30 czerwca 2017

Impact Wrestling - 29.06.2017 - raport

Witam. Po raz ostatni jesteśmy w Indiach, a to będzie ostatni Impact przed Slammiversary. Dzisiaj zobaczymy podpisanie kontraktu na parę walk.



Na początek pokazano nam duży film promujący przyszłą galę, ale przechodzimy do podpisania kontraktu na walkę o pasy kobiet. Sienna stwierdziła przy tym, że jej rywalka popełniła bardzo głupią decyzję. Rosemary nie jest w jej głowie, a ona sama może pluć mgłą – Sienna odpowiada ogniem. Mistrzyni Knockouts uznała, że jej przeciwniczka podpisała kontrakt, który zwiastuje jej koniec. Na koniec powiedziała, że na Slammiversary oni podpiszą certyfikat śmierci Sienny jest własną krwią. Zaraz po tym przeszliśmy do podpisania kontraktu na walkę Richardsa z Edwardsem. Davey kazał oponentowi go zabić, ale on ostrzega go przez tym co stanie się jego żonie. Eddie wyśmiał to oraz zapowiedział, że on i jego żona skopią dupy Richardsa i Angeliny. To jednak nie koniec, ponieważ James Storm oraz EC3 też chcieli podpisać swój kontrakt. Bruce Prichard zdecydował, że musi zapanować spokój przez zawarciem dokumentacji. Storm podpisał papier i rzucił nim w Ethana. Ten powiedział, że cała ta sytuacja go obrzydza. Na Slammiversary uda mu się całkowicie załatwić Jamesa, bo ta federacja potrzebuje tylko jego. I zrobi on to, ponieważ musi to zrobić. Jest Carterem – oznacza to, że jest tutaj potrzebny. Storm odpowiedział, że lepiej będzie jeśli rodzina Ethana nie będzie oglądać ich walki, bo zamierza on lać rywala do skutku. On jest tutaj od piętnastu lat i chce go przeprosić za jego brak szczęścia. Na sam koniec zostawiono nam kontrakt na walkę o główne pasy. Lashley złożył podpis, to samo uczynił El Patron. Bobby uznał, że wszyscy wiedzą o tym, że Alberto nie ma żadnych szans. Na Slammiversary, nie będzie on miał gdzie uciec. El Patron zapytał go dlaczego mają czekać. Kiedy pojawił się w Indiach wiedział, że powinni oni się tutaj zmierzyć. Lashley był podbudowany, ale przeszkodził im Bruce Prichard. Skoro wszyscy chcą walczyć to on się zgadza. Muszą jednak być kapitanami swoich drużyn, ponieważ w main evencie obejrzymy starcie Lashleya, Richardsa, Cartera i Kongo Konga z Alberto, Edwardsem, Stormem oraz Sherą.


Walka Nr.1: Low-Ki & Trevor Lee vs Sonjay Dutt & Matt Sydal

Zaczynają Lee oraz Sonjay. Ten pierwszy zdominował sytuację, ale mistrz X-Division odpowiedział Arm Dragiem. W kolejnym zwarciu znowu poszło lepiej Trevorowi. Wymierzył on Uppercut i cisnął przeciwnikiem w narożnik. Niestety czekała na niego Running Hurricanrana. 1...2...Kick-out. Dutt zabrał oponenta aby zmienić się z Mattem. Ten skoczył na ręce rywala, a następnie skupił się na ich osłabianiu. Został zapięty Arm Bar z którego Sydal przeszedł do serii ataków na osłabione ramię. Do ringu wraca Sonjay, ale nie na długo. Panowie dalej niszczyli kończynę przeciwnika. Doszło do tego, że Trevor zrobił unik i zmienił się z partnerem. Low-Ki zdominował Sydala serią rzutów w narożnik – po nich zaskoczył go łokciem w biegu. Mattowi udało się zablokować kopnięcie, a po chwili na szarżującego Trevora czekało to samo, bo zatrzymał go Hindus. Panowie trafili oponentów Leg Sweepem.
Po przerwie Low-Ki trzymał rywala w defensywie oraz miał dla niego Jumping Foot Stomp. Trevor miał dla Matta Uppercut – oczywiście zmienił się on wcześniej przez co był legalnym wrestlerem w ringu. Heelowie atakowali byłego gwiazdora WWE w narożniku. Matt zaczął odpowiadać Low Kickami oraz zaskoczył oponenta Savate Kickiem. Czas na zmianę z mistrzem. Dutt miał dla byłego mistrza Big Boot, a dla Trevora Tornado DDT. 1...2...Kick-out. Lee poradził sobie z ofensywą przeciwnika – jego German Suplex nie został wykonany. To jednak nie przeszkodziło Trevorowi w uderzeniu rywala przy pomocy silnego Jumping Forearma. Do ringu wchodzi Low-Ki. Udało mu się rozproszyć Dutta dzięki postraszeniu Sydala ciosem. Ten chciał wbiec do ringu, a sędzia musiał mu przeszkodzić. Lee zaczął pomagać partnerowi w atakowaniu Dutta – mistrz gładko wyszedł z opresji oraz wpuścił swojego przyjaciela. Ten poczęstował pana w garniturze Diving Meteorą, a dla Trevora miał Jumping Knee. 1...2...Kick-out. Standing Moonsault zostaje zablokowany na Roll-up – nieskuteczny, ale Matt zaczął się stawiać przy pomocy ładnych kopnięć. Pora na Air Sydal, które zostaje wykonane. Przeszkadzający w tym Low-Ki został zaatakowany przez Sonjaya, ale finisher Matta wystarczył do wygrania walki.

Zwycięzcy: Matt Sydal & Sonjay Dutt – 13.55 via Pinfall (Naprawdę fajna walka na początek. Panowie nigdy nie zawodzą, dostali trochę czasu żeby wypromować starcie na Slammiversary. No i w sumie nie zaskakuje mnie zwycięstwo ekipy face'owej, bo zwykle właśnie tak się dzieje przed PPV. Fajnie, że Low-Ki nie został przypięty – nie było to mu w niczym potrzebne.)


Pokazano nam krótki filmik z treningu DeAngelo Williamsa. Typeczek radził sobie nawet nieźle, ale nawet Eva Marie wyglądała spoko w takich filmikach.


Walka Nr.2: Eli Drake & Chris Adonis vs Mumbai Cats

Eli zatrzymał jednego z kotów kopnięciem oraz serią uderzeń. Dowiedziałem się, że ten kot nazywa się Felix. Do ringu wszedł Adonis – on również zniszczył przeciwnika. Felix próbował odpowiadać Low Kickami oraz wpuścił partnera. Sylvester niestety wiele nie uczynił, bo czekał na niego Clothesline. Doszło do zmiany z Eli'm. Drake trafia oponenta Springboard Clothesline'm, a także serią Stompów. Wraca Chris z ciosem w plecy oraz głowę. Jeszcze jedna zmiana – Drake wyrzucił rywala do góry aby zaskoczyć go Reversed Powerslamem. 1...2...Eli stwierdził, że to jeszcze nie koniec. Felix nie mógł patrzeć na niszczenie swojego rywala, ale Adonis trafił go Clothesline'm. Sylvester natomiast został wykończony Gravy Trainem.

Zwycięzcy: Eli Drake & Chris Adonis – 2.58 via Pinfall


Josh Matthews promował dzisiejszy main event, ale walnął gafę, bo Kongo Kong oraz Mahabali Shera nie wystąpią w walkach na Slammiversary. Powiedział on, że jeszcze dzisiaj ósemka uczestników walk z tego PPV zmierzy się w starciu. No chyba, że o czymś nie wiemy i IW planuje jakiś Deathmatch pomiędzy Kongiem a Mahabalim.


Walka Nr.3: Mumbai Street Fight – Rockstar Spud vs Swoggle

Specjalnym sędzią w tej walce będzie pan karzeł z Indii. Obawiam się, że to nie będzie dobre. Anglik od razu rzucił się na rywala nie pozwalając mu na wejście do ringu. Swoggle jednak coś zabrał i zaczął rzucać w rywala jakimiś kolorowymi proszkami. Rzucił on Spuda w ekran na rampie, a następnie ciskał w niego piłeczkami. Rockstar się wkurzył, bo zabrał śmietnik i uderzył nim byłego gwiazdora WWE w głowę. Przy ringu ustawiony został stół, a Swoggle otrzymał kolejny cios w głowę przy pomocy kosza. Czy zobaczymy Powerbomb na stół? Nie – karzeł zablokował to oraz wymierzył serię uderzeń. Jego szarża spotkała się z kopnięciem, a także Clothesline'm. Spud chciał coś powiedzieć. Miał on wiadomość dla przeciwnika. Jest on prawdziwym przegranym. W tym biznesie to on jest najlepszy. Nienawidzi Swoggle'a, ludzie go nie znoszą. Na koniec dodał, że to on ściągnął jego spodnie. Tego było już za wiele, bo oponent Rockstara próbował odpowiedzieć. Spud jednak się nim zajął oraz nie przestawał atakować. Oberwało się również sędziemu, który nie chciał pozwolić na legalne zresztą akcje. Anglik popchnął drugiego karła, a gdy spotkał się z odpowiedzią – ściągnął jego spodnie. Spud dopiero po chwili zauważył co zrobił co wkurzyło sędziego. Miał on dla nowego rywala Spear. Były mistrz X-Division powstrzymał karła, ale nagle Swoggle ściągnął jego spodnie. Anglik stał w ringu w dość fikuśnych gaciach, a nowi sojusznicy mieli dla rywala Doomsday Device. A po tym Swoggle wykończył oponenta Death Valley Driverem na stół.

Zwycięzca: Swoggle – 10.00 via Pinfall (Nie było to dobre – początek ogólnie był dość obiecujący, ale bardzo szybko zamieniło się to w naprawdę słaby comedy match. Aż szkoda, że Spud został tak zmarnowany, ale widocznie musiało mu się to podobać. Teraz jednak nie ma żadnej możliwości w odbudowaniu jego postaci. Nie wiem też co da zwycięstwo Swoggle'owi, ale byliśmy w Indiach, mieliśmy sędziego z tego kraju, a IW nie chciało wkurzać pewnie publiki. Widzę jednak w tym jeden plus – dobrze, że to się nie odbyło na PPV.)


Czas na kolejny film z treningu Borasha. Miał on wątpliwości co do odżywek, które proponował mu Joseph Park. Ten nagle wyszedł z łazienki w ręczniku co zaskoczyło Jeremy'ego. JB powiedział, że na Slammiversary jego partner musi znaleźć w sobie prawdziwego potwora. Następnie dał mu figurkę Abyssa co zaskoczyło Josepha.


Walka Nr.4: Allie, Rosemary & Braxton Sutter vs Sienna, Laurel Van Ness & KM

Prawie wszyscy od razu rzucili się na siebie. Allie rzuciła Laurel w narożnik, ale ta wpuściła KM'a. Kevin nadział się na serię uderzeń od Braxtona – zablokował on taką w rogu ringu, ale rywal odpowiedział Roll-upem. Matthews powstał oraz miał dla Suttera Full Nelson Slam. 1...2...Kick-out. To jednak nie koniec i BS otrzymuje Suplex. Po chwili to jednak Braxton miał więcej do powiedzenia dzięki serii kontr. Zaraz po tym udało mu się zaskoczyć oponenta Suplexem w narożnik. Do ringu wchodzą Van Ness, a także Rosemary. Ta pierwsza nadziała się na High Kick, Corner Forearm i Pumphandle Suplex. Pin został przerwany co doprowadziło do walki wszystkich wrestlerów oraz wrestlerek. KM poleciał z ringu i otrzymał Planchę od Suttera. Laurel udało się wymierzyć Unprettier na mistrzyni Knockouts, ale za nią stała już Allie z Death Valley Driverem. Sienna poczęstowała przeciwniczkę Big Bootem, a następnie zabrała się za oponentkę ze Slammiversary. Ta jednak odpowiedziała kontrą oraz chciała opluć mistrzynię GFW. Sienna zakryła się swoją partnerką – gdy się odwróciła to czekał na nią Codebreaker. Zniszczona Van Ness została wykończona finisherem Rosemary, którym jest oczywiście Red Wedding.

Zwycięzcy: Allie, Rosemary & Braxton Sutter – 4.00 via Pinfall (Takie tam dość przyjemne starcie przed PPV. Face'owa Rosemary jest całkiem ciekawa.)


Joseph Park prawie znalazł prawdziwego potwora, który się w nim kryje. Udało mu się znaleźć Janice oraz powiedział, że czasami należy skorzystać z pomocy starych przyjaciół.


Walka Nr.5: Alberto El Patron, James Storm, Eddie Edwards & Mahabali Shera vs Lashley, Ethan Singh III, Davey Richards & Kongo Kong

Biedny Mahabali wszedł pierwszy do ringu i nadział się na serię ataków od wszystkich oponentów. Davey dorzucił cios krzesłem, Lashley nie pogardził tym samym, a Kong trafił Hindusa Kongo Cannonballem. Davey uznał, że wykończy oponenta Double Foot Stompem. Dopiero teraz partnerom Shery przypomniało się, że mają walkę. No fajni kumple, nie ma co.

Hindusa z nami nie ma, bo został on wyeliminowany. Założę się, że jeszcze wróci. Walkę rozpoczynają Davey i Eddie. A nie, jednak nie, bo do ringu wchodzi Ethan. Edwards w takim razie postanowił wpuścić Storma. EC3 przestraszył się oraz dokonał zmiany z Lashleyem. Mistrz IW radził sobie nieźle, ale nagle czekała na niego seria uderzeń. Bobby wylądował w nieswoim narożniku, a to pozwoliło El Patronowi na masę ciosów w głowę. Eddie nie pozostał mu dłużny i wykonał to samo. Następnie on i Storm wykonali Double Elbow. To nie koniec ich ofensywy – na mistrza czekał Double Axe Handle od byłego wilka. Eddie niestety opuścił gardę przez co spotkał go Sidewalk Slam. Czas na zmianę – Carter nadział się od razu na Hip Toss, serię ciosów oraz masę uderzeń od wchodzącego do ringu Cowboya. El Patron chciał sobie powalczyć, bo klepnął on kolegę. Rzucał on także rywalem po narożnikach i miał dla niego Tilt a Whirl Backbreaker. Wraca Edwards, ale garda zostaje opuszczona. Pozwoliło to Ethanowi na atak na oczy. Wpuścił on też Kongo Konga, który rozpoczął swoją dominację. Nie trwała ona jednak długo, bo do zmiany palił się Richards. Zasypał on kopnięciami swojego nemezis, który nagle zaskoczył go Hip Tossem. Jego koledzy pomogli mu w tej sytuacji, a do ringu wchodzi Storm z Belly to Belly Suplexem dla oponenta. Zaraz po tym Davey użył nieczystego ataku oraz doprowadził do zmiany z Carterem. EC3 wściekle uderzał rywala oraz powalił go Neckbreakerem. Jego Diving Elbow Drop w cel nie trafił, a to pozwoliło Jamesowi na Sling Blade. Zaraz po tym wpuszczony zostaje Eddie, który częstuje rywala serią Chopów, Atomic Dropem i paroma Clothesline'ami. Niekoniecznie w tej kolejności. Nie jest to jednak już ważne, bo Ethan trafia go desperackim Clothesline'm.
Po przerwie Edwards otrzymał Vertical Suplex od Lashleya. Były członek Wilków nie mógł sobie poradzić z ofensywą oponentów. Mamy zmianę z Richardsem, który osłabiał żebra Eddie'go. Po tym przeszedł od Headlocka. Dźwignia jednak zostaje skontrowana na Back Suplex. Ethan szybciej klepnął partnera i powstrzymał przed tym rywala. Miał on dla niego Scoop Slam oraz pozwolił Kongowi na anihilację. Ten jednak nie trafił ze Splashem, ale przed zmianą powstrzymali byłego wilka jego przeciwnicy, którzy rzucili się na Alberto oraz Jamesa. EC3 i Richards lekceważyli Eddie'go, który nagle zrobił unik. Davey zatrzymał się, bo prawie uderzył partnera, ale panowie spotkali się z Double Hurricanraną. Nagle do ringu ruszył Mahabali Shera, który dokonał zmiany oraz zdominował sytuację. Miał on dla dwóch rywali Clothesline. Lashley nie pozwolił mu na jakąś akcję w stronę Richardsa, ale Bobby został podniesiony i otrzymał Attitude Adjustment. Czas na Kongo Konga, ale ten nie trafił z szarżą oraz spotkał się ze Scoop Slamem od Hindusa. Lashley zaatakował Sherę, ale ten został klepnięty przez El Patrona. Meksykanin ogłuszył mistrza IW Superkickiem, a Kongo został ustawiony pod Double Foot Stomp. 1...2...3.

Zwycięzcy: El Patron, Storm, Edwards & Shera – 19.15 via Pinfall (Dobry main event – fajna promocja niedzielnej gali. Atak na Sherę niby oklepany, jego powrót bardziej, ale w sumie można to wybaczyć. Dobrze, że nikt z głównej karty nie został przypięty, a podłożono Konga. Booking nie zawiódł, oglądało się to milutko.)


No i to tyle na dzisiaj. Według mnie ten odcinek Impacta świetnie wypromował Slammiversary oraz skupił się prawie całkowicie na niej. Co prawda dostaliśmy potworka w postaci walki Spud vs Swoggle, ale wybaczam. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz