa. To znaczy jego imię. To dalej jest świetne. Aron był już za Borashem. Przywitał on nas i zapytał o co tutaj chodzi. Okazało się, że nie jest on w kasynie i był zaskoczony, że JB zapytał go o strategię. Rex stwierdził, że strategią jest to, że jest on bajeczny. Nie martwi się niczym i nie chce pobrudzić swoich rąk. On jednak nazywa się Rexy i wie o co chodzi. Mówcie co chcecie – ten gimmick jest świetny.
Nie no, po prostu bawię się świetnie, bo pokazano nam prawie całą walkę wieczoru z poprzedniego Joker's Wild. Wystąpił w niej nawet Will Ospreay. Rozwala mnie to, bo Anglik nie pokazał w TNA niczego ciekawego. A dobrze wiemy jak świetnym jest on lotnikiem. Nie wiem po co to oglądam. Żegnajcie Rockstar Spud, Grado i Drew Gallowayu.
Jeszcze nie wiemy kto wygra tę wielką kasę, ale zaraz dowiemy się kto zmierzy się w następnym pojedynku.
Walka nr.2: Jessie Godderz & Bad Bones vs Aron Rex & Rockstar Spud
Bad Bones jest niemieckim wrestlerem, który występuje tutaj, ponieważ jest to One Night Only. BB wygląda jak Gallows po wylewie – czy będzie walczył tak samo jak on? Aron Rex był ciekaw kto będzie jego partnerem drużynowym i trafiło na... ROCKSTAR SPUDA. NO CO ZA NIESPODZIANKA. KOMPLETNIE SIĘ TEGO NIE SPODZIEWAŁEM.
Zaczynają Jessie oraz Spud. Anglik próbował powalić przeciwnika łapiąc go za nogę, ale Godderz go bez problemu podniósł. Spud jednak zszedł z barków i ucieszył się z tego. Jessie nie chciał na to patrzeć i złapał rywala za nogi. Rockstar darł się wniebogłosy aż chwyt został puszczony. Panowie przeszli do zwarcia. Jessie oczywiście poradził sobie z mniejszym przeciwnikiem i podniósł go na Military Press Drop. Zastanawiał się dokąd rzucić przeciwnika i uznał, że musi on wylądować na macie. Aron uspokoił kolegę i kazał mu oddychać. Poprosił go o zmianę i do ringu wchodzi Rex. Do zwarcia z Godderzem nie doszło, bo Aron szybko zmienił się ze Spudem. Jessie chciał wiedzieć o co chodzi i nadział się na cios w nogi. Rex jeszcze poddusił przeciwnika a Rockstar dalej skupiał się na atakowaniu nogi rywala. Oczywiście pomógł mu w tym Aron. Godderz został sprowadzony do narożnika gdzie jego noga była dalej atakowana. Godderz zaczął przejmować inicjatywę i powalił przeciwnika Pumphandle Suplexem. Do ringu wchodzi Bad Bones, który pozamiatał Spuda dwoma Clothesline'ami oraz Powerslamem. Następnie uniknął ataku Anglika i zaskoczył go Slingshot Spearem. Ładnie. Niemiec odbił się od lin co nadziało go na atak Rexa. Spud z tego skorzystał i wyrzucił go z ringu High Knee Smashem. Aron rzucił rywala w stalowy narożnik i po chwili do akcji wrócił Spud. 1..2..Kick-out. Anglik zasypał przeciwnika ciosami i wpuścił do ringu Arona, który zapowiedział siebie i kazał na siebie patrzeć. Fani nie byli zadowoleni więc do ringu wrócił Spud, który nie pozwolił Bad Bones'owi na zmianę. Zapiął on Chinlock, ale jego rywal uwolnił się Back Suplexem. Do ringu wrócił Aron, ale nadział się on na Jawbreaker co spowodowało zmianę z Godderzem. Jessie wykonał dwa Clothesline'y, Corner Splash oraz Pendulum Backbreaker. Następnie planował zakończyć walkę swoim finisherem i Adonis Crab zostaje zapięty. Spud uratował swojego mentora, ale Rex trafił na Dropkick. Mamy zmianę z BB i panowie wykonują Double Flapjack na Aronie i Bad Bones sygnalizuje koniec walki. Anglik znowu uratował przyjaciela i udało mu się wyrzucić z ringu Godderza. BB pozbył się także Spuda, ale gdy się odwrócił to otrzymał KO Punch. Aron ubrał kastet aby wzmocnić swój cios.
Zwycięzcy: Aron Rex & Spud – 10.00 via Pinfall
Ocena: *3/4 (Ringowo słabo. Nie porwało mnie to starcie z powodu dość nudnej ofensywy Rexa i Spuda. W większości skupili się tutaj na komedii, która była nawet ok. Zaciekawiła mnie postać Bad Bonesa, który powinien tutaj się pokazać a zamiast tego pozwolili mu wykonać pięć akcji. Brawo. Dokładnie tak sprawdza się nowe nabytki. Ale to co widziałem w jego wykonaniu było nawet niezłe. Zamiast brać jakiegoś Kongo Konga czy innego Zimbabwe Zimby, TNA powinno zainteresować się Bad Bonesem? No i zauważyłem, że TNA zamiast pokazywać nowych zawodników w walkach na ONO, woli ich podkładać i ograniczać czas w ringu. Szkoda.)
Hmm. Ten raport będzie trudny do zrobienia. Richards i Moose gadali o tym jak pomógł im Matt. Dzisiaj jednak każdy walczy z każdym i nie będą oni sobie pomagać w walce wieczoru.
Walka Nr.3: Robbie E & Mahabali Shera vs Bram & Kingston
Robbie trafił na Hindusa. Rozumiem, że komedii nigdy dość. Jego rywalami będą Kingston oraz... No ciekawe. Kto może być partnerem tego pana? OCZYWIŚCIE, ŻE BRAM ALBO STORM I PADŁO NA TEGO PIERWSZEGO. Nie chce mi się wierzyć, że to nie jest ustawiane.
Robbie był podjarany tym pojedynkiem i czekał na swojego przeciwnika. Bram jednak szybko go zgnoił w narożniku. E odpowiedział jednak dwoma Clothesline'ami i Lou Thesz Pressem. Do ringu wchodzi Shera i on postawił na Clothesline i Scoop Slam. Do ringu wraca Robbie i wykonuje on Diving Knee Drop. Doszło do zmiany z Kingstonem, który równie szybko jak wszedł wyszedł z ringu, bo Robbie to przecież wielki kozak. Bram zaskoczył rywala ciosem w tył głowy pozwalając swojemu partnerowi na dominację. Kingston jednak zmienił się z kolegą, który trafia przeciwnika Clothesline'm. Robbie ruszył do ataku i do zmiany, ale został on wrzucony w narożnik. Bram go zdominował swoim barkiem. Zmiana z Kingstonem pozwoliła temu Eddie'mu na kilka uderzeń. Robbie próbował wykonać Roll-up, ale to się nie udało i mamy Clothesline dla byłego członka BroMans. Na razie jest nieciekawie, bo DCC są strasznie nudni w ofensywie. Robbie ma chyba strasznie zły dzień, bo prawie w ogóle nie sprzedaje on ciosów. Kingston chciał wykonać Suplex – mamy kontrę i to Rob postawił na tę akcję, która jednak musiała być powtórzona z powodu głupiego błędu panów. Do ringu wchodzi Shera oraz Bram. Hindus powalił ich Clothesline'm a po chwili zrobił dokładnie to samo. Mahabali próbował niszczyć dwóch przeciwników i ładnie ich niszczył. Zaskoczył on Kingstona Powerslamem a dla Brama miał Fallaway Slam. Kingston otrzymał Sky High, ale pin od razu przerwał Bram. Robbie ruszył do ataku, ale nadział się on na serię uderzeń od członka DCC a dokładniej tego, który kręcił z Rosemary. Robbie jednak trafił go Corner Clothesline'm. Hindus chciał dorzucić Fallaway Slam, ale Kingston coś zrobił i powalił Hindusa co pozwoliło mu na przytrzymanie rąk Brama, który spadł na Sherę. Co? Ale to wyglądało głupio.
Zwycięzcy: DCC – 6.55 via Pinfall
Ocena: ** (Takie sobie. DCC niestety są w ringu nudni jeśli nie ma z nimi Storma. Ocenę też obniża głupia końcówka.)
Walka Nr.4: Mike Bennett & Braxton Sutter vs Tyrus & Crazzy Steve
Ok, mamy już czwartek a ja zacząłem ten piękny raport w niedzielę. Czy robię coś źle?
Zaczynają Sutter oraz Steve. Ten drugi próbował rozkojarzyć przeciwnika, ale Braxton sobie z tym poradził i wykręcił rękę przeciwnika. Dochodzi do zmiany z Bennettem. Mike czekał na Steve'a, ale ostatecznie klepnął Suttera. Braxton nie był zadowolony i powalił rywala Drop Toe Holdem. Steve jednak sobie z tym poradził, ale nadział się na kilka ciosów. Tyrus uderzył Suttera co pozwoliło członkowi Decay na mocny Running Forearm. Do ringu teraz wchodzi Tyrus, który wykonał Heart Punch i sprowadził przeciwnika do narożnika. Właściwie to nie wiem po co, bo po tym dorzucił on Scoop Slam. Mamy kolejną zmianę i Tyrus pomógł swojemu partnerowi wykonać Splash. 1..2..Kick-out. Steve zapiął Dragon Sleeper i próbował postawić na Suplex, ale mamy kontrę i to Braxton wykonał tę akcję. Sutter zmierzał do zmiany, ale Bennett był zajęty rozmową ze swoją żoną. Pozwoliło to Steve'owi na dalszą dominację. Dochodzi do zmiany z Tyrusem, który zgniótł przeciwnika swoim tyłkiem w narożniku. Następnie zapiął on Nerve Hold i czekał na poddanie się rywala. Sutter jednak nie chciał na to pozwolić i wymierzył serię ataków. Nadział się on jednak na Headbutt oraz na kolejny Scoop Slam. Po tej akcji Braxton otrzymał Running Splash. 1..2..Kick-out. Tyrus postanowił wykonać jeszcze jeden Splash, ale mamy unik od jego przeciwnika. Steve zdążył się zmienić, ale nie trafił z Sentonem i wydawało się, że Miracle wejdzie do ringu. Ostatecznie uznał on, że nie chce mu się walczyć i Sutter został z niczym. Braxton zaczął jednak dominować i wymierzył Bicycle Kick. Następnie wszedł na narożnik, ale mamy zmianę, bo Mike wrócił do walki. Kazał on Sutter'owi stąd wyjść i nie zauważył, że doszło do zmiany w przeciwnej ekipie. Tyrus postraszył Bennetta, który nie był szczęśliwy z powodu braku Steve'a w ringu. Tyrus powalił go uderzeniem oraz poczęstował T-Bone Suplexem. Następnie wykonał on Corner Splash i do akcji włączył się Steve ze swoim Running Cannonballem. Mike załapał się jeszcze na Shining Wizard w tył głowy. Sutter przerwał pin, ale został zaatakowany przez Tyrusa. Okazało się, że Maria zabrała łańcuch Tyrusa co nie spodobało się dawnemu Brodusowi. Podążył on za żoną Mike'a, który zaskoczył Steve'a Low Blowem. Sędzia tego nie widział i wydawało się, że to Miracle zakończy walkę, ale Braxton klepie przeciwnika w plecy. Sutter i Miracle zaczęli się popychać co sprawiło, że Mike wyleciał z ringu a Braxton wykończył Steve'a Fisherman Neckbreakerem.
Zwycięzcy: Sutter & Bennett – 9.40 via Pinfall
Ocena: *** (W sumie to nie mam się do czego przyczepić. Zamysł Joker's Wild udał się w tym pojedynku, bo przecież ma on łączyć w drużyny swoich wrogów. Akcja była solidna. Może trochę zwolniła gdy Tyrus wchodził do ringu, ale w całości wyszło nieźle. Głównie to zasługa Steve'a i Suttera, bo Bennett to chyba był tutaj tylko dla żartów.)
DCC darli mordy na zapleczu, ale nie wiem o co im chodziło. Coś tam krzyczeli o tym, że wygrają dzisiaj kasę. Super.
Walka Nr.5: Eli Drake & Paradyse vs DJ Z & Jeff Hardy
Naprawdę nie wiem kim jest ten Paradyse. Wpisałem to w google, ale nic nie wyszło. Z tego co jednak widzę to może być dość dziwnie w tej walce, bo gość to jakaś podróbka Adama Rose'a po wylewie. Przy wejściu Jeffa puścili złą muzykę, bo to theme song dawnego Hardy'ego a nie tego obsolete. No chyba, że dzisiaj wyjątkowo oglądamy Jeffa a nie obsolete Jeffa. Wiecie o co chodzi.
Paradyse i DJ zaczynają ten pojedynek, ale chyba im się nie śpieszyło. DJ złapał rywala od tyłu, ale ten postanowił zatańczyć i... zaproponował on Drake'owi oraz sędziemu taniec bioder. No dobra. DJ nie pozwolił sobie na upokorzenie i powalił on przeciwnika Running Hurricanraną oraz dwoma Arm Dragami. Do ringu wchodzi Jeff, który wykonuje Double Axe Handle na rękę przeciwnika. Rozpoczęła się dominacja dobrych gości, którzy po chwili wykonali akcję braci czyli Double Back Elbow oraz Leg Drop/Fist Drop. Paradyse uciekł do swojego narożnika więc do ringu wchodzi Drake. Eli zasypał przeciwnika serią ciosów, ale zaskoczyło go Running Crossbody od DJ'a. Były już mistrz X-Division trafił rywala swoim barkiem i przeskoczył nad nim aby trafić przeciwnika Jawbreakerem oraz Springboard Elbowem. Eli próbował przejąć ofensywę, ale czekał na niego Superkick oraz Baseball Slide. Interweniować chciał Paradyse, ale poleciał on na matę. Pozwoliło to Drake'owi na rzucenie DJ'a na krawędź ringu. Panowie wracają do sześciokąta i dochodzi do zmiany z Rose'm po wylewie. Paradyse wymierzył parę uderzeń oraz Snapmare. Co chwilę podnosił on ręce do góry i nie pozwalał rywalowi na ofensywę. Do ringu wraca Eli, który wymierzył kolejną serię ciosów. Następnie wrzucił on przeciwnika w narożnik i głupio się zatrzymał co pozwoliło DJ'owi na Sunset Flip Powerbomb. Drake się zdenerwował i mocnym Clothesline'm powalił rywala na matę. Następnie dorzucił Scoop Powerslam oraz Jumping Elbow Drop. 1..2..Jeff przerywa pin. Do ringu wraca Paradyse, który rzucił DJ'a w narożnik i znowu zaczął tańczyć aby zaskoczyć DJ'a Bronco Busterem. Chciał on postawić na Dropkick, ale mamy kontrę. DJ ruszył do zmiany, ale jego przeciwnik go złapał i wysłał na matę. Pozwoliło to Drake'owi na wejście do ringu oraz wściekłą serię Stompów. DJ otrzymał kolejny Snapmare. Nie wiem czy miało to pozwolić Drake'owi na przypięcie, ale próba była. Były mistrz X-ów znowu próbował się uwolnić, ale mamy atak od Paradyse'a. Eli dorzucił Corner Clothesline, ale dość szybko nadział się na atak od Jeffa oraz mocny Clothesline. Do ringu wchodzą Jeff i Paradyse. Hardy zasypał przeciwnika ciosami i dorzucił swoją klasyczną wiązankę. Drake przerwał pin (zrobił to jednak beznadziejnie) i załapał się na Twist of Fate oraz Low Dropkick. Osamotniony Paradyse otrzymał Poetry in Motion oraz ZDT. Hardy wykończył przeciwnika Swanton Bombem.
Zwycięzcy: DJ Z & Jeff Hardy – 10.57 via Pinfall
Ocena: ** (Nic specjalnego. Nie rozumiem jednego pomysłu – Bad Bones był podczas swojej walki przez dwie minuty w ringu, w większości obrywał, ale coś tam pokazał. Paradyse natomiast był podczas swojej walki przez większość czasu w ringu i nic nie pokazał. Gość nie był gotowy na występ w TV – był niemrawy, ma głupi gimmick i sprawił, że jego rywale wyglądali nieciekawie. Nie będę jednak dalej pastwić się nad biednym przegrańcem losu.)
Bennett i Sutter kłócili się na zapleczu i doszli do tego, że już nie będą musieli współpracować. Mike uznał, że jeśli wygra kasę to kupi sobie nowego partnera drużynowego. W sumie było to zabawne.
Walka Nr.6: Jade & Sienna vs Laurel Van Ness & Allie
Co za dziwny zbieg okoliczności. Jade wylosowała jedną ze swoich rywalek a Laurel trafiła także na swoją przeciwniczkę. Zauważyłem, że Madison Rayne komentuje walki kobiet w TNA. Znaczy się zauważyłem to już dawno temu, ale jakoś przyjemnie się jej słucha. To miła odmiana, bo duet The Papież oraz Dżosz Mafjus czasem sprawia, że chcę stracić słuch. Podobno Laurel Van Ness jest całkiem niezła w ringu, ale ja tego po prostu nie zauważam. Zaraz się przekonamy.
Zaczynają Sienna oraz Laurel. Ciekawe. Bardzo ciekawe. Panie najpierw postanowiły się pocałować w policzek i przez chwilę pozowały. Wydawało się, że przejdziemy do zwarcia, ale Jade zmienia się ze swoją partnerką. Van Ness popchnęła lekceważąco rywalkę, ale Jade się zdenerwowała i ją pogoniła do zmiany z Allie. No więc może teraz zaczniemy jakiś wrustlong, bo mi się nudzi. Jade wykręciła rękę przeciwniczki, ale Allie całkiem mądrze się uwolniła. Wysłała ona Jade na liny, ale ta trafiła ją Shoulder Blockiem. Po chwili panie wymieniły się Arm Dragiem i podały sobie ręce. Jade zaskoczyła swoją rywalkę Roll-upem, ale Allie potraktowała ją Dropkickiem. Doszło do zmiany i Laurel postawiła na Running Neck Snap. Szybko jednak do ringu wraca Allie, która otrzymała mocne kolano. Jade odbiła się od lin, ale Sienna chciała walczyć. Ruszyła ona z szarżą na Allie i ją powaliła na matę. Próbowała jeszcze ona udusić swoją rywalkę oraz wysłała ją mocno w narożnik. Osłabiona Allie załapała się na Corner Body Avalanche. Sienna oraz Laurel próbowały rozproszyć dziewczynę Suttera, ale Allie odpowiedziała mocnym ciosem. Nie dało to wiele i Sienna rzuciła ją za siebie Fallaway Slamem. Do ringu wchodzi Jade, która dorzuciła Scoop Slam. Jej partnerka próbowała ją obrazić co zdenerwowało Jade. Uderzyła ona Siennę mocnym Chopem co spowodowało zmianę. Sienna chciała także uderzyć swoją partnerkę, ale mamy unik. Pozwoliło to Allie na Roll-up. Nie udał się on i Sienna wymierzyła mocny Clothesline. Szybko jednak to jej przeciwniczka odpowiedziała Clothesline'm i obie panie zmierzały do zmiany. Laurel spoliczkowała Allie i oczywiście jej też się dostało. Van Ness została wrzucona do ringu przez swoją koleżankę. Jade już za nią czekała z dwoma Clothesline'ami, Dropkickiem oraz Gutwrench Suplexem. Sienna chciała przerwać pin, ale trafiła na Laurel. Chciała ona przeprosić, ale Jade i Allie już czekały z akcją i panie otrzymały DDT od tej drugiej. Allie dorzuciła Lungblower na Laurel a Jade wykończyła ją Package Piledriverem.
Zwyciężczynie: Jade & Sienna – 8.10 via Pinfall
Ocena: **1/4 (W sumie nie było to złe. Van Ness jest jakaś w ringu. Trochę bez polotu. Oczywiście Jade i Sienna solidnie, Allie także coś pokazała. Oczywiście panie z Gauntlet Matchu na pewno same się wyeliminują. Jestem po prostu pewien.)
Walka Nr.7: Andrew Everett & Marshe Rockett vs Caleb Konley & Eddie Edwards
Zaczynają Eddie oraz Andrew. Panowie jeszcze nie wiedzieli tamtego dnia, że zostaną zdradzeni przez najlepszych kumpli. Edwards przeszedł do zwarcia i szybko powalił barkiem swojego przeciwnika. Ten jednak od razu powstał niczym HBK i zapiął Headlock. Następnie uniknął ataku Edwardsa i pokazał, że jest bardzo skoczny. Eddie także chciał coś pokazać ze swojego repertuaru, ale była to tylko nieczysta zagrywka, bo potraktował on przeciwnika Chopem. Do ringu wchodzi Konley. Wykręcił on rękę przeciwnika i szybko wpuścił Edwardsa, który także obrał sobie za cel ramię rywala. Everett uwolnił się ciosem i zmienił z Rockettem, ale Marshe nadział się na Hip Toss. Panowie ładnie radzili sobie z Rockettem, który został zaskoczony przez Caleba Roll-upem. Udało mu się powstać i zmienić z Everettem. Andrew za dużo nie uczynił, bo zaskoczyły go dwa Arm Dragi od Konleya. Everett wrócił do ofensywy i wściekle rzucił przeciwnika na matę. Wpuścił on do ringu Marshe, który po serii ciosów wymierzył Knee Drop. Kolejna zmiana z Everettem, ale panowie zostali zaskoczeni przez Caleba ładną serią kopnięć. Marshe otrzymał jeszcze Standing Senton oraz Somersault Planchę. Nie wylądował on jednak najlepiej co sprawiło, że Andrew przejał inicjatywę. Potraktował on przeciwnika mocnym Enzuigiri i wrzucił go do narożnika gdzie doszło do zmiany. Rockett powalił rywala ładnym Suplexem oraz dorzucił Leg Drop. Doszło do następnej zmiany z Everettem, który postawił na Standing Shooting Star Press. 1..2..Kick-out. Caleb próbował się ratować, ale Andrew na to nie pozwolił. Dominacja dynastii Helmsa trwała dalej. Rockett rzucił przeciwnika na matę i chciał go trafić Backbreakerem, ale Konley zaskoczył go poprzez wykonanie DDT. Oczywiście oznacza to zmiany. Eddie powalił Everetta dwoma Clothesline'ami i dorzucił Atomic Drop. Następnie wysłał rywala w narożnik i zaskoczył go Blue Thunder Bombem. 1..2..Kick-out. Edwards postanowił skoczyć z narożnika, ale mamy unik i Andrew wykonuje Pele Kick. Rockett dorzucił mocny Leg Lariat a Everett miał dla Eddie'go jeszcze Standing Shooting Star Press. Pin przerwał Caleb, który zajął się Marshe i trafił go Planchą. Andrew chciał zakończyć walkę, ale mamy unik. Do ringu wrócił Konley, który zamroczył Everetta mocny Spinning Backfistem a Eddie wykończył rywala swoim Boston Knee Party.
Zwycięzcy: Edwards & Konley – 08.35 via Pinfall
Ocena: ***1/4 (Najlepszy pojedynek na gali. Panowie dobrze współpracowali i nie oszczędzali się dając nam dobre starcie z fajnym tempem. Naprawdę jestem pod wrażeniem Konleya, który jest w świetnej formie i powinien występować na Impactach a nie tylko na ONO. Dzisiaj nawet Marshe pokazał więcej niż zwykle.)
Jade i Sienna kłóciły się. Sienna próbowała powiedzieć koleżance, że ma jej pomóc zwyciężyć, bo inaczej ją zniszczy. Następnie Jade została poklepana po twarzy co zdenerwowało Jade. Edwards i Konley także mieli coś do powiedzenia. Eddie stwierdził, że obaj znają się ze sceny niezależnej. Za chwilę jednak zmierzą się przeciwko sobie – mimo tego mogą się podzielić kasą więc najlepiej będzie jak będą współpracować.
Walka Nr.9: Gauntlet Match o wyimaginowane pieniądze – Moose vs Jade vs Sienna vs Eddie Edwards vs Caleb Konley vs DJ Z vs Jeff Hardy vs Bram vs Kingston vs Mike Bennett vs Braxton Sutter vs Davey Richards vs Aron Rex vs Rockstar Spud
No nieźle – w ringu nawet jest podpisany czek a JB i MM opowiadali o zasadach, które wyglądają tak: jest to po prostu gaunlet match polegający na wyrzucaniu rywali. Ostatnia dwójka walczy do poddania, przypięcia lub wyrzucenia z ringu. Wciąż jednak uważam, że zwycięzca zamiast kasy poczuje jednak gorycz smutku i współczucia.
#1 - Davey Richards
#2 - DJ Z
Richards radził sobie nieźle z przeciwnikiem. W sumie dominował, ale DJ zaskoczył go Running Hurricanraną, Jawbreakerem i Springboard Elbowem. Następnie dorzucił on Corner Hip Press, ale Davey odpowiedział mocnym Enzuigiri. Richards wysłał przeciwnika na liny i wykonał Clothesline oraz Back Suplex. Do ringu wbiega jednak następna osoba.
#3 – Caleb Konley
Caleb wszedł na narożnik i wykonał Missile Dropkick na przeciwnikach. Zasypał on DJ'a ciosami, ale nadział się na Spinning Sole Kick od Richardsa. Davey dorzucił kilka Low Kicków i wrócił do atakowania DJ'a. Konley jednak nie pozostał dłużny i trafił rywala Hurricanranę. Następnie zablokował on akcję DJ'a i powalił go Fireman's Carry Slamem. Po tym na DJ'a czekał Low Clothesline. Do akcji wrócił Davey ze Snap Suplexem dla Konleya. Trafił go następnie kopnięciem i do akcji wraca DJ Z. Próbował on wyrzucić przeciwnika z ringu, ale to się nie udało.
#4 – Bram
Bram pozamiatał śmieci w ringu i powalił każdego Clothesline'm. DJ otrzymał jeszcze Jumping High Knee. Członek DCC jednak nie wyrzucił przeciwnika i nadział się na serię uderzeń od reszty przeciwników. Richards trafił go Corner Clothesline'm, ale dość szybko role się odwróciły i Bram wrócił do ofensywy. Próbował on pozbyć się z ringu Konleya. Do akcji przeszli także Richards oraz DJ, ale rezultatu nie ma.
#5 – Kingston
DCC jest już w pełnej okazałości jak na dzisiejsze ONO. Kingston zasypał Konleya ciosami i uratował Brama. Wydawało się, że z ringu poleci Konley, ale tak się nie dzieje. W sumie na razie mało się dzieje, bo każdy zaczął skupiać się na wyrzucaniu przeciwników co jednak się nie udawało. Przydałaby się jakaś eliminacja. Caleb zaczął się stawiać i to samo zrobił DJ, ale DCC dalej potwierdzało swoją dominację.
#6 – Spud
Anglik ruszył spokojnie do ringu i stanął, bo nie wiedział za co się zabrać. Zaczął on się ukrywać, ale Kingston kazał mu ruszyć im na pomoc. Spud posłusznie pomógł Kingstonowi i wymierzał serię uderzeń w kierunku Caleba a wcześniej DJ'a. Jakby co to źli dalej dominują. Jak coś się zmieni to dam znać.
#7 – Eddie Edwards
Eddie powalił członków DCC serią ciosów. Caleb Konley nie pozwolił mu jednak na dalszą ofensywę co sprawiło, że otrzymał on Diving Lungblower. Richards pozbył się Konleya z ringu. Następnym wyeliminowanym był DJ Z, który otrzymał Pop-Up Kick od Richardsa i wyleciał z ringu. Wilki przybiły sobie piątkę i ruszyły do walki z Bramem i Kingstonem. W międzyczasie Spud ukrywał się za linami. DCC przejęło inicjatywę a Spud dalej uciekał. Kingston chciał wiedzieć o co chodzi, ale sobie odpuścił.
#8 – Jade
Jade chciała zająć się DCC, ale stanął przed nią Spud, który nie chciał aby panowie walczyli z Jade i to on postanowił się nią zająć. Jade kazała Anglikowi stanąć do walki, ale Spud ją wyśmiał. Nie spodobało się to naszej koleżance, która zasypała ciosami przeciwnika. Biedny Anglik otrzymał serię kopnięć oraz Missile Dropkick? Nie do końca, bo Spud zrobił unik. Rzucił on jeszcze Jade na matę i zapiął Chinlock. Komentatorzy nie byli zadowoleni z postępowania Anglika, ale weźmy pod uwagę to, że to walka intergender i raczej faceci nie będą sobie odpuszczać walki, ponieważ ich rywalkami są dwie laski. To byłoby głupie zważywszy na to, że wszyscy walczą o sto tysięcy dolców.
#9 – Sienna
Spud próbował namówić Siennę na wspólną walkę przeciwko Jade. Wydawało się, że to się uda, ale Sienna nie chciała tego zrobić i wykonała Powerbomb na Angliku. Jade już wstała i razem z rywalką wyrzuciła biednego Spuda z ringu. Panie zajęły się sobą a The Wolves walczyli z DCC. Nic specjalnego. Kurczę, jeszcze 20 minut tej walki.
#10 – Aron Rex
Aron wszedł do ringu i nie wiedział za co się zabrać. Postanowił on wyrzucić najpierw panie i to się udało. Jade i Sienna poleciały z ringu i nie spodobało to się im. Niestety takie są zasady. Rex wycofał się poza liny aby odsapnąć. DCC dalej zajmowało się Richardsem i Edwardsem. W sumie nie jest to takie ciekawe. Wolę opisywać co robi Aron Rex. Wyszedł on na razie poza liny. Obserwuje on pojedynek i spróbował się obronić przed Eddie'm.
#11 – Moose
Kingston i Bram już czekali, ale Łoś trafił ich Headbuttem i pozbył się z ringu Kingstona. Rex wrócił do środka, ale czekał na niego już Moose. Sytuacja nie spodobała się Rexowi, który zdjął swoją chustkę i uznał, że woli sam się wyeliminować. W sumie było to świetne. Moose zajął się Edwardsem i wymieniał się z nim na ciosy. Eddie tego nie wytrzymał i został rzucony na matę mocnym Headbuttem. Następnie Moose wysłał go na narożnik dzięki wykonaniu Snake Eyes.
#12 – Mike Bennett
Miracle ruszył do ringu aby zająć się Edwardsem. Bram walczył sobie z Moose'm. Na pomoc Bramowi ruszył Bennett, ale to się nie udało, bo Łoś ich odrzucił. Następnie zabrał on Edwardsa w podróż i prawie go wyrzucił. Richards chciał potraktować Moose'a Big Bootem, ale przez przypadek trafił on w Eddie'go. Davey próbował przeprosić a Moose musiał uznać wyższość Brama i Mike'a. Davey próbował złapać rytm i postanowił pomóc w wyrzucaniu Łosia.
#13 – Braxton Sutter
Strzelam, że Sutter rzuci się na Bennetta i tak się stało. Braxton zasypał go mocnymi uderzeniami oraz kopnięciami. Dostało się też Richardsowi, ale panowie postanowili współpracować i zaatakowali wspólnie Mike'a. Po chwili wrócili do walki między sobą. Miracle ogarnął się i rzucił się na swojego nemezis czyli na Braxtona. Wysłał on go w narożnik, ale BS odpowiedział kilkoma ciosami.
#14 – Jeff Hardy
TNA nie potrafi się zdecydować na gimmick Jeffa, bo teraz wszedł on z minitronem Matta Hardy'ego. Ok. Nieważne to jest jednak, bo Hardy wszedł do ringu i zaczął sobie nieźle radzić. Próba wyrzucenia Bennetta spełzła na niczym. Jeff został zaatakowany przez Richardsa, BS walczył z Bennettem a Moose z Bramem. Po chwili Hardy pozbył się z ringu swojego przeciwnika czyli Richardsa. Sutter chciał pozbyć się Mike'a, ale ten zablokował tę próbę. Bram rzucił się na Jeffa a Moose dołączył do walki przeciwko Bennettowi. No cóż. Zająłem się na chwilę czym innym i okazało się, że Bram wyrzucił z ringu Braxtona. Mike zaskoczył Hardy'ego ciosem i postanowił go wyrzucić. Udało mu się to, bo poprawil on akcję Superkickiem i Jeff żegna się z pieniędzmi. Została ostatnia trójka. Miracle i Bram próbowali współpracować, ale Moose zatrzymał się na linach. Bennett ruszył z szarżą co się nie udało, bo Łoś wyrzucił przeciwnika z ringu. No cóż – chyba wiemy już kto wygra. Na ONO zwykle wygrywają ci dobrzy. Bram i Moose wściekle się atakowali i wydawało się, że to Moose zdominuje sytuację. Rywale blokowali swoje finishery, ale Moose nagle wymierzył Game Changer i wygrał.
Zwycięzca: Moose – 31.11 via Pinfall
Ocena: **1/4 (No był to po prostu gauntlet match. Nic ciekawego właściwie, bo ma on swoje specyficzne zasady. Był on jednak ciekawszy niż ten z poprzedniego roku, bo dorzucono tutaj całkiem fajną komedię ze Spudem i Rexem. Zaczęło się naprawdę nieźle, ale pod koniec akcja strasznie zwolniła. Oczywiście zwycięzca mógł być tylko jeden. Moose wygrał – świetnie. Co mu to da? Nie wiadomo. To znaczy wiadomo – 100000 dolarów.)
Ocena PPV: ** (No cóż. Było to na pewno lepsze od edycji z poprzedniego roku. Spodziewałem się jednak czegoś lepszego po całkiem udanym ONO: Live. Nie jestem fanem gimmicku Joker's Wild i po tym co dzisiaj widziałem zdania nie zmienię. Czy warto oglądać jakąkolwiek walkę? Chyba nie. Znaczy się dałem *** kilku walkom, ale czy warto tracić swój czas? Zdecyduj sam. Jeśli zdecydowałeś się na obejrzenie jakiejś walki to można spojrzeć na Konley & Edwards vs Everett & Rockett.)
Masz chłopie cierpliwość do tych gal;) Twoja recenzja okazała się śmieszniejsza niż Joker's Wild.
OdpowiedzUsuń