1 października 2017

GFW Impact - 28.09.2017 - raport

Elo, elo, zapraszam na raport ze specjalnego odcinka GFW Impact, którym będzie oczywiście Victory Road. Zobaczymy między innymi starcie o pasy drużynowe, ale to nie koniec atrakcji, gdyż Eli Drake zmierzy się z Johnny'm Impactem. 



Raport dopiero teraz, bo miałem dużo pracy w piątek oraz sobotę, a na dodatek musiałem dzisiaj odespać. Dobrze, że już jutro czeka mnie trochę przerwy żeby naładować akumulatory. A nie. No tak. Przecież zaczyna się rok akademicki. 


Walka Nr.1: GFW X-Division Title Match – Trevor Lee vs Petey Williams

Bardzo podoba mi się to, że od jakiegoś czasu zaczynamy tygodniówkę pojedynkiem, a nie kolejnym promem Grado. Mógłbym zapytać z jakiej racji Williams dostał szansę na zdobycie pasa, ale tego nie zrobię, bo byłoby to za proste. Taki Braxton Sutter zdobył możliwość wyzwania mistrza o ten pas (jakiś rok temu?) i do tej pory tego nie uczynił.

Panowie zaczęli od silnego zwarcia i przeszli po tym do narożnika. Lee wyśmiewał oponenta, ale ten się tylko zdenerwował i wykonał serię Chopów oraz Crucifix Headscissors. Zaraz po tym został on ustawiony w narożniku, ale pozwolił sobie dzięki temu na Diving Hurricanranę. Trevor próbował uciekać i to mu nie wychodziło. Petey zaskoczył do Dropkickiem – to był koniec jego ofensywy na parę sekund. Mistrz zaskoczył pretendenta Roll-upem, który skuteczny nie był. Lee wycofał się poza ring, a tam czekała na niego kolejna Hurricanrana. Caleb Konley próbował przeszkodzić Williamsowi w powrocie na ring i to pozwoliło jego koledze na mocny cios oraz klasyczny Penalty Kick. Mistrz zajął się sędzią co pomogło Konleyowi w atakowaniu oponenta. Powracamy do sześciokąta, a w nim sytuacja się nie zmieniła. Lee cisnął Williamsem w narożnik – nagle nadział on się na kilka uderzeń, ale odpowiedział Lariatem. 1...2...Kick-out. Po tej akcji przeszedł on do Headlocka, który miał zmusić pretendenta do poddania. Tak się nie stało, a co więcej – Petey zaczął się stawiać. Trevor nie chciał mu na to pozwolić, ale jego starania nie były najlepsze. Kanadyjczyk zaskoczył go Russian Leg Sweepem, a po tym dorzucił Flatliner! 1...2...Kick-out! Czy to pora na zakończenie pojedynku? Wygląda na to, że tak, ale Caleb uznał, że jego kumpel potrzebuje pomocy. Konley jednak zawiódł, bo Petey miał dla niego Suicide Dive, a dla mistrza miał Springboard Codebreaker oraz Canadian Destroyer! 1...2...Caleb wyciąga sędziego z ringu! To nie koniec, ponieważ domagał on się dyskwalifikacji. Williams próbował powiedzieć coś sędziemu, który pozbył się niechcianego ogniwa z ringu. Lee skorzystał z szansy uderzając rywala pasem, ale to nie wystarczyło aby wygrać! Panowie zaczęli się po tym wymieniać różnymi akcjami takimi jak na przykład Superkick, Running Forearm czy Uppercut. Petey zdecydował, że wykona swój finisher po raz kolejny, ale tym razem przeciwnik rzucił go na liny oraz zgniótł Leaping Mushroom Stompem.

Zwycięzca: Trevor Lee – 8.17 via Pinfall (Niezłe widowisko, oglądało się to naprawdę dobrze. Panowie złapali ze sobą chemię i to się szanuje, bo taki Sonjay nie potrafi tak dobrze zgrać się z mistrzem. Interwencje Caleba mogły denerwować, a sama końcówka to klasyczna zagrywka heelowa. Niby nie było to najfajniejsze, ale dobra tam. Ciekawe co dalej stanie się z tą dwójką.)


LAX rozmawiali w swoim klubie o tym, że załatwią swoich przeciwników, a po tym będą świętować. Padło kilka ostrych słów, które zostały ocenzurowane.


Walka Nr.2: Taya Valkyrie, Taryn Terrell & Sienna vs Allie, Gail Kim & Rosemary

Sienna oraz Taryn wycofały się za liny, ale Taya nie przestraszyła się trójki przeciwniczek. Rozpoczęła ona starcie z Rosemary – panie atakowały się wzajemnie, a po chwili przeszły do narożnika. Tam Valkyrie nadziała się na Tarantulę i zmusiło ją to do zmiany. Pora na Terrell, ale nie spodobało jej się, że czeka ją walka z Gail Kim. Powraca Taya, która początkowo sobie nie radzi, ale przejmuje w końcu inicjatywę. Nie trwało to długo i Kim częstuje ją Hurricanraną. Wszystkie panie ruszyły do ringu – brawl zwyciężyły te face'owe.

Po przerwie Gail uniknęła Elbow Dropa od mistrzyni Knockouts, ale Sienna nie dała się zdominować. Uniknęła ona Corner Splasha i Kim wylądowała dość boleśnie na stalowym narożniku. Zaraz po tym sędzia musiał interweniować, a to pomogło heelowym paniom w kopaniu rywalki. Valkyrie wykonała Running Knee, a Terrell dorzuciła Facebuster. Gail chciała zaskoczyć ją przy pomocy Running Crossbody jednak nie trafiła. Taya lekceważąco podeszła do oponentki, bo zabrała ją w okolice przeciwnego narożnika. Jej finisher nie został wykonany i to zmusiło ją do otrzymania Jumping DDT. Czy zobaczymy zmiany w obu ekipach? Oczywiście – Allie zniszczyła Taryn serią Clothesline'ów oraz interesującym Shotgun Dropkickiem. Sienna postanowiła zaatakować, ale czekał na nią Codebreaker od żony Braxtona Suttera. Rosemary dorzuciła German Suplex, ale załapała się po tym na Dropkick od Valkyrie. Taryn ruszyła z kolejną szarżą, która znowu zawiodła. W międzyczasie Taya rzuciła się z górnej liny na Rosemary, ale spotkała się przez to z Crossbody od Gail. Sytuacja w ringu była dość klarowna aż doszło do powrotu Sienny, która cisnęła Allie w narożnik i przypięła ją Roll-upem.

Zwyciężczynie: Sienna, Taryn Terrell & Taya Valkyrie – 9.31 via Pinfall (Solidne widowisko z całkiem interesującą historią. Jak jeszcze jakiś czas temu w dywizji kobiet były może z trzy panie, które mogły walczyć o pas tak teraz mamy ich z sześć jak nie więcej. Zwycięstwo Sienny, Taryn i Tayi to dobry pomysł – nie mogą one już teraz przegrywać, a ich rywalki wcale nie tracą na takim rezultacie.)


Johnny Impact ukradł sofę Drake'owi. Eli uznał, że on dalej będzie mistrzem, ponieważ jego pas będzie u niego przez cały czas. W zeszłym tygodniu on oraz Adonis wysłali ciekawą wiadomość rywalowi – dali mu bilet pierwszej klasy ich Gravy Trainem. Do Slamtown nie zajechali i to jest właśnie fakt życia.


Grado jadł kolację z Josephem Parkiem, który zapytał go czy ten jest gotowy na kolejne występy. Brytyjczyk nie był pewien, ale Park wiedział jak go rozbawić. Chciał sobie zażartować, ale zapomniał o czym miał być ten żart. Wyciągnął on pierwszy czek i wręczył swojemu przyjacielowi. Grado był szczęśliwy oraz zdecydował, że płaci za dzisiejszą kolację. Joseph otrzymał po tym ważny telefon co zmusiło go do szybkiej ucieczki, a Grado postanowił zobaczyć ile zarobił i raczej nie był zadowolony.


Pora na rozmowę z Johnny'm Impactem, który rzeczywiście ukradł sofę Drake'owi. Rozmawiać z nim będzie oczywiście MacKenzie Mitchel. Pretendent po prostu uznał, że siedzi się wygodnie, ale już niedługo to on zabierze swojego rywala do Slamtown.


Do ringu natomiast zmierza James Storm. Na samym początku powitał on publikę oraz dodał, że trzech gości z AAA uznało, że starego kowboja nie można szanować. On ma dla nich złe wiadomości. Ma dość ludzi, którzy myślą, że skoro są z innego kraju to mogą się szarogęsić. Tu jest GFW i tutaj sprawy rozwiązuje się inaczej. Prosi wszystkich o powstanie oraz chantowanie GFW. To jest właśnie szacunek dla niego jak i reszty rosteru. Goście z AAA ich nie szanują więc mogą się tutaj pojawić żeby ich tyłki zostały skopane. Na odpowiedź nie trzeba było długo czekać i do ringu ruszył Texano Jr. Storm kazał wyłączyć muzykę oraz uznał, że tu nie chodzi o rywalizację USA z Meksykiem. Zna kilku Meksykanów i uważa, że Texano wygląda głupio. Może stać poza ringiem jak mały piesek, ale może też wejść do ringu żeby James mógł wysłać go z powrotem do swojego kraju. Texano się zdenerwował i rzucił się na rywala. Kowboj radził sobie lepiej, ale zjawił się też El Hijo de Fantasma, który pomógł kumplowi. Storm załatwił też jego, a potem planował wykonać Superkick. Tak się niestety nie stało, bo Texano już się ogarnął. Użył on liny do uderzania oponenta, a po tym ogłuszył Jamesa Superkickiem. El Hijo postanowił też coś powiedzieć – mówił już Jamesowi jak to się skończy. Szanują oni tę federację, ale musimy wiedzieć, że najlepszą federacją jest AAA. Niech lepiej Storm to zapamięta, ale on mu w tym pomoże rozbijając butelkę na jego głowie. Podał on broń swojemu przyjacielowi, ale mina im zrzedła gdy pojawił się Ethan Carter III! Mistrz Impact Grand załatwił oponentów oraz bardzo szybko zmusił ich do ucieczki. EC3 czuł się bardzo pewnie aż dotknął przypadkowo Jamesa. Panowie pamiętali swoją historię, a Kowboj zdecydował, że poda dłoń Ethanowi. Ten myślał czy też to zrobić, ale tak się nie stało – robotę wykonał i postanowił się wycofać. A nie, jednak nie, Carter powrócił aby podać rękę i to tyle. Czy EC3 powróci do bycia face'm? No nie wiem, bardziej wydaje mi się, że będzie tweenerem co wyszłoby mu na dobre. Podoba mi się plan na sojusz Storma z Carterem, który zostanie oparty o sytuację z poprzedniej gali PPV. Obaj nie będą sobie ufać, ale połączą siły aby załatwić złych gości z AAA.


Po chwili James Storm oraz Ethan Carter III dorwali Jima Cornette. Domagali się oni walki z gośćmi AAA. Jim nie był pewien oraz myślał, że oni dwaj się nienawidzą. Ethan oraz James powiedzieli, że dalej się nienawidzą, a Cornette próbował uspokoić sytuację zgadzając się na walkę drużynową, która odbędzie się za tydzień. Storm chciał jeszcze wiedzieć jak blisko są ze sobą federacje. Jim stwierdził, że bardzo blisko, ale mina mu zrzedła, bo JS uznał, że za tydzień stosunki mogą się pogorszyć. 


Walka Nr.3: GFW Tag Team Championship Match – LAX vs Ohio Versus Everything

Bracia Crist nie marnowali czasu i od razu zaskoczyli mistrzów Suicide Dive'm. Wszyscy zaczęli lać się poza ringiem. Dave oraz Santana powrócili między liny więc starcie mogło się oficjalnie rozpocząć. W międzyczasie Jake wylądował na schodach, a jego brat otrzymał Bicycle Kick. Seria Chopów wylądowała również na jego klatce, ale to nie koniec ofensywy mistrzów, bo jego rywal posłał go na matę Russian Leg Sweepem z narożnika.

Po przerwie Ortiz trafił Dave'a Diving Leg Dropem oraz wyrzucił go z ringu co pozwoliło Diamante oraz Konnanowi na parę ciosów. Mistrz po chwili pozwolił sobie na Northern Light Suplex oraz wpuścił partnera. Pozwolił on sobie na Chop, a po tym dokonał jeszcze jednej zmiany i LAX wykonali Double Reversed Back Suplex, a ten łysy dorzucił Shooting Star Press. 1...2...Kick-out. Crist miał wyraźne problemy, ale nagle zaczął się stawiać i sprawił, że jego brat dokonał zmiany. Jake miał dla Santany Arm Trap Knee Smash oraz ładny Powerslam w narożnik! Pretendent ruszył z jeszcze jedną szarżą, która została zablokowana. Do ringu ruszył nagle jego brat, który zdecydował, że wykona na przeciwniku Superplex, ale to nie koniec, bo Jake dorzucił Powerbomb w locie! Pin przerwał Ortiz, który zamiatał oponentami, ale nagle przewaga liczebna dała o sobie znać. Ohio Versus Everything zasypali go kopnięciami, ale członek LAX uniknął szarży i pozwoliło mu to w objęciu inicjatywy oraz wysłaniu Jake'a na Dave'a Death Valley Driverem! Powraca Santana, który skorzystał z pomocy kolegi i trafił Crista Cannonballem! Mistrzowie zdecydowali, że wykonają Street Sweeper, ale to się nie udało, ponieważ Santana został wysłany prosto na schodki przez Jake'a. Dave pozwolił sobie na Hotshot oraz Spinning Heel Kick. Jego brat skorzystał z szansy i zniszczył Ortiza przy pomocy Package DDT. 1...2...3!

Zwycięzcy: Ohio Versus Evetyrything – 12.04 via Pinfall (Obie ekipy ładnie ze sobą współpracowały dając nam naprawdę fajne starcie, ale czuję, że z reignu LAX można było wycisnąć o wiele więcej. W końcu to załatwili oni na swojej drodze jedynie Decay oraz kilka drużyn na Slammiversary. Potem pasy odeszły w niepamięć, ponieważ zajęli się oni El Patronem i w pierwszej od dawna walce o pasy na Impact przegrywają z gośćmi, którzy są tu może z miesiąc oraz nie pokonali nikogo ważnego. Nie mam nic do oVe, to utalentowani panowie, ale ich zwycięstwo było jakieś takie mało klimatyczne. Z drugiej strony być może rozrusza to dywizję drużynową, w której i tak panuje posucha, bo mamy w niej trzy drużyny? Może cztery, bo kolejna dopiero zamierza wrócić.)


Walka Nr.4: GFW Global Championship Match – Eli Drake vs Johnny Impact


Eli próbował przemówić do rozsądku rywalowi, ale nadział się przez to na serię ciosów. Udało mu się odpowiedzieć, ale było to za mało i Impact powalił go Jumping Clothesline'm. Następnie dorzucił on Corner Forearm – kolejny atak zawiódł, a mistrz trafił pretendenta łokciem. Drake zajął się przeciwnikiem w narożniku. Szło mu całkiem nieźle, ale nadział się na kontrę. Johnny ustawił go na linach i wysłał Flying Chuckiem poza ring. Adonis próbował interwencji jednak jego starania spaliły na panewce. Powracamy do walki – Eli uderzył oponenta barkiem oraz nad nim przeskoczył. Niestety jego próba zawiodła i rywal wykonuje Neckbreaker. Po chwili Impact stawia na podobną akcję, którym był Whiplash Neckbreaker. Drake miał dość i próbował się ratować. Poszło mu nadzwyczaj dobrze, ale szybko przekonał się, że oponent to nie byle kto i czekał na niego Flapjack oraz Calf Kick. Johnny chciał też ogłuszyć rywala swoim kolanem – za nogę złapał go Chris Adonis co wkurzyło sędziego, który wyrzucił go na zaplecze! Eli chciał wpłynąć na decyzję sędziego – nie udało mu się nic wskórać, ale przyszła pora na przerwę.

Mistrz po chwili oddechu zdecydował, że po prostu odejdzie na zaplecze. Pretendent na to nie pozwolił – Eli nawet czuł, że jego zagrywka dała mu przewagę, ale nic bardziej mylnego, bo Johnny częstuje go Suplexem na rampie. Powracamy do ringu żeby zobaczyć jak Impact dominuje. Za długo jednak nie rządził na polu bitwy, ponieważ Eli strącił go z lin. Mistrz cisnął oponentem w krawędź ringu, następnie wrócił z nim do niego, ale tylko po to żeby zgnieść gardło przeciwnika serią ciosów łokciem. Na Impacta czekała również katapulta, która nie wystarczyła żeby zwyciężyć. Johnny próbował się stawiać – plan zawiódł i Drake poczęstował go jeszcze Jumping Neckbreakerem. Czas na Chinlock, który miał osłabić pretendenta. Burmistrz Slamtown niestety nie opanował sytuacji i czekał na niego Skylord Slam. Uniknął on na szczęście zmierzającego w jego stronę Elbow Dropa, a to pozwoliło mu na serię uderzeń w głowę. Zaraz po tym udało mu się wykonać Backbreaker, Russian Leg Sweep oraz Capoeira Leg Drop. Drake blokuje Neckbreaker na Roll-up jednak nie był on skuteczny. Johnny wrócił do ofensywy i zniszczył przeciwnika Belly Stompem i Running Knee Smashem. The Namer of Dummies wylądował na górnej linie skąd miał załapać się na jakąś potężną akcję. Czy Impactowi się powiedzie? Oczywiście i niszczy on rywala Avalanche Spanish Fly'em! 1...2...Kick-out!

Po kolejnej przerwie panowie wymieniali się potężnymi uderzeniami. Eli uznał, że wykona nieczysty atak w stronę oczu oponenta, a po tym udało mu się go zniszczyć dawno niewidzianą Blunt Force Traumą! 1...2...Kick-out! Impact zdecydował, że uniknie kolejnego ataku przeciwnika i Eli przypadkowo uderza sędziego. Pretendent tego nie zauważył i ogłuszył mistrza Superkickiem – odliczania niestety nie ma, bo sędzia leży na macie. Były gwiazdor WWE czekał na kolejnego arbitra, ale nagle obok ringu znalazł się Chris Adonis. Okazało się, że podał on pas Drake'owi, który użył go do uderzenia – czas na liczenie nowego sędziego! 1...2...Kick-out! Eli był wściekły i zaczął się kłócić z arbitrem, którego poczęstował mocnym sierpowym. Drake oraz Chris zaczęli współpracować aby załatwić ich przeciwnika. Można przewidzieć co się zaraz stanie i tak, stało się dokładnie to o czym myślałem czyli Eli chybia z ciosem i trafia pasem Adonisa. Impact skorzystał z prezentu i wykonał Moonlight Drive na pas! 1...2...Kick-out! Wrestlerzy mieli już dość, sędziowie też nie domagali. Johnny zdecydował, że wykończy rywala swoim Elbow Dropem – Drake schował się za arbitrem, a po tym rzucił go w lecącego rywala. Impact starał się nie trafić sędziego przez co nadział się na Low Blow oraz Gravy Train! 1...2...3!

Zwycięzca: Eli Drake – 25.27 via Pinfall (To starcie miało masę świetnych momentów, bo panowie złapali ze sobą doskonałą chemię. Byłby to jeden z lepszych main eventów od dawna, ponieważ pojedynek obfitował w interesujące akcje, szybkie tempo i dobrą współpracę, ale zdanie o tej walce zepsuła mi masa niepotrzebnych ref bumpów i interwencji. Ja wiem, że Eli to heel i on będzie korzystał z takich uczynków. Gość ma gadane, w ringu się znacznie poprawił, ale szczerze powiedziawszy to nie wyróżnia się on na tle innych heelowych mistrzów, którzy też korzystają z pomocy swoich kumpli czy próbują uderzać jakimiś przedmiotami. Zobaczymy jak potoczy się rywalizacja Impacta z Eli'm, ponieważ najpewniej to nie jest koniec i kto wie, może obaj spotkają się na Bound for Glory?)


Po walce Drake uznał, że tak pachnie zwycięstwo, którego był pewien. Impact był tak blisko zwycięstwa, ale oczywiście zawiódł. Może jedynie powąchać tego pasa, bo Drake będzie tu panować przez cały czas i nie jest to obraza tylko zwykły fakt. On oraz Adonis zaczęli napastować przeciwnika, ale nagle przeszkodził im Garza Jr! Interesujący zbieg okoliczności. Meksykanin pozamiatał przeciwnikami, ale niestety dorwał go Ortiz z kijem do kendo. Santana zajął się Impactem, a Konnan uderzył jakiegoś fana, który darł ryja do niego. Wydawało się, że sytuacja się uspokoiła, ale nie, jakiś gość z ochrony czy czegoś tam został brutalnie popchnięty na matę. Adonis zapiął Adonis Lock na arbitrze, a Eli pozbył się śmiecia z ringu. Wszystko ogarnąć chciał Jim Cornette, ale jego pracownicy mieli go gdzieś. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz