Czas zacząć druga odsłonę Rebellion, gdzie przeprowadzone zostaną pojedynki nie podbudowane większymi historiami, wrzucone na szybko, aby załatać lukę po nieobecnych na gali czołowych postaciach federacji. Josh Mathews i Madison Rayne będą śledzili przebieg wydarzeń zza stolika komentatorskiego.
W pierwszej walce Chris Bey pokonał Trey'a, Suicide'a i Rohita Raju (Komediowy początek meczu nie przypadł mi do gustu, lecz potem wszystko przerodziło się dobry, energetyczny opener, jakiego się spodziewałem. Brakowało mi jednak rozwinięcia historii, którą można by popchnąć do przodu w następnych odcinkach. Chociaż formula meczu była tradycyjna, wszyscy panowie pokazali swoje umiejętności, żaden z nich nie odstawał, dzięki czemu widowisko dobrze się oglądało. Chris Bey jest świetnym dodatkiem do dywizji, udowadniając to każdym występem. Bey zakończył pojedynek kopnięciem w kręgosłup Rohita Raju, który w tym samym momencie podjął próbę przypięcia oszołomionego Suicide'a). Moja ocena: ***1/4.
Tessa Blanchard żałowała, że nie może przybyć na Rebellion i bronić Impact World Championship. Odpowiedziała również na słowa Michaela Elgina. Zostanie mistrzem świata dopiero, gdy spotka się z nią w Meksyku i ją pokona.
Joseph P. Ryan wygrał z Cousinem Jakem (Nie czekałem szczególnie na ten mecz, który okazał się być w porządku. Problem z Ryanem polega na tym, że nie zrobił nic, aby przekonać widzów, że tak naprawdę wierzy w to, co mówi. Jest facetem, który po prostu gra postać. Na przykład Rosemary przez lata była zaangażowana w różnego rodzaju niedorzeczności, ale ona robi to całą postacią, nie czuć w tym fałszu. Deanersi są dobrym komediowym tag teamem na poziomie midcardowym, ale Jake ma zadatki na większą rolę). Moja ocena: **1/2.
Rosemary siedziała w barze, skarżąc się na Tayi na przymus walki w Full Metal Mayhem matchu. Była mistrzyni dała 100 wymówek, dlaczego nie weźmie udziału w tym meczu. Rosemary powiedziała, że jej rywalką będzie Havok, a nie Jordynne Grace, więc ma czas przyjść i spotkać się z nową rywalką. Taya odwróciła kota ogonem. Ten pojedynek to szansa Rosemary na zemstę, a kiedy to zrobi, wybiorą się na wycieczkę do Las Vegas. W końcu "The Demon Assassin" zgodziła się, ale powiedziała, że Taya wisi jej przysługę.
Havok opowiedziała historię o swojej rywalizacji z Rosemary.
W Full Metal Mayhem matchu Rosemary zwyciężyła Havok (Jedną z rzeczy, które mi się podobały, było wideo przed meczem, służące jako podbudowa Zrobiono to prawdopodobnie dla tego, że początkowo powyższa stypulacja była przeznaczona dla nieobecnych na Rebellion Jordynne Grace i Tayi Valkyrie. Samo starcie było w porządku. Zawodniczki zgodnie współpracowały i chociaż nie wykorzystały wszystkich rodzajów broni, to jednak udało im się opracować kilka ciekawych zagrań. Na przykład Rosemary użyła kasku, aby zablokować uderzenie koszem na śmieci. Końcówka mogła być zaplanowana bardziej pomysłowo. Dwa uderzenia metalową rurką w głowę nie są jakoś szczególnie efektowne. Warto wspomnieć o debiucie Neveah, żonie Jake'a Crista i byłej tagteamowej partnerce Havoka w indysach. Wrestlerka przyglądała się tylko tej walce i pod koniec odeszła, zobaczymy co z tego wyniknie). Moja ocena: ***.
Gia Miller przeprowadziła wywiad z Williem Mackiem i Richem Swannem. Mack był szczęśliwy, że jego marzenie się spełniło i dołączył do takich tuzów, jak Low Ki, AJ Styles, Christopher Daniels, Chris Sabin i Rich Swann. Jego towarzysz pochwalił jego umiejętności, co pozwoliło mu dołączyć do Klubu. Johnny Swinger przerwał im, mówiąc że wie co nieco o klubach. Przypomniał Mackowi o zaklepanym title shocie.
Gia Miller zapytała Michela Elgina o kwestię nieobecności Eddiego Edwardsa i Tessy Blanchard. Elgin powiedział, że nic nie zmieniło się od zeszłego tygodnia. Jest rozczarowany, ponieważ nie może wysłać Eddiego i Tessy do szpitala. Zostanie mistrzem świata, jak zapowiedział rok temu na Rebellion.
Big Mike przyszedł do Impact Wrestling z myślą o zostaniu mistrzem świata. Jego przeciwnicy się nie stawili, więc ma tylko jedno rozwiązanie. Wezwał sędziego i Davida Penzera, aby obwołali go nowym impact World Championem. Zanim konferansjer dokończył formułkę, zgasły światła i zabrzmiała muzyka Moose'a. Mr. Impact Wrestling wszedł w stroju inspirowanym tym, który nosił Ultimate Warrior. Na biodrach miał zawieszony pas TNA World Heavyweight Championship.
Moose rozumie ból Elgina, którego przeciwnicy nie stawili się na umówiony mecz. Moose nazwał się mistrzem świata. Elgin kazał przeciwnikowi wynieść się z ringu z jego midcardowymi i komediowymi wstawkami. Szanuje TNA, ale ta federacja to teraz Impact. Moose powiedział, że zniszczył gwiazdy TNA, a teraz oferuje walkę Elginowi. Big Mike chciał odpowiedzieć, ale Hernandez mu przeszkodził. Meksykanin stwierdził, że walka o pas nie może się obyć bez niego.
Moose pokonał Michaela Elgina i Hernandeza, po czym obwołał się TNA World Heavyweight Championem. (Zaskoczyli mnie takim rozwiązaniem. Myślałem, że Elgin jest pewniakiem do zostania tymczasowym mistrzem świata w wyniku ogłoszenia lub walki z niespodziewanym przeciwnikiem. Tymczasem to Moose wychodzi zwycięsko i otrzymuje substytut tego, na co zasługiwał od dłuższego czasu. Jestem negatywnie nastawiony do tego pomysłu, osadzania tej historii na nostalgii za dawnymi czasami. Trzeba rozbudowywać swoją markę, nadawać jej świeżość i rozpoznawalność. tego tutaj nie mamy. Sam mecz był poprawny, wkradły się jednak botche). Moja ocena: **3/4.
Podsumowanie: Druga noc Rebellion była podobna do poprzedniej. Wszystko się kleiło, nie było wpadek. Cenię ciężką pracę wrestlerów w tym trudnym czasie, gdy ich największego sojusznika - publiczności nie było na widowni, a niektóre walki były robione naprędce. Stanowi to element rozkojarzenia dla zawodnika i mniejszego zaangażowania. Jednak zawodnicy Impact Wrestling dali z siebie wszystko. Warto obejrzeć pierwszy pojedynek oraz walkę wieczoru. Jej zakończenie jest kontrowersyjne, jednym będzie się podobać, innym nie, podobnie jak spotkanie Samiego Callihana z Kenem Shamrockiem. W mojej opinii nie tak to powinno wyglądać. Część drugą Rebellion oceniam na ***.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz