7 lutego 2024

Scott D'Amore zwolniony z TNA Wrestling!!!

PWInsider.com zakomunikował, że zaledwie kilka tygodni po najbardziej udanym weekendzie federacji od lat, Hard to Kill w Las Vegas, Scott D'Amore został zwolniony z funkcji prezesa TNA przez spółkę-matkę TNA, Anthem Sports and Entertainment. Osoby, z którymi rozmawiali przedstawiciele portalu, są przekonane, że decyzja została podjęta bezpośrednio przez właściciela Anthem, Lena Aspera.

Spółka-matka TNA, Anthem Sports and Entertainment przejmie znacznie większą rolę w codziennym zarządzaniu i strategiach federacji. W przyszłości TNA zostanie włączone do działu rozrywki Anthem, tracąc w ten sposób swój autonomiczny charakter. Według planu pozwoli to na ściślejsze połączenie TNA z Anthem i oba podmioty będą miały silniejszą synergię, aby zmaksymalizować to, co każda strona ma do zaoferowania drugiej. W ramach tej integracji D’Amore został usunięty z zarządu ze skutkiem natychmiastowym.

Dzisiaj zostanie zorganizowane spotkanie dla pracowników i zawodników TNA w związku ze zwolnieniem D’Amore’a.

PWInsider.com śledził tę historię przez ostatni tydzień i po wielu prośbach o komentarz kilka minut temu otrzymał następujące oświadczenie potwierdzające, że Anthony Cicone, prezes ds. rozrywki w Anthem, został mianowany nowym prezesem TNA Wrestling i będzie kierował codzienną pracą federacji:

Anthony Cicione mianowany prezesem TNA Wrestling.

Anthem Sports & Entertainment Inc., globalna wieloplatformowa firma medialna, ogłosiła dzisiaj mianowanie Anthony'ego Cicione na stanowisko prezesa TNA Wrestling.

Posunięcie to ma na celu dalszą integrację TNA Wrestling z grupą rozrywkową Anthem, której Cicione jest prezesem, poprzez wykorzystanie zasobów całej firmy w celu zwiększenia wartości dodanej w obszarach obejmujących produkcję, dystrybucję, marketing, oglądalność, pozyskiwanie klientów, cyfrowe strumienie przychodów, sprzedaż reklam i sponsoring, operacje związane z technologiami cyfrowymi itd.

Cicione zastępuje Scotta D’Amore, któremu rozwiązano kontrakt z Anthem. D’Amore jest częścią TNA od 2003 roku. Zajmował wiele kluczowych stanowisk kierowniczych i odegrał kluczową rolę w rozwoju firmy, co doprowadziło do jej dzisiejszej dobrej reputacji w branży, w tym do pomyślnego powrotu marki TNA Wrestling w 2024 roku. Anthem dziękuje mu za zaangażowanie, jakie włożył w biznes, talent i ludzi, którzy pracują poza ringiem.

Oprócz obowiązków prezesa ds. rozrywki Cicione będzie teraz zarządzał codziennymi operacjami biznesowymi TNA Wrestling. Wnosi do organizacji ponad 30-letnie doświadczenie w zarządzaniu na szczeblu wykonawczym. Cicione współpracuje z Anthem od 16 lat, zarządzając operacjami technicznymi oraz wieloma kanałami kablowymi i cyfrowymi. Przed rozpoczęciem pracy w Anthem Cicione był producentem treści sportowych, w tym odnosząc sukces z The Score poprzez wprowadzenie WWE na kanał.

Od kilku tygodni słychać było pogłoski, że wśród niektórych pracowników federacji mogą nastąpić zmiany po tym, jak kilku dyrektorów Anthem, w tym Cicione i Ariel Schener, wiceprezes ds. rozwoju biznesu, kontaktowało się zarówno z pracownikami TNA, jak i członkami personelu, aby lepiej zrozumieć, jak działa federacja, jednocześnie uzyskując opinie na temat firmy. Fakt, że dyrektorzy Anthem skontaktowali się z zawodnikami, wywołał dyskusję wśród niektórych, biorąc pod uwagę, jak bardzo było to odbiegające od standardów komunikacji, ale wygląda na to, że Anthem przygotowywał się do życia bez D'Amore i zapoznawał się z sytuacją przed zmianą pozycji TNA w wewnętrznej strukturze firmy.

Choć oczywiście z czasem mogą nastąpić dodatkowe zmiany, obecnie D’Amore jest jedynym dyrektorem, który odszedł z firmy. Na pozór jego zwolnienie należy postrzegać jako szokujące, ponieważ kierował firmą od czasu najgorszej kondycji federacji w 2017 roku. Federacja była prawie martwa, kulejąc finansowo i wizerunkowo. Wreszcie Anthem przejęło pełną kontrolę nad marką. W wyniku tego przejęcia nazwa federacji została zmieniona z TNA na Global Force Wrestling, później zaś na Impact Wrestling, a następnie na początku 2024 r. powróciła do swojej pierwotnej nazwy.

D'Amore dołączył do TNA w 2003 roku w roli menadżera i agenta za kulisami. W 2005 roku awansował na dyrektora kreatywnego firmy i piastował to stanowisko do 2008 roku, przyczyniając się do powstania dywizji Knockoutek, który do dziś jest jednym z wyróżników organizacji. Odszedł, by powrócić w 2009 roku jako agent. Odszedł ponownie w 2010 roku.

W 2014 roku D'Amore rozpoczął pracę w Global Force Wrestling Jeffa Jarretta po tym, jak Jarrett i Toby Keith nie kupili TNA. Wtedy to Keith odmówił zaakceptowania niektórych warunków, w tym zatrzymania Dixie Carter. Jak się okazało, w tym czasie D’Amore również próbował przejąć firmę, co doprowadziło do rozmowy Jarretta i D’Amore’a, po czym wspólnie uruchomili GFW, później zaś przez krótki czas współpracowali z TNA.

W 2017 roku, po przejęciu TNA, Anthem zaprosił Jarretta wraz z zespołem, w którym znajdował się D'Amore. Kiedy Jarrett został zwolniony, D'Amore pozostał i wrócił na stanowisko dyrektora kreatywnego. W 2018 roku został mianowany wiceprezesem wykonawczym, zanim ostatecznie został mianowany prezesem firmy.

Podczas kadencji D’Amore od 2017 r. TNA przeszło przez bardzo powolny proces odnajdywania się na nowo i odbudowywania wiary wśród publiczności. Jak na federację, przez ostatnie kilka lat TNA było niezmiennie dobrze produkowane i prezentowało wysoki poziom. Gdyby tygodniówka federacji była transmitowana w większej stacji kablowej, z pewnością znacznie szybciej zyskałaby większą rzeszę fanów.

Wielką ironią losu jest fakt, że D’Amore odszedł z tej samej firmy, która zaledwie kilka tygodni temu doprowadziła go do łez podczas przemowy na ringu. Czas jest naprawdę dziwny, smutne zrządzenie losu, biorąc pod uwagę, że TNA właśnie zainwestowało mnóstwo pieniędzy w modernizację zakładów produkcyjnych Skyway Studios w Nashville i miało za sobą najbardziej udany weekend od zawsze, a teraz wszystko za kulisami znów ulega przetasowaniom.

Aby odpowiedzieć na to pytanie, jestem pewien, że wszyscy będą do mnie pisać i pytać: czy istniała jakaś konkretna przyczyna, która doprowadziła do zwolnienia D’Amore’a? Szczerze mówiąc, nie tylko nie byłem w stanie ustalić tej odpowiedzi, ale też nikt, z kim rozmawiałem, nie dał mi żadnej jasności w tej kwestii. Nie wiem, czy było to spowodowane sprawą zakulisową, niezadowoleniem ze stanu finansowego TNA, zbliżającą się inwazją Marsjan na Kanadę, czy też jakimś innym czynnikiem. Wydaje się, że nikt (z kim rozmawialiśmy) nie zna żadnej konkretnej odpowiedzi, przynajmniej jeśli wyraża ją prywatnie i poufnie. Dosłownie mogło to być dokładnie to, co stwierdzono, czyli że była to po prostu restrukturyzacja firmy, która pozostawiła D’Amore na morzu w korporacyjnej grze o muzyczne krzesła.

W tej chwili panuje przekonanie (choć nie jest ono całkowicie niezmienne, ponieważ kiedy to piszę, wiele się zmienia) jest takie, że pozostali członkowie zespołu kreatywnego TNA nadal pracują i będą pracować jako łącznicy między zarządem Anthem a produktu TNA, podążając za tym, czego chcą włodarze Anthem. Dokładnie to, kto będzie osobą na szczycie łańcucha kierującą federacją, pozostaje do potwierdzenia, ale pieniądze za ogólną promocję zatrzymają się teraz na Cicone, który ma pewne powiązania z pro wrestlingiem na szczeblu kierowniczym, kiedy sprowadził WWE do The Score w Kanadzie wiele lat temu.

Cicone nadzoruje AXS TV, filmy HDNet, Game+, Fight Network i inne stacje telewizyjne Anthem i spędził dziesięć lat nadzorując The Score. Wcześniej był producentem sportowym dla The Global Television Network. Ma więc silną przeszłość telewizyjną.

Oczekuje się, że większość, jeśli nie wszyscy, za kulisami również pozostaną. Nie słyszeliśmy nic o tym, że zawodnicy chcą odejść, bo D’Amore odpadł, ale z pewnością za każdym razem, gdy dochodzi do takiej zmiany, na pewno będą zmiany w rosterze. Można by pomyśleć, że każdy, kto podpisze umowę, pozostanie przy życiu. 

Zmiany mogą być wprowadzane na wzór WWE i UFC, aby lepiej współpracować ze sobą w ramach TKO Group Holdings. To z pewnością jest to, co się mówi - że wszystko to ma na celu wzmocnienie TNA pod skrzydłami Anthem Entertainment.

Czy mogłaby to być sytuacja podobna do tej, w której Sinclair Broadcast Group ogranicza (a w ich przypadku ostatecznie sprzedaje) Ring of Honor, częściowo z powodu ograniczeń finansowych spowodowanych czynnikami zewnętrznymi? Jeśli tak, to nikt tego nie twierdzi. Zdaniem Sinclaira pandemia i inne problemy finansowe takie jak Diamond RSN, spowodowały poważny cios finansowy dla firmy. W ostatnich latach Anthem dokonał kilku przejęć, w tym AXS TV, agencji zajmującej się promocją MMA Invicta i niezależną firmą zajmującą się dystrybucją filmów Gravitas Ventures, ale nie było to nic, co od razu wyróżniałoby się jako rodzaj problemów, które zraniły Sinclaira.

W zeszłym tygodniu mówiło się, że zespół może ograniczyć wiosenne trasy. Inni bezpośrednio i wyraźnie zaprzeczyli, że tak będzie w przypadku. Obecnie nagrania telewizyjne są planowane w Nowym Orleanie, Windsorze i Filadelfii.

Powiedziano nam, że w ciągu ostatniego tygodnia odbyło się wiele spotkań, których celem było opracowanie przyszłych strategii i sposobu, w jaki będzie wyglądać przejście do skrzydła rozrywkowego Anthem. Jednym z planów TNA na rok 2024 było zorganizowanie dużych wydarzeń PPV w Nowym Jorku, Toronto i Las Vegas. Luźno mówiono także o prowadzeniu cotygodniowej telewizji na żywo w czwartki. Czas pokaże, czy plany te zostaną zrealizowane po przetasowaniach w zarządzie.

Kolejnym pytaniem, na które nie ma jeszcze odpowiedzi, jest to, co to wszystko oznacza dla raczkującej relacji pomiędzy TNA i WWE, która rozpoczęła się wraz z pojawieniem się Jordynne Grace na WWE Royal Rumble 2024. Uważa się, że Scott D’Amore był mocno zaangażowany w budowanie potencjalnych relacji między obiema stronami. Czas pokaże, czy i jak będzie się to dalej rozwijać, ale TNA będzie musiało zatrudnić kogoś innego, aby kontynuował budowanie relacji z Paulem Levesque i resztą WWE.

Oczywiście cała struktura samego TNA ulegnie zmianie bez Scotta D’Amore’a, ale zmiana warty głównej postaci firmy stała się w równym stopniu tradycją TNA, jak wszystko inne związane z firmą. Od Jerry'ego Jarretta, przez AJ Stylesa, Jeffa Jarretta, Dixie Carter, Hulka Hogana i nie tylko, główne osobowości na ringu i za kulisami zmieniały się na przestrzeni lat – i jakimś cudem TNA zawsze przetrwało te burze. Jak tym razem przebiegnie ta zmiana, będzie można zobaczyć w czasie rzeczywistym w nadchodzących dniach i tygodniach, począwszy od wydarzeń w Nowym Orleanie pod koniec tego miesiąca.

Wydawało się, że wraz z Hard to Kill rozpoczął się nowy rozdział dla TNA, ale ten rozdział się skończył. Na pewno będą zmiany kreatywne, bo jak mogłoby ich nie być? Każdy piszący, producent czy pisarz ma swoją własną wrażliwość i każdy pisze to, co mu się podoba i według niego będzie najlepsze dla odbiorców. Odpowiedź na pytanie, co te zmiany będą oznaczać i w jaki sposób poinformują o dalszym rozwoju produktu TNA, poznamy pod koniec miesiąca, gdy TNA odnajdzie się w Nowym Orleanie.

Rzeczywistość jest taka, że ​​w firmie panowało świetne koleżeństwo w szatni, a jeśli chodzi o produkt, wszyscy byli w zasadzie zsynchronizowani. Dziś panuje chaos i jak wszyscy będą się czuć, nie tylko dzisiaj, ale w przyszłości, dopiero się okaże. Będzie dużo pracy do wykonania, aby wszyscy maszerowali do przodu, aby utrzymać silny produkt i powstrzymać fanów, szczególnie w Internecie, przed powrotem do starych reakcji „LOLTNA”.

Zwolnienie oznacza także oczywiście nowy rozdział dla Scotta D’Amore’a i będzie to bardzo nagła zmiana, biorąc pod uwagę, że TNA było jego życiem 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu. Wszystko wskazuje na to, że prawdopodobnie był to obrót wydarzeń, którego się nie spodziewał. Wszystkie historie pisane na potrzeby produktu wydawały się świeże i nie było oznak wypalenia kreatywnego. Liczby wykupień PPV napawały optymizmem, więc ostatnią rzeczą, którą ktokolwiek mógłby uznać za następny krok, było zwolnienie D’Amore’a.

Nie wiadomo, czy i kiedy będzie wolny i chętny do kontynuacji kariery wrestlingowej – jeśli w ogóle będzie tym zainteresowany – należy pomyśleć, że przynajmniej AEW, WWE i/lub New Japan Pro Wrestling byłyby zainteresowane, aby zobaczyć, czy D'Amore mógłby wnieść coś do ich firm.

Wczoraj krążyły pogłoski, że w przyszłości będzie go reprezentował Barry Bloom, co oznacza, że ​​w pewnym momencie będzie gotowy do przedstawienia oferty. Próby skontaktowania się ze Scottem D’Amore w celu uzyskania pisemnego oświadczenia nie powiodły się w chwili pisania tego tekstu.

Tekst Mike'a Johnsona z PWInsider.com https://www.pwinsider.com/article/180103/scott-damore-fired-as-tna-president-complete-details-and-statement-from-anthem-sports-and-entertainment.html?p=1

1 komentarz:

  1. D'Amore dosłownie uratował fedkę. Ciekawe jak to wpłynie na morale rosteru albo współpracę z NJPW. To się może mocno odbić negatywnie a zapowiadało się na dobry 2024 rok

    OdpowiedzUsuń