1 czerwca 2018

Impact Wrestling Under Pressure - 31.05.2018 - raport


Tym razem obejrzymy specjalny odcinek pod nazwą Under Pressure. Obejrzymy starcia o pas mistrza świata, o pas Knockouts oraz pierwszą poważną walkę Tessy Blanchard. Czy Impact znowu będzie lepszy od każdego produktu WWE? Zaraz się przekonamy.




Sonjay Dutt postanowił spotkać się z szatnią i omówić ostatnią sytuację z tajemniczym napastnikiem. Zawodnicy jednak zignorowali jego słowa i tylko Petey Williams wziął to na poważnie. Stwierdził on, że wszyscy muszą trzymać się razem oraz zapowiedział, że znajdą ich wspólnego wroga.


Walka Nr.1: Eli Drake vs Scott Steiner

Panowie nie skorzystali z prawa do rewanżu i zdecydowali powalczyć ze sobą, gdyż obaj obwiniali siebie za porażkę w starciu o pasy drużynowe. Zaczynamy od zwarcia, które zdominował Scott. Sędzia kazał mu przerwać chwyt, gdyż istniało ryzyko nieczystej walki i po chwili zawodnicy zaczęli na siebie krzyczeć. Kolejna wymiana sił to już zwycięstwo Drake'a, który nie spodziewał się, że rywal nagle zrobi unik i ruszy do ataku. Eli musiał złapać linę i jakoś udało mu się przejść do ofensywy, jednak szybki Overhead Belly to Belly Suplex go zatrzymał. Steiner liczył na jeszcze jakiś cios, ale oponent miał inny pomysł. Drake miał dla niego Springboard Shoulder Block oraz Skylord Slam. Big Elbow Drop został zablokowany i to Big Poppa Pump zdecydował się na typowy dla siebie Elbow Drop. 1...2...Kick-out. Walka przeniosła się poza ring, gdzie to Eli miał najwięcej roboty. Scott skontrował jego Irish Whip. Drake wylądował na barierce, jednak szybko wziął się w garść i rzucił przeciwnika w stalowy narożnik. W jego rękach znalazło się krzesło, ale uderzenia nie było, gdyż Steiner to zauważył. Wracamy do ringu i tam Steiner blokuje skok rywala na Exploder Suplex. To nie koniec jego ofensywy, gdyż wykonany zostaje jeszcze Belly to Belly Suplex. Clothesline od Drake'a w cel nie trafia i Big Poppa Pump dorzucił do tego jeszcze Flatliner. Eli zaczął się stawiać, a jego pomysłem na przyszłość był Springboard Moonsault. Nie trafił w cel i Scott zapiął Steiner Recliner. The Namer of Dummies miał wystarczająco dużo sił, żeby podnieść oponenta i wykonać coś w stylu Electric Chair Facebustera, ale Steiner raczej spadł na nogi. Eli planował jeszcze Springboard Clothesline, Scott zgasił go uderzeniem i odepchnął sędziego. To był błąd, gdyż arbiter nie widział jak Drake uderza rywala krzesłem w głowę. 1...2...3.

Zwycięzca: Eli Drake – 6.15 via Pinfall
Ocena: ** (Nie było to najlepsze starcie, ale Eli dawał z siebie wszystko, żeby jako tako to wyglądało. Scott miał ten plus, że w walkach drużynowych wchodził na chwilę i jego ubytki były zakrywane przez innych zawodników. Tutaj wyszło na jaw, że jest on powolny, ale w sumie? Dziwicie się? Fajnie, że Drake wygrywa, bo on musiał zwyciężyć, ale trochę szkoda, że musiał posunąć się do nieczystego uderzenia.)


Walka Nr.2: Tessa Blanchard vs Madison Rayne

Wyjątkowo to Madison więcej gadała na samym początku i Tessa postanowiła ją odepchnąć. Rayne jednak wzięła się w garść, bo uderzyła ona przeciwniczkę, potem miała dla niej Hurricanranę i zaskoczyła ją serią Roll-upów. Każdy był jednak nieudany i Blanchard w końcu uratowała się po Tilt-a-Whirl Slamie. Debiutantka dorzuciła do tego kilka Short Arm Clothesline'ów oraz postawiła na agresywną serię ciosów. Kilkoma kolanami w brzuch nie pogardziła i Madison miała poważne kłopoty. Udało jej się w pewnym momencie skontrować szarżę rywalki, jednak otrzymała za karę Facebuster. Tessa poczęstowała ją jeszcze Low Dropkickiem, który dał jej jedynie 2-count. Rayne spróbowała wykonać swój finisher, lecz nic z tego – Blanchard rzuciła ją wściekle na matę. Potem przeszła do Chinlocka, ale nadziała się na Enzuigiri. Madison wzięła się w garść i załatwiła oponentkę kilkoma uderzeniami oraz Sliding Clothesline'm. Po tym wszystkim postawiła na Northern Light Suplex. Czy zobaczymy Chance of Rayne? Na razie nie. Blanchard musiała w końcu przejść do ataku i poszło jej na tyle dobrze, że zaskoczyła przeciwniczkę Rope Hung Flatlinerem. 1...2...Kick-out. Tessa była wściekła, bo myślała, że już wygra. Uznała, że teraz wykończy Madison przy pomocy Hammerlock DDT, ale Rayne nagle przechodzi do Roll-upa i wygrywa.

Zwyciężczyni: Madison Rayne – 6.20 via Pinfall
Ocena: **1/2 (To była naprawdę solidna walka, ale trochę krótka. Ogólnie to myślałem, że gwiazda ROH Madison Rayne powróciła do IW, żeby wypromować nowy talent, a tu niespodzianka. Bardzo nie podoba mi się ten wynik i w dodatku schemat porażki Tessy był niesamowicie oklepany. Trzeba pochwalić Rayne za dobrą formę, jest ona jeszcze młoda, ale nie czuję jej wygranej.)


Santana i Ortiz grali w karty i dołączył do nich Kingston. Poczęstował on swoich chłopców jakąś wódeczką oraz otworzył walizkę. Nie wiemy co w niej było, najpewniej pieniądze, ale może tam było dziesięć przykazań. Król zaprosił jeszcze jakieś panie, które postanowiły rozluźnić byłych mistrzów drużynowych i powiedział, że zawodnicy z Cult of Lee powinni nauczyć się szacunku do LAX. W sumie to ten Kingston naprawdę tam pasuje.


Walka Nr.3: #1 Contender's Match – Dezmond Xavier vs Brian Cage

Cage rzucił rywala przed siebie i pokazał, że nie bez powodu jest jeszcze niepokonany. Dezmond starał się przejść do jakiegoś chwytu, jednak takie działania zawodziły. Trzeba było wykazać się szybkością oraz trafić oponenta kilkoma Dropkickami. The Machine wyleciał za liny i otrzymał jeszcze jeden Dropkick. Xavier postawił na jakieś kopnięcie, a jego przeciwnik nagle złapał jego nogę i wykonał Front Slam na krawędź ringu. Powracamy do kwadratowego pierścienia, gdzie Brian zdecydował się na Corner Back Elbow i Biel Toss. Potem wykonał Back Body Drop, ale przy próbie drugiego Biel Tossa nie spodziewał się kontry. Dezmond liczył na jakieś DDT, jednak rywal go złapał i rzucił za siebie Butterfly Suplexem. To było coś. Cage nie trafił z szarżą i otrzymał serię ciosów. Xavier radził sobie naprawdę dobrze, bo prawie znokautował przeciwnika Spinning Heel Kickiem. Do tego dorzucił Low Dropkick i przepiękną Planchę poza ring. Brian nie był pod wrażeniem, gdyż zatrzymał oponenta i rzucił go do ringu. Tam nadział się na Superkick i serię Enzuigiri w narożniku. Dezmond następnie ogłuszył Cage'a Meteorą i wykonał Final Flash! 1....Kick-out! Brian nie bawi się ze śmiesznymi małpkami i udało mu się zatrzymać biegnącego na niego Xaviera. Po tym wszystkim postawił na Drill Claw, a to oznacza koniec.

The Machine po walce podniósł Dezmonda i uścisnął mu dłoń.

Zwycięzca: Brian Cage – 5.35 via Pinfall
Ocena: *** (Niezły sprint od dwóch utalentowanych gości. Dezmond nie wypadł tutaj słabo, miał właściwie więcej do powiedzenia i ostatecznie przegrał. Cage umocnił swoją pozycję i teraz to on będzie przeciwnikiem Sydala. Chyba dobrze wiemy co to znaczy.)


Austin Aries został zapytany przez MacKenzie Mitchel o swoją walkę. Aries zauważył, że już teraz jest mistrzem i jakiś czas temu trafił na mały problem. Pentagon jednak nie pokonał go w walce jeden na jeden i on nie jest tutaj kimś ważnym. To Austin jest taką osobą i to on posiada najważniejszy tytuł. Jeszcze się nie zatrzymał i już dzisiaj odzyska to co jego. Dowiedzą się, który z nich zasłużył na to, żeby być tutaj jedynym i prawdziwym czempionem.


Walka Nr.4: Knockouts Championship Last Rites Match – Allie vs Su Yung

Allie początkowo wyszła ze swoim theme songiem, który nagle zmienił się na ten, którego używa Rosemary, a sama mistrzyni była pomalowana jak jej przyjaciółka i ubrana w ciemny strój. Doskonałe. Su była zaskoczona i od razu otrzymała serię Forearmów. Demon Bunny dorzuciła do tego Clothesline, Corner Clothesline i Corner Exploder Suplex. Trumna zostaje otwarta, jednak Yung jeszcze w niej nie wylądowała. Allie postawiła w takim razie na masę Chopów, ale nie spodziewała się Russian Leg Sweepa. Teraz to pretendentka dominowała i zapięła ona Sleeper Hold. Mistrzyni próbowała się uwolnić, ale to było za mało. Su przez cały ten czas przechodziła do kolejnych dźwigni. Akcja przeniosła się do narożnika, gdzie Demon Bunny trafiła rywalkę Sliding Forearmem. Drugi taki cios się nie powiódł i mistrzyni została wrzucona do trumny. To jednak było za wcześnie, gdyż trzeba było ją zamknąć i Su nagle ląduje na macie, gdzie czeka na nią Clothesline od przeciwniczki.

Po przerwie to Allie miała najwięcej do powiedzenia, jednak jej Shotgun Dropkick się nie powiódł. Yung osłabiła rywalkę kilkoma atakami, jednak mistrzyni nagle powstała w stylu Rosemary. Pretendentka się tego nie spodziewała i zdecydowała, że znokautuje Demon Bunny mocnym kolanem. Zabrała także krzesło, którego nie użyła, bo otrzymała dwa Clothesline'y i Russian Leg Sweep. Su jeszcze nie wylądowała w trumnie i ubrała na rękę rękawicę pokrytą krwią. Allie rzuciła w jej stronę krzesło i zaskoczyła przeciwniczkę Codebreakerem! Yung została wrzucona do trumny, która prawie została zamknięta. No właśnie – prawie, gdyż Su uratowała się Palm Strikiem. Mistrzyni nie dała się jednak powalić i trafiła pretendentkę desperackim Superkickiem. Yung wpadła do trumny, ale jakimś cudem złapała swoją rywalkę za szyję i ją udusiła z asystą swojej rękawicy. Allie miała dość i została ona zamknięta w trumnie.

Zwyciężczyni: Su Yung – 11.50
Ocena: ***1/4 (No nie powiem, podobało mi się to. Nie dość, że Allie wyszła w nowym, ciekawym gimmicku, to jeszcze panie świetnie poradziły sobie z tym feudem. Walka była ok, bez fajerwerków i raczej chodziło tutaj o kupienie tej kontrowersyjnej historii. Finał jest taki, że Su zdobywa tytuł i nie mam nic przeciwko. Właściwie było pewne, że prędzej czy później zdobędzie ona tytuł. Ciekawe jednak która z kobiet będzie jej kolejną rywalką, bo Allie i Rosemary na razie odpadają. Zostają Blanchard, Valkyrie, Rayne i Hogan. Z tej trójki to Madison jest na razie na najlepszej pozycji i to mi się bardzo nie podoba.)


Transmisja znowu została przerwana przez pana X, który zaatakował kolejną osobę. Był to Sonjay Dutt. Petey Williams próbował pomóc koledze i nie chciał, żeby ktokolwiek to nagrywał. To akurat jest interesujące.


Eddie Edwards rozmawiał ze swoją żoną i powiedział jej, że za tydzień zmierzy się z Samim Callihanem w lesie, gdzie go załatwi na dobre. Właściwie to nie, on go zamorduje i uwolnią się na zawsze od OVE.


Walka Nr.5: Impact Wrestling World Championship Match – Pentagon Jr vs Austin Aries

Aries nie czekał i od razu potraktował oponenta Suicide Dive'm. Mistrz IW miał problemy, ale uratował się desperackim Superkickiem. Dorzucił on do tego Big Boot i wszedł do ringu, żeby walka mogła się oficjalnie rozpocząć. Mocny Chop zatrzymał Austina na dłuższą chwilę. Czy drugi też trafi w cel? Nie i luchador uderzył w stalowy narożnik. Double A wrzucił przeciwnika do ringu i tam postawił na Tope Atomico. To nie koniec, gdyż zapiął on jeszcze Last Chancery. Pentagon doczołgał się do lin, a Aries przywiązał maskę rywala do lin. Mistrz IW miał kłopoty, ale jakoś się uratował Superkickiem. 1...2...Kick-out. Czy zobaczymy Hammerlock Armbreaker? Na razie nie, gdyż AA wycofał się z ringu. Tam otrzymał Baseball Slide i trafił rywala Forearmem oraz Missile Dropkickiem. Pentagon otrzymał kolejny cios w głowę, co go zmotywowało do ofensywy. Udało mu się przejść do Surfboard Stretcha – to niestety za mało na Ariesa, który zaskoczył rywala Neckbreakerem. Meksykanin wylądował w narożniku, a tam załapał się na Corner Back Elbow i Diving Back Elbow. Aries podniósł mistrza, który nagle odpowiedział masą kopnięć. 

Po przerwie to Austin dominował. Jego rywal lądował we wszystkich narożnikach. No dobra, w jednym nie i tam udało mu się wziąć w garść. Luchador zasypał mistrza Impact Grand Chopami, co znokautowało Ariesa. Pentagon wykonał po tym Suplex i tym sposobem wrzucił oponenta do ringu. Pomysł z finisherem nie był przemyślany, ale Meksykanin wiedział co robi i zaskoczył on Austina dwoma Sling Blade'ami. Kolejna próba akcji kończącej została zablokowana, trzeba także i Double A wykonuje Shin Breaker oraz Back Suplex. Po tym wszystkim trafił on rywala Corner Dropkickiem oraz wszedł na narożnik, gdzie otrzymał Enzuigiri. Luchador planował wykonać Fear Factor z górnej liny, ale plan zawiódł. Aries uratował się Bell Clapem, Sunset Flip Powerbombem i po tym od razu przeszedł do Last Chancery! Mistrz znowu doczołgał się do lin i po chwili to on dominował. Jego Backstabber prawie załatwił pretendenta, ale tylko prawie. Czwarta próba finishera znowu zostaje skontrowana, Aries ratuje się Discuss Elbowem i ryzykuje wykonanie Brainbustera, ale to też nie wychodzi. Co więcej, to luchador nagle wykonuje Pentagon Driver! 1...2...Aries dotknął lin swoją nogą! Mistrz miał dość i liczył na to, że zakończy starcie po finisherze na krawędzi ringu. Tego nie zobaczyliśmy i Austin uratował się przy pomocy Neckbreakera. Jego Hurricanrana poza ring zawiodła, ale Double A się ogarnął i nagle zapiął Last Chancery poza ringiem! Sędzia wyliczał i doszło do tego, że walka się zakończyła!

Aries uznał, że to jakieś gówno, bo musi być jeden zwycięzca i jeden mistrz. Kazał on Pentagonowi wziąć się w garść i domagał się wznowienia walki. Luchador zgodził się i od razu przeszedł do Roll-upa! 1...2...Kick-out. Wkurzony Austin odpowiedział Discuss Elbowem i Death Valley Driverem na krawędzi ringu! Mieliśmy zobaczyć jeszcze jakąś akcję od mistrza Impact Grand, ale mistrz IW wziął się w garść i zaskoczył przeciwnika Fear Factorem na apronie! Sędzia znowu wyliczał i znowu mamy podwójne wyliczenie.

Luchador zabrał mikrofon i powiedział coś po hiszpańsku. Nie znam tego języka dobrze, ale chyba mówił o jedzeniu tortilli oraz nielegalnym przekraczaniu granicy Stanów Zjednoczonych. Hmmm, może jednak się pomyliłem, bo sędzia wznowił pojedynek. Austin jednak z tego skorzystał i kopnął oponenta poniżej pasa, żeby następnie wygrać po Brainbusterze!

Zwycięzca: Austin Aries – 20.00 via Pinfall
Ocena: ***3/4 (Dostaliśmy naprawdę bardzo dobry main event, który jednak troszkę stracił na przekombinowanej końcówce. Panowie ładnie ze sobą współpracowali, dali dobry popis i ostatecznie Aries wrócił do bycia głównym mistrzem posuwając się do nieczystego ataku. Tym samym przeszedł on oficjalny heel turn. Czy to mi się podoba? W sumie... Chyba tak. Pentagon i tak nie mógłby panować nie wiadomo ile, a teraz jego rywalizacja z nowym czempionem może nabrać rumieńców.)


4 komentarze:

  1. Przyjemna gala, można powiedzieć że każda walka była coraz lepsza. Walka Cage'a i Xaviera powinna była dostać trochę więcej czasu moim zdaniem - dałaby trochę możliwości i nawet przy dość oczywistym zwycięstwie Cage'a mogłaby pokazać przeciwnika z lepszej strony, bo na to zasługuje. Do reszty ciężko mieć jakoś dużo zastrzeżeń, może trochę dziwi wynik walki Rayne i Blanchard - to ma sens tylko jeśli dojdzie do jakiegoś rewanżu. ME bardzo ciekawy, zakończenie niespodziewane, ale całkiem sensowne.

    OdpowiedzUsuń
  2. Podoba mi się jak promuję tajemniczego X. Petey pewnie będzie kolejną ofiarą..

    Dziwna sprawa z Tessa/Rayne - trzeba poczekać na rozwój sytuacji. W sumie dywizja kobieca nie jest taka mocna..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. *jak promuje się miało być. Ach te upały..

      A co do sytuacji Aries/Pentagon to ten drugi był takim mistrzem że oprócz gadki po hiszpańsku to nic nie pamiętam z jego panowania. Zdecydowanie za krótko i bez błysku.

      Usuń
  3. Impact się podobał.Uważam, że gdy federacja pójdzie w tym kierunku to będzie o wiele lepiej .

    OdpowiedzUsuń