17 lutego 2020

El Hijo del Vikingo w uderzeniu


W tym tygodniu mógłbym powiedzieć kilka słów na jeden z wybranych problemów Impact Wrestling.

Mógłbym mówić o tym, jak zabookowanie sześciu solowych pojedynków w tym samym programie, nieuchronnie obniży jakość i dlaczego Impact powinien stosować się do zasady „mniej znaczy więcej”.

Mógłbym przyjrzeć się zwycięstwu Jordynne Grace (spóźnionemu) i dywizja Knockautek, wyglądającej obecnie dość nie atrakcyjnie i potrzebującej trochę świeżej krwi.

Mógłbym też rozprawić się z Tommy'm Dreamerem, który ciągle jest zapraszany na długie, nieemocjonujące walki wieczoru, które mają na celu pozyskanie młodszych facetów, mimo że to już nie działa.

Pomyślałem jednak, że wezmę na warsztat temat bardziej pozytywny, a mianowicie jak dobry jest El Hijo del Vikingo i dlaczego Impact powinien robić wszystko, co w jego mocy, aby pozyskać  wizę dla niego i tworzyć dla niego najlepsze storyline'y.

Nie ukrywam, że nie jestem ekspertem od lucha libre - co roku oglądam około 20 meczów ze sceny meksykańskiej jedynie dlatego, że polecili mi je znajomi lub przeczytałem pozytywną opinię fanów na Twitterze i stronach internetowych. Mimo to jeden talent z tego regionu wciąż przyciąga moją uwagę, jest nim El Hijo del Vikingo.

Będąc na poziomie jakościowym, jaki prezentuje obecnie Impact Wrestling, podczas kontraktowania zawodnika musisz zadać sobie cztery pytania:
  1. Czy będziesz pierwszy w pushowaniu go i zrobienia z nim czegoś ciekawego - świeżość jest kluczem?
  2. Czy potrafi zainteresować fanów w mediach społecznościowych - praca z mikrofonem, moveset lub styl, które łatwo przekładają się na gify i atrakcyjne filmiki?
  3. Czy ma zdolności konsekwentnego dostarczania petard, które będą przyciągały uwagę na produkcie?
  4. Czy jest w stanie wykręcać świetne walki ze wszystkimi lub większością rywali?

Jeśli chodzi o punkt pierwszy, to zdecydowanie tak. El Hijo del Vikingo ma zaledwie 22 lata, walczy w ringu od trzech lat i obecnie nie ma pracy poza ojczystym Meksykiem. Poza nagrywaniem Impactów pracował tylko dla AAA i kilku mniejszych meksykańskich promocji. Chociaż jego angielski jest bardzo ograniczony, Impact miałby czystą kartę w uczynieniu go twarzą federacji. Nawet, jeśli byliby w stanie utrzymać go tylko przez rok, zanim pojawiłyby się oferty z AEW lub WWE, to dużo czasu, aby uczynić go rozpoznawalną postacią.

Korzystając ze starej analogii bokserskiej, zorganizuj duże wydarzenie, które zachęci do kupna biletów, i skorzystaj z undercardu, aby pochwalić się kolejnym pokoleniem - dodanie meczów z El Hijo del Vikingo na głównych galach ppv, pokazałoby go szerszej publiczności i pozwoliłoby wykorzystać jego talenty w coraz ważniejszych projektach.

Zgadzam się także z punktem trzecim. Chwaliłem go za każdy mecz, które stoczył podczas meksykańskich tapingów federacji. W zeszłym roku stoczył wyśmienity mecz z Richem Swannem, podobnie jak z Joshem Alexandrem i TJP w 2020 roku. Ma tak wiele umiejętności, aby pozwolić mu na więcej nagrań i pracę z takimi facetami, jak: The Rascalz, Eddie Edwards, Ace Austin. Takie spotkania wyeksponowałyby go i dostarczyłyby więcej argumentów, aby przyciągnąć uwagę przypadkowego widza.


Poza tym, trzeba obejrzeć jego zeszłoroczną walkę z Laredo Kidem, aby przekonać się o jego umiejętnościach. Z łatwością stworzy niesamowite, inspirujące spektakle, które będą dyskutowane. Wyobraźmy go sobie przeciwko TJP na gali ppv, z mnóstwem czasu i odpowiednią stawką na szali. Bez trudu kupią mnie.


W idealnym świecie El Hijo del Vikingo  powinien być kimś, kogo zakontraktowałbym i jak najszybciej założył na jego barkach tytuł X-Division, pozwalając mu walczyć ze wszystkimi, maksymalizują to, co ma w zanadrzu. Ten Meksykanin jest niesamowitym talentem i na pewno nie potrwa długo, zanim w każdym tygodniu będzie występował przed większą publicznością.

Tekst jest tłumaczeniem artykułu Andrew Sinclaira z Voicesofwrestling.com.

1 komentarz:

  1. Na chwilę obecną Impact ma Dagę i w sumie on wystarczy za reprezentanta Latynosów. Federacja powinna skupić się na głębszym wejściu do Europy. Nie koncentrować się tylko na UK ale uderzyć w scenę niemiecką, nawiązać współpracę z miejscowymi federacjami celem pozyskania fanów w tej części świata. Mogłoby to poskutkować kolejną umową TV z jakąś stacją z Niemiec.

    OdpowiedzUsuń