15 maja 2014

Joker's Wild 2


Miłego oglądania!
Wrażenia po gali możecie pisać w tym temacie.

3 komentarze:

  1. genialne to było.... spud the best ever !!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Chris Sabin and Gunner vs. The British Invasion (Magnus and Doug Williams) ** i 1/2 *
    Opener wypadł średnio i zdziwiłem się, że Gunner tak szybko odpadł. Fajnie było znów zobaczyć Douglasa Williamsa w ringu, ale wpierw mogli ogłosić Magnusa, a dopiero później niego przez co byłoby większe zaskoczenie ( dając Williamsa jako pierwszego było pewne, że jego TT partnerem będzie Magnus ). Byłe już British Invasion pokazali kilka swoich firmowych akcji i widać było, że nadal potrafią ze sobą dobrze współpracować. Szkoda troche Gunnera, że przez zachowanie Sabina odpadł z finału.

    Samoa Joe and Bad Bones vs. Christopher Daniels and Robbie E ** i 3/4 *
    Druga walka była nieco lepsza niż ta wcześniejsza, ale i skład walki był ciekawszy. Muszę przyznać, że ten Bad Bones zrobił na mnie pozytywne wrażenie. Dobrze spisał się w tej walce, pokazał kilka akcji i żadnej nie popsuł ( a przynajmniej nie zauważyłem tego ). Po segmencie na zapleczu było pewne, że członek Bro Mans będzie w TT z kimś z Bad Influence i skoro padło na Danielsa i Robbiego to znamy również kolejny TT.

    Bully Ray and Rockstar Spud vs. Mr. Anderson and Austin Aries ****
    Najzabawniejsza walka jaką widziałem w ciągu ostatnich lat. Połączenie Bully Ray'a z Rockstar Spudem musiało dać nam mieszankę wybuchową co mogliśmy zobaczyć już na samym początku, a w dodatku Aries i Anderson też nie należą do sztywniaków. Bully świetnie motywował Rockstara do walki, a próba udawania Ray'a przez małego anglika wyszła po prostu rewelacyjnie. Najlepszym momentem było jak obaj mieli uderzyć swoich rywali klasycznym ciosem Bully'ego, a Rockstar za bardzo się napalił i zapomniał, gdzie się znajduje. Motyw z sędzią był w TNA wiele razy, ale zawsze mi się chce śmiać jak widzę Earla całego czerwonego na twarzy. Fajnie wyszło również jak Rockstar szedł po stół i padł po klepnięciu swojego tag team partnera, a następnie rozmowa Ray'a z Andersonem. Świetne humorystyczne starcie, które warto zobaczyć, bo autentycznie można się pośmiać. Ocena może za wysoka, ale takiej walki po prostu nie widziałem parę lat i warto ją docenić.

    Beer Money, Inc. (James Storm and Bobby Roode) vs. The Wolves (Eddie Edwards and Davey Richards) *** i 1/2 *
    Reaktywacja Beer Money na jeden wieczór to bardzo dobry pomysł ( nie miał bym nic przeciwko, gdyby wrócili na stałe pod warunkiem, że nie mieliby żadnych ciekawych storylinów singlowych ). Dobry pojedynek, w którym oba zespoły pokazały kilka swoich firmowych akcji, ale nie zabrakło również aspektu humorystycznego, kiedy to Bobby padł tuż za Stormem w wiadomo jakiej pozycji. Szkoda, że nie dostali jeszcze więcej czasu, bo walka fajnie się rozkręcała, a tu nagle mamy koniec, a jestem pewny, że wszyscy jeszcze daliby radę pociągnąć tą walkę przez te dodatkowe 5 minut. Porażka Beer Money zaskakująca.

    Curry Man and Kazarian vs. Eric Young and Ethan Carter III ** i 1/2 *
    Kolejna walka, w której było troche humoru, ale nie zabrakło również normalnych akcji. Curry Man i Eric Young spisali się najlepiej podczas tej walki. Fajnie wyglądała również akcja, w której Kazarian i EY odbijali się ciągle od lin, prawie jak na zajęciach w szkole wrestlingu. :D

    Samuel Shaw and Abyss vs. Zema Ion and Jessie Godderz **
    Najsłabsza walka ze wszystkich podczas tej gali. Znów motyw z Christy uciekającej do ringu. Pojedynek śmiało można ominąć.

    Gail Kim, Lei'D Tapa and Alpha Female vs. Velvet Sky, Madison Rayne and ODB **
    Walka pań nie wypadła zbyt dobrze. Za szybko eliminowali kolejne rywalki zamiast bardziej rozłożyć to w czasie.

    Joker's Wild Gauntlet Battle Royal ***
    Przyjemne zakończenie tej gali. Rockstar Spud miał bardzo udany dzień i świetnie rozbawił publiczność, ale wygrać niestety nie wygrał. Cieszy mnie to, że wygrał EC3, który w TNA spisuje się bardzo dobrze, a jego postać jest fajnie promowana.

    Ogólnie gala miała swoje dobre jak i słabe momenty, ale na pewno warto zobaczyć trzecią i czwartą walkę.

    OdpowiedzUsuń
  3. miło zobaczyć austina

    OdpowiedzUsuń