Witam. W tym tygodniu odwiedzamy
Filadelfię. Zobaczymy pojedynek Su Yung z Rosemary – panie będą
prawdopodobnie połączone łańcuchem, ale nie do końca ogarniam
zasady tej walki. Oprócz tego Killer Kross, który poczuł ostatnio,
że jest za potężny dla tej federacji stanie na drodze Eddie'go
Edwardsa.
Walka Nr.1: Knockouts Battle Royal –
Madison Rayne vs Kiera Hogan vs Alisha vs Jordynne Grace vs Scarlett
Bordeaux vs Tessa Blanchard vs Solo Darling vs Tasha Steelz vs
Karissa Rivera vs Ashley Vox vs Glenn Gilberti
Glennowi bardzo nie spodobała się
porażka w walce ze Scarlett. Uznał to za przypadek i nie mógł
uwierzyć w to, że federacja dalej promuje występy kobiet. Zawodnik
postanowił dołączyć do Battle Royal zostawiając za sobą taki
smutny zapach rozpaczy. Panie połączyły siły i zmusiły Glenna do
ucieczki, jednak Gilberti nie został wyeliminowany. Ciężko mi
opisać to co się dzieje. Początek był raczej chaotyczny i dopiero
po jakiejś minucie mogliśmy zobaczyć coś ciekawszego. Scarlett
poczęstowała jedną z rywalek swoim Bronco Busterem. Ashley trafił
ją Clothesline'm. No i wracamy do bałaganu. Tessa otrzymała
Hurricanranę od Tashy. Alisha miała poważne problemy i została
spoliczkowana przez jedną z lokalnych wrestlerek. Udało jej się
skontrować ataki Solo na Sit-Out Mat Slam. Solo nie poradziła sobie
z Jordynne i została wykończona Piledriverem. Madison odnalazła
się w ringu wykonując Crucifix Bomb zaskoczonej Grace. Tessa
nadziała się na DDT od Rayne i dominację Killer Queen przerwała
Scarlett, która poczęstowała oponentkę Backbreakerem. Ofensywę
na chwilę przejęła... Nie wiem jak ta pani się nazywa. To chyba
mało istotne, bo zarówno ona jak i Ashley zostały wyeliminowane
przez Blanchard. Kolejną zawodniczką, która pożegnała się z
walką była, a raczej były Tasha i Solo. Z ringu wyleciała również
Alisha – Blanchard załatwiła ją Military Press Slamem. Warto
zaznaczyć, iż jej problemy ze złapaniem równowagi i ustawienie
się poza ringiem wyeliminowanych wrestlerek były dość komiczne.
Kiera Hogan miała coś do powiedzenia i udało jej się sprowokować
Jordynne oraz ogłuszyć ją kopniakiem. Eliminacja się jednak nie
powiodła i nawet pomoc Tessy nie była skuteczna. Kiera jakoś
odnalazła się w tym bałaganie i to ona pozbyła się Grace z
ringu. Madison walczyła sobie ze Scarlett i przyjęła od niej
Corner Hip Press. Wydawało się, że wróci ona do ataku, ale
przeszkodziła jej w tym Taya Valkyrie. Rayne została wyeliminowana
przez pozostałe przeciwniczki, które wykorzystały słabość
Madison.
Wracamy po reklamach. Kiera przyjęła
Codebreaker od Tessy, ale ostatnie słowo należało do Bordeaux,
która załatwiła Blanchard Powerbombem. Pogromczyni Gail Kim
została zgnieciona ciałem rywalki i po chwili musiała sobie radzić
z dwiema rywalkami. Kiera zdradziła Scarlett i znokautowała ją
Superkickiem, a potem ją wyeliminowała z walki. Chciałbym napisać,
że pozostały już tylko dwie wrestlerki, ale poza ringiem dalej
czai się Gilberti. Kiera i Tessa walczyły ze sobą na krawędzi
ringu i to Blanchard wygrała tę konfrontację. Do kwadratowego
pierścienia wrócił teraz Glenn, który Clothesline'm załatwił
Tessę i to wystarczyło, żeby ją wyeliminować.
Zwycięzca: Glenn Gilberti – 13.55
Ocena: **1/4 (Battle Royal jak Battle
Royal, nic szczególnego. Mógłbym obniżyć ocenę o milion za
wygraną Glenna – nie podoba mi się to, że jest on dalej mieszany
w rywalizację z innymi zawodniczkami. Pewnie zostanie za to ukarany
w postaci porażki z Tessą, ale czy tak powinno się budować postać
kobiety, która ostatnio pokonała Gail Kim?)
Willie Mack został zaatakowany na
parkingu przez Michaela Elgina, który zauważył, że nie udało mu
się wysłać Macka do szpitala. Elgin wykonał rywalowi Powerbomb na
drzwi karetki i zostawił go leżącego. Michael został też
zapytany o swoje ostatnie wyczyny przez reportera Menendeza.
Kanadyjczyk stwierdził, iż nudzi go czekanie i postanowił w
związku z tym wysyłać swoich oponentów do szpitala. Nie spodobało
się to Richowi Swannowi, który zaproponował rywalowi walkę jeden
na jeden. Elgin zgodził się na to i doszło do małego brawlu
przerwanego przez pracowników zaplecza.
Walka Nr.2: Demon's Collar Match –
Rosemary vs Su Yung
Panie są ze sobą połączone
łańcuchem – o to w tej walce chodzi i obstawiam, że nie będzie
to specjalnie interesujące. Zawodniczki najpierw wypluły coś w
powietrze i dopiero teraz rzuciły się na siebie. Rosemary poradziła
sobie lepiej i wykorzystała łańcuch do wysłania oponentki na
drugą stronę ringu. Su została ustawiona na trzeciej linie, ale to
jej tylko pomogło w powrocie do ataku. Tak się tylko wydawało,
gdyż Demon Assassin wysłała ją w narożnik i przeszła po tym do
Tarantuli z małą asystą w postaci łańcucha. Rosemary chciała
udusić przeciwniczkę i jej przewaga zaczęła się nakreślać.
Yung znalazła w pewnym momencie szansę i udało jej się wysłać
oponentkę w stalowy narożnik. Wyciągnęła ona spod ringu
krzesełko, które ustawiła na ziemi. Su uderzyła Rosemary w twarz
i posadziła ją na krześle, co pozwoliło jej na osłabienie
przeciwniczki ciekawym Cannonballem. Walka przeniosła się w okolice
rampy i wygląda na to, że panie trafiły się wzajemnie
Clothesline'm. Powrót do ringu przyniósł Su same plusy. Powaliła
ona Demon Assassin na matę, ale to byłoby na tyle z jej strony.
Rosemary wykręciła oponentkę i zaskoczyła ją ładnym Reverse
DDT. 1...2...Kick-out. Yung nie pozwoliła rywalce na wykonanie
German Suplexa i teraz to ona miała najwięcej do powiedzenia. Demon
Assassin dość nieprzyjemnie wylądowała w narożniku i przyjęła
następnie Slapjack. 1...2...Kick-out. Su zaprowadziła oponentkę na
spacer i zdecydowała, że włoży jej do ust swoją dłoń ubraną w
zakrwawioną rękawiczkę. Plan się powiódł, jednak to nie koniec.
Su nie była zainteresowana kończeniem tego starcia, gdyż skoczyła
z drugiej liny. Niestety, Rosemary opluła ją zieloną mgiełką,
znokautowała Spearem i wykończyła za pomocą Red Wedding.
Zwyciężczyni: Rosemary – 8.05 via
Pinfall
Ocena: **3/4 (Solidne widowisko.
Gimmick match był głupkowaty, ale panie nawet sobie z nim
poradziły. Tempo w porządku i mam nadzieję, że zmierzamy powoli
ku końcowi tej rywalizacji.)
Melissa Santos spotkała Madison Rayne.
Madison powiedziała, że gierki Tayi nie robią na niej żadnego
wrażenia. Valkyrie po prostu boi się porażki i tego, że utraci
swój tytuł. Panie zmierzą się ze sobą już za tydzień i stawką
będzie oczywiście mistrzostwo Knockouts.
Walka Nr.3: Madman Fulton vs Randy
Shawn
Sami Callihan zlał swojego
podopiecznego po pysku i dopiero teraz mogliśmy zacząć. Randy
uderzył przeciwnika, ale nie zrobiło to wrażenia na Fultonie,
który wepchnął rywala do narożnika i tam zaczął się nad nim
pastwić. Shawn znowu przeszedł do ataku i znowu został za to
ukarany. Madman poczęstował go Big Bootem, Chokeslamem, drugim
Chokeslamem, trzecim Chokeslamem, a potem zwieńczył dzieło
wykonując End of Days.
Zwycięzca: Madman Fulton – 2.20 via
Pinfall
Rob Van Dam był podekscytowany tym, że
występuje w arenie, która kiedyś gościła ECW. Już za tydzień
zmierzy się on z Tommy'm Dreamerem. RVD nazwał go swoim bratem i
dodał, iż go kocha. Co więcej, będzie mu naprawdę miło gdy
pokona Dreamera.
Reporter Menendez zapytał jakiegoś
zioma o stan Briana Cage'a. Najpewniej ten typunio był lekarzem,
albo coś w ten deseń. Warto zauważyć, że Cage miał przerąbane
– słowa tego gościa były bardzo poważne, ale używał on wielu
medycznych sformułowań, które są za trudne dla mojego mózgu.
Dowiedzieliśmy się, że Brian może chodzić, ale jego stan wcale
nie jest tak różowy.
Walka Nr.4: Killer Kross vs Eddie
Edwards
Eddie rzucił się na swojego rywala.
Pamiętał on kradzież Kenny'ego, której dopuścił się Killer. EE
zdominował walkę i poczęstował złodzieja Suicide Dive'm. Edwards
dorzucił do tego serię uderzeń w głowę i klatę. Wracamy do
ringu i Eddie robi dokładnie co przed chwilą. Niestety wystąpił
mały problem – Kross znikąd wykonał Exploder Suplex. KK na
moment zwolnił tempo tej walki i musiał liczyć się z tym, że
Eddie nie będzie mu pozwalał na zbędną pewność siebie. Suplex
został skontrowany na Suplex od Edwardsa. Szarża byłego mistrza
świata zawiodła, gdyż Killer Kross zaskoczył go Clothesline'm.
Eddie oberwał w twarz po raz kolejny, a potem wylądował w
narożniku. KK obijał przeciwnika, ale nie spodziewał się tego, że
Edwards będzie podjudzał go do ataku. To zgubiło Krossa, który
nie trafił z High Kickiem i przyjął Blue Thunder Bomb. Kross
wylądował następnie w narożniku, a tam przyjął Enzuigiri i padł
na matę po Superplexie. Killer właściwie od razu wstał pokazując,
iż ten atak nie zrobił na nim żadnego wrażenia. Eddie'mu się to
nie spodobało i postawił on teraz na Tiger Bomb. 1...2...Kick-out.
Killer Kross uniknął finishera i zagrał nieczysto poprzez
wsadzenie swoich paluchów do oczu oponenta. Eddie wycofał się poza
ring i znalazł tam Kenny'ego. Kross miał przekichane, ale sędzia
nie pozwolił zawodnikowi na użycie kija. Edwards przyjął za to
Doomsday Saito i to byłoby na tyle.
Kross podniósł Edwardsa i znokautował
go kopniakiem. Po tym ciosie, przywiązał on Eddie'go do lin. Nic
nie mogło uratować Edwardsa, który ciskał się i walczył. Kross
w spokoju ubrał rękawiczki i podniósł Kenny'ego. Wydawało się,
że użyje on kija do ataku, ale tak się nie stało. KK nie dał się
zwieść rywalowi, który tylko podjudzał go do wymierzenia ciosu.
Killer Kross zmienił taktykę – postanowił, że po prostu rozwali
Kenny'ego. Oh my god, they killed Kenny!
Zwycięzca: Killer Kross – 7.05 via
Pinfall
Ocena: *** (Dobra walka. Panowie nieźle
ze sobą współpracują i cieszy mnie, że to nie koniec tej
rywalizacji. Liczę na to, że zmierzą się oni w jakimś ciekawym
gimmick matchu.)
The Rascalz spędzali czas w jakiejś
ciemnicy. Panowie nie byli przekonani co do tego, który z nich
powinien zjeść kurczaka. Ostatecznie padło na Treya, gdyż Wentz
od tego tygodnia preferuje kuchnię wegańską. Panowie zgodzili się
ze sobą co do innej kwestii. Była to sprawa związana z tytułami
drużynowymi, które były na ich celowniku. Po tym wstępie
zobaczyliśmy trening całej trójki.
Josh Alexander zauważył, że stworzył
drużynę z Ethanem po to, żeby zdobyć tytuły drużynowe. Potem
zauważyli, iż przegrali dwie walki i zostali upokorzeni przez Roba
Van Dama. Zjawił się Moose, który uspokoił nastroje. Poprosił on
kolegów o spokój, bo widzi dobrą stronę tego wszystkiego. Dostaną
szansę walki o pasy drużynowe, ale najpierw skupią się na
wyeliminowaniu RVD.
Walka Nr.5: Michael Elgin vs Rich Swann
Można było przewidzieć, że Elgin
poradzi sobie lepiej w starciu siłowym. Swann wykazał się
zwinnością i zdecydował, że powali przeciwnika na barki. Prawie
mu się to udało, gdyż jego Hurricanrana zaskoczyła Kanadyjczyka.
Problem jednak był taki, że Big Mike stanął na rękach, a potem
wrócił na nogi. Mistrz X-Division musiał zmienić taktykę i to on
miał teraz najwięcej do powiedzenia. Udało mu się wyrzucić
Kanadyjczyka z ringu, a potem zaryzykować wykonanie Handspring
Cuttera. Plan nie wypalił, ale nie zmieniło to planów Richa.
Michael wziął się jednak do roboty – udało mu się ogłuszyć
rywala ciosem w plecy i rzucić go za siebie za pomocą German
Suplexa. 1...2...Kick-out. Swann został podniesiony i przygotowany
do tego, żeby przyjąć Chop. Zawodnik wylądował następnie w
narożniku. Chciał się postawić, ale został znokautowany potężnym
Forearmem. Elgin dorzucił do tego Scoop Slam i Vaulting Planchę.
1...2...Kick-out. Mistrz X-Division został ustawiony na trzeciej
linie. Big Mike chciał wykonać jakąś akcję podwyższonego
ryzyka. Nie udało mu się i zleciał na matę. Swann ogarnął się
i skoczył, ale nadział się prosto na Dropkick. 1...2...Kick-out.
Kanadyjczyk przeważał i spotkał się nagle z odpowiedzią.
Czarnoskóry wrestler uderzył to w głowę. Kopniak od Richa
zawiódł, Elgin częstuje go Superkickiem, ale Powerbomb zostaje
skontrowany na DDT! Swann przeskoczył po chwili nad rywalem i
wykorzystał sytuację do tego, żeby zgnieść go kilkoma skokami!
Mike przyjął dwukrotnie Tope Con Hilo, a potem wylądował na ziemi
po otrzymaniu Swanton Bomba! Wracamy do ringu i Rich częstuje
oponenta Diving Elbow Dropem. 1...2...Kick-out.
Wracamy po przerwie. Elgin uniknął
ataku rywala i poczęstował go ładnym Diamond Dustem. Potem
wymierzył dwa Corner Splashe i Falcon Arrow! 1...2...Kick-out!
Mistrz został ustawiony na nogach i trzykrotnie oberwał. Big Mike
chciał go wykończyć Clothesline'm. Zrobił to, ale dopiero po
przyjęciu Superkicka i Spinning Heel Kicka. Kanadyjczyk poprawił to
poprzez wykonanie Spinning Side Slama, jednak Swann dalej chciał
walczyć! Czempion znowu wylądował na trzeciej linie. Tym razem
przeciwnik wziął go ze sobą, ale Rich zeskoczył z barków rywala.
Zrobił to w efektowny sposób, gdyż zdecydował się na Super
Hurricanranę! Elgin przyjął także Handspring Cutter i 450 Splash!
1...2...Kick-out! Przyszła w takim razie pora na Phoenix Splash.
Cios nie trafił w cel i Big Mike mógł to wykorzystać. Rich został
znokautowany potężnym Clothesline'm i przyjął Elgin Bomb!
1...2...Kick-out! Kanadyjczyk nie mógł w to uwierzyć. Musiał
poprawić i tym razem wymierzył Buckle Bomb. Potem zakręcił
rywalem w momencie częstowania go kolejnym Powerbombem, ale Rich
skontrował rzut na Inverted Frankensteiner! Mistrz dorzucił do tego
kolejny taki atak oraz Spinning Heel Kick! 1...2...Kick-out! Elgin
chciał złapać oddech poza ringiem. Złapał co innego, a raczej
kogo i był nim Swann. Czarnoskóry zawodnik skoczył na Michaela,
który przechwycił oponenta i załatwił go Powerbombem na stalowy
narożnik. Elgin postawił na jeszcze jeden taki atak i nie
przejmował się groźbą dyskwalifikacji. Sędzia złapał
Kanadyjczyka za rękę i został odepchnięty. Elgin wykonał trzeci
Powerbomb na stalowy narożnik i został po tym zdyskwalifikowany.
Po walce na pomoc Richowi przybył
Willie Mack. Udało mu się zaskoczyć Elgina kombinacją Samoan
Drop/Moonsault. O dziwo do ringu dołączył Johnny Impact, który
uderzył Willie'go i poczęstował go Flying Chuckiem. Swann przyjął
cios kolanem i to heelowie mogli cieszyć się ze zniszczenia swoich
oponentów.
Zwycięzca: Rich Swann – 20.20 via DQ
Ocena: **** (Doskonała walka wieczoru.
Jestem pewien, że od dawna nie widzieliśmy tak dobrej walki na
tygodniówce. Panowie świetnie się ze sobą zgrali i dobrze
odegrali swoje role. Co więcej, warto pochwalić publikę, która
może i nie była liczna, ale za to żywiołowa. Końcówka chroni
Swanna, a to mi się podoba, bo szkoda byłoby rzucać go na
pożarcie. Elgin nie traci na takiej porażce, bo i tak jest wielkim
świniakiem, który chce robić tylko jedno – krzywdzić innych.)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz