Czerwiec w Impact Wrestling to właściwie był miesiąc podbudowy przed Slammiversary. Po kolei ogłaszano wszystkie starcia, promowano je i wyświetlano filmy z historią rywalizacji. Pierwszy odcinek poprzedniego miesiąca był nagrany jeszcze w Orlando – Moose obronił pas Impact Grand, a jego oponentem był Eli Drake. Walka jednak wyrównana nie była, bo Eli poradził sobie w niej lepiej i przegrał. To była podwalina do tego feudu. Wplątany w to również został Chris Adonis oraz DeAngelo Williams, który dołączył do naszego mistrza.
Ostatecznie wyjaśniła się kwestia głównych mistrzostw w federacji. Alberto El Patron pokonał Ethana Cartera III w Six Sides of Steel Matchu oraz dzięki temu został pretendentem. On oraz Lashley wybrali swoich oponentów do walk o pasy, które odbyły się w Bombaju. Moose i Adonis nie poradzili sobie z wyzwaniem. Alberto oraz Bobby zajmowali się dalej swoją historią, której rezultat mieliśmy zobaczyć na PPV.
Low-Ki po kolei załatwiał przeciwników takich jak Andrew Everett czy Caleb Konley. W Indiach został on wyzwany do walki przez Sonjaya Dutta. Dutt wiedział, że to jego moment i wykorzystał to dzięki zdobyciu pasa. Były mistrz nie mógł się z tym pogodzić – pierwotnie ustalił sobie uczciwy rewanż na Slammiversary, ale była to jego zagrywka aby zaatakować Hindusa podczas jego celebracji.
EC3 oraz Storm dalej feudowali ze sobą oraz straszyli się pasem. Była to dość ciekawa historia. Ethan przyjął gimmick Ethana Singha III i obrażał hinduską publiczność. Atakował także niewinnych wrestlerów czy tłumacza. James nie mógł na to bezczynnie patrzeć i za każdym razem próbował pomóc.
Nie będę pisał nie wiadomo ile, bo uważam, że to nie jest potrzebne. Na sam koniec dodam, że rywalizacja komentatorów trwała w najlepsze. Gościnny występ zaliczył Scott Steiner, który rozmawiał z Borashem oraz Parkiem i nazwał ich grubasami. Josh Matthews natomiast pokazał, że coś tam umie w ringu i nie trzeba obawiać się o jego dyspozycję.
Panie, a raczej Allie, LVN, Sienna i Rosemary zajmowały się sobą. Była członkini Decay zawiązała sojusz z wybranką Braxtona Suttera. Sam Sutter też próbował paniom pomów, bo z drugiej strony stali KM oraz Kongo Kong. Ostatecznie zakończyło się to dodatkowym wsparciem w postaci Shery. No i feud Spuda ze Swoggle'm ostatecznie został rozwiązany, ale to już nie było za ciekawe z powodu ich walki w Bombaju na zasadach Street Fight.
Cały czerwiec skróciłem do minimum, bo mógłbym napisać po prostu – podbudowa Slammiversary. Miesiąc jednak był według mnie dobry – nikt nie zapominał o PPV, a nie mieszano niepotrzebnie historii. No i trzeba też wspomnieć, że nikt ważny nie przegrał swojej walki bez podstawy. Aha – warto wspomnieć o tym, że w czerwcu IW wchłonęło GFW, ale okazało się, że to nie będzie zmiana kosmetyczna, bo Jarrett przemianował aktualną nazwę federacji na Global Force Wrestling.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz