23 kwietnia 2018

Impact Wrestling Redemption - raport


Cześć. Czekaliśmy na ten moment naprawdę długo. Do Impact Wrestling powróciła gala inna niż Slammiversary, czy Bound for Glory. Zapraszam wszystkich na raport z Redemption PPV! Już dzisiaj Austin Aries będzie bronił tytułu mistrza świata z Pentagon Jr oraz Reyem Fenixem. Oprócz tego, Petey Williams rzucił wyzwanie Mattowi Sydalowi i spróbuje mu pokazać, że Matt nie może być mistrzem. Eddie Edwards spróbuje się zemścić na OVE za ich wszelkie czyny, a Allie spróbuje to samo zrobić z Su Yung. Jak wypadną te starcia? Przekonamy się w przeciągu paru godzin.



Trzeba wspomnieć o tym, że stage Impact Wrestling doznał lekkiego liftingu. Titantron nie jest tak długi jak wcześniej i po bokach postawiono ściany z logiem federacji. Komentować będą Josh Matthews oraz Don Callis. Trochę szkoda, że zabrakło w składzie Sonjaya Dutta, bo spisywał się on nadzwyczaj dobrze. No i nie zapominajmy o tym, że wszystkie tytuły zmieniły swój wygląd.


Walka Nr.1: Drago vs Aerostar

Panowie zaczęli dość spokojnie, gdyż zdecydowali się na wymianę sił. Oczywiście każdy z nich wykazał się nienaganną zwinnością, co pozwoliło Aerostarowi na wyzwolenie się z uścisku przeciwnika. Zaryzykował on także Dropkick, co nie było dobrym pomysłem. Zawodnicy wrócili do wymiany akcji, którą zakończył Drago po wykonaniu Superkicka. Rywal rzucił go nagle na liny, potem poczęstował go mocnym Enzuigiri i dorzucił do tego Corkscrew Crossbody. Wrestler podobny do smoka nadział się jeszcze na Running Hurricanranę oraz Diving Crossbody poza ring! Powracamy do kwadratowego pierścienia, gdzie to Drago zaczął mieć więcej do roboty. Udało mu się zablokować Corner Dropkick oraz zaskoczyć oponenta Superkickiem. Middle Kick trafił w brzuch Aerostara, ale luchador nie chciał sobie pozwolić na jakąś akcję podobną do Suplexa. Panowie wrócili do ataków typowych dla przedstawicieli lucha, co jednak nie przyniosło sukcesu Aerostarowi. Drago zaskoczył go ładnym Tope Con Hilo poza ring! 1...2...Kick-out. To nie koniec ze strony uczestnika turnieju Super X-Cup, ponieważ ruszył on z serią Forearmów. Oponent nagle się go pozbył z ringu i załatwił Springoard Back Elbowem! Gdzie jest powtórka, to było naprawdę ładne! Po krótkim odpoczynku doszło do wymiany Roll-upów. Nie było to najmądrzejsze, gdyż nie przyniosło nikomu zwycięstwa. Panowie trafili siebie po tym Clothesline'm i musieli znowu odpocząć. Aerostar wstał szybciej i zaczął biec w stronę przeciwnika, ale ten wykonał na nim Backbreaker, potem dorzucił kopnięcie w głowę i Hangman DDT. 1...2...Kick-out. Wrestlerzy przeszli po tym do desperackich Forermów, co przyniosło sukces Aerostarowi. Pozbył się on rywala z ringu Dropkickiem, a następnie zaskoczył go Suicide Dive'm. Jaki będzie jego kolejny ruch? Na razie była to próba pinu, oczywiście nieskuteczna. Akcja przenosi się do narożnika, ale nie na długo. Drago odzyskuje kontrolę nad walką i częstuje swojego przeciwnika kombinacją kopnięć. Problem polegał na tym, że stracił rachubę dość szybko i czekał na niego Roll-up. 1...2...Kick-out. Zaskoczony smoczy zawodnik zdecydował się na Powerbomb, a po tym szykował podobną akcję. Nie tym razem – Aerostar uwolnił się, odbił od lin i wykonał ładny Springboard Cutter. Miał on do tego dorzucić jakiś skok z lin, jednak poślizgnął się. Drago nie zdążył się ogarnąć i po chwili otrzymał Springboard Codebreaker. 1...2...3.

Zwycięzca: Aerostar – 11.40 via Pinfall
Ocena: ***1/4 (Myślę, że ten pojedynek był dobrym wyborem na start. Panowie rozgrzali publikę, która starała się im kibicować i żyła tym starciem. Końcówka była trochę niemrawa, gdyż Aerostarowi zdarzyło się kilka błędów, jednak poradził sobie w całości dobrze.)



Pokazano jak Josh Matthews życzył Mattowi Sydalowi powodzenia oraz wmawiał mu, że jest gotowy, żeby zmierzyć się z Williamsem w pojedynkę. Nie brzmiał on jednak najpewniej. LAX, a raczej Santana i Ortiz grali sobie w domino. Nie było z nimi Konnana i mistrzowie stwierdzili, że są bardzo szczęśliwi. Santana usiadł tam, gdzie zwykle siedzi ich szef, co zaskoczyło Ortiza. Dostali także telefon i okazało się, że dzwonił do nich jakiś król. Konnan został porwany i trzeba coś z tym zrobić. Ortiz zaczął uspokajać partnera i zauważył, że mają walkę do wygrania.


Walka Nr.2: Impact Wrestling Tag Team Championships Match – LAX vs Eli Drake & Scott Steiner

Eli dostał nowy theme song, ale poprzedni bardziej mi się podobał. Ten jest jakiś taki niemrawy. Zaczynają Drake oraz Santana. Ten pierwszy sprowadził oponenta do swojego narożnika i zaczął wydziwiać. Zmusiło to mistrza do wykonania dwóch Dropkicków oraz zmiany z partnerem. LAX osłabili rywala kombinacją Double Back Elbow/Drop Toe Hold/Assisted Moonsault. 1...2...Kick-out. Eli wziął się w garść i jego Kitchen Sink pozwolił mu wpuścić do ringu Steinera. Scott nie radził sobie najlepiej i dopiero pomoc jego partnera przyniosła mu jakieś pozytywne rezultaty. Big Poppa Pump skupił się na rozpraszaniu Santany, z czego korzystał Drake lejący Ortiza poza ringiem. Mistrz został w końcu wrzucony między liny i otrzymał Belly to Belly Suplex. 1...2...Kick-out. Akcja na chwilę zwolniła, a gdy wróciła na właściwe tory to Steiner załatwił obu przeciwników Flatlinerem. Potem poczęstował ich Double Clotethesline'm oraz wpuścił Eliego i razem z nim wykonał Elbow Drop. Ortiz miał poważne problemy, a pretendenci chcieli go załatwić jakąś akcją podwójną. Tym razem im nie poszło i członek LAX zaskoczył Scotta mocnym DDT. Czas na zmiany i to Santana objął przewagę. Drake oczywiście próbował, jednak nic nie mógł poradzić na ładny Rolling Cutter. Mistrzowie następnie pozwolili sobie na Cannonball Senton z barków jednego z zawodników oraz kombinację Springboard Moonsault/Fist Drop. Pin przerwał (albo próbował) Steiner, który załatwił rywali Overhead Belly to Belly Suplexami. To jednak nie koniec, bo wszedł on z Santaną na narożnik i wykonał Frankensteiner! Zapięty zostaje po tym Steiner Recliner, ale to uratował Ortiz. Zaraz po tym Springboard Moonsaultem potraktował go Eli. Wraca Santana, który częstuje pretendenta Superkickiem i zajmuje się nim w narożniku. Drake szybko się ogarnia i próbuje wykonać klasyczny dla siebie Superplex. Niestety, Santana do niego doskoczył i LAX zaczęli szykować Street Sweeper. Ortiz jednak nagle skoczył na idącego do ringu Scotta, co zmusiło jego partnera do zmiany taktyki. Było już za późno, gdyż Eli zaatakował jego oczy, potem wysłał na sędziego oraz zwyciężył po Gravy Train! 

Zwycięzcy: Eli Drake & Scott Steiner – 8.00 via Pinfall
Ocena: **1/2 (Nie było to najgorsze, panowie dali nawet niezłe widowisko. Zmiana mistrzów mogła zaskoczyć, ale wczoraj pisałem o tym, że ich zwycięstwo nawet miałoby sens. Federacja postarała się jakoś sprzedać wygraną Drake'a i Steinera, gdyż LAX byli rozproszeni zniknięciem Konnana i nagle doszło do ich dużego nieporozumienia. Tak jak przewidywałem, Drake zajmował się walką, a Steiner kilkoma akcjami na krzyż. Szanuję jednak próbę Frankensteinera, bo w tym wieku nie było to pewnie dla niego łatwe. No cóż, mamy nowych czempionów i z jednej strony jest to ok, bo mogą oni mieć fajne momenty, ale to trochę osłabia pozycję LAX, którzy przegrywają ze zlepkiem dwóch typów.)


Walka Nr.3: Trevor Lee vs Dezmond Xavier vs Taiji Ishimori vs El Hijo del Fantasma vs DJZ vs Brian Cage


Będzie to starcie na zasadach lucha – dwóch gości leje się w ringu, a reszta czeka na zmiany. Nowy theme song dostał też DJZ i w sumie teraz nie mam porównania, bo i tu ma mix z jakiegoś klubu i wtedy taki miał. Walkę zaczyna właśnie on i jego pierwszym rywalem jest Dezmond. Panowie jakoś nie spieszyli się i próbowali rozwiązać to technicznie. Przeszli oni potem do pokazu zwinności. Lepiej poradził sobie Xavier, bo jego Dropkick zatrzymał szarżującego oponenta. DJ nagle wziął się w garść atakując Ishimori'ego oraz na niego skacząc. Biedny Japończyk nic mu nie zrobił. Zasady to zasady i DJ nie był już legalnym zawodnikiem w ringu, bo wyjście poza niego pozwala innemu wrestlerowi powalczyć. Na wyzwanie odpowiedział Lee, który za wiele nie zrobił. Pora na Fantasmę, on radził sobie solidnie, jednak DJ go klepnął i postawił na Springboard Dropkick. Xavier miał dość i po jakimś czasie doszło do walki pomiędzy Taiji'm a El Hijo. Ten drugi wykonał Backbreaker oraz Fireman's Carry Leg Lariat. Wyrzuciło to Japończyka z ringu, czas na Trevora, któremu udaje się trafić DJ'a Penalty Kickiem, a Dezmonda Caveman Punchem. Dostało się Cage'owi co zmusiło Briana do interwencji, ale sędzia nie pozwolił im na rozwiązanie swoich spraw. Lee trzymał swojego oponenta w uścisku i nie pozwalał mu na jakikolwiek ruch. Jego Back Suplex był przemyślanym pomysłem, ale już drugi zawiódł. DJ utrzymał się na nogach i do ringu wchodzi The Machine! Cage załatwił Trevora serią Corner Clothesline'ów, a potem dorzucił jakiś Slam. Dezmond otrzymał Back Body Drop, Fantasma Big Boot i German Suplex, DJ mocny Clothesline, a Ishimori Rolling Hills. Wykonany miał też zostać Springboard Moonsault, co początkowo nie udało się Brianowi, bo ześlizgnął się on z lin. Druga próba była skuteczna, ale nagle zawodnicy X-Division załatwili go serią Superkicków. Po chwili Taiji dorzucił do tego Golden Moonsault, Lee trafił Japończyka Penalty Kickiem i otrzymał Diving DDT od DJ'a! Fantasma próbował na nich skoczyć, jednak Dezmond go zatrzymał serią kopnięć. Luchador nagle złapał rywala w pozycji na Thrill of the Kill. Sytuację uratował DJZ. Jego Superkick oraz Powerbomb załatwiły El Hijo, ale ZDT wykonane nie zostaje. Ishimori odepchnął jednego z zawodników i zaskoczył DJ'a Rolling DVD oraz kopnięciem w twarz. Powraca Cage z Double Clothesline'm dla przeciwników. Złapał on jeszcze Dezmonda wykonującego skok z lin i próbował osłabić go Stalling Suplexem. Xaviera uratował Fantasma, ale jego kolejny atak zawiódł i The Machine miał dla nich Double Fallaway Slam! Wraca Trevor, otrzymuje High Knee od Briana, ale resztkami sił udaje mu się poczęstować oponenta Fallaway Moonsault Slamem. To za mało, żeby wygrać i Lee się o tym przekonał. Dezmond ogarnął się oraz zaskoczył Trevora Handspring Springboard Pele Kickiem. Po chwili to Fantasma miał najwięcej do roboty. Jego Thrill of the Hunt zatrzymało Xaviera, ale nagle wraca DJZ z kilkoma kopnięciami oraz Super Hurricanraną! Pin przerywa Lee i otrzymuje za to Jawbreaker, ale łapie oponenta gdy ten próbuje wykonać Springboard Back Elbow. German Suplex był niezłym pomysłem, ale nagle Ishimori trafił ich Double Foot Stompem i od razu dostał się w łapy Cage'a! The Machine wykonuje Project X, pin przerywa Fantasma i to on otrzymuje ZDT. Lee niszczy DJ'a swoim Leaping Mushroom Stompem, ale nie spodziewa się Discuss Clothesline'a od Briana! Cage rozpoczął demolkę i nadział się na nią Xavier, którego nokautuje kombinacja Snake Eyes i Drill Claw!

Zwycięzca: Brian Cage – 12.58 via Pinfall
Ocena: ***1/2 (Zaczęło się powoli, ale w połowie akcja tak przyspieszyła, że musiałem niejednokrotnie cofać i się upewniać, że czegoś nie pominąłem. A na pewno coś mi umknęło i to mi się podoba. Było to fajne starcie z niesamowitą wymianą akcji od jakiejś połowy walki. Każdy zawodnik miał sporo do zaprezentowania i nie można napisać, że taki Cage dominował przez cały czas. Dobrze, że to jednak on wygrał, bo w nim jest przyszłość i porażka mogłaby mu zaszkodzić.)


Allie
 po wizycie w solarium została zapytana przez MacKenzie Mitchel o przyszłą walkę z Su Yung. Mistrzyni obiecała, że załatwi przeciwniczkę i zemści się na niej za jej wszelkie czyny. Dostało się też Braxtonowi Sutterowi.


Walka Nr.4: Taya Valkyrie vs Kiera Hogan

Ten pojedynek został zapowiedziany wczoraj wieczorem. Taya podeszła do walki dość lekceważąco i spotkała się z karą. Kiera pozwoliła sobie na serię Forearmów – to za mało na Valkyrie, która znikąd wykonała Clothesline. Walka przeniosła się w okolice narożnika i Hogan nagle częstuje oponentkę Hurricanraną, Springboard Arm Dragiem oraz Dropkickiem. Nagle Matthews oraz Callis zaczęli rozmawiać z jakąś kobietą, która dołączyła do stolika komentatorskiego i jest to Tessa Blanchard! Stwierdziła ona, że mamy szczęście, że ją oglądamy i teraz będziemy też mogli ją zobaczyć w Impact Wrestling. Wróćmy do starcia, które zostało zdominowane przez Tayę. Kanadyjka zaczęła mieć problemy, bo otrzymała Diving Crossbody, ale przeszła po tym do Gunnslingera. Ciężko się skupić na tej walce, bo kamera co chwilę przechodzi na Blanchard. W każdym razie – Valkyrie rzuciła przeciwniczką w narożnik. Kiera niby próbowała, ale rywalka znowu zatrzymała ją Spinning Slamem. A nie, to jej nie zatrzymało. Hogan wykonuje dwa Clothesline'y, Snapmare oraz Running Senton. 1...2...Kick-out. Leg Drop w cel nie trafia, ale Foot Stomp już tak. 1...2...Kick-out. Zaskoczona Kiera liczyła na zwycięstwo, jednak Valkyrie załatwiła ją mocnym łokciem, potem wykonała Saito Suplex. Przeciwniczka miała więcej do powiedzenia po chwili, ale nic nie mogła wskórać na Road to Valhalla. 1...2...3.

Zwyciężczyni: Taya Valkyrie – 8.00 via Pinfall
Ocena: ** (Przeciętny pojedynek, który właściwie chyba odbył się tylko po to, żeby pokazać publiczności nową twarz. Cieszy mnie pojawienie się w IW Tessy Blanchard, ponieważ to bardzo utalentowana kobieta. Szkoda jednak, że jej debiut całkowicie przyćmił walkę Tayi, która oczywiście ma podobną, jak nawet nie lepszą pozycję.)


Petey Williams
 rozmawiał z MacKenzie o swoim starciu, jednak przeszkodził mu Scott Steiner. Przedstawił on mu zasady matematyki – jeśli będzie wyglądał jak Scott, to wtedy będzie miał największe szanse na zwycięstwo. Potem zapytał jak czuje się żona Williamsa i to tyle.


Walka Nr.5: X-Division Championship Match – Matt Sydal vs Petey Williams 

Panowie zaczęli od zwarcia. Lepiej poradził sobie mistrz, który posłał przeciwnika na matę po Side Headlock Takedownie. Petey próbował się uwolnić, jednak nie poszło mu najlepiej. Sydal uznał, że to moment na przejście do dźwigni. Niby szło mu nieźle, ale Williams nie chciał mu pozwolić na dalszą dominację. Pretendent objął przewagę i zaskoczył rywala Diving Hurricanraną. Mistrz nagle przeszedł do Roll-upa oraz kilku kopnięć. Petey wiedział co się święci, bo wrócił do ataku dzięki Dropkickowi w plecy przeciwnika. Akcja przenosi się w okolice narożnika, gdzie Sydal zostaje ustawiony w pozycji Tree of Woe. Kanadyjczyk ma dla niego Superkick w brzuch oraz zapina Single Leg Boston Crab. Dźwignia nie posłużyła mu na długo, bo wykonał on znikąd Pendulum Backbreaker. Nie pomogło mu to i mistrz nagle zaskakuje go Spinning Heel Kickiem. Matt radził sobie naprawdę nieźle, bo jego Low Kicki zatrzymywały kolejne próby oponenta. Noga Williamsa była już osłabiona, co oczywiście nie zatrzymało starań czempiona. Petey musiał się ogarnąć, ale jego Scoop Slam zawiódł i rywal zatrzymał go Sunset Splitem i Standing Moonsaultem. 1...2...Kick-out. Petey wstał, żeby uderzyć kilka razy oponenta. Doszło do wymiany kopnięć, którą wygrał Sydal z Low Dropkickiem w nogi Kanadyjczyka. Matt nie wykorzystał szansy i otrzymał Springboard Codebreaker, ale też Russian Leg Sweep. 1...2...Kick-out. To za mało, więc pretendent wykonuje jeszcze Lifting Flatliner. Dalej za mało. Co było kolejnym ruchem Williamsa? Teraz przyszła kolej na TKO. Canadian Destroyer został zablokowany i to pozwoliło Sydalowi na trafienie rywala kolanem oraz Hesitation Dropkickiem. Na Air Sydal za wcześnie, ale Matt próbował tej akcji i oczywiście nie trafił. Petey nagle wstaje i zapina Sharpshooter. Mistrz jakimś cudem dotknął lin, ale nic nie mógł wskórać na kolejny pomysł oponenta. Tym razem Williams starał się załatwić go Codebreakerem na krawędzi ringu. Akcja była niezła, ale czempion znikąd trafia Kanadyjczyka kolanem. Po chwili zrzuca go z narożnika Super Hurricanraną oraz wykonuje Air Sydal! Problem był taki, że pretendent wyciągnął kolana i Matt boleśnie się o tym przekonał. Czas na Canadian Destroyer i finisher zostaje skutecznie wykonany! Sydal jednak wycofał się z ringu – dopiero po dłuższej chwili został do niego wrzucony i miał otrzymać jeszcze podobną wariację tej akcji, ale z narożnika. Do tego nie doszło, Matt kontruje jego próbę, znowu skacze, ale po raz kolejny nie trafia. Petey niestety zawiódł, bo rywal zaskoczył go Pumphandle Driverem i mamy koniec.

Zwycięzca: Matt Sydal – 11.58 via Pinfall
Ocena: *** (Panowie mnie zaskoczyli, bo walczyli ze sobą zupełnie inaczej niż myślałem, że będą. Oczywiście nie był to zły pojedynek. Ba, był naprawdę fajny, ale nie ukrywam, że liczyłem na o wiele więcej. Sydal zgarnął czystą wygraną i ciekawi mnie jak jego kariera potoczy się dalej.)


Walka Nr.6: House of Hardcore Match – OVE vs Eddie Edwards, Moose & Tommy Dreamer


Dreamer jest taką osobą, że wystarczy mu dać jako theme song jakiś generic rock i będzie on niesamowicie pasował do jego postaci. Face'owie nie ryzykowali i byli ubrani grubiej niż zwykle, czyli posiadali koszulki, długie spodnie oraz kamizelki. Taki styl Asów i Ósemek. Jake Crist próbował zaskoczyć ich skokiem, ale otrzymał Apron Powerbomb od Moose'a. Sami nadział się na Suicide Dive od Eddie'go i w ruch ruszyła broń. Dreamer zajął się popijaniem wody, którą oczywiście napluł w twarz Callihana. Do ataku dołączył Edwards z uderzeniami śmietnikiem. Do ringu weszli Tommy oraz Dave – ten pierwszy zaskoczył oponenta Pumphandle Suplexem z kijem do kendo między nogami. Nie wiem, czy to na pewno go tak bardzo osłabiło, bo ten kij szybko wyleciał, ale szanuję za próbę. Crist miał otrzymać Dropkick mając śmietnik koło twarzy, jednak uratował go Sami. Lider OVE nie spodziewał się uderzenia krzesłem od Edwardsa, który użył ten broni do załatwienia Dave'a. Callihan ustawił krzesło po tym, jak zdzielił nim swojego przeciwnika. Udało mu się zaskoczyć Eddie'go T-Bone Suplexem na ustawioną konstrukcję. Pin przerwał Moose, który osłabił Sami'ego Pop-Up Powerbombem oraz Running Sentonem. Planował on skoczyć na przeciwników, jednak oni się odsunęli i Moose wylądował na drabinie! Eddie i Tommy zaczęli współpracować, żeby zatrzymać braci Crist. Każdy z nich nadział się na dźwignię i sytuację ratować musiał Callihan. Lider OVE rzucił się na Eddie'go, a Jake uderzył Dreamera krzesłem w głowę. OVE załatwili legendę ECW kombinacją ciosów oraz kopnięć. Chyba panowie zdecydowali się wnieść stół i rzeczywiście tak było. Nie był to jednak jeden stół, a aż dwa, może trzy. Edwards miał chwilę odpoczynku i nawet szło mu dobrze w konfrontacji z oponentami. Sami wykorzystał jego nieuwagę i zgasił go ciosem przy pomocy śmietnika. OVE zdecydowali się na ładną akcję – Jake wykonał Cutter na Eddie'm, który był na barkach Callihana i były wilk wylądował na krzesełkach! Pin przerwał Moose i jemu udało się załatwić przeciwników śmietnikiem. Jake nadział się na Hesitation Dropkick, jednak pin przerwał Dave. Miał on taśmę klejącą i użył jej, żeby dusić Eddie'go. Sami próbował rzucić się na Dreamera, ale ten wziął się w garść i wykonał DVD na stół! Edwards w międzyczasie się uwolnił, ale cios ze strony Crista zwalił go z nóg. Były mistrz drużynowy wziął jakiś worek i były w nim pinezki, które zostały rozsypane w ringu! OVE planowali atak podwójny – Moose uratował kumpla i face'owie załatwili Dave'a kombinacją Electric Chair Drop/Boston Knee Party z narożnika i Crist wylądował na pinezkach!!! Tommy próbował pomóc partnerom, jednak nie poszło mu najlepiej. Moose chciał skoczyć na Dave'a, żeby pozbyć się go na dobre, ale Jake zaskoczył go desperackim Cutterem i panowie wylądowali na stołach! Wracamy do ringu, a w nim Eddie otrzymał cios w oko oraz Butterfly Piledriver od Callihana! 1...2...Kick-out! Sami uznał, że zakończy wszystko po ciosie kijem baseballowym, jednak wmieszał się Tommy z kijem owiniętym drutem kolczastym! Udało mu się go użyć do ataku, ale ciosu w głowę nie było, bo lider OVE trafił go uderzeniem w czułe miejsce i wygrał walkę po Roll-upie!

Eddie nie był zadowolony z rezultatu i stwierdził, że załatwi Callihana na dobre. Rzucił on się na przeciwnika, którego twarz zalała się krwią po przyciśnięciu do niej kija owiniętego drutem! Edwards nie miał dość i postanowił zatrzymać rywala na dobre. Ręce Sami'ego zostały przybite do lin, ale lider OVE dalej był pewny siebie. Opluł on przeciwnika krwią, co tylko rozjuszyło Eddie'go. Postawił on na Low Blow, rozsmarował sobie krew rywala na twarzy oraz użył kija do kendo, żeby zniszczyć Callihana! Sędzia miał z tym problem, ale i on nadział się na cios. Potem Dreamer został odrzucony, a bracia Crist, którzy też chcieli to zakończyć, zostali także powstrzymani! Sytuację uratować postanowiła Alisha Edwards, ale Eddie jej nie widział i przypadkowo uderzył swoją żonę! Sędziowie, Tommy oraz lekarze ruszyli na pomoc, a Edwards był bezradny wobec swojej zemsty.

Zwycięzcy: OVE – 13.00 via Pinfall
Ocena: **** (Samo starcie było bardzo przyjemnym hardcore matchem z niezłymi akcjami oraz fajnym tempem. Podobało mi się, że skorzystano z wielu broni, użyto stołów, pinezek i nawet kija z drutem. Pewnie zaskakuje Was taka wysoka ocena i już spieszę z wytłumaczeniem. Angle po walce był po prostu wspaniały. OVE wygrywają po załatwieniu Dreamera, za to daję ogromny props, bo Eddie i Moose nie musieli przegrywać. Bracia Crist zostali niemiłosiernie pokarani, jednak mieli sporo do powiedzenia na sam koniec. Wydawało się, że to koniec, ale nie, Edwards uznał, że jeszcze dowali Callihanowi. Jego rozwałkę oglądało się świetnie. Czuć było, że jedyne czego chce to zemsty i nic nie zatrzyma go przed dopełnieniem jej. Doskonałe widowisko.)



Rey Fenix i Austin Aries dostali parę minut na promocję dzisiejszego main eventu. Nie macie takiego wrażenia, że każdy luchador wygląda jak Rey Mysterio?


Walka Nr.7: Knockouts Championship Match – Allie vs Su Yung

Allie wdała się w sprzeczkę z Sutterem i to pozwoliło Su na nieczysty cios. Mistrzyni jednak nagle ruszyła do ataku pozwalając sobie na Lou Thesz Press. Seria Stompów była fajnym pomysłem, ale to nie koniec, bo ulubienica publiczności postawiła jeszcze na Corner Suplex. Mocny Forearm prawie całkowicie załatwił Yung i wmieszać we wszystko postanowił się Braxton. Jego działania przyniosły byłej dziewczynie zgubę i Su ogłuszyła ją Neckbreakerem. Kanadyjka poleciała do narożnika, ale walczyła dzielnie. Problem był taki, że pretendentka miała odpowiedź na każdy jej atak. Debiutantka założyła na swoją dłoń rękawiczkę, która prawdopodobnie była we krwi. Allie nie mogła dopuścić do swojej porażki i zaskoczyła oponentkę desperackim Codebreakerem. Panie przeszły do wymiany uderzeń w narożnikach i najwięcej do powiedzenia miała mistrzyni. Udało jej się zatrzymać rywalkę STO Buckle Smashem i dorzucić serię różnych Forearmów. Yung łapie w pewnym momencie jej nogę, jednak czempionka częstuje pretendentkę Russian Leg Sweepem. Allie zaczęła myśleć o końcu walki i zaczęła o tym myśleć za szybko. Su zatrzymała ją po wykonaniu Pedigree, potem planowała Panic Switch, jednak Allie się uwolniła i wykonała Best Superkick Ever! Braxton nie pozwolił jej na pin i boleśnie się zaskoczył, gdy była dziewczyna go uderzyła. Yung myślała, że to szansa na jej sukces, jednak przeciwniczka zablokowała finisher na Roll-up i zwyciężyła!

Po walce Braxton Sutter próbował uspokoić nową wybrankę. Potrafi to naprawić i wpadł na pewien pomysł. BS uklęknął oraz stwierdził, że Su jest najwspanialszą rzeczą, jaka przytrafiła mu się w jego życiu. Chce, żeby razem spędzili swoje życie i zapytał, czy się z nim ożeni. Yung początkowo próbowała grać miłą, ale ostatecznie opluła Suttera krwią i przeszła do Mandible Claw. 

Zwyciężczyni: Allie – 7.17 via Pinfall
Ocena: **1/2 (Niezłe, nie za długie i z całkiem sensownym rozwiązaniem. Su aż tyle nie traci na porażce, bo to wszystko wina Suttera i nawet miała okazję się zemścić za jego działania. Allie na szczęście wygrywa i liczę na to, że na Slammiversary spotka się z Rosemary.)



A już 22 lipca odbędzie się kolejna edycja Slammiversary, która tym razem nie będzie organizowana w jakimś hangarze, ale na prawdziwej hali w Toronto!


Walka Nr.8: Impact Wrestling World Championship Match – Austin Aries vs Rey Fenix vs Pentagon Jr

Austin olał Pentagona, który chciał przejść do zwarcia. Luchador był zawiedziony, ale zaczął rozgrzewać publikę. Mistrz miał powoli dość wygłupów rywala i nagle Fenix się spiął do Ariesa. AA zauważył, że sytuacja nie jest za ciekawa i zaczynamy walkę. Kolekcjoner tytułów szybko załatwił oponentów, którzy nie mieli nic do powiedzenia. Seria Chopów ich zatrzymała, ale tym razem do Double Superkicka nie doszło. Aries wycofał się z ringu i zostawił Meksykaninów samych sobie. Jego planem było wejść, gdy nikt nie patrzy, ale nie poszło mu za dobrze. Pentagon powalił Reya Sling Bladem, potem panowie walczyli w narożniku. Fenix zatrzymał Ariesa kopnięciem, a drugiego rywala Cutterem. Austin wziął się w garść, wyrzucił Reya i zapiął Last Chancery na Pentagonie. Dźwignię przerwał trzeci zawodnik i zrobił to przy pomocy fajnego skoku. Double A oraz Fenix zajęli się sobą – ten drugi otrzymał kilka Elbow Dropów, a ten pierwszy oczywiście je wykonał. Mistrz zdecydował się jeszcze na Brainbuster, ale to za wcześnie. Rey uwolnił się, ale przypadkowo otrzymał Superkick od Pentagona. Aries zatrzymał wchodzącego do ringu przeciwnika Bulldogiem, potem znowu zapiął Last Chancery i akcję znowu przerwał Rey. Luchador prawie położył oponenta, ale AA znokautował go Bell Clapem. Fenix dalej próbował, bo wysłał czempiona poza ring, ale Austin się ogarnął i w locie zaatakował Pentagona Hurricanraną! Rey dołączył do panów i mimo pewnych problemów zdecydował się na Corkscrew Crossbody! Powracamy do ringu, a tam luchador częstuje drugiego Swanton Bombem! Pora na Austina, który zaatakował Fenixa. Brainbuster zostaje zablokowany i zawodnicy myśleli nad kolejnym ruchem. Akcja ostatecznie zostaje wykonana, ale przy asyście Pentagona. A skoro piszemy o nim, to warto wspomnieć, że planował on złamać rękę Ariesa. Na to za wcześnie i trzeci zawodnik nokautuje go Superkickiem. Pora na wymianę uderzeń od Austina i Fenixa – to ten pierwszy miał więcej do roboty, bo wykonał on kolejno Discuss Elbow, Shin Breaker, Back Suplex i Corner Dropkick. Pentagon Jr nie chciał mu pozwolić na jeszcze jeden atak i zatrzymał on jeszcze Reya Codebreakerem, ale naprawdę nie wiem jak on tę akcję wykonał, trzeba to zobaczyć. Zawodnicy LU musieli teraz wyjaśnić wszystko między sobą. Fenix udawał, że jego żebra są bardzo osłabione. No właśnie – udawał, bo przeszedł do akcji i prawie zakończył wszystko po Uppercucie oraz Fisherman Busterze! 1...2...Kick-out! Walka na chwilkę zwolniła, jednak wszystko było planem Pentagona i wykonał on Pentagon Driver na zaskoczonym Reyu! 1...2...Aries przerywa pin! Mistrz IW zajął się stojącym przeciwnikiem, którego ogłuszył łokciem. Potem panowie wyszli na krawędź ringu i tam Double A wykonał Neckbreaker. Fenix skoczył nagle na Pentagona, ale ten zatrzymał go Superkickiem oraz po chwili zajął się Ariesem. Nie poszło mu za dobrze i czempion pozbywa się oponenta, który leci poza barierki. Pozostało teraz wykończyć Reya, ale trzeci rywal też miał się na coś załapać. Obaj panowie leżeli w ringu i AA miał dla nich 450 Splash! 1...2...Kick-out! Austin zaczął zamiatać w kwadratowym pierścieniu. Jego Forearmy raczej nie robiły wrażenia na rywalach, więc trzeba było postawić na Corner Dropkicki. Brainbuster został zablokowany i zawodnicy z Meksyku załatwili Ariesa serią Superkicków! Pentagon potem pozbył się Fenixa Superkickiem oraz pozwolił sobie na kombinację Gory Special oraz Fear Factor na obu rywalach! AA miał już dość, ale Pentagon osłabił jego rękę spotem ze złamaniem i wykończył go po Pentagon Driverze!

Zwycięzca: Pentagon Jr – 16.15 via Pinfall
Ocena: **** (Jak starcie z gali LU vs IW mi się podobało, tak teraz muszę napisać, że to podobało mi się jeszcze bardziej. Było tutaj wspaniałe tempo, dobre akcje, panowie raczej unikali błędów, ale jak już się pojawiły, to zostały szybko naprawione. Trzeba pochwalić interakcję wrestlerów ze sobą oraz ich pracę. Rezultat mnie strasznie zaskoczył, bo naprawdę nie wierzyłem w to, że Aries straci pas w walce z osobą, która właściwie nie należy do rosteru IW. Ale tak szczerze – co w tym złego? Pentagon jest naprawdę rozpoznawalną postacią, walczy świetnie i jest charyzmatyczny. Austin natomiast nie jest zawodnikiem na stałe i uważam, że zmiana mistrza jest naprawdę ciekawa. Szanuję to wszystko i polecam zobaczyć.)


Ocena gali: ***3/4 (No co, bawiłem się świetnie. Dostałem dwa starcia o bardzo wysokim poziomie, kilka o dobrym poziomie i szczerze powiedziawszy – nie było rzeczy, o której mógłbym napisać, że jest słaba. Booking gali Redemption to mistrzostwo, ten kto nie mógł stracić - nie stracił, a ten, który miał wygrać - wygrał. Wierzę, że ten rok będzie dla IW przełomowy, bo po tak udanej gali aż ciężko nie być optymistą. Pieprzyć Alberto, pozdrawiam serdecznie.)


1 komentarz:

  1. Gala bardzo dobra. Jeśli Impact pójdzie tą drogą istnieje szansa na odrodzenie federacji.
    Walki OVE kontra Dreemer, Moose, Edwards, Pentagon vs Fenix vs Aries i Aerostar vs Drago uważam za najlepsze .
    Oby tak dalej to Impact przeniesie się do większych hal.

    OdpowiedzUsuń