Dave Richards był obecny na wczorajszej gali PWG. Po walce wygłosił promo, w którym powiedział, że jest "off to Orlando". Fani zaczeli skandować "NXT NXT" na co Dave odpowiedział "didn't say where".
Wiele osób uważa, że przez te ostatnie słowa miał na myśli TNA.
Oczywiście są to tylko domysły fanów, ale możliwe, że zobaczymy Richardsa w TNA.
może w tna od razu dali mu kontrakt i to za wieksza kase może nawet wiec możliwe a w wwe czeka go nxt zobaczymy co wybrał na 99% wwe ale te ostatnie słowa wskzują na tna ciekawe
OdpowiedzUsuńJest jeszcze drugi aspekt sprawy. WWE chciało go do tag teamu a jako zawodnik solowy nic by w wwe nie znaczył wiec może wybrał tna gdzie może więcej osiagnac
OdpowiedzUsuńOd dłuższego czasu jest tak że wrestlerzy którzy decydują się na współpracę z TNA robią to głownie dlatego że z miejsca niejako mają występ na IMPACTcie. Tak jak to było chociażby z Ariesem, który telefon z TNA dostał na kilka czy kilkanaście dni przed występem na IMPACTcie i tak się zaczęła jego kariera w TNA że w sumie od pierwszego występu stał się gwiazdą.
OdpowiedzUsuńW WWE jest to dużo bardziej skomplikowane.
U vincentego to musisz mieć duże gabaryty, bo on jara się na widok dużych chłopców. Dlatego np. pushuje się niektóre DUŻE drewna, niż gości którzy posiadają duże umiejętności np. Ziggler czy Tyson Kidd
OdpowiedzUsuńZresztą pojawił się filmik. http://www.youtube.com/watch?v=SiWn7Z1_idk Czychyba już jest w nxt, i już zbotchował. Także stawiamże długo tam nie pobędzie, huehue.
OdpowiedzUsuńRichards lej na ten cyrk dla dzieciaków, dawaj do TNA!
OdpowiedzUsuńArturWTF powrócił...aż się boję jego wpisów :(
OdpowiedzUsuń