15 stycznia 2020

Impact Wrestling Hard To Kill 2020


Siemanko świnie. Wygląda na to, że stałem się takim niedźwiedziem, który budzi się do życia jedynie w niektórych momentach. Właśnie dlatego rzadko widujecie mnie w dziale, nad którym przez jakiś czas miałem wyłączną pieczę. Jest jednak pewna federacja, której gale z chęcią obejrzę. I to właśnie Hard To Kill jest pretekstem, dla którego odkładam wygodną poduszkę i porzucam zimowy sen, z którego bądź co bądź muszę korzystać.


Walka Nr.1: Madman Fulton vs Ken Shamrock

Mam spore problemy z klawiaturą. Jeśli dostrzeżesz jakieś błędy to gratulacje, przypnij sobie order uśmiechu. No i mam też problemy ze słuchem, ale na szczęście tutaj zajmę się co najwyżej zdaniem relacji z gali, z której raport przeczyta sto osób.

Shamrock postraszył rywala kilkoma kopniakami, lecz dość szybko został rzucony na matę. Ken przeszedł w takim razie do dźwigni na rękę, jednak Fulton się tym specjalnie nie przejął. Potwór wyniósł oponenta w górę, a potem poczęstował go paroma Stompami. Ken chciał wziąć się do roboty i teraz nie wiem, czy to przypadkiem nie on zapiął dźwignię. Tak, dokładnie tak było. Madman się zdenerwował, lecz jego ofensywa nie wyglądała na najciekawszą. W zasadzie to wyglądało to jak przytulanie się dwóch typów, a takie rzeczy to ja oglądam gdzie indziej. Fulton wylądował na linach, aczkolwiek udało mu się zaskoczyć rywala poprzez przejście do Cross Armbreakera. Nagle, Ken zrobił rozbieg i skoczył na Madmana. Członek OVE złapał lotnika i chciał wysłać go prosto na stalowy narożnik. Nie udało się, ponieważ Shamrock posłał go na podłogę. Najniebezpieczniejszy człowiek na świecie poprawił swój rzut paroma uderzeniami kolanem. Zawodnicy wrócili do ringu, a tam Fulton został trafiony kilkoma kopniakami. Bracia Crist wielokrotnie interweniowali, ale szło im jak po gruzie. Madmanowi udało wykonać się Spinning Sidewalk Slam. Okazało się, że sędzia wygonił braci Crist i koledzy Fultona obejrzą resztę walki z zaplecza. Madman zajął się osłabianiem nogi oponenta. Potem go podniósł i wykonał Chokeslam. Czy Fulton powtórzy to co zaplanował? Ken tym razem uniknął rzutu dzięki przejściu do dźwigni na rękę. W tym momencie Fulton mógłby wykonać finisher. Jak dla mnie to miał na to doskonałą szansę. Zawodnik oczywiście tego nie zrobił. Udało mu się uwolnić z dźwigni, jednak sędzia musiał sprawdzić stan Fultona. Komentatorzy zaczęli mówić o tym, że Madman uszkodził sobie ramię. Mimo tego, walka będzie trwać dalej. Shamrock przygotował dla rywala kolejne kopnięcia. Fulton jednego kopniaka uniknął, a potem wykonał Powerbomb po wylewie. Mimo tego, Ken przez cały ten czas trzymał oponenta w uścisku i zmusił go do poddania przy pomocy Rings of Saturn.

Zwycięzca: Ken Shamrock – 9.30 via Submission
Ocena: ** (Fatalny wybór na opener. Był to pojedynek z minimalną podbudową i na dodatek niespecjalnie ciekawy. Szanuję Shamrocka za to, że mimo wieku dalej wygląda jak potwór, ale wiek bardzo go ogranicza jeśli chodzi o aspekty ringowe. A co do Fultona. Madman nie jest doskonałym zawodnikiem i nie skłamię jeśli napiszę, iż jest on mocno przeciętny. Pojedynek do zapomnienia. Był po prostu bardzo przeciętny. No i w ogóle nie zaskakuje mnie, że wygrał Ken. Jedno dobre, że spróbowali aż tak nie osłabić pozycji Fultona. Próbowali, ale czy to się udało? Nie sądzę.)


Walka Nr.2: X-Division Championship Match – Ace Austin vs Trey Miguel

Dowiedzieliśmy się, że Rich Swann nie będzie mógł uczestniczyć w dzisiejszym starciu o tytuły drużynowe. Pojedynek o pas X-Division oglądać będzie matka Treya. Tak naprawdę to jest ona żoną jednego z oficjeli, ale nie wiem którego.

Trey od razu wziął się do roboty i jego atak zmusił mistrza do wykonania odwrotu. Ace przebiegł się wokół ringu, a potem wrócił do walki, lecz po raz kolejny trafił na Spear. Trey dorzucił do tego kopniaka i Neckbreaker. Następnie chciał odbić się od lin, ale Austin na to nie pozwolił. Ace nie spodziewał się jednego. Tego, że jego nogi zostaną złapane przez rywala. Miguel kopnął oponenta, a potem chciał go zgnieść przy pomocy Tope Con Hilo. Nie udało się, aczkolwiek pretendent dalej dominował. Tym razem zdzielił Austina kopniakiem i skoczył na niego z narożnika. Powracamy do kwadratowego pierścienia. Trey wymierzył dwa Clothesline'y, ale potem został wyrzucony z ringu za pomocą Clothesline'a. Ace nie czekał i zgniótł rywala Spaceman Planchą. Pretendent otrzymał kilka ciosów i znalazł chwilę na trafienie oponenta ciosem w policzek. Mistrz się zdenerwował i wykonał Snap Suplex. Potem doprowadził do kolizji Treya z barierką. Austin upewnił się, że matka Treya będzie widzieć jak jej syn przyjmuje kolejne ciosy. Mistrz zdecydował, że wróci do ringu. Zobaczyliśmy tam wymianę ciosów zakończoną pięknym unikiem ze strony pretendenta. Ace cały czas kontrolował pojedynek, gdyż mimo uniku wymierzył Low Superkick. Austin wykonał potem dwa Back Side Slamy. Za trzecim razem Miguel stanął na nogach, aczkolwiek ofensywa pretendenta zawiodła. Austin kopnął przeciwnika w nogi i to właśnie te kończyny obrał sobie teraz za cel. Ace przeszedł teraz z oponentem do narożnika. Tam wymierzył ciekawy Spinning Wheel Kick i od razu po tym ciosie wykonał Bangaramę. 1...2...Kick-out. Ace zapiął Cloverleaf i przy okazji przeciął za pomocą karty skórę rywala między palcami. Miguel zaczął myśleć o kontrofensywie i zaskoczył przeciwnika Low Dropkickiem. Potem postawił na dwa Clothesline'y i Rolling Wheel Kick. Ace wylądował na macie i nie uniknął kolejnego kopniaka skierowanego w jego twarz. Trey chciał wykonać Diving Meteorę, ale nie trafił. Ace dał się jednak złapać i przyjął Inverted Suplex. To nie koniec jego problemów, ponieważ pretendent zapiął Dragon Sleeper. Austin walczył i uwolnił się. Wymierzył Jumping Forearm, ale po raz drugi wylądował na macie i spotkał się z interesującym Springboard Flatlinerem. Co ciekawe, Trey odbił się od najniższej liny. 1...2...Kick-out. Pora na odpowiedź mistrza, który znokautował przeciwnika Disaster Kickiem. 1...2...Kick-out. Miguel wylądował w narożniku, aczkolwiek ześlizgnął się na dół i wymierzył kolejno Superkick i Tiger Feint Kick. To miał być koniec, ale Austin desperacko rzucił się na liny. Trey zaliczył nieprzyjemną kolizję, a potem otrzymał interesującą Super Hurricanranę i The Fold. Koniec.

Po walce Trey przytulił swoją matkę, a potem odszedł na zaplecze. Austin chciał to wykorzystać i zaczął błagać rodzicielkę oponenta o złożenie całusa na swoim policzku. Miguelowi się to nie spodobało i zawodnik zaatakował czempiona.

Zwycięzca: Ace Austin – 12.55 via Pinfall
Ocena: ***1/4 (Wygląda na to, że panowie przedobrzyli. Pojedynek był niezły, ale momentami miałem wrażenie, że oglądam przeciętną próbę sprzedania jakiejś historii. Na pewno chwalę sobie końcówkę, bo ta była dynamiczna. Wynik nie był zaskakujący, Ace dobrze sprawdza się jako mistrz.)


Walka Nr.3: Knockouts Championship Match – Taya Valkyrie vs Jordynne Grace vs ODB

Osoba odpowiedzialna za dodanie ODB to składu tej walki powinna iść i już nigdy nie wrócić. ODB złapała swoje przeciwniczki i je zaatakowała. Obie rywalki otrzymały po Corner Splashu. Taya przyjęła Fallaway Slam, a Jordynne uniknęła jednego z rzutów powracającej do IW zawodniczki. Mimo tego, ODB dalej dominowała. Walka przenosi się na krawędź ringu. Valkyrie zdecydowała, że się wtrąci i udało jej się wymierzyć Low Dropkick. Grace musiała teraz mierzyć się z mistrzynią i wygląda na to, że wymiana rzutów będzie wyrównana. Taya przyjmuje Snap Powerslam oraz ciekawy Suicide Dive. Przez chwilę było naprawdę fajnie, ale ODB musiała się wmieszać. Jordynne wylądowała na rampie, ponieważ rywalka przygotowała dla niej Fallaway Slam. ODB wraca do ringu i ląduje w narożniku. Taya kontrolowała sytuację i wykonała Running Meteorę. 1...2...Kick-out. Mistrzyni przygotowała dla swojej oponentki również Surfboard Face Crusher, żeby następnie zapiąć STF. Jordynne przerwała chwyt, żeby otrzymać cios kolanem. Taya ugryzła pretendentkę w ramię i zajęła się nią w narożniku. Przyszła pora na odpowiedź Grace, ale jej ofensywa nie była skuteczna. Mistrzyni dała się w pewnym momencie podnieść i wykorzystała to ODB, która skoczyła z lin. Valkyrie otrzymała przez to kombinację Electric Chair Drop/Diving Bulldog. Jordynne spoliczkowała ODB, a potem załatwiła Tayę Clothesline'm i dwoma Scoop Slamami. Mistrzyni skontrowała trzeci taki rzut, ale trafiła prosto na Spinebuster. 1...2...Kick-out. Valkyrie otrzymuje German Suplex i jej zadaniem jest uwolnić się z Ankle Locka. Jordynne złapała ODB i przeszła do duszenia. Mistrzyni mogła odetchnąć oraz wziąć sprawy w swoje ręce. Grace przyjęła Pop-Up Knee Strike, lecz obudziła się gdy przyszło jej zmierzyć się z ODB. Jordynne posłała oponentkę na matę i wymierzyła Diving Senton. Pin przerwała Taya, która chciała przy okazji wykonać Road To Valhalla. Nie wyszło. ODB też uniknęła finishera i doprowadziła do tego, że mistrzyni otrzymała TKO. Bardzo słabo wykonane swoją drogą. Pin przerwała Grace za pomocą Vader Bomba. ODB przyjmuje Grace Driver, ale John E. Bravo rozproszył sędziego. Potem udało mu się złapać Jordynne za nogę i dzięki temu Taya mogła odliczyć nieprzytomną ODB.

Zwyciężczyni: Taya Valkyrie – 12.00 via Pinfall
Ocena: *1/2 (Sztampowe i nudne widowisko z co najwyżej solidną końcówką. Taya i Jordynne chyba nie były zadowolone ze składu tego starcia i nie dziwi mnie, że specjalnie się nie wysilały. Wszyscy myśleli, że Jordynne otrzyma wielki moment, jednak ktoś głupkowaty wpadł na pomysł wrzucenia do tej rywalizacji ODB. To chyba dobrze, że Grace nie została przypięta i mam nadzieję, że Jordynne zmierzy się z Valkyrie, tym razem w pojedynku jeden na jeden.)


Walka Nr.4: Rob Van Dam vs Brian Cage

Brian przybijał piątki fanom i w pewnym momencie jakaś blondzia złapała go za rękę. Okazało się, że ta blondzia miała sztamę z ekipą Van Dama. Była to dziewczyna dziewczyny Roba. Zawiłe. Cage dał się zaskoczyć, ponieważ czekała na niego seria kopniaków. The Machine miał problemy z ręką, jednak nie przeszkodziło mu to w trafieniu Roba kolanem w twarz. RVD przyjął też Superkick i jego dziewczyna musiała pomóc. Do ringu zostało wrzucone krzesło. Brian je złapał i przyjął potężne kopnięcie. Katie Forbes przytrzymała krzesło nad twarzą Cage'a. Van Dam wspiął się na trzecią linę i wymierzył Coast to Coast. RVD miał przejść do liczenia, jednak zdecydował, że będzie się dalej znęcał nad oponentem. Do ringu wskoczył Daga, któremu nie spodobało się zachowanie legendy. Czy można przypisać zwycięstwo Van Damowi?

Zwycięzca: Rob Van Dam – 5.18 via Referee Stoppage
Ocena: brak (Nie będę tego oceniał, bo nie widzę sensu. Był to segment mający na celu wypisać Cage'a z programów. I tak sobie myślę, że gość, który przez prawie dwa lata został przypięty w IW może z trzy razy został właśnie sklepany przez emeryta. Smutny koniec dla Briana, którego jak dla mnie ktoś powinien przypiąć w jego ostatnim pojedynku. I tym kimś nie powinien być RVD. Dlatego dobrze się stało, że Rob Cage'a nie odliczył. Możliwe, że sytuacja obróciłaby się o 180 stopni gdyby nie kolejna kontuzja Briana. Mam wrażenie, że The Machine cały 2019 rok przesiedział w domu lecząc urazy.)


Walka Nr.5: Rob Van Dam vs Daga

Rob kopnął Dagę i był to pretekst do rozpoczęcia nowego starcia. RVD zajmował się przeciwnikiem w narożniku, lecz trafił prosto na Dropkick. Chłopak Tessy Blanchard przygotował dla oponenta serię kopniaków, przez którą Van Dam wyleciał z ringu. Daga zrobił potem rozbieg mający na celu oddanie skoku w stronę Roba. Wracamy do kwadratowego pierścienia. RVD uniknął kolejnego skoku, ale dał się złapać i przyjął Gut Check. Potem otrzymał Suplex, jednak taka akcja nie mogła mu zaszkodzić. Daga wylądował na ziemi i został zgnieciony Leg Dropem, a także Five Star Frog Splashem.

Zwycięzca: Rob Van Dam – 4.00 via Pinfall
Ocena: *3/4 (Federacja usilnie próbuje nam wcisnąć heelowego Roba i jak widać RVD nie męczy się w walkach z midcarderami. Daga może sobie dopisać do CV występ na PPV, ale co to za występ? Naprawdę nie ma się czym chwalić.)


Walka Nr.6: Michael Elgin vs Eddie Edwards

Miejmy nadzieję, że panowie staną na wysokości zadania. Eddie tak jak Cage przybijał piątki z fanami, ale tym razem nie doszło do czegoś niespodziewanego. Zawodnicy od razu wzięli się do roboty. W ruch poszły kopniaki, a potem uderzenia w twarz. Elgin wylądował w narożniku, a potem trafił na Atomic Drop. Eddie upewnił się, że rywal pożegna się z ringiem i zdecydował, że na niego skoczy. Michael został uderzony w klatkę piersiową. Kanadyjczykowi się to nie spodobało i Edwards otrzymał potężny cios łokciem w twarz. Elgin chciał wykonać przeciwnikowi jakiś rzut na odsłoniętą podłogę, jednak EE nie chciał na to pozwolić. Big Mike postanowił w takim razie ogłuszyć oponenta Superkickiem. Zawodnicy wracają do kwadratowego pierścienia... A nie, jednak nie. Eddie poczęstował Mike'a Big Bootem i w planach miał też wykonanie Suicide Dive'a. Szkoda tylko, że nadział się w locie na Forearm. Elgin mógł teraz bez problemu wykonać Whiplash Neckbreaker na odsłoniętą podłogę. Michael chciał odliczyć rywala, jednak to jeszcze nie koniec. Kanadyjczyk przygotował drugi Neckbreaker, jednak EE na to nie pozwolił. Wrestlerzy wymienili się uderzeniami z rozbiegu i doszło do tego, że Elgin wymierzył kombinację Backbreaker/Swinging Neckbreaker. Eddie trafił do narożnika, w którym spotkał się z dwoma Clothesline'ami. Potem wylądował w przeciwległym narożniku. Big Mike przeszedł do wykręcania głowy Edwardsa. Eddie uwolnił się, choć nie wszystko poszło z jego planem. Po serii kontr, Elgin ogłuszył oponenta przy pomocy Enzuigiri. Problem w tym, że EE znikąd wykonał Suplex poza ring! Sam nie wiem, który z zawodników bardziej odczuł tę akcję. Mike chciał trafić rywala Clothesline'm, ale zamiast tego przeleciał nad nim otrzymując Overhead Belly to Belly Suplex na odsłoniętą podłogę! Edwards wrócił do ringu, żeby zrobić rozbieg pozwalający mu wykonać Suicide Dive. Powrót do ringu skończył się dla Eddie'go źle. A może wcale tak nie było? Kopniak od Elgina nie przeszkodził Edwardsowi w wymierzeniu jednej z jego klasycznych akcji. Mowa oczywiście o akcji zwanej Chin Checker. Mike blokuje kolejny rzut oponenta i nokautuje go przy pomocy uderzenia łokciem. Eddie robi unik, a następnie przelatuje nad barkami przeciwnika. German Suplex zostaje zablokowanu i EE wykonuje Blue Thunder Bomb. 1...2...Kick-out. Michael miał teraz przyjąć Boston Knee Party, jednak tak się nie stało. Udało mu się uniknąć finishera i wykonać Spinebuster. Co ciekawe, Eddie w pewnym momencie postawił na Snap German Suplex, ale atak ten nie zrobił żadnego wrażenia na Michaelu. Kanadyjczyk ot tak ogłuszył rywala dwoma Forearmami z rozbiegu i poprawił ciosy stawiając na Brainbuster! 1...2...Kick-out. Eddie zablokował próbę wykonania Powerbomba i nawet postawił się przeciwnikowi. Mike nic sobie nie zrobił z uderzenia i sam poczęstował oponenta Forearmem. Mimo tego, Edwards wciąż wstawał. Chciał dobrze, a zamiast tego przyjmował kolejne razy. EE uniknął ciosu i spoliczkował rywala. Następnie dał się trafić serią Forearmów, ale ataki te miały pobudzić go do działania. I chyba tak się stało. Zawodnicy wspólnie wymierzyli Clothesline, a potem zrobili rozbieg. Edwards był szybszy i jego Clothesline pozbawił Mike'a równowagi. EE musiał kontynuować i wykonał on Tiger Bomb. 1...2...Kick-out. Elgin chciał znikąd wykonać Buckle Bomb, lecz Eddie skontrował rzut na Hurricanranę. Michael nie dał się zaskoczyć w kolejnej części tego pojedynku i znokautował przeciwnika kopiąc go trzykrotnie w twarz. Panowie zaczęli ze sobą walczyć w narożniku, a to nie skończyło się dobrze dla Eddie'go, który otrzymał Avalanche German Suplex! 1...2...Kick-out! Wkurzony Elgin pokazał, że teraz jego kolej na ataki. Eddie przyjął potężny Clothesline, a następnie załapał się na Splash Mountain! 1...2...Kick-out! Kolejny rzut od Michaela spotkał się z kontrą. EE wykręcił nogę oponenta i skupił się na przejściu do Single Leg Boston Craba. Kanadyjczyk nie pozwolił mu na zapięcie dźwigni i sam przeszedł do Crossface'a. Eddie użył całych swoich sił i złapał ręką jedną z lin. Elgin pokłócił się z arbitrem, choć przez cały ten czas sprawdzał stan rywala. Edwards przyjął Clothesline, Buckle Bomb, ale nie pozwolił Mike'owi na wykonanie Elgin Bomba, ponieważ przeszedł do Roll-upa. Swoją drogą, skutecznego Roll-upa!

Zwycięzca: Eddie Edwards – 20.05 via Pinfall
Ocena: **** (Bardzo dobra walka, która była rozszerzeniem tego co zobaczyliśmy podczas jednego z odcinków Impact Wrestling. Panowie stoczyli wyrównaną i dość stiffową walkę z kilkoma naprawdę brutalnymi akcjami. Muszę pochwalić federację za ściągnięcie Elgina, bo gość od swojego debiutu nigdy nie zawiódł. No i bardzo cieszy mnie zwycięstwo Edwardsa. Wierzę, że Impact nie pójdzie na łatwiznę i Eddie wykorzysta swój title shot w walce z mistrzem świata, a nie z mistrzem X-Division.)


Walka Nr.7: No DQ Match – Moose vs Rhino

Moose przybrał tym razem kolorki odpowiadające strojowi Randy'ego Savage'a. Nie będzie zaskoczeniem jak napiszę, że i w tym starciu zawodnicy od razu wzięli się za wymianę ciosów. Co ciekawe, Moose trafił przeciwnika szybkim Spearem, jednak Rhino mimo bólu wycofał się poza liny. Mr. Impact Wrestling chciał przejść do liczenia, ale zamiast tego musiał pożegnać się z kwadratowym pierścieniem. Rhino przyjął cios krzesłem, a potem drugi i trzeci. Walka przenosi się w okolice rampy. Moose ugryzł rywala, a potem zrobił rozbieg i zaliczył nieprzyjemny upadek, gdyż oponent przygotował dla niego Back Body Drop. Teraz to Rhino zabrał się za uderzanie rywala krzesłem. Moose oberwał dwukrotnie, ale szybko wrócił na właściwe tory wysyłając legendę ECW w stronę stalowego narożnika. Spod ringu wyciągnięty został stół. Rhino uniknął Powerbomba i posłał przeciwnika na ziemię. Mr. Impact Wrestling zrobił rozbieg, ale sytuacja sprzed kilku chwil niczego go nie nauczyła. Rhino złapał oponenta i posłał go Powerbombem na stół. The War Machine zdecydował, że wrzuci do ringu kilka krzeseł. No tak z osiem, dziewięć. Może nawet dziesięć? Nie wiem, nie liczyłem. Moose uniknął jednego z uderzeń i zdzielił rywala ciosem. Nie byle jakim ciosem, bo uderzył go aluminiową pokrywką. Potem wymierzył Running Senton, a także Diving Elbow Drop. 1...2...Kick-out. Mr. Impact Wrestling położył jedno z krzeseł na ciele rywala i zasygnalizował powtórzenie akcji sprzed paru sekund. Rhino obudził się i wykorzystał krzesło do ataku. Następnie załatwił Moose'a Superplexem na leżące krzesła. 1...2...Kick-out. Ktoś wyląduje na jeszcze jednym stole. Ten został ustawiony w narożniku. Mr. Impact Wrestling otrzymał kilka ciosów i uniknął finishera ze strony przeciwnika. Rhino otrzymał dwa Corner Dropkicki, jednak w odpowiedzi wymierzył Clothesline. 1...2...Kick-out. Znalazła się osoba, która przyjęła Gore. A nawet dwie, ponieważ Moose schował się za arbitrem i obaj panowie przyjęli Gore lądując na stole. Do ringu wskoczył drugi sędzia, lecz pojedynek trwał dalej, ponieważ czarnoskóry zawodnik podniósł bark w ostatnim momencie. Moose wykorzystał nieuwagę przeciwnika i uderzył go poniżej pasa. Potem postawił na Spear i to byłoby na tyle.

Zwycięzca: Moose – 12.05 via Pinfall
Ocena: **3/4 (Ogólnie nieźle, ale myślę, że byłoby naprawdę krucho bez dodatkowego gimmicku. Moose wyglądał dobrze, Rhino aż tak nie zasysał. Ciekawi mnie, czy znajdzie się kolejna legenda chcąca załatwić dzisiejszego zwycięzcę. Mam nadzieję, że Moose przejdzie teraz do ciekawszego programu.)


Walka Nr.8: Impact Wrestling Tag Team Championship Match – The North vs Willie Mack

W związku z kontuzją Swanna, Mack będzie musiał walczyć za dwóch. Prawdopodobnie nie będzie mu to dane, bo Ethan Page ma sraję i wątpliwe jest, że mistrz będzie ryzykował pobrudzenie sobie gaci.

Mimo tego co napisałem, walkę rozpoczną Willie i Page. A nie, jednak nie. A nie, jednak tak. A nie, jednak nie. Zdecydujcie się. Ostatecznie obaj mistrzowie ruszyli na oponenta i zasypali go kopniakami. Willie zrobił w pewnym momencie unik i przygotował dla czempionów Double Shoulder Block. Josh otrzymał też Scoop Slam, Running Knee Drop i Enzuigiri. Ethan rozproszył pretendenta i był to plan doskonały. Alexander zaatakował Macka i zmienił się ze swoim partnerem, który wymierzył Running Shoulder Block. Walking Weapon powrócił do ringu właściwie od razu. Udało mu się uniknąć Suplexa i samemu wykonać tę akcję. Ethan przeszedł do Headlocka, żeby później otrzymać DDT. Josh wskakuje do kwadratowego pierścienia, jednak Willie był na fali. Mistrzowie przyjęli serię ataków z rozbiegu. Page załapał się na Cannonball, a Alexander na kombinację Samoan Drop/Standing Moonsault. No dobra, nie do końca. Ethan pomógł przyjacielowi, lecz Mack nawet nie myślał o zaprzestaniu atakowania. Josh załapał się na Spinebuster, Corner Forearm, Corner Pump Kick i Exploder Suplex. 1...2...Kick-out. Page złapał Willie'go za nogę gdy ten wspinał się na trzecią linę. Josh mógł dzięki temu wykonać Corner Death Valley Driver, a także Death Valley Bomb. Czas na podwójną akcję. The North poczęstowali oponenta kombinacyjnym rzutem, a następnie postawili na Double Neutralizer. 1...2...Kick-out. Mistrzowie ustawili przeciwnika w narożniku, lecz obaj zostali trafieni ciosem. Co więcej, Alexander wylądował na barkach Page'a i przyjął brutalny Avalanche Canadian Destroyer! Wściekły Ethan pożegnał się z ringiem i otrzymał Tope Con Hilo. Willie mógł już wykończyć Josha za pomocą Frog Splasha, jednak Page w ostatniej chwili wyciągnął sędziego z ringu. Arbiter pokłócił się z Kanadyjczykiem, który prawie utracił równowagę po przyjęciu Stunnera. Mack nie miał jednak najlepszej sytuacji, gdyż Alexander był w gazie. I w związku z tym Willie przyjął kombinację kopniaków. Potem załapał się na kombinację Burning Hammer/Spinebuster. Koniec.

Zwycięzcy: The North – 10.40 via Pinfall
Ocena: *** (Co jak co, ale zawodnikom udało się wyratować tę walkę. Nieobecność Swanna i choroba Page'a sprawiła, że przez większość czasu oglądaliśmy starcie Alexandra z Mackiem. Mimo tego, walka była niezła i można było się w nią wczuć w ostatnich minutach. Mam nadzieję, że to nie koniec tej rywalizacji, gdyż chętnie obejrzę tę walkę w pełnym składzie. Na to pewnie trochę poczekamy, ale to żaden problem.)


Walka Nr.9: Impact Wrestling World Championship Match – Sami Callihan vs Tessa Blanchard

Sami nie wysłuchał konferansjera do końca i ogłuszył Tessę kopniakiem, żeby następnie wykonać Cactus Driver! 1...2...Kick-out! Pretendentka wylądowała na trzeciej linie, ale udało jej się ugryźć rywala w twarz i wymierzyć Magnum! 1...2...Kick-out! To był ciekawy początek. Teraz doszło do walki na pięści. Tessa poradziła sobie lepiej i pretendentka wymierzyła Hurricanranę, Springboard Dropkick i dwa Suicide Dive'y. Za trzecim razem Sami ją złapał, jednak Blanchard dalej była o krok dalej, ponieważ przygotowała dla oponenta kolejną Hurricanranę i Diving Cannonball! Callihan zagrał nieczysto, gdyż zdzielił rywalkę butelką napełnioną wodą. Potem wykonał Shin Breaker i sprawił, że przeciwniczka wylądowała nogą na barierce. Tessa zrobiła taki wyraz twarzy jakby jej się stało coś naprawdę poważnego. Mistrz zdecydował, że zajmie się osłabioną nogą przeciwniczki. Tessa zaczęła się irytować, jednak rywal świetnie kontrował jej próby ataku. Lider OVE przeszedł do Inverted Indian Deathlocka i skorzystał z okazji, ponieważ klepnął pretendentkę w tyłek. Albo w plecy, w sumie to nie wiem. Blanchard rzuciła się do ataku, jednak jej ciosy były raczej żałosne. Sami zdzielił ją raz, a porządnie. Mistrz uśmiechał się, gdyż uderzenia oponentki nie robiły na nim żadnego wrażenia. Czempion wykonał Knee Breaker, cały czas znęcając się nad Tessą. Blanchard uniknęła jednego z ciosów, a potem kopnęła przeciwnika w twarz. Sami tylko się śmiał i wymierzył brutalnego sierpowego. Pretendentka pożegnała się z ringiem, a jej sytuacja nie wyglądała najlepiej. The Draw uznał, że wykona Powerbomb na jeden ze stołów. Tessa na to nie pozwoliła, a nawet ogłuszyła Samiego Superkickiem. Callihan zablokował próbę wykonania Cannonballa i posłał przeciwniczkę Powerbombem na stół. Blanchard w ostatnim momencie wskoczyła do ringu. Czempion zaczął się denerwować i zdecydował, że odsłoni podłogę. Tessa uznała, że weźmie się w garść i na apronie doszło do wymiany spojrzeń. Potem do wymiany uderzeń. Sami wykorzystał sytuację i wsadził palce w oczy oponentki. Szkoda tylko, że Blanchard odpłaciła się tym samym. A to nie koniec, bo Sami otrzymał Magnum! Uczestnicy walki zdążyli powrócić do kwadratowego pierścienia przed wyliczeniem ich przez sędziego. The Draw liczył na to, że Tessa uderzy go jako pierwsza. Potem to on podniósł pięść na oponentkę. Blanchard upadła na ziemię, ponieważ skierowany w jej klatkę piersiową Chop był za mocny. Callihan kazał jej zostać na ziemi i wykorzystał nieuwagę rywalki, gdyż kopnął ją w kolano. Blanchard odpowiedziała na to dzięki wykonaniu Samoan Dropa. Sami wskakuje na drugą linę i otrzymuje tam Magnum. 1...2...Kick-out. Czy pretendentka wykona kolejną taką akcję? Chciała, ale nie trafiła i otrzymała Butterfly Piledriver na kolano! 1...2...Kick-out. Znowu doszło do wymiany uderzeń. Sami wykonał Snap German Suplex, jednak Blanchard od razu wstała i przygotowała dla rywala Cutter. 1...2...Kick-out. The Draw stanął na nogi i zaskoczył przeciwniczkę częstując ją Powerbombem. Co ciekawe, przez cały ten czas trzymał nogę Tessy i przeszedł do dźwigni na osłabioną kończynę. Potem zmienił zdanie przechodząc do STF. Wydawało się, że Blanchard odpłynęła, ale nic bardziej mylnego. Sami robił wszystko co mógł, żeby nie dopuścić do przerwania chwytu, aczkolwiek dobrze wiedział, że będzie musiał się poddać. Tessa złapała linę, ale pojawił się pewien problem. Callihan zabrał pas i chciał nim zdzielić oponentkę w twarz. Okazało się, że był to zamierzony manewr. Sędzia miał tytuł przejąć i odwrócić się, gdy Callihan będzie uderzał rywalkę kastetem w twarz. Nie wszystko poszło po jego myśli, bo Blanchard kopnęła mistrza poniżej pasa, a następnie wykonała Magnum! 1...2...Kick-out! The Draw nie miał chwili spokoju, ponieważ przeciwniczka przeszła do Crossface'a. Czempion uwolnił się, gryząc dłoń pretendentki, a następnie to on wymierzył finisher, a dokładniej to postawił na Cactus Driver! 1...2...Kick-out! Blanchard wzięła się w garść kontrując próbę wykonania kolejnego Piledrivera. Roll-up z jej strony nie okazał się skuteczny. Sami opluł pretendentkę, a potem przyjął serię ciosów łokciem. Udało mu się odpowiedzieć na to i kopnąć Blanchard w twarz, jednak Tessa znikąd poczęstowała rywala Canadian Destroyerem! Potem postawiła na drugi Canadian Destroyer i na Buzzsaw DDT! 1...2...3!

Zwyciężczyni: Tessa Blanchard – 23.50 via Pinfall
Ocena: **** (Świetnie opowiedziana historia. Walka różniła się od tych, które ta dwójka już ze sobą stoczyła. Tym razem Callihan zachowywał się inaczej i można było zauważyć, iż lekceważy oponentkę bardziej niż dotychczas. Dzięki temu pojedynek ten oparty był na sporej dramaturgii i do końca nie wiadomo było kto wygra. A smaczku dodawały ostatnie oskarżenia dotyczące rasizmu skierowane przeciwko Blanchard. Federacja postawiła na swoim i myślę, że to dobrze. Tessa od jakiegoś czasu otrzymuje najlepszą reakcję, jest świetną zawodniczką, która ciężko pracuje. A oskarżenia nie są niczym podparte. Uważam, że main event gali Hard To Kill jest starciem, które trzeba obejrzeć, ponieważ jest to pewien wielki krok dla wrestlingu na świecie. Impact nie musi gadać przez pół roku o tworzeniu historii. Oni to po prostu robią. Brawa dla Tessy, brawa też dla Callihana, który robił co mógł, żebyśmy go znienawidzili.)


Ocena gali: *** (Nie była to najgorsza gala, ale Impact przyzwyczaił nas do prezentowania nam naprawdę solidnych PPV. Tym razem było po prostu nieźle, gdyż za bardzo skupiono się na promocji emerytów. W aż pięciu walkach na dziewięć główną rolę odgrywała osoba pamiętająca stare czasy. Co więcej, w aż trzech ta osoba odnosiła zwycięstwo. Wygląda na to, że niektórzy są naprawdę trudni do zabicia. Warto obejrzeć potyczkę Elgina z Edwardsem oraz Callihana z Blanchard. Resztę śmiało pomijaj, bo też nie widzę sensu w oglądaniu zapychaczy na trzy gwiazdki. Ostatnio odnoszę wrażenie, że wrestling stał się takim jednym, wielkim zapychaczem na trzy gwiazdki.)

5 komentarzy:

  1. Powrót mistrza RS lepszy od gali. Elgin jedyne warte uwagi, ale to był pewniak...

    OdpowiedzUsuń
  2. Porażka Fultona z Shamrockem jak dla mnie największa niespodzianka stawiałem tu na łatwe szybkie i przyjemne zwycięstwo fultona a tu mamy porażkę chyba rzeczywiście impact stawia na stare wygi zamiast promować nowe.
    Bardzo ciekawe walki Eddiego z Elginem i Tessy z Calihanem o reszcie walk można zapomnieć.
    Teraz zasadnicze pytanie jak długo będzie panować nam Tessa
    czy Sami spróbuje jak najszybciej odbić utracone trofeum a może Eddie wykorzysta szanse na tytuł

    OdpowiedzUsuń
  3. IW chciało przejść do historii, to przeszło. Jakby mi ktoś dwa lata temu powiedział, że w IW kobieta będzie głównym mistrzem, to bym go wyśmiał. Jednak Tessa została świetnie wypromowana i nawet akceptuje ją jako mistrza. Jednak mimo wszystko szkoda mi Samiego, bo krótko panował, a reign wyglądał obiecująco.

    OdpowiedzUsuń