4 maja 2018

Impact Wrestling - 03.05.2018 - raport


Cześć wszystkim. Nie mów, że nie czekałeś na ten Impact. Zobaczymy dzisiaj powtórkę z Redemption, walkę o pas X-Division oraz starcie dwóch kobiet, które lubują się w mocnym makijażu. Ileż emocji nas dzisiaj czeka – w związku z tym nie przedłużam i zabieram się za raport.



Eli Drake ma coś do powiedzenia. Patrzy na ludzi i oczywiście widzi samych idiotów. Jego brat Scott Steiner dzisiaj się nie zjawił, ponieważ otrzymał wolny dzień. Musimy teraz myśleć o nim jako posiadaczu kontraktu do walki o pas mistrza świata. Wykorzysta swoją szansę, bo może po raz drugi panować jako najważniejszy czempion. Ostatnio zjawił się jakiś idiota, któremu wydaje się, że to halloween. Mówi jakieś dziwne słowa po hiszpańsku, ale nikogo to nie obchodzi, bo to Eli Drake zabierze tytuł. Pentagon ma jeden tydzień, żeby się przygotować, bo w kolejny czwartek obaj spotkają się w ringu i aktualny mistrz otrzyma bilet, który zagwarantuje mu przejażdżkę w Gravy Train. Po tych słowach do ringu ruszył wspomniany już Pentagon Jr. Do rękoczynów jednak nie doszło, gdyż panowie tylko krzyczeli sobie w twarz.


MacKenzie Mitchel przeprowadziła wcześniej wywiad z Kierą Hogan i zapytała ją o walkę na Redemption PPV. Kiera zauważyła, że przegrała pojedynek na tej gali, ale jej droga do odkupienia dopiero się rozpocznie. Po tych słowach pojawiła się Tessa Blanchard, która stwierdziła, że Hogan zawsze będzie przegrywać. Tessa nazwała się prawdziwą gwiazdą i jest lepsza w każdym aspekcie od Kiery. Czerwonowłosa zawodniczka uznała, że może to prawda, ale Blanchard jest lepsza tylko w gadaniu i siedzeniu. Dzisiaj uda jej się pokonać Tayę Valkyrie i to zaskoczy Tessę.


Do Impact Wrestling powrócił Grado, który spotkał się z Josephem Parkiem. Panowie chwilę żartowali, Brytyjczyk chwalił się opalenizną oraz nową dziewczyną. Po chwili dołączył do nich Austin Aries, który uznał, że krajobraz w federacji trochę się zmienił. Dalej jest najlepszy i nie obchodzi go, czy Eli zdobędzie tytuł. Grado raczej tego nie słuchał i zaproponował koledze jakieś żarcie. Aries je odrzucił i podarował koledze banana, którego zjadł Park.


Walka Nr.1: OVE vs KM & Fallah Bahh

Bracia Crist zagrali nieczysto i zaatakowali KM'a podczas jego wejścia do ringu. Nie poszło im za dobrze, ponieważ kuzyn Sienny powalił ich Double Clothesline'm, a następnie wymierzył Biel Toss. Jego szarża w narożnik spotkała się z unikiem Jake'a, który zaskoczył oponenta Big Bootem. OVE zabrali KM'a do siebie i współpracowali. Wchodzi Dave i jego planem było uduszenie rywala. Czas na następną zmianę. Byli mistrzowie drużynowi zawiedli i czekał na nich Double Suplex. Do ringu wchodzi Fallah, który postawił na Running Crossbody. Potem dorzucił po Corner Splashu dla obu braci, ale to nie koniec, bo obaj zostali rzuceni do tego samego narożnika i tam też otrzymali Splash. FB nie pogardził Steamroller Splashem i jego partner pokazał, że też umie wykonać taki atak. Chwila przerwy i Bahh nie trafia z atakiem. KM próbował mu pomóc, jednak trafił na Fallaha i OVE zajęli się rywalami. Wszyscy zostali zniszczeni serią kopnięć i Jake zakończył starcie Roll-upem.

Zwycięzcy: OVE – 3.45 via Pinfall
Ocena: ** (Całkiem w porządku. OVE mogli wygrać, chociaż dalej grają rolę uciekających heelów. KM i Fallah to nowa drużyna, nie wiadomo co z nimi będzie i bardzo możliwe, że to zagrywka Kevina, który w końcu zdradzi partnera.)



Teraz przyszła pora na wywiad z Moose'm. MacKenzie Mitchel przypomniała o wygranej wrestlera z Sutterem i zapytała co dalej. Mr. Impact Wrestling stwierdził, że w NFL nigdy nie był mistrzem. W tej federacji też jeszcze nie został głównym czempionem i czuje, że rok 2018 będzie dla niego świetny. Jimmy Jacobs uznał, że kocha tę pewność siebie, ale ciekawi go dlaczego Moose nazywa się panem tej federacji. Moose nie był zadowolony i podniósł kolegę za szmaty mówiąc, że nie jest Johnny'm Impactem i nie da się tak łatwo stłamsić. Jacobs zaproponował mu walkę z Kongo Kongiem za tydzień i otrzymał odpowiedź pozytywną.


Walka Nr.2: Taya Valkyrie vs Kiera Hogan

Valkyrie trafiła rywalkę mocnym Spearem i dorzuciła do tego serię ciosów. Panie przeszły po tym do narożnika, gdzie Kiera nie miała nic do powiedzenia. Taya wykonała Biel Toss, następnie ruszyła z drugim atakiem, ale tym razem nie trafiła. Hogan próbowała się stawiać, jednak Clothesline zwalił ją z nóg. Czerwonowłosa zawodniczka miała kłopoty, ale w końcu się uratowała. Zaskoczyła ona oponentkę serią Clothesline'ów, Low Dropkickiem oraz Hurricanraną. Zawodniczki wyszły poza ring i tam głowa Tayi została rzucona na schodki. Uwagę publiki zwróciło jednak co innego. Zjawiła się Tessa Blanchard! Jej planem było zaatakowanie Kiery. Początkowo jej nie wychodziło, ale w końcu przeszła do ofensywy i wysłała Hogan na stalowy narożnik. Potem na schodki i do ringu, gdzie wykonała Hammerlock DDT.

Zwyciężczyni: Kiera Hogan – 2.45 via DQ
Ocena: brak (Ciężko cokolwiek oceniać, bo to raczej było rozpoczęcie feudu Tessy z Kierą. Wypadło to nieźle i nie ma też co narzekać na pierwszą przeciwniczkę dla Blanchard. Hogan będzie mogła się pokazać dzięki temu szerszej publiczności. Szkoda tylko Tayi, która zadebiutowała z przytupem, a teraz nie będzie miała nawet co robić i tutaj była jedynie tłem.)



Pokazano nam materiał promujący Briana Cage'a. Cage odbył walkę w Australii z czterema typkami, którą oczywiście wygrał. Głównym motywem tego typu filmów było udowodnienie, że Brian zwycięża wszędzie i z każdym.


Walka Nr.3: Drago, Aerostar & El Hijo del Fantasma vs DJZ, Andrew Everett & Dezmond Xavier

Wracamy do zasad lucha libre. Myślę, że nie muszę już ich przedstawiać czytelnikom. Zaczynają Dezmond i Fantasma. Panowie wykazali się nienaganną zwinnością i ciężko cokolwiek napisać o początkowych atakach. Na razie rozpoczął się spotfest. Aerostar nagle powalił Xaviera Springboard Hurricanraną. Jego partner, czyli Fantasma musiał liczyć się z otrzymaniem Springboard Dropkicka od DJ'a, który nie spodziewał się ciekawej Hurricanrany od Drago. Andrew próbował pomóc koledze, ale nie wyszło. Smoczy wrestler potraktował jeszcze powracającego zawodnika kopnięciem, ale otrzymał Russian Leg Sweep z lin. Do ringu wchodzi Aerostar z Cutterem dla DJ'a. Zmusiło to Everetta do walki i Amerykanin niestety zawiódł, bo na niego czekał Springboard Dropkick. Andrew wyleciał poza liny, ale przepięknie wrócił do ringu. Potem zaskoczył rywala ciekawym Springboard Corkscrew Crossbody i skupił swoją uwagę na publiczności. Nie spodziewał się, że Fantasma go zaatakuje. Luchador załatwił Everetta i zdecydował, że wykona jakiś Suplex. Ostatecznie do tego nie doszło i El Hijo wpuścił Drago. Zawodnicy z Meksyku ładnie zatrzymali Andrew kombinacją ciosów. Było to zapięcie Muta Lock i kopnięcie wrestlera IW w twarz. Drago zabrał oponenta do narożnika i zasypał go kopnięciami. Niestety nie spodziewał się mocnego Enzuigiri. Aerostar wchodzi do ringu, żeby wykonać Hurricanranę. Dezmond postanowił się wmieszać we wszystko, ale rywal nagle zatrzymał go nogami będąc opartym na linach. Luchador nagle otrzymał Springoard Double Dropkick od pozostałych partnerów Xaviera! Panowie jednak nie skończyli na tym, bo złapali się za barki i próbowali zgnieść przeciwnika Double Springboard Moonsaultem. Niestety nie trafili, a do powiedzenia najwięcej miał teraz Fantasma. Udało mu się zatrzymać Everetta, ale Superkick od Xaviera zatrzymał jego próby. Po chwili wszyscy zawodnicy zapięli na sobie dźwignie. No dobra, nie wszyscy. Drago i Everett okładali się pięściami, ale zauważyli co się dzieje. Przerwali ataki przeciwników i znowu zajęli się sobą. Aerostar poradził sobie lepiej i po tym kopnął Dezmonda. Luchadorzy byli sami w ringu i postanowili dość ciekawie zatrzymać Xaviera. Aerostar stanął na rywalu, ale pomogli mu DJ i Andrew. Wykonali oni po Codebreakerze dla Fantasmy oraz Drago. Dezmond zaskoczył swojego przeciwnika Clothesline'm oraz skoczył na rywali poza ring! To jednak nie koniec, bo DJZ też to uczynił, ale jego Somersault Plancha trafiła jeszcze na Xaviera! Fantasma dorzucił Suicide Dive i trafił DJ'a. Aerostar nie chciał być im dłużny i zdecydował się na piękny Springboard Senton!

Po przerwie akcja nie zwolniła. Wszyscy wrestlerzy walczyli ze sobą w ringu i naprawdę nie wiem co ja mam teraz opisywać. Ważne jest to, że zawodnicy IW przejęli inicjatywę oraz razem weszli na narożnik. DJ wykonał Frog Splash, Dezmond Spiral Tap, a Everett Moonsault! 1...2...Kick-out! Doszło do rozmowy z sędzią i luchadorzy z tego skorzystali przechodząc do Roll-upów! 1...2...Kick-out! Po chwili Drago załatwił dwóch przeciwników pięknym DDT, a Fantasma ogłuszył Dezmonda High Kickiem. Aerostar pomógł koledze i zgniótł Xaviera Springboard Swanton Bombem! 1...2...Kick-out! DJZ przerwał pin, co zmusiło go do otrzymania kilku uderzeń oraz Springboard Corkscrew Crossbody od Drago. Fantasma został jednak powstrzymany ładnym Enzuigiri od Everetta, który jeszcze trafił Drago i DJ'a przepiękną Planchą poza ring! Xavier w tym czasie powalił El Hijo Springboard Handspring Pele Kickiem, ale drugiego finishera nie wykonał, bo Aerostar załatwił go Super Hurricanraną! Luchador dorzucił jeszcze do tego Springboard Splash! 1...2...Kick-out! Czas na jeszcze jedną akcję z narożnika, która została powstrzymana przez Andrew. Everett poleciał jednak poza ring, co pozwoliło DJ'owi na ZDT! 1...2...3!

Zwycięzcy: DJZ, Andrew Everett & Dezmond Xavier – 16.30 via Pinfall
Ocena: **** (Doskonałe starcie. Żeby jednak całkowicie to kupić, trzeba być fanem typowych dla luchadorów spotfestów. Z raportu ciężko wyczuć emocje, ale nie będę ukrywał, że warto zobaczyć tę walkę. Nie było przestojów, panowie cały czas skakali i się nie oszczędzali. Nie doświadczyli też błędów i dzięki temu ocena jest jeszcze wyższa. Liczę na to, że dostanę więcej tego typu walk. Różnią się one strasznie od tego, co prezentuje nam obecny mistrz X-Division.)


Eli Drake
 spotkał Austina Ariesa, który kazał mu się uspokoić. Eli już postanowił i nie wini go za to. Co więcej, Aries życzył powodzenia koledze i stwierdził, że obecny tytuł mistrza świata dalej jest w jego posiadaniu. 


KM kazał swojemu partnerowi trzymać się z nim, bo czeka ich wspaniała przyszłość oraz wiele sukcesów. To jednak koniec ich rozmowy, bo znowu ktoś został zaatakowany i znowu miał ze sobą dziwną kartkę z jeszcze dziwniejszym znakiem.


Eddie Edwards został wypuszczony z więzienia do którego trafił tydzień temu. Przyjechał po niego Tommy Dreamer, który kazał mu wsiąść do samochodu. Eddie chciał wytłumaczyć swoje zachowanie, ale na razie nie dowiemy się co miał do powiedzenia.


Walka Nr.4: X-Division Championship Match – Matt Sydal vs Taiji Ishimori

Panowie zaczęli od silnego zwarcia i walki w stójce. Nie mogę jeszcze napisać kto zdominował sytuację, ale już wiem, był to Sydal. Cisnął on rywalem w narożnik i musiał liczyć się z kontrą. Pretendent potraktował go Springboard Sentonem, a po chwili postraszył skokiem poza ring.

Po przerwie Taiji atakował przeciwnika w narożniku. Matt jakoś się uratował i zablokował Backbreaker na Roll-up. 1...2...Kick-out. Sydal skupił się teraz na obijaniu nogi rywala i zdecydował, że zapnie odwrócony Muta Lock. Ishimori oczywiście się stawiał, ale nic nie mógł wskórać na Spinning Heel Kick lecący w jego stronę. Japończyk miał poważne problemy, bo jego noga była strasznie osłabiona. Mistrz miał dla niego Dragon Screw, a po tym przeszedł do Single Leg Boston Craba. Taiji znowu się uratował, ale tym razem przy pomocy desperackiego Handspring Enzuigiri. Potem wykonał Corner Meteorę, Front Slam oraz Jumping Boot Stomp. 1...2...Kick-out. Matt wrócił do ataku po ładnym Low Kicku, jednak jego Standing Moonsault trafił na kolana rywala. Ishimori załatwił Sydala odwróconym Death Valley Driverem oraz dorzucił mocne kolano. Czas na 450 Splash, ale akcja nie trafia w cel i mistrz częstuje oponenta kolanem oraz wykonuje Fireman's Carry Roundhouse Kick! 1...2...Kick-out. Czy zobaczymy już Air Sydal? Wygląda na to, że tak, ale Taiji jakimś cudem się wycofał i zgniótł żebra przeciwnika Dodonem. 450 Splash w przygotowaniu, jednak Sydal ratuje się Spinning Backfistem i kończy walkę po Pumphandle Driverze.

Zwycięzca: Matt Sydal – 11.55 via Pinfall
Ocena: ***1/4 (Wypadło to fajnie, ale trochę brakowało emocji. Sydal jest na fali i naprawdę ciężko będzie teraz znaleźć wiarygodnego dla niego przeciwnika. Cieszy mnie, że Taiji dalej występuje w IW, bo to naprawdę utalentowany gość. No i cieszy mnie też, że Matt dostał nowy finisher, gdyż nie każdą walkę można skończyć po Air Sydal.)


Tommy Dreamer
 próbował przemówić Edwardsowi do rozsądku, ale Eddie raczej nie chciał tego słuchać. Stwierdził, że Tommy nie jest jego ojcem i nie powinien mu mówić co ma robić. Edwards jeszcze uznał, że odchodzi i musi zająć się swoimi sprawami. 


Allie chciała towarzyszyć Rosemary w jej dzisiejszej walce, ale ta tego nie chciała i kazała obiecać mistrzyni, że ta nie będzie wtrącać się w jej rywalizację z Su Yung. 


To nie koniec krótkich segmentów. Ortiz stwierdził, że ich sytuacja jest mocno nieciekawa. Stracili wszystko i nie wiedzą jak odzyskać prestiż. Santanaprzypomniał, że za tydzień odbędą walkę z DJ'em Z oraz Everettem. Będą musieli ich pokonać i wrócić na drogę ku zwycięstwu.


Walka Nr.5: Su Yung vs Rosemary

Yung nie czekała i rzuciła się na rywalkę, gdy ta szła po rampie. Rosemary jakoś powstrzymała Su i rzuciła ją prosto w schodki. To jednak nie koniec, bo zawodniczki zajęły się sobą w okolicach krzeseł. Demon Assasin nagle straciła rachubę i mocny Forearm ją ogłuszył. Yung skorzystała z tego i wykonała Panic Switch. 

Su nie chciała tego tak zakończyć i wezwała swoją trupę, która przyniosła trumnę. Problem jednak był taki, że Allie nie chciała dłużej na to patrzeć i zaatakowała Su! Rosemary była wściekła, ale mistrzyni uznała, że nie zostawi przyjaciółki na pastwę przeciwniczek. Kłótnia się nie rozwiązała, bo grupa Yung złapała Allie. Su miała przewagę, więc znokautowała Rosemary, która nagle wzięła się w garść i zabrała kij do kendo. Yung zaczęła się wycofywać, ale jej pomysłem na ratunek było oplucie rywalki krwią! Po chwili wykonała jeszcze Panic Switch z rampy na stół! Grupa Yung postanowiła jeszcze pomóc swojej liderce i panie wrzuciły nieprzytomną Rosemary do trumny. 

Zwyciężczyni: No Contest – 1.10 via Pinfall
Ocena: brak (Szkoda, że do walki nie doszło, ale czuję, że to jeszcze nie koniec. Okazuje się, że Su nie traci na pozycji i co więcej – może liczyć na o wiele więcej. Jej rywalizacja z Allie jest naprawdę w porządku. Mistrzyni jest za dobra i postanowiła pomóc przyjaciółce wbrew jej woli, co przyniosło odwrotny do planowanego skutek. Yung wygrywa w wojnie psychologicznej i czy tak będzie w ringu? Pewnie niedługo się przekonamy. Ogólnie to bardzo cieszy mnie, że ten feud był tutaj main eventem i też to, że nikt nie gada pół roku jakie to nie jest historyczne zdarzenie.)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz